• Nie Znaleziono Wyników

j Akobini i  k onstytucjA roku 1793

W dokumencie i administracyjne studia prawnicze (Stron 37-40)

Z  pewnością pośród wszystkich licznych klubów poli-tycznych okresu Wielkiej Rewolucji Francuskiej, szcze-gólne znaczenie i  pamięć historiografii przykuwa klub jakobinów. Klub ten, początkowo zwany bretońskim, kiedy to spotkania kluby miały miejsce w wersalskiej ka-wiarni Amaury’ego, na avenue de Saint-Cloud, później, po przeprowadzce dworu i Konstytuanty do Paryża nosił już nazwę Stowarzyszenia Rewolucji, by zostać rychło przemianowanym na Stowarzyszenie Przyjaciół Kon-stytucji38. Ta przydługa nazwa została w końcu skrócona

34 P. Gaxotte, Wielka rewolucja francuska, Warszawa 2001, s. 18.

W okresie od czerwca 1789 do września1791, jak pisze S. Salmono-wicz, „dokonała się całkowita zmiana ustroju politycznego i spo-łecznego we Francji”, S. Salmonowicz, op. cit., s. 63.

35 Zob. R. Price, Historia Francji, Poznań 2009, s. 274; por. J. Starościak, Prawo administracyjne, Warszawa 1977, s. 115 i n.; H. Izdebski, Pro-blemy decentralizacji administracji we Francji w XIX wieku, „Czaso-pismo Prawno-Historyczne” 1976, z. 1, s. 161 i n.

36 A. Szelągowski, Rok 1789. Monarchia a rewolucja, Warszawa 1927, b.s.

37 Ibidem, b.s.

38 Obszerną historię jakobinizmu zawiera czterotomowe dzieło au-torstwa księdza Augustyna Barella (1741–1820) pt. Historya Ja-kobinizmu wyięta z dzieł Xiędza Barruel - Mémoires pour servir à

i  mówiono po prostu o  klubie jakobinów (tak nazwa-nych od lokalu ich klubu, dawnego klasztoru przy ko-ściele św. Jakuba)39. Jak podnosi Jan Baszkiewicz: „Wro-gowie nadawali temu określeniu odcień szyderczy; sami klubiści przywiązali się doń i wprowadzili nawet słowo

‚jakobin’ do zmienionej po upadku tronu oficjalnej na-zwy klubu. Od 1792 r. godło klubowe ma w otoku napis:

Stowarzyszenie Jakobinów Przyjaciół Wolności i  Rów-ności”40. W  początkowym okresie swojej działalności, jakobini grupowali tylko patriotycznych posłów, później jednak zaczęto dopuszczać do obrad klubowych ludzi spoza Konstytuanty, uczonych i publicystów. W klubie jakobinów debatowano o wszystkim, co miało być wnie-sione do Zgromadzenia Narodowego, czytało projekty ustaw i odrzucało je lub aprobowało po poprawkach, ale oprócz tego kształtowano w czasie tych posiedzeń ide-ologię nowego ustroju, jak i jego obronę przed próbami kontrrewolucji41.

Jakobini, idąc śladem Jana Jakuba Rousseau, najwyższą wartość etyczną przypisywali bezgranicznemu oddaniu Republice42. Nakazy moralności obywatelskiej były dla

l’Histoire du Jacobinisme, Tom I-IV, Berdyczów 1812, opracowane przez Karola Surowieckiego (1750–1824). Autor ten odwołuje się do idei encyklopedystów (m.in. Wolter, Diderot, Holbach, d’Alem-bert) traktując je jako podstawowe dla późniejszych koncepcji jakobińskich oraz podkreśla jednocześnie wpływ masonerii fran-cuskiej w  kształtowaniu się idei klubu jakobinów. Na element masonerii zwraca również uwagę Adam Szelągowski, pisząc że, o wpływie na rewolucję masonerii, za której emanację uważa się jakobinów, wiele mówiono zwłaszcza od chwili nachylenia się ruchu rewolucyjnego ku schyłkowi. A. Szelągowski pisał, że „jesz-cze dziś [w 1927 roku – podkreśl. M.K.] bada„jesz-cze historii masonerii wybuch rewolucji uzależniają od uchwał kongresów iluminatów w  Strasburgu i  w  Wilhelmbadzie (1781 i  1782 r.), wzywających do podjęcia walki z monarchią i religią. Wkrótce potem nastąpiło ścisłe zespolenie sekty tajemnej iluminatów niemieckich z maso-nerią francuską za sprawą Ameliusa Bode, ucznia i następcy Wa-ishaupta, i br. Buscha. Do lóż masońskich należeli i księża renega-ci, jak Sieyès, Grégoire, Talleyrand i inni. Ponoć na ogólną liczbę członków stanu trzeciego w  Zgromadzeniu Narodowym (605) większość (477) była masońska. Sam Mirabeau nawet przywiózł z Niemiec i przyczepił lożom francuskim pewne szczegóły rytuału masońskiego, choć otwarcie kpił z tych tajemniczych praktyk. Ale członkowie lóż byli na ogół zdaje się i z tej i z tamtej strony. Wpraw-dzie w pewnych kwestiach siła ataków masonerii się skupiła, ale na bieg wytyczny wypadków wpływu nie miała. To, że organizacja klubów rewolucyjnych, jakobinów czy kordelierów, oraz posiłko-wych dlań stowarzyszeń późniejszych ludoposiłko-wych była wzorowana na lożach masońskich, stwierdzają nawet pisarze, niepodejrzani o wrogie stanowisko względem rewolucji”, A. Szelągowski, op. cit., s. 145–146.

39 J. Baszkiewicz, Rewolucja w polityce. Kluby, [w:] J. Baszkiewicz, S.

Meller, Rewolucja francuska 1789–1794. Społeczeństwo obywa-telskie, Warszawa 1983, s. 88–89.

40 Ibidem, s. 90.

41 Ibidem, s. 89-90.

42 Jak pisze A. Manfred, Jan Jakub Rousseau nie mówił nigdy głośno o rewolucji. Reżim jakobińskiej dyktatury rewolucyjno-demokra-tycznej we Francji był pierwszą w historii próbą realizacji idei Ro-usseau o władzy ludu, o równości, o sprawiedliwym ustroju spo-łecznym. Jakobini wyzwolili doktrynę Rousseau z  jej ciemnego, ponurego, pesymistycznego zabarwienia, A. Manfred, Rousseau, Mirabeu, Robespierre. Trzy portrety z  epoki Wielkiej Rewolucji

nich podstawą oceny tak wrogów, jak i  przyjaciół no-wego ustroju, ale przede wszystkim usprawiedliwiały nieograniczoną władzę, która dla dobra całości władna była pozbawić wolności „każdą zaślepioną egoizmem jednostkę”43. Sformułowania Rousseau w tym względzie nie mogły budzić wątpliwości. Powiada on: „Jednostki widzą dobro, które odrzucają; ogół chce dobra, którego nie dostrzega. Wszyscy na równi potrzebują przewod-ników. Jednostki trzeba więc zmusić do dostosowania swojej woli do rozumu, ogół trzeba nauczyć, aby znał swoją wolę. Wówczas z oświecenia politycznego powsta-je w ciele społecznym powsta-jedność rozumu i woli; stąd wy-wodzi się ściśle współdziałanie części i wreszcie najwięk-sza siła całości”44. To on, prawodawca-suweren, winien ukształtować świadomość i charakter jednostki tak, aby stała się integralną częścią całości dającej jej życie i byt.

„Słowem powinien on odebrać człowiekowi jego własne siły, aby mu udzielić sił cudzych, z których nie mógłby korzystać bez pomocy innych”45. Nieograniczone upraw-nienia prawodawcy-suwerena wynikają z podstawowe-go dogmatu religii obywatelskiej, nakazującej zupełne podporządkowanie jednostki społeczeństwu46. „Istnieje tedy – mówi Rousseau – czysto obywatelskie wyznanie wiary, którego artykuły zwierzchnik ma określić nie jako

Francuskiej, Warszawa 1988, s. 362–364. Mimo, że „Umowa spo-łeczna” Rousseau stała się brewiarzem francuskich rewolucjoni-stów, Rousseau ostrzegał przed pochopnym naruszeniem starych instytucji, zabezpieczających jeszcze niejakie resztki pierwotnej wolności, przez gwałtowną rewolucję. Rousseau pisze: „Niekiedy jednak w dziejach państw, na podobieństwo chorób wstrząsają-cych umysły ludzi i odbierająwstrząsają-cych im pamięć przeszłości, zdarza-ją się epoki gwałtowne, kiedy przewroty sprawiazdarza-ją u  ludów to samo, co pewne przesilenia u jednostek, kiedy miejsce wstrętu do przeszłości zajmuje zapomnienie, kiedy państwo w ogniu wojny domowej odradza się, że tak powiem, z popiołów i odzyskuje siłę młodzieńczą, uwalniając się z  ramion śmierci. Taka była Sparta w czasach Likurga, taki był Rzym po Tarkwiniuszach, takie są za naszych czasów Holandia i  Szwajcaria po wypędzeniu tyranów.

Ale wypadki to rzadkie i są to wyjątki, których przyczyna tkwi za-wsze w szczególnym ustroju danego państwa. Nie mogą one na-wet zaistnieć dwa razy u jednego ludu; może on bowiem stać się wolnym, dopóki jest tylko barbarzyński, ale nie może wtedy, gdy sprężyny społeczne są już zużyte. Wówczas zaburzenia mogą go zniszczyć, a przewroty nie zdołają go odrodzić; skoro tylko kajda-ny jego zostają skruszone, rozpada się on i ginie, odtąd trzeba mu pana, a nie oswobodziciela”. Jak trafnie podkreśla E. Rostworow-ski, rewolta Rousseau była skierowana przeciw konkretnemu spo-łeczeństwu starego ładu i  znalazła odzew w  świadomości ludzi, którzy w tym społeczeństwie czuli się źle. Rousseau był wielkim budzicielem poczucia godności osobistej i narodowej wśród ludzi upokorzonych w swej kondycji społecznej, ograniczonych w wol-ności sumienia i  niezawisłości narodowej, pozbawionych pola działania w tym społeczeństwie, gdzie bogactwo i władza łączyły się z przywilejami i miały religijną sakrę, zob. E. Rostworowski, Hi-storia powszechna. Wiek XVIII, Warszawa 1994, s. 568.

43 G.L. Seidler, Z zagadnień filozofii prawa. Część I: prawo i idee, Lu-blin 1984, s. 91.

44 Ibidem, s. 91.

45 Ibidem, s. 92.

46 Rozdział ósmy księgi czwartej „Umowy społecznej” Rousseau w całości poświęcony jest zagadnieniom religii obywatelskiej, zob.

J.J. Rousseau, Umowa społeczna. List o  widowiskach, Warszawa 2010, s. 131–141.

właściwe dogmaty religijne, lecz jako poczucie uspo-łecznienia (sentiments de sociabilité), bez którego niepo-dobna być dobrym obywatelem i wiernym poddanym.

Nie będąc władnym nikogo zmusić do wierzenia w nie, może wypędzić z państwa (...) jako człowieka nieuspo-łecznionego, niezdolnego do szerszego ukochania praw, sprawiedliwości i do poświęcenia w razie potrzeby życia w  imię obowiązku. Jeżeli zaś kto, uznawszy publicznie te dogmaty, sprawuje się, jakby w nie wcale nie wierzył, niech zostanie ukarany śmiercią; popełnił największą zbrodnię: skłamał wobec prawa”47.

Jeden z przywódców jakobinów i bliski współpracownik Robespierre’a, z wykształcenia prawnik, podobnie zresztą jak i pozostałych siedmiu z dziewięciu członków Komi-tetu Ocalenia Publicznego – Louis Saint-Just, tak pisał we

„Wstępie” do opublikowanych już po jego śmierci (1794)

„Fragmentach o instytucjach republikańskich”: „Instytu-cje są gwarancją rządu wolnego ludu przeciwko zepsu-ciu obyczajów oraz gwarancją ludu i obywatela przeciw-ko przeciw-korupcji rządu. Instytucje mają na celu: zaszczepić obywatelowi, i to już nawet dzieciom, legalny i łatwy do wywołania naturalny opór przeciwko niesprawiedliwo-ści; zmusić urzędników i młodzież do cnoty; dodać lu-dziom odwagi i umiarkowania, uczynić ich sprawiedli-wymi i wrażlisprawiedli-wymi, połączyć ich szlachetnymi węzłami, wprowadzić harmonię w stosunki między ludźmi pod-dając w jak najmniejszym stopniu sprawy domowe i ży-cie prywatne władzy; wzmocnić jedność w  rodzinach, przyjaźń wśród obywateli; dobro publiczne postawić w  miejsce wszelkich innych interesów; stłumić zbrod-nicze namiętności; uczynić naturę i niewinność namięt-nością wszystkich serc i stworzyć ojczyznę. Instytucje są gwarancją wolności publicznej, wpajają one moralność rządowi i społeczności, tłumią zawiść, która rodzi partie, ustalają rozróżnienie między prawdą a obłudą, między niewinnością a zbrodnią i utrwalają panowanie sprawie-dliwości”48.

Jak wiadomo, Konwent, który ukonstytuował się w wy-niku wyborów powszechnych w miejsce Zgromadzenia Ustawodawczego zniósł formalnie monarchię i prokla-mował republikę 22 września 1792 roku. Po namiętnych sporach jakie toczyły się w Konwencie nad sprawą sądu nad królem Ludwikiem XVI, który ostatecznie został skazany na śmierć i ścięty na gilotynie 21 stycznia 1793 r.49, przez kolejne miesiące rozgorzała walka o wpływy

47 G. L. Seidler, op. cit., s. 92.

48 L. Saint-Just, Wybór pism, wyb. I. Bibrowska, tłum. J. Ziemilski, B.

Kulikowski, Warszawa 1954, s. 223; por. The Man of Virtue: The Role of Antiquity in the Political Trajectory of L. A. Saint-Just, “French History” 2010, nr 3, s. 393 i nn.

49 Ostatnią próbę uratowania króla podjęto 19 stycznia: odbyło się kolejne (czwarte) głosowanie, nad wnioskiem o zawieszenie

eg-37 M. Konarski: Prawo i rewolucja: Rozważania jurysty o rewolucji francuskiej 1789-1794

między poszczególnymi stronnictwami. W  Konwencie na 749 posłów żyrondyści mieli ich 160, zaś grupa tzw.

Górali związana z klubami jakobinów, miała 200 posłów, reszta, w  liczbie ok. 400 posłów tworzyła tzw. Bagno (Marais) i w toczącej się walce między Górą a żyrondy-stami zajmowała stanowisko niezdecydowane50. W tych warunkach rządy Konwentu okazały się słabe, i to wła-śnie w  tym czasie, kiedy niezbędna była koncentracja wszystkich wysiłków dla odparcia wroga zewnętrznego.

Szerzyć się zaczęła anarchia, której nikt nie był w stanie opanować. Ostatecznie walka miedzy stronnictwami za-kończyła się zwycięstwem jakobinów. Dnia 2 czerwca 1793 r. zostało aresztowanych 29 żyrondystów i jakobi-ni uzyskali przewagę w Konwencie, po czym w przecią-gu 3 tygodni przeprowadzili w dniu 24 czerwca 1793 r.

uchwalenie nowej konstytucji tzw. „jakobińskiej”, która wprawdzie nie weszła w życie, lecz zawierała szereg nie-zwykle wiele, jak na tamte czasy, demokratycznych po-stanowień51.

Warto pamiętać jednak, że konstytucja ta, nie stanowi-ła jednak realizacji programu jakobinów, a  bystanowi-ła raczej kompromisem z rzeczywistością, bowiem rzeczywistość kazała się liczyć z prowincją, ogromną większością Fran-cuzów niechętnych Paryżowi i dlatego – jak podkreśla Konstanty Grzybowski – choć nie było mowy o federa-lizmie, nie można było realizować skrajnego centrali-zmu52. Godne przywołania jest na potrzeby niniejszych rozważań, z  punktu widzenia jurysty, że w  Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 1793 roku – w zestawie-niu z Deklaracją 1789 roku – w sposób konsekwentniej demokratyczny, ujęto określenie suwerenności. Na plan pierwszy wysunięto równość, która została wymienio-na przed wolnością, a nie jak w Deklaracji z 1789 r. Po wolności, określono ściślej jako równość nie tylko wobec prawa, ale i wobec „natury”, co oznaczało nie tylko rów-ność formalną, ale i rówrów-ność faktyczną. Zgodnie z przy-jętymi zasadami równości suwerenem nie jest „Naród”

jak w Deklaracji z 1789 r. lecz „lud” – co oddaje rów-ność polityczną wszystkich obywateli, w przeciwieństwie do słowa „Naród”, które było wcześniej identyfikowane z cenzusowym prawem wyborczym53.

zekucji. Głosowało 690 posłów, za zawieszeniem opowiedziało się 310, przeciw – 380. Przyjęto więc dekret nakazujący rządowi, by w ciągu dnia 20 stycznia notyfikował wyrok skazanemu i zadbał o jego wykonanie nie później niż w dwadzieścia cztery godziny po tej oficjalnej notyfikacji, J. Baszkiewicz, Ludwik XVI, Wrocław 1983, s. 269. Jak podaje S. Meller, „kłótnie były tak zacięte, że Lucylla Desmoulins, która wraz z matką zasiadała na trybunach, myślała, iż deputowani pobiją się”, S. Meller, Kamil Desmoulins, Warszawa 1982, s. 219.

50 M. Sczaniecki, Powszechna historia państwa i  prawa, Warszawa 1994, s. 347.

51 Ibidem, s. 347.

52 K. Grzybowski, Demokracja francuska, Kraków 1947, s. 28–29.

53 Ibidem, s. 29.

U  podstaw ustroju opartego na zasadzie suwerenności ludu miały funkcjonować tzw. zebrania pierwiastko-we, obejmujące ogół obywateli francuskich. Zebrania te miały wybierać jednoizbowe Ciało Prawodawcze w gło-sowaniu powszechnym, równym i bezpośrednim. Ciało Prawodawcze miało być obierane na jeden rok. Do kom-petencji jego zaliczano wydawanie dekretów i  uchwa-lanie projektów ustaw (art. 53 ustawy konstytucyjnej z  1793 r.). Rozróżnienie to było – jak podkreśla Iwo Jaworski – terminologicznie wadliwe, pojęcia „dekre-tów” i „ustaw” zostały wprowadzone dla określenia róż-nych materii ustawodawczych, które miały być ustalane odmiennym trybem. Do dekretów zaliczono budżet, ustanawianie nowych podatków, określanie kontyngen-tu rekruta, zatwierdzanie umów międzynarodowych.

Wszystkie inne materie ustawodawcze określone były jako ustawy54. Projekty ustaw odsyłane były do zebrań pierwiastkowych, które przeprowadzały nad nimi dysku-sję i mogły zażądać głosowania powszechnego nad pro-jektem ustawy. Obywatele głosując „tak” lub „nie” mogli wówczas ustawę uchwalić lub odrzucić. Było to tzw. refe-rendum ludowe, mające zapewnić możliwie bezpośredni udział ogółu ludności w rządach w myśl koncepcji Ro-usseau. Obok prawa wybierania posłów i dyskutowania nad projektami ustaw zebrania pierwiastkowe miały też prawo wybierania elektorów, zebrania, których miały przedstawiać kandydatów na członków tzw. Rady Wyko-nawczej55. Spośród tych kandydatów, Ciało Prawodaw-cze wybierać miało członków Rady WykonawPrawodaw-czej. Rada wykonawcza miała liczyć dwudziestu czterech członków (art. 62 ustawy konstytucyjnej z 1793 r.) i miała być wy-bierana na okres dwóch lat, przy czym członkowie jej nie mogli być wprawdzie członkami Ciała Prawodawczego, ale mieli prawo udziału i głosu w jego obradach. Kole-gialność zaś Rady była podyktowana obawą przed dyk-taturą jednostki, o której pisał w „Umowie społecznej”

Rousseau. Maksymilian Robespierre doskonale znał ten rozdział „Umowy...” Rousseau. W  konstytucji jakobiń-skiej – jak zwraca uwagę Iwo Jaworski – „uderzają sze-rokie atrybucje zebrań pierwiastkowych, które dyskutują nad projektami ustaw i  ewentualnie nad nimi głosują, wybierają posłów, współdziałają w powołaniu Rady Wy-konawczej, a także wybierają prowincjonalnych sędziów.

Była tu widoczna intencja rozbudowy instytucji demo-kracji bezpośredniej”56.

Rewolucyjna Francja zmagała się w tym czasie zarówno z wojną domową (m.in. powstanie w Wandei), jak

i in-54 I. Jaworski, Zarys powszechnej historii państwa i prawa, Warszawa 1996, s. 305.

55 M. Sczaniecki, Wybór źródeł do historii państwa i prawa w dobie nowożytnej, Warszawa 1996, s. 149.

56 I. Jaworski, op. cit., s. 305.

terwencją zagraniczną w postaci koalicji antyfrancuskiej mocarstw europejskich. Konwent zawiesił wejście w ży-cie konstytucji jakobińskiej, a  później uchylił jej moc obowiązującą. Mimo że konstytucja jakobińska nigdy nie weszła w życie, to jednak – jak podkreśla Iwo Jawor-ski – jej znaczenie jest duże, bowiem jej koncepcje ustro-jowe były w XIX w. inspiracją dla koncepcji ustrojowych Komuny Paryskiej 1871 r.57

Idea referendum ludowego, która została sformułowa-na w konstytucji jakobińskiej, wprawdzie w większości konstytucji nie została wprowadzona, znalazła jednak w dziejach państw europejskich różnorodne zastosowa-nie58. Referendum ludowe nadużywane było także nieraz przez dyktatury, począwszy od Napoleona, stwarzając pozory legalności dla władzy dyktatorskiej. W  dużym zakresie wprowadzone zostało przez konstytucję szwaj-carską. Używane było także w  stosunkach międzyna-rodowych (np. jako plebiscyt w  sprawie przyłączenia do Francji Sabaudii i Nicei w 1860 r.)59. Wprowadzone zostało dla pewnych wypadków w  niektórych konsty-tucjach republik demokratycznych po pierwszej wojnie światowej. Znalazło też zastosowanie po drugiej wojnie światowej w niektórych państwach tzw. demokracji lu-dowej (np. referendum ludowe w Polsce w 1946 r.)60. W momencie, gdy wejście w życie konstytucji z 1793 r.

zostało zawieszone, Konwent rządził Francją przez ko-mitety (rewolucyjne), które Konwencja zaczęła powo-ływać już od marca 1793 r., a o których będzie jeszcze szczegółowo mowa w dalszej części niniejszych rozwa-żań. W  tym miejscu nadmieńmy jedynie, że spośród komitetów najważniejszy był Komitet Ocalenia Pu-blicznego (kierował wewnętrzną i zagraniczną polityką kraju, a wszystkie organy państwa zostały poddane jego nadzorowi), który Konwent wybrał ze swego grona. Mi-nistrowie stali się urzędnikami wykonującymi zalecenia Komitetu Ocalenia Publicznego61. Z Komitetem

Ocale-57 Ibidem, s. 305.

58 Pamiętać należy, że urzeczywistnienie praworządności na grun-cie danego porządku prawnego należy przede wszystkim roz-począć od przyjęcia jakiegoś modelu legislacji, odpowiadające-go w  swych założeniach teoretycznych przyjętej koncepcji jeodpowiadające-go stanowienia, M. Konarski, Gwarancje praworządności w procesie tworzenia prawa – zarys problematyki, [w:] M. Konarski (red.), M.

Woch (red.), Z zagadnień nadzoru i kontroli organów władzy pu-blicznej w Polsce. Tom II, Warszawa 2013, s. 73. Joe Mandle stawia tenże, że „legitymizacja wymaga sprawnego mechanizmu, po-zwalającego obywatelom na publiczne wyrażanie opinii dotyczą-cych dobra wspólnego oraz że decyzje polityczne podejmowane w  społeczeństwie odzwierciedlają publiczne debaty. Tylko po spełnieniu tych warunków możemy stwierdzić, że prawo stanowi wspólne osiągnięcie całego społeczeństwa”, tenże, Globalna spra-wiedliwość, Warszawa 2009, s. 51.

59 I. Jaworski, op. cit., s. 306.

60 Ibidem, s. 306.

61 Ibidem, s. 306.

nia Publicznego współpracował, i był jednocześnie przez niego nadzorowany, Komitet Bezpieczeństwa Publiczne-go, powołany do zwalczania kontrrewolucji. Czas rzą-dów „Komitetów” nie jest z pewnością – szczególnie dla jurysty – czasem normalnym, bowiem przecież „twórcy prowizorycznego ustroju państwa nie szukają formułek prawniczych dla określenia jego istoty – ograniczając się do uzasadnienia samego faktu nienormalności sytuacji i  jego konsekwencji”62, nie mając czasu na prawniczą analizę podejmowanych przez siebie aktów.

Należy zgodzić się z utrwalonym już gruntownie w lite-raturze przedmiotu poglądzie, że konstytucja jakobińska była ze wszystkich konstytucji francuskich najbardziej, najkonsekwentniej demokratyczna. Podstawą jej była nie tylko suwerenność ludu, ujawniająca się w głosowa-niu powszechnym lecz – co podkreśla trafnie Konstanty Grzybowski – zorganizowanie tej suwerenności w  taki sposób by lud nie tylko delegował swym reprezentan-tom całą władzę, lecz by sam brał bezpośrednio udział w ustawodawstwie, by sam pośrednio wybierał kolegial-ną Radę Wykonawczą, urzędników i sędziów, zaś sferę wolnościową jednostki konstytucja z 1793 roku zakreśla niezwykle szeroko, walkę jej z tyranią legalizuje, dekla-rując ją nie tylko prawem ale i obowiązkiem63.

W dokumencie i administracyjne studia prawnicze (Stron 37-40)

Powiązane dokumenty