Dlaczego Kraszewski? Były bowiem pokolenia, które uczyły się historii Polski na Kraszewskim i aktualnie w dobie zmian programowych w systemie oświaty warto na pewno przywołać historyczne powie
ści tego pisarza i potraktować je jako źró
dła historyczne spełniające rolę materiałów badawczych do poznania polskich dziejów
dla szerokiego wykształcenia humanistycz
nego, opartego o myślenie w kategoriach historycznych1.
Refleksja nad historyczną, a szerzej mó
wiąc, humanistyczną edukacją młodzieży wydaje się być bardzo aktualna w sytuacji zmian programowych w naszych szkołach.
I chodzi nie tylko o program historii, któ
ra ma być praktycznie nauczana w ukła
dzie chronologicznym w gimnazjum i w pierwszej klasie liceum, a na dalszym eta
pie kształcenia -jako przedmiot fakultatywny - uczona problemowo. Ważniejsze jest peł
ne wykształcenie humanistyczne młodzieży i tu historia musi pełnić istotną rolę (również w edukacji polonistycznej).
Z rozmów prowadzonych z uczniami wynika, że nie lubi ona historii, a w najlep
szym razie jest wobec niej obojętna, a pa
trząc na przedmiot z punktu widzenia ha
seł wolności głoszonych przez młodych lu
dzi, historia koncentrująca się wokół narodu i państwa służy w ich opinii głównie pod
trzymywaniu władzy państwowej2.
Nasuwa się więc zasadnicze i bardzo ważne pytanie: czy istotnie edukacja ma słu
żyć odsuwaniu młodych pokoleń od naro
dowej tradycji interpretowanej często jako balast erudycji, czy po prostu inaczej nale
ży pracować z młodzieżą w duchu solidnej humanistyki, która pozwoli rozumieć siebie i otaczający świat w wielu kwestiach (spo
łecznych, ekonomicznych, kulturowych), ale również pozwoli rozumieć mechanizmy wła
dzy. Będzie to sposób na odzyskanie zna
czenia historii, którą można będzie inaczej wykorzystać w procesie kształcenia do po
głębionego traktowania przeszłości w kate
goriach rozumienia mechanizmów kształ
towania wspólnoty, twórczości - tj. pisania historii i odpowiedzialności za słowo oraz etyczne rozumienie historii.
Trudno na obecnym etapie wysuwać opinie o błędnym programie nauczania3.
Mimo że truizmem jest stwierdzenie, że wszystko w ręku nauczyciela, pozwalam so
bie to potwierdzić. Wydaje się bowiem, że nowy sposób myślenia o historii sprawdzi się wówczas, gdy dobrze się wdroży pro
gram nauczania i to w oparciu o źródła hi
storyczne. Za realizację tych nowych idei winien odpowiadać nie tylko historyk, ale również polonista, interpretujący literaturę w szerokim kontekście historycznym. Dla humanisty jest bardzo istotna realizacja przewidzianych programem strategii na
uczania, głównie analizy i interpretacji hi
storycznej oraz tworzenie narracji historycz
nej (por. przypis 3).
Realizacji powyższych zadań może nadać pogłębionego sensu wykorzystanie
powieści historycznych w nauczaniu pod warunkiem potraktowania ich jako wiary
godnego źródła historycznego. W tej sytu
acji stałym dyskusjom podlega odpowiedź na pytanie - czy tekst literacki może być wia
rygodnym źródłem literackim?
Wobec tak postawionego problemu należałoby sprecyzować pojęcie „powieść historyczna" i określić jej funkcje. Autor po
wieści historycznej w zasadzie dąży do re
spektowania prawdy historycznej, zmierza
jąc do oddania charakterystycznych wła
ściwości epoki i jej problemów. Ponadto przedstawia okres dziejów zamknięty, nie- współczesny, z zachowaniem pewnego dy
stansu. Świat przedstawiony takiego dzieła literackiego funkcjonuje zarówno poprzez postaci historyczne jak i fikcyjne4. Powyższa charakterystyka nie może więc negować za
sadności traktowania powieści historycznej jako możliwego źródła do innego, wnikliw
szego poznania dziejów pod warunkiem ro
zumienia istoty powieści historycznej.
Powyższą tezę potwierdza Tadeusz Buksinski, wpisując się w dyskusję na te
mat badania nad tekstem jako źródłem hi
storycznym5. Autor twierdzi, iż: Dla histo
ryka idei, historyka kultury, ustalenie poglą
dów i postaw autorów źródeł może być osta
tecznym celem badań. Ustalenia te stanowią również wartość jako części składowe obrazu epoki, kultury, prądu ideowego, artystyczne
go, atmosfery intelektualnej6.
Przyjęte powyżej rozumowanie należy uzupełnić wyborem tekstów literackich, któ
re będą pełniły rolę materiału badawczego, a takich powieści historycznych w naszej li
teraturze jest wiele. Proponuję refleksję nad powieścią Józefa Ignacego Kraszewskiego Zygmuntowskie czasy.
Dlaczego Kraszewski? Były bowiem pokolenia, które uczyły się historii Polski na Kraszewskim i aktualnie w dobie zmian
programowych w systemie oświaty warto na pewno przywołać historyczne powieści tego pisarza i potraktować je jako źródła hi
storyczne, spełniające rolę materiałów ba
dawczych dla poznania polskich dziejów.
To twórca, którego należy na nowo odkryć i wydać jego najważniejsze dzieła. Urodził się w Warszawie w 1812 r., umarł w Genewie w 1887 r. To polski pisarz, który najwięcej na
pisał, ale zajmował się nie tylko pisarstwem i ta uwaga jest znacząca dla interpretacji je
go twórczości, ponieważ szeroka inna dzia
łalność wywa rła n i ewątp l iwy wpływ na jego warsztat twórczy. Przede wszystkim prowa
dził ba rdzo a ktywny tryb życia; wiele podró
żował i wówczas pisał dzieła podróżniczo- geograficzne, zmieniał miejsce zamieszka
nia i pobytu, a także zajmował się publicy
styką (w jego dorobku znajduje się ponad 10 tomów publicystyki społeczno-politycznej i literackiej, a także kilka tysięcy listów). Za
bierał głos w wielu sprawach dotyczących życia umysłowego i społecznego (np. inte
resowała go kwestia włościańska, zajmował się problemami rolnictwa, handlu, przemy
słu, stowarzyszeń, szkół, wychowania, re
form administracyjnych). Poczesne miejsce w jego twórczości zajmuje publicystyka lite
racka (recenzje wydawnicze, studia literac
kie, artykuły polemiczne). Wśród badaczy literackich zdobył tytuł nie tylko „ojca pol
skiej powieści", ale również „ojca polskiego dziennikarstwa"7.
Tezę powyższą potwierdza również je
go praca wydawnicza: w latach 1841-1851 wydawał w Wilnie dwumiesięcznik „Athe- naeum. Pismo poświęcone historii, filozofii, literaturze i sztukom", pierwsze tego typu w Polsce, w latach 1859-1863 w Warszawie - dziennik „Gazeta Polska", a w Dreźnie - „Ty
dzień", w latach 1870, 1871.
Kraszewskiego pociągała także dzia
łalność naukowo-badawcza i myślał o pra
cy uniwersyteckiej na Uniwersytecie Kijow
skim. Uniwersytet Jagielloński w 1851 roku proponował mu objęcie katedry literatury polskiej i powszechnej, w 1864 roku podob
ną propozycję otrzymał ze Szkoły Głównej w Warszawie. Jednak te marzenia się nie ziściły, głównie z powodów politycznych8.
Interesowały go różne inne dziedzi
ny; kochał muzykę i sztukę. Z dużym znaw
stwem kolekcjonował sztychy, które uczy
ły go również historii. Sam był uzdolnio
nym malarzem, grafikiem i rysownikiem.
Z rysunków i sztychów wykonanych przez Kraszewskiego pozostało około 1800 o te
matyce krajobrazowej, dokumentujących architekturę i folklor odwiedzanych miejsc9.
Ze znawstwem zajmował się ten wielki czło
wiek renesansu także muzyką - studiował
muzykę i uczył się gry na fortepianie, kom
ponował; napisał np. muzykę do poematu z dziejów dawnej Litwy pt. Witoloraud.
Przez całe życie angażował się w dzia
łalność polityczną, co dwukrotnie opłacił więzieniem: po wybuchu w Warszawie po
wstania listopadowego został aresztowany i ponad rok przebywał w rosyjskim więzie
niu, a po uwolnieniu przez rok pozostawał w Wilnie pod nadzorem policyjnym. Po wy
buchu powstania styczniowego za uczest
nictwo w działalności politycznej został uznany w Warszawie za osobę niepożądaną, musiał więc emigrować. Wyjechał wówczas do Drezna, gdzie służył pomocą polskim emigrantom. Tam również został uwikłany w sprawy polityczne i skazany na uwięzie
nie. Zwolniony z powodu choroby, wyjechał z Niemiec do Genewy, gdzie umarł. Serce