• Nie Znaleziono Wyników

KSIĄŻKI REPORTAŻOWE I OKOŁOREPORTAŻOWE PODCZAS II WOJNY ŚWIATOWEJ

REPORTAŻ NA POLSKIM RYNKU KSIĄŻKI DO 1989 ROKU

KSIĄŻKI REPORTAŻOWE I OKOŁOREPORTAŻOWE PODCZAS II WOJNY ŚWIATOWEJ

Politykę hitlerowską wobec polskiej książki oraz krajowych instytucji wydawni‑

czo-księgarskich Stanisław Pazyra określił mianem „ponurej nocy okupacyjnej” 110.

W latach wojennych unicestwieniu polskości w wymiarze politycznym miała towarzyszyć także całkowita zagłada kulturowego dorobku narodu. Nadrzędnym celem władz zaborczych w okupowanej Polsce stała się zatem likwidacja nieza‑

leżnego ruchu wydawniczego, uznanego za główny bastion „sfer intelektualnych i społecznie aktywnych” 111. Podjęta w tym zakresie działalność okupanta objęła akcję masowego niszczenia polskich księgozbiorów, oddawanych na przemiał jako makulatura. Na ziemiach wcielonych do III Rzeszy zamknięto większość księgarń, bibliotek i wydawnictw lub wywłaszczono ich właścicieli. Zakazano ponadto wydawania literatury w języku polskim, a istniejące publikacje – będące przedmiotem nieustannych rewizji – natychmiast konfiskowano.

Antykulturalna polityka władz hitlerowskich przybrała mniej radykalną postać na obszarze Generalnej Guberni. Polska literatura co prawda funkcjonowała tam w oficjalnym obiegu wydawniczym, lecz była wyzyskiwana w celach propagan‑

dowych. Indoktrynacji podbitej ludności służyło powołanie niemieckich wydaw‑

nictw, publikujących polskojęzyczne książki „o tematyce bądź to gloryfikującej niemczyznę, a zohydzającej przeszłość narodową, bądź też erotycznej, schlebiające najgorszym gustom mas społecznych” 112. Równie niechlubną sławą cieszyła się prasa „gadzinowa”, za pomocą której hitlerowska propaganda symulowała chęć podtrzymania przedwojennych wzorców życia kulturalnego. Mimo pozorów libe‑

ralizacji represje stosowane wobec księgarzy i wydawców w Generalnej Guberni niewiele różniły się od tych z terenów włączonych do Reichu. Szczególnie dotkli‑

we okazały się dla oficyn warszawskich, które wskutek zakazu podejmowania działalności wydawniczej przekształcały się w księgarnie sortymentowe i hurtowe lub – jak w przypadku Gebethnera i Wolffa bądź Roju – zostały przekazane pod komisaryczny zarząd Niemców.

Trudna sytuacja polskiego księgarstwa w okresie II wojny światowej (znacznie przekraczająca swą skalą problemy z czasów Wielkiej Wojny) przyczyniła się do częściowego zahamowania rozwoju reportażu literackiego – zarówno w wersji

110 S. Pazyra: Z dziejów książki polskiej w czasie drugiej wojny światowej. Warszawa 1970, s. 77.

Umieszczone w dalszej części rozważań informacje o wojennych losach polskiej książki w kraju i na obczyźnie referuję za tym autorem.

111 Ibidem, s. 49.

112 Ibidem, s. 59.

prasowej, jak i książkowej. Proces ten przybrał łagodniejszą postać poza granicami Polski, gdzie – mimo walk zbrojnych i terytorialnego rozproszenia Polaków – funkcjonowały oficyny emigracyjne i redakcje gazet frontowych. Z kolei w okupo‑

wanym kraju regres gatunku postępował niezależnie od biernego oporu ludności, przejawiającego się m.in. w zakrojonej na szeroką skalę akcji ukrywania książek, konspiracyjnego ich publikowania, a także wydawania prasy podziemnej. Kryzys reportażu z okresu wojennego dostrzegła na początku lat osiemdziesiątych XX wie‑

ku Krystyna Goldbergowa – wieloletnia redaktorka Państwowego Wydawnictwa Iskry i propagatorka twórczości polskich reporterów. W artykule zamieszczonym na łamach białostockiego miesięcznika „Kontrasty” podkreśliła, że liczba książek reportażowych powstałych w czasie II wojny światowej lub ją dokumentujących była niewielka. Równocześnie zwróciła uwagę na licznie reprezentowane w tej materii tematycznej pozycje naukowe lub popularnonaukowe, utwory publicy‑

styczne i beletrystyczne, a także inne gatunki dokumentarne – z prozą wspomnie‑

niową i diarystyczną na czele 113. Za przyczynę zaistniałego stanu rzeczy (oprócz ekstremalnych warunków życia okupacyjnego, ofiar w ludziach i spowodowanej doświadczoną traumą niemocy twórczej autorów) Goldbergowa uznała trudności w uzyskiwaniu statusu korespondentów wojennych przez polskich dziennika‑

rzy i pisarzy 114. Fakt ten wpłynął na ograniczenie liczby reportaży książkowych, jako że przed wojną to właśnie prasowe korespondencje reporterów najczęściej przedrukowywano w postaci książek. W przywołanym artykule Goldbergowa powiązała zanik zwartych edycji utworów reportażowych w okresie okupacji także z marginalizacją literackiego aspektu ówczesnej prozy. Podkreśliła, że w latach 1939–1945 formom faktograficznym przypisywano bowiem w pierwszej kolejności funkcje utylitarne:

To prawda, że wielu z nich [reporterów – przyp. K. F.] pracowało w konspiracji. To prawda, że mieli do dyspozycji prasę podziemną, której sieć rozbudowana była nie‑

prawdopodobnie. Ale też prawda, że dla poszczególnych redakcji sprawą podstawową były syntetyczne informacje i że czasu nie było na przetwarzanie tych wiadomości

113 Zob. K. Goldbergowa: Uratować od zapomnienia. „Kontrasty” 1983, nr 9, s. 38.

114 Kaliszewski zwraca uwagę na odrębny, lecz równie istotny w kontekście wojennej sytua-cji reportażu, negatywny aspekt prawnego regulowania obecności polskich dziennikarzy i pisarzy na frontach I i II wojny światowej. Instytucję akredytacji dziennikarskich w obu tych okresach badacz wiąże z problemem „rosnącego »przywiązania« korespondenta (re‑

portera) do armii, sterowania nim i kontrolowania jego działań”, co w skrajnych przypad‑

kach skutkowało militaryzacją i propagandowym wyzyskiwaniem literatów (A. Kaliszew‑

ski: Mistrzowie polskiego reportażu wojennego…, s. 16).

w literaturę faktu. A ponadto – to już moje bardzo osobiste domniemanie – reportaż, znów ze swej istoty, nie jest literaturą „ku pokrzepieniu serc”, na taką zaś istniało wówczas powszechne zapotrzebowanie społeczne 115.

Odredakcyjne oczekiwania wobec reporterów i uwarunkowane realiami oku‑

pacyjnymi potrzeby odbiorców wpłynęły na obniżenie literackiego poziomu i równoczesny wzrost zawartości informacyjnej wielu relacji z czasów II wojny światowej 116. Tę tendencję ilustruje w sposób wyrazisty Antologia polskiego repor-tażu wojennego 1939–1945 w opracowaniu Stanisława Nadzina, opublikowana na początku lat sześćdziesiątych nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obro‑

ny Narodowej (MON). W przywołanym zbiorze zgromadzono korespondencje frontowe autorstwa zarówno profesjonalnych dziennikarzy i literatów (m.in.

Melchiora Wańkowicza, Ksawerego Pruszyńskiego, Arkadego Fiedlera, Edmunda Osmańczyka, Mariana Brandysa), jak i twórców przygodnych, często anonimo‑

wych. W związku z zawieszeniem działalności polskich wydawnictw prasowych w czasie okupacji wspomniane utwory ukazywały się głównie w prasie wojskowej (np. w dziennikach „Polska Zbrojna” i „Zwyciężymy”) oraz w konspiracyjnych lub emigracyjnych gazetach konkretnych stronnictw politycznych (m.in. w reda‑

gowanym przez Wandę Wasilewską komunistycznym periodyku „Nowe Wid‑

nokręgi”) 117. Podczas II wojny światowej teksty reportażowe, których tematykę (podobnie jak w latach 1914–1918) warunkował zmienny bieg wydarzeń na froncie, przybierały postać relacji naocznych świadków lub uczestników walk zbrojnych i były odbierane głównie przez pryzmat walorów dokumentacyjnych. Nadzin przyjął więc analogiczną metodę lektury utworów z tego okresu, zastrzegając we wstępie do Antologii polskiego reportażu wojennego:

Kryterium walorów warsztatowych nie było jedynym ani nawet pierwszym przy doko‑

nywaniu selekcji z ogromnego materiału.

Kierowaliśmy się ambicją, by z kart tej książki raz jeszcze powstał wierny obraz zbrojne‑

go wysiłku narodu – obraz, jaki utrwalili na gorąco, współcześnie niemal z wydarzeniami,

115 K. Goldbergowa: Uratować…, s. 39.

116 Analogiczną tendencję Olszewska dostrzega w polskiej literaturze z okresu I wojny świato‑

wej. Wspomina, że nacisk kładziony wówczas na dokumentarną treść przekazu najczęściej łączył się z obniżeniem artystycznego poziomu utworów, zwłaszcza w amatorskiej twór‑

czości pisarzy-żołnierzy. Zob. M. J. Olszewska: Człowiek w świecie Wielkiej Wojny…, s. 49.

117 Szczegółowego przeglądu wybranych kategorii wojennej prasy dokonuje Władyka w szki‑

cu: Prasa polska w czasie II wojny światowej. W: J. Łojek, J. Myśliński, W. Władyka: Dzieje prasy polskiej…, s. 136–149.

ludzie mający jeszcze w oczach blask płonących miast, w uszach świst pocisków i palce poplamione anilinowym ołówkiem… 118

Mitologizacyjny wydźwięk zacytowanego fragmentu współgra z uwagą Kali‑

szewskiego, że polscy reporterzy konstruowali obraz II wojny światowej podobnie jak w czasach Wielkiej Wojny, tj. „na fundamencie heroizacji, dumy, patosu, głębo‑

kiej troski o Ojczyznę, pochwały dowódców i ich wojskowego kunsztu, nawet gdy ostateczną konsekwencją walki była przegrana” 119. Warto w tym miejscu ponownie przytoczyć opinię Goldbergowej, która niewielką liczbę książek reportażowych w okresie okupacji uznała za efekt preferowania literackich relacji „ku pokrzepie‑

niu serc”. W istocie, przegląd reportaży i quasi-reportaży z lat 1939–1945 pozwala stwierdzić, że model literatury „krzepiącej” i opiewającej heroizm walczących Polaków nie tyle wyrugował prozę reporterów z obiegu czytelniczego, ile przy‑

czynił się do jej daleko idących przekształceń. Klasycznych kryteriów gatunku nie realizują w pełni słynne wojenne opowieści Wańkowicza (Bitwa o Monte Cassino), Fiedlera (Dywizjon 303) czy Pruszyńskiego (Droga wiodła przez Narvik), w których opis heroicznej postawy rodaków nabiera na poły kreacyjnego charakteru. Dzieła te odpowiadają więc – choć każde w różnym stopniu – raczej formule beletry‑

zowanej książki reportażowej, która wedle stwierdzenia Kazimierza Wyki „nie stała się powieścią naprawdę, a przestała być dokumentem” 120. Należy dodać, że stosowanie fikcji i literackich uogólnień w polskich tekstach reporterskich z okre‑

su I i II wojny światowej Kaliszewski tłumaczy ograniczeniami, jakim podlegali ówcześni dziennikarze „przez względy taktyczno-operacyjne, cenzurę, potrzeby propagandowe” 121.

Przywołane utwory wojenne Wańkowicza, Fiedlera i Pruszyńskiego – egzem‑

plifikujące tak uzasadniony zabieg beletryzacji – zostały po raz pierwszy opubli‑

kowane na obczyźnie. Bitwa o Monte Cassino ukazała się we Włoszech w latach 1945–1947, nakładem oficyny utworzonej przy Oddziale Kultury i Prasy II Korpusu Polskiego. Podejmowanie działalności wydawniczej przez formacje wojskowe

118 S. Nadzin: Wstęp. W: Antologia polskiego reportażu wojennego 1939–1945. Zebr. i przygot. do druku idem. Warszawa 1962, s. 6.

119 A. Kaliszewski: Mistrzowie polskiego reportażu wojennego…, s. 12–13.

120 K. Wyka: Pogranicze powieści. Proza polska w latach 1945–1948. Kraków 1948, s. 85. O procesie

„upowieściowienia” wojennych relacji faktograficznych wspomina też Czesław Niedziel‑

ski. Zob. C. Niedzielski: Reportaż. W: Literatura polska XX wieku. Przewodnik encyklopedyczny.

T. 2: P–Z. Red. A. Hutnikiewicz, A. Lam. Warszawa 2000, s. 98.

121 A. Kaliszewski: Mistrzowie polskiego reportażu wojennego…, s. 17.

było wówczas (podobnie jak w dobie I wojny światowej) częstym procederem, o czym wspomina Andrzej Kłossowski:

Podczas II wojny światowej książka przeżywała w kraju nie dającą się z niczym porów‑

nać tragedię okupacyjną. Jej wydawaniem i rozpowszechnianiem zajęły się więc siły zbrojne, a także wiele wychodźczych organizacji oraz przeniesionych za granicę mini‑

sterstw i urzędów, które utworzyły nawet w tym celu wyspecjalizowane agendy 122.

Wydawnictwa frontowe powstały w niemal wszystkich rejonach świata sku‑

piających polską emigrację wojenną: w Związku Radzieckim, Stanach Zjedno‑

czonych, Afryce, Ameryce Południowej, na Bliskim i Środkowym Wschodzie, a także w niektórych państwach europejskich, zwłaszcza we Francji i w Wielkiej Brytanii. W dwóch ostatnich krajach funkcjonowały ponadto wyspecjalizowane firmy wydawniczo-księgarskie o rodowodzie polonijnym – np. Księgarnia Pol‑

ska i Składnica Książki Polskiej Libella w Paryżu oraz Wydawnictwo M. I. Kolin w Londynie. Wymieniona oficyna londyńska odegrała znaczącą rolę w wojen‑

nych dziejach reportaży książkowych. Jej nakładem ukazały się bowiem wspo‑

mniane wraz z Bitwą o Monte Cassino książki Pruszyńskiego i Fiedlera (Droga wiodła przez Narvik w 1941, a Dywizjon 303 w 1942 roku), które – zdaniem Pazy‑

ry – obok innych opowieści batalistycznych „znakomicie przyczyniały się do umocnienia morale żołnierzy podziemnych i budziły zrozumiałą dumę z osiągnięć w walce z hitleryzmem” 123. W latach 1939–1945 utwory reportażowe bądź oko‑

łoreportażowe – np. graniczące z opowiadaniami teksty z tomu Żądło Genowefy Janusza Meissnera, wydane pod pseudonimem „Porucznik Herbert” w 1943 roku – zaistniały na Wyspach Brytyjskich także za sprawą działającej w Edynburgu Składnicy Księgarskiej. Dotarły ponadto do innych ośrodków polskiej emigracji, której światowe rozproszenie widać choćby na przykładzie wojennej twórczości Wańkowicza. Jego wybrane książki z tego okresu, niekiedy publikowane pod pseudonimem „Jerzy Łużyc”, miały swe pierwsze edycje m.in. w Bukareszcie (Te pierwsze walki – Amerykańska Komisja Pomocy Polakom, 1940), Tel Awi‑

wie (De profundis – Wydawnictwo Przez Lądy i Morza, 1943) i Nowym Jorku

122 A. Kłossowski: Książka polska na obczyźnie. XX wiek. Toruń 2003, s. 123.

123 S. Pazyra: Z dziejów książki polskiej…, s. 264–265. Należy jednak podkreślić, że oprócz do‑

minujących reportaży militarno-martyrologicznych publikowano w czasie wojny także książki reportażowe o odmiennej tematyce. Dobrym tego przykładem jest wydany jeszcze w międzywojniu podróżniczy zbiór Fiedlera pt. Zwierzęta z lasu dziewiczego, którego wzno‑

wienie ukazało się w 1944 roku nakładem szkockiej Książnicy Polskiej.

(Dzieje rodziny Korzeniewskich – National Committee of Americans of Polish De- scent, 1944).

Niektóre oficyny emigracyjne kontynuowały wydawanie prozy polskich repor‑

terów w latach powojennych. Dla przykładu: nakładem londyńskiego wydaw‑

nictwa Gryf ukazał się w 1947 roku Wrzesień żagwiący Wańkowicza, z kolei Jerzy Giedroyc – wydawca paryskiej „Kultury” – dwa lata później opublikował książkę Janty-Połczyńskiego Wracam z Polski. Geneza drugiego utworu 124 pozwala stwier‑

dzić, że łączenie produkcji czasopiśmienniczej i wydawniczo-księgarskiej – tak istotne dla rozwoju książkowej odmiany reportażu – było przyjętą praktyką w krę‑

gach emigrantów z okresu II wojny światowej. Prasową proweniencję ma m.in.

reporterski tom Romana Fajansa Z II Korpusem Polskim we Włoszech, wydany w 1945 roku w bibliotece paryskiego pisma „Sztandar Polski” 125. Z kolei wspomniana już firma M. I. Kolin w latach 1940–1944 była wydawcą emigracyjnej kontynuacji „Wia‑

domości Literackich”, ukazujących się najpierw w Paryżu, a potem w Londynie jako „Wiadomości Polskie, Polityczne i Literackie” 126. Należy jednak zaznaczyć, że oscylowanie wojennych reportaży między sektorem prasy i książki nie zawsze wynikało z podwójnej działalności oficyn wydawniczych. Charakter tej zależności determinowała często indywidualna sytuacja życiowa reporterów. Wielu z nich podczas pobytu na obczyźnie nawiązywało zawodowe stosunki z emigracyjnymi redakcjami gazet. Pruszyński został nawet redaktorem wydawanego przy Amba‑

sadzie RP w Kujbyszewie pisma „Polska. Tygodnik Polaków w ZSRR” 127. Z kolei dziennikarze w okupowanym kraju, chcąc uniknąć współpracy z hitlerowskimi

„gadzinówkami”, często decydowali się na zastępcze metody zarobkowania. Wśród tego typu zajęć Pazyra wymienił handel książką w zakładanych przez żurnalistów księgarniach, kioskach, czytelniach lub wypożyczalniach 128. Ciążenie ówczesnego dziennikarstwa ku sferze wydawniczo-księgarskiej przyjmowało więc rozmaite, nie zawsze oczywiste formy.

124 Zob. M. Ptasińska: Na marginesie sporu wokół książki Aleksandra Janty­Połczyńskiego „Wracam z Polski”. List Jana Lechonia do Jerzego Giedroycia z maja 1949 r. „Z Badań nad Książką i Księ‑

gozbiorami Historycznymi” 2013/2014, t. 7/8, s. 79–102.

125 Zob. A. Kłossowski: Książka polska na obczyźnie…, s. 191–192.

126 Zob. M. Szpakowska: „Wiadomości Literackie”…, s. 36–37. Do przedwojennej tradycji nawią-zywało reaktywowane w Nowym Jorku pod nazwą Roy Publishers wydawnictwo Rój, któ‑

re z czasem stało się firmą czysto amerykańską (zob. A. Kłossowski: Książka polska na ob­

czyźnie…, s. 124). Nakładem tego wydawcy ukazały się m.in. emigracyjne książki Wańko‑

wicza: Ziele na kraterze (1951), Tworzywo (1954) i Drogą do Urzędowa (1955).

127 Zob. S. Pazyra: Z dziejów książki polskiej…, s. 286.

128 Zob. ibidem, s. 95.

W ramach uzupełnienia dotychczasowych rozważań warto dodać, że niektóre emigracyjne książki reportażowe lub quasi-reportażowe z okresu II wojny świato‑

wej – mimo restrykcyjnej postawy hitlerowskich władz – zostały przedrukowane w okupowanym kraju przez polskie oficyny konspiracyjne. Dla przykładu: słynny Dywizjon 303 Arkadego Fiedlera jeszcze przed końcem 1945 roku ukazał się nie tylko w kilkunastu edycjach obcojęzycznych (m.in. w Londynie, Nowym Jorku, Montrealu i Rio de Janeiro), lecz także nakładem podziemnego Towarzystwa Wydawniczego Załoga 129. Cytowana we wstępie „noc okupacyjna” nie spowo‑

dowała więc całkowitego unicestwienia reportażu w Polsce, choć nie sposób nie zgodzić się z Goldbergową w kwestii częściowego zaniku jego książkowej odmiany. Wiele książek reportażowych dokumentujących okres okupacji zostało wydanych dopiero po zakończeniu wojny. Za redaktorką Iskier można tu wymie‑

nić m.in. Z notatnika korespondenta wojennego Janiny Broniewskiej (MON, 1953), Frontowe drogi Waldemara Kotowicza (Zakład Narodowy im. Ossolińskich, 1958), Hubalczyków i Westerplatte Melchiora Wańkowicza (PAX, 1959), Wbrew rozkazowi.

Wspomnienia oficera prasowego 1939–1945 Stanisława Strumph-Wojtkiewicza (Czy‑

telnik, 1959), Ze 101 frontowych nocy (KiW, 1961) i Studzianki (MON, 1966) Janusza Przymanowskiego, Był rok 1945… Edmunda Osmańczyka (Państwowy Instytut Wydawniczy, 1970) i Początek drogi. Lenino Alojzego Srogi (MON, 1972).

W przywołanym już kilkakrotnie artykule z „Kontrastów” Goldbergowa pod‑

kreśliła, że deficyt polskich książek reportażowych powstałych podczas okupacji częściowo rekompensowały późniejsze utwory reporterów pokroju Krzysztofa Kąkolewskiego i Andrzeja Mularczyka, którzy wojnę pamiętali z dzieciństwa i odnajdywali jej ślady w życiu współczesnych Polaków 130. Nie zmienia to faktu, że lata 1939–1945 pozostawiły znaczącą lukę w krajowej tradycji reportażu. Wsku‑

tek rozproszenia w niskonakładowej prasie frontowej i oficynach emigracyjnych sytuacja książek reportażowych była w czasie II wojny światowej nie mniej trudna niż innych sektorów wydawnictw zwartych, objętych antykulturalną polityką oku‑

pantów. Paradoksalnie jednak właśnie powzięty przez zaborców plan „likwidacji wszelkich przejawów kultury polskiej” 131 przyczynił się do odbudowy i rozkwitu reportażu książkowego w okresie Polski Ludowej.

129 Zob. ibidem, s. 245–246, 345–346.

130 Zob. K. Goldbergowa: Uratować…, s. 39.

131 S. Pazyra: Z dziejów książki polskiej…, s. 27.