• Nie Znaleziono Wyników

Odzywa się w dzwonach klasztornych, Grających poległym do snu

CZERWONE MAKI NA MONTE CASSINO

Józef Grychowski

Czy widzisz te gruzy na szczycie? 1.

Tam wróg twój się kryje jak szczur.

Musicie, musicie, musicie

Za kark wziąć i strącić go z chmur.

I poszli szaleni, zażarci, I poszli zabijać i mścić, I poszli, jak zawsze uparci, Jak zawsze za honor się bić.

Refren:

Czerwone maki na Monte Cassino Zamiast rosy piły polską krew.

Po tych makach szedł żołnierz i ginął Lecz od śmierci silniejszy był gniew.

Przejdą lata i wieki przeminą, Pozostaną ślady dawnych dni I wszystkie maki na Monte Cassino

Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosły krwi.

2.

Runęli przez ogień straceńcy, Niejeden z nich dostał i padł, Jak ci z Samosierry szaleńcy, Jak ci spod Racławic sprzed lat.

Runęli impetem szalonym I doszli. I udał się szturm.

I sztandar swój biało-czerwony Zatknęli na gruzach wśród chmur.

Refren:

Czerwone maki na Monte Cassino Zamiast rosy piły polską krew.

Po tych makach szedł żołnierz i ginął Lecz od śmierci silniejszy był gniew.

Przejdą lata i wieki przeminą, Pozostaną ślady dawnych dni I wszystkie maki na Monte Cassino

Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosły krwi.

Czy widzisz ten rząd białych krzyży? 3.

To Polak z honorem brał ślub.

Idź naprzód, im dalej, im wyżej, Tym więcej ich znajdziesz u stóp.

Ta ziemia do Polski należy, Choć Polska daleko jest stąd, Bo wolność krzyżami się mierzy, Historia niejeden zna błąd.

Refren:

Czerwone maki na Monte Cassino Zamiast rosy piły polską krew.

Po tych makach szedł żołnierz i ginął Lecz od śmierci silniejszy był gniew.

Przejdą lata i wieki przeminą, Pozostaną ślady dawnych dni I wszystkie maki na Monte Cassino

Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosły krwi.

Zwrotka dopisana w 25. rocznicę bitwy (1969):

Ćwierć wieku, koledzy, za nami, Bitewny ulotnił się pył.

I klasztor białymi murami Na nowo do nieba się wzbił.

Lecz pamięć tych nocy upiornych I krwi, co przelała się tu

Odzywa się w dzwonach klasztornych, Grających poległym do snu.

Czerwone maki – trochę historii

W tomie pamiętników gen. Władysława Andersa Bez ostatniego rozdziału. Wspomnienia z lat 1939–1946 opu-blikowanych przez lubelski Test w roku 1990 znajdzie-my fragment:

6 lutego 1944 ląduje w Neapolu.

Jestem we Włoszech. Dowodzę Korpusem w sile blisko 50 000 ludzi. Ziemia ta nie jest obca naszemu

wojsku. Historia się powtarza. Wszak stąd wyruszył Dąbrowski na czele legionów w marszu do Polski.

Tutaj już raz, przed 150 laty, w okresie wojen napoleońskich, bił się nasz żołnierz o wolność Polski. Tutaj powstała pieśń żołnierska „Marsz, marsz Dąbrowski, z ziemi włoskiej do Polski”

późniejszy hymn narodowy „Jeszcze Polska nie zginęła”.

Generał nie przypuszczał, że w jego Korpusie powstanie jedna z najpopularniejszych pieśni ostatniej wojny. Gdy usłyszał piosenkę Czerwone maki, a było to w dzień po bitwie, stwierdził, że „muzyka może być za trudna dla żołnierzy i prawdopodobnie się nie przyjmie”.

Pieśń  Czerwone maki na Monte Cassino  powsta-ła w nocy z 17 na 18 maja 1944 roku, na kilka godzin przed ostatecznym zdobyciem wzgórza z ruinami klasz-toru, skąd Niemcy blokowali siły alianckie w marszu na Rzym. Legendarna pieśń rodziła się na kwaterze zespo-łu aktorskiego Teatru Żołnierza Polskiego przy 2 Korpu-sie Polskich Sił Zbrojnych we Włoszech, w miejscowości Campobasso w pobliżu Monte Cassino. 

Słowa ułożył Feliks Konarski (pseudonim artystyczny Ref –Ren), a muzykę skomponował Alfred Schutz. Pierw-szy raz Czerwone maki odśpiewano w Campobassa pod-czas akademii dla uczczenia zwycięstwa.

Gdy 18 maja żołnierze 2 Korpusu zdobyli klasztor w kwaterze generała Władysława Andersa w Campobas-so miała miejsce doraźna uroczystość dla uczczenia tego zwycięstwa. W trakcie uroczystości Czerwone maki wy-konał – w wersji dwuzwrotkowej – po raz pierwszy Gwi-don Borucki udziałem 14-osobowej orkiestry Alfreda Schütza.

Ciekawostka: Żoną Boruckiego była wówczas Ire-na Jarosiewicz (pseudonim sceniczny: ReIre-nata Bogdań-ska), późniejsza druga żona generała Władysława An-dersa. Rozkaz przeniesienia Boruckiego na inny odcinek walk wyłączył go z frontowego teatru Ref -Rena. Zastąpił go Adam Aston, który w 1946 roku w Mediolanie nagrał jako pierwszy Czerwone maki na Monte Cassino na płytę

„La voce del Padrone” („Płyta polska, 2 Korpus Polski – Wydział Dobrobytu Żołnierza”). 

Kilkanaście lat później w swych pamiętnikach Konar-ski pisał:

„Śpiewając po raz pierwszy Czerwone maki u stóp klasztornej góry, płakaliśmy wszyscy. Żołnierze płakali z nami.  Czerwone maki, które zakwitły tej nocy, stały się jeszcze jednym symbolem bohaterstwa i ofiary – i hołdem ludzi żywych dla tych, którzy przez miłość wolności polegli dla wolności ludzi...”.

Trzecią zwrotkę Konarski dopisał już po debiucie pie-śni. Ostatnia czwarta zwrotka pieśni Czerwone maki po-wstała w roku 1969. Autor nie dożył Wolnej Polski, zmarł w 1991 roku, na kilka dni przed przylotem do ojczyzny.

Feliks Konarski (pseudonim artystyczny: Ref –Ren) był żołnierzem 2 Korpusu Sił Zbrojnych i znanym przed woj-ną poetą, pieśniarzem, autorem i kompozytorem popu-larnych piosenek (między innymi: Wiosna, wiosna jest nareszcie, Pięciu chłopców z Albatrosa).

Jego Czerwone maki na Monte Cassino stały się jednym z niepodległościowych hymnów, którym Polacy przez dziesięciolecia – szczególnie w latach stalinowskiej dyk-tatury 1945–1956 – manifestowali swą patriotyczną pod-miotowość. Był to utwór, który wysłuchiwało się z nale-żytą powagą, przerywając tańce.

W Londynie, w jednej z polonijnych gazet w roku 1961 Konarski wyznał: „Napisałem w swoim życiu ponad dwa tysiące piosenek. Były wśród nich wesołe i sentymentalne, z sensem i bez sensu, dobre i złe, wartościowe i nijakie. Niektóre z dnia na dzień stawały się piosenkami popularnymi – inne przemijały bez echa... Jedna tylko potrafiła w tak szybkim czasie przełamać wszystkie istniejące na świecie bariery i granice, i połączyć rozrzuconych po najdalszych zakątkach ziemi Polaków: piosenka Czerwone maki na Monte Cassino.

Pieśń ukazała się drukiem jeszcze w tym samym roku we Włoszech i od razu zyskała wielką popularność wśród żołnierzy II Korpusu. Została też wydana na płytach gra-mofonowych. Szybko też trafiła konspiracyjnie do okupo-wanej Polski. Następne wydania różniły się nieco tekstem.

Należy zaznaczyć, że podczas oficjalnych uroczysto-ści po zdobyciu Monte Cassino, u stóp ruin klasztoru (18 maja 1944), odegrany został hejnał mariacki ogłasza-jący zwycięstwo polskich żołnierzy.

Co ciekawe, prawa autorskie do tego utworu przez lata nie były chronione w Polsce, a w Niemczech. Posiadała je kancelaria prawna z Monachium, a tantiemy pobiera-ła GEMA, niemiecki odpowiednik polskiego ZAIKS-u.

Wynikało to z faktu, że Alfred Schütz zmarł w Niemczech na emigracji, a spadek po nim (w tym prawa autorskie) przejęła żona artysty. Po jej śmierci, zgodnie z niemiec-kim prawem, spadek przejął rząd Bawarii (spadek naby-wa land, na terenie którego zmarły ostatnio zamieszki-wał). Skutkiem tej sytuacji był fakt, że tantiemy musiał płacić każdy, kto nie korzystał z utworu w ramach do-zwolonego użytku. Dzięki staraniom Dyrekcji oraz pra-cowników Biblioteki Polskiej Piosenki prawa do melodii utworu w 2015 r. wróciły do Polski.

Józef Grychowski

Obwieszczenie Obozu Zjednoczenia Narodowego, Łomża rok 1938, domena publiczna, Polona

Wprowadzenie do