• Nie Znaleziono Wyników

Kontakty z hierarchią zagraniczną

INSTYTUCJA PROTEKTORA POLSKIEGO WYCHODŹSTWA

4.  Kontakty z hierarchią zagraniczną

4. Kontakty z hierarchią zagraniczną

Polscy księża przybywający wraz z emigrantami do różnych krajów mu-sieli na nowo się odnaleźć, spróbować zaadaptować do miejscowych warun-ków i nawiązać kontakt z lokalnym Kościołem. Ich obowiązkiem było także zadbać o to, by w sposób ważny i godny realizować swoją misję kapłańską.

W tym celu zabiegali o uzyskanie misji kanonicznej. W nowych środowi-skach przyjmowano ich różnie – zasadniczo z życzliwością. Otrzymywali też wsparcie od lokalnych biskupów. Zdarzało się jednak, że ich obecność nie była mile widziana, sporadycznie dochodziło nawet do konfliktów z lo-kalnym duchowieństwem (w kilku wypadkach także z miejscowymi ordy-nariuszami).

Rola bp. Gawliny w tej materii polegała na tym, by pozostawać w kon-takcie z przedstawicielami Stolicy Apostolskiej w danym kraju, czyli z nun-cjuszem lub delegatem apostolskim, rozmawiać na temat zasady funkcjono-wania polskich duszpasterzy (czasem można było stworzyć PMK, a czasem pozostawało tylko duszpasterzowanie), uprzedzać miejscowych biskupów o chęci wysłania duszpasterzy z polskimi emigrantami, omawiać ich po-zycję, troszczyć się o misję kanoniczną, rozwiązywać kwestie sporne i pró-bować likwidować problemy, na jakie napotykali duszpasterze emigrantów w nowym miejscu.

W tym celu Gawlina korespondował z przedstawicielami papieskimi w danym kraju i biskupami miejsca, nawiązywał przyjaźnie z niektórymi hierarchami, spotykał się z biskupami podczas ich odwiedzin w Wiecznym Mieście (umawiał się na audiencje u biskupów lub zapraszał ich do siebie), rozmawiał z nimi w obecności watykańskich dyplomatów i ustalał z nimi zasady funkcjonowania polskich księży w nowym miejscu, a swoje wizytacje misji polskich wykorzystywał do odwiedzin w nuncjaturze i spotkań z lo-kalnymi biskupami.

Potrzeba było wiele dyplomacji, wyczucia sytuacji i delikatności. Zacho-wały się dziesiątki listów Gawliny do poszczególnych hierarchów. O tym, jak różnych kwestii dotyczyła ta korespondencja, świadczy kilka przywoła-nych poniżej przykładów.

W 1950 roku Gawlina kontaktował się z bp. Jeanem Theodorem Su- hrem156, wikariuszem apostolskim w Danii, w sprawie zorganizowania dusz-pasterstwa Polaków w tym kraju. W piśmie z 29 czerwca 1950 roku infor-mował hierarchę, że jest świadomy tego, iż na terenie Danii znalazło się po II wojnie światowej prawie 12 tysięcy Polaków, wśród których pracuje tylko

156 Jean Theodor Suhr (1896–1997) – watykański dyplomata, wikariusz apostolski w Danii (1938), biskup Kopenhagi (1953–1964).

jeden ksiądz157. Dlatego zwracał się z prośbą o zgodę na działalność o. Szy-maszka, który wyraził chęć wyruszenia do pracy w Danii158. W innym liście z 28 lutego 1953 roku Gawlina pisał o rozmowie z wikariuszem generalnym na temat duszpasterstwa polskiego i dziękował biskupowi za wzorową opie-kę nad polskimi emigrantami. Ponadto wyrażał pragnienie wysłania do Da-nii kolejnego duszpasterza, który pracowałby wśród Polaków. Obawiał się, że o. Szymaszek, który dopiero co został mianowany rektorem polskiej misji, szybko dojdzie do kresu sił fizycznych, jeśli nadal będzie pracować w takim tempie159. W odpowiedzi bp Suhr wyrażał radość z tego, że Gawlina wkrót-ce przybędzie do Danii. Chciał się z nim koniecznie spotkać, z nadzieją, że będą mogli wspólnie celebrować msze św. w uroczystość Zesłania Ducha Świętego podczas Dni Katolickich160.

Po opublikowaniu konstytucji apostolskiej Exsul familia Gawlina napisał do bp. Jacques’a Mangersa S.M. z Oslo (Norwegia). Przedstawiając się jako protektor polskich emigrantów, napisał, że wedle jego wiedzy w Norwegii przebywa 590 Polaków, z czego w Oslo 120, a w Moss – 90161. Tłumaczył, że polscy księża przebywający aktualnie w Norwegii, ks. P. Bzdyl i ks. Alfons Wysiecki, mają ograniczony kontakt ze swoimi rodakami, ponieważ pierw-szy mówi bardzo słabo po polsku, a drugi ma pewne trudności ze względu na swoją wojenną przeszłość162. Zapytywał, czy mógłby wysłać z Rzymu młodego księdza do pracy wśród Polaków. Zgodnie z ustaleniami Exsul fa-milia ów kapłan mógłby pełnić funkcję misjonarza emigrantów. Rekomen-dował go w słowach:

Ksiądz, o którym myślę, ma około 30 lat, ale oprócz znajomości języka polskiego, mówi także po francusku, niemiecku i włosku163.

Biskup Jacques Mangers w liście z 4 marca 1953 roku odpowiadał, że zna księży Wysieckiego i Bzdyla i obu niezwykle ceni za ich gorliwą pracę

dusz-157 Por. AKHSS, CODE, Dania. A–Z: Jean Suhr, sygn. CODE III-720, Bp J. Gawlina do bp. J.T. Suhra z 29 czerwca 1950 r., kopia, k. 6: „Letzter Tage erhielt ich einen Brief von einem polnischen Parlamentarier, der unlängst Dänemark besucht hat, dass sich unge-fähr 12.000 polnische Katoliken dort, vorzüglich aber auf den Inseln Lolland und Falster befinden, dass aber nur ein polnischer Priester, Hochw. Jaworski sie betreue”. W AKHSS błędnie zapisano imię biskupa: John zamiast Jean.

158 Por. tamże, Bp J. Gawlina do bp. J.T. Suhra z 29 czerwca 1950 r., kopia, k. 6.

159 Por. tamże, Bp J. Gawlina do bp. J.T. Suhra z 28 lutego 1950 r., kopia, k. 4.

160 Por. tamże, Bp J. Suhr do bp. J. Gawliny z maja 1953 r., k. 2–3. Bp Gawlina otrzy-mał list 8 maja 1953 r.

161 Por. AKHSS, CODE, Norwegia. A–Z: J. Mangers, sygn. CODE III-1149, Bp J. Gaw-lina do bp. J. Mangersa z 28 lutego 1953, k. 3.

162 Por. tamże, k. 4.

163 Tamże.

147

4. Kontakty z hierarchią zagraniczną

pasterską164. Zwracał uwagę, że od jesieni będzie miał do pomocy jeszcze ks. Leona Trawickiego, który zajmie się duszpasterstwem wśród Polaków w Oslo, dlatego nie widział potrzeby posyłania kolejnego duchownego165.

W stałym kontakcie korespondencyjnym pozostawał Gawlina z hierar-chami francuskimi, zwłaszcza Achillem Liénartem166, Victorem Jeanem Perin- nem167 oraz Jeanem-Édouardem-Lucienem Ruppem. Zwłaszcza bp Rupp był mu bliski, ponieważ jeszcze przed sakrą biskupią zajmował się tworze-niem w Paryżu środowiska przyjaznego Polakom. Nauczył się języka polskie-go, wspierał Polskie Seminarium w Paryżu, pomagał Gawlinie w kontaktach z miejscowym duchowieństwem francuskim, a także był jednym z założycieli komitetu wspierającego proces beatyfikacyjny królowej Jadwigi168.

14 kwietnia 1950 roku Gawlina dziękował kard. José María Caro Ro-dríguezowi169 z Santiago de Chile za list, w którym chilijski hierarcha chwa-lił polskich duszpasterzy emigrantów170. Drugi list z 10 czerwca 1952 roku dotyczył złożenia dymisji z urzędu rektora PMK przez ks. Jana Skowronka i mianowania jego następcy. Gawlina podawał kilka propozycji i prosił kar-dynała o wskazanie najwłaściwszego kandydata na to stanowisko171.

Szeroką korespondencję prowadził również z hierarchami krajów, do których zamierzał przybyć z wizytacją polskich osadników. Tak było choćby przed podróżą do Australii. W 1957 roku wykorzystał okazję, by spotkać się z goszczącym w Wiecznym Mieście abp. Romolo Carbonim, delegatem

Sto-164 O ks. Wysieckim napisał: „Jest pełnym godności i gorliwym kapłanem. Prawdą jest, że miał pewne trudności z powodu problemów politycznych i dlatego aktualnie zaj-muje się jedynie duszpasterstwem rodaków”. Z kolei o drugim duchownym dał następu-jące świadectwo: „Ojciec Bzdyl jest dobrym i świętym księdzem, który często odwiedza Polaków rozproszonych i pracujących w lasach i zrobił z nimi wiele dobrego”. Tamże.

165 Por. tamże: „Naprawdę nie wiem, gdzie umieścić innego polskiego księdza;

mieszkamy tutaj w warunkach ubogich i misyjnych, a wszystkie stanowiska są zajęte.

Szkoda, że Wasza Ekscelencja nie przybył do Norwegii, kiedy był w Danii, ale mam nadzieję, że przyjedzie, gdy tylko nadarzy się okazja”.

166 Por. AKHSS, CODE, Francja 3. K–M: Achille Liénart, sygn. CODE III-828, k. 1–31.

167 Por. AKHSS, CODE, Francja 4. N–Sz: Victor Jean Perrin, sygn. CODE III-856, k. 1–9.

168 Por. AKHSS, CODE, Francja 4. N–Sz: Jean Rupp, sygn. CODE III-874, k. 1–27.

169 José María Caro Rodríguez (1866–1958) – arcybiskup Santiago de Chile (1939–

1958), kardynał (1946). Gawlina niezwykle go cenił. W Dzienniku po jednym ze spotkań pisał o ks. Skowronku i kard. Caro: „Był najukochańszy Ks. Kardynał Caro z Chile, 85-let-ni, święty człowiek. Zrobił naszego ks. Skowronka prałatem i prosił mnie o pozwole-nie na dalszy jego pobyt w Chile w charakterze wicerektora Uniw[ersytetu]. Z nim był Ks. rektor Uniwersytetu. Prosili o zgodę na dalszy pobyt ks. Wicerektora Skowronka.

Święci ludzie”. Zob. J. Gawlina, Dziennik, z. 19, k. 128–129.

170 Por. AKHSS, CODE, Chile 1. A–Z: Joseph M.R. Caro, sygn. CODE III-694, Bp J. Gawlina do kard. J.M Caro Rodrígueza z 15 kwietnia 1950 r., kopia, k. 3.

171 Por. tamże, Bp J. Gawlina do kard. J.M Caro Rodrígueza z 10 czerwca 1952 r., kopia, k. 7–8.

licy Apostolskiej w Australii172. Gawlina rozmawiał z nim na temat planowa-nej podróży. Papieski wysłannik poradził mu, by nie nadawać jej charakteru oficjalnego ani wizytacyjnego, lecz potraktować ją jako prywatne odwiedzi-ny u rodaków. Chodziło o to, by nie drażnić niepotrzebnie australijskich biskupów. Sugerował też, by nie domagać się od Kościoła australijskiego zaproszenia ani patronatu, żadnych świadczeń, gościny czy finansowania podróży. Uwrażliwiał go, by próbował pozyskać ich osobistym kontaktem i delikatnym podejściem173. Delegat apostolski w Sydney kontaktował się z Gawliną także krótko przed jego wizytą w Australii174.

Po powrocie z Australii Gawlina wysłał indywidualne podziękowania do wszystkich tamtejszych biskupów. W piśmie dziękował im za życzliwe przyjęcie, gościnę i podkreślał, jak bardzo ta wizyta była potrzebna polskim emigrantom:

Wiem, że dwa miesiące w Australii zostały dobrze spędzone i mam nadzieję, że były one korzystne dla moich współrodaków. Jeśli chodzi o mnie, mam najgłębszy szacunek dla miejscowych duchownych i ich wspaniałej pracy dla dobra ich owczarni. Kontaktując się z nimi pozna-łem ich jako gorliwych pracowników w winnicy Chrystusa175.

Delegat apostolski pisał, że podróż do Australii rzeczywiście zakończyła się wielkim sukcesem, a australijscy biskupi i księża poinformowali go, że dostrzegają dobre owoce spotkania Polaków ze swoim biskupem176.

Opiekun polskich emigrantów kontaktował się też między innymi z abp. Mario Zaninem oraz abp. Sebastiano Baggim, kolejnymi nuncjuszami apostolskimi w Chile. Z pierwszym ustalał możliwość powołania PMK. Za-nin zapewniał go, że Polacy mają opiekę duszpasterską, i wyrażał podziw dla protektora polskiej emigracji177.

172 Romolo Carboni (1911–1999) – włoski duchowny, dyplomata, arcybiskup (1953), apostolski delegat w Australii (1953–1959), nuncjusz apostolski w Peru (1959–1969), nun-cjusz we Włoszech (1969–1986).

173 Por. AKHSS, CODE, Australia 1. A–K: Witold Dzięcioł, sygn. CODE III-475, Bp J. Gawlina do ks. W. Dzięcioła z 2 lipca 1957 r., k. 177.

174 Por. AKHSS, CODE, Australia 1. A–K: Romolo Carboni, sygn. CODE III-468, Abp R. Carboni do bp. J. Gawliny z 26 lutego 1958 r., k. 3: „Cieszę się, że będę mógł powitać Cię w Australii i będzie mi bardzo miło spotkać się z Tobą po przyjeździe. Z przyjemnością uczynię wszystko, co możliwe, aby Twoja wizyta była korzystna, interesująca i jak najlepsza”.

175 AKHSS, CODE, Australia 1. A–K: Episkopat, sygn. CODE III-462, List do bisku-pów australijskich z 1 czerwca 1958 r.

176 Por. AKHSS, CODE, Australia 1. A–K: Romolo Carboni, sygn. CODE III-468, Abp R. Carboni do bp. J. Gawliny z 11 czerwca 1958 r., k. 5.

177 Por. AKHSS, CODE, Chile 1. A–Z: Mario Zanin, sygn. CODE III-709, Abp M. Za-nin do bp. J. Gawliny z 17 marca 1949 r.: „Ponadto jest drogie mojemu sercu, zapewniam

149

4. Kontakty z hierarchią zagraniczną

Gawlina podczas podróży w różne strony świata starał się docierać do przedstawicieli papieża na danym terenie. Spotykał się więc z nuncjuszami (lub innymi pracownikami nuncjatury), a jeśli Stolica Apostolska nie miała ich w danym państwie, ponieważ nie udało jej się nawiązać pełnych stosun-ków na mocy konkordatu (albo czasowo nie miała obsadzonej nuncjatury w danym kraju), rozmawiał z delegatami apostolskimi. Podczas pierwszej wizytacji po mianowaniu go duszpasterzem Polaków w Niemczech spoty-kał się kilkakrotnie z abp. Aloisiusem Muenchem, wizytatorem apostolskim w Niemczech, który pozytywnie wypowiedział się o realizowanej przez nie-go misji i księżach z Polski. Gawlina odnotował w Dzienniku:

Wizytator jest zadowolony z tego, że jurysdykcja i kler polski – jako jedyny – nie sprawia mu żadnych trudności. Chwali nas178.

Parę dni później hierarcha potwierdził swoją życzliwość poprzez ofiaro-wanie polskim studentom zapomogi179. Gawlina wziął też udział we mszy św.

sprawowanej 3 kwietnia przez Muencha we Frankfurcie z okazji złotego jubileuszu kapłaństwa Piusa XII180. Ilekroć Gawlina przybywał do Paryża, dążył do spotkania z nuncjuszem abp. Angelo Roncallim, na którego życz-liwość zawsze mógł liczyć181. Roncalli był także częstym gościem polskie-go seminarium w Paryżu. Podobne relacje miał Gawlina z jepolskie-go następcą abp. Paolo Marellą.

Podczas regularnych wizyt w Londynie odwiedzał abp. Williama Godfreya, który był delegatem episkopatu Anglii do spraw Polaków182. Z dyplomatami watykańskimi spotykał się także w Argentynie (abp Giuseppe Fietta), Brazylii (abp Carlo Chiarlo), Holandii (abp Paolo Giobbe), Szwajcarii (abp Filippo Ber-nardini), Turcji (abp Paolo Bertoli), Kanadzie (abp Ildebrando Antoniutti), Sta-nach Zjednoczonych (abp Amleto Giovanni Cicognani), Australii (abp Romolo Carboni) i Belgii (ks. prał. Lino Zanini – chargé d’affaires Stolicy Apostolskiej w Belgii). Zdarzało mu się też rozwiązywać trudne kwestie sporne.

Waszą Najczcigodniejszą Ekscelencję, że tu w Chile Polacy, zarówno starej jak i nowej emigracji, znajdują się w bardzo dobrych warunkach, jeśli chodzi o opiekę religijną, która jest im udzielana przez kilku kapłanów, rodaków znajdujących się w Santiago i w innych ośrodkach Chile”.

178 J. Gawlina, Dziennik, z. 18, k. 39.

179 Por. tamże, k. 54.

180 Por. tamże, k. 66–67.

181 Por. tamże, k. 128; DPZ 1,2 (1950), s. 255; J. Gawlina, Dziennik, z. 19, k. 21; DPZ 3,2 (1952), s. 233; DPZ 3,4 (1952), s. 532; M. Kłakus, Nuncjusz Apostolski Angelo Roncalli wobec problemów polskiej emigracji we Francji po zakończeniu II wojny światowej, SPol 34 (2013), s. 39–52.

182 Por. DPZ 2,1 (1951), s. 140.

31 marca 1949 roku gościł u kard. Fringsa w Monachium. W swoich za-piskach odnotował:

Pierwsze wrażenie: Człowiek sztywny, surowy, neurastenik. Przyjął mnie w sposób bardzo „zamknięty” […]183.

Hierarchowie omawiali sytuację Polaków w Niemczech, ustalali kwestie formalne związane z aktualnością jurysdykcji Gawliny w czasie, gdy wszel-kie inne jurysdykcje grup narodowościowych przestały obowiązywać od po-czątku 1949 roku184. Podczas wizyty w Paderborn okazało się, że miejscowy ordynariusz abp Lorenz Jäger zna język polski, bo w przeszłości pracował wśród polskich robotników sezonowych185.

Podczas trwającej dwa miesiące wizytacji w Australii (26 marca – 30 maja 1958 roku), gdzie Gawlina udał się na zaproszenie kard. Normana Gilroya, spotkał się z prawie całym tamtejszym episkopatem. Reprezentujący Stolicę Apostolską abp Romolo Carboni zaszczycił swą obecnością spotkanie Gaw-liny z absolwentkami szkół wyższych. Przybyło 1,5 tysiąca kobiet, a biskup wygłosił przemówienie na temat obowiązków członków Sodalicji Mariań-skich. Święta Wielkanocne spędził Gawlina w Brisbane, a podczas mszy św.

polowej sprawowanej w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego dla 3 ty-sięcy Polaków byli obecni abp James Duhig i abp Patrick Mary O’Donnell (biskup-koadiutor Brisbane). W stolicy, Canberze, przyjmował go abp Eris Norman Michael O’Brien, a rząd australijski wydał na jego cześć oficjalne przyjęcie w gmachu parlamentu186.

Wizytę w Brazylii w dużej mierze zawdzięczano abp. Carlo Chiarlo, któ-ry znał Gawlinę jeszcze z czasów przedwojennych i miał wiele szacunku dla Polski187. Opiekun emigrantów był tam przyjmowany z wielką sympatią. Już w pierwszych dniach pobytu w Brazylii uzyskał od kard. Jaimego de Barros Câmary (metropolity Rio de Janeiro) zgodę na utworzenie kapelanii polskiej w tym mieście188.

Podobnie było w Argentynie, gdzie z prymasem Argentyny kard. San-tiagiem Luisem Copello podczas dwóch spotkań Gawlina omawiał kwe-stie dzuszpasterstwa polskiego w tym kraju. Uzyskał zgodę na założenie rektoratu PMK w Argentynie, a ks. Aleksander Michalik został mianowa-ny pierwszym rektorem PMK. Metropolita Buenos Aires wyraził również zgodę na utworzenie kolejnych trzech ośrodków duszpasterskich dla

Pola-183 J. Gawlina, Dziennik, z. 18, k. 63.

184 Por. tamże, k. 63–64.

185 Por. tamże, k. 68.

186 Por. Ks. Arcyb. Gawlina w Australii, „Lud” 33,19 (1958), s. 4.

187 Był chargé d`affaires ad interim i audytorem nuncjatury apostolskiej w Polsce.

188 Por. Biskup Gawlina wizytuje Brazylię, „Głos Polski” 28 (1950), s. 6.

151

4. Kontakty z hierarchią zagraniczną

ków189. W Rosario Gawlina odwiedził kard. Antonio Caggiano. Uzyskał od niego zgodę na to, by ks. prał. Andrzej Gawędzki miał całkowitą swobo-dę w pracy duszpasterskiej wśród Polaków190. W Buenos Aires spotkał się z kard. José Maríą Caro Rodríguezem z Santiago de Chile i omówił z nim sprawę utworzenia rektoratu PMK w Chile191.

Szczególnie intensywny plan spotkań z hierarchami lokalnego Kościoła przewidywały wyprawy do Kanady i Stanów Zjednoczonych. Powodem był brak struktur PMK w tych krajach (działały tu parafie personalne dla Pola-ków), dlatego Gawlina chciał osobiście rozmawiać o kwestiach duszpaster-stwa Polonii. W Kanadzie dwukrotnie składał wizytę abp. Paulowi-Émilowi Légerowi w celu omówienia projektu duszpasterstwa polskiego w Montrealu.

W Ottawie metropolita abp Alexandre Vachon towarzyszył mu w spotkaniu z Polakami w kościele św. Jana Chrzciciela oraz w wizycie u delegata apo-stolskiego w Kanadzie abp. Ildebranda Antoniuttiego. Z bp. Johnem Chris- topherem Cody w diecezji London ustalił warunki erekcji placówek dusz-pasterskich w miastach Sarnia i London. W Winnipeg abp William Mark Duke uczestniczył w wydanym na cześć Gawliny bankiecie w Cathedrall Hall, z kolei w Edmonton, gdzie Gawlina zatrzymał się na dłużej, odwiedza-jąc okoliczne placówki polskie, zamieszkał w rezydencji abp. Johna Hugh MacDonalda. W ostatnich dniach pobytu w Kanadzie Gawlina uczestniczył w Ottawie w dorocznej konferencji kanadyjskiego episkopatu. Tu również miał sposobność rozmawiania z poszczególnymi hierarchami, został mię-dzy innymi trzykrotnie zaproszony na rozmowy dotyczące duszpasterstwa Polaków. Ważniejsze konferencje odbył z arcybiskupami Vachonem, Royem i Parentem oraz biskupami Desmarais’m i Carollem192. Dwukrotnie rozma-wiał z hierarchami greckokatolickimi: biskupami Isidorem Boreckym w To-ronto i Nilusem Nicholasem Savarynem, apostolskim egzarchą dla Kanady Zachodniej.

Z największą grupą biskupów spotkał się Gawlina podczas dwóch wizyt w Stanach Zjednoczonych. Na każdy z tych precyzyjnie zaplanowanych wy-jazdów przeznaczył po dwa miesiące. Zapukał do drzwi najważniejszych hie-rarchów Kościoła amerykańskiego oraz do pasterzy Kościołów lokalnych, gdzie znajdowały się większe skupiska Polaków. Odwiedził więc abp. Karla Josepha Altera, przewodniczącego NCWC, kard. Francisa Spellmana z No-wego Jorku, kard. Edwarda Aloysiusa Mooney’a z Detroit, kard. Samuela Alphonsusa Stritcha z Chicago, abp. Richarda Jamesa Cushinga z Bostonu, abp. Johna Francisa O’Harę CSC z Filadelfii, abp. Patricka Aloysiusa O’Boyle’a

189 Por. A.H. Wróbel, Historia duszpasterstwa polskiego w Argentynie w latach 1897–1997, Warszawa 1999, s. 249.

190 Por. tamże, s. 248.

191 Por. DPZ 2,2 (1951), s. 270.

192 Por. DPZ 4,1 (1953), s. 60–62.

z Waszyngtonu. Dotarł również do biskupów miast: Scranton, Green Bay, Springfield, Syrakuzy, Paterson, Newark, Hartford, Saginaw, Floriana, Erie, Cleveland, Buffalo, Pittsburgh193.

W tabelach zamieszczonych w aneksie zestawiono nazwiska hierarchów (w podziale na kontynenty i kraje), z którymi spotkał się bp Gawlina pod-czas swoich wizytacji ośrodków polonijnych.

Umieszczenie Centrali Duszpasterstwa Emigracyjnego w Rzymie było de-cyzją niezwykle trafną. Stworzyło to bowiem bp. Gawlinie wyjątkową moż-liwość spotykania się z pasterzami lokalnych Kościołów, przybywającymi z różnych okazji do Wiecznego Miasta. Będąc słusznie przekonanym o war-tości osobistego kontaktu z biskupami, którzy na terenie swoich diecezji mieli kolonie polskie, nie omieszkał wykorzystywać każdej nadarzającej się ku temu okazji. Choć był człowiekiem aktywnym i w ciągu każdego roku wielokrotnie opuszczał Rzym, by zwizytować skupiska polonijne, to jednak nie był w sta-nie pojawić się w każdym miejscu. Ze względu na ograniczenia kalendarzo- we i zdrowotne w niektórych punktach pojawił się tylko raz lub bywał tam sporadycznie. Nierzadko planując podróż do jakiegoś kraju, Gawlina przygo-towywał sobie grunt przez organizowanie spotkań w Rzymie: przedstawiał się biskupom, nawiązywał kontakty, nakreślał sytuację Polonii i łagodził na-pięcia pojawiające się w relacjach emigracja polska–lokalny Kościół.

Tak było choćby z jego wyprawą do Ameryki Południowej, do której dotarł w 1950 roku. Odwiedził wtedy tylko Argentynę i Brazylię, ponieważ w tych krajach znajdowały się największe kolonie Polaków. Zanim udał się na kontynent amerykański, przeprowadził szereg rozmów w Rzymie z hie-rarchami tamtejszego Kościoła. W styczniu 1950 roku czterokrotnie spotykał się z kard. Antonio Caggianim z Rosario (5, 11, 20 i 24 stycznia). Jedna z roz-mów odbyła się w Sekretariacie Stanu w obecności prał. Tardiniego. Wszyst-kie dotyczyły duszpasterstwa polsWszyst-kiego w Argentynie194. W tym samym roku przed wylotem do Brazylii spotkał się z hierarchami z Rio de Janeiro i São Paulo: 13 grudnia 1949 roku miał audiencję u kard. Jaimego de Barros Câma-ry195, a 12 czerwca 1950 roku został przyjęty przez kard. Carlosa Carmelo de Vasconcellos Mottę196.

Gawlina nie zdołał odwiedzić Polaków w Chile, ale stale korespondował z rektorem PMK ks. Bruno Rychłowskim oraz z ks. Janem Skowronkiem, któ-ry podobnie jak on pochodził z diecezji katowickiej, a w tym czasie był wy-kładowcą na Uniwersytecie Katolickim w stolicy Chile. 14 czerwca 1951 roku Gawlina spotkał się w Rzymie z kard. José Maríą Caro Rodríguezem,

193 Por. DPZ 7,1 (1956), s. 74–82; DPZ 11,1 (1960), s. 78.

194 Por. J. Gawlina, Dziennik, z. 19, k. 65–66, 69.

195 Por. DPZ 1,2 (1950), s. 378.

196 Por. DPZ 2,1 (1951), s. 136.

153

4. Kontakty z hierarchią zagraniczną

arcybiskupem Santiago de Chile. Usłyszał od hierarchy wiele słów uznania dla katolickiej postawy Polaków w Chile i dla pracy ks. Jana Skowronka. Choć nie udało mu się odwiedzić Polonii w Wenezueli, to 16 maja 1950 roku od-był w Rzymie konferencję z abp. Lucasem Guillermo Castillo Hernándezem z Caracas na temat położenia katolików polskiego pochodzenia mieszkających w tym kraju197.

Zanim w 1958 roku Gawlina wylądował na kontynencie australijskim, przeprowadził szereg spotkań z tamtejszymi biskupami. Dwukrotnie roz-mawiał z kard. Normanem T. Gilroyem z Sydney (4 marca 1950 roku i 18 li-stopada 1956 roku)198, pozostawał też w stałym kontakcie z prał. George’em Crennanem, dyrektorem australijskiego Komitetu Imigracyjnego, który po-dobnie jak Gawlina należał do Najwyższej Rady Emigracyjnej i przynajmniej raz w roku bywał w Rzymie. Gawlina zabiegał o wprowadzenie w życie ustalenia Exsul familia. Informował o przebiegu tych rozmów ks. Dzięcioła, rektora PMK w Australii199. W trakcie przygotowania do podróży do Au-stralii opiekun polskich emigrantów spotkał się także z następującymi hie-rarchami: abp. Justinem Danielem Simondsem (Melbourne), bp. Francisem Augustinem Henschke (Wagga Wagga), abp. Patrickiem Mary O’Donnellem (Brisbane), abp. Erisem Normanem Michaelem O’Brienem (Canberra)200.

Kilka miesięcy po objęciu urzędu protektora, 19 października 1949 roku, Gawlina odbył konferencję z abp. Peterem Thomasem McKeefrym, koadiu-torem z Wellington w Nowej Zelandii, gdzie w Pahiatua wciąż przebywała prawie 800-osobowa grupa polskich dzieci i młodzieży201.

Sprawy polskie omawiał także z przedstawicielami Stolicy Apostolskiej w danym kraju: 1 marca 1950 roku rozmawiał z nowo mianowanym nuncju-szem w Wenezueli abp. Armando Lombardim o sprawach duszpasterstwa polskiego w tym kraju202; 21 marca 1950 roku omówił z nowo mianowanym

Sprawy polskie omawiał także z przedstawicielami Stolicy Apostolskiej w danym kraju: 1 marca 1950 roku rozmawiał z nowo mianowanym nuncju-szem w Wenezueli abp. Armando Lombardim o sprawach duszpasterstwa polskiego w tym kraju202; 21 marca 1950 roku omówił z nowo mianowanym