• Nie Znaleziono Wyników

Ksiądz Tadeusz Fedorowicz o pięknie i o radości 1

10. rOcZNicA śMierci OJcA tADeUSZA FeDOrOWicZA

1Tekst tego szkicu jest rozszerzoną i uzupełnioną wersjąsłowa wygłoszone-go w dniu 17 czerwca br. w Domu Dziewcząt w Laskach, w czasie spotkania z okazji X rocznicy śmierci Ks. Tadeusza Fedorowicza (†26.06.2002).

Zdajemy sobie jednak sprawę, że za tym stylem i sposobem nauczania Księdza Tadeusza kryła się głębia duchowa i mądrość ludzka i kapłańska, a sposób i metodę jego duszpasterzowania, można być może, przynajmniej w pewnym zakresie, uznać za pre-kursorskie – były realizacją tego, co dziś teologia i praktyka Ko-ścioła bardzo poleca i zaleca.

Chciałbym przedstawić garść spostrzeżeń i refleksji, które można by zatytułować:Ksiądz Tadeusz o pięknie i Ksiądz Tade-usz o radości. Myślę, że na tych przykładach uda się pokazać zwią-zek nauczania i duszpasterzowania Księdza Tadeusza z tym, cze-go dziś, właśnie teraz oczekuje i co zaleca Kościół, a ściślej bio-rąc głowa Kościoła – Ojciec Święty Benedykt XVI.

Od pewnego czasu, z przyczyn niezwiązanych z osobą i naucza-niem Księdza Tadeusza, zbierałem różne wypowiedzi na temat piękna Ojca Świętego Benedykta XVI i jego przyjaciela i zarazem jednego z mistrzów, Hansa Ursa von Balthazara, szwajcarskiego teologa, uważanego za twórcę, a przynajmniej współtwórcę tzw. es-tetyki teologicznej. On to sformułował tezę, że w świecie, w którym brakuje prawdziwego piękna, albo raczej ludzie są przygłuszeni tym, co niepiękne lub tandetne i fałszywie piękne, również dobro traci atrakcyjność i oczywistość, a także tracą siłę argumenty na rzecz prawdy2. Trzeba więc dbać o piękno, ukazywać piękno i pro-wadzić ludzi drogą piękna –via pulchritudinis – gdyż spotkanie z prawdziwym pięknem, moment fascynacji pięknem otwiera ku prawdzie i ku dobru, otwiera na transcendencję, na Boga.

Benedykt XVI dokładnie powtarza tę myśl. W jednej z niedaw-nych wypowiedzi mówi:Drodzy Bracia i Siostry. Niech Pan poże nam odkryć na nowo drogę piękna, jako jedną z dróg, być mo-że najbardziej pociągającą i fascynującą, by dotrzeć do Boga, spo-tkać Go i miłować3.

10.ROCZNICA ŚMIERCIOJCATADEUSZAFEDOROWICZA

68

2Patrz m.in.: Hans Urs von Balthasar,Pisma wybrane, t. II. WAM, Kraków 2007.

3Benedykt XVI,O znaczeniu piękna, jako drogi spotkania z Bogiem. Audien-cja generalna, 18.11.2009. Wiadomości KAI, nr 48.

Benedykt XVI czyni piękno ważnym tematem swojego na-uczania, przewijającym się w wielu jego wystąpieniach. Jeśli zaj-rzymy do Internetu, znajdziemy kilkadziesiąt wypowiedzi Bene-dykta XVI na temat piękna lub osnutych wokół kwestii piękna.

Mówi więc Papież przede wszystkim: Onieskończonym pięknie sa-mego Boga; O pięknie Bożej tajemnicy, ku której powinno nas otwie-rać piękno liturgii i modlitwy; O pięknie wiary i miłości do Boga, O pięknie synowskiej relacji z Bogiem, O pięknie chrześcijaństwa i pięknie bycia chrześcijaninem; mówi też: O pięknie życia rodzin-nego; O pięknie stworzenia i ciszy, które pomagają usłyszeć głos Bo-ga; O znaczeniu piękna, jako drogi spotkania Boga, O pięknie, któ-re otwiera ludzkie serce na głębokie pragnienie poznania, kocha-nia i zbliżekocha-nia się do innego, poza mną samym. Podobnie do Jana Pawła II kieruje też słowo do artystów, w którym cytuje Norwi-da:Piękno po to jest, by zachwycało.

Wśród tych wypowiedzi papieskich trafiamy na koniec na tekst, nad którym chciałbym się zatrzymać. W lipcu 2005 roku, w czasie audiencji generalnej Papież Benedykt XVI mówi:

Czas wakacji to także wyjątkowa okazja, by kontemplować su-gestywne piękno przyrody, wspaniałą „księgę” dostępną dla wszyst-kich, dużych i małych. W kontakcie z przyrodą, człowiek widzi sie-bie we właściwych proporcjach, odkrywa, że jest stworzeniem, ma-łym a zarazem wyjątkowym, „zdolnym odkryć Boga”, ponieważ jego duch otwarty jest na Nieskończoność. Przynaglany pytaniem o sens, które nurtuje ludzkie serce, dostrzega w otaczającym go świe-cie ślad dobra, piękna i Bożej Opatrzności, i niemal spontanicznie otwiera się na uwielbienie i modlitwę4.

Gdy czytam te słowa natychmiast przychodzi mi na myśl Ksiądz Tadeusz i jego wakacyjne wędrówki z młodzieżą, w cza-sie których zawsze bardzo ważne było to wspólne czytanie

wspa-Maciej Jakubowski – Ksiądz Fedorowicz o pięknie i o radości 69

4Benedykt XVI,Wakacje z Bogiem. Rozważania przed modlitwą „Anioł Pań-ski”, 17.07.2005; za portalem: www.opoka.org.pl.

niałej księgi przyrody i podziwianie jej piękna i jej tajemnic. I to był z reguły początek rozmów, gadek, homilii otwierających na prawdę o dziele stworzenia, o Bogu, o człowieku, o życiu5.

Ksiądz Tadeusz nie powoływał się na wielką teologią, choć św.

Augustyna na pewno znał6. Ale o Ursie von Baltazarze pewnie na-wet nie słyszał. On po prostu miłość do dzieła stworzenia i do Stworzyciela, nosił w sobie, pięknem i tajemnicą stworzenia sam się zachwycał i tym się dzielił i do tego samego pociągał innych.

O pięknie przyrody mówił zresztą nie tylko w czasie wakacyj-nych wędrówek. To był jeden z jego żelazwakacyj-nych tematów. O pięk-nie przyrody mówił w naukach rekolekcyjnych, w rozmowach, w listach, ślad znajdujemy także w Błogosławieństwach. Siostry w Laskach zmontowały kiedyś prezentację złożoną ze słów Księ-dza Tadeusza o pięknie przyrody, ilustrowaną odpowiednimi ko-lorowymi fotografiami.

Ale pójdźmy dalej. Ksiądz Tadeusz bynajmniej nie ograniczał się tylko do zainteresowania i fascynacji pięknem przyrody. Zro-biłem wypisy z jego różnych pism i wypowiedzi i ułożyłem, na pewno dalece niekompletną, listę takich wypowiedzi lub przynaj-mniej pojedynczych sformułowań, w których mówi on o pięknie.

Używał przy tym zamiennie słów – piękny i cudowny, pięknie i cu-downie, najpiękniejszy-najcudowniejszy itp. Przyjrzyjmy się tej li-ście. Ksiądz Tadeusz mówił i pisał:

10.ROCZNICA ŚMIERCIOJCATADEUSZAFEDOROWICZA

70

5Wuj codziennie odprawiał Mszę św. czasem w kościele, czasem w chłopskiej cha-łupie, a czasem w lesie na ściętym pniu… W czasie drogi Wuj mówił nam o Bo-gu, pokazując wspaniałość Jego stworzeń. Kolory spotkanej salamandry, czy wzor-ki na skrzydełkach ćmy były pretekstem do poważnej rozmowy, czy wieczornej

„gadki”. (I. Broszkowska, Spotkania, czyli „wtorki” ks. Tadeusza Fedorowicza.

Wspomnienie, wydruk komputerowy)

6Pytaj piękna ziemi, pytaj piękna morza, pytaj piękna powietrza wolnego i schwy-tanego. Pytaj piękna nieba, pytaj porządku gwiazd, pytaj słońca, które swym bla-skiem rozjaśnia dzień; pytaj księżyca, który swą jasnością oświetla mroki nocy…

Pytaj ich! Wszystkie ci odpowiedzą: patrz na nas: jesteśmy piękne! Piękno po-zwala je poznać. Któż stworzył to zmienne piękno, jeśli nie Niezmienne Piękno?

(Sermo CCXLI,2:PL 38, 1134)

O pięknie Boga, Bożej Miłości i wewnętrznym pięknie Chrystu-sa, O pięknie, które pomnaża chwałę Bożą, O najpiękniejszej przy-godzie naszego życia – przyprzy-godzie z Bogiem, O pięknie powołania chrześcijańskiego, O cudownej zasadzie zwyciężania zła dobrem, O pięknie – cudzie – bezinteresownej miłości, O pięknie i tajemni-cy świata stworzonego, O pięknie przyjaźni, O fastajemni-cynacji pięknem świata i ludzkiej przyjaźni, O pięknie prawdziwej kultury, O nie-zbędnych warunkach odkrywania prawdziwego piękna – o poko-rze, modlitwie i kontemplacji; i rzecz najbardziej dla zwykłego śmiertelnika zaskakująca:O śmierci – najcudowniejszej przygodzie naszego życia.

Wypada w tym miejscu dokonać spostrzeżenia i zadumać się nad tym, że ten spis tematów czy haseł jest bardzo zbliżony do li-sty wypowiedzi Benedykta XVI na temat piękna. Jaki stąd wnio-sek?

Pewnie by się kiedyś Ojciec Tadeusz zdziwił, ale teraz w nie-bie pewnie się już nie dziwi, gdy powiemy, że praktycznie reali-zował to, co dziś obecny Papież postuluje jako tzw. via pulchri-tudinis – drogę piękna, jako uprzywilejowaną drogę prowadze-nia ludzi do dobra, do prawdy i do wiary. Tę drogę piękna w swoim życiu i w swoim życiu kapłańskim Ksiądz Tadeusz od-krył dawno temu, sam tą drogą chodził i innych na nią wprowa-dzał.

I jeszcze kilka myśli na temat radości. Zacznijmy znów od Be-nedykta XVI. Wiemy, że przeżywa on ostatnio, mówiąc najoględ-niej, duże nieprzyjemności. Prasa pisze, że jest smutny, poruszo-ny czy przygnębioporuszo-ny. Tymczasem na zakończenie maja, miesią-ca maryjnego, Papież gromadzi na modlitwie w ogrodach watykańskich tzw. rodzinę watykańską i mówi do nich: podsta-wową cechą wyróżniającą chrześcijanina jest radość7. Ale tu nie

Maciej Jakubowski – Ksiądz Fedorowicz o pięknie i o radości 71

7W dzisiejszy wieczór z Niepokalanego Serca Maryi pragniemy zaczerpnąć no-we zaufanie, aby dać się zarazić Jej radością, która znajduje sno-we najgłębsze źró-dło w Panu. Radość, będąca owocem Ducha Świętego, jest podstawową cechą

wy-chodzi o radość uczuciową, czysto ludzką, chociaż może być ona sama w sobie bardzo dobrą, ale o radość wewnętrzną, trwałą, bę-dącą – mówi Papież –owocem Ducha Świętego, taką, której nie zniszczą przeciwności i trudności, bo opiera się na nadziei złożo-nej w Bogu i czerpie siłę z modlitwy; bliska jest tej radości, o któ-rej mówi kantyk Maryjny:i raduje się duch mój w Bogu Zbawi-cielu moim.

Przynajmniej niektórzy z nas pamiętają, że bliska Księdzu Ta-deuszowi była myśl św. Pawła:Radosnego dawcę Bóg miłuje i czę-sto ją powtarzał. Nie znalazłem (dotychczas) jakichś odrębnych obszerniejszych tekstów Księdza Tadeusza poświęconych rado-ści, mówił natomiast bardzo dużo o potrzebie i wartości uśmie-chu, wiążąc uśmiech z radością. Mamy znamienny ślad w Błogo-sławieństwach:Szczęśliwi, którzy potrafią się uśmiechać, nawet gdy jest trudno i gdy ktoś ich drażni – wiele radości rozsieją wokół sie-bie i łatwiej siesie-bie samych zachowają w pokoju. I on to realizował, wyznając w swoich wspomnieniach i zapiskach, że w młodości wręcz ćwiczył się w uśmiechu. Ale dużo radości było w nim sa-mym, była w nim radość życia, umiejętność cieszenia się rzecza-mi małyrzecza-mi i pięknyrzecza-mi, było wybitne poczucie humoru, czego do-wodząBłogosławieństwa, ale chyba była w nim również ta radość, o której mówi Papież Benedykt XVI – radość wewnętrzna, owoc Ducha Świętego, modlitwy i nadziei złożonej w Bogu; radość, któ-rą trudne doświadczenia czy smutki mogą tylko przysłonić, ale jej nie likwidują. I ta radość i pokój wewnętrzny pozostały z nim do końca życia, a może nawet najsilniej u schyłku życia radością

10.ROCZNICA ŚMIERCIOJCATADEUSZAFEDOROWICZA

72

różniającą chrześcijanina: opiera się ona na nadziei w Bogu, czerpie siłę z nie-ustannej modlitwy, pozwala stawiać czoła cierpieniom w pogodzie ducha. Świę-ty Paweł przypomina nam: „Weselcie się nadzieją! W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali! (Rz 12, 12). Te słowa Apostoła są jakby echem Magni-ficat Maryi i zachęcają nas do odtworzenia w nas samych, w codziennym ży-ciu uczucia radości w wierze, właściwych Kantykowi Maryjnemu. (Benedykt XVI:Radość wyróżnia chrześcijan, tłum. KAI, 31.05.2012)

i pokojem promieniował. I może coś z tego promieniowania po-zostało w miejscu, w którym żył i mieszkał, w Domu Rekolekcyj-nym w Laskach, bo w wyłożonej tam księdze pamiątkowej wpi-sują się ludzie, którzy go na oczy nie widzieli a piszą, że tak do-brze się czują w tym miejscu.

Moglibyśmy wymienić inne słowa, które charakteryzowały-by osobę i osobowość Księdza Tadeusza, jego nauczanie i oddzia-ływanie – dobroć, łagodność, mądrość i wiele innych – ale uzna-liśmy, przygotowując spotkanie z okazji X rocznicy jego odejścia z tej ziemi, że wspomnimy opięknie, radości i uśmiechu, również po to, by razem, z okazji tej rocznicy przeżyć chwile piękna i ra-dości. I chyba nam się to udało. Taką można mieć nadzieję.

W uzupełnieniu do powyższego tekstu załączamy wakacyj-ny obrazek autorstwa Macieja Jakubowskiego z wyprawy na wy-spę Rodos. Zachwyt nad pięknem tego uroczego zakątku świa-ta to swoisświa-ta ilustracja dla teoretycznych rozważań, a jednocze-śnie zachęta do organizowania podobnych eskapad, które mogą przybliżyć nas do Najwyższego Piękna, jakim jest sam Bóg.

(Redakcja) Maciej Jakubowski