WYJĄTKI Z SZEKSPIRA,
niemódz um rzeć!!— Przecież jest źródło pociechy W konieczności, co zapęd szalonego łamie,
1 róg pychy poniża.
EDGAR.
Panie, daj mi ramie,—;
Wstań, tak, — coż tobie, po\yiedz, czujesz się na nogi?
Stoisz ?
GLOSTEK.
Stoję zbyt mocno.
EDGAR.
O cuda! o bogi!
42
Lecz któż taki przy tobie był na szczycie ściany, Był i odszedł?
GLOSTER.
To żebrak jeden obłąkany.
EDGAR.
Z dołu ztąd go widziałem: — oczy jak miesiące Dwa pełnią połyskały — nosów miał tysiące — Rogi krzywo zwinięte— piął się łbem zadartym Wysoko, jak na morzu bawałny, był czartem!
Przeto wierzaj coć powiem: często bogi lubią, Gdy się ludzie wrospaczy i wątpieniu gubią, Spieszyć z cudem, cud taki i ciebie ocalił.
GLOSTER.
Teraz ja nauczony; — niebędęż się żalił Od tej chwili na nędzę, aż mi nędza z wiekiem Zawoła: dość, umieraj! — Ów co niby człekiem Tam się zdawał— był wrogiem! głos duszy tajemny Ostrzegał: to wróg! Szedłem, jakże byłem ciemny!:—
EDGAR.
Pokój sercu twojemu.
S ___
Ai
Z W Y C Z A J E LUDU.
Miej serce i p a tria j w serce.
Znajomość zwyczajów ludu, nieskończenie jest ważnem dla dziejopisarstwa źródłem. Oddano słuszność tej praw
dzie w ostatnich czasach, i już nie jeden dzielniejszy umysł z zapałem ciężkiej pracy zawód rozpoczął. Zaprawdę, po
jedyncze usiłowania małe tylko przynieść mogą korzyści, ale zespolone w jedno jakimźe nie wystarczą trudnościom!
Z tej wychodząc zasady ochoczo przydajemy,grosz wdowi do ogólnej zwyczajów ludu skarbony.
Uczeni chrześciańskiego świata wiele już zapisali to
mów o obyczajach i obrzędach, źadnem prawem nowej wiary nienakazanych, a jednak u rozmaitych narodów w sta
rem będących używaniu; ale wszystkim tym pracom zbywa na porządku lub wykończeniu. Nie będzie i nasza praca zupełną, czujemy to dobrze; uprzedzamy nawet czytelni
ków, że ją sami za wdowi grosz mamy, — nie odstąpimy wszakże przeto zamiaru.
Myślą naszą jest przebiedz wszystkie główniejsze uro
czystości świata chrześciańskiego, a zwracając się do źródła,
śledzić ich początku w prawem przepisanych ustawach ko
ścioła albo w pogańskiej wiary zasadach.
Poszukiwania te posłużą do wyjaśnienia jinie jednej z owych ciemnych powieści, którym w chwilach młodości tak chętne nadstawialiśmy ucho; wykażą wspólność nie je
dnego u rozmaitych ludów obrzędu, a tem samem i oczywi
stość przedwiekowego ich związku i pokrewieństwa wykryją.
Dzieła obcych pisarzy będą nam pomocą w przywie- dzeniu niektórych zwyczajów obcych narodów, dzieła zaś ojczystych pisarzy i podania ustne w roztrząsaniu obrząd
ków polskiemu ludowi właściwych.
NOWY ROK.
Nowy rok u wszystkich ludów europejskich z odzna
czającą się uroezystością obchodzony bywa. Osoby przy
jazne albo znajome życzą sobie w tym dniu wzajemnie po
myślności, i przeszło to już w niejaki obowiązek składać życzenia w dzień nowego roku, ustnie lub piśmiennie każ
demu z krewnych, przyjaciół, dobroczyńców, przełożonych i t. d. W dawnych latach spotykano się u Polaków życze
niem: bóg cię stykaj! ale w następstwie czasu krótkie to wyrażenie zastąpiły naprzód rozmaitej treści oracye, perory, komplementa, a potem zimne, czcze bilety, które,
służący roznosi, albo dla większej wystawy koczem lub
( ‘) Go ł ę b io w s k i, nie przytaczając powodów domniemania swojego, powiada, ze dawni Polacy, wyrażeniem »bóg cię siyUty* pole
cali się błogosławieństwu wszechmocnego.
karetą pańską ęozwozi. Zwyczaj ten po wielkich miastach szczególniej w powszechne poszedł używanie, mieszkańcy zaś wiosek posyłają sobie wzajemne'listy, w których szcze- ' rze lub obłudnie, krótko lub długo z życzeniami się rozpi
sują. Odwiedziny w dzień no,wego roku bywają rzadkie, a jeżeli się jedzie, to tam tylko, gdzie hucznej i wesołej zabawy niechybna nadzieja, bo nowy rok koniecznie we
soło przepędzić trzeba. Zdarzy się jednak dotąd spotkać zabytek starożytnego zwyczaju życzeń; jeszcze niekiedy pó miastach większych, roznosiciel afiszów lub listów, a po miasteczkach i wioskach kościelny sługa lub organista, idzie z ustną lub wypisaną oracyą tam, gdzie się datku a przynajmniej poczęstnego spodziewa. Zbierają się też czasem powoźnicy (dorożkarze) i trzaskaniem z batów sło
wne zastępują życzenia. Mnóstwo podobnych zwyczajów ma każda okolica, a dowcipniejsi mnożą je i zmieniają według potrzeby i upodobania.
Ale nie tylko zwyczaj życzenia pomyślności odzna
cza dzień nowego roku. W Anglii, a szczególniej w okoli
cach Szkócyi południowej, skoro zegar wybije północ 31 grudnia, czyli zapowie skon starego a narodziny nowego roku, najstarszy wiekiem mieszkaniec wdoski wybiera się skrzętnie z domu, a otoczony gronem mężczyzn i kobiet spieszy nad brzeg wody, i czerpie kubkiem najpierwsze jej warstwy. Tak zebrana woda śmietanką studni się zo
wie; całe towarzystwo rozpoczyna śpiew wesoły:
46
- T h e flo w er o f th e w e ll to o ijr h o u se gaes An’ d'll the bouniest lad get.«
(■Kwiat studni idzie do n a s ,, a najpiękniejszy z okolicy młodzian moim mężem będzie.*)
Jak bowiem zebrane pierwsze warstwy wody śmietan
ką studni, tak znowu pierwszy jej kubek kwiatem studni zowią. Młode dziewczęta ubiegają się o jego otrzymanie, a której się dostanie, nie wątpi uradowana, że najpiękniej
szego z całej okolicy zaślubi w tym roku młodzieńca. Zwy
czaj ten sięga bardzo odległej starożytności i jest niewąt
pliwie zabytkiem uwielbienia, z jakiem Piktowie byli dla studni. Znany on był i Rzymianom, wieszczkowie nawet z pewnego sposobu pienienia się wody w ręku przyszłe przepowiadali zdarzenia.
, W e Francyi, oprócz składania życzeń w dzień nowe
go roku, istnieje zwyczaj podarków, połączony z trzykro- tnem pocałowaniem twarzy; wzbronne te inną rażą dla młodych w 'obec świadków łakocie, nie zapłonią w dzień nowego roku i najskromniejszej dziewicy, pocałunek na twarz młodzieńca kładnącej. Najpospoliciej przy pocało
waniu pomarańcza jest objatą (ofiarą). Godna rzecz zasta
nowienia, że zwyczaj ten u Rossyan w powszechnem jest używaniu, z tą różnicą, że nie w dzień nowego roku, ale wielkiej nocy, i że pomarańczę zastępuje ubarwione jajko, kraszanką albo jak na Mazowszu pisanką zwane (2). .
(2) K raszanką, ze kraino czyli czerwono najczęściej ubarwione bywa.
'47
48
W Polsce wieczór przed nowym rokiem zowią szczo
drym albo szcsodruchą. Toż samo nazwisko służy gdzie
indziej wieczorowi w przeddzień trzech króli. Niegdyś u Polaków, jak dotąd we Francyi, wydawano w tym cza
sie różne upominki dzieciom, czeladzi, plebanom, sąsiadom.
Ubożsi nawet piekli cbleb pszenny na podarki, który szcso- drakami zwali. Na Podlasiu szczodry wieczór, bogatym (bohaty weczer) się zowie (3). Wtenczas gospodynie mię
siwo i inne potrawy gotują, pieką placki i pirogi. Dziew
częta i ćhłppcy przebrani chodzą po domach za podarkami i udają Cyganów, dziadów, Żydów, wieszczków, albo na
śladują zwierzęta. Gdy chłopcy życzenia prawią, dziew
częta rzucają na ogień siemie lniane, które im z większym trzaskiem pęka, tem pomyślniejszą rokuje wróżbę; kiedy ich nie poczęstują, sami zjedzą i wypiją co na podręczu się znajdzie, i jeszcze czasem kilka; sztuk drobiu uniosą, albo przynajmniej powyrywawszy pióra zdobią niemi czapki.
Obiegłszy wieś całą, schodzą się w umówionem miejscu, jednę obierają gospodynią, inne pomagają i gotują wiecze
rzę; chłopcy za uzbierane. pieniądze przynoszą napoje, a zabawa trwa do późnej nocy.
Wiele osób przestrzega ściśle, żeby w dzień nowego roku w zupełnie nową ustroić się odzież, a jeśli jakiemś zdarzeniem, coś starego się zaplącze i niepostrzeżenie za ubiór posłuży, smutnej to bardzo przepowiedni znakiem.
(*) K. W . Wó jc ic k i w rosprawie o Podlasianach.
49