• Nie Znaleziono Wyników

Kontekstualizm w filozofii eksperymentalnej

Wprowadzenie

W ostatnich latach w dyskusjach na temat kontekstualizmu w filozofii języka zaczęto sięgać po argumenty zupełnie nowego – dla tego sporu – typu, których istota kryje się w odwołaniu do wyników systematycznych studiów o charakterze empirycznym. Pomysł ten jest rzecz jasna ściśle związany z dynamicznym rozwojem filozofii eksperymentalnej.

Studia filozoficzno-eksperymentalne poświęcone kontekstualizmowi w większości należą do pozytywnej odnogi nurtu filozofii eksperymentalnej, nazywanego przeze mnie dotychczas Eksperymentalną Analizą Pojęciową (zob. Rozdział I, sekcja 1.4.1.) Autorzy badań sięgają najczęściej do eksperymentów myślowych, które w dotychczasowych dyskusjach na temat kontekstualizmu miały ilustrować tezy kontekstualistów i przemawiać na ich rzecz, oczekując zarazem, że uzyskane przez nich rezultaty pomogą rozstrzygnąć, czy kontekstualizm jest teorią godną przyjęcia, czy odrzucenia. Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się do tej pory eksperymenty myślowe z pogranicza filozofii języka i epistemologii, mające świadczyć o zależności kontekstowej wyrażenia ‘…wie, że…’, pochodzące od Keitha DeRose’a (np. 1992: 913), prowadzono jednak również badania dotyczące innych kwestii, jak choćby zależności kontekstowej przymiotników opisujących kolory.

W niniejszym rozdziale zamierzam przyjrzeć się rezultatom dotychczasowych studiów empirycznych poświęconych kontekstualizmowi a następnie zastanowić się nad ich konkluzywnością, gdy są wykorzystywane jako argumenty przemawiające na rzecz kontekstualizmu bądź przeciw niemu. W swoich rozważaniach dotyczących tej ostatniej kwestii odwołam się do wyników przeprowadzonych przeze mnie eksperymentów metodologicznych testujących różne warianty metodologiczne stosowane w badaniach filozoficzno-eksperymentalnych nad kontekstualizmem.

4. 1. Spór kontekstualizm vs. inwariantyzm i eksperymenty ze zmianą kontekstu

Dostarczenie krótkiej i jednoznacznej charakterystyki kontekstualizmu jest zadaniem niełatwym, gdyż w istocie za terminem tym kryje się cała grupa koncepcji, w ramach których można dokonywać kolejnych rozróżnień, a kryteria dystynkcji między kontekstualizmem i stanowiskiem względem niego przeciwnym (charakteryzowanym również za pomocą różnych terminów, jak minimalizm bądź inwariantyzm) mogą być określane w różny sposób. Choć wszystkie z tych kryteriów nawiązują w sposób istotny do wspominanej wielokrotnie w niniejszej pracy dystynkcji semantyka-pragmatyka, to aplikacja każdego z tych kryteriów

może dostarczać odmiennych klasyfikacji koncepcji, w jednym przypadku kwalifikując daną teorię jako kontekstualistyczną, w innym zaś sytuując ją po wprost przeciwnej stronie barykady. Joanna Odrowąż-Sypniewska (2013) wskazuje cztery możliwe kryteria podziału:

(1) liczba wyrażeń zależnych kontekstowo według danej teorii – inwariantyści twierdzą, że jest ich niewiele, kontekstualiści zaś, że stanowią co najmniej znaczącą większość wyrażeń języka naturalnego; (2) to, czy teoria dopuszcza występowanie silnych wpływów pragmatycznych (tj. takich, które nie są kontrolowane językowo, a czysto pragmatycznie; por.

King, Stanley, 2005) – podczas gdy kontekstualiści sądzą, że takie wpływy są powszchne, inwariantyści nie dopuszczają ich występowania; (3) to, czy teoria utożsamia semantyczne warunki prawdziwości z intuicyjnymi warunkami prawdziwości – kontekstualiści argumentują, że intuicyjne warunki prawdziwości wypowiedzi są z nimi niezgodne, inwariantyści są zwolennikami wprost przeciwnej tezy; (4) to, co według danej koncepcji stanowi podstawowy nośnik wartości logicznej – zdaniem inwariantystów są to po prostu poprawnie zbudowane gramatycznie zdania, a według kontekstualistów wyłącznie wypowiedzenia usytuowane w określonym kontekście. Dla uniknięcia niejasności związanych ze wspomnianymi powyżej kwestiami, w ramach niniejszej pracy proponuję prostą charakterystykę kontekstualizmu i inwariantyzmu opierającą się na kryterium liczby naturalnojęzykowych wyrażeń zależnych kontekstowo szacowanej przez daną koncepcję.

Konstrukcja badań filozoficzno-eksperymentalnych dotyczących kontekstualizmu wskazuje zresztą wyraźnie, że stanowiskiem poddawanym analizie w ramach tych badań jest kontekstualizm w tym właśnie sensie.

Wedle kryterium (1) kontekstualiści twierdzą, że znaczenie lwiej części wyrażeń języka naturalnego ulega systematycznym zmianom ze względu na kontekst konwersacyjny, w jakim dane wyrażenie zostaje użyte i – co istotne – wpływ kontekstu nie jest w tych przypadkach określony przez konwencjonalne reguły językowe. Co za tym idzie, podobnym zmianom ze względu na kontekst konwersacyjny podlegają warunki prawdziwości zdań języka naturalnego. Kontekstualistami w tym sensie są filozofowie uważani za „flagowych”

przedstawicieli nurtu, jak choćby François Recanati (np. 2004) czy Charles Travis (np. 1997).

Przy takim kryterium jako kontekstualistyczne będą zaklasyfikowane również bardziej umiarkowane stanowiska, jak koncepcja Stanleya (np. 2007), nazywana indeksykalizmem.

Dla przykładu – gdybyśmy przyjęli kryterium (2), indeksykalizm Stanleya należałoby zaliczyc do teorii inwariantystycznych.

Inwariantyści zaś, wprost przeciwnie, głoszą, że wyrażeń zależnych od kontekstu jest w języku naturalnym niewiele i są one ograniczone do zbioru dobrze znanych i typowych

okazjonalizmów (jak zaimki czy wyrażenia wskazujące), w przypadku których zależność kontekstowa jest niejako uwzględniona w ich konwencjonalnym znaczeniu. Tym samym, poza standardowymi przypadkami, warunki prawdziwości zdań języka naturalnego nie będą się zmieniać między kontekstami konwersacyjnymi. Inwariantystami w tym sensie są choćby Herman Cappelen i Ernest Lepore (2005).

Jak już wcześniej wspominałem, dotychczas przeprowadzane przez filozofów eksperymentalnych badania odwołują się do takiej charakterystyki kontekstualizmu i inwariantyzmu, jak ta przedstawiona powyżej. Badania te miały bowiem dostarczać dowodów na rzecz tezy, że określone wyrażenia, które według inwariantystów powinny być niewrażliwe na wpływ kontekstu, w istocie są – zdaniem kompetentnych użytkowników języka – od niego zależne. Narzędzie, po które w tym przypadku sięgali filozofowie eksperymentalni, można określić mianem eksperymentów ze zmianą kontekstu - context shifting experiments (np. Odrowąż-Sypniewska, 2013: 60; Hansen, Chemla, 2013: 2-4).

Ogólna idea eksperymentów ze zmianą kontekstu polega na prezentacji dwóch wariantów określonego scenariusza, w których, w odmiennych kontekstach konwersacyjnych zilustrowanych w ramach historyjki, wygłoszone zostaje to samo zdanie. Konteksty są skontruowane w sposób, który, przynajmniej według kontekstualistów, powinien różnicować treść określonych wyrażeń w rozpatrywanym zdaniu i zmieniać warunki prawdziwości tego ostatniego. Dowodem na rzecz takiej zależności ma być to, że „przeciętni” (tj. nieposiadający wykształcenia filozoficznego) użytkownicy języka, po zapoznaniu się ze scenariuszami, będą wykazywać tendencję, by w jednym kontekście oceniać rozpatrywane zdanie jako prawdziwe, w innym zaś - jako fałszywe. Prezentowane przez konteksualistów przykłady par kontekstów mają zatem w sposób bardzo znaczący wpływać na znaczenie wypowiedzi w nich wygłaszanych. W założeniu wynik taki potwierdzałby przewidywaną w ramach kontekstualizmu zależność warunków prawdziwości zdań języka naturalnego od kontekstu konwersacyjnego.

Rozpatrzmy przykład eksperymentu myślowego, który stanowił inspirację dla większości badań empirycznych wykorzystujących ideę eksperymentu ze zmianą kontekstu przeprowadzanych do tej pory. Scenariusz pochodzi od Keitha DeRose’a (1992: 913) i dotyczy sugerowanej kontekstowej zależności operatora ‘…wie, że…’ służącego do przypisywania wiedzy. Oryginalny scenariusz był eksperymentem myślowym, którego forma nie była przeznaczona do wykorzystania w badaniach empirycznych, dla ułatwienia poniżej przedstawiam zatem wzorowaną na nim wersję prezentowaną osobom badanym w eksperymencie Hansena i Chemli:

Sylwia i Bruno wracają z pracy do domu w piątkowe popołudnie. Planują zatrzymać się w banku, by spieniężyć swe czeki, ale kiedy podjeżdżają pod bank, zauważają, że w środku są bardzo długie kolejki.

Choć zazwyczaj lubią spieniężać swoje czeki tak szybko, jak to możliwe, w tym przypadku nie jest niezbędne, by zrobili to od razu.

Bruno proponuje, by wrócili do domu a swoje czeki spieniężyli w sobotę rano. Pamięta, że ostatniej soboty przejeżdżał obok banku i widział, że był on otwarty do południa.

Sylwia odpowiada: ‘Być może bank nie będzie jutro otwarty. Wiele banków jest zamkniętych w soboty. Z drugiej strony mnóstwo sklepów w sąsiedztwie jest otwartych w soboty… Wiesz, że bank będzie jutro otwarty?’

Bruno odpowiada: ‘Wiem, że bank będzie jutro otwarty’

Okazuje się, że bank jest otwarty w sobotę.33 (Hansen, Chemla, 2013: 14)

Zgodnie z przewidywaniami DeRose’a, w kontekście przedstawionym w ramach powyższej historyjki, powinniśmy mieć skłonność do uznania ostatniego zdania wygłoszonego przez Brunona za prawdziwe. Gdyby jednak kontekst ów wyglądał inaczej i w miejscu drugiego akapitu widniała informacja, że Sylwii i Brunonowi bardzo zależy na spieniężeniu czeków przed poniedziałkiem, wówczas czeki będą bowiem bez pokrycia, a Sylwia w swej wypowiedzi przedstawiałaby silniejszy sceptycyzm wobec przekonania Brunona, sugerując choćby, że banki często zmieniają godziny pracy, zdaniem DeRose’a bylibyśmy raczej skłonni do stwierdzenia, że wypowiedź Brunona jest fałszywa. Taka różnica świadczyłaby o kontekstowej zależności operatora ‘…wie, że…’.

Zdaniem DeRose’a, dwoma czynnikami kontekstowymi, które wpływają w tym przypadku na warunki przypisania wiedzy są:

1) stawka (stakes) - dotkliwość negatywnych konsekwencji dla osoby żywiącej rozpatrywane przekonanie w sytuacji, gdyby przekonanie to okazało się niezgodne z prawdą;

2) wzmianka o szansie błędu (salience of error possibility) - siła wątpliwości wobec przekonania żywionego przez protagonistę historyjki wspomniana w ramach kontekstu konwersacyjnego.

33 Sylvie and Bruno are driving home from work on a Friday afternoon. They plan to stop at the bank to deposit their paychecks, but as they drive past the bank they notice that the lines inside are very long. Although they generally like to deposit their paychecks as soon as possible, it is not especially important in this case that they be deposited right away. Bruno suggests that they drive straight home and return to deposit their paycheks on Saturday morning. He remembers driving past last Saturday and seeing that it was open until noon. Sylvie says,

‘Maybe the bank won’t be open tomorrow. Lots of banks are closed on Saturdays.On the other hand, shops are often open on Saturdays in the neighborhood. Do you know that the bank will be open tomorrow?’ Bruno replies, ‘I know the bank will be open tomorrow. It turns out that the bank is open on Saturday.

Można mieć pewne wątpliwości, na ile czynnik 2), o ile wpływa na warunki prawdziwości zdań z przypisaniem wiedzy, jest rzeczywiście czynnikiem świadczącym o kontekstowej zależności funktora ‘…wie, że…’. Wprawdzie w eksperymencie myślowym DeRose’a oraz wzorowanych na nim scenariuszach wykorzystanych w badaniach empirycznych, informacja o szansie błędu jest częścią kontekstu konwersacyjnego, ale można zasadnie podejrzewać, że jest to czynnik sprowadzalny do jednego z klasycznych warunków aplikowalności funktora ‘…wie, że…’, a mianowicie do poziomu uzasadnienia przekonania, którego status jako wiedzy jest rozpatrywany. Podobne wątpliwości mieli Sripada i Stanley (2012), którzy w związku z tym postanowili zadać uczestnikom swojego eksperymentu nie tylko pytanie dotyczące wiedzy, ale też pytanie o poziom uzasadnienia rozpatrywanego przekonania – szczegóły oraz rezultaty ich badania opisuję poniżej.

Niemniej jednak, podobnyh wątpliwości nie sposób formułować wobec czynnika 1) i jeśli ten wpływałby w istotny sposób na warunki przypisania wiedzy, przemawiałoby to na rzecz kontekstualistycznej interpretacji funktora ‘…wie, że…’.

W następnym paragrafie omawiam pokrótce rezultaty najważniejszych badań przeprowadzonych przez filozofów eksperymentalnych, testujących powyższe przewidywania.

4. 2. Rezultaty badań empirycznych dotyczących kontekstualizmu 4. 2. 1. Zależność kontekstowa funktora ‘…wie, że…’

Jak wspominałem już wcześniej, największe zainteresowanie wśród filozofów eksperymentalnych wzbudzała dotychczas problematyka kontekstowej zależności zdań, w których przypisywana jest wiedza. Prezentację wyników zacznę jednak od badań poświęconych tematyce pokrewnej, choć niedotyczących wprost ani operatora ‘…wie, że…’

ani też jego kontekstualistycznej interpretacji.

Eksperymenty Nety i Phelana (za: Shaffer, Knobe, 2012)34 były w zamierzeniu ich autorów poświęcone nie tyle kontekstualizmowi, co tzw. anty-intelektualizmowi, którego naczelnym reprezentantem jest Jason Stanley (2005: 85-104). Koncepcja Stanleya, podobnie jak kontekstualizm DeRose’a, również uwzględnia wpływ stawki na przypisywanie wiedzy, choć sytuuje go poza kontekstem konwersacyjnym (w tym miejscu nie ma potrzeby wchodzić w szczegóły tej koncepcji, powrócę jednak do niej jeszcze w dalszej części niniejszej pracy).

Neta i Phelan nie korzystali też ze scenariuszy wzorowanych na bankowych eksperymentach

34 Wyniki badań Nety i Phelana nie zostały opublikowane, w ich opisie bazuję na doniesieniach z tekstów, których autorzy mieli dostęp do manuskryptu z opisem ich wyników.

myślowych DeRose’a, choć konstrukcja ich historyjki opierała się na takiej samej idei. W swym badaniu uwzględnili tylko jeden z czynników, o których wspominałem powyżej, a mianowicie stawkę związaną z trafnością rozpatrywanego przekonania. Badacze nie pytali o prawdziwość zdania, w którym bohaterowi przedstawionego scenariusza przypisywano wiedzę, ale o stopień pewności jego przekonania. Powodem, dla którego mimo wszystko przywołuję tutaj wyniki ich badań jest to, że swe eksperymenty przeprowadzali korzystając z dwóch różnych schematów eksperymentalnych – schematu z pomiarami niezależnymi (between-subject design), w ramach którego badani zapoznający się z dwiema wersjami scenariusza różniącymi się pod względem wysokości stawki związanej z rozpatrywanym przekonaniem stanowią dwie rozłączne grupy oraz schematu z pomiarami zależnymi (within-subject design), w przypadku którego każdy badany zapoznawał się z obiema wersjami scenariusza. Uzyskane przez nich wyniki pokazują bardzo interesującą zależność między tymi dwoma wariantami metodologicznymi badań filozoficzno-eksperymentalnych, do której w dyskusji poświęconej kontekstualizmowi w filozofii eksperymentalnej będę jeszcze wielokrotnie wracał. Otóż dla pomiarów niezależnych Neta i Phelan nie zaobserwowali żadnych istotnych różnic między oceną pewności przekonania żywionego przez bohatera historii. Co jednak warte uwagi, gdy, wykorzystując ten sam scenariusz, zastosowali schemat badawczy z pomiarami zależnymi, odnotowali istotne statystycznie różnice między ocenami formułowanymi przez badanych dla poszczególnych scenariuszy. Choć wyniki badań Nety i Phelana nie mogą być wprost odniesione do kontekstualistycznej interpretacji funktora

‘…wie, że…’, uzyskany przez nich obraz odmienności rezultatów dla dwóch sposobów pomiaru jest niezwykle interesujący, szczególnie w kontekście wyników uzyskiwanych przez innych badaczy.

Feltz i Zarpentine (2010) przeprowadzili serię eksperymentów, w których wykorzystywali różne wariacje scenariuszy bankowych (w tym, m. in. scenariusz opisujący agenta przypisującego sobie wiedzę, ale nieświadomego wysokiej stawki – przykład, który na rzecz swojej koncepcji przytacza Jason Stanley) i pytali osoby badane o to, jak dalece zgadzają się one ze zdaniem, które przypisuje wiedzę w kluczowej kwestii określonemu bohaterowi. Zastosowali też dwa odmienne scenariusze dotyczące atrybucji wiedzy wzorowane na innych znanych eksperymentach myślowych – oba opisywały sytuacje, w których agenci stają przed decyzją przeprawy przez most. W jednej z historyjek, bohaterowie będący na pieszej wyprawie w górach napotykają na wąwóz, który mogą pokonać dzięki drewnianemu mostowi – na podstawie tego, że jego dwóch kompanów przechodzi na drugą stronę bez problemów, trzeci agent przypisuje sobie wiedzę, że most udźwignie także jego

wagę. Jedyna różnica między wariantami tej historyjki kryje się w informacji o głębokości wąwozu – w jednym to niewiele ponad dwa metry (niska stawka), w drugim zaś kilkaset metrów (wysoka stawka). Drugi scenariusz był skonstruowany podobnie – opowiadał o kierowcy ciężarówki, jadącym w konwoju i stającym przed decyzją, czy przejechać przez most. Na podstawie informacji radiowej od kierowców innych ciężarówek z konwoju, którym bezpiecznie udało przejechać na drugą stronę, agent przypisuje sobie wiedzę, że most udźwignie także i jego ciężarówkę. I znów, manipulacja stawką polega na podaniu odmiennej informacji o głębokości wąwozu – półtora metra bądź przepaść o głębokości kilkuset metrów.

Badani dokonywali oceny na siedmiostopniowej skali (z krańcami określonymi jako ‘zupełnie się zgadzam’, ‘zupełnie się nie zgadzam’ i środkiem skali określonym jako odpowiedź

‘neutralna’), a pomiary ocen badanych były niepowiązane (każdy badany widział tylko jedną wersję scenariusza). Przebadane próby były, jak na badania realizowane w paradygmacie filozofii eksperymentalnej, całkiem duże – dla każdego ze scenariuszy przekraczały one 100 osób (czyli na każdy wariant scenariusza przypadało ponad 50 ocen respondentów). Feltz i Zarpentine nie zaobserwowali żadnych przejawów oczekiwanego wpływu stawki na ocenę prawdziwości zdania przypisującego wiedzę bohaterom scenariuszy, ani w przypadku scenariuszy bankowych, ani też dla historyjek dotyczących przeprawy przez most – niezależnie od stawki, w niewielkim stopniu przeważały werdykty pozytywne, tj. akceptacja atrybucji wiedzy. Ich dane wskazują jednak na występowanie innego, interesującego zjawiska, które Feltz i Zarpentine nazywają efektem atrybutora (attributer effect) – niefilozofowie okazali się bardziej niechętni do zgadzania się z atrybucjami wiedzy dokonywanymi przez osoby trzecie (np. ‘Hannah wie, że bank będzie otwarty w sobotę’35) niż z pierwszoosobowymi atrybucjami wiedzy (np. ‘Wiem, że bank będzie otwarty w sobotę’).

Kolejnym badaniem, w którym przewidywania kontekstualistów nie znalazły potwierdzenia, był eksperyment Buckwaltera (2010). Buckwalter przeprowadził dwa eksperymenty wykorzystujące scenariusze wzorowane na bankowych historiach DeRose’a, w których niezależnie sprawdzał oddziaływanie dwóch uwzględnionych w koncepcji DeRose’a czynników – w jednym badaniu dwie wersje scenariusza różniły się poziomem stawki, w drugim wspominaną w konwersacji szansą błędu. Podobnie jak w eksperymencie Feltz’a i Zarpentine’a, i tutaj pomiary miały charakter niezależny - w obu eksperymentach każdy badany zapoznawał się z tylko jedną wersję scenariusza. Osoby badane były proszone o oznaczenie na pięciostopniowej skali, jak bardzo zgadzają się z tym, że wypowiedź

35 W badaniu Feltza i Zarpentine (jak w wielu innych badaniach omówionych poniżej) głównym bohaterem scenariuszy bankowych był nie Bruno, jak w przytaczanej wcześniej wersji, a Hannah.

protagonisty głosząca ‘Wiem, że bank będzie otwarty w Sobotę’ jest prawdziwa. Buckwalter przebadał w sumie 544 osoby, co, w zestawieniu z wieloma innymi badaniami przeprowadzanymi przez filozofów eksperymentalnych jest bardzo dużą próbką (z każdą wersją scenariusza zapoznawało się znacząco ponad 100 osób). Badacz nie zaobserwował żadnych istotnych różnic w ocenach badanych zarówno dla wielkości stawki, jak też i dla wspominanej w scenariuszu szansy błędu. We wszystkich przypadkach zdecydowana większość badanych zgadzała się (zaznaczała opcję ‘5’ lub ‘4’) ze zdaniem, w którym bohater scenariusza przypisuje sobie wiedzę. Co jednak bardzo interesujące - Buckwalter (2010:

przypis 6.) informuje także o wynikach badania pilotażowego, w którym zastosował – w wyniku niedopatrzenia – scenariusze bankowe nie zawierające informacji o tym, że przekonanie bohatera historii jest w istocie prawdziwe. Wyniki te nie odbiegały w istotny sposób od wyników badania właściwego - tu również większość badanych chętnie zgadzała się ze zdaniem przypisującym wiedzę. Taki wynik sugerowałby, że choć ujawniane przez badanych pojęcie wiedzy nie jest zgodne z jego kontekstualistyczną interpretacją, to nie ma ono również faktualnego charakteru, co wśród filozofów jest powszechnie uznawane za jedną z kluczowych cech pojęcia wiedzy, nie kwestionowaną zresztą przez kontekstualizm epistemiczny.

Pierwszym badaniem, które w jakimś stopniu potwierdziło oczekiwania kontekstualistyczne względem warunków stosowalności funktora ‘…wie, że…’ był eksperyment Maya i współpracowników (2010). Badacze ci postanowili sprawdzić, jak dwa czynniki uwzględnione w kontekstualizmie epistemicznym wpływają na ocenę zdania zawierającego przypisanie wiedzy, gdy czynniki te działają w interakcji. W swoim eksperymencie użyli zatem czterech różnych wersji scenariusza bankowego, które odpowiadały kombinacjom wielkości stawki i wspominanej w konwersacji szansy błędu (oba te czynniki miały dwa stopnie nasilenia – niskie i wysokie). Każdy z badanych zapoznawał się z jedną wersją scenariusza. Eksperyment przebiegał zatem w schemacie dwuczynnikowej analizy wariancji z pomiarami niezależnymi. Badani byli proszeni o określenie stopnia, w jakim zgadzają się ze stwierdzeniem ‘Hannah wie, że bank będzie otwarty w sobotę’ na siedmiostopniowej skali. Przebadano 241 osób, na każdy scenariusz przypadało około 60 osób. Wyniki przedstawia poniższy wykres.

Warto zauważyć, że średnie we wszystkich grupach przekraczają wartość środkową zastosowanej skali - oznacza to, że w każdym warunku eksperymentalnym badani chętniej zgadzali się ze zdaniem przypisującym wiedzę, niż mu zaprzeczali. Zaobserwowano istotny statystycznie, acz niewielki efekt główny wielkości stawki. Różnic takich nie zaobserwowano

dla wielkości szansy błędu. Wystąpiły również wyraźne różnice między scenariuszem, w którym oba czynniki miały wysokie nasilenie (M = 4,6) a pozostałymi grupami, choć interakcja między obydwoma czynnikami nie okazała się istotna statystycznie.

Wykres 4. 1. Średnie oceny respondentów w poszczególnych grupacgh eksperymentalnych w pierwszym badaniu Maya i współpracowników (2010)

Wyniki omawianego badania są mało konkluzywne w odniesieniu do kontekstualizmu – choć częściowo potwierdzają przewidywania kontekstualistyczne pod względem kierunku różnic między warunkami eksperymentalnymi, to same różnice są znacznie mniejsze niż te postulowane w ramach kontekstualizmu. Dla przypomnienia – idea eksperymentów ze zmianą kontekstu (context-shifting experiments) opiera się na oczekiwaniu ich autorów, że podawane przez nich pary kontekstów danego wypowiedzenia W wpływają na znaczenie W tak dalece, że w każdym z przedstawionych kontekstów W ma odmienną wartość logiczną.

Kontekstualiści sądzą, że podawane przez nich przykłady wyrażeń są reprezentatywne dla pewnych szerszych klas wyrażeń języka naturalnego i zaobserowanie zależności kontekstowej dla tych pierwszych ma stanowić podstawę do przypuszczeń, że jest to zjawisko znacznie bardziej powszechne. Brak występowania oczekiwanych różnic między kontekstami dla pojedynczych przypadków nie jest rzecz jasna nokautującym argumentem wobec kontekstualizmu – być może po prostu te akurat przykłady nie są odpowiednimi eksperymentami myślowymi dla wykazania powszechnej skądinąd zależności kontekstowej nieregulowanej przez konwencje językowe. Problemem jest tutaj jednak to, że – jak dalej zobaczymy – niektórzy autorzy badań interpretują dane wskazujące na niewielkie, ale istotne

Kontekstualiści sądzą, że podawane przez nich przykłady wyrażeń są reprezentatywne dla pewnych szerszych klas wyrażeń języka naturalnego i zaobserowanie zależności kontekstowej dla tych pierwszych ma stanowić podstawę do przypuszczeń, że jest to zjawisko znacznie bardziej powszechne. Brak występowania oczekiwanych różnic między kontekstami dla pojedynczych przypadków nie jest rzecz jasna nokautującym argumentem wobec kontekstualizmu – być może po prostu te akurat przykłady nie są odpowiednimi eksperymentami myślowymi dla wykazania powszechnej skądinąd zależności kontekstowej nieregulowanej przez konwencje językowe. Problemem jest tutaj jednak to, że – jak dalej zobaczymy – niektórzy autorzy badań interpretują dane wskazujące na niewielkie, ale istotne

Powiązane dokumenty