• Nie Znaleziono Wyników

od kierownika dużego przedsiębiorstwa niem •typh aeanoczesne grame «“ wszystkie

Wiek X IX jest okresem realizacji wyżej wymienio

od kierownika dużego przedsiębiorstwa niem •typh aeanoczesne grame «“ wszystkie

elementach i to z wynikiem pozytywnym wyma-w{(5, ° d k ie r ° w n ik a dużego przedsiębiorstw a mema jecn ^ * stosunk ó w osobistych. R o b o tn ik bąciz c z b o w inm ° g ły d° j ść do tego, ale bardzo rzadko, zdoby

SD , m w iedzy oraz stosunków było kosztowne,

społeczny'pa stanowisko producenta był dla robotnika i ły zamknięty. Postawa jego w przedsiębiorst a a bye pasywna.

Tak jak ideą demokracji politycznej jest podział wła­

dzy politycznej, ideą demokracji gospodarczej jest po­

dział władzy gospodarczej, Podział, to znaczy rozdzie­

lenie kompetencji finansowych, planistyczno-produk- cyjnych i handlowych. Gospodarka planowa przenosi poszczególne elementy jednolitej dawniej władzy go­

spodarczej właściciela do ośrodków znajdujących się poza przedsiębiorstwem, niektóre z nich aż do komórek centralnych. Gdyby tego nie czyniła, nie mógłby po- menty tego rodzaju, jak zbyt, zaopatrzenie, cena, płaca, są elementami danymi, niekiędy nawet układanymi od­

rębnie, poza konkretnym zakładem pracy. Jeżeli także kompleks finansowy ulega wyodrębnieniu, to zn. kom­

pleks zawierający elementy tego typu, co zagadnienie zyskowności, kapitałów obrotowych i inwestycyjnych—

w, przedsiębiorstwie pozostają jedynie elementy techni­

cznego przebiegu produkcji. Człowiek, przygotowany ogólnie w ośmioletniej szkole powszechnej, dokształco­

ny teoretycznie w trakcie pracy zawodowej, opanowuje techniczny przebieg produkcji stosunkowo łatwo. Po­

nieważ wyodrębnienie elementów, o których była mo­

wa, stanowi uwarunkowanie gospodarki planowej, prze­

to można powiedzieć, iż gospodarka tego typu otwiera drogę awansu społecznego klasie robotniczej.

Wreszcie zupełnie inne znaczenie przypada zjawi­

skom mechaniczno-organizacyjnym, z których pieniądz i organizacja jego obiegu są zjawiskami najważniejszy­

mi. Z punktu widzenia finansowego funkcje dawnego przedsiębiorcy dzieliły się wyraźnie na dwa wielkie ze­

społy: a) zespół inwestycyjny, pod którym rozumieć należy lokaty kapitałowe i zysk jako pochodną cen oraz kosztów własnych; b) zespół produkcyjny, pod którym rozumieć należy kapitał obrotowy oraz kasę przedsię­

biorstwa, obejmującą część płynną kapitału obrotowe­

go. O ile banki w dawnym ustroju, nie przejmując tych funkcyj — ponieważ nie należały one ani do ich obo­

wiązków, ani do ich kompetencji spełniały jedynie rolę ośrodków udzielających bodźców życiu gospodar­

czemu, o tyle w nowych woiunkach, przejmując te funkcje, wchodzą w obowiązki dawnego właściciela przedsiębiorstwa. Stosunek pasywny banków zmienia się w stosunek aktywny. Każdy uczestnik posiada we właściwej dla niego instytucji finansowej rachunek i przeprowadza przezeń wszystkie swe transakcje bierne i czynne Instytucjom finansowym służą prawa rewizji i kontroli finanasowej określonych uczestników w okre­

ślonym zakresie. Służą im także prawa wydawania za­

leceń zmierzających do usunięcia stwierdzonych uchy­

bień Jeżeli uchybienia nie zostaną usunięte w określo­

nym terminie, instytucja finansowa może zastosować w stosunku do uczestnika odpowiednie rygory w poro­

zumieniu z. organizacją nadrzędną uczestnika.

Tak więc w nowym ustroju nie znika interes osobisty, ale realizuje się on *w społecznym, nie zaś prywatnym procesie przywłaszczania, nie znika konkurencja, ale przeistacza się w konkurencję socjalistyczną. Te same cele osiąga się w formach uspołecznionych przez uspo­

łeczniony aparat gospodarczy kraju.

Na miejsce dawnych trzech zasad ustrojowych wpro­

wadza się więc trzy nowe. Na miejsce wolnej konku­

rencji — plan gospodarczy, na miejsce homo oeconorm- ęyg _ societas oeconomica, na miejsce swobody działa­

nia jednostek gospodarczych — współdziałanie

społecz-81

ne. Taki ustrój musi dać wyższy stopień zaspokojenia potrzeb społecznych, wyższy stopień rozwoju gospodar­

czego kraju, niż to miało miejsce za poprzednich czasów.

Nie mogły powstać wielkie fabryki, wielki i skompli­

kowany transport, ani wielki handel w okresie feudalr nym, ponieważ organizacja produkcji, wymiany ; po­

działu dóbr była z punktu widzenia tych celów

nieod-C h l e b a k r y

I

J a k k o łw ie k b y się sum owało i oceniało p rzyczyny trud n o ści gos­

podarczych dzisiejszej F ra n c ji, niesposób zaprzeczyć, że podsta­

wowe w śród n ic h znaczenie ma p ro b le m w yżyw ienia a wraz z n im zagadnienie fra n c u s k ie j p ro d u k c ji żywności.

E w o lu cja , jaka przeszło ro ln ic tw o fran cu skie w ciągu k ró tk ie g o dość czasu, ho niespełna dziesięciolecia, je st rezu lta te m w ie lu skorn p lik o wah yeh pr/.yc z. y i;.

Przed w o jn ą F ra n cja posiadała pełną, samowystarczalność r o ln i­

czą, z ty m zastrzeżeniem, że im p o rt a rty k u łó w żywności m ia ł prze­

ważnie ch a ra kte r zb ytko w n y, w artościow o p o k ry ty z.aś b y ł przez pokrew ną grupę . towarową e ksp o rtu francuskiego (np. a lk o h o le ).

O braz z m ie n ił się zasadniczo po w o jn ie . N a jw ię kszy w przedw o­

je n n e j E u ro p ie p roducent pszenicy dziś u trz y m u je norm ę rac jo n o ­ wanych p rz y d z ia łó w cbleba dla lu d n o ści m ie js k ie j na p o z io m ic należącym do n ajiiiższycb w E u ro p ie , bo wynoszącą zaledw ie 250

gram ów dziennie. >

Przed w ojną ju ż obserwowało się we F ra n c ji zja w isko w y lu d ­ n ia n ia wsi. Ludność z obszarów m n ie j u ro d za jn ych porzucała swe zagrody, gdyż p o lity k a cen wraz z p o lity k ą podatkow ą pow odo­

w a ły nieopłacalność pracy na r o li, a szczególnie na r o li gorszej.

W p raw dzie dzisiejszy u k ła d cen i ciężarów skarbowych gwaran­

tu je ro ln ic tw u francuskiem u w yją tko w ą dochodowość, je d n a k ilość ziem i u p ra w n e j się nie zwiększa. Przeciw nie. P ow ie rzch n ia up ra ­ wna przed w ojną stanow iła 17,8 m ilio n a ha, w ro k u 194;) (jesz­

cze w o je n n y m ) 15,3 m itu . ha, zaś w 1946 w praw dzie o niespełna m ilio n w ięcej (16,2 m i hi. h a ), lecz wzrost ten tłum aczy się raczej pow rotem p o k o jo w y c h w arun kó w n iż tendencją do rozszerzania upraw . Podstawowa k u ltu ra zbożowa F ra n c ji, pszenica, w ykazuje rów nież wraz z upływ em la t p o w ojennych stalą deseendencję. Za­

m iast 5,2 m i In. ha obsianych pszenicą przed w ojną, w ro k u 1916 b y ło ty lk o 4,1 m iln . ba, zaś w ro k u 1947 - 3,3 m iln . ba. Is tn ie je w p raw dzie pew ien w zrost p o w ie rzch n i pod uprawą in n y c h zbóż, stanow i on je d n a k o k o ło je d n e j ósmej części tego, co w tymże czasie stracone zostało dla u p ra w y pszenicy.

T o k u rcze n ie się ro ln ic tw a nie je st następstwem działań w o je n ­ nych, bo w ie m w znacznym zakresie postępuje i w czasie p o k o ju . N ie zn a jd u je też ono uzasadnienia w stratach inw entarza. P ogło­

wie inw entarza dla la t 1934/38 w zestawieniu z r. 1946 przedsta­

w ia się ja k następuje: k ro w y 8,7 m iln . — 7 m iln .; św inie 7 m iln . — 4.9 m iln .; k o n ie 2,8 m iln .— 2,4 m iln . Szereg k ra jó w E u ro p y, m ając w iększy u b y te k w te j d zie d zin ie , p o tra fiło je d n a k sp ra w n ie j zapo­

biec ujem nem u d z ia ła n iu stąd w y n ik a ją c y c h b ra kó w na p ro d u k c ję rolną .

I I

F a kty te same w sobie n ic w ie le w y ja śn ia ją . D o p ie ro zestawie­

n ie ich z in n y m z ja w iskie m nabiera specjalnego w a lo ru. O to m ia ­ n o w ic ie o b o k stosunkowo nieznacznego zm niejszenia p ro d u k c ji r o ln e j w ystępuje bardzo znaczne zm niejszenie podaży a rty k u łó w spożywczych, i tak na rynek tra fia zaledw ie 30% te j ilości psze­

n ic y , jaką r o ln ik fran cu ski dostarczał m iastu przed w ojną. Przy spadku p o g ło w ia zw ierząt rzeźnych w granicach od 22% do

powiednia. Jak feudalizm nie był ustrojem odpowied­

nim dia osiągnięcia celów tamtej epoki, tak kapitalizm nie jest odpowiednią formą organizacyjną dla epoki, wobec której stoi nasze pokolenie. I dlatego żadna siła nie jest w stanie powstrzymać procesu jego zapada­

nia się.

D r T a d e u s z D ie tr ic h

z y s F r a n c j i

32% podaż mięsa do miast jest mniejsza od p rze d w o je n n e j o 5 8 % ; d iw n ie j p ro d u ko w a ła F ra n cja dla potrzeb ry n k u 200.000 ton maski i 230.000 ton sera, dziś — 110.000 ton masła i 96.000 ton sera.

W a lo r zestawienia polega na tym , że w yka zu je ono niechęć roi- n ik a francuskiego do ograniczania w łasnej ko n s u m p c ji. Jeśli r o l­

n ik p ro d u k u je m n ie j n iż przed w o jn ą , to w każdym razie jego własne spożycie nie jest m niejsze, a częstokroć nawet większe niż przed 1940 ro k ie m . O kazuje się więc, że r o ln ik nie chce sprzedawać n ic ponad to, co m usi ko n iecznie dla zyskania p ie n ię d zy na opłacenie p o d atkó w i p o k ry c ia swych bieżących po­

trzeb w d zie d z in ie a rty k u łó w przem ysłowych.

Z arów no zaś ceny a rty k u łó w przem ysłow ych ja k i w y m ia ry po­

datkow e w stosunku do cen p ro d u k tó w gospodarstw w ie js k ic h są we F ra n c ji znacznie niższe n iż przed wojną. R o ln ik w ięc oddaje dziś m iastu m niejszą część swego dochodu n iż oddaw ał d a w n ie j.

We F ra n c ji nie is tn ia ł przy tym w okresie prze d w o je n n ym p ro ­ blem nożyc cen w te j fo rm ie , co np. w Polsce. Francuskie nożyce cen n ig d y nie były» la k fa ta ln ie rozw arte ja k nasze, eo n a jw yże j le k k o rozchylone. Dziś natom iast nie ty lk o że m in ę ły p u n k t zwar­

cia ale zaskoczyły oboma ra m io n a m i wr strony przeciw ne. Zacię­

ły się.

K to ś niedaw no u ż y ł dowcipnego zw ro tu zestawiając żywnością*

wc. k ło p o ty F ra n c ji ze sztandarow ym i cnotam i d e m o k ra c ji fra n cie i-k ie i: p rz y ję ty system a p io w iza e yjn y wygrywa m ia n o w icie „ w o l­

ność/" prze ciw „ró w n o ś c i“ i w tych w arunkach nie ma oczywiście m iejsca nawet dla cienia „b ra te rs tw a “ . Zasada raejonowanego za­

o p atryw ania m iast w żywność o b e jm u je tak nieznaczną część dzie n ­ nej ra c ji, że o u trz y m a n iu się z p rz y d z ia łó w m owy być nie może.

( i ospo dyn i francuska w yd a je zaledwie 12 f r z każdych 100 f r na p rz y d z ia ły , a 88 f r na zakupy w o ln o ryn ko w e . B y ło b y to jeszcze znośne, gdyby nie b ra k ja k ie jk o lw ie k realnej k o n tro li nad w o l­

n o ry n k o w y m i cenam i żywności. Cena wolnego ry n k u k s z ta łtu je się na zasadzie „w o ln o ś c i“ folwarczmi-ka w okre śla n iu swego zysku, co oczywiście sprzeciw ia się* w szelkim zasadom „ró w n o ś c i“ . N a je ­ dzony je st ty lk o ten, k to ma znaczne środ ki pieniężne.

O m ó w io n y u k ła d stosunków i w yrosłe z niego d ysp ro p o rcje po­

m iędzy klasą zamożnych fa rm e ró w , przem ysłow ców i k u p có w a światem pra cy zaprzeczają trzecie j z k o le i zasadzie „b ra te rs tw a “ . Na nędzy p ro le ta ria tu , przede w szystkim ro b o tn ik a , wyrasta bo­

gactwo i zamożność francuskiego fo lw a rc z n ik a , kupca i finansisty.

III

Cóż ro b i w tych w arunkach rząd F ra n c ji?

je s t jasne, że bez zdecydowanych środ kó w sprawa pozostanie nie rozw iązana. Z daw ało b y się, że skoro p ro d u k c ja ro ln a spada, to pierw szym k ro k ie m w in n o być użycie w sze lkich m o ż liw y c h spo­

sobów dla pow strzym ania tego zjaw isku i odw rócenia jego k ie ­ ru n k u ku zwyżce p ro d u k c ji. Możno to osiągnąć tw ardą p o lity k ą podatkow ą, można tu w spółdziałać zwyżką d e ficytow ych cen prze­

m ysłu państwowego.

Jest je d n a k pewne „a le “ . Rząd fran cu ski nie ma dość s ił i elięci,

|.y się zdobyć na p o lity k ę n ie p o pu la rn ą wobec ro ln ik ó w . Podob*

/

n ' f Parlam ent, k tó ry lic z y się z fo l w u re zm kicm ja k o przyszłym w y ­ borcą do tego stopnia, że nawet p ó łś ro d k i proponow ane wobec ro ln ic tw a przez r /ą d ła g o d zi lu b wręcz odrzuca. I tak zasięg p ro ­ ponow anej pożyczki p rzym u so w e j, w ycelow anej na ro ln ik a ja ko środek drenażowy, izba ^deputowanych ograniczyła do p o ło w y, p o d ­ nosząc granicę dochodu, od k tó re g o zaczyna się obowiązek sub­

s k ry p c ji z 400.000 f r rocznie na 750.000 fr. F arm erzy stanowią bo-

"Wiem we ! ra n c ji 2 -m ilio n o w ą >s.iłę polityczmą, co n a jm n ie j ponadto zdwojoną o ic h ro d z in y i osoby zależne.

1 rócz rozw arcia nożyc cen, a raczej o b o k niego is tn ie je m o ż li­

wość szerszego zaopatrzenia lu d n o ści m ie js k ie j w żywność w d ro ­ dze la cjo n o w a nia po cenach sztywnych. Jest to je d n a k rów nież m ożliw ość raczej teoretyczna, bo przekracza s iły obecnego rządu, opartego o ograniczoną k o a lic ję . T ru d n o o zdecydowane środ ki, ftdy lada podm uch zm iennych w ia tró w k o n iu n k tu ry zawalić może podstawę oparcia rządu, cóż do p ie ro m ów ić o b u rz y , ja ką b y roz­

pętało uderzenie w interesy korzystających dziś na in fla c ji klas.

^ ra n c ji zaopatrzenie zracjonow anc o b e jm u je dziś ty lk o (hleib, tłuszcze, ser i c u k ie r, p rz y tym w ilo ś c i niewystarczającej, co zmusza konsum enta do u z u p e łn ia n ia swego nie n u na w o ln y m ryn-

*u cenacli w ie lo k ro tn ie wyżS-zycb. W prow adzenie szerokiego z,tsięgu raćjońow ania, ja k is tn ie je ono w A n g lii, n a tra fia na szo

Przeszkód.

1 r/A‘ dc wszystkim u ję c ie żywności w ram y k o n tro li i rozd zia łu t w A n g lii daleko łatw iejsze, gdyż żywność pochodzi w wię-t-z im p o rtu , a prwię-t-zeto je st racwię-t-zej uchw ytna, gdy w pływ a w ic l- nVl1 t,ansp o rta m i przez p o rty , n iż , ja k to się dzieje we 1'ra n c ji,

£ > wielom a dro g a m i, nie ty lk o h u rto w o , lecz i detalicznie prze- . ^ ‘l ze vv^i do miasta. P rz y d o b re j o rg a n iza cji m ożliw e je d n a k

^ . * * w łych ostatnich w a run ka ch sprawnie działające zaopatr/e- j 1' ra('j°now ane. W ym aga to je d n a k d y s c y p lin y społecznej i nie- vi>riin ip 0waneg0 personelu, o co tru d n o w obecnych w arunkach 4 rancji.

I V

^ ° M«*d te wszystkie tru d n o ś c i w y b ija się je d n a k .sprawa finanso- O k ła d a ją c niezm ienność istniejącego dziś systemu cen ao nych , nienaruszalność u p rz y w ile jo w a n e j sytu a cji ro ln ik a trze- .. °g ro in n y c h sum, a nadto sum w w a lu cie posiadającej z a u fi- s Uł,y s k ło !n ii ro ln ik a do zwiększenia p ro d u k c ji i zwiększenia ki.,y oraz oszczędzania n a d w y ż k i pieniądza osiągniętego z.,

* * * * * * zbytu.

* „ f l>S,rahuj.,C j,,ż <xl k w e s tii s ta b iliz a c ji i zaufania do w a lu ty, j )''l" >,“ “ ,,<eł,lc su»> na rozszerzone zakupy aprow izaeyjne wymaga- y -nansow ania znacznie przekraczającego m o żliw o ści budżeto- '' rancji.

' v,)rałvdzie sum y uzyskiw ane zc sprzedaży tow arów o trzym a­

my j. " ram ach a m e ryka ń skie j pom ocy doraźnej, jednakże ic h , i “ 1 0H'anie ko n tro lo w a n e przez Stany Zjednoczone ma m ieć z a r " " a Celu s ta b iliz a c je w a lu ty (w yco fa n ie części pieniędzy j . , ' U' ^'uniejszenie d łu g ó w państw ow ych) i sumy te n ic ntogą fund U* ytC na l ,0k ry c ie bieżących w ydatków . W tych w arunkach k o w '1.? a prow izaiy jn y można l.y zasilać z nowych źródeł podal- . ' * 11 w rezu lta cie poprzez wzrost cen d o p ro w a d ziło b y j ' 1 0 / 0 unicestw ieniu zam ierzonego sku tku , to znaczy po p ra w y za-z ;ti'" Z< nÍ.a klas lll, oższa-zyeh. P rza-zerza-zucenie natom iast ciężaru aprow i- P r/Jl racj0110,w8lnej m iasta na ro ln ik a , m o żliw e w fo rm ie środków musowych wobec tego ostatniego i odpow iadające postulatom

> ‘ aw tedliw ości społecznej, (n ie je st z w yżej w spom nianych wzglę-

^ l ’ jzez rząd realizow ane.

g i- ty<'h w arunkach rząd stosuje p ó łś ro d k i, bacznie uważając, aby

^ P r z e c i w b u rż u a z ji, na k tó re j się opiera, nie zaangażować

>1» stopniu, że grom iłoby m u to wysadzeniem z siodła.

p0 ... z ta k ic h p ó łś ro d k ó w je s t alternatyw ne obciążenie klas

‘'ją cych p o d a tk ie m lu b d zie się cio le tn ią pożyczką. P ła tn ik

może w y b ie ra ć : a lb o w p ła c i jednorazow ą po-żyezkę alb o darninę m ajątkow ą. A u to r p ro je k tu , m in . fin a n sów René M aye r lic z y , że środek ten p rz yn ie sie zm niejszenie obiegu pieniężnego o V« i d o ­ pomoże do zrów now ażenia b udżetu na bazie 900.000 m iln . fra n ­ kó w . G ranica dochodu wolnego o d p o d a tk u , k tó ra m ia ła stanow ić w e d łu g p ro je k tu rządowego 400.000 f r rocznie, p odniesiona przez p a rla m e n t w obaw ie prze d w yborcą do 750.000 fr , u trw a lo n a wreszcie została przez Radę R e p u b lik i na sumie 400.000 fr.

P ó łś ro d k o w y ch a ra kte r tego posunięcia w y n ik a stąd, że je st ono jednorazow e. N fe podcina k o rz e n i n ie sp ra w ie d liw e g o społecznie, spekulacyjnego dochodu, a ty lk o raz z drzewa tego dochodu zryw a część owoców, zaś drzewo samo i przyszłe jego owoce pozostawia w spokoju.

M in is te r fin a n sów p rz y o k a z ji swej w iz y ty w L o n d y n ie ośw iad­

czył, że rząd zamierza nadto prze p ro w a d zić dalszą zwyżkę płac (o 2 5 % ). Celem zachęty do w ydajności w p ra cy p ro je k tu je się zw o ln ić od obciążeń pracę w ykonyw aną ponad 44 godziny w ty ­ g o dniu. Równocześnie je d n a k p rze w idyw an y je st w zrost cen prze­

m ysłow ych, przede w szystkim w przem yśle państw ow ym , k tó ry n ie je d n o k ro tn ie sprzedaje p o n iż e j kosztów w ytw arzania. T a k w ięc przede w szystkim po d ro że je w ęgiel, p rą d e le ktryczn y, gaz i trans­

p o rt. Rozpiętość w zrostu cen wahać się będzie od 5 % (je d w a b ) do 75% (s z k ło ). W ten sposób ceny d ó b r i usłu g m ie js k ic h doga­

niać m ają ceny ro ln ic z e . N ależy się je d n a k obawiać, że tem po u cie czki tych ostatnich, ja k zw ykle dotychczas ta k i obecnie, oka­

że się reko rd o w e , a je d y n y m zw yciężonym w zawodach znów bę­

dą płace p ra c o w n ik ó w najem nych. W p ra w d zie w śród zam ierzeń rządu fig u ru je także p ro je k t „zam ro żen ia “ obecnego p o z io m u cen na okres sześciu m iesięcy, n ie w ia d o m o je d n a k , ja k p rz y d o ty c h ­ czasowym zakresie rozporządzał nych środ kó w p o w ie d zie się ta operacja, skoro żadna p o przednio w tym zakresie stosowana nie dała pożądanego w y n ik u .

Co do o p odatkow ania „osób n ie p ro d u k c y jn y c h “ i p rze m ysłó w z b ytko w n ych, ja k nocne k lu b y i ka barety, je s t to raczej posunięcie o b liczone na e fe kt, n iż środek, k tó ry b y spow odow ał realne p rz e ­ sunięcie w p o d zia le dochodu społecznego. Zresztą i e fe k t p ro p a ­ gandowy je st m ize rtiy. Oba te p o d a tk i ty lk o lę k liw ie i ubocznie naruszają nieznaczną część dochodu sfer spekulamckich.

P ró b y i w y s iłk i zm ierzające do opanowania in fla c ji, do u stabi­

liz o w a n ia w a lu ty odbyw ają się we F ra n c ji p rz y akom paniam encie głosów pod kre śla ją cych szczególną dram atyczność tego zagadnienia.

W śró d d o le g liw o ś c i gospodarczych F ra n c ji zaburzenia obiegu pieniężnego m ają bezsprzecznie doniosłą rangę. M ożna b y je d n a k sądzić, że są p ro b le m y b a rd z ie j palące, na p rz y k ła d sprawa w yży­

w ie n ia czy n ie s p ra w ie d liw o ś c i w p o d zia le dochodu społecznego.

M ożna b y wreszcie m nożyć argum enty, że zagadnienie s ta b iliz a c ji fra n k a dlatego k o n c e n tru je ty le uwagi i w y s iłk ó w sfer o fic ja l­

nych, ż e -je s t ono p rz e d m io te m zainteresowania Stanów Z jed n o czo ­ nych, k tó ry m leży na sercu przede w szystkim sprawa stałości fra n ­ cu skie j w a lu ty ja k o elem entu stałości św iatowych stosunków han­

dlo w ych i kre d y to w y c h . Jest rzeczą n ie w ą tp liw ą , że w y s iłk i k ie ro wane k u s ta b iliz a c ji fra n k a o d b yw a ją się w specjalnej atmosferze.

P rzew odniczący K o m is ji Planow ania, Jean M on n e t, ośw iadczył n ie daw no, że m ię dzy obecnym i tru d n o ś c ia m i gospodarczym i a p rz y ­ szłą odbudow ą i rozw ojem stoi m u r w a lu to w e j nie ró w n o w a g i, W prasie spotyka się w yp o w ie d zi, że a czko lw ie k w ie le b y ło b ite w o fra n k a , to znaczenie obecnej polega na tym , że je s t ona zara­

zem b itw ą o F ra n cję , o je j b y t.

Czy isto tn ie ?

. V

Czy to, co się dla ratow ania fra n k a ro b i d z is ia j, zm ierza do o b ro n y żyw otnych interesów F ra n c ji, czy do o b ro n y in te re só w n ie ­ k tó ry c h je j klas?

Już w yżej staraliśm y się wykazać, że zarów no k o n s tru k c ja

po-83

ś yczki bądź da n in y ja k i d ro b n ie jszych p o d a tk ó w m e narusza is to ty , ko rz e n ia n ie s p ra w ie d liw y c h społecznie n a d m ie rn y c h docho­

dów , a je d y n ie jednorazow o te d o ch od y „p o d s k u b u je .

P róba ożyw ienia h a n d lu zagranicznego przez dewaluację fran ka , k tó rą wraz z w o ln y m ob ro te m w a lu ta m i w p ro w a d z ił niedaw no r z ą d 'F ra n c ji, n ie p rzyczyn ia się także do spra w ied liw eg o p o d z ia łu bochenka ehleba. W p ro s t p rzeciw nie.

D ew aluacja fra n k a p rzyniesie w praw dzie p o tan ie n ie eksportu fra n c u s k ie g o .w o d p o w ie d n im stosunku, k tó re w ko n s e k w e n c ji p o ­ w o d u je w sposób m echaniczny i sztuczny c h w ilo w y wzrost k o n k u ­ re n cyjn o ści francuskiego to w a ru względem to w a ru in n ych k ra jó w , k tó re swej w a lu ty nie d e p re cjo n u ją . Tego w ła śn ie obaw iała się A n g lia , gdy m in . C rip p s w tow arzystw ie licznego sztabu ekspertów o d w ie d z ił Paryż, bezskutecznie u s iłu ją c odwieść rząd fra n c u s k i od zam ierzeń dew aluacyjnych. G łosy sprzeciw u podniosła nie ty lk o zresztą A n g lia . W '«lad za nią poszły Kanada, H o la n d ia , In d ie i in ­ ne k ra je N ic dziwnego. Raz złamana zasada stałości w a lu t w yw o ­ łać bo w ie m może (ju ż choćby ty lk o ze w zględów k o n k u re n c y jn o ­ ści w yw ozu) la w in o w ą reakcję, k tó ra p rz e k re ś li treść i sens u k ła d u

D ew aluacja fra n k a p rzyniesie w praw dzie p o tan ie n ie eksportu fra n c u s k ie g o .w o d p o w ie d n im stosunku, k tó re w ko n s e k w e n c ji p o ­ w o d u je w sposób m echaniczny i sztuczny c h w ilo w y wzrost k o n k u ­ re n cyjn o ści francuskiego to w a ru względem to w a ru in n ych k ra jó w , k tó re swej w a lu ty nie d e p re cjo n u ją . Tego w ła śn ie obaw iała się A n g lia , gdy m in . C rip p s w tow arzystw ie licznego sztabu ekspertów o d w ie d z ił Paryż, bezskutecznie u s iłu ją c odwieść rząd fra n c u s k i od zam ierzeń dew aluacyjnych. G łosy sprzeciw u podniosła nie ty lk o zresztą A n g lia . W '«lad za nią poszły Kanada, H o la n d ia , In d ie i in ­ ne k ra je N ic dziwnego. Raz złamana zasada stałości w a lu t w yw o ­ łać bo w ie m może (ju ż choćby ty lk o ze w zględów k o n k u re n c y jn o ­ ści w yw ozu) la w in o w ą reakcję, k tó ra p rz e k re ś li treść i sens u k ła d u

Powiązane dokumenty