• Nie Znaleziono Wyników

K

siądz Antoni, Józef Marylski, herbu Ostoja przyszedł na świat w rodzinnym majątku w Pęcicach 21 października 1894 r.

Rodzina Marylskich dobrze zapisała się w historii społeczno- kul-turalnej Polski.

Dziadek jego – Eustachy Anastazy Marylski (1804–1871r.) był przyjacielem Fryderyka Chopina, autorem cennych prac o zabyt-kach polskich na terenie Niemiec. Z kolei ojciec księdza Antonie-go – Antoni Eustachy (1865–1932 r.) – był działaczem Narodo-wej Demokracji, publicystą i wybitnym politykiem. Wkrótce po jego urodzeniu zmarła mu matka, a w 1871 r. – ojciec. Sierotą za-opiekował się sąsiad, właściciel Pęcic – Jan Paweł Łuszczewski i usynowił go w 1887 r. (dlatego przyjął nazwisko Marylski – Łusz-czewski) oraz odziedziczył Pęcice.

Władysław Gołąb – Ks. Antoni Marylski – Patron Ronda w Pęcicach 53

Marylski-Łuszczewski był czynny na polu społecznym i rol-niczym, a ponadto wydał kilka opracowań o problematyce histo-rycznej i społecznej. Po odzyskaniu niepodległości, od 1919 do 1927 r. posłował najpierw do Sejmu Ustawodawczego, a po uchwa-leniu Konstytucji – Sejmu RP.

Ksiądz Antoni Marylski już od najmłodszych lat miał na kim oprzeć swoją formację patriotyczną i intelektualną.

Młody Antoni w 1913 r. ukończył gimnazjum gen. P. Chrza-nowskiego w Warszawie. Przeznaczony przez swego ojca chrzest-nego J. Skarbka na kuratora fundacji w Osięcinach podjął prak-tykę rolną w Łaniętach. Głęboko przeżył wybuch wojny świato-wej. Jego ukochany dom w Pęcicach został spalony, a w nim również wspaniała odziedziczona po dziadku biblioteka, do któ-rej tak chętnie sięgał, starając się zrozumieć świat. W 1915 r. pod-jął pracę jako pielęgniarz w szpitalu wojskowym przy ul. Berga (dziś ul. Traugutta). Pielęgnując rannych żołnierzy, poznał okrucieństwo wojny. Po zajęciu Warszawy przez wojska pruskie szpital został ewakuowany w głąb Rosji. Tym należy tłumaczyć wstąpienie Antoniego w 1916 r. do służby wojskowej początko-wo w pułku kijowskim, a następnie do Strzelców Polskich. Po bi-twie z armią Austriacką pod Czortkowem został odkomendero-wany do Mikołajewskiej Szkoły Kawaleryjskiej w Piotrogrodzie.

Epizod życia Antoniego Marylskiego po wybuchu rewolucji bolszewickiej obrósł legendą. Pewne jest, że znalazł się pod silnym wpływem tołstojowskiego pacyfizmu. Opuszczając wojsko, kie-rował się przykazaniem „nie zabijaj”. Uznał zabijanie nawet w obronie ojczyzny za niezgodne z chrześcijańską zasadą miło-ści bliźniego.

Po uzyskaniu zgody na opuszczenie wojska, z powodu złego stanu zdrowia, powrócił do Polski w 1919 r. W wyniku starań oj-ca, uzyskał zatrudnienie w polskim konsulacie w Paryżu, gdzie równocześnie podjął studia w Szkole Nauk Politycznych i Ekono-micznych. Dla poratowania zdrowia leczył się we Włoszech i na

POŚWIĘCENIE RONDA WPĘCICACH

54

południu Francji. W 1921 r. Marylski wrócił do kraju i podjął stu-dia filozoficzne na Uniwersytecie Warszawskim. I wtedy na swo-jej drodze życiowej spotkał ks. Władysława Korniłowicza (1884–

–1946), dziś sługę Bożego, który postawił sobie za cel ożywić du-cha wiary wśród inteligencji warszawskiej. Ksiądz Korniłowicz skierował Antoniego Marylskiego do szpitala, w którym leżała chora matka Elżbieta Róża Czacka (1876–1961), założycielka To-warzystwa Opieki nad Ociemniałymi i Zgromadzenia Sióstr Fran-ciszkanek Służebnic Krzyża. Niezwykła osobowość matki Czac-kiej spowodowała, że Marylski znalazł cel dalszego życia. Ta sła-ba, niewidoma zakonnica okazała się mocarzem, prawdziwą matką i oparciem dla poszukującego prawdy i sensu życia mło-dego człowieka. I tak Marylski stał się budowniczym w podwar-szawskich Laskach – Zakładu dla Niewidomych.

Antoni Marylski pracował fizycznie przy budowie Zakładu, wszedł do Zarządu Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi i przez wiele lat pełnił funkcję prezesa Zarządu, pogłębiał swoją wiedzę filozoficzną i współdziałał w tworzeniu niepowtarzalnego klima-tu Lasek. W okresie okupacji współpracował z Armią Krajową.

Wiosną 1942 r. został członkiem Rady Organizacyjnej Polskiego Związku Zachodniego, zajmującego się sprawami robotników pol-skich wysyłanych na roboty przymusowe do Rzeszy, a następnie do r. 1945 r. był członkiem Prezydium i przewodniczącym Wy-działu Duszpasterskiego Związku. Za zgodą Kurii Metropolital-nej w Krakowie, werbował i wysyłał księży do pracy duszpaster-skiej wśród robotników. Zasługi Antoniego Marylskiego na tym odcinku są ogromne. Na terenie Rzeszy wśród robotników mo-bilizował również ruch oporu polegający przede wszystkim na sa-botażu gospodarczym.

Marzeniem matki Elżbiety Czackiej było doprowadzenie An-toniego do kapłaństwa. Od 1950 r. podjął zaocznie studia w Se-minarium Metropolitalnym w Warszawie. Już znacznie wcześniej, bo w 1932 r. studiował teologię we Fryburgu w Szwajcarii. W

kon-Władysław Gołąb – Ks. Antoni Marylski – Patron Ronda w Pęcicach 55

sekwencji stał się wybitnym znawcą filozofii chrześcijańskiej; łą-czyła go serdeczna przyjaźń z filozofem Jacques Maritainem i kar-dynałem Charles Journetem. Droga jednak do kapłaństwa Maryl-skiego była długa. Ciągle miał wątpliwości, czy wewnętrznie do-rósł do kapłaństwa. Ostateczną decyzję podjął dopiero w 10 lat po śmierci matki Czackiej. Święcenia przyjął 28 lutego 1971 r. z rąk przyjaciela – ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego – Prymasa Ty-siąclecia, w kaplicy zakładowej w Laskach.

W latach Polski Ludowej Antoni Marylski pełnił jeszcze jed-ną rolę – stanowił swoisty pomost pomiędzy Księdzem Pryma-sem, a ekipą ludzi dobrej woli, którzy pragnęli służyć ojczyźnie w trudnych warunkach polskiego socjalizmu. W pokoju Antonie-go MarylskieAntonie-go odbywały się spotkania Księdza Prymasa z Jerzym Zawieyskim, Stanisławem Stommą i innymi.

Ks. Antoni Marylski zmarł w Wielką Sobotę 21 kwietnia 1973 r. Pochowany został na cmentarzu zakładowym. Podczas Mszy św. pogrzebowej Ksiądz Prymas nazwał go jednym z naj-wybitniejszych polskich znawców myśli św. Tomasza z Akwinu.

Ten niezwykły kapłan i człowiek łączył w sobie głęboką wiarę, mi-łość i pokorę.

Na zakończenie przytoczę kilka zdań zamieszczonych prze-ze mnie w czasopiśmie „Laski” w pierwszym numerprze-ze z 2011 r.

– okresu wielkiego Jubileuszu Stulecia Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi:

„Pod koniec lat sześćdziesiątych związałem się bardziej z La-skami. Zostałem wybrany do Komisji Rewizyjnej Towarzystwa.

Często odwiedzałem Pana Marylskiego. Korzystał z moich rad prawniczych, a po śmierci pana Henryka Ruszczyca, w styczniu 1973 r. zaproponował mi udział w Zarządzie. Mam zatem swo-isty dług wobec tego niezwykłego człowieka. Gdy złożyłem Mu wizytę z żoną na miesiąc przed śmiercią, przyjął nas herbatą i la-skowskim chlebem z masłem. Mojej żonie chleb bardzo smako-wał. Kiedy wychodziliśmy do samochodu, wstrzymał nas na

chwi-POŚWIĘCENIE RONDA WPĘCICACH

56

lę i pośpiesznie poszedł do piekarni, aby wręczyć żonie bochenek świeżego chleba. Takim człowiekiem był ks. Antoni Marylski. Pro-wadził dysputy z największymi umysłami dwudziestego wieku, a równocześnie umiał pochylić się nad każdym biedakiem. Lubił spędzać wieczorne godziny na spotkaniach z chłopcami w Domu św. Maksymiliana. Głęboko przeżył śmierć Matki Elżbiety Róży Czackiej. Kochał ją jak własną matkę. W jej pogrzebie wzięło udział chyba tysiące przyjaciół i wychowanków. Pan Marylski w kondukcie pogrzebowym szedł gdzieś na końcu, trzymając pod rękę pana Henia, pracownika fizycznego z opóźnionym rozwo-jem umysłowym. On nigdy nie chciał się wywyższać. Ta skrom-ność i pokora – to Jego główna cecha. /…/ Ksiądz Marylski miesz-kał w domku przy kaplicy. Po Jego śmierci mieszkanie to zajęła pani Zofia Morawska, a teraz po Jej śmierci, stało się zakrystią i miejscem spotkań z księdzem rektorem kaplicy”.

Laski – Pęcice, dnia 12 maja 2012 r.

Władysław Gołąb – Ks. Antoni Marylski – Patron Ronda w Pęcicach 57

Zofia Krzemkowska