• Nie Znaleziono Wyników

Nowa ekonomia instytucjonalna

Jakkolwiek nurt neoinstucjonalny stanowi rozwinięcie ekonomii neo-klasycznej, a zwłaszcza mikroekonomicznej teorii racjonalnego wyboru, w praktyce jej zakres oddziaływania wykracza daleko szerzej poza neokla-syczne modele optymalizacji i równowagi przedsiębiorstwa czy konsumenta.

Ten kierunek myślenia zapoczątkował Ronald Coase9, zwracając uwagę, że w warunkach idealnego, jak to zakładali neoklasycy, funkcjonowania rynku nie byłoby miejsca dla przedsiębiorstw (firm). Przedsiębiorca w każdym momencie mógłby dokonywać zakupów niezbędnych czynników produkcji na rynku, porównując ceny między poszczególnymi dostawcami oraz łączny efekt cenowy zakupów i możliwych do uzyskania ze sprzedaży wyproduko-wanych wyrobów. Rozwiązanie tego dylematu nastąpiło poprzez odrzuce-nie kluczowego założenia, że taka mediacja rynku za pośrednictwem me-chanizmu cenowego nie wiąże się z dodatkowym kosztem. Tymczasem re-alizacja transakcji rynkowych wiąże się z określonymi kosztami, takimi jak koszty zdobycia informacji na temat potencjalnych dostawców i odbiorców, koszty negocjacji i ustalenia ostatecznego kontraktu oraz wprowadzenia go w życie. Te koszty mogą być znaczne i z tego względu istnieje obiektywna potrzeba szukania alternatywnych, tańszych rozwiązań. Takim rozwiąza-niem może być „zinternalizowanie” transakcji w obrębie firmy. Zamiast negocjować każdorazowo warunki usług transportowych z zewnętrznymi usługodawcami, można zakupić ciężarówkę i zatrudnić na stałe kierowcę w firmie. Wielość różnych transakcji zostanie zastąpiona tylko dwiema10.

Kierunek myślenia zapoczątkowany przez Ronalda Coase’a, a następnie rozwinięty przez Olivera Eatona Williamsona11 odgrywa kluczową rolę w nurcie ekonomii neoinstytucjonalnej. Jakkolwiek krytycy tego nurtu zwra-cali uwagę na trudność w mierzeniu kosztów transakcyjnych, to cząstkowe badania wskazują, że mogą być one bardzo znaczne. Przykładowo John J. Wallis i Douglass Cecil North, analizując długofalowe tendencje w gospo- darce amerykańskiej, wykazali, że w 1970 roku udział szeroko rozumia-nych kosztów transakcyjrozumia-nych w dochodzie narodowym przekraczał 45%, podczas gdy w roku 1870 wynosił około 25%12. W dążeniu do

zmniejsze-9 Coase 1937.

10 Koncepcję kosztów transakcyjnych w kontekście uzasadnienia funkcjonowania firm przytaczamy w dużym uproszczeniu. Szerzej na ten temat zob. Gruszecki 2002, s. 203–226.

11 Williamson 1975, Williamson 1998.

12 W analizie zastosowano podział na szeroko rozumiane koszty produkcji i koszty transakcyjne. Wyniki badań cytowane w: North 1990, s. 28.

nia kosztów transakcyjnych (zarówno tych na rynku, jak i w obrębie firmy traktowanej jako „wiązka kontraktów”) kluczową rolę odgrywają właśnie instytucje: nieformalne bądź sformalizowane normy i reguły postępowa-nia. W najprostszym wymiarze mogą to być zwyczaje handlowe uznawane tradycyjnie za obowiązujące przez kupców działających na różnych konty-nentach. Po drugiej stronie mamy współczesne szczegółowe uregulowania prawne, których przestrzeganie gwarantuje aparat państwowy.

Podmioty funkcjonujące na rynku w procesie decyzyjnym nie tylko muszą uwzględniać fakt istnienia kosztów transakcyjnych, ale także ogra-niczenia wiążące się z historycznie ukształtowanym układem instytucjo-nalnym. To zasadnicza zmiana w porównaniu z neoklasycznym modelem racjonalnego wyboru, opartym wyłącznie na mechanizmie cenowym.

Natomiast niewątpliwą zasługą neoinstytucjonalistów z D.C. Northem na czele było uwzględnienie roli instytucji jako czynnika zmniejszającego koszty transakcyjne (głównie poprzez ograniczenie niepewności) w ra-mach historycznego kierunku neoinstytucjonalizmu, w którym badano za-równo sposób kształtowania się poszczególnych instytucji, jak i ich wpływ na rozwój społeczeństw na przestrzeni wieków13.

Jednym z interesujących kierunków w ramach nurtu neoinstytucjonalne-go była analiza roli, jaką odgrywają tzw. prawa własności14. Na płaszczyźnie mikroekonomicznej pojawiła się potrzeba przypisania określonym stronom praw własności, przy jednoczesnym pozbawieniu tych praw innych. Na gruncie teorii kosztów transakcyjnych potrzeba taka wynika z niemożności zawarcia kontraktów w pełni zamkniętych, to znaczy takich, w których wszystkie prawa i obowiązki stron w różnych okolicznościach, jakie mogą się zdarzyć w przyszłości, zostaną w pełni uwzględnione. W rzeczywistości w wielu dziedzinach nie jest to możliwe – np. w przypadku umowy o pracę, mamy więc do czynienia z kontraktami niezamkniętymi (ang. incomplete).

Jak zatem uniknąć przedłużających się sporów i negocjacji dotyczących kwestii nieuregulowanych? Jednym z rozwiązań jest przyznanie jednej

13 North 1990.

14 Prekursorami tego kierunku byli A.A. Alchian, H. Demsetz, E.G. Furubotn i S. Pejovich.

ze stron (właścicielom) kontraktu prawa do rozstrzygania kwestii nieure-gulowanych, opartego na prawie do własności aktywów (majątku produk-cyjnego) będących w dyspozycji przedsiębiorstwa. W konsekwencji pra-cownicy najemni otrzymują taką część wytworzonej wartości dodanej, jaka wynika z literalnych zapisów kontraktu, natomiast właściciele otrzymują nadwyżkę w zależności od osiągniętych wyników.

W analizie makroekonomicznej neoinstytucjonaliści konsekwentnie wskazują na kluczową rolę praw własności oraz całego otoczenia insty-tucjonalnego, w tym rzecz jasna stosownych regulacji prawnych. W tym kontekście musieli się zatem odnieść do dorobku myśli marksistowskiej, która także uznawała tezę o konstytuującej roli stosunków własności. Neo-instytucjonaliści konsekwentnie podkreślają, że nie zgadzają się całkowicie z wnioskami analizy Marksa, a w szczególności uważają, że rozwiązania instytucjonalne oparte na prawach własności w ramach systemu kapita-listycznego tworzą najlepsze warunki rozwoju społeczno-gospodarczego w długim okresie15.

W odniesieniu do zasobów (aktywów) występujących w obrocie gospo-darczym neoinstytucjonaliści wyróżniają trzy podstawowe typy (przejawy) praw własności: prawo do używania zasobu, prawa do przejmowania korzyści (dochodów) generowanych przez dany zasób oraz prawo sprze-daży i szerzej – zmiany formy i treści tego zasobu16. Warto odnotować w tym kontekście, że w badaniach specyficznych dóbr (zasobów) wspólnej puli (łowiska, systemy irygacyjne) przedstawiciele nurtu CPR wyróżniają 5 podstawowych typów działań związanych z prawami własności:

dostęp – prawo wstępu na teren, gdzie znajduje się dany zasób, i korzystania z niego w sposób nierywalizacyjny (np. podziwianie piękna natury);

eksploatacja – prawo do jednostek strumienia zasobu;

zarządzanie – prawo regulowania wewnętrznych reguł użytkowania i wprowadzania usprawnień;

15 Zob. Alchian 1977.

16 Milewski 2005.

wyłączenie – prawo do ustalania, kto ma prawo wstępu, kto może z niego zrezygnować i jak te prawa mogą być transferowane na inne podmioty;

przeniesienie – prawo sprzedaży lub dzierżawy praw do zarządzania i do wyłączenia17.

W analizach na płaszczyźnie makroekonomicznej niewątpliwym do-robkiem nowej ekonomii instytucjonalnej było odejście od typowo dycho-tomicznego układu: własność prywatna – własność państwowa na rzecz uwzględnienia szerokiej gamy typów własności i towarzyszących im roz-wiązań instytucjonalnym (zwłaszcza regulacji prawnych), jak też otoczki kulturowej. Interesujące są również historyczne analizy ewolucji instytucji praw własności także w ujęciu porównawczym.

Ze względu na jej przydatność w dalszej części, w odniesieniu do spe-cyfiki internetu, warto pokrótce przywołać jeszcze jedną szczegółową kon-cepcję rozwijającą teorię kosztów transakcyjnych Coase’a. Chodzi tu o tzw.

koncepcję produkcji zespołowej (ang. team production), spopularyzowaną przez Armena A. Alchiana i Harolda Demsetza18.

Koncepcja produkcji zespołowej zwraca uwagę na implikacje typowej w ramach przedsiębiorstwa sytuacji, w której końcowy rezultat – określo-ny produkt – jest wynikiem zaangażowania różokreślo-nych specjalistów dysponu-jących zróżnicowanymi umiejętnościami. Efekt produkcyjny nie jest prostą sumą wkładów poszczególnych członków zespołu, ale stanowi nową ja-kość. Nie da się zatem szczegółowo określić wkładu poszczególnych człon-ków w ostateczny rezultat. Jak w takim wypadku zorganizować w sposób efektywny proces produkcji w ramach klasycznych kontraktów rynko-wych? Pozostawienie ostatecznych ustaleń do momentu uzyskania końco-wego efektu to z góry skazanie zespołu na końcowe spory i utarczki, gdyż każdy będzie argumentował za powiększeniem własnego udziału. Z kolei uzgodnienie proporcji podziału ex ante automatycznie wyzwala postawę

„gapowicza”, co w praktyce oznacza unikanie (pozorowanie) pracy przez członków zespołu. Wyjściem w drugim przypadku byłoby przekazanie

17 Hess, Ostrom 2003.

18 Alchian, Demsetz 1972.

jednemu z członków zespołu funkcji monitorującej zaangażowanie in-nych, tak by przeciwdziałać pozorowaniu pracy. Takie rozwiązanie nie jest jednak możliwe w warunkach klasycznego mechanizmu rynkowego. Jest natomiast możliwe w zhierarchizowanej strukturze firmy. Można zatem oczekiwać, że wszędzie tam, gdzie występuje potrzeba produkcji w formie pracy zespołowej, z punktu widzenia optymalizacji kosztów transakcyj-nych zorganizowanie jej w obrębie firmy będzie bardziej efektywne niż na otwartym rynku19. Do koncepcji „produkcji zespołowej” nawiązuje na za-sadzie jej całkowitego przeciwieństwa koncepcja „produkcji partnerskiej”, odnosząca się do formy organizacji działań dużych grup profesjonalistów w dobie internetu. Zostanie ona przedstawiona w ostatnim rozdziale.