1. „Artykuły Konfederacji'
2. Kolonialne karły konstytucyjne
2.1.
^ z y n a ś c ie kolonii brytyjskich z których w 1776 r. narodziły się S tany Zjednoczone, powstawało w ciągu 125 lat (lata 1607--
— 1732) i dlatego każda z nich m iała inną genezę. Był to w ystarczający powód, by kolonie te uzyskały zróżnicowany status p raw ny wobec Ko
rony oraz ustrój w ew nętrzny. Dzieliły się na trzy kategorie: kolonie królewskie (royal colonies), kolonie pryw atne ( p r o p r ie ta r y colonies) i ko
lonie autonomiczne (charter colonies). Każda posiadała k artę k o n sty tu cyjną nadaną lub zatwierdzoną przez króla, przy czym k a rty te w od
niesieniu do organizacji ap aratu państwowego w ykazyw ały znacznie więcej podobieństw niż różnic. A parat ów tw orzyli we w szystkich kolo
niach: gubernator, Rada, legislatywa, zw ana najczęściej Ogólnym Zgro
madzeniem (General A s s e m b ly ) i sądy.
Władzę wykonawczą spraw ował gubernator, zastępowany w razie potrzeby przez w icegubernatora. W koloniach królew skich m ianował go m onarcha, w pryw atny ch — właściciel kolonii, a w autonomicznych był w ybierany przez lokalny parlam ent. W tych ostatnich gubernator po upływie swej kadencji obowiązany był do złożenia przed Ogólnym Zgro
madzeniem spraw ozdania ze swojej działalności. G ubernator był nade wszystko przedstawicielem Korony, od któ rej otrzym yw ał polecenia i instrukcje. M ianował urzędników i sędziów, piastow ał stanowisko na
czelnego dowódcy kolonialnej milicji, dysponował praw em łaski (z wy
łączeniem najcięższych przestępstw), pełnił funkcję reprezentacyjną, a w koloniach, gdzie kościół anglikański ustanowiono kościołem państw o
wym, był jego głową. Posiadał praw o zwoływania, odraczania i rozwią
zywania parlam en tu oraz praw o veta (tzw. głosu negatywnego) wobec uchw alanych przezeń ustaw i podejm owanych uchwał. U stalał wielkość parlam entarnych okręgów wyborczych, tw orzył nowe i określał liczbę deputowanych. Ogólnie biorąc, pozycja ustrojow a g ubernatora odpowia
dała w przybliżeniu form alnej pozycji polityczno-praw nej króla w m e
tropolii. Tym niem niej czynnikiem w poważnej mierze uzależniającym go od Ogólnego Zgromadzenia było coroczne ustalanie przez ten organ wysokości gubernatorskich poborów — kolonialne p arlam en ty przezor
nie nie chciały ustanaw iać w tym w ypadku stałej gaży — a także p rzy znawanie funduszy na cele reprezentacyjne. Stawiało to gubernatora w sytuacji przysłowiowego sługi, k tó ry m usiał służyć dwóm panom.
W 1742 r. legislatura M assachusetts, odrzucając żądanie gubernatora W illiama S hirley’a o przyznanie m u stałej pensji, stwierdziła, iż „w pły
nęłoby to w dużym stopniu na zmniejszenie wagi pozostałych dwóch działów aparatu państwowego, która pow inna być zawsze utrzym yw ana i zabezpieczona; szczególnie dlatego, że gubernator posiada nad nimi
wielką władzę i możliwość ich pow ściągania”8. Na dalszą m etę działal
ność prowadzona w takich niezbyt kom fortowych w arunkach nie może nikogo zadowolić, toteż gubernatorzy zostali zmuszeni do dokonania op
cji, czyje interesy preferować. W ybór padł na Koronę, ale nie zapobiegł on jednak spadkowi znaczenia politycznego egzekutyw y na korzyść lo
kalnych legislatyw, zwłaszcza pod koniec brytyjskiego panowania.
O dnotujm y na marginesie, iż przytoczone oświadczenie Ogólnego Zgromadzenia M assachusetts W.S. C arpenter uznał za proklam owanie doktryny podziału i równowagi władz, zanim jeszcze monteskiuszowska księga ujrzała światło dzienne9. Stanowisko to należy wszak ocenić jako przedwczesne, gdyż nawet, jeśli abstrahow ać od fak tu zupełnie niew y
starczającej ekspresji domniemanej zasady rozdziału, to przecież powyższy tekst jest w yraźnie utrzym any w kanonie reguły u stro ju równowagi.
W arto jednak uwzględnić, że w 1744 r. legislatura New Jersey zaprote
stowała przeciw łączeniu funkcji prezesa Sądu Najwyższego kolonii z godnością członka Rady10. W ypływa stąd ogólny wniosek, iż w okresie kolonialnym natrafiam y na enuncjacje nie zaw ierające wprawdzie jasnej form uły zasady podziału władzy, lecz już torujące jej drogę.
U boku gubernatora usytuow ano Radę złożoną przeważnie z 12 członków, pom yślaną jako organ doradczy i kontrolny. W koloniach królew skich członków tego organu powoływał dożywotnio król, w p ry w atnych — właściciel kolonii, a w autonomicznych i M assachusetts — Ogólne Zgromadzenie. K andydatów proponował na ogół gubernator spo
śród „gentlem anów legitym ujących się m ajątkiem i prestiżem ”11. G uber
nator nie mógł usuwać członków Rady, ale przysługiwało m u prawo zawieszania ich w urzędowaniu, przy czym w inien był o tym zawiadomić władze w Londynie, które podejm owały ostateczną decyzję. Początkowo członkowie Rady zasiadali obok deputow anych w Ogólnym Zgromadze
niu. Z czasem jednak, nie przestając pełnić funkcji opiniodawczej w sto
sunku do gubernatora, zaczęli obradować oddzielnie, tworząc w kolonial
nym parlam encie izbę wyższą. Niezależnie od posiadanych kompetencji ustawodawczych i kontrolnych — szczególnie w odniesieniu do guberna- torskich nom inacji — Rada dysponowała również upraw nieniam i n atu ry wykonawczej i sądowniczej.
8 V id e W .S . C a r p e n t e r : T h e S e p a r a t i o n of P o w e r s in t h e E ig h t e e n th C e n tu r y . „The A m erica n P o litic a l S c ie n c e R e v ie w ” 1928, V ol. 22, N o. 1, s. 37;
W. B . M u n r o : T h e G o v e r n m e n t ..., s. 19.
9 W .S . C a r p e n t e r : T h e S e p aratio n..., s. 37.
10 V ide P . M. S p u r 1 i n: M o n t e s q u i e u in A m e r i c a 1760— 1801. B a to n R ouge 1940, s. 30.
n A. E. S u t h e r l a n d : C o n stitu tio n a lism ..., s. 114.
/Ogólne Zgromadzenia składały się w 11 koloniach z dwóch izb — wyższą stanow iły w spom niane Rady — a w 2 (Pennsylvania i Georgia) były jednoizbowe, gdyż Rada nie brała tu udziału w ustawodawstwie.
Izby niższe, dom inujące nad wyższymi, pochodziły z wyborów. W prze
ciwieństwie do urzędu gubernatora* ich kom petencje były praktycznie nie uregulowane. K arty konstytucyjne ograniczały się zazwyczaj do przyznania lokalnym legislatywom praw a do uchw alania ustaw i nakła
dania podatków. U staw y podlegały jednak w nikliw ej kontroli pozaparla
m entarnej, ponieważ gubernatorow i przysługiwało wobec nich prawo veta, a poza tym Korona za pośrednictw em Tajnej Rady (P r i v y C oun cil) mogła je w większości kolonii odrzucić w przeciągu określonego czasu (disallowance). Także U rząd do Spraw H andlu i Kolonii (Board of Trade and Plantations), spraw ujący ogólny nadzór nad spraw am i wszystkich kolonii, upraw niony był do proponowania T ajnej Radzie disallow an ce wobec ustawy, jeżeli uznał ją za sprzeczną z praw em , w ykraczającą poza kom petencje Ogólnego Zgromadzenia, niewygodną dla metropolii bądź „nie dającą się pogodzić ze zdrowym rozsądkiem ”12. W działalności tej można upatryw ać zalążek późniejszej sądowej kontroli konstytucyj
ności ustaw w niepodległych już stanach.
E x a d ve r so bardzo groźną broń odwetową w rękach kolonialnych legislatyw stanow iła „władza nad sakiew ką” (p o w e r of th e purse). Jej efektem stało się uzależnienie większości poczynań gubernatora od swo
bodnej oceny Ogólnego Zgromadzenia w kw estii przyznania funduszy na określony cel, z gubernatorskim i poborami włącznie. Doszło naw et do tego, że gubernatorzy uciekali się niekiedy do gróźb zastosowania veta wobec szczególnie istotnych ustaw, by tylko uzyskać swą gażę.
Legislatury m ianow ały skarbników i poborców podatków, w ybierały komisje lub kom isarzy spraw ujących kontrolę nad oddziałami milicji, a czasami określały sposób ich użycia. Bardziej ekspansyw ne parlam enty ustalały system wyborczy, jak również częstotliwość i długość swych sesji. Stosowały również procedurę im p e a c h m e n t, polegającą na pociąga
niu urzędników państw ow ych i sędziów do odpowiedzialności karnej przed obliczem legislatyw y za ciężkie przestępstw a i przew inienia. N ie
jednokrotnie rozpatryw ały naw et petycje i skargi n a tu ry s tr ic te sądo
wej. Około połowy XVIII w. upraw nienia Ogólnego Zgromadzenia w wielu dziedzinach były szersze od analogicznych kom petencji Izby
12 V id e I . R . K a u f m a n : T h e E ssen ce o f J u d ic ia l I n d e p e n d e n c e . „C olum b ia L a w R e v ie w ” 1980, V ol. 80, N o. 4, s. 679; R. J. S t e a m e r : T h e S u p r e m e C o u r t in Crisis. A H i s t o r y o f C o n flic t. T h e U n iv e r sity o f M a ssa ch u setts P ress 1971, s. 12, 14; C. G. H a i n e s : T h e A m e r i c a n D o c tr i n e of J u d ic ia l S u p r e m a c y . N e w Y ork 1959 (1932), s. 44— 52.
Gmin13. W rezultacie narastający od końca XVII stulecia konflikt m ię
dzy nim a gubernatorem , dążącym do pełnego w ykorzystania swych prerogatyw, szczególnie zaś upraw nień dyskrecjonalnych — obie stro ny zresztą oskarżały się o w kraczanie w sferę swych praw — u progu Rewolucji został niedwuznacznie rozstrzygnięty na korzyść tego pierw szego. C harakterystyczne, że ingerencja kolonialnych organów praw o
dawczych w sferę kom petencji organów wykonawczych i sądowniczych nie była w tedy poczytywana przez kolonistów za „uzurpację”, lecz za jedyną drogę zabezpieczenia ich interesów przed monarszą „ty ran ią”.
Sądownictwo poszczególnych kolonii nie było jednolite, niem niej jego stru k tu ra była zbliżona. Spraw y cywilne m niejszej wagi rozstrzy
gali sędziowie pokoju, w przew ażającej większości kolonii mianowani przez gubernatora. Ważniejsze spraw y cywilne i spraw y karne nieza
grożone karą śmierci rozpatryw ały sądy okręgowe, których skład sę
dziowski także pochodził z gubernatorskiej nom inacji (tylko w Rhode Island i Connecticut sędziowie byli wybierani). W niektórych koloniach sądownictwo najwyższe spraw ował gubernator ze swą Radą, w innych z kolei powoływał on odrębny Sąd Najwyższy. Oprócz tego istniała moż
liwość odwołania się w pewnych spraw ach do Tajnej Rady. Jednym
z perm anentnych źródeł kontrow ersji pomiędzy gubernatorem a Ogól
nym Zgromadzeniem stał się problem niezawisłości sędziowskiej. W Wiel
kiej B rytanii na mocy A c t of S e t t l e m e n t sędziowie m ianowani byli przez króla na czas nieokreślony pod w arunkiem należytego spraw owania się (during good behavior), mogli być odwołani tylko w w ypadku zgłoszenia takiego żądania przez obie izby P arlam en tu i mieli stałe pobory. Tym czasem w koloniach sędziów m ianow ał gubernator, także na czas nieogra
niczony, ale mogąc ich w każdej chwili odwołać (du ring pleasure), zaś Ogólne Zgromadzenie ustalało wysokość ich pensji. Ze względu na w y
nikające stąd większe uzależnienie sędziów od egzekutyw y niż legisla
tywy, te ostatnie dość opornie przyznaw ały im pobory, domagając się powoływania sędziów na wzór metropolii. Jednakże postulatom tym skutecznie przeciw stawiała się Korona uważając, że prowadziłoby to do nadm iernej zależności sędziów od Ogólnego Zgrom adzenia14.
13 G. S. W o o d : ' T h e Creation..., s. 154, 155; B. F. W r i g h t , Jr.: T h e O r i g in s of th e S e p a r a t i o n of P o w e r s in A m e r i c a . „E con om ica” 1933, V ol. 13, s. 174, 175; W. B. M u n r o : T h e G o v e r n m e n t ..., s. 19, 20; W. S. C a r p e n t e r : T h e Separatio n..., s. 38—41; A. E. S u t h e r l a n d : C o n stitu tio n a lism ..., s. 115, 116;
B. S c h w a r t z : T h e Reins..., s. 14, 15: M . J . C . V i l e : C o n stitu tio n a lism ..., s.
127, 128; A . D. S о f a e r: W ar..., s. 16, 17; E. C. M a s o n : T h e V e to P o w e r . Its O rig in, D e v e l o p m e n t an d F u n c ti o n in t h e G o v e r n m e n t of th e U n ite d S t a t e s (1789— 1889). N e w Y ork 1967 (1890), s. 18.
14 I. R. K a u f m a n : T h e Essence..., s. 678— 683; B . F . W r i g h t ; Jr.: T h e Origins.... 175, 176; W. B. M u n r o : T h e G o v e rn m e n t..., s. 21; J. H. S m i t h : A n I n d e p e n d e n t J u d ic i a r y : T h e C olo nial B a c k g r o u n d . „ U n iv ersity o f P e n n sy lv a n ia
2.2.
N ietrudno zauważyć, iż ustrój kolonii był w przybliżeniu m iniaturą u stro ju m etropolii. Dziwić się tem u nie sposób, skoro rolę głównego podm iotu ustrój odawczego odgryw ał dw ór królewski, a koloniści oceniali b ry ty jsk i system polityczny jako najlepszy z istniejących. D la
tego też zakres koncesji na rzecz zasady podziału w ładzy przedstaw iał się po drugiej stronie A tlantyku podobnie jak w Zjednoczonym K róle
stwie. Mieliśmy tam do czynienia z funkcjonalnym i organizacyjnym w yodrębnieniem w ładzy prawodawczej, wykonawczej i sądowniczej, z dwuizbowością legislatywy, jak również z system em hamulców. Skła
dało się nań praw o veta gubernatora względem ustaw oraz zwoływania, odraczania i rozwiązywania Ogólnego Zgromadzenia, którem u z kolei przysługiwały: upraw nienie wyznaczania wysokości gubernatorskiej gaży, rozległe kompetencje budżetowe i możliwość w drożenia procedury i m p each m en t. Z drugiej jednak strony w sprzeczności z tą zasadą pozosta
wało ustrojow e usytuow anie Rady — łączącej w sobie kompetencje prawodawcze, wykonawcze i sądownicze — status sądownictwa „zawie
szonego” m iędzy egzekutyw ą a legislatywą, lecz graw itującego w kie
ru n k u tej pierwszej, a także upraw nienia gubernatora n atu ry sądowni
czej. Rozdział w ładzy w aspekcie personalnym niem al w ogóle nie istniał.
Jednocześnie w ypada nadmienić, że obraz system u organów państw o
wych ery kolonialnej został powyżej naszkicowany jedynie w ogólnych zarysach, i to w kształcie już ostatecznie uform owanym . Natom iast w początkach okresu kolonizacyjnego trudno było uświadczyć jakikolw iek racjonalny podział kom petencji pomiędzy organami. Za typow ą ilu stra
cję do tej tezy może służyć system polityczny M assachusetts w latach 1629— 1635, gdzie gubernator działał w raz z Radą zarówno w charakterze szefa adm inistracji, jak legislatora i sądu, a Ogólne Zgromadzenie — uważane skądinąd za parlam en t niem al z prawdziwego zdarzenia15 — funkcjonowało równocześnie jako organ w ładzy prawodawczej i sądow
niczej. W związku z tym za słuszną trzeba uznać konstatację R.J. Stea- m era, że w gruncie rzeczy aż do końca XVII w. w żadnej kolonii nie przeprowadzono znaczącego podziału władzy; dopiero od tej pory p rz y b rał on tam pewne elem entarne form y15. Z tego też powodu tw ierdzenie J. MacGregor B urnsa i J.W. Peltasona, iż interesująca nas reguła zosta
ła zrealizowana w koloniach już* na ponad 100 lat przed w ybuchem R e
wolucji A m erykańskiej17, jest w yrazem ew identnej przesady.
L a w R e v ie w ” 1976, V ol. 124, N o. 5, s. 1104—,1149; В . В a i 1 у n: T h e O r ig i n s o f A m e r i c a n P o litics. N e w Y ork 1970 (1967), s. 68—70.
15 V id e С. H . M c l l w a i n : C o n s t i t u t i o n a l i s m a n d t h e C h a n g in g W o r ld . C o l l e c t e d P a p e r s . C am b rid ge, M ass. 1939, s. 237.
16 R .J . S t e a m e r : T h e Su p rem e..., s. 7; M .J .C . V i l e : C o n stitu tio n a lism ..., s. 126; J. A . F a i r l i e : T h e S e p aratio n..., s. 397; E. D a r g o : R o o ts of t h e R e pu bli c. A N e w P e r s p e c t i v e o n E a r ly А т г п с а п C o n s ti tu t io n a l is m . N e w Y ork—
W a sh in g to n 1974, s. 22.
,T J. M acG regor B u m s , J .W . P e l t a s o n : G o v e r n m e n t ..., s. 65.