Ato Quayson, Postcolonialism. Theory, Practice or Process? (Postkolonializm: teoria, praktyka, czy proces?) Malden: Polity Press in association with Blackwell Publishers, 2000. (297 stron, publikacja anglojêzyczna, wydanie w miêkkiej oprawie).
Postkolonializm: teoria, praktyka, czy proces? jest drug¹ z czterech pozycji ksi¹¿kowych autorstwa Ato Quaysona badacza, który jako pierwszy czar-noskóry uczony afrykañski w historii Uniwersyte-tu w Cambridge otrzyma³ tam stanowisko wyk³a-dowcy. Quayson pe³ni dzi funkcjê Dyrektora Centrum Studiów Afrykañskich Uniwersytetu w Cambridge, gdzie wyk³ada literatury anglojêzycz-ne w Pembroke College. Jest te¿ wspó³redaktorem czasopisma Interventions: Journal of Postcolonial Studies oraz cz³onkiem komitetu redakcyjnego African Literature Today. Zainte-resowania Ato Quaysona oscyluj¹ wokó³ problematyki statusu literatury jako teorii w kontekcie wspó³czesnej krytyki literackiej i teorii literatury, a ostatnio kon-centruj¹ siê tak¿e na literackich manifestacjach fizycznej niepe³nosprawnoci w tekstach zakorzenionych w ró¿nych tradycjach kulturowych. Wród najwa¿-niejszych publikacji autora omawianej ksi¹¿ki znajdziemy Strategiczne transfor-macje w pisarstwie nigeryjskim (Strategic Transformations in Nigerian Writing 1997), Kalibracje (Calibrations: Reading for the Social 2002), wprowadzenie i komentarze do zbioru esejów Nelsona Mandeli opublikowanych pod wspólnym tytu³em Do wolnoci nie dochodzi siê spacerkiem (No Easy Walk to Freedom), oraz zredagowany wespó³ z Davidem Theo Goldbergiem tom prac pt. Przemiesz-czaj¹c postkolonializm (Relocating Postcolonialism 2003).
O specyfice prac Ato Quaysona decyduj¹ pewne cechy charakterystyczne dla jego ujêcia problematyki postkolonialnej. Z jednej strony bowiem stanowisko tego badacza to stanowisko zaanga¿owane; z drugiej za cechuje je silna orientacja teoretyczna. Interakcjê obu tych elementów nietrudno zaobserwowaæ w proble-matyce poruszanej w wywodzie omawianej tutaj ksi¹¿ki Postkolonializm: teoria, praktyka, czy proces?, która stanowi interesuj¹ce wprowadzenie do tej popular-nej dzi, lecz z³o¿opopular-nej dziedziny o wielu obliczach.
Przyjmuj¹c perspektywê interdyscyplinarn¹, Quayson wprowadza swego czy-telnika w samo centrum debaty postkolonialnej, której z³o¿onoæ badacz skutecz-nie demonstruje wskazuj¹c jej powi¹zania z krytyk¹ literack¹, filozofi¹, antropo-logi¹, histori¹ i polityk¹. W ksi¹¿ce, na któr¹ sk³ada siê obszerne wprowadzenie,
198
szeæ rozdzia³ów, przypisy, bibliografia i dobrze skonstruowany indeks, badacz przedstawia kolejno: swoje w³asne stanowisko metodologiczne, instrumentalny i synoptyczny wymiar interdyscyplinarnoci w badaniach postkolonialnych, pro-blematykê postkolonialnej historiografii i wiedzy lokalnej, literaturê jako akt na-cechowany politycznym symbolizmem, powi¹zania miêdzy postkolonializmem i postmodernizmem, oraz w rozdziale ostatnim postkolonialn¹ analizê Szek-spirowskiego Kupca weneckiego. Kolejne etapy erudycyjnego wywodu Ato Qu-aysona wskazuj¹ skomplikowane implikacje ró¿nych metodologicznych ujêæ pro-blematyki postkolonialnej w kontekcie praktyki kulturowej i politycznej, która dla autora jest ostatecznym probierzem sensu dzia³alnoci naukowej. Quayson pisze:
[ ] W moim przekonaniu, projekt postkolonialny musi byæ wyczulony na wszelkie zaburzenia równowagi i wszelk¹ niesprawiedliwoæ bez wzglêdu na to, czy ma ona miejsce na Wschodzie, czy na Zachodzie, Pó³nocy, czy Po³udniu i bez wzglêdu na to, czy owe zaburzenia wi¹¿¹ siê z rasizmem, pornografi¹ dzieciêc¹, wyzyskiem pracy kobiet, prawami ma³ych mniejszoci etnicznych, politycznym autorytaryzmem, czy degradacj¹ rodowiska naturalnego. Istotne jest bowiem to, ¿e projekt postkolonialny musi byæ postrzegany jako projekt przeciwdzia³ania konsekwencjom powsta³ych w wiecie zaburzeñ równowagi, a nie jedynie jako perspektywa badawcza, dotycz¹ca poszczególnych postko-lonialnych organizmów polityczno-spo³ecznych. [ ] (s. 11)
Tak sformu³owane stanowisko badacza przek³ada siê znakomicie na jego de-klaratywny gest samookrelenia. Jego praca, jak sam wskazuje, stanowi byt po-redni miêdzy krytycznym wprowadzeniem do studiów postkolonialnych a dzie-³em niejako programowym, maj¹cym na celu stworzenie podstaw dla takiej debaty naukowej, która umo¿liwi³aby prze³o¿enie istniej¹cych modeli krytyki postkolonialnej na praktykê konkretnych zastosowañ nie tylko w wiecie nauki, ale tak¿e a mo¿e przede wszystkim w sferze dzia³alnoci organizacji pozarz¹-dowych, aktywizmu politycznego i spo³ecznego, czy w koñcu w kontekcie dzia³añ wszystkich jednostek faktycznie zaanga¿owanych w rozwi¹zywanie problemów, jakie zrodzi³ wiat kolonializmu i imperialnej mocarstwowoci. W ten sposób, przyjmuj¹c stanowisko zbli¿one do marksizmu w najlepszym wydaniu Terryego Eagletona, Ato Quayson proponuje rozumienie terminu postkolonializm w ka-tegoriach procesu. Postkolonializm w jego ujêciu to dyskurs antycypacyjny, któ-ry funkcjonuj¹c ze wiadomoci¹, i¿ kondycja, któr¹ nazywa, jeszcze nie zasz³a dzia³a tak, aby do jej reifikacji ostatecznie doprowadziæ. Taki pogl¹d owocuje w praktyce stanowiskiem teoretycznym i g³êboko intelektualnym, lecz jednocze-nie stosowanym, zaanga¿owanym, choæ bez w¹tpienia rygorystycznie nauko-wym. W przekonaniu Quaysona bowiem, postkolonializm nale¿y rozumieæ jako proces postkolonizacji czyli jako samowiadome dzia³anie intelektualne i prag-matyczne, zorientowane na niwelacjê skutków kolonializmu i wi¹¿¹ce siê z nie-ustann¹ walk¹ przeciwko wszelkim jego wspó³czesnym przejawom.
Próbuj¹c uj¹æ swoje w³asne pogl¹dy na temat postkolonializmu najprociej, autor ksi¹¿ki posi³kuje siê odpowiedzi¹, jakiej Gandhi udzieli³ niegdy na pytanie dotycz¹ce jego przewiadczeñ na temat wspó³czesnej cywilizacji. S¹dzê, ¿e to niez³y pomys³ przewrotnie cytuje Quayson, werbalizuj¹c w ten sposób prze-wiadczenie, ¿e wiat wspó³czesny jeszcze nie jest wiatem postkolonialnym, ale jednoczenie daj¹c wyraz nadziei, ¿e postkolonializm jako proces postkolonizacji ostatecznie do tego doprowadzi.
200
Jacob T. Levy, The Multiculturalism of Fear, Oxford: Oxford University Press, 2000 (268 stron, publikacja anglojêzyczna, wydanie w twardej oprawie).
Wiele mówi¹cy tytu³ pracy Jacoba T. Levyego Wielokulturowoæ lêku nawi¹zuje do myli po-litycznej Judith Shklar, która czerpi¹c inspiracjê z filozofii Montesquieu wypracowa³a szczególn¹ perspektywê postrzegania zjawisk polityczno-spo-³ecznych, opart¹ na etycznych za³o¿eniach pojê-cia liberalizmu lêku (liberalism of fear). W ar-tykule zatytu³owanym Lêk i mylenie (Fear and thinking), zamieszczonym w czasopimie The New Republic z 13 lipca 1998, po³aczenie tytu³o-wych pojêæ w kontekcie ewolucji wiatopogladów liberalnych znakomicie przybli¿a Peter Berkowitz: [ ] Niewielu sposród tych, którzy skar¿¹ siê na liberalizm bierze powa¿nie pod uwagê mo¿liwoæ wyboru alternatywy w postaci polityki, która nie respek-towa³aby indywidualnych praw jednostki, nie zapewnia³aby równoci w obli-czu prawa, czy nie popiera³aby praktyki tolerancji. W obecnych czasach, w oko-licznociach, w których zasadnicze idee liberalizmu wyznaj¹ niemal wszyscy, a jego polityczne manifestacje mo¿na do woli drwiæ za¿enowanie budzi fakt, jak ³atwo jest zapomnieæ o tym, ¿e niespe³na pó³ wieku temu kiedy upad³ jeden potwór, a drugi w³anie nabiera³ mocy myl¹cy ludzie mieli istotnie podstawy do tego, by baæ siê o przysz³oæ liberalizmu, jak ³atwo umyka z pa-miêci fakt, ¿e obronie liberalnych zasad powiêca³y ca³¹ sw¹ energiê i intelekt jednostki wyj¹tkowe, ludzie niezwyk³ego formatu[ ] (s. 38)
Je¿eli liberalizm cechuj¹cy wspó³czesne demokracje Zachodniego wiata mo¿-na okreliæ jako liberalizm bez obaw czym jest liberalizm lêku, do którego nawi¹zuje Levy? Shklar twierdzi, ¿e pierwotny i jedyny sens liberalizmu, który da siê obroniæ, wyrasta z [ ] idei, ¿e ka¿dy doros³y cz³owiek powinien móc bez obaw podejmowaæ [ ] decyzje w zwi¹zku z [ró¿nymi] aspektami swego ¿ycia o ile konsekwencje tych decyzji nie narusz¹ analogicznej swobody ka¿dego inne-go doros³einne-go cz³owieka i o ile zachowana zostanie relacja kompatybilnoci [swo-bód]. W ujêciu Shklar, jak zauwa¿a Berkowitz, niezale¿ny od metafizyki czy ca³ociowego systemu etycznego liberalizm jest zespo³em pogl¹dów wyros³ych z intelektualnego sceptycyzmu, stanowi¹cego podstawê tolerancji i pluralizmu. W wietle tego stanowiska, najwiêkszym z³em jest okrucieñstwo oraz lêk, jaki owo okrucieñstwo budzi za szafarzami przemocy s¹ rz¹dy pañstw. Jacek Ho-³ówka, w rozdziale siedemnastym swojej ksi¹¿ki Etyka w dzia³aniu, powiêco-nym pojêciu wolnoci oferuje nastêpuj¹ce podsumowanie intelektualnego sta-nowiska badaczki: