• Nie Znaleziono Wyników

3. Ciało – taniec – działanie

3.2. Subświat społeczny tańca towarzyskiego – opis etnograficzny

3.2.5. Rywalizacja

W sportowym tańcu towarzyskim ważną rolę odgrywa rywalizacja. Jest ona związana z postrzeganiem ciała jako narzędzia, polerowaniem i ostrzeniem narzędzia7. Na rywalizację wpływ mają organizacyjne definicje sytuacji – każdy z tancerzy biorących udział w turnieju musi mieć jakąś klasę (E, D, C, B, A, S). Tancerzy różnych klas wyodrębnia nie tylko poziom umiejętności, ale także to, jaki mogą stosować makijaż, stroje, kolejność ich występowania, prestiż. Posiadając klasę S czy też będąc tancerzem zawodowym, wyznacza się nowy cel. Staje się nim znalezienie się na jak najwyższym miejscu w rankingu IDSF. Osoby na najwyższych pozycjach otrzymują tzw. „gwiazdki”. Oznacza to duży prestiż, a także zwolnienie z pierwszych rund na niektórych turnie-jach. Gwiazdki te są tylko jednym z  przykładów, jak bardzo doceniane są osiągnięcia potwierdzone w sposób formalny. Raczej nie spotyka się otwartej krytyki w stosunku do osób mających bardzo wysokie osiągnięcia. Poniższa

7 Terminy te odnoszą się do strategii wykorzystywania ciała przez tancerzy i zostały do-kładniej opisane w punkcie 3.3 dotyczącym społecznego konstruowania cielesności.

wypowiedź ilustruje niechęć, z jaką tancerze podchodzą do oceny pary wyż-szej klasy:

Będzie mi ciężko [oceniać taniec tej pary], bo to jest para, która jest/ to są Mistrzowie Polski […], to jest podstawowe, ale no przepoprawnie zatańczone […] chociaż akurat yy też na przykład ta para no pięknie tańczy, ale na przykład też niekoniecznie mi się zawsze podoba ich sposób oddawania tańca, mimo że jest znakomity.

(była tancerka tańca towarzyskiego, klasa S-st/S-la, lat 19, wywiad wideo) Turniej taneczny to wydarzenie, któremu tancerz podporządkowuje tre-ningi i inne swoje działania. Jest dla niego miejscem konfrontacji z innymi tan-cerzami, a także z oczekiwanym przez sędziów, idealnym przyjęciem konwen-cji tańca czy też ciałem idealnym. Jest zatem miejscem, w którym rywalizacja przyjmuje skrajną formę, najbardziej się urealnia, ucieleśnia. Takie znaczenie turnieju potwierdza m. in. poniższy cytat:

można to porównać do wyścigu pokoju, do wyścigu kolarskiego, wieloetapowego, że on nie musi wygrać żadnego etapu, ale wygra/ ale to jest co innego. Tam się liczy czas, tam się liczy wszystko, prawda? I on tak jechał, że miał najkrótszy czas. Mało tego, jeżeli już wiedział, że jest na pierwszym miejscu, to przez ostatnie dwa etapy mógł se w ogóle się nie ścigać, tylko jechać se bezpiecznie. Co liderzy często robią, dając pościgać się innym. I to jest jakby troszkę inne. Troszkę inne. Natomiast tu ścigamy się do końca. Jadę na turniej się pościgać. Prawda?

(trener tańca towarzyskiego, sędzia, były tancerz, lat około 50) Rywalizacja może odbywać się tylko w ramach reguł formalnych określo-nych w regulaminie PTT. Głównym celem tych zasad jest stopniowość przy-swajania wiedzy – w niższych klasach najważniejsza jest technika. W ocenie techniki natomiast mogą przeszkadzać sędziom m. in. zbyt krzykliwe stroje, makijaż, odwracające uwagę od umiejętności tancerza oraz zbyt wyszukane fi-gury, które powodują, że młodsi tancerze skupiają się bardziej na efektownych detalach aniżeli na opanowaniu podstaw tańca. Z tego też powodu są zabronio-ne, a ich użycie może skutkować dyskwalifikacją. Podstawową zasadą rywali-zacji jest tutaj sprawiedliwość sportowa, czyli utrzymanie niepewności w grach typu agon, do jakich zalicza się taniec towarzyski (por. Caillios, 1973).

Rywalizacja to taki aspekt funkcjonowania w subświecie społecznym tań-ca towarzyskiego, który angażuje tancerzy już w bardzo wczesnym wieku. Jest oczywiście elementem socjalizacji, ale także ukoronowaniem wysiłków będą-cym formą nagrody. Na przykład organizowane są turnieje dla dzieci w wieku do lat 9. Te dzieci, które biorą w nich udział, mają kontakt z tańcem już od przedszkola i zdaniem trenerów ich technika stoi na bardzo wysokim poziomie.

Odejściem od zasady rywalizacji, mającym na celu ocenę umiejętności, są turnieje „na oceny”, które organizuje się dla dzieci. Mają one budować moty-wację i być nagrodą dla tancerzy, którzy chcą już „prawdziwego tańca”. Zdarza się to jednak wśród młodszych dzieci, również dlatego, że nie mają one umie-jętności pozwalających na start w normalnym turnieju. Znaczenie tego rodzaju turniejów opisuje poniższy cytat:

Robi się czasami takie obejście, szczególnie dla tych początkujących par i tych młodszych, to się robi turniej nie na miejsca, a na oceny. Po co? Po to, żeby nie było zwycięzcy, że ten dostał za ten taniec piątkę, ten szóstkę, ten czwórkę. Z reguły to się tak robi, że się przyjmuje, że są tylko czwórki, piątki i szóstki, niższych ocen nie ma, bo nie ma sensu. Yy i, i po prostu nie mówi się, że ty tam jesteś, no oczywiście, potem jak ktoś tam dostaje dyplom i ma wypisane cza-cza pięć, to tam, to to, a to takie miejsce, prawda, czy ogólnie jakaś tam ocena, o to ja dostałem piątkę, a ty tylko czwórkę, prawda? No, ale jest to dobra ocena, no więc jest jakby, jakby inny układ. I tak się robi, bardzo często się robi, jeżeli już trzeba jakiegoś zwycięzcę wy-łonić, to się bardzo często robi tak, że się robi pierwsze miejsce, drugie miejsce, a wszyscy inni mają trzecie miejsce. Oczywiście, że komisja była tak, tak dobrze tańczyliście, że komisja nie potrafiła wybrać i wszy/ I tak, i wyszło, że trzecie. Zresztą, tam można, jak się ma nagrody, to ze dwa drugie zrobić, prawda, i po prostu no, żeby było jakoś tak fajnie, radośnie. […] Wła-ściwie nawet jak ktoś się bawił z dziećmi, to nie było z kim rywalizować. I, mmm, pośrednio ja, bezpośrednio moja żona, która też trochę tańczyła, właściwie uczyła tańczyć, bo tańczyła bardzo mało, jeszcze mniej niż ja, to zrobiła grupę tutaj szkolną, dziecięcą. Nawet miała jakieś tam sukcesy z nimi i po prostu, yy no była mała grupa klubów, te dzieciaki się znały, i powiem pani, że, że, że jeszcze wtedy my, bo to robiła grupa ludzi w moim wieku, czy niewiele młod-szych, którzy jakby jeszcze pamiętali stare czasy, gdzie na turniej się jechało dla przyjemności.

(trener tańca towarzyskiego, sędzia, były tancerz, lat około 50) Rywalizacja sprzyja też motywacji do pracy, a motywacja wzmaga konku-rencję. Najsilniej motywuje jednak rywalizacja z osobami z tego samego klubu czy okręgu. Dla tancerzy często mniej istotne jest to, na którym miejscu sami się znaleźli – ważne, by konkurująca z nimi para z tego samego klubu znalazła się na dalszym. To powoduje także, iż tancerze czują się bardziej zmobilizowani do pracy podczas treningów. Obserwują siebie nawzajem i starają się pracować lepiej niż inna para z tego samego klubu. Nie oznacza to, że relacje między tymi parami są złe. W stosunkach prywatnych mogą oni się lubić i spędzać ze sobą czas, ale podczas turnieju liczy się przede wszystkim rywalizacja. Jak stwierdziła jedna z byłych tancerek – każdy inny tancerz na parkiecie jest w trakcie turnieju traktowany jak wróg.

Nawet jeśli tancerze i  trenerzy narzekają na dużą konkurencję i  rywali-zację, zazwyczaj się jej podporządkowują. Osoby, które nie lubią postępować nie fair, czasem również takie działania stosują. Pojawiają się wówczas techniki

neutralizacyjne, takie jak negowanie szkody (Sykes, Matza, 1979). Rozmówcy odwołują się do „czynników naturalnych”, takich jak gen rywalizacji czy też chęć zaimponowania innym.

Tancerze zdają się akceptować rywalizację, a nawet być nią usatysfakcjono-wani, poszukiwać jej, co ilustruje wypowiedź tancerza klasy S występującego na turnieju XIV Supadance: „lepiej mieć konkurencję, rozwijać się, nie spocząć na laurach” oraz opinia trenera i choreografa, komentatora jednego z turniejów emitowanych w telewizji: „w tym sporcie, jakim jest taniec, podoba mi się wła-śnie walka do końca, ale z uśmiechem na twarzy”. Na tych przykładach widać, co jest główną kategorią działania tancerzy – strategiczne wstępowanie. Rozwój jest uzależniony od rywalizacji, chęci bycia lepszym w porównaniu z innymi.

Rywalizacja w tańcu towarzyskim jest wynikiem podstawowej logiki oceny tan-cerzy i przyznawania im punktów – porównania. Tancerz nie może być dobry lub bardzo dobry, lecz musi być lepszy od innego tancerza. Rozwój jest podpo-rządkowany rywalizacji, a nie jest wartością samą w sobie.

O znaczeniu rywalizacji świadczy także fakt, że w centrum zainteresowa-nia w szkołach tańca znajdują się tańce konkursowe (Bosse, 2007: 29). Są one najważniejsze, na nich skupia się cała uwaga. Rywalizacja jest na tyle duża, że nie ma czasu na uczenie innych stylów i są one traktowane czysto pomocniczo.

Opisuje to wypowiedź jednej z byłych tancerek:

prowadząc swoją szkołę tańca yy, wiadomo, że wiodący, dominujący jest taniec towarzyski i w ciągu roku jest mało czasu na inne formy tańca, ale na wszelkiego rodzaju obozach, w trak-cie wakacji, w trakw trak-cie ferii, ja bardzo dużo nacisk kładę na inne formy tańca, począwszy przez aerobik, przez stretching, jogę, taniec współczesny, taniec klasyczny. Jeśli jest to możliwe, to w ciągu roku mają zajęcia z baletu, jeśli to jest możliwe po prostu, jeśli czasowo te dzieci, bo w tej chwili mają taki nawał nauki, yy jeśli czasowo te, te dzieci czy ta młodzież po prostu da- je radę.

(była tancerka tańca towarzyskiego, trenerka, była łyżwiarka figurowa, właścicielka klubu tańca, lat 35)

Rywalizacja nie fair

Rywalizacja na turnieju może przybrać formę fair i nie fair. Podczas wy-wiadów moi rozmówcy często poruszali ten temat. Opisywali takie zdarzenia, jak przepinanie numerów konkurentów, aby sędziom trudniej było zapisać numer pary; podkładanie – mniej lub bardziej celowe – nóg w trakcie tańca konkurencyjnym parom czy nawet uderzenia łokciem. Podobny przypadek to np. zamierzone opóźnienie swojego wyjścia na parkiet, kiedy pozostałe pary czekają już na taniec. Powoduje to, że sędziowie zapamiętują parę i dzięki temu

jest ona bardziej zauważalna podczas konkursu. Zdarzało się także odcinanie sprzączek przy butach do tańca lub darcie sukienek. Rywalizacja nie fair czy też wpływanie na konkurencję jest jednym z rodzajów patologii instytucjonalnych oraz wiąże się ze sposobami zwracania na siebie uwagi sędziów. Poniższe cytaty ilustrują ten problem:

Też nigdy się, na przykład, na wyższym poziomie nie przepłaca sędziów, nie ma systemu ła-pówkowego jakiegoś takiego, ale na przykład wiem, że tak, Mistrzostwa Polski, ogłoszony skład sędziowski jest na przykład trzy miesiące wcześniej. O, no właśnie i teraz, no właśnie i mówi pani o, i wtedy idzie taki delikwent no do pana, bierze lekcje, jedną, drugą, trzecią, no i co pani myśli? Kogo on skreśli? No skreśli tę, która bierze u niego lekcje. Nawet nie z racji tego, że bierze lekcje, tylko on tak, no jest tłok, on sędziuje tych, których zna, bo tak mu jest łatwiej, to jest takie, po prostu zwykła ludzka rzecz, nie? Jest mi łatwiej, spieszy mi się, znam, nie tańczy gorzej od innych, jest na tym poziomie, tym samym, więc dlaczego mam skreślić Iksińskiego, jak mogę tego?

(trener tańca towarzyskiego w państwowym klubie tańca, były tancerz, lat około 45)

Oni prowadzą, też tam mają ten swój klub i w Olsztynie jest… Olsztyn to jest w ogóle polskie centrum tańca towarzyskiego. I tam jest jeszcze, tam, no to zdecydowanie lepszą parą jest ten X.X. i oni zawsze organizowali jakoś tam latem obozy takie, zgrupowania, na tydzień, no to wiadomo, kto chciał sobie ustawić jakie kontakty, to jeździł, no wiadomo, że no lepiej ustawić kontakty z nią [znaną sędziną, trenerką tańca towarzyskiego], ale nic się nie nauczyć, bo ona jest sędziną, tak, na turniejach, często. Ale ona potem kojarzyła pary, i ona na przykład no widziała: „no dobra, do mnie nie przyjechaliście, do nich” i tak też sędziowała, tak sędziowała.

Tak sędziowała też.

(była tancerka tańca towarzyskiego, lat 24) Konkurencja nie fair może również polegać na faworyzowaniu par ze swo-jego klubu czy okręgu, co wynika oczywiście z instytucjonalnych podziałów.

Dlatego też np. na Pucharze Okręgu Łódzkiego mogą sędziować tylko osoby spoza tego okręgu. Nieformalne układy wynikające z tego podziału opisuje wy-powiedź jednego z sędziów:

Mistrzostwa Polski, i proszę panią, jest taki system, że losuje się sędziów, wrzuca się ich do komputera, komputer miesza i się wylosowują. I na przykład wylosowuje się trzech sędziów z tego samego klubu. To powinni grać w totolotka, prawda? No, ja tak uważam, no tak już jest.

No, oni nie grają w totolotka, ale sędziują z tego samego klubu, i ba, mają swoje pary. No nie ma pani szans z tą parą, bo nie ma. Czy ostatnie Mistrzostwa Polski w dziesięciu tańcach. No też, że drogą losowania, prawda, Mistrzostwa Polski odbywały się w Iławie, a więc tam, w tych rejonach tam olsztyńskich i drogą losowania sędzia z Elbląga, więc z okręgu, z Olsztyna, więc z okręgu, dziwnym zbiegiem okoliczności, akurat te pary miały szansę na finał, prawda, i tak dalej, no też nie ma pani z nimi szans, no. Że, że to jest nie do końca tak. Oni wszyscy się

trzymają, są tacy. Są tacy, a są tacy, o których wręcz się mówi, że tacy są, a są i tacy, którzy mieli czelność napisać w Internecie, w Internecie oficjalnie: szkoła tańca takich a takich, zaprasza-my na szkolenia i tak dalej, a pod spodem tłustym drukiem: sędziujezaprasza-my największe imprezy w Polsce.

(trener tańca towarzyskiego w państwowym klubie tańca, były tancerz, lat około 45) Niezdrowa rywalizacja może się objawiać niedobrą, nieprzyjemną atmos-ferą w  relacjach pomiędzy tancerzami na danym turnieju, która nie sprzyja efektywności działań tancerzy. Będzie to np. brak jakiegokolwiek kontaktu w szatni, rozmów czy nawet kontaktu wzrokowego, co powoduje dodatkowy stres i nieprzyjemne wzajemne relacje między tancerzami.

Konsekwencje rywalizacji

Wyniki rywalizacji, czyli to, jak tancerz wypadnie względem innych, zale-ży od techniki pracy nad ciałem, umiejętności aktorskich oraz wszelkich dzia-łań, które mają przygotować ciało pod względem wyglądu. Zgodnie z zasadą sprzężenia karier (Wagner, 2005), osiągnięcia tancerzy są jednocześnie oznaką statusu ich trenerów. Rywalizacja dotyczy zatem nie tylko tancerzy, ale także nauczycieli tańca i klubów. O trenerze świadczą jego uczniowie – tancerze bę-dący na parkiecie. Zjawisko to z perspektywy sędziego opisuje jeden z moich rozmówców:

Także to jest takie, no trudne, trudne, dużo zdrowia to kosztuje, czasami trzeba tak panować, bo są takie zawody na przykład, szczęście miałem do tej pory, nie? Że tak występowałem w roli faworyta, nie? No i teraz tak, nigdy nie będzie pani najlepsza, prawda? No i teraz tak, prze-grywa pani, no na przykład pani zawodnik, który jest na topie powinien wygrać, przeprze-grywa, i teraz czuje pani spojrzenia, no i teraz ja muszę, zazwyczaj robię taką sztuczkę, że chowam się za okiem kamery. (śmiech) Jest mi tak łatwiej, nie? Udaję że filmuję i wtedy nie widać mi twarzy, nie, oczu mi nie widać, nie, a wiem przecież, że wszyscy patrzą, no to udaję, że filmuję.

No ciężko jest, oni wszyscy patrzą, no to żeby im nie dać satysfakcji, no bo tak, no wściekłość ukryć, ciężko, tu mogę być spokojny, ale oczy widać, nie? No to za kamerą stoję.

(trener tańca towarzyskiego w państwowym klubie tańca, były tancerz, lat około 45) Rywalizacja pomiędzy tancerzami przynosi czasem negatywne efekty.

Obłuda i sztuczne kontakty, nastawione na negatywne emocje powodują, że tancerzom tańczy się gorzej, choć są prawdopodobnie bardziej zmotywowani.

Ponadto, środowisko taneczne jest dosyć małe i  wielu tancerzy zna się bez-pośrednio z  turniejów, w  szczególności dotyczy to tych z  najwyższych klas.

Dlatego wszelkie działania wchodzące w zakres rywalizacji nie fair są szybko zauważane i komentowane, co obniża status pary. Świadczy to o występowaniu

dużej społecznej kontroli w tym środowisku. Rywalizacja nie fair ma także inne konsekwencje, oprócz oczywistej możliwości kontuzji. Tancerze nie lubią ta-kich sytuacji, gdyż nie mogą się wtedy dobrze zaprezentować sędziom.

W dokumencie Ciało w tańcu Analiza socjologiczna (Stron 117-123)