• Nie Znaleziono Wyników

Komunikowanie cielesności

W dokumencie Ciało w tańcu Analiza socjologiczna (Stron 150-0)

3. Ciało – taniec – działanie

3.3. Społeczne konstruowanie cielesności – analiza interakcjonistyczna

3.3.4. Komunikowanie cielesności

Rola drugiego tancerza. Interakcje z partnerem

Partner taneczny jest osobą, bez której tancerz nie może realizować dzia-łania głównego. Tańczenie w  parach, wspólne dopasowywanie ciał jest naj-ważniejszym wyróżnikiem tańca towarzyskiego w  świecie społecznym tańca.

Specyfika tego tańca, a także jego trudność polega na tym, że tancerz musi do-pasować się do swego partnera. Bez udziału partnera i zaangażowania w dzia-łanie główne, a zatem nie tylko w tańczeniu, ale także w innych działaniach zmierzających do osiągania jak najwyższych stopni, np. kupno drogich strojów, kariera tancerza jest zaburzona, przerwana lub zawieszona na długi czas. Jeden z moich rozmówców powiedział, że w tańcu towarzyskim samemu nie da się nic osiągnąć, to jakby próbować jazdy na rowerze, który ma tylko jedno koło.

Interakcje między partnerami są celowe. Gdy traci się z oczu cel, zanika-ją również interakcje, ponieważ są one podporządkowane osiąganiu sukcesu i strategicznemu wstępowaniu. Czasami może to przybrać dosyć przykrą formę:

od tamtego momentu [rozstania się z partnerem] żadnego kontaktu. A to jest dziwne, bo my i gadaliśmy przez gadu-gadu, SMS-y, cudowanie, niecudowanie/ i z jednej strony, to nawet nie miałam ochoty z nim pogadać, ale ten kontakt się urwał od razu, po prostu, od razu od tego, co przestaliśmy tańczyć.

(była tancerka tańca towarzyskiego, klasa S-st/S-la, lat 19) Dorośli tancerze sami dobierają sobie partnerów tanecznych, niepełnolet-nim zaś wybierają rodzice. W  obu przypadkach znacząca jest jednak opinia trenera. Partnera tanecznego typuje się poprzez dopasowanie jego cech do cech tancerza. Głównym kryterium są szanse na powodzenie na turnieju. Bierze się pod uwagę:

• wiek;

• klasę taneczną (by tancerz nie musiał się „cofać”, wracać do wcześniejszej klasy);

• miejsce zamieszkania;

• zamierzenia, aspiracje (dotyczące tańca w ogóle lub wyboru konkretnego stylu);

• wygląd (szczególnie wzrost, ale także np. wysokość linii bioder, ponieważ cielesności partnerów muszą być dopasowane do konwencji tańca);

• prezencję na parkiecie;

• dopasowanie fizyczne, zgranie się cielesności;

• cechy charakteru;

• zaangażowanie finansowe, stan majątkowy;

• zaangażowanie czasu;

• umiejętności (mierzone wynikami na turniejach);

• zaangażowanie rodziców (zbyt duża ingerencja lub zbyt małe wsparcie, np. finansowe, dyskwalifikuje partnera).

Takie dopasowanie partnerów jest konieczne, aby mogli kontynuować pra-cę. Niedopasowanie (finansowe, organizacyjne lub inne) powoduje frustrację, niemożność wspólnej realizacji celu (Bosse, 2007: 25). W przypadku tancerzy, którzy poszukują partnera przez długi czas, wymienione wyżej kryteria stają się coraz mniej ważne, ponieważ tancerz coraz dłużej nie może kontynuować kariery. Bardzo mało istotne jest też to, czy partner jest atrakcyjny seksualnie dla tancerza. Jedynie dla tancerzy w starszym wieku, którzy dopuszczają lub wręcz uznają za naturalne wiązanie się z partnerami tanecznymi, może to mieć znaczenie. Przykład z własnego życia opisuje jedna z trenerek:

upatrzyłam sobie takiego [partnera] z Olsztyna (0,5), kolejnego i (0,5), i gdzieś tam/ tutaj za-ważyły kwestie chyba takie, gdzieś też mnie urzekł jako mężczyzna […]; był zupełnie inny, był taki bardziej macho, tamten mój, to był taki, (0,5) taka ciapa trochę. I, i ten był taki bardziej macho zdecydowanie no i fizycznie, i psychicznie. No i dużo, dużo lepszy ode mnie w łacinie [tańce latynoamerykańskie].

(była tancerka tańca towarzyskiego, trenerka, była łyżwiarka figurowa, właścicielka klubu tańca, lat 35) Partnerzy w tańcu są od siebie wzajemnie ściśle uzależnieni. Dobór i utrzy-manie właściwego partnera jest dla tancerza bardzo ważne, gdyż aby ich współ-praca mogła być owocna, muszą zgrać swoje cielesności, mieć zaufanie do sie-bie i swojej pracy, dogadywać się, przyjąć odpowiednie role w tańcu, muszą dobrze razem wyglądać. Rodzice tancerzy muszą się dobrze porozumiewać, mieć wspólne plany finansowe. Przebieg ich głównego działania, a zatem strate-giczne wstępowanie zależy od drugiego tancerza i od jego rodziców. Partner jest traktowany trochę jak żywy obiekt, czyli element tanecznego środowiska ko-nieczny do zdobywania kolejnych szczebli kariery w tańcu. Strony są od siebie uzależnione, ale w sensie efektywności, a nie np. przywiązania, emocji. Chociaż spędzają ze sobą dużo czasu, to jednak największą wartością w ich wzajemnych relacjach jest efektywność tańca. Jeśli zaś te dwie wartości wchodzą ze sobą w konflikt, czyli np. bardzo lubi się swojego partnera, ale hamuje on rozwój taneczny pary, wtedy współpraca jest przerywana przez drugiego tancerza lub jego rodziców.

Posiadanie lub nieposiadanie partnera ma dla tancerza kolosalne znaczenie.

Można go znaleźć na wiele sposobów. Jednym z nich są kontakty nieformal-ne. Działanie tancerzy odbywa się w dużej grupie (grupowe treningi, turnieje, klub, relacje pomiędzy trenerami), dlatego ta metoda ma duże szanse na sukces.

Innym środkiem poszukiwań jest Internet. Tancerz może zamieścić ogłoszenie na jednej ze stron tanecznych z określeniem swoich cech.

Znalezienie partnera umożliwia tancerzom konstruowanie swej kariery. Po pierwsze, mogą kontynuować strategiczne wstępowanie, po drugie, długotrwale

„zgrywając swoje ciała” na treningach, poprawiają swój taniec. Rozpad pary jest niekorzystny. Istnieje jednak kilka czynników, które mu sprzyjają. Może to być przeświadczenie o braku dalszych wspólnych perspektyw zarówno ze strony tan-cerzy (przyzwyczajenie, „dojście do granicy”), jak i ze strony rodziców, gdy tance-rze są niepełnoletni. Tancerzy mogą różnić aspiracje i oczekiwania wobec tańca, np. jednemu wystarczy poziom krajowy, a drugi ma aspiracje międzynarodowe.

Czasami powoduje to problemy we wzajemnych relacjach, a nawet rozpad pary.

Czynnikiem, który przeciwdziała rozstaniu tancerzy, jest przede wszyst-kim wspólne zaangażowanie. Jeśli posiadają wysoką klasę, nie chcą rezygnować z tańca, gdyż dla osiągnięcia aktualnego statusu poświęcili już dużo czasu i wy-siłku. Im dłużej razem tańczą i im większy mają wspólny dorobek, tym większe prawdopodobieństwo, że ich para się nie rozpadnie14.

Relacje z  partnerem powinny być poprawne, dobre, ale tancerze, szcze-gólnie młodsi, są niechętni, by zawierać z partnerami bliższe związki uczucio-we, a nawet je odradzają. Strategia zachowywania dystansu emocjonalnego jest podporządkowana działaniu głównemu i zasadzie efektywności. Wzorcowe re-lacje pomiędzy tancerzami można nazwać bliższym lub dalszym koleżeństwem.

Ponadto, jeśli bycie z partnerem w prywatnym związku zwiększa uzyskanie lep-szych ocen, jest ono dopuszczalne, ale jeśli pojawia się ryzyko, że mogłoby to zaszkodzić karierze, wówczas stosuje się zasadę generalną – dystans. Opisuje to wypowiedź jednego z tancerzy:

D.B.: Myślisz, że to jest dobre, jeżeli para jest ze sobą i na parkiecie, i w życiu?

R.: Może być dobre, bo właśnie może pomagać w takich ruchach właśnie w rumbie, że no jednak tak się właśnie bliżej na przykład spojrzy i to może pomagać, ale może też przeszkadzać, może się właśnie speszyć ktoś, że nie wiem… To zależy wszystko, jak kto tak właśnie traktuje taniec i czy umie tak oddzielić taniec od życia codziennego. Bo to jednak są takie jakby dwa światy różne. […] każdy ma inny charakter no i też jakby znosi inaczej różne tam osoby, trzeba się na pewno dogadywać, mieć jakieś, nie trzeba się jakoś specjalnie przyjaźnić, ale żeby jakoś się no dogadywać ze sobą, no nie byli wrogami z partnerem.

D.B.: Mhm, a kim jesteś z partnerem?

R.: […] no zawsze się jakoś tak dobrze kolegowaliśmy, nie było jakichś za bardzo kłótni mię-dzy nami.

(tancerka tańca towarzyskiego, klasa A-st/B-la, aktualnie bez partnera tanecznego, lat 16)

14 Przy założeniu, że cechy wymienione we wcześniejszej części rozdziału nie zmienią się.

Dopuszczanie do prywatnych związków, a nawet małżeństw różni tancerzy o niższych klasach od tych o wyższych klasach, starszych wiekiem. Relacja pry-watna z partnerem, wynikająca z przyzwyczajenia, ze zżycia się z nim, ułatwia okazywanie emocji, gdyż są one wówczas prawdziwsze. Jest to jeden z przeja-wów żarłoczności tańca. Taniec wkracza w kolejną sferę życia – związki uczucio-we. Niemożliwe lub bardzo utrudnione jest utrzymanie związku uczuciowego z kimś spoza tańca ze względu na małą ilość wolnego czasu, co dotyczy głównie starszych tancerzy. Bliskość osobista i dużo wspólnie spędzonego czasu powo-dują, że tancerze starsi (powyżej 19 r. ż.) w inny sposób postrzegają możliwość związania się z partnerem czy partnerką osobiście. Dopuszczają taką sytuację, a nawet często wydaje im się ona naturalna, jak dla jednej z moich rozmów-czyń:

jeśli chodzi o starsze pary, takie już nawet starsze ode mnie, to jest częste zjawisko, że wiążą się ze sobą i często małżeństwa z tego nawet są. A to dlatego, że po prostu, jak takie pary trenują po sześć godzin dziennie, to oni właściwie mają cały czas siebie. Oni znają siebie od podszewki, swoje ciała znają doskonale, nawet bez rozbierania się, to i tak każdy zna swoje ciało świetnie.

I to jest dla nich naturalne, że oni tworzą związek w parze i tworzą związek na parkiecie (1) yy znaczy związek prywatny i na parkiecie.

(była tancerka tańca towarzyskiego, klasa S-st/S-la, lat 19) Podsumowując ten wątek, można powiedzieć, że związki prywatne pomię-dzy tancerzami są źle oceniane przez młodszych tancerzy, lecz dopuszczane lub pozytywnie przyjmowane przez starszych, znajdujących się na dalszych etapach kariery, ponieważ ich zdaniem wynikają one z naturalności, bliskości, podob-nej perspektywy i braku czasu na związki pozataneczne. Pozytywne oceny po-jawiają się ze względu na lepszy wyraz artystyczny i wsparcie w parze, natomiast negatywne z powodu możliwości wystąpienia konsekwencji emocji negatyw-nych, takich jak: przenoszenie problemów i pretensji na parkiet, rozstanie się dobrej tanecznie pary w wyniku rozpadu związku. Należy także zaznaczyć, że dopuszczanie lub niedopuszczanie do tego typu relacji między tancerzami za-wsze jest oceniane z punktu widzenia działania głównego.

Zasada efektywności działania głównego dotyczy także relacji koleżeńskich między partnerami. Nie wolno trenować z osobą, której się nie lubi, gdyż wów-czas nie można się skupić na treningu i praca jest nieefektywna. Jako koledzy, partnerzy są ze sobą zżyci, odczuwają potrzebę wzajemnej lojalności i popraw-nych stosunków. Jest to wartość wpajana tancerzom od wczesi popraw-nych lat nauki tańca. Pogwałceniem tych zasad może być niewłaściwe poinformowanie o roz-staniu i zaprzeo roz-staniu współpracy, bez konsultacji, czy zbyt oschła relacja, opisa-na przez jedną z trenerek:

On się zarzekał, że „nie, nie”, tak nie zrobi [nie zostawi tancerki po mistrzostwach]. Mistrzo-stwa, no ten sam dzień, dzwoni do mnie, jeszcze przez telefon, wiesz? […] jak wracaliśmy, jeszcze jadę samochodem, bo były w Jastrzębiej Górze, to daleko. Yy tfu, w Jeleniej Górze/

jadę samochodem, on „ja ci dziękuję za wspólny taniec”. Ja już myślałam, że go tam zabiję na miejscu.

(była tancerka tańca towarzyskiego, klasa S-st/S-la, lat 19) Dobór partnera służy tancerzowi jako droga rozwoju, możliwość wspięcia się na kolejny etap kariery. Potwierdza to sposób traktowania partnera ponie-kąd jako „znaczącej półosoby”, którą wybiera się z czysto efektywnościowych pobudek. Dobrze ilustruje to wypowiedź jednej z byłych tancerek:

D.B.: A dlaczego zmieniałaś tych partnerów?

R.: (2) Bo chciałam mieć lepszego […]; kiedyś powiedziałabym o tym, że byli tacy, siacy, że yy (0,5) ja się starałam, on nie,/ (1) po prostu. Pierwszy partner mój tylko nie był lepszy ode mnie. Był słabszy, ale nie było innego. Tańczyłam z nim rok czasu i zaczęłam tańczyć z naj-lepszym chłopakiem w Łodzi, zawsze chciałam z nim tańczyć, zawsze/. No to znowu kolejne takie, wiem, że to osiągnę, muszę ćwiczyć, będę najlepsza w Łodzi, to będę z nim tańczyć. To mnie zauważy i będę z nim tańczyć.

D.B.: Ale chciałaś zatańczyć, bo był najlepszy w Łodzi?

R.: Bo był najlepszy.

D.B.: Czy bo był na przykład przystojny?

R.: Nie, bo był najlepszy. Bo był najlepszy. Pootwierał mi kolejną furtkę do przodu. To było kolejne wyzwanie, to tak, jak z tamtym chłopakiem, tak jak z tym, że zawsze z tyłu głowy miałam, że będę najlepsza, tak?

(była tancerka tańca towarzyskiego, trenerka, była łyżwiarka figurowa, właścicielka klubu tańca, lat 35) Tancerze, przynajmniej starsi wiekiem, powinni być parą dobrych przyjaciół, umiejących się porozumieć między sobą oraz stanowić dla siebie nawzajem opar-cie, gdyż pracują na wspólny sukces. Te relacje są ważne z perspektywy efektyw-ności. Jeśli w parze nie ma poczucia, że stanowi ona jedność, że wygrana zależy od pracy obu osób, nie ma między nimi szacunku, chęci współpracy i wspólne-go rozwoju, a czasem szczerej rozmowy o zaniedbaniach partnera, wówczas nie są w stanie razem skutecznie pracować. Uzależnienie partnerów od siebie może mieć także szerszy wymiar życiowy. W oparciu o plany swojego partnera są oni w stanie podejmować decyzje dotyczące ważnych spraw życiowych, takich jak podjęcie studiów, ich kierunek, zmiana miejsca zamieszkania itp.

Interakcje z partnerem opierają się na wzajemnej niezbędności w tańcu.

W  tańcu towarzyskim funkcje cielesności, seksualna i  taneczna, są rozdzie-lone. Wówczas partnerzy nie patrzą na siebie jako na obiekty seksualne, ale oceniają się z  perspektywy wspólnego celu – działania głównego. Na ocenę

partnera korzystnie wpływa fakt, że widać po nim efekty ciężkiej pracy fizycz-nej. Interesująco opowiada o tym jeden z tancerzy:

to nie jest tak, że to jest moja załóżmy dziewczyna i muszę o to dbać, tylko po prostu ona też wie, że na przykład ona się spoci, to ja wiem, że ona pracuje, to jest nawet, znaczy taki wyznacznik tego, czy ona pracuje, bo jak jest, wchodzi na trening z uśmiechem i wychodzi z niego z uśmiechem, w ogóle niezmęczona, to znaczy, że tak jakby trening poszedł na marne i w tym, tak jakby to nam nie przeszkadza w ogóle, nie zwracamy na to uwagi no, bo wiado-mo, że ktoś może się spocić, no bo to jednak jest praca fizyczna […], to nie wpływa na to, bo to jest trening po prostu i każdy wie, że po prostu no to, trener mówi, że jak się nie zmęczę, to jest bez sensu, że trzeba się zmęczyć, żeby coś wyszło.

(tancerz tańca towarzyskiego, klasa B-st/B-la, lat 15) Dla tancerza początkującego ten rozdział funkcji nie jest oczywisty, dla-tego młodsi tancerze nie chcą okazywać emocji i uczuć. W miarę socjalizacji (w ich słowach – doświadczenia) nabywają perspektywę środowiska i przestają być skrępowani – zaczynają postrzegać swe ciało w dwóch rolach. Jak opisał to pewien młody tancerz, gdy ma on wykonać jakiś namiętny ruch, np. chwycić partnerkę za biodro, traktuje ten gest czysto zadaniowo. Robi to, gdyż wie, że od tego zależy jego wynik na turnieju, choć na początku może to być trudne i wymaga przełamania własnych oporów. Bliski i pozornie erotyczny kontakt pomiędzy partnerami wynika z konwencji poszczególnych tańców i jest trakto-wany przez tancerzy jako element oceny sędziów.

Aby przełamać opory u młodych tancerzy przed okazywaniem emocji, trene-rzy stosują różne techniki otwierające. Tancerze mówią tu o „przełamywaniu się”.

Chodzi tu o przełamanie potocznego postrzegania ciała i seksualności na rzecz tanecznego postrzegania tańca, gry partnerów, relacji z partnerem, tego, czym jest występ. Kategoria ta jest związana z kreowaniem przez tancerzy wyodrębnio-nej rzeczywistości, czyli pewwyodrębnio-nej historii, opowieści na parkiecie. Zmiana podejścia jest skutkiem socjalizacji, dzięki której dokonuje się przeobrażanie z perspektywy potocznej na taneczną. Trenerzy zadają bardzo wiele ćwiczeń, które mają uła-twić tancerzom okazywanie emocji. Dzięki temu po pewnym czasie, trwającym od kilku miesięcy nawet do kilku lat, tancerz staje się bardziej otwarty, śmiały.

Stosowane przez trenerów techniki otwierające można podzielić na:

• techniczne, mechaniczne – separujące emocje od seksualności, ujmują-ce ciało z perspektywy technicznej:

mnie trener uczył tak, że po prostu od początku, jak się uczyłam układu, no to mówił: po prostu połóż rękę, głowę odwróć w drugą stronę, jak ci to przeszkadza.

(tancerka tańca towarzyskiego, klasa A-st/B-la, aktualnie bez partnera tanecznego, lat 16)

• aktorskie – odwołujące się do gry, wchodzenia w rolę dyktowaną kon-wencją danego tańca:

u mnie to się odbyło w zasadzie na jednym treningu, kiedy mój trener wobec mnie podszedł, złapał mnie za twarz i, znaczy tak mnie dotknął delikatnie, tak bardzo właśnie namiętnie i tak jakby mnie chciał pocałować. Ja się wystraszyłam bardzo, bo byłam małą dziewczynką jeszcze (śmiech), ale od tej pory potrafiłam zrobić w zasadzie wszystko, z każdym partnerem zatańczyć to, co trzeba, to są właściwie trudne sprawy […], ale proste na to recepty.

(tancerka tańca towarzyskiego, klasa A-st/A-la, tańczy od 6 lat, lat 18)

• oparte na doświadczeniu, „przychodzące z  czasem” – opierają się na internalizacji perspektywy postrzegania własnej i cudzej cielesności przez tan-cerza:

ja byłam taka troszkę zamknięta, nie wtrącałam się tak w tłum i ogólnie, a właśnie tutaj się trochę otworzyłam i to mi pomogło i, i w mowie, że bardziej biorę udział w rozmowach, i trochę na lekcjach; yyy taka jestem trochę pewniejsza siebie, mówię, ale to się mówię, to się po prostu, to się uczę chyba z czasem, znaczy no z czasem, z biegiem czasu, jak są nowe tam jakieś choreografie albo układy. No, trochę mi tam zawsze pomagał Michał [były trener], który mówił, że teraz to tak, a teraz to tak yyy, później, Michał, to tak jeszcze Michał, ale później jego […] partnerka, yyy Ola właśnie mówiła, że teraz to tak pokażcie się albo yy bądźcie trochę seksi, albo coś takiego, to pomaga jednak, no bardziej było mi posłuchać jej lepiej, no bo ona, to, no ona jest dziewczyną.

(tancerka tańca towarzyskiego, bez klasy tanecznej, aktualnie bez partnera tanecznego, lat 17) Wymienione powyżej techniki otwierające mają duży wpływ na rozwój tancerza, szczególnie rozwój ról kobiety i mężczyzny, silnie odróżniających się i akcentowanych w tańcach towarzyskich. Poprzez taniec dokonuje się bowiem rozwój erotyczny jednostki, dojrzewanie do roli kobiety i  mężczyzny (por.

Kubinowski, 1997: 25, 31).

Partner jest dla tancerza niezbędnym współpracownikiem, ale w  sensie swojej użyteczności fizycznej jest wykorzystywany na podobnej zasadzie jak obiekty wspomagające. Nie są ważne jego cechy czy zainteresowania jako osoby, ale jego predyspozycje i dopasowanie do tancerza, które umożliwiają realizację działania głównego. Partnerzy czują względem siebie zobowiązanie do pracy.

Wiedzą, że tylko ich wspólny wysiłek umożliwi im sukces. Wiąże się to z po-czuciem obowiązku i  z  wykształceniem się specyficznych cech psychicznych u dzieci zajmujących się tańcem towarzyskim. Od pierwszych tygodni uczą się, że mają zobowiązania wobec swoich partnerów tanecznych, że drugi tancerz polega na ich pracy i zaangażowaniu. Dzięki temu, jak często podkreślali moi

rozmówcy, kształtuje to w dzieciach poczucie odpowiedzialności i konsekwen-cję w działaniu.

Interakcje z partnerami tanecznymi mają także inny wymiar. Stereotypy dotyczące tancerzy mówią, że są to homoseksualiści. Dla tancerzy sam fakt wejścia, czy też stałego wchodzenia w relacje z kobietami jest legitymizacją ich męskości, która może być negowana ze względu na „zniewieściałe” ruchy, np.

w tańcach latynoamerykańskich. Oto jak radzi sobie z tym problemem jeden z moich rozmówców:

D.B.: Są na przykład takie opinie osób, które się na przykład nie zajmują tańcem, że w tańcu towarzyskim mężczyzna niewieścieje, że jest taki mało męski, to co ty o tym myślisz?

R.: No właśnie moim zdaniem to właśnie nie jest prawda, bo tańczę przecież z kobietą i na-wet tak jak taniec rumba, to przecież w sumie to naprawdę cały czas ją dotykam i to, tak, no załóżmy w miejscach, w których niecodziennie każdy kobiet dotyka, na przykład nie wiem, za biodro ją łapię, no więc myślę, że to nie jest prawda.

(tancerz tańca towarzyskiego, klasa B-st/B-la, lat 15) Taniec w parach również wcześniej uświadamia, w dużym stopniu w spo-sób przejaskrawiony, relacje pomiędzy kobietą a mężczyzną. Z tego powodu dzieci w tańcu towarzyskim szybciej dorastają, w szczególności jeśli chodzi o re-lacje z płcią przeciwną. Może to mieć wpływ na wcześniejsze ukształtowanie się u nich tożsamości płciowej – gender – jako kobiety lub mężczyzny.

W interakcji z partnerem trudne jest to, że wymaga ona współpracy dwu cielesności i opiera się na dwu cielesnościach, które tancerze muszą zgrać. Jak dużą trudność może to sprawiać, opisuje tancerka brzucha, aktualnie studiują-ca taniec jazzowy:

ja mówię o jakiś piruetach, wyskokach, o partnerowaniu, yy tak, że muszę wyciągnąć rękę,

ja mówię o jakiś piruetach, wyskokach, o partnerowaniu, yy tak, że muszę wyciągnąć rękę,

W dokumencie Ciało w tańcu Analiza socjologiczna (Stron 150-0)