• Nie Znaleziono Wyników

ORGANIZACJA POLITYCZNA NARODU  MIĘDZY REPUBLIKĄ A MONARCHIĄ

W dokumencie MEDIA  MNIEJSZOŚCI (Stron 137-140)

Arkadiusz Meller

ORGANIZACJA POLITYCZNA NARODU  MIĘDZY REPUBLIKĄ A MONARCHIĄ

Według narodowych-radykałów skupionych wokół Henryka Rossmana polski charakter narodowy predestynował Polskę do ustroju gwarantującego wolność narodowi, który zawsze w swojej historii stawiał opór wszelkim odgórnym naka-zom: ,,Przy dużej (…) »dezorganizacji« i pewnej trudności w kierowaniu, przy buńczucznym nieraz i szkodliwym indywidualizmie stać nas na dokonywanie wspólnymi siłami rzeczy wielkich, jednak nigdy na rozkaz i nigdy pod groźbą kary czy represji, ale zawsze dobrowolnie i ochoczo przy odwoływaniu się do bez-sprzecznie w najszerszych masach tkwiącego patriotyzmu i idealizmu. Nie bez znaczenia jest tu i istniejący w naszym charakterze narodowym duch pewnej przekory, przeciwstawiającej się nie tylko wszelkim arbitralnie z góry narzuconym zleceniom i rozkazom, ale i wszelkim zbyt równym i szablonowym formom. Tak samo i owa dziś nadal istniejąca polska fantazja i barwność duchowa sprzeciwia się silnie wszelkim zbyt ograniczonym ramom i narzuconym więzom”25.

Ofi cjalną wytyczną dla państwa miał być katolicyzm. Jak pisano: ,,Jesteśmy (…) katolikami nietylko z nazwy, nietylko z przyzwyczajenia, ale z samego uznawanego przez nas światopoglądu. (…) Będąc katolikami jesteśmy przeciwnikami wprowa-dzenia tzw. polityki katolickiej, polegającej na głośnem deklamowaniu frazeologii katolickiej. Polityka narodu katolickiego musi być katolicka z ducha, a nie ze swego szyldu”26. Warto zwrócić uwagę na powyższy ustęp. Jednoznacznie był on skiero-wany przeciw Ruchowi Narodowo-Radykalnemu ,,Falanga”, który jak zauważa Bogumił Grott nieustannie podkreślał swoje przywiązanie do katolicyzmu, ale według tego wybitnego badacza ,,szczegółowe koncepcje, jak i praktyka codzien-nego działania czyniły ją ugrupowaniem najmniej katolickim spośród nurtów politycznych wywodzących się z byłego Obozu Wielkiej Polski”27.

Za nie mniej istotne uznawano zapewnienie stabilności politycznej, która miała być zagwarantowana poprzez społeczną aprobatę dla poczynań władz państwo-wych. Według narodowych-radykałów bez poparcia szerokich rzesz społecznych każda władza prędzej czy później upadała. Finalnym efektem tego procesu była rewolucja, wraz z którą każda władza traciła swoją prawomocność. Według jednego

25 Ibidem, s. 3.

26 J. Korolec, Wizja nowego…, s. 2.

27 B. Grott, Myśl społeczno-państwowa ugrupowań rozłamowych obozu narodowego (1934–1939),

„Przegląd Humanistyczny” 1988, nr 6, s. 17.

138 Arkadiusz Meller

z publicystów ,,Nowego Ładu” silną władzą może być jedynie ta, która cieszyła się autorytetem i poparciem społeczeństwa28.

Za istotny wyznacznik projektowanej konstrukcji ustrojowej uznawano zapew-nienie stabilności prawodawstwa29, a także zagwarantowanie przez państwo jed-nostkom prawa do nieskrępowanej przez biurokrację aktywności na polu spo-łeczno-gospodarczym. Za patologiczną uznawano sytuację, w której większość młodych ludzi zaczynających swoją aktywność zawodową wiązała swoje losy z karierą urzędniczą, gdyż w ten sposób wspierano państwowy system biurokra-tyczny oduczając się samodzielności i inicjatywy. Jak pisał Tadeusz Gluziński:

,,Dominująca rola państwa, ciężary podatkowe, bezrobocie itd. wytworzyły z jed-nej strony stan głuchego niezadowolenia, z drugiej zaś przyczyniły się do powsta-wania swoistego kultu »posady«. (…) Zanika coraz bardziej typ człowieka mającego odwagę do przeprowadzenia życia samodzielnego, mnoży się typ ludzi, składają-cych na państwo i społeczeństwo troskę o ich utrzymanie”30.

Według enuncjacji narodowych-radykałów głowa państwa powinna symboli-zować jedność narodu oraz być gwarantem jego niezależności, stabilności władzy, a także zachowania polskich tradycji. Wśród publicystów występował brak zgody na określenie tytułu, jakim powinna posługiwać się głowa państwa. Odrzucano zarówno tytuł wodza, prezydenta czy króla31.

Jan Korolec w swojej broszurze Ustrój polityczny narodu kreślił wizję ustroju quasi-monarchistycznego. Uważał, że docelowo władzę powinna sprawować obejmująca swym oddziaływaniem wszystkich Polaków Organizacja Polityczna Narodu. Jednak w okresie przejściowym ustrój miał opierać się na trzech instytu-cjach: Naczelniku Państwa, Senacie i Radzie Ministrów. Z uwagi na interesujące nas wątki monarchistyczne skoncentrujemy się na osobie Naczelnika. Otóż głowa państwa powinna według niego sprawować swój urząd jak najdłużej z możliwością dożywotniej kadencji. Naczelnik miał czerpać legitymizację dla swoich rządów z akceptacji całego narodu. W ten sposób zagwarantowana zostałaby jego nieza-leżność od partii politycznych. Stąd też można domniemywać, że jeden z głównych ideologów ONR „ABC” opowiadał się za powszechnym wyborem przyszłego Naczelnika Państwa32. Jan Korolec kreśląc, w sposób dość zdawkowy, kompetencje

28 A. Borkowski, Władza a opinia powszechna, „Nowy Ład” 1935, nr 3, s. 8.

29 J. Korolec, Wizja nowego ładu, „Nowy Ład” 1935, nr 2, s. 1.

30 T. Gluziński, Rząd a przedstawicielstwo ludności, „Nowy Ład” 1935, nr 2, s. 4.

31 J. Korolec, Ani dyktatura, ani monarchia, „Nowy Ład” 1936, nr 5, s. 5–6; Organizacja narodu,

„Nowy Ład” 1936, nr 8, s. 7.

32 J. Korolec, Ustrój polityczny narodu, Warszawa 1938, s. 16–17.

głowy państwa ograniczał je do funkcji czysto symbolicznych (jednoczących naród) podobnych do współczesnych monarchii konstytucyjny, gdzie „król panuje, a nie rządzi”. Otóż jak pisał: „Naczelnik państwa będzie reprezentantem majestatu Rzeczypospolitej. Będzie on wyrazicielem tradycji i ciągłości politycznej. Natomiast nie będzie on brał udziału bezpośredniego w codziennym życiu politycznym państwa”33.

Wybrany władca uzyskiwałby dodatkowy autorytet poprzez akt koronacji, gdyż:

,,koronacja, połączona z obrzędami religijnymi, dodałaby autorytetu elektowi w szerokich warstwach społeczeństwa. Zwłaszcza zaś na wsi naczelnik państwa w koronie będzie miał większy autorytet od głowy państwa w cylindrze”34. Jak widzimy przyszły przywódca Polski stałby się de facto monarchą, zresztą autor przytoczonej wypowiedzi wyraził to wprost: ,,Właściwym więc dla Polski ustrojem będzie tradycyjny dla nas ustrój: Rzeczpospolita z królem na czele”35. Co interesu-jące, ten sam autor w artykule z tego samego roku zaprzeczał sam sobie sprzeci-wiając się powrotowi monarchii: ,,Dziedziczenie urzędu głowy państwa – to monarchia. W Polsce brak jest tradycji monarchistycznych, gdyż od czasu śmierci Kazimierza Wielkiego stanowisko głowy państwa, zwanego królem, obsadzono nie w drodze dziedziczenia, ale w drodze elekcji. (…) W Polsce więc nie ma dziś miejsca na monarchię”36.

Jan Korolec zaznaczał, że władcze uprawnienia głowy państwa w narodowo--radykalnym państwie nie posiadałby charakteru omnipotentnego, lecz byłyby ograniczone i sprowadzałyby się do pełnienia funkcji symbolu oraz autorytetu jednoczącego naród. Władca miał wyróżniać się wybitnym intelektem, powszech-nym szacunkiem i uchodzić za autorytet wśród społeczeństwa37.

Zdecydowanie krytycznie wobec monarchii wypowiadali się działacze Ruchu Narodowo-Radykalnego „Falanga”38. Zajmowali także nieprzychylne stanowisko wobec rodzimego ruchu monarchistycznego. Otóż Zygmunt Dziarmaga zarzucał redakcji nacjonalistycznego pisma „Stalowy Miecz”, w którym pojawiały się wątki rojalistyczne, podszywanie się pod koncepcje głoszone przez narodowych-rady-kałów i bezprawne posługiwanie się symbolem ruchu narodowego jakim był Szczerbiec. Wspomniany czołowy działacz „Falangi” nie szczędził słów krytyki,

33 Ibidem, s. 16.

34 Ibidem, s. 3.

35 Ibidem.

36 J. Korolec, Ani dyktatura, ani monarchia…, s. 5.

37 Ibidem.

38 Z. Dziarmaga, Oświadczenie, „Falanga” 1936, nr 5, s. 1.

140 Arkadiusz Meller

pisząc m.in. pod adres wzmiankowanego periodyku następujące słowa: „właśnie w takiej chwili zjawiają się różni kombinatorzy i aferzyści polityczni, różne cwa-niaki i macherzy z pod najciemniejszej gwiazdy. (…) Ale w tych <<obozach>> nie ma rzetelnych żołnierzy – obozowców a są jedynie ciury obozowe, dezerterzy z pola walki, odpadki z szeregów, wybierki i wypędki. Na czele tych <<obozów>>

stoją ludzie w typie akwizytorów ogłoszeniowych z mizernych brukowych pisemek, różni założyciele „redut”, „szturmów”, „stalowych mieczy”, różni szantażyści i zwykle kanalje”39.

Wojciech Wasiutyński także zajął w kwestii możliwości restauracji monarchii nieprzychylne stanowisko twierdząc, że w współczesnej Europie nie ma ani kla-sycznych ustrojów królewskich ani republikańskich. Ich miejsce w  wyniku upodmiotowienia mas zajęły dwie formy państwowe tj. „arystokratyczne republiki”

oraz „demokratyczne monarchie”. Ten pierwszy model miał wyrażać się w panu-jącym w społeczeństwie sentymencie do monarchii, co znajdowało swój wyraz chociażby w zainteresowaniu wszelkimi doniesieniami z życia panujących dynastii.

Z kolej ta druga forma ustrojowa to republika, w której obowiązywała niepodwa-żalna władza wodza darzonego przez ogół prestiżem iście królewskim. Zdaniem działacza „Falangi” współczesnymi, nowoczesnymi formami dynastii stawały się totalitarne partie polityczne, które spośród grona swoich członków rekrutowały swoich „prywatnych” władców. Taki proces według niego był analogiczny do genezy monarchii, która jego zdaniem brała swe początki od podboju jednego plemienia przez drugie i objęcia władzy przez zwycięskiego wodza, który z czasem zyskiwał religijną sakrę40.

KONCEPCJE JULIUSZA SASA  WISŁOCKIEGO  AUTORSKA

W dokumencie MEDIA  MNIEJSZOŚCI (Stron 137-140)