• Nie Znaleziono Wyników

O gorzelni i browarze jako zatrudnieniach wyta- cznie zimowych, a zhjd o dowozie drzew a, karto

Powiecîe Knjawskim, Gubernii M azowieckiéj,

3. O gorzelni i browarze jako zatrudnieniach wyta- cznie zimowych, a zhjd o dowozie drzew a, karto

fli i t. d.

4 . O zatrudnieniach miejscowych majstrôw, a miano- wicie : kow ala, slusarza, ciesli — oraz wypadloby przytoczycpostrzezenia np. co do weterynaryi, ogro- dnictwa, budownictwa i t. d ., zeby jednak niniej- szego rapportu nieuczynic zbyt rozw leklym , wyja- snienie przytoczonych materyj, do nastçpnego od - kladam rapportu.

W koncu niechaj mi wolno bçdzie nadmienic, ze od- daj;jc tç picr\v.sz;j pracç mojjy pod sqd tak znakomitych Czlonkôw Opiekunczéj méj W ladzy, w tém jestem przc- konaniu, ze jakkolwiek praca ta nie jest wolna od w ielu uchybieii, ktôre mimo starania musialy siç wcisn^c w m lo- de i dopiéro w poczatkach samodzielnosci zostajyce piô- r o , jakkolwiek nie widac tu jeszcze zadnéj calosci, po- rzijdku w przedmiotach, myslacb, i dostatecznego wypra- cowania, bo zbytnia nawet rôznorodnosc przedmiotôw w ciasnym zamkniçta ob rçb ie, i zbyt krôtki czas jaki uczen oddajijcy siç praktycznemu rolnictwu, w obcym osobliwie majqtku, moze poswiçcic pism iennictwu, bylv glôw nem i ku temu przeszkodami ; chociaz tu niéma ro- zum owan, obserwacyj, dosw iadczeii, odnoszenia siç do dziel znakomitszych, bo poczatkujacy w praktyce rolni­

czéj na to jeszcze zdobyc siç nie moze, i tylko tak jak widzi pisac moze i powinien; mimo to jednak, praca mo- ja, jezeli nie za dostatecznq, to przynajmniéj, za piérwszy krok usilnosci, laskawie przyjçta zostanie.

Osno dnia 20 lipca 1843 r.

(D a lszy ciqij naslqpi,.

Nie kazdy przeznaczonydoprzewodniczeniabliznim .—

Ci co w drugich postçpujg szeregach, muiéj wprawdzie sw ietnç maj$ przed sobq drogç, aie za to mniejszemi s<j otoczeni trudnosciam i, a co wazniejsza, rzadziéj ich spo- tykaja zawody. — Moga oni uniknqc przepasci i sm iel- szym krokiem dcjzyc naprzôd, korzystajçc z dosw iadcze- nia przewodnikôw.

Podobniez i my, choc niezbyt dawno w rolnictwie na- szém , z dlugiego snu, ze tak pow iém , ocknçlismy siç, niepotrzebujcmy tyle czasu i kosztôw poswiçcic na do- swiadczenia rôzne, ile Anglia np. na to ïozyta; aie ra- czéj przyswoiwszy sobie dokladnie ich w rolnictwie nau- kowe zdobycze, starac siç tylko o trafne i rychle do na­

szych okolicznosci onych przystosowanie.

ltolnictwo dlugo na czystym empiryzmie opartc, coraz dokladniejszq teraz staje siç naukt'j — i azeby dzis u nas postgpilo szczôrze i korzystnie, nie zas prostém byto obcych metod nasladowaniem, nie moze juz siç obejsc

bez pomocy nauk przyrodzonych, ktôre coraz bardziéj zdajq siç ulatwiac ttomaczenie tajemnic natury, w ten sposôb, iz rolnik, poniekcjd jakby lekarz, poznawszy czç­

sci skladowe swojego gruntu, za pomocq rôznych dzia- taczôw, moze naturç jego prawie odmienic, a przynaj- mniéj czynnie poprawic, albo przez dodanie czçsci bra- kujgcych, albo przez zobojçtnienie szkodliwych. Chemia jest nauka konieczna dla rolnika, i zalowac przychodzi, ze jéj poczgtki wcale nie s<} dawane w naszych Gimna- zyach, w ktôrych mtodziez rolnicza siç ksztaici.

Przejçty jéj waznosciq w kierowaniu naszemi w rol- nictwie postçpam i, postanowitem, mianowicie dla wypro- wadzenia tegoz jak dopiéro powiedzialem z toru prosle- go i czçsto blçdnego nasladownictwa, zamiescic w Iloczni- kach Gospodarstwa Krajowego ttomaczenie prawie do- stowne dzielka w r . 1 8 4 2 w Angli wydanego, pod tytu- tem : „Chemia rolnicza do uzytku praktycznych gospoda- rzy” p. Karola Squarey.

Nim przystapiç do pomienionego dzietka, chcç tu jeszcze innych autorôw zdanie przytoczyc, o uzytecznosci nauki chemii dla rolnikôw, i opisac niejako d rogç, ktôrq ona postçpuje; bo zdaje mi siç, iz tym sposobem , lepiéj siç czytelnik osw oi z duchem téj nauki, i przestanie o d - pychac ja od siebie, jako wymyst niepraktyczny, i przed- miot raczéj ciekawosci i zabawy, anizeli prawdziwego dla rolnika pozytku. Przyznac zawsze jednak trzeba, ze duzo jeszcze w téj nauce mamy prawdopodobieiistw nau- kow ych, a mato zupetnych prawd dowiedzionych.

W szystkie prawie substancye na kuli ziem skiéj, m ô- wi H. Davy, ciçgléj ulegajg zmianie, pod wzglçdem ich przymiotôw, pod zmysty nasze podpadajgcych, — tak, iz

jeden rodzaj materyi, ze tak rzec m ozna, w ciqglym po- stçpie na inny siç przeksztalca. — Takic zmiany, czy na- turalne, czyli téz sztuczne,— czyli zwolna, czy szybko wy- konywajace s iç , — nazvwajg cliemicznemi; tak wiçc np.

stopniowc i prawie dostrzedz siç niedajace gnicie lisci i galçzi upadiego drzewa, na ciqgle dzialanie atmosfery w ystaw ionego, tudziez prçdkie spalenie drzewa w naszych piecach i kominkach, sa operacyami chemicznemi. Celem chemii w lasn ie, jest dochodzenic iprzehonanie siÿ o p rzy - czynach wszelkich fenom enôw czyli zjawisk tym podo- bnych, i odkrycie p ra w , ktôrym one ulegajq. D qieniem jéj zn ow u , jest zaslosowanie w naturze znajduji'jcych siç substancyj czyli rzeczy, do nowych uzytkow, dla wygo- dy i przyjemnosci ludzkiéj, dowodzenie oraz porzqdku, harmonii i najszczytniéj wyrozumowanego postçpowania natury w caiym systemacie stworzonego swiata. — P od- slaw am i téj nauki s;j : obserwacya czyli postrzeganie, i analogia, czyli dochodzenie przez wnioski z podobicii- stwa. — Za pomoca postrzezen, zbiérajij siç dokladne fa- k ta , szczegolowo rozpoznane; analogia prowadzi do wy- nalezienia faktôw podobnycli; dosw iadczenie, nowe fahta odhrywa. — W postçpowaniu naukow ém , poslrzezenia wsparte analogui, pro\vadz;j do dosw iadczen; — analo­

gia zas poparta dosw iadczeniam i, staje siç prawda nau- kowcj. — Naprzyktad: jezeli kto wpatrzy siç zuwagQ w ro- slinkç w strumvczkach, staw ach, jeziorach rosngcg, ro- slinkç z samych poriiekad cienkich nitek wtéknistych zlo- zon;j, nazvvaria Conferva rivu laris, i porôwna stan téj ro- sliny na sloiice w ystaw ionéj, z jéj czçsciami w cieniu zo- stajgcem i, postrzcze, iz na nitkach pod woda wptyw sloii- ca odbiéraj^cych, mnôstw'o zbiéra siç kulek powietrznych,

zadnych zas nieujrzy kulek podobnych na nitkach w cie- niu bgdacych. Zt;jd w n iesie, ze te kulki powietrznc, skutkiem dzialania swiatla slonecznego, na rosling w y- stgpujtj, i przez prôby czgste o tém sig przekona; to jest obserwacya czyli postrzezenie : — tu jeszcze niewiadomo jakiéj natury jest to powietrze. — Niechze wezm ie kieli- szek pelny wody, i tak go na wodzie przewrôciwszy, na- prowadzi aby stal po nad owemi kulkami, na roslinie znaj- dujacemi sig; kulki powietrzne w miarg jak sig od rosli- ny odczepiac b gd §, zbiorcy sig w kieliszku ; gdy ten bg- dzie peinym tego powietrza, przykrywszy szczelnie rgkq, niech go p ostaw i, i natychmiast w eii wlozy zapalony kno- tek , — postrzeze, iz knot zywszym ogniem sig pali w ze- braném powietrzu, anizeli w pow ietrzu atmosferyczném;

to jest doswiadczenic. Jezeli sig daléj nad tém zjawi- skiem zastanowi, i zada sobie np. pytanie, czyli wszystkic tego gatunku rosliny, w wodzie zwyczajnéj, lub téz slo - n éj, w podobnych okolicznosciach, podobne powietrze z siebie wydaja, dochodz^cy tych szczegôléw kieruje sig analogiq; skoro nastgpne dosw iadczenia, powyzsze po- strzezenia potwierdz;j — w tedy otrzym a ogulnq praw dç naukow q: ze wszelkie rosliny rodzaju Confervae, na sloii- cu, wyziéwajcj pewny rodzaj gazu (kwasorod), szczegôl- nie wzmagajqcy palenie. Co téz istotnie sigokazato znaj- dclikatniejszych w ty m przedmiocie doswiadczeiî.

Przez takie i tym podobne dochodzenia, przekonywa sig chemik o naturze, skladzie i uzytkach rozmaitych in- nych gazow, jako i ziemnych substancyj, soli i m etalow, ktôre wchodzij do skladu ziemi na ktôréj zyjemy.— Nad wszelkie wyobrazenie, stj to m ile i zajmujgce dochodze­

nia, ktôre rolnikow i, w zaptacie za podjgt^ praeg,

rozmai-te plony przyniesc s<j zdolne. — W k rô tce, miçdzy inne- mi, pozna, ze nie na tym sw iecie nie gin ie, ani téz niszcze- je ; •— ze gnijacc m aterye, najsmrodliwsze nawozy, w n ie - diugim przeci^gu czasu, w nowym ksztalcie siç okazujq, to jako plody pozyw ne, to jako wonne kwiaty ; — ze wy- ziéw y zwierzat i nawozow z tychze, siuz§ za pokarm ro- slinom ; — i ze znowu wyziéwy roslin oczyszczajq powie- trze przez zwierzçta zanieczyszczone; ■— ze przedmiotem chemii rolniczéj, mogej byé: wybôr trafnéj kolei zasié- w ôw , czyli rotacyi, i oznaezenie za naw ôz pewnych ma- teryj ziemnych dlugo trwalych, — opasy bydla, rozpo- znanie przyczyn chorôb rozmaitych u niego ; — siow em kazdy nieledwie szczegôt gospodarstw a, moze byc przez postrzezenia, doswiadczenia i analogie} za pomoeg che- m ii, nalezycie poznanym, i korzystnie czçsto poprawio- nym. — Natura gruntéw rôznych, wtasnosci naw ozéw , pokarmu i dzialan roslinnych, m ôwi G. W . Johnson, wca­

le niebyly znane przed rozbioram i przez chem ikôwprzed- siçwziçtemi. — W iém y, ze kazda roslina do dobrego pro- wadzenia, potrzebuje pewnego dla siebie stopnia ciepla, pewnych odmian w p ok arm ie, wlasciwéj w ilgoci, i mniéj lub wiçcéj s w ia tia ;— ktére to szczegoly rôzni^ siç cza- sem stosownie do epok zycia rosliny. Rosliny takze, jak wszelkie ciala organiczne, ulegaj;} rôznym wpiy wom.

Jednym kwasy szkodzt}, innym alkaliczne substaneye;

nadmiar znowu jednych czçsci skladowj c h , brak innych, byw'aj^ takze przyczyn;} stanu chorobliwego rosliny ; cho- robie towarzysçy cz<istkowe g n icie, a jczeli prçdki i sto- sowny ratunck nie bçdzie dany, roslina ginie. Ztgd téz niezawodn;} jest rzecz;}, ze gdyby jakie nauki potrafiiy wskazac srodki stosowne do zaspokojenia wszelkich

po-trzeb roslin, i zobojgtnienia szkodliwych w plyw ôw ria nie, — sztuka chodowania roslin znacznyby krok uczyni- ta ku doskonalosci.— Takiemi w lasnie naukami sîj Bo- tanika i Chemia. Twierdzic jeszcze nie mozna, iz one po- trafiQ wszelkim po nich zgdaniom , zadosc uczynic — lub téz, ze teraz juz wszystko mogQ, co kiedykolwiek potra- fi^; aie to pew na, ze juz niemalo sg pomocnemi. Jako przykîad, ile pokjczone wiadomosci chemiczne z rolni- czemi praktycznemi dokazac s;j zdolne, przytoczyc mo­

zna skutki przez slawnego chemika Lavoisier otrzymane.

Uprawial on 2 4 0 m orgôw gruntu w W a n d e i, w celu przekonania ziomkôw sw oich, o korzystnvm w plyw ie nauk przyrodzonych na rolnictwo ; w koiicu lat dziewig- ciu, otrzymat w dw ôjnasôb pomnozony dochôd, a plo- ny jego o jedn^ trzecig przewyzszaly sijsiednie.— W pra- wdzie, nauka nie zastgpi nigdy p lu g a , radia, nawozu, aie dobrym byc moze przewodnikiem ; a bez tego najzawo- tariszy gospodarz obejsc sig nie moze. — Trafnie tu sto- suje siç godlo tlomacza Encyklopedyi popularnéj ( 1).

„Czlowiek poznawszy zasady umiejgtnosci, staje sig zda- tniejszym , zrgczniejszym i pewniejszym w sposobach zy- cie jego zapcwniajgcych, i nabywa takiéj przyjemnosci, ojakiéj nieoswiecony, nawet wyobrazenia miec nie moze.”

(’) Encyklopedya popularna ttomaczona z angiclskiego, zaczgta wychodzic w 1830 r. — Pracowa! nad tém dzielkiem zmarly OOcer li. wojska polskiego, m lodzieniec piçknych i znakomitych zdol- nosci, w k w iecie vvieku zgasty. Dobrze bytoby, zeby to dzielko daléj wychodzic mogto, z tïj jednak uwaga, zeby styl byt popra- wniejszy i zrozumialszy.

Powiązane dokumenty