dyskursu narodowego
5.2. Miasta sieci
Procesy globalizacyjne, poza wieloma innymi skutkami, wpłynęły na dokona nie istotnej rewizji w relacjach w sferze władzy oraz geografii centrum-peryferie.
Z punktu widzenia dalszej dyskusji szczególnie interesujące są analizy dotyczące transformacji przestrzenimiast oraz ichpowiązań z regionem i państwem. Jednym z pierwszych wpływowych artykułów opisujących głębokie zmiany w tej kwestii,był World City Formation: An Agenda for Research and Action, opublikowany w 1982 roku przez Johna Friedmanna i Goetza Wolffa. Autorzyzauważyli, że ograniczona liczba głównych centrów metropolitalnych,takich jak Nowy Jork, Tokio, Londyn czy Frankfurt, nietylko zdominowała gospodarkipaństw narodowych, do których przy należą, ale co ważniejsze, stworzyłaogólnoświatową- globalną sieć centrówkoor
dynacyjnych dla głównych zasobów finansowych świata (Friedmann, Wolff 1982).
W konsekwencji stały się one też głównymi centrami międzynarodowej emigracji, jednak mającej specyficzny charakter. Z jednej strony jest to raczej cyrkulacja niż emigracjawysokiej klasy specjalistów, elity finansowej, często i łatwo podejmujących decyzję o zmianie miejsca zamieszkania. Z drugiejstrony natomiast miastaglobalne stają się punktem docelowym dla migrantów o najniższych kwalifikacjach, ponie
waż specyfikaglobalnego miasta sprawia, że to właśnie tam występuje największe zapotrzebowanie na pracownikówpodejmujących się wykonywania najmniej presti żowych i najniżej opłacanych zajęć, których nie chcąwykonywaćjużdotychczasowi obywatele,gdyż ich aspiracje rosną wraz z bogaceniem się miasta dzięki globalnej ekonomii. Dominację trzech miast - NowegoJorku,Tokioi Londynu - potwierdziły studia Saskii Sassen zawarte w klasycznej już dziś pozycji The Global City (1991).
Istotę miast globalnych opisała ona jako wypadkową przestrzennego rozproszenia i globalnej integracji, która wytworzyła nową strategiczną rolę miast globalnych.
Niezależnie od swojej długiej tradycji bycia centrami międzynarodowego han dlu i bankowości, miasta tefunkcjonują współcześnie na cztery nowe sposoby. Po pierwsze, jako silnie scentralizowane punkty dowodzenia w organizacji światowej gospodarki. Po drugie, jako kluczowe lokalizacje dla firm z zakresu finansów iwy
specjalizowanychusług. Po trzecie, jako miejscaprodukcji, zwłaszcza winnowacyj
nych, wiodących sektorach produkcji. Po czwarte wreszcie, jako rynki dla produk tówi wytwarzanych innowacji (Sassen 1991: 3-4). Miastaświatowezajmują zatem szczególną pozycjęw nowychukładach koncentrycznych wyznaczanych przez pro cesy globalizacyjne. Globalnaekonomiaprowadzi do unicestwienia klasycznie rozu
mianej przestrzeni. W nowej przestrzeni miasta te zajmują kluczowe pozycje w tym sensie, że to właśniewnich koncentrują się głównesiły stymulujące globalne rynki:
centra wielkich korporacji finansowych i usługowych. Podobnespostrzeżenia, jed
nak z punktu widzenia antropologa kultury, poczynił Hannerz, analizując kulturo
wą role miast światowych. Napisał on, że „miasta światowe są miejscami samymi w sobie, jak również węzłami w sieci (...). Jeśli Nowy Jork, Londyn czy Paryż nie są jedyniemiejscowymiprzejawami kultury amerykańskiej, brytyjskiej czy francu
skiej czy nawet szczególnie miejskimi ich wersjami, ale czymśjakościowo innym, dzieje się tak w ogromnejmierze dzięki czterem kategoriom. Łączyje fakt, żewtaki czyinnysposóbsątransnarodowe, ludzie, którzy je współtworzą,sąfizycznieobecni w miastach światowych przez większą czy mniejszą cześć swojego życia, ale mają równieżsilne powiązania z różnymi innymimiejscami naświecie (Hannerz 2006 B:
193). Wspominane kategorietospecyficzne grupyludzi, odgrywających dominującą rolęw wytwarzaniu tak rozumianych miast światowych. Pierwsza z tychkategorii to grupa biznesu transnarodowego, świetnie wykształceni, mobilni i sowicie opła cani specjaliści. Druga kategoria to emigranci z Trzeciego Świata, bez kompetencji i wykształcenia, stanowiący tanią siłę roboczą. Trzecia kategoria odnosi się do lu
dzizajmujących sięwytwarzaniem szeroko rozumianej sztuki:od sztukpięknych po sztuki kulinarne. Wreszcie czwartakategoria to turyści,mimo że podlegający częstej rotacji, to w istotny sposób wpływający na charakter miasta.
Zmieniają się również relacje centrum-peryferie, które nie są już dłużej wy znaczane przez dotychczasowe granice państw narodowych. Badania prowadzone przez Ricarda Cappelinajeszcze na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdzie siątych, dotyczące usług sieciowych w miastach europejskich, wykazały wzajemną zależność i komplementarność średnich rozmiarów ośrodków miejskichw ramach Wspólnot Europejskich. Pisze on,że „względnaważność relacji miasto -region wy daje się zmniejszać w porównaniu z ważnością relacji, które wiążą zesobą miasta odmiennych regionów i krajów (...). Nowe formy działalności koncentrują się na poszczególnychbiegunach, a to oznacza wzrastającąniewspółmierność międzybie gunami miejskimiiich odpowiednim zapleczem krajowym (za: Castells 2008: 385).
Globalna sieć miast stanowi zatem głównąscenęformowania się transnarodowych tożsamości. Miasta te, połączone między sobą szeregiem zależności ekonomicz nych, politycznych, komunikacyjnych, stylu ijakości życia itp., tworzą specyficzne przestrzenie,które za UlrichemBeckiem (2002) możnanazwać „banalnym kosmo polityzmem”, gdzie obowiązują podobne gusta, mody, zachowania, a lingua franca jest angielski. W dużym uproszczeniu: strukturalnie, funkcjonalnie i symbolicznie miasta takie zaczynają się do siebie upodabniać, kosztem wyłączaniaz tradycyjnego kontekstu: regionu ipaństwa narodowego. Dlatego też kategorii: bliski-daleki, nie
wyznaczająjuż zmienne geograficzne, ale te związane znatężeniemprocesów komu
nikacyjnych, powiązań sieciowych.
W efekcie tych procesów,w przypadku miast światowych, możemy mówić raczej o tworzeniu sięprzestrzeni przepływówniż przestrzeni miejsc. Yi-FuTuanpisał na ten temat: „przestrzeń jest wzachodnim świecie powszechnie przyjętymsymbolem wolności. Przestrzeń stoi otworem, sugerujeprzyszłość i zachęca do działania (...).
Zamknięta i uczłowieczona przestrzeń staje się miejscem. W porównaniu z prze
strzenią, miejsce jest spokojnym centrum ustalonych wartości” (Tuan 1987: 13).
Tradycyjnie za emanację miejsca uznawano miasto,azwłaszcza te miasta, którece chowały się silnym oddziaływaniem symboliki środka i mitem początku. Dziś na wet takie miejscazmieniają się w przestrzenie, jednak specyficznierozumiane, jako
„przestrzenie przepływów”. Jednymz pierwszych socjologów opisujących ten nowy fenomen był Castells, który przestrzeń przepływu opisał w sposób następujący:
„Przestrzeń przepływu jest materialną organizacją współczasowych praktykspołecz
nych, które działająprzez przepływ. Przez przepływ rozumiem celowe, powtarzal
ne, programowalne, sekwencje wymiany i interakcjimiędzy fizycznie rozłączonymi pozycjami zajmowanymi przez aktorów społecznych w ekonomicznych, politycz nychi symbolicznych strukturach społeczeństwa” (Castells 2008: 412-413). Abytaka przestrzeńmogła zaistnieć, potrzebuje materialnego wsparcia. Castells wskazuje na trzy zasadnicze warstwy takiego wsparcia, które razem tworzą przestrzeń przepły wów. Są to: obieg wymiany elektronicznej,węzłyikoncentratoryoraz przestrzenna organizacja dominujących elit zarządzających. Podobnie Arjun Appadurai, ame
rykański antropolog, zwracał uwagę na coraz intensywniejszyproces wykraczania treści i przekazów kulturowych poza granice terytorialne i tożsamości kulturowe.
Czynnikami warunkującymi ten proces sąglobalnemedia i stymulowane przez nie procesy migracyjne oraz turystyka. Globalny obieg treści kulturowych, dzięki me diomnieznającym granic, mobilizujeludzi dopodejmowania podróży czy migracji.
W efekcierozmaitetreści kulturowe, symbole cyrkulują w globalnym obiegu nieza leżnie od siebie, za pomocą odmiennych szlaków transferowych, swoistych „pejza
ży”:etnicznych, medialnych,technologicznych, finansowych i ideowych(Appadurai 2005). Konsekwencją tych procesów są radykalne zmiany społeczno-kulturowe, ta
kie jakwytwarzanieponadnarodowej sfery publicznej, powodującej, że jakiekolwiek ścisłe i ograniczone poczucie wspólnotyczy lokalności staje się problematyczne.
Polskie miasta, zuwagi naswoje zapóźnienie cywilizacyjne i peryferyjne poło żenie, przezdłuższy czas pozostawałypoza zasięgiem takrozumianej sieci. Sytuacja zaczęła się zmieniać dynamicznie wrazz procesamizainicjowanymi transformacją systemową 1989roku, a zwłaszcza akcesją do UniiEuropejskiej, liberalizującąkwe stię przepływów i transferów. W efekcie globalnasieć miastzaczęła otwierać się na polskie miasta. Skala przepływów dotycząca zarówno kapitałów, ludzi, jaki usług w ostatnichlatach wzrosław nienotowany dotychczas sposób. Polskielotniskanotu ją drugi naświecie(po Chinach) procentowywzrost liczby pasażerów, miasta prze żywają prawdziwe oblężenie przez zagranicznych turystów, szerokim strumieniem trafiają też do głównych ośrodków miejskich inwestycje zagraniczne. Włączenie do
sieci pozwala na dyfuzjęwzorów kulturowych, dajemożliwość doświadczenia wie
lokulturowości i pluralizmu w kontaktach bezpośrednich, w przeciwieństwie do prowincji, gdzie szeroko rozumianasfera wielokulturowości i pluralizmu funkcjo nuje jedyniepoprzez stereotypowe wyobrażenia. Pluralizmkulturowy czyspołeczny wciąż postrzegany jest tamwkategoriach zagrożenia, podczas gdy wprzypadkukul tury miejskiej różnorodność coraz częściej konotuje wsobie pojęcia: innowacyjności i kreatywności, czylitewartości,któredziś zapewniają sukces gospodarczy.