• Nie Znaleziono Wyników

Kilka uwag lepiej rzecz tę objaśni

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1869, T. 3 (Stron 56-60)

1 4 Przypuszczenie do korzyści w łasn ości ziem skiej w iększśj iczby m ieszkańców, za pomocą sw obodnego w łasn ości tśj podziału, czy niewątpliwie w dążnościach dzisiejszego społeczeństw a. U rze­

czywistnieniu tego kierunku, używ alności pow yższe stan ęły stano- czo na przeszkodzie. N aturą bowiem prawa służebności je s t niepodzielność. S łu ży ono w szystkim uprawnionym tak na u sd, jako i na kaźdćj części obciążonego słu żebn ością gru n tu , ajznakom itszy kom entator prawa o używ alnościach leśnych i pa- 8k Iskowych Meaume powiada (1): „S łużeb ność (użytków pastwi • owych i leśnych) je st prawem rzeczowćm , niepodzielnem , ma te

\ ."9 skutki co hypoteka. Zastosow ać do niej m ożna co powie- bnośś 'Ulin: Tbła i n i o t o e t t o t a in qualibet parte. S łu ż e -U ż v H r ^ niepodzielnie do ca łeg o gruntu nią obciążonego, no i , v , me m oże przeto być zm uszonym do p odzielenia swe- lasu a *a’ ,anl tćż można żądać, aby udaw ał się do nowonabywców strzoni ■ , an’em udzielenia mu części użytków w stosunku do prze- że irnint nabyli.” Z drugiśj strony ten że sam autor powiada, w łasności u^r.awn*onyi to jest posiadający prawo użytku na obcśj / w vłn c7on-nie m oże ^yó częściow o odprzedany lub podzielony sie „ , i l i , v lem krawa służebnóści. Przeciw nie prawo to podziela en in tii in» ,U0wJ ch w łaścicieli w stosun k u do części posiadanego śri n A «iL «! c^0(lzi o słu żeb n ość pastw iska, a w stotunku do czę- wa

i

i

e®° ^omu,

jeżeli chodzi o słu żebn ość opału lub drze- twn v • u cow e^“- Taką je st nieodm ienna natura tego prawa. U a-

każ(|y

spostrzeże, jak dalece ok oliczności powyższe

utrudnia-( 1) Des droitg d ’uBai;e dana les forets p ar M. E. Meaume.

r a n a 1 8 6 1, b

ją podział w łasności ziem skićj, bądź drogą spadku, bądź sposobem sprzedaży. Co więcej, prawo służebności z natury swojój służy tylko do zaspokojenia potrzeb posiadacza uprawnionego gruntu i jeg o rodziny. N ie wolno zatśm , ani prawa tego kom u innemu bez gruntu ustępow ać, ani produktów służebności sprzedawać. N a­

turalnie przepis ten daje powód do nadużyć i sporów, i albo pro­

wadzi do wkraczania w szczegóły dom owego życia użytkow nika, albo je st czczśm złudzeniem z największą obarczonego w łaściciela stratą.

Przytoczyliśm y kilka głów nych niedogodności. Ciekawych bliższego tego przedm iotu poznania, odsyłam y do d zieł prawników specyalnie o tym przedm iocie traktujących. P rzytoczon e jednak okoliczności w ystarczą do przekonania, że używ alności p astw isk o­

we i leśne ok azały się przeciwne, tćj w ielkiśj now ego ek on om iczn e­

go porządku zasadzie, jak ą je s t prawo sw obodnego w łasnością rozporządzania.

W yłożyw szy w krótkości powody dla których zn iesienie s łu ­ żebności leśnych i pastw iskow ych z daw nego poddańczego sto su n ­ ku w ypływających, sta ło się nieodzow ną potrzebą dzisiejszej e p o ­ ki, przedstaw im y w dalszym ciągu pokrótce, jak a b yła natura tych słu żeb n ości w trzech głów nych krajach zachodnićj Europy, to jest we Francyi, Prusach i A ustryi i w jak i sposób w łasność ziem ska w yswobodzoną z nich została.

II.

W e Francyi w edług opinii przytoczonego wyżej autora kom entarza kodexu leśnego, używalności leśne i pastw iskow e gm inom słu żące, w zięły po większej części początek rów nocześnie z tych że gm in w ysw obodzeniem .

N iektóre ustaw y wyzwolenia, jeszcze w XII wieku wydane, przyznają gminom prawo używ alności leśnych. Ale w ysw obodzenie gmin n ie b yło dziełem dnia jed nego, ani tćż jed n ego człow iek a, W alka gm in w ładzą królewską w spieranych z feudalnym i panami trw ała kilka wieków. W yw iązały się ztąd najrozm aitsze u żyw al­

n ości, tak pod w zględem sposobów nadania, jak i pod względem rodzajów użytku.

N adania te w owćj epoce zdobyte nie przechow ały się w ca­

ło śc i. M onarchia utrwalona, punktu już oparcia w gminach nie szukająca, nie zab ezpieczała dostatecznie praw przez gm iny n aby­

tych. N adania zostały z różnych powodów zm ienione, u żyw al­

ności ścieśn ion e lub odjęte. P rzyczyn iły się do tego zapew ne nadużycia gm in. Z drugićj strony lasy, które pierw iastkow e za nieużytek uważano tak dalece, iż b yły prawa niedozwalające obsa­

dzania drzew po w yciętych lasach, znacznćj nabrały wartości,

a

ochrona onych stała się nawet przedm iotem baczności rządu.

N adużycia przeto gm in z jednćj, uszczuplenie używ alności z drugićj strony, daw ały powód do licznych sporów m iędzy uprawnionem i gminami a panami. W yroki sądów w tym przedm iocie zapadłe uwydatniły niektóre głów ne zasady praw ne, którem i się następnie rządzono.

1) że prawo służebności nabyw ało się tylk o na mocy wyraźnego piśm iennego nadania ( I ) . W niektórych tylko prow incyach prawo zwyczajowe, długoletnią, najcześcićj stuletnią u żyw aln ość za tytu ł nadawczy służebności uznawało, od X V I wieku jednak opinia ta upadła i odtąd stale panowała w jurisprudencyi francuzkićj zasada:

y,nulle servitude sans titre"\

2) w dobrach królewskich używ alności nadane darm o, m o g ły uyć zm niejszone odpow iednio do stanu i m ożności lasu, a n aw et zupełnie odebrane (2);

3) że używ alności nadane w zam ian za pewne obow iązki lub opłaty (a titre onćreux) m ogły być skupione. W łaścicielom którym s *tu p pieniężny nic dogadzał, słu ży ło prawo wydzielenia odpow ied­

n i części lasu na użytek słu żeb n ości, zachow ując jednak przy sobie prawo w łasn ości tej części. Środek ten nazyw ał się dro its 'L <un£nagements ou de reserve, i był ju ż w XIV wieku używ any, l pomocą tego środka w łaściciel, albo ogran iczał używ alność uo pewnćj części lasu , którą za d ostateczną dla użytkow ników

uwa-zachowując w szystkie sw oje do tćj części lasu prawa, albo, co Później, (zw łaszcza po wydaniu edyktu o lasach gm innych przez Ąidvvika X IV m iało m iejsce), zrzek ał się używ alności w ustąpionym esie’ zachowując dla siebie ty tu ł w łasności, czyli dominium directum , piaw o polowania, rybołóstw a, kopania m inerałów i t. p. Część ten sposób w ydzielonego lasu nazyw ano kantonem (can ton ), w ł d ° perac^ całą nazwano wówczas cantonnem ent. P oniew aż adza królew ska b y ła opiekunką gmin, przeto przez długi czas ynność ta p otrzebow ała zezw olenia królew skiego, późnićj uznano ją za prawo do w łasn ości przyw iązane, zezw olenia tego nie potrzebujące.

. , ^ awsze jednak układy w tym przedm iocie zawierane b yły gdownie pod opieką sądów i prawa,

nieip i raw(^0 Podobnie przew aga panów w zaw ieranych umowach w i s t ć i k r o t n i e p rzebijała się. K antony lasu nie zaw sze

rzeczy-J w artości użytków odpow iadały. G rom adziły się z tego

^ II ^ Cnr*on de Panay w traktacie o dobrach gminnych powiada:

I » tait de jurisprudence dana le troisiem e sieci e que la poaaeaaion i. P aro e dtait insuffiaante pour oonferer des droits d u sag e et qne nul pourait en reclam er sans charte de conceasion et sans payer de reiievaneeau seigncur“ „

(2 ) Prawo wydane w r. 1669 zabroniło nadawać na przyszłość prawa służebności w dobrach królewskich, a naw et wszelkie służebności r. 1 o 6 0 nadane, zniosło bez wynagrodzenia. (M eaume des droits d u sa g e j,

powodu niechęci, które w czasie rew olucyi francuzkiój gw ałtow n ie w ybuchły i do najw iększych nadużyć ze strony uczestników dopro­

w adziły. Z początku rząd rew olucyjny d ał pochop do nadużyć.

Praw em z dnia 2 0 m arca 1792 u niew ażnił on w szystk ie wyroki i postanow ienia, m ocą których od la t 3 0 odebrane zo sta ły gminom dawniejsze używ alności, następnie w tym że jeszcze roku p ostan ow ił że gm iny którym odjęte zo sta ły jakiebąd ź używ alności, z których dawniej k orzystały, mają prawo w ciągu lat pięciu od w ołać się do trybunałów z żądaniem powrócenia im onych bez względu na dawniejsze wyroki, patenta królew skie lub dobrowolne u kład y.

N akoniec prawo z 2 października 1793 r. roztrzygnięcie tych sp o­

rów odebrało trybunałom , a od dało arbitrom na ten cel wybranym.

U sposobienie arbitrów było wiadome, nadużycia się w zm ogły.

N iepodejrzany dla spraw y rew olucyi M ichelet w żywych kolorach ów czesne niszczenie lasów opisuje. „P o rew olucyi w szelkie zapory upad ły, ludność uboga rozpoczęła d zieło niszczenia, poświęcano stare drzewa na zaspok ojenie najdrobniejszych potrzeb.

Ścinano dwie sosny dla zrobienia jed n śj pary sabotów . R ów no­

cześnie drobne b yd ło nieskończenie rozm nożone za leg ło lasy, n iszczyło drzew a, k rzew y, m łode latorośle, p ożerało nadzieje p rzyszłości, k oza m ianow icie, to b ydlę tych co nic nie mają, bydlę awanturnicze, żyjące na tćm co w spóine, b yło narzędziem tego dem agogicznego najazdu, puszcz leśnych postrachem !”

W ówczas rząd rew olucyjny uznał potrzebę zm iany, i prawem 9 ventose r. IV przywrócił jurysdykcyą sądów zwyczajnych nad tym przedm iotem . N ie dosyć na tćm , prawami 28 brumaira V II roku i 19 germ inala X I roku ten że rząd rozkazał przejrzeć i rozpatrzyć w szystkie wyroki przez arbitrów wydane w sprawach używ alności leśnych i pastwiskow ych. W tym celu polecono gm inom złożyć w biórach podprefektów w przeciągu 6 m iesięcy ty tu ły nadaw cze i wyroki arbitrów, pod zagrożeniem uniew ażnienia tych wyroków. W ład ze adm inistracyjne rozpoznaw ały, czy je s t powód do założenia apelacyi od tych wyroków; w razie uznania powodu, sprawy do roztrzygnięcia trybunałom od syłały. Środek ten d o ty c zy ł tylko używ alności, przez sąd arbitrów przyznanych:

p ozostaw ało jeszcze postanowić względem tych używ alności, które sam ow ładnie w pierwszych chwilach rew olucyi gm iny sobie p rzyw łaszczyły i w ykonyw ały. Takich b yła liczba największa.

W tym celu prawo z dnia 2 8 ven tose r. X I p oleciło, aby użytkow nicy złożyli w przeciągu sześciu m iesięcy w biórach p o d p refektó w nadania i dowody, na k tó ry c h używ alność swoją opierają. Gdy jednak znaczna liczba użytkow ników dowodów w zakleślonym czasie nie zło ży ła , prawo z dnia 14 tegoż m iesiąca r. X II, termin o sześć m ięsięcy jeszcze p rzed łu żyło z tćm zastrze­

żeniem , że kto dowodów nie złoży w tym term inie, wszelkie prawo używ alności utraci. Z natłoku spraw ztąd w ynikłych p rzyszło do tego, że rady prefekturalne przyw łaszczyły sobie

w ładzę rozstrzygania sporów i w wielkiej liczbie spraw decyzye wydały. Późniejsze dopiero przepisy zw róciły ten przedm iot na drogę w łaściw ych sądów. .

P ow yższe środki, jak otóż niektóre inne za pierw szego cesarstwa w ydane poskrom iły nadużycia, ocaliły w łasn ość i prawu powagę przyw róciły. Ale ani rząd rew olucyjny ani cesarstw o nie w niknęły głębiej w potrzeby rolnictw a. O separacyi gruntów, 0 zniesieniu w spólności i słu żebn ości ani pom yślano. R ew olucya Irancuzka zajęta głów nie polityczną reform ą państwa, tępiąc namiętnie w szystk o co było spuścizną p rzeszłości, pom inęła w iele szczegółów p rzyszłćj organ izacji, które m ogą być tylk o dziełem swobodnćj m yśli, bezstronnych zasad i spokojnego ducha. S to ­ sunki rolnicze własności ziem skiej u szły także przenikliw ości N a p o leo n a !, Oparty na zasadach 1789 r. o g ła sz a ł on w krajach, które pod w ładzę swoją zagarniał, zn iesienie oso b isteg o poddań­

stwa i połączonych z niern feodalnych obow iązków, ale pod względem urządzeń rolniczych w łasn ości ziem skiój d ek reta jeg o nie nic stanow iły, ani nawet zapow iadały. D opićro za R estauracyi ułożony kodex leśny, p ostaw ił zasady jasn o urządzające w yk on y­

wanie słu żebn ości leśnych i pastw iskow ych, ja k o tćż podające sposoby osw obodzenia z nich ziem skiej w łasn ości.

Zasadnicze k odeksu teg o postanow ienia w tym w zględzie są następujące:

Właścicielowi słu ży praw o osw obodzić lasy swoje z używ al­

ności drzewa za pomocą wydzielenia części lasu na w łasn ość użyt­

kowników (cantonnem ent'. W ydzielenie to nastąpić może: albo na drodze dobrowolnćj umowy, albo w razie niezgodzenia się stron

kominem jest przez trybunał.

Żądanie w ydzielenia lasu przez tryb u n ał służy tylk o w łaści­

cielowi, a nie użytkow nikow i (63).

W szelkie inne używ alności, a m ianow icie używ alność pastw i- S, ' f . ."ngo, zbierania żołędzi i t. p. m ogą być zniesione tylk o za piem ężnśm w ynagrodzeniem , k tórego w ysokość w razie n iezgo- ' zemaJ ? § stron oznacza trybunał (64).

W lasach rządow ych używ alności leśn e m ogą być przez i ,lsu 1( 6 5 ) aCyą zm niejszone odpowiednio do stanu i m ożności hvć n • *asac'1 Prywatnych używ alność pastw iska w ykonyw aną ,iL v A,i™Ze- ^ '*t0 w m iejscach przez straż leśną za nieulegające im e t o , Cl-m Uznanych i zredukow aną być m oże także odpow iednio

do stanu i m ożności lasu ( 1 1 9 ). .

1 ,, Uv>Uv°w nik korzystać m oże z prawa pastw iska jed yn ie dla J . a na "uisną potrzebę używ anego, a nie dla tego którem h a n -

„ '1^1, rownież drzewa obracać nie m oże na inny u żytek ja k ten ÓxrJ m n g ° prawo przyznało (70, 83, 119, 120).

Wszelkie spory

między w łaścicielam i

lasów prywatnych

z

użyt-

W dokumencie Biblioteka Warszawska, 1869, T. 3 (Stron 56-60)

Powiązane dokumenty