• Nie Znaleziono Wyników

Małżeńskie prawo majątkowe w miastach polskich na przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych

Ustrój polskich miast, aż do końca wieków średnich, nie został prawnie utwierdzony. Dopiero XVI stulecie przyniosło rozwój gospodarczy ośrodków miejskich, a co za tym idzie – wzrost ich politycznego znaczenia. To właśnie przyczyniło się do ożywienia zainteresowania prawem miejskim. Narodziła się wówczas oczywista potrzeba unifikacji prawa i przysto-sowania go do nowych realiów. Pojawiły się także tendencje do spolszczenia głównych źródeł prawa niemieckiego. W roku 1581 ukazało się pierwsze tłumaczenie na język polski pomników prawa niemieckiego (Zwierciadło saskie, Weichbild magdeburski) autorstwa Pawła Szczerbica. Wiek XVI to również okres rozwoju piśmiennictwa prawniczego, w tym czasie prawo miejskie doczekało się pierwszych opracowań. Najpopularniejsze z nich były autorstwa Bartłomieja Groickiego.

Celem niniejszego referatu jest zaprezentowanie majątkowego prawa małżeńskiego miast polskich rządzących się prawem magdeburskim. Zagadnienia jakie zostaną podjęte w artykule dotyczą majątku wnoszonego przez męża i żonę do małżeństwa, stosunków majątkowych w trakcie trwania związku oraz kwestii majątkowych po śmierci jednego z mał-żonków. Cezury chronologiczne podjętych obserwacji obejmują okres przełomu średniowiecza i czasów nowożytnych. Dzieła, które są podstawą źródłową niniejszego opracowania powstały w XVI w., jednak ich treść wykształciła się w oparciu o praktykę sądową okresu średniowiecza.

Podstawą źródłową referatu są prace Bartłomieja Groickiego – Artykuły prawa

majeburskiego, które zowią Speculum Saxonum (1558 r.), Porządek sądów i spraw miejskich prawa majdeburskiego w Koronie Polskiej (1559 r.), Tytuły prawa magdeburskiego do Porządku i do Artykułów (1567 r.) oraz tekst Pawła Szczerbica pt. Ius municipale, to jest prawo

118

miejskie majdeburskie nowo z łacińskiego i niemieckiego na polski język z pilnością i wiernością przełożone (pierwsze wydanie w 1581 r.).

O życiu samego Groickiego wiemy niewiele. Urodził się około 1534 r., w 1550 wpisał się do metryki Akademii Krakowskiej. Wiedzę prawniczą pogłębiał w czasie pełnienia funkcji pisarza w Sądzie wyższym prawa niemieckiego na zamku krakowskim. Należy zaznaczyć, że Groicki nie był teoretykiem prawa, lecz wyłącznie praktykiem. Jego prace, spisane w języku polskim, przyczyniły się do upowszechnienia znajomości prawa miejskiego oraz wpłynęły na

rozwój piśmiennictwa prawniczego w Koronie1.

Pierwsze dzieło autorstwa Groickiego – Artykuły – zawiera najważniejsze przepisy prawa miejskiego, w zakresie prawa prywatnego i karnego, wyjątkowo także przepisy

policyjno-administracyjne2. Całość opiera się na wydanym przez Mikołaja Jaskiera łacińskim

przekładzie Zwierciadła Saskiego i Weichbidu. W niewielu tylko punktach Artykułów znajdziemy komentarze Groickiego.

Porządek w większości dotyczy procesu i organizacji sądownictwa3. Tu też Groicki korzystał ze Zwierciadła Saskiego oraz Weichbildu, w dużej mierze oparł się także na pracy Jana Tucholczyka pt. Farrago actionum. Porządek cieszył się szczególną powagą, spośród wszystkich dzieł Groickiego na tą pracę powoływano się najczęściej.

Uzupełnieniem tych dwóch tekstów, jest trzecia praca B. Groickiego – Tytuły4. Zestawił

on tu rozmaite kwestie z zakresu prawa prywatnego i procesowego. Podobnie jak w poprze-dnich pracach Groicki oparł się na Zwierciadle Saskim, Weichbildzie, praktyce sądów miejskich oraz na dziełach Jana Tucholczyka, Jodoka Damhoudera i Cerasinusa.

Paweł Szczerbic zasłynął jako tłumacz dzieł dotyczących prawa miejskiego (Speculum

Saxonum i Ius municipale) z niemczyzny i łaciny na język polski. Prace te dopełniły

funkcjonujące już wówczas dzieła Bartłomieja Groickiego, jednak nie zyskały takiej popularności.

1 K. Koranyi, M. Patkaniowski, Groicki Bartłomiej, PSB, t. 8, Wrocław 1959-1960, s. 628-629.

2 B. Groicki, Artykuły prawa majdeburskiego; Postępek sądów około karania na gardle; Ustawa płacej u sądów, red. K. Koranyi, Warszawa 1954.

3 B. Groicki, Porządek sądów i spraw miejskich prawa majdeburskiego w Koronie Polskiej, red. K. Koranyi, Warszawa 1953.

119

Szczerbic (1552-1609) pochodził z krakowskiej rodziny mieszczańskiej, studiował na Akademii Krakowskiej. Dzięki opiece możnych protektorów mógł podjąć studia zagranicą. Po powrocie do Polski przebywał na dworze Mikołaja Firleja (wojewody krakowskiego), po czym zamieszkał we Lwowie, gdzie pełnił funkcję syndyka (urzędnika miejskiego reprezentującego miasto i broniącego jego interesów). Pod koniec 1582 r. przeniósł się do Krakowa. Paweł

Szczerbic dał się poznać przede wszystkim jako wybitny prawnik i humanista5.

Ius municypale jest dosłownym tłumaczeniem Weichbildu, bez zmian w treści i

po-rządku6. Szczerbic podczas przekładu korzystał z łacińskiej (wydanie Jaskiera) i niemieckiej

wersji, zestawił on także różnice jakie zachodziły między tymi tekstami. W Ius mucicipale zawarte zostały najważniejsze przepisy z różnych dziedzin prawa. Przeważają regulacje dotyczące prawa cywilnego (m.in. prawo rzeczowe, spadkowe, rodzinne).

Problem prawa prywatnego w miastach polskich wciąż nie doczekał się osobnej monografii. Ciągle brakuje także całościowego opracowania prawa prywatnego obowiązującego w polskich miastach w okresie przedrozbiorowym. Publikacje wiążące się z tą tematyką, to w głównej mierze artykuły oraz monografie dotyczące życia i twórczości

Bartłomieja Groickiego7. Opracowania te jedynie pośrednio dotyczą małżeńskiego prawa

majątkowego, w zakresie w jakim autorzy tych prac analizują poglądy samego Groickiego. Podstawowe zasady prawa prywatnego w miastach polskich przybliżają syntezy historyków prawa, na czele z fundamentalnym, powstałym w latach 1910-1911, dziełem Przemysława

Dąbkowskiego8. Zwięzły opis małżeńskiego prawa majątkowego zawiera także drugi tom

„Historii Państwa i Prawa Polskiego”, a dokładniej rozdział poświęcony prawu prywatnemu

w czasach nowożytnych9. Sytuacja kobiety w prawie miejskim szczegółowo została ukazana

5 M.G. Kowalski, Szczerbic Paweł, PSB, t. 47/3, Warszawa 2011, s. 397-399.

6 P. Szczerbic, Ius Municipale, to jest prawo miejskie majdeburskie, nowo z łacińskiego i niemieckiego na polski język z pilnością i wiernie przełożone, wyd. M.G. Kowalski, Kraków 2011.

7 M. Delimata, Prawo rodzinne w pracach Bartłomieja Groickiego (około 1534-1605), w: Społeczeństwo staropolskie. Seria nowa, t. 3, Społeczeństwo a rodzina, Warszawa 2011; M.G. Kowalski, Bartłomiej Groicki. Prawnik polskiego Odrodzenia. Wystawa w 400-setną rocznicę śmierci, Kraków 2005; M. Patkaniowski, Na marginesie nowego wydania dzieł Bartłomieja Groickiego, „Państwo i Prawo” 11, 1956, nr 1, s. 143-150; L. Pauli, Z badań nad źródłami dzieł prawniczych Bartłomieja Groidzkiego, w: Miscellanea iuridica złożone w darze Karolowi Koranyiemu w czterdziestolecie pracy naukowej, red. K. Bukowska, Warszawa 1961, s. 83-109.

8 P. Dąbkowski, Polskie prawo prywatne, t. 1-2, Lwów 1910-1911.

9 Z. Kaczmarczyk, B. Leśnodorski, Historia państwa i prawa Polski, t. 2: od połowy XV wieku do r. 1795, Warszawa 1971.

120

w pracy autorstwa Andrzeja Karpińskiego oraz w artykule Urszuli Sowiny10. Nie zmienia to

jednak faktu, iż miejskie prawo prywatne nadal pozostaje dziedziną słabo opracowaną. Zawarcie małżeństwa i stosunki majątkowe między małżonkami regulowało osobowe prawo małżeńskie, mające charakter wyznaniowy, oraz majątkowe prawo małżeńskie będące prawem świeckim. Stosunki prawne wynikające z osobowego prawa małżeńskiego podlegały sądownictwu duchownemu, zaś jurysdykcją w zakresie prawa majątkowego zajmowały się sądy świeckie, bez względu na wyznanie małżonków.

Z czego kształtował się majątek małżeński? Przede wszystkim z dóbr wnoszonych przez męża, które otrzymał w spadku po rodzicach lub nabył w inny sposób. Uzupełniany on był wartościami majątkowymi wnoszonymi przez przyszłą żonę. Na tym tle zrodziły się różne problemy majątkowe, które zasadniczo od wieku XVI regulowała umowa ślubna, wciągana do ksiąg miejskich. Była ona układana przez rodziców lub opiekunów przyszłych małżonków, którzy odgrywali główną rolę w planowaniu małżeństwa. Umowy ślubne, oprócz daty i miejsca ślubu, ustalały wysokość posagu i wyprawy wnoszonej przez pannę młodą oraz wielkość deklarowanego przez pana młodego wiana. Dopiero w przypadku braku umów w grę

wchodziły przepisy prawa zwyczajowego lub stanowionego11.

Posag (łac. dos) stanowił część spadkową należną córce po rodzicach, dlatego też otrzymanie posagu pozbawiało kobietę praw do dziedziczenia po nich. Obowiązek jego ustanowienia spoczywał z reguły na ojcu, a po jego śmieci przechodził na braci. Wielkość posagu, jak już wspomniano, określano zwykle w umowach ślubnych, a dawany był przed

ślubem, przy zaręczynach12.

W skład posagu wchodziła przede wszystkim gotówka, ruchomości oraz te nieru-chomości, które przeznaczono dla dziewczyny wstępującej w związek małżeński. W prawie magdeburskim obowiązek wyposażenia młodych kobiet traktowano bardzo poważnie. Wynikało to z faktu, iż brak posagu mógł utrudnić lub nawet uniemożliwić życiowy start

10 A. Karpiński, Kobieta w mieście polskim w drugiej połowie XVI i w XVII wieku, Warszawa 1995; U. Sowina, Wdowy i sieroty w świetle prawa w miastach Korony w późnym średniowieczu i wczesnej nowożytności, w: Od narodzin do wieku dojrzałego. Dzieci i młodzież w Polsce, cz. 1: Od średniowiecza do wieku XVIII, red. M. Dąbrowska, A. Klonder, Warszawa 2002, s. 15-28.

11 S. Płaza, Historia prawa w Polsce na tle porównawczym, cz. 1: X-XVIII w., Kraków 1997, s. 151-152.

12 K. Bukowska, Orzecznictwo krakowskich sądów wyższych w sporach o nieruchomości miejskie (XVI-XVIII w.), Warszawa 1967, s. 79; P. Szczerbic, dz. cyt., s. 109.

121

panien. Wyposażenie córki stawało się więc koniecznością, ponieważ gwarantowało przychylność małżonka. Bez choćby najmniejszego wkładu majątkowego trudno byłoby wyjść za mąż13.

Problem pojawia się wraz z wyposażeniem córki, która wyszła za mąż bez zgody ojca. Bartłomiej Groicki wspomina, że ojciec może odmówić posagu takiej córce. Jednak nie należało tego pochwalać, gdyż obowiązkiem rodziców było wydanie córki za mąż oraz

wyposażenie jej14.

Stanowiący podstawową część osobistego majątku przyszłej żony posag, uzupełniany był wyprawą (łac. expeditio dotalis). Składała się ona z dwóch części: pierwsza, przeznaczona

do użytku osobistego kobiety (po jej śmierci określana mianem gerady15), zawierała m.in.

klejnoty, stroje, pościel. Druga, zwana szczebrzuchem, obejmowała w głównej mierze naczynia i sprzęty gospodarstwa domowego. Wyprawa była własnością żony i mogła ulec zwiększeniu

w czasie trwania małżeństwa16.

W prawie miejskim dążono również do tego, aby w małżeństwie kobieta została odpowiednio zabezpieczona finansowo na wypadek wdowieństwa lub porzucenia. Służyło temu wiano (łac. dotalicium) ujmowane jako odwzajemnienie się męża za wniesiony posag. Groicki pisał, że prawnicy często wymiennie używali pojęcia wiana i posagu, co należało uznać za błąd – ten, co łacińskim językiem prawo wykładał, czasem nie czyni różności żadnej miedzy

tymi słowy dos, dotalicium, za jedno je poczytając – abo za posag, abo za wiano – czasem czyni różność, czasem jedno za drugie kładzie17.

Wysokość wiana zazwyczaj była równa posagowi, jednak mogła też być jego wielokrotnością. Uzupełniane było ono czasem nawet w trakcie trwania małżeństwa o tzw.

przywianek (stanowił on dodatkową gratyfikację pieniężną)18.

13 A. Karpiński, dz. cyt., s. 30, 151.

14 B. Groicki, Obrona sierot i wdów, red. K. Koranyi, Warszawa 1958, s. 93-94.

15 Terminem gerady (gr. parapherna) określano wszelkie rzeczy ruchome, wniesione przez kobietę w wyprawie oraz uzupełnione przedmiotami osobistego użytku nabytymi lub uzyskanymi przez nią w trakcie trwania małżeństwa. Po śmierci matki geradę dziedziczyły w pierwszej kolejności córki oraz synowie, którzy wybrali stan duchowny, a w przypadku ich braku – najbliższa krewna po kądzieli (np. siostra, siostrzenica).

16 J. Bardach, Historia państwa i prawa Polski, t. 1: do połowy XV wieku, Warszawa 1964, s. 285-286; A. Karpiński, dz. cyt., s. 31.

17 B. Groicki, Tytuły..., s. 61.

122

Mąż zazwyczaj dokonywał oprawy wiana, tj. zabezpieczania na części lub całości majątku, niekiedy też na dobrach posagowych żony. W tym ostatnim przypadku jedynie za zgodą żony można było dobra te zastawić lub sprzedać.

Przepisy prawa magdeburskiego nie wymagały żadnych formalności przy zapisywaniu wiana, a na jego dowód, w przypadku braku świadków zapisu, dopuszczały własną przysięgę kobiety. Prowadziło to do licznych nadużyć, gdyż niektóre wdowy kosztem swoich dzieci zawyżały wysokości oprawy wiennej. Tym samym, jak pisał Groicki, zmuszały dzieci do żebrania, a jednocześnie trwoniły majątek z drugim mężem. W związku z tym Groicki postulował, aby wiano zapisywać urzędowo w księgach miejskich, co dałoby kres wszystkim nadużyciom. Pozwalałoby to również karać wdowy dopuszczające się kłamstwa, które w ra-mach wiana powinny otrzymywać wyłącznie stołek i kądziel. Groicki przytacza również, jego zdaniem godny pochwały, zwyczaj uchwalony w Magdeburgu. Na jego mocy wiano zapisywano sądownie, a żonie przyznawano opiekuna (spośród krewnych po mieczu), który

sprawował opiekę nad wianem i miał chronić ją przed ewentualnymi wymuszeniami19.

Prawo magdeburskie w przeciwieństwie do prawa chełmińskiego, stało na stanowisku rozdzielności majątkowej małżonków, mężowi przyznając jedynie prawo do zarządu majątkiem żony (mąż nie mógł tym majątkiem obracać ani go dziedziczyć). Żona, póki mąż żyw,

nie ma władzej ani w posagu, ani w strawnych rzeczach, to jest in utensilibus, ale wszytko u męża zostawa, aż po śmierci mężowej toż bierze20. Tak więc po ślubie mąż stawał się nie tylko dożywotnim opiekunem żony, ale również sprawował opiekę nad jej majątkiem. Bez jego woli i zgody, żona nie mogła zbywać niczego ze swoich dóbr.

Jednak w przypadku, gdy mąż okazywał się marnotrawcą, prawo magdeburskie dawało żonie możliwość dochodzenia wiana jeszcze w trakcie trwania małżeństwa. Niewiasta, to jest

żona u męża, acz jeszcze mąż żyw, może się wiana swego domagać, gdyby mąż utracał abo jakożkolwiek ku ubóstwu idzie, z tej przyczyny, aby siebie, męża i dzieci żywiła21. W takim wypadku sąd wyższy przyznawał kobiecie prawo do wyłącznego posiadania dóbr wiennych, bądź dopuszczenia aresztu na nich, czy też nakazywał natychmiastową wypłatę wiana z

19 B. Groicki, Artykuły…, s. 15; Tenże, Tytuły…, s. 62-64, 83-85; P. Szczerbic, dz. cyt., s. 109.

20 B. Groicki, Artykuły…, s. 14.

123

wszeństwem przed długami. W niektórych wypadkach zdarzało się, iż pozwany mężczyzna

otrzymywał urzędowego kuratora22.

Wiano miało zabezpieczyć żonie odpowiednie stanowisko majątkowe, dlatego też dobra, na których było oprawione nie powinny odpowiadać za długi męża. Oprawa wienna ograniczała również swobodę dyspozycji majątkiem, jednak tylko wtedy, gdy była zapisana na części majątku (jeżeli mąż chciał te dobra oddalić, nawet za zgodą żony, musiał zapisać wiano

na innej nieruchomości23. Jednakże w wypadku, kiedy dług zaciągnięty był przed oprawą

wienną, wtedy spłata innych należności miała pierwszeństwo przed spłatą żony. Gdy mąż oprawił żonie wiano na wszystkich swoich dobrach, a następnie je zastawił, również wierzyciel miał pierwszeństwo przed panią wienną, chyba że zastrzegłaby ona, aby zapis nie szkodził jej uprawnieniom. W sytuacji zaś, kiedy kobieta dobrowolnie i bez przymusu wspólnie z mężem zaciągnie zobowiązanie pod zastaw dóbr wiennych, nie mogła uchylić się od odpowiedzialności i zapłaty długu, nawet pod pretekstem, że majątek męża nie wystarczy

wówczas na pokrycie wiana24.

Mąż jakkolwiek miał własność dóbr wiennych, nie mógł nimi w pełni swobodnie dysponować. Podobnie żona, która chciałabym mężowi darować własność, dziedzictwo czy geradę, nie mogła tego uczynić, gdyż dziedziczyć je mieli jej spadkobiercy. Mąż z żoną mają

dobra między sobą nie rozdzielne, póki żywi. A dóbr spólnych jeden bez drugiego nikomu dać nie może […]. A to najwięcej dla tego, że mąż jest głową żony swej, zaczym też żona bez wolej mężowej nic uczynić ani oddalić nie może25. Dobrami, które przeznaczone były do ponoszenia ciężarów małżeńskich, czyli posagiem i wianem, żaden z małżonków nie mógł samodzielnie dysponować.

Prawo magdeburskie szczegółowo też wylicza przyczyny utraty posagu i wiana. Kobieta traciła wiano w przypadku: zniszczenia lub sprzedaży mienia męża, przestępstwa przeciwko państwu, cudzołóstwa, nastawaniu na zdrowie męża lub zatajeniu, że ktoś na nie nastaje, biesiadowania czy kąpieli w łaźni z obcymi, złego prowadzenia się oraz jeżeli nie była na noc

w domu a się niepoczciwie zabawiała, z wyłączeniem sytuacji wypędzenia jej przez męża26.

22 K. Bukowska, dz. cyt., s. 83; K. Karpiński, dz. cyt., s. 34.

23 B. Groicki, Tytuły…, s. 70; P. Szczerbic, dz. cyt., s. 109; A. Karpiński, dz. cyt., s. 33.

24 B. Groicki, Tytuły…, s. 71-73; P. Szczerbic, dz. cyt., s. 110-111; K. Bukowska, dz. cyt., s. 81.

25 S. Szczerbic, dz. cyt., s. 215-216.

124

Mężczyzna z kolei tracił posag w przypadku: popełnienia przestępstwa przeciw państwu lub miastu, gdy nastawał na zdrowie żony, stręczył ją do nierządu, zarzucał zdradę

małżeńską i jej nie udowodnił lub też utrzymywał w domu nałożnicę27.

W razie rozwodu, jeżeli małżonkowie oboje się na niego zgodzili, byli oni zobowiązani zwrócić sobie wzajemnie posag i wiano. Jednak w sytuacji, kiedy doszło do jednostronnego zerwania związku małżeńskiego, konsekwencję ponosi winny (jeśli był to mąż – tracił posag,

jeśli żona – traciła wiano)28.

W chwili gdy kobieta zostawała wdową jej sytuacja prawna i majątkowa ulegała znacznym zmianom. Żona nie miała prawa do jakiejkolwiek części majątku po zmarłym mężu, jeżeli ten nie zapisał jej wiana na swoich dobrach w zamian za wniesiony posag. W takiej sytuacji wdowa musiała opuścić dobra męża, gdyż prawo do dziedziczenia po zmarłym przypadało jego krewnym w następującej kolejności: najpierw zstępni (descendenci), potem wstępni (ascendenci), następnie krewni boczni do siódmego pokolenia (tutaj takie samo prawo posiadali wujowie, ciotki, a w wypadku ich śmierci – tychże dzieci), a na końcu współmałżonkowie, wszystko według tzw. prawa wyczekiwania krewnych. Odsunięcie wdowy od spadkobrania po zmarłym mężu było konsekwencją zasady rozdzielności majątkowej, jaką

przyjęło prawo magdeburskie29.

Jeżeli mąż zapisał żonie wiano na swoich dobrach mogła ona czasowo w nich pozostać jednocześnie dzierżąc je jako zastaw, albo zażądać spłaty wiana, które miało pierwszeństwo przed innymi należnościami. Zdarzało się także, iż trudności finansowe spadkobierców nie pozwalały na spłatę pełnej kwoty wiana. W praktyce oznaczało to, że wdowa zarządzała tymi dobrami przez długi okres czasu, a w wypadku braku dziedziców wręcz je przejmowała.

Majątek ten przypadał jej wtedy nie jako wiano, ale jako spadek po zmarłych dzieciach30.

27 Tamże, s. 82; P. Szczerbic, dz. cyt., s. 117.

28 B. Groicki, Tytuły…, s. 80-81.

29 U. Sowina, dz. cyt., s. 17-18; K. Justyniarska-Chojak, Spadkobranie w rodzinach mieszczańskich województwa sandomierskiego w XVII wieku, w: Rodzina i gospodarstwo domowe na ziemiach polskich w XV-XX wieku, Struktury demograficzne, społeczne i gospodarcze, red. C. Kuklo, Warszawa 2008, s. 285.

125

Po śmierci męża owdowiała kobieta mogła również swobodnie dysponować uzyskanym wianem. Prawo magdeburskie przewidywało nawet możliwość jego odstąpienia

obcej osobie31.

Do zabezpieczenia bytu materialnego wdowy służyło także przeznaczenie jej prawa do żywności z majątku zmarłego męża (tzw. prowiant „na wdowią drogę”). Groicki do żywności domowej rocznej zalicza: mięso solone, wędzone, tłuszcze, drób, sery, masło, sól, miód, ryby, śledzie, kasze, zboże, piwo, wino, warzywa i inne rzeczy, które zostały zgromadzone przez męża na rok. Nie wliczano doń towarów przeznaczonych na sprzedaż. Kiedy wdowa chce oddzielić się od dzieci lub dziedziców zmarłego męża, a miała zapisane przez męża „opatrzenie do żywota” (łac. provisio vitae), to po trzydziestym dniu od jego śmierci otrzymuje połowę żywności. Jeżeli jednak mąż nie zapisał żonie dożywocia, otrzymuje ona tylko niezbędną ilość prowiantu. W sytuacji braku oddzielenia wdowa dostawała z żywności domowej cotygodniowy ekwiwalent pieniężny na wyżywienie własne i dzieci, który był zależny od zwyczaju miasta i jej stanu (np. wdowa po kupcu dostawała kopę na tydzień). Groicki zaznaczał również, aby dziedzice jak najszybciej wydali kobiecie wiano, gdyż nie ma ona wtedy prawa do żywności domowej. Tym samym miało to zapobiec zbytniemu uszczupleniu majątku po zmarłym mężu. W sytuacji kiedy wdowa nie wyjdzie ponowie za mąż, wtedy wiano i żywność domowa dziedziczona jest przez bliższego krewnego z jej strony, a nie ze strony zmarłego męża32.

Prawo magdeburskie, w przypadku gdy żona nie wniosła posagu i mąż nie oprawił wiana, a wspólną pracę dorobili się majętności, pozwalało na pozostawienie przy wdowie trzeciej części dóbr mężowych. Jeżeli nie dorobili się wspólną pracą, wtedy żonie pozostawała

czwarta część dóbr33.

Przepisy prawa magdeburskiego dążyły również w kierunku rozszerzenia praw wdowy do masy spadkowej. Odbywał się to poprzez zapisy dożywocia na rzecz kobiety, tj. prawa do dożywotniego korzystania z części lub całości majątku zmarłego męża, jednak bez możliwości dysponowania nim (sprzedaży, wynajęcia, zamiany itp.). Odpowiedni zapis zawarty był w tes-tamencie lub umowie przedślubnej, albo przyjmował formę wzajemnej darowizny między

31 B. Groicki, Tytuły…, s. 66.

32 Tamże, s. 58-60; tenże, Artykuły…, s. 13; P. Szczerbic, dz. cyt., s. 129-130.

126

bezdzietnymi małżonkami. Kobieta traciła prawo do korzystania z dożywocia w razie

powtórnego zamążpójścia34.

W sytuacji gdy wdowa miała na tym samym majątku zapisaną oprawę wiana jak i doży-wocie, nie musiała z niego ustępować po spłaceniu przysługującego jej wiana oraz nie mogła

być usunięta, chyba że w przypadku kiedy pogarszała stan nieruchomości35.

Również w przypadku powtórnego zamążpójścia prawo, które wdowa miała do dóbr ruchomych zmarłego męża otrzymywał jej drugi mąż. Kiedy mąż oprawiwszy wiano żenie swej

umrze, zostawiwszy potomki z którymi by ona nierozdzielnie mieszkała w dobrach męża swego zmarłego. Pojęłaby drugiego męża, który by do niej w ony dobra wstąpił, a umarła żona. Tedy mąż, który został żywy, wszystko prawo – które żona miała do dóbr ruchomych męża swego