• Nie Znaleziono Wyników

Kontakty społeczne osób z niepełnosprawnością

SPOŁECZNY WYMIAR FUNKCJONOWANIA OSÓB

6.1. Kontakty społeczne osób z niepełnosprawnością

Jednym ze wskaźników zastosowanych do identyfikacji relacji społecznych były odpowiedzi na pytanie o osoby, w kontaktach, z którymi informatorzy czują się najlepiej. Rzeczą naturalną jest, że są jednostki stwarzające po-zytywny klimat wokół siebie, życzliwie nastawione do otoczenia, otwarte na potrzeby innego człowieka i niesienie mu pomocy. Są też takie, które wytwarzają wokół siebie aurę o odcieniu nieprzyjaznym. Zapatrzeni są w siebie, wykazują mało empatii, z wyniosłością traktują innych. Z jednymi z tęsknotą upatruje się kontaktów, są ostoją spokoju, komfortu i spełnienia, inne odpychają, budzą zaniepokojenie, brak bezpieczeństwa, niekiedy frustrację, a nawet strach. By zidentyfikować preferencje osób z dysfunk-cją związane z odbiorem podmiotów, z którymi mogliby wejść w relacje, zadano pytanie: Wśród jakich osób czuje się Pan/Pani najlepiej, najbardziej komfortowo, a wśród jakich osób czuje najgorzej, mało komfortowo?

Z przeprowadzonych rozmów wynika, że zasadniczym środowiskiem odniesienia osób z niepełnosprawnością jest świat przez nich dobrze za-poznany i przez to bezpieczny. W zdecydowanej większości badanych grup ten świat ogranicza się do kręgu osób o podobnym stanie zdrowia, co sami badani. Czują się w nim w miarę stabilnie, nie są narażone na nieoczekiwane, przykre reakcje, a przede wszystkim są zrozumiałe. Tutaj dominowały następujące stwierdzenia: bo to jest mój świat (W5G), ja le-piej czuję się wśród głuchych, bo jestem przyzwyczajona do tego środowiska, od dziecka z nimi jestem (W13G). W wypowiedziach pojawiały się także wskazania na środowisko nie należące do grupy osób z dysfunkcjami, ale w tych przypadkach mocno podkreślano aspekt zadomowionego oswoje-nia: najbardziej komfortowo czuję się wśród bliskich znajomych, którzy mnie znają i ja ich znam (W9N), jak wchodzę w nowe środowisko to na początku czuję się trochę dziwnie, bo nie wiem jak zareagują na mnie, bo mam swoje

ograniczenia (W10W). Także argumentacja przyjętej preferencji wzmac-niała podobne widzenie sprawy: chciałby najbardziej być ze słyszącymi, ale się boi, nie wychodzi mu to z racji komunikacji. Bo on mówi niedokładnie, a oni nie rozumieją, śmieją się, żartują i on tego nie rozumie i wycofuje się z takich kontaktów (W20G).

Oczywiście nie wszystkie z przebadanych grup w podobny sposób otwierają się na otoczenie spoza ich najbliższego kręgu. Najbardziej wy-cofane są: osoby z autyzmem. Połowa z nich nie udzieliła odpowiedzi, a z pośród tych, co odnieśli się do pytania nie było osoby wyrażającej ochotę nawiązywania kontaktów społecznych. W grupie z dysfunkcją intelektu-alną zanotowano 4/5 wycofanych. Wywiady dowiodły, że praktycznie nie utrzymują relacji z osobami spoza najbliższego kręgu rodzinnego. Podobna liczba „wycofanych” wystąpiła wśród osób z wadą słuchu – 4/5. Nieco mniej osób stroniących od kontaktów społecznych zanotowano w grupie z dysfunkcją psychiczną – ¾. Natomiast najbardziej otwarci na kontakty z szerszym otoczeniem okazały się osoby z dysfunkcją ruchową. Kategorią badanych, którą trudno obiektywnie umieścić na skali „akceptujący – od-rzucający” kontakty z szerszym kręgiem społecznym byli rozmówcy nie-pełnosprawni wzrokowo. Spowodowane to było unikaniem odpowiedzi na wyżej zadane pytanie. Na 12 osób udzielających odpowiedzi świadczących o braku wycofania, żadna nie podała uzasadnienia przyjętej postawy. Na uwagę zasługuje dystansowanie się rozmówców przynależących do pierw-szych dwóch grup. Bez wątpienia przynależą do nich osoby o wyjątkowej kondycji psychicznej i zdradzają tendencję do trwałego zamykania się na relacje społeczne. I co jest ważne, w przypadku reprezentantów tych grup, postawa wycofania trudna jest do zmiany – przynajmniej z wypowiedzi tak można wnosić. Pokazują to chociażby dwa dialogi:

Pyt: A powiedz, czy były takie sytuacje, że chcesz z kimś porozmawiać, ze zdrowymi osobami, nie z tej szkoły i podchodzisz do nich żeby nawiązać kontakt?

R: Nie.

Pyt: Czemu nie?

R: No, bo nie.

Pyt: Ale jakbyś bardzo chciała nawiązać kontakt to nie masz problemu?

R: Ale ja nie chcę. Mam swoich znajomych i z nimi rozmawiam.

Pyt: Czyli wolisz poczekać aż oni podejdą do Ciebie?

R: Tak.

Pyt: Czyli oni się mają z Tobą zapoznać, a wtedy Ty z nimi porozmawiasz?

R: Tak (W11I).

I drugi dialog:

Pyt: A proszę powiedzieć, czy Paweł podchodzi do obcych ludzi, gdy chce zawrzeć jakąś znajomość?

R: Nie…

Pyt. A czy spotyka się z ludźmi z warsztatów, tak, żeby inicjował, albo ktoś inicjował?

R: Nie (W16I).

O przyjętej przez badanych postawie do środowiska społecznego decy-duje wiele czynników. Wśród nich na czołowe miejsce wybijają się elementy związane ze zdrowiem bezpośrednio warunkującym kontakty ze światem wychodzącym poza granice własnego domu. Tutaj można przytoczyć kla-syczne wypowiedzi: ma kłopoty z mową i choćby chciał nie jest w stanie nawiązać relacji (W19I); ale właśnie przez wzrok, bo boję się być oceniana, że nie dorównam tym osobom, pod względem ich aktywności, ich potrzeb, które chcieliby realizować, a ja nie jestem w stanie tej aktywności zażyć (W3W);

za bardzo to ja nie lubię w ogóle wśród ludzi przebywać… (W10P).

Kolejnym czynnikiem była kwestia identyfikacji choroby i bojaźń przed reakcją opinii publicznej. Wiąże się oczywiście z tym wstyd związany z od-kryciem posiadanej dysfunkcji i ewentualnego szydzenia z tego faktu. Tego typu odczucia towarzyszyły generalnie osobom, u których w sposób ewi-dentny nie ujawniała się niepełnosprawność, zatem z dysfunkcją psychicz-ną (o umiarkowanym stopniu) i słuchu. Świadczą o tym głosy kolejnych informatorów: czasami też wstydzę odezwać się, bo wszyscy będą wiedzieli kto ja jestem, że ja jestem głucha (W9G), wstydzą się odkrycia tożsamości połączonego z plotkami: wstydzą się, bo boją się plotek (W18G) – tłuma-czyła jedna z opiekunek; staram się, żeby jak najmniej ludzi wiedziało, bo to u nas to jest masakra (W3P); inna osoba mówiła: trochę się obawiam np. moim znajomym powiedzieć, że jestem chora, żeby też jakoś się na mnie nie patrzyli (W13P); trochę się boję. Chciałabym porozmawiać o różnych

rzeczach takich trochę, bo trochę samotna się czuję, bo też, no takie bywają dni, że chciałabym porozmawiać, ale się boję, że zaraz ktoś zapyta np. co robię…. nie mogę, nie chcę powiedzieć, że jestem na rencie… i takie rzeczy…

(W5P).

Uczestnicy badań identyfikację łączyli z możliwością odrzucenia przez środowisko: obawiam się tego, że niektóre osoby nie będą chciały nawiązać ze mną kontaktu z racji mojej niepełnosprawności. Taką mam barierę psychicz-ną, żeby z kimś nowym nawiązać kontakt (W9W). Inny głos zabrzmiał w po-dobnym tonie: (…) nie wychyla się i najpierw chyba poobserwuje. Krzysztof był zawsze takim dzieckiem zamkniętym, nigdy sam, on zawszy był zamknięty od początku. Tak, on się przyglądał, on tego… on nawet nie bawił się z dzieć- mi normalnie (W8I); różna akceptacja ze strony ludzi. Ewelina jest ubezwła-snowolniona, ja zawsze wożę przy sobie zaświadczenie, bo nie wiem, co się wydarzy i jak inni zareagują, czuł się gorszy, mimo że nie pokazuje, uważa, że może być odrzucony. Myślę, że to jest w nim (W19A).

Wycofanie powodowane było także przeświadczeniem sprawiania kło-potu: czasami unikam kontaktu, gdyż nie wiem, czy nie zawracam głowy niepotrzebnie, to o to chodzi (W16A). Taka refleksja pojawiła się w kilku w wypowiedziach. Świadczy to o świadomości narratorów obciążenia, jakie łączy się z ich funkcjonowaniem w środowisku społecznym. Szcze-gólnie owe kłopoty pojawiają się właśnie w bezpośrednich kontaktach.

Wrażliwość badanych powstrzymuje ich przed „narzucaniem” innym swo-jej osoby i przysparzaniem im problemów.

Ważnym czynnikiem wpływającym na stosunek badanych do środowi-ska był charakter osób, z którymi komunikować by się mieli informatorzy.

Ten wątek pojawił się szczególnie u osób z autyzmem oraz z niepełno-sprawnością psychiczną i intelektualną. Przedstawiciele tych grup podkre-ślali chęć kontaktów z osobami: wesołymi, przyjaznymi, otwartymi, wy-chodzącymi z inicjatywą kontaktów, spokojnymi, życzliwymi, niemającymi uprzedzeń. Zgodnie z opinią informatorów tego typu usposobienie buduje wrażenie bezpiecznego klimatu skłaniającego do ośmielenia i otwarcia na kontakty społeczne. Jednostki o przeciwnym usposobieniu powodują wycofywanie się narratorów z relacji. Poruszony aspekt mocno wybrzmiał w wypowiedziach badanych, gdyż w zdecydowany sposób ich kontakty ze środowiskiem oparte są na spersonalizowanych relacjach. W większości przypadków tylko takie mieli sposobność doświadczać.