• Nie Znaleziono Wyników

Obraz kobiety w poezji Juliana Tuwima

Karolina Sidowska

Obraz kobiety w poezji Juliana Tuwima

,,Istnieja˛ aforyzmy i bon moty Tuwima, w kto´rych poeta daje wyraz postawie lekcewaz˙a˛cej i minimalizuja˛cej ludzkie znaczenie kobiet; utrzymane w pobłaz˙li-wie protekcjonalnym tonie. Pod tym wzgle˛dem nie ro´z˙nił sie˛ od obyczaju epoki’’1 – zacytowane słowa Barbary Umin´skiej wskazuja˛ na mizoginiczne pogla˛dy autora prowokacyjnej Wiosny. W istocie, zamierzona z˙artobliwos´c´ niekto´rych Tuwimowych pseudo-sentencji nie osłabia ich obraz´liwej wymowy2, jednak to niewystarczaja˛ca podstawa do sformułowania ogo´lnego sa˛du poety na temat kobiet. Daleko bardziej wymierne okazuja˛ sie˛ pod tym wzgle˛dem wiersze, pisane z innej perspektywy niz˙ wspomniane maksymy, kto´re sa˛ celowo przejaskrawione i obliczone przede wszystkim na wywołanie s´miechu. Analiza sposobu ukazywania postaci kobiecych w moz˙liwie jak najwie˛kszej liczbie reprezentatywnych utworo´w pozwala uzyskac´ pewien ogo´lny obraz kobiety w poezji Tuwima, a tym samym okres´lic´, wyraz˙ony implicite, jego stosunek do przedstawicielek płci pie˛knej. Pytanie, czy i w jakim stopniu cechy nadawane literackim kreacjom moga˛ s´wiadczyc´ o mizoginizmie autora, wymaga dokonania uprzedniej charakterystyki gło´wnych typo´w kobiecych, zaprezentowanych w tej two´rczos´ci. Najbardziej interesuja˛cy ze wzgle˛du na podejmowana˛ problematyke˛ jest dorobek Tuwima z lat mie˛dzywojennych, pocza˛wszy od wydanego w 1918 r. tomu Czyhanie na Boga, a skon´czywszy na powstałym w 1936 r., lecz opublikowanym po II wojnie s´wiatowej poemacie Bal w Operze.

Kobieta w roli pierwszoplanowej bohaterki lirycznej najcze˛s´ciej wyste˛puje we wczesnych, młodzien´czych tomach poetyckich. Wynika to z oddziaływa-nia na młodego Tuwima tradycji młodopolskich, w kto´rych erotyzm i zwia˛za-ne z nim wyobraz˙enia kobiecos´ci odgrywały waz˙na˛ role˛. Wpływ konwencji modernizmu widac´ nie tylko w duz˙ej liczbie utworo´w podejmuja˛cych wspo-mniany temat, ale tez˙ w stylu, jakim operuje poeta, w upodobaniu do 1 B. U m i n´ s k a, Julian Tuwim ,,Semi-Eros’’, [w:] t e j z˙ e, Postac´ z cieniem, Warszawa 2001, s. 233.

2 Oto pare˛ przykłado´w: ,,Kobieta powinna byc´ interesuja˛ca tylko erotycznie, s´cis´lej: seksualnie. Inne jej zalety me˛z˙czyzna sam juz˙ sobie dorobi’’; ,,Cnotliwa dziewczyna nigdy nie lata za chłopcami. Czy kto widział, z˙eby pułapka goniła mysz?’’, ,,Tragedia: zakochac´ sie˛ w twarzy, a oz˙enic´ z cała˛ dziewczyna˛’’; J. T u w i m, Aforyzmy i limeryki, Warszawa 1987.

pierwiastka zmysłowos´ci i tajemnicy oraz obrazo´w wyrafinowanie pie˛knych ,,smutnych dziewczyn’’, naznaczonych dekadenckim pie˛tnem bliskiej s´mierci. W innym, bardziej sentymentalnym i familiarnym nastroju utrzymane sa˛ wiersze adresowane do narzeczonej, a wkro´tce z˙ony Tuwima. Wiele z nich powstało we wczesnej młodos´ci, w chwili rodzenia sie˛ i dojrzewania uczu-cia3, liczny ich wybo´r zawiera tom Sio´dma jesien´, wydany – jako trzeci z kolei – w 1921 r. W naste˛pnych zbiorkach temat kobiety i kobiecos´ci wyraz´nie traci na znaczeniu, pojawia sie˛ znacznie rzadziej i z innym nacechowaniem. Od patosu i emfazy poeta przechodzi do z˙arto´w, ironii; zaznacza sie˛ rosna˛cy dystans do tego przedmiotu poetyckiej obserwacji, czy nawet odchodzenie od niego ku innym sferom inspiracji4.

Lektura wierszy Tuwima powstałych w dwudziestoleciu mie˛dzywojennym pozwala stwierdzic´ powtarzalnos´c´ schemato´w obrazowania dotycza˛cych ko-biecych wizerunko´w. Podobien´stwo pewnych kreacji poetyckich, takz˙e pod wzgle˛dem je˛zykowych s´rodko´w uz˙ytych do ich charakterystyki, skłania do wyro´z˙nienia kilku ogo´lnych modeli postaci kobiet. Kaz˙dy z nich odznacza sie˛ odmiennym nacechowaniem emocjonalnym, kaz˙demu odpowiada tez˙ inna ocena w systemie wartos´ci wyznawanym przez poete˛-autora. Uderza ro´z˙no-rodnos´c´ prezentowanych wzoro´w osobowych – od postaci s´wie˛tej, melan-choliczki, ukochanej z˙ony do płodnej baby, namie˛tnej kochanki i rozpustnicy. Kobieta w konwencjonalnej roli adresatki westchnien´ wspo´łwyste˛puje tu z demoniczna˛ ,,femme fatale’’; jest istota˛ boska˛, objawionym aniołem, a jednoczes´nie lubiez˙nym stworzeniem, prawdziwym ,,vas daemonum’’, lub tez˙ jedynie narze˛dziem słuz˙a˛cym reprodukcji. Taki sposo´b obrazowania pozostawał w zgodzie z ambiwalentnym stosunkiem do kobiety ukształ-towanym w epoce Młodej Polski. Jak mo´wi Artur Hutnikiewicz: ,,Była bo´stwem, przedmiotem zachwytu i bałwochwalczej adoracji, ale zarazem z´ro´dłem le˛ku i przyczyna˛ cierpienia. Znamienny rys mizoginizmu, nieche˛ci i nienawis´ci do kobiety, reprezentuja˛cej – wobec s´wiata wartos´ci stworzonego przez me˛z˙czyzn – siły destrukcji i rozkładu, s´lepych, animalnych pote˛g natury, przenikał cała˛ two´rczos´c´ epoki, od Baudelaire’a i Schopenhauera pocza˛wszy, poprzez Ibsena i Nietzschego, az˙ po Strindberga i Weiningera, Kasprowicza i Przybyszewskiego’’5. Wojciech Gutowski wyjas´nia dychotomie˛ wartos´ciowania socjologicznymi uwarunkowaniami emancypacji kobiet na pocza˛tku XX w.: ,,Kobieta, przemieniaja˛ca sie˛ z «niewolnicy» w agresywna˛ sawantke˛, wywoływała w me˛z˙czyz´nie uczucie le˛ku, a zarazem masochis-3 Interesuja˛ce pod tym wzgle˛dem sa˛ Tuwimowe juwenilia. Wa˛tki i motywy z młodzien´-czych utworo´w były wielokrotnie podejmowane i modyfikowane przez poete˛. Zob. J. T u w i m,

Juwenilia, t. 1–2, oprac. T. Januszewski, A. Bałakier, Warszawa 1990.

4 Np. w Biblii cygan´skiej i Tres´ci goreja˛cej na pierwszy plan wysuwa sie˛ rola poety i słowa, jako narze˛dzia jego two´rczej działalnos´ci.

5 A. H u t n i k i e w i c z, Młoda Polska, Warszawa 1997, s. 43.

tyczne, podszyte kompleksem niz˙szos´ci, uwielbienie’’6. Niejednoznaczny i skomplikowany stosunek Tuwima do płci pie˛knej w duz˙ej mierze wynikał z przenikania do jego s´wiatopogla˛du i warsztatu pisarskiego haseł epoki modernizmu.

Kochanka

Osia˛gnie˛ciem młodopolan było m.in. zwro´cenie uwagi na seksualnos´c´ kobiety. Wielkie zasługi ma na tym polu liryka Kazimierza Przerwy-Tet-majera, kto´ry jako pierwszy ,,odkrył rzecz dos´c´ oczywista˛, zdumiewaja˛co w poezji przeoczona˛, z˙e kobieta ma ciało, bo dotychczas była tylko bez-cielesnym aniołem’’7. Co prawda w jego erotykach jest ona raczej bierna˛ adresatka˛ me˛skich westchnien´ i pieszczot, brak jej poczucia własnej auto-nomii i podmiotowos´ci, gdyz˙ Tetmajera bardziej zajmowały doznania me˛z˙-czyzny w sytuacji miłosnego zbliz˙enia. Jednak erotyczne dojrzewanie kobiety jako kochanki, tajemniczy proces dochodzenia do s´wiadomos´ci własnej seksualnos´ci jest ro´wnie intryguja˛cy. Ws´ro´d wierszy Tuwima istnieje szereg utworo´w, pos´wie˛conych włas´nie tej tematyce. Jednym z nich jest Dziedzilija z tomu Czyhanie na Boga. Tytuł, wymowne s´wiadectwo słowotwo´rczych zainteresowan´ poety, z jednej strony nawia˛zuje do słowian´skich wzoro´w onomastycznych, z drugiej – nasuwa skojarzenia z lilia˛, kwiatem tradycyjnie uznanym za symbol dziewcze˛cej czystos´ci i niewinnos´ci8. Pomie˛dzy błogo-sławiona˛ niewiedza˛ a rodza˛cymi sie˛ emocjami istnieje silne wewne˛trzne napie˛cie. Zderzeniu dziewiczos´ci, kto´rej kolorystycznym odpowiednikiem jest biel9, z namie˛tnos´cia˛ towarzyszy wstyd i aura tajemnicy, a takz˙e silna ekspresja, co widac´ w kontrastowym zestawieniu sło´w: czystos´c´, białos´c´ – chuc´, lubiez˙nos´c´:

...I wtedy – dziwna spojrzen´ powło´czystos´c´! I wtedy – cudna rucho´w ocie˛z˙ałos´c´! Czystos´c´! Białos´c´! (A moz˙e chuc´? A moz˙e tajne, groz´ne przeczuwanie lubiez˙nych czuc´?)10

(Dziedzilija, CB, t. 1, s. 213)

6 W. G u t o w s k i, Nagie dusze i maski, Krako´w 1992, s. 21.

7 A. H u t n i k i e w i c z, dz. cyt., s. 97.

8 Taka˛ wykładnie˛ moz˙na znalez´c´ m.in. w szkicu A. D a˛b r o w s k i e j, ,,Złota dziewanna

i biodra brzozowe’’. Nazwy ros´lin w polskim słownictwie erotycznym, [w:] Je˛zyk a kultura,

t. 16: S´wiat ros´lin w je˛zyku i kulturze, red. A. Da˛browska, Wrocław 2001, s. 44.

9 Biały kolor symbolizuje m.in. doskonałos´c´, duchowos´c´, s´wie˛tos´c´ i niewinnos´c´; patrz: W. K o p a l i n´ s k i, Słownik symboli, Warszawa 1990, s. 22.

10 Ten i kolejne cytaty pochodza˛ z wydania: J. T u w i m, Wiersze, t. 1–2, oprac. A. Kowal-czykowa, Warszawa 1984. W nawiasach podaje˛ dokładna˛ lokalizacje˛, przyjmuja˛c naste˛puja˛ce skro´ty dla poszczego´lnych tomo´w: Czyhanie na Boga (CB), Sokrates tan´cza˛cy (St), Sio´dma

jesien´ (Sj), Czwarty tom wierszy (Ctw), Słowa we krwi (Sk), Rzecz Czarnoleska (RC), Biblia cygan´ska (Bc), Tres´c´ goreja˛ca (Tg).

113

Niepoko´j i niepewnos´c´ nie konotuja˛ grozy. ,,Dojrzewanie dziewicze’’ jest co prawda ,,niespokojne’’, ,,tajemnicze’’, ,,dziwne’’, ,,trwoz˙ne’’, przyjmowane z drz˙eniem, ale tez˙ ,,cudne’’, ,,upojne’’ i ,,słodkie’’. Fizyczne zmiany ciała – okra˛glenie piersi i bioder – a takz˙e ,,znojnos´c´’’, ,,ocie˛z˙ałos´c´’’, z˙ar krwi sugeruja˛ intuicyjne przeczucie przyszłych erotycznych dos´wiadczen´.

Opro´cz bioder, no´g i piersi waz˙na˛ role˛ w spektaklu zmysło´w graja˛ włosy, oczy i usta. W utworze Brzoskwinia tytułowy owoc zostaje utoz˙-samiony z ustami ukochanej. Niekto´re z okres´laja˛cych go cech moz˙na bezpos´rednio odnies´c´ do dziewcze˛cych warg: ,,soczystos´c´’’, ,,mie˛kkos´c´’’, ,,dziewicza bladoro´z˙owos´c´’’, ,,ciepło’’. Brzoskwinia, tak jak usta kochanej kobiety, budzi poz˙a˛danie, a naste˛pnie staje sie˛ przedmiotem delikatnych pieszczot:

[...] Chce˛ ja˛ wargami pies´cic´, mia˛c´ w palcach lekko, pieszczotliwie gładzic´ i dmuchac´ w puszek aksamitny.

(Brzoskwinia, CB, t. 1, s. 264)

W rzeczywistos´ci wszystkie te czułos´ci sa˛ przeznaczone dla kobiety, do kto´rej podmiot liryczny zwraca sie˛ w incipicie. Konsumpcja owocu jest alegoria˛ czy tez˙ namiastka˛ pocałunku. Podobny zabieg metaforyzacji został wykorzystany w Lilii (CB, t. 1, s. 266), gdzie mamy do czynienia ze specyficznym rodzajem personifikacji. Tytułowy kwiat nie symbolizuje po prostu osoby, o kto´rej mowa w wierszu, ale oznacza przede wszystkim intymne cze˛s´ci ciała kobiety, co sugeruje sposo´b opisu: ,,stulone płatki’’, ,,wstydliwe wne˛trze kwiatu’’, ,,białe ciało lilii’’.

Postac´ kochanki pojawia sie˛ w pisanych proza˛ poetycka˛ utworach

Wie-czorem i Skwar (CB, t. 1, s. 262 i n.). W obu wyro´z˙nia ja˛ biały stro´j,

w obu tez˙ sceneria i atmosfera otoczenia sprzyja miłosnym uniesieniom. Charakterystyczny jest zwłaszcza motyw gora˛ca, z˙aru słonecznego, ba˛dz´ wieczornego ciepła po upalnym dniu. Emocje bohatero´w zostały ukazane w tradycyjnie paralelnym zestawieniu z otaczaja˛ca˛ ich przyroda˛. Gwałtowna namie˛tnos´c´ odbiera zdolnos´c´ rozro´z˙niania doznawanych wraz˙en´, pragnienie coraz wie˛kszej przyjemnos´ci miesza sie˛ z cierpieniem, bolesna˛ s´wiadomos´cia˛ niemoz˙nos´ci ostatecznego spełnienia.

Intymnos´c´ sytuacji mie˛dzy dwojgiem partnero´w wyraz˙a sie˛ m.in. w szep-cie, tak jak np. w Zdradzie (CB, t. 1, s. 265) – w ,,gora˛cym, szybkim szepcie oddania’’. Kolejnym wyznacznikiem miłosnej relacji jest nagos´c´, szczego´lnie atrakcyjna w pos´wiacie ksie˛z˙yca: ,,błyszczało ciało Twoje sreb-rzysta˛ polewa˛ ksie˛z˙ycowa˛’’. George Bataille zauwaz˙a: ,,Zasada˛ kaz˙dego aktu erotycznego jest zniszczenie struktury zamknie˛tej, jaka˛ jest partner gry w stanie normalnym. Decyduja˛ce jest tutaj obnaz˙enie. Nagos´c´ jest przeci-wien´stwem stanu zamknie˛tego, to znaczy istnienia niecia˛głego. To stan

otwarcia, poszukiwania moz˙liwej cia˛głos´ci bytu poza soba˛’’11. W Zdradzie bohaterka nazwana została ,,Leda˛ wiejska˛ z białego domku’’, przez skoja-rzenie jej namie˛tnych poruszen´ z ,,łabe˛dzim oplotem’’. Wiersz Swietozar ro´wniez˙ obrazowo ukazuje scene˛ ,,sypialnianych zapaso´w’’:

A potem, nagle... z s´miechem, wwijała sie˛ we mnie, i jak fala o brzegi biła w moje ciało,

włosy jej bursztynowe pachniały tajemnie i od onej wonnos´ci serce łomotało! [...]

I wiłem sie˛ w jej splotach, jako w sieci ryby, niecierpliwy w gora˛czce, ramionami skuty! A one łaskotania! a one wygiby!

A one tajne chwyty, skre˛ty i podrzuty!

(Swietozar, CB, t. 1, s. 275)

Przeciwien´stwem gibkiej, ,,rusałczanej’’ dziewczyny jest postac´ pulchnej aptekarzowej z wiersza Muza (Bc, t. 2, s. 172). To swoisty antywzorzec, zaprzeczenie stereotypu romantycznej kochanki. Poeta wyposaz˙ył aptekarzowa˛ we wszystkie konwencjonalne rekwizyty drobnomieszczan´skie: papiloty, szlaf-rok w pio´rach, suczke˛, babke˛ droz˙dz˙owa˛... Ro´wniez˙ marzenia i gust sa˛ skrojone na małomiasteczkowa˛ miare˛. Bohaterka, stylizuja˛ca sie˛ nieudolnie na heroine˛ romansu, wywołuje rozbawienie. Nawet jej ro´z˙owa karnacja i zadarty nos boles´nie obnaz˙aja˛ s´miesznos´c´ i fantastycznos´c´ sentymentalnych wyobraz˙en´, be˛da˛c widomym potwierdzeniem zakorzenienia w zdrowym, banalnym z˙yciu. S

´

wie˛ta

Aspekt s´wie˛tos´ci wia˛z˙e sie˛ z pierwiastkiem tajemnicy, przynalez˙a˛cym immanentnie do kobiecej natury. Niepokoja˛ca zagadkowos´c´, sekret kobiecos´ci sprawia, z˙e wymyka sie˛ ona wszelkiej konkretyzacji. Wobec takiego wizerun-ku kobiety gło´wna˛ postawa˛ przybierana˛ przez podmiot literacki jest pełna szacunku pokora. Kobieta-anioł wyste˛puje w utworze Jeszcze mi nazbyt..., nazywana jest ,,duchem jasnym’’, ,,zjawieniem s´wietlanym’’, ,,zwiewnym napomknieniem’’. Ze sfery zjawisk spirytystycznych naste˛puje przejs´cie na płaszczyzne˛ psychologiczna˛. W retorycznym pytaniu:

11 G. B a t a i l l e, Erotyzm, Gdan´sk 1999, s. 20. W kolejnych zdaniach autor wyjas´nia przyczyne˛ tabu, dotycza˛cego nagos´ci: ,,W grze ciał odnajduja˛cych sie˛ w oz˙ywczym zespoleniu, przypominaja˛cym ruch fal, kto´re przenikaja˛ i gubia˛ sie˛ w sobie, jest to wyzucie z panowania nad soba˛. Jest ono tak zupełne, tak całkowite, z˙e ludzie na ogo´ł kryja˛ swoja˛ nagos´c´, kto´ra jest jego znakiem, zwłaszcza gdy nagos´c´ jest wste˛pem do aktu erotycznego, wyzuwaja˛cego ich bez reszty’’.

115

Czyli to dusza moja przy mnie kroczy, A w twoje ciało te˛ dusze˛ zakle˛to?

(Jeszcze mi nazbyt..., Sj, t. 1, s. 389)

moz˙na doszukac´ sie˛ wpływu teorii Carla Gustawa Junga, dotycza˛cych poje˛cia animy, kto´ra – według sławnego badacza – ,,jest osobowos´cia˛ i dlatego z taka˛ łatwos´cia˛ projektowana jest na kobiete˛. [...] Pierwszym nos´nikiem obrazu duszy jest zawsze matka, po´z´niej nosza˛ go te kobiety, kto´re wzbu-dzaja˛ uczucia me˛z˙czyzny, niezalez˙nie od tego, czy w znaczeniu negatywnym czy pozytywnym’’12. Nie ulega wa˛tpliwos´ci, z˙e we wskazanym przypadku mamy do czynienia z drugim wariantem. Jako z˙en´skie dopełnienie jaz´ni, brakuja˛cy komponent psychicznej jednos´ci, adresatka wiersza-apostrofy jest nierozerwalnie zwia˛zana z mo´wia˛cym podmiotem. Nasuwa sie˛ wre˛cz sugestia duchowej toz˙samos´ci – trudno wyobrazic´ sobie dokładniejsze zespolenie. W odniesieniu do bohaterki powraca alegoria białej lilii, oznaczaja˛cej czystos´c´. Wartos´c´ tej cechy podkres´la kontrast kolorystyczny mie˛dzy biela˛ kwiatu a purpura˛ krwi, kto´ra symbolizuje uczucia mo´wia˛cego w wierszu13. Identyczny obraz ,,lilijnej, cichej, białej’’ – a wie˛c niewinnej istoty jest zawarty w wierszu Na noz˙e (CB, t. 1, s. 270). Tu ro´wniez˙ zastosował poeta zabieg kontrastu, wspominaja˛c o ,,strumieniach krwi’’, kto´re mogłyby me-taforycznie skalac´ idealna˛ postac´.

Wiersze: Krzyk, Dialog i ***[Wyratuj ty mnie z me˛ki..] (t. 1, s. 417, 298, 374) ukazuja˛ postac´ kobiety odległej, niedoste˛pnej lub utraconej. W pierwszym z nich pastelowa tonacja, w jakiej utrzymany jest opis dziewczyny, stoi w ostrej sprzecznos´ci z wroga˛ i ekspresywnie nacechowana˛ przestrzenia˛ Miasta, be˛da˛ca˛ zarazem tłem lirycznej ,,akcji’’:

Ty szłas´, ty szłas´, młodziutka, złotawa, faluja˛ca, W wieczorze roztapiałas´ fiołkowy z le˛ku wzrok, Targała miastem ws´ciekłos´c´ gora˛ca, kotłuja˛ca I przestrzen´ z bo´lu wyła, do krwi ja˛ darł two´j krok.

(Krzyk, Sj, t. 1, s. 417)

Obok konsekwentnie powracaja˛cego motywu krwi pojawiaja˛ sie˛ nowe elementy stylistyki. Konwencja bieli zostaje przełamana na rzecz innych koloro´w, a raczej ich delikatnych odcieni. Stopien´ nasycenia barwa˛ oddaja˛ formacje słowotwo´rcze przymiotniko´w: ,,złotawy’’ zamiast ,,złoty’’, ,,fioł-kowy’’ zamiast ,,fioletowy’’. Ten drugi epitet nasuwa poza tym skojarzenie z kwiatem i co za tym idzie – z jego aromatem, kto´ry w ten sposo´b pos´rednio zaczyna charakteryzowac´ bohaterke˛. Delikatnos´c´ jej istoty wyraz˙a sie˛ w sensualistycznym poro´wnaniu do szlachetnych tkanin, konotuja˛cych

12 C. G. J u n g, O naturze kobiety, Poznan´ 1992, s. 93 i n.

13 Zob.: J. E. C i r l o t, Słownik symboli, Krako´w 2000, s. 182.

mie˛kkos´c´ i gładkos´c´: aksamitu i jedwabiu. Poeta idzie jednak dalej – aby usuna˛c´ wszelkie s´lady przyziemnos´ci prawdziwego istnienia, materialnej uchwytnos´ci dziewczyny, mo´wi o niej w kategoriach wyobraz˙eniowych: jest ,,jak mys´l o aksamicie, jak cien´ jedwabnej sukni’’.

Głe˛bia rozpaczy po zerwaniu wie˛zi z wybranka˛ s´wiadczy o niezwykłej wartos´ci kobiety. Jawi sie˛ ona jako istota wyja˛tkowa, kto´rej moz˙liwos´ci i kompetencji nie moz˙na do kon´ca ogarna˛c´. Według Junga, ,,kobieta, ze swoja˛ bardzo odmienna˛ psychika˛, jest i zawsze była z´ro´dłem informacji o sprawach, kto´rych nie dostrzega me˛z˙czyzna. Moz˙e ona byc´ jego in-spiracja˛, jej zdolnos´c´ intuicji, cze˛sto przewyz˙szaja˛ca zdolnos´c´ me˛z˙czyzny, moz˙e go w pore˛ ostrzec, a jej uczucie, zawsze skierowane na to, co osobowe, moz˙e wskazac´ mu drogi, kto´rych jego mniej osobowo nace-chowane uczucie nigdy by nie odkryło’’14. Ws´ro´d wierszy Tuwima wta-jemniczenie kobiety w pradawne zagadki bytu najlepiej wyraz˙a utwo´r, kto´rego jest tytułowa˛ bohaterka˛. Jej partycypacje˛ w odwiecznych, pier-wotnych tajemnicach ukazuje poeta jako nagłe zapatrzenie, dziwaczne osłupienie:

A gdy ja˛ zbudzic´ nagle – pijana chaosem Drgnie, jak gdyby wro´ciła... Ale skrywa wie˛cej: Bo kiedy sie˛ odezwie ochrypnie˛tym głosem, Ujrzysz, z˙e to ta sama – sprzed lat stu tysie˛cy.

(Kobieta, CB, t. 1, s. 268)

Wymowa tej strofy koresponduje z koncepcja˛ archetypo´w Junga. Funk-cjonowanie w pods´wiadomos´ci kulturowo ukształtowanych i utrwalonych modeli zachowan´ jest co prawda włas´ciwe dla całego rodzaju ludzkiego, ale przysłowiowa intuicja kobiety predestynuje ja˛ do silniejszego odbioru tego typu przekazo´w.

Tajemniczos´c´ i aura s´wie˛tos´ci, towarzysza˛ce pierwiastkowi z˙en´skiemu, sa˛ wyraz´ne w utworze Kobiece. Tytuł stanowi aluzje˛ do formuły Goethego, uz˙ytej w dramacie Faust. U polskiego poety ,,wiecznie kobiece’’ jest zarazem nierozerwalnie zła˛czone z natura˛. Bohaterka, niczym grecka bogini Afrodyta, wyłania sie˛ z wody, kto´ra – co istotne – w wielu systemach wierzen´ symbolizuje z˙ycie. Rzeka, oznaczaja˛ca cia˛gła˛ zmiennos´c´, w tym wypadku konotuje tez˙ oczyszczenie, pierwotna˛ nieskazitelnos´c´. Na te˛ sama˛ wartos´c´ wskazuje metafora ,,poranek ciała’’ i fakt, z˙e bohaterka ,,szła wczesna’’, a wie˛c niewinna, niewtajemniczona. Przyroda nie tylko stanowi scenerie˛ w postaci rzeki i alejki brzozowej, ale przenika i uzewne˛trznia sie˛ poprzez intryguja˛ca˛ bohaterke˛ wiersza – jej biodra, przes´wituja˛ce ws´ro´d drzew, ro´wniez˙ sa˛ ,,brzozowe’’, towarzyszy jej zapach migdało´w, kojarza˛cy sie˛

14 C. G. J u n g, dz. cyt., s. 82.

117

z naturalnym zapachem kobiety. Opisywana postac´ jest szcze˛s´liwa, kocha. Wewne˛trzna dojrzałos´c´, gotowos´c´ do miłosnego oddania, ujawnia sie˛ w me-taforze owocu:

Teraz niosła kobiece Znuz˙enie zakochane, Z˙en´skie pełne owoce, W toni wodnie widziane.

(Kobiece, RC, t. 2, s. 89)

Melancholiczka

Najbliz˙sze manierze młodopolskiej sa˛ u Tuwima utwory ukazuja˛ce kobiete˛ jako nadwraz˙liwa˛ istote˛, cze˛sto owładnie˛ta˛ zaduma˛ i zwa˛tpieniem. Jadwiga Sawicka wskazuje na wyraz´na˛ wto´rnos´c´ tego typu obrazo´w w dorobku Skamandryty: ,,Przyjmuja˛c koncepcje˛ szczeros´ci, prawdy uczuc´ i narodzin poezji z głe˛bi dos´wiadczenia z˙yciowego, Tuwim w owych wczesnych wier-szach miłosnych przyjmuje jednoczes´nie gotowe wzory, stereotypowe wy-raz˙enia konwencji młodopolskiej w manierze tetmajerowskiej lub «przyby-szewszczyzny»’’15. Przykłado´w sentymentalnej nastrojowos´ci dostarczaja˛ ob-ficie zwłaszcza tomy Czyhanie na Boga, Sokrates tan´cza˛cy i Sio´dma jesien´. Uczucie miłos´ci cze˛sto nosi tu pie˛tno smutku i melancholii. Zazwyczaj ich z´ro´dłem jest poczucie niespełnienia, te˛sknota za realizacja˛ romantycznych marzen´, kto´re z bliz˙ej nieokres´lonych wzgle˛do´w nie wychodza˛ poza sfere˛ fantazji. Nieszcze˛s´liwe, bo samotne bohaterki spowija atmosfera niedocenianej przez nikogo słodyczy i czułos´ci.

Włas´nie przeklen´stwo niespełnienia i wiecznego braku oraz płyna˛ca sta˛d rozpacz pozwalaja˛ widziec´ w przedstawianych postaciach typowe inkarnacje melancholii. Spos´ro´d wyro´z˙nionych przez Hipokratesa czterech ,,soko´w’’ w organizmie człowieka jedynie czarna z˙o´łc´, symbolizuja˛ca usposobienie melancholiczne, stanowiła inspiracje˛ dla artysto´w, podlegała alegoryzacji i antropomorfizacji. Jak zauwaz˙ył w swym studium Marek Bien´czyk, ,,w poezji i malarstwie tylko jej materia (nie krew i nie flegma) przeistaczała sie˛ i przybierała ludzkie rysy, z jej tylko czarnej toni rodziła sie˛ postac´ – najcze˛s´ciej kobieca. W poezji po´z´nos´redniowiecznej i renesansowej cze˛sto przychodziła jako nieoczekiwany i nieproszony gos´c´, albo była bezlitosna˛ wie˛zienna˛ straz˙niczka˛, albo zamieszkiwała na stałe w czyjejs´ duszy; moz˙na 15 J. S a w i c k a, Julian Tuwim, Warszawa 1986, s. 52. Problem zalez˙nos´ci Tuwima od zastanej tradycji, w tym od konwencji literackich modernizmu, jest przedmiotem studium M. G ł o w i n´ s k i e g o Poetyka Tuwima a polska tradycja literacka, Warszawa 1962.

było stac´ sie˛ jej studentem, bratem, sługa˛; po´z´niej bywała tez˙ Muza˛ i na-bierała bardziej łaskawych cech – łagodnos´ci, słodyczy’’16.

Tuwimowe ,,panny blade’’ i ,,smutne dziewczyny’’ nie znaja˛ powodo´w swego przygne˛bienia, ich te˛sknoty sa˛ nieokres´lone i niekonkretne, a przez to tym bardziej niemoz˙liwe do zaspokojenia. ,,W przeciwien´stwie do z˙ałobnika, u kto´rego praca z˙ałoby jest w przypadku pomys´lnym procesem kro´tkotrwa-łym, mniej lub bardziej szybko przyswajaja˛cym strate˛, melancholik «nigdy, nigdy nie odnajduje straty» i z tego ubytku, z tego nieodnalezienia czyni swo´j modus vivendi, tymczasowy lecz wcia˛z˙ ten sam tryb swej smutnej na zawsze wiecznos´ci: wiecznos´ci bez pocza˛tko´w, wiecznos´ci straty juz˙ niepa-mie˛tnej’’17. Z taka˛ sytuacja˛ mamy do czynienia np. w wierszu Dziewczynom (CB, t. 1, s. 235). Ciemnookie dziewczyny sa˛ tajemnicze i dobre, niczym s´wieckie zakonnice nosza˛ ,,szare i proste, ze lnu tkane szaty’’. Ich bezzasadny (i dlatego tajemniczy) smutek wspo´łwyste˛puje ze znuz˙eniem. Jednak ten stan słabos´ci ro´z˙ni sie˛ znacznie od erotycznego omdlenia i zme˛czenia po przez˙ytej chwili namie˛tnos´ci. Jest oznaka˛ fizycznej kruchos´ci istnienia, wre˛cz chorobli-wos´ci. Co charakterystyczne – nie wyklucza ona swoistego podziwu i uwiel-bienia dla ,,chorego’’ pie˛kna. Przeczucie s´mierci nobilituje te istoty, rozluz´nia-ja˛c wie˛zy ła˛cza˛ce je z doczesnos´cia˛. W tym sensie sama ich obecnos´c´ moz˙e stanowic´ zapowiedz´ ukojenia, nirwany, kto´rej tak poz˙a˛dali dekadenci. Innym s´ladem wzajemnych powia˛zan´ mie˛dzy pierwiastkiem z˙en´skos´ci a wa˛tkami tanatycznymi jest popularny w modernizmie sposo´b obrazowania, w kto´rym: ,,nirwana lub s´mierc´-ukoicielka-euthanasia upersonifikowana jest jako