• Nie Znaleziono Wyników

odbiorca między przestrzenią publiczną a architekturą

1. Podejście teoretyczne

a) definicje przestrzeni publicznej

Przestrzeń publiczna jest w najprostszym ujęciu stałą, zmysłowo doświadczalną przestrzenią, której znaczenie nie zamyka się jedynie w fizycznym istnieniu.

Henri Lefebvre, Lyn Lofland czy Rosalynd Deutsche podkreślają jej zjawisko-wość, dynamizm funkcjonowania oraz przeobrażenia następujące pod wpły-wem ludzkich zachowań.

Henri Lefebvre, wyjaśniając, czym jest przestrzeń, z jednej strony wskazał na jej czystą abstrakcyjną formę, z drugiej – na społecznie, empirycznie po-twierdzalny wytwór. Podobne stanowisko zajmuje Rosalyn Deutsche, porusza-jąca w eseju Agorafobia4 kwestię dualności przestrzeni publicznej. Publiczna przestrzeń debaty nie jest bowiem do końca współmierna z empirycznie identyfikowalnymi terenami miejskimi, lecz nie sposób tych dwóch rodzajów przestrzeni rozdzielać5.

Deutsche uważa przestrzeń publiczną – podkreślając, że jest to punkt w dys-kusji, z którym zgadzają się wszyscy – za pierwotnie i nierozerwalnie związaną z demokracją. Według niej jednak demokracja określana mianem a u t o r y -t a r n e j, chce przes-trzeni dobrej dla wszys-tkich, uniwersalnej, nawiązującej do wzorów agory i forum. Może ją uzyskać, jedynie zawłaszczając i narzucając rozmaite interwencje i modyfikacje. Demokracja r a d y k a l n a stawia na w pełni dostępną przestrzeń publiczną, w której jednostka otoczona konfliktami niekoniecznie czuje się dobrze, ale jest wolna od zagrożenia wykluczeniem.

Dostępną dla wszystkich public realm opisuje Lyn Lofland7. Jest to przestrzeń publiczna, w której współobecne jednostki, nawet sobie nieznane, identyfikują się nawzajem jako przedstawiciele pewnych kategorii społecznych. Public realm

 H. Lefebvre, Le droit à la ville, suivi de l’espace et politique, Paryż 1972, za: B. Jałowiecki, Społeczne wytwarzanie przestrzeni, Warszawa 2010, s. 19.

 R. Deutsche, Agorafobia, tłum. P. Leszkowicz, „Artium Quaestiones” 13/2002, ss. 297-357.

 Ibidem, ss. 354-355 (przypisy).

 Ibidem, ss. 229-230.

 L. Lofland, The public realm. Exploring the city’s quintessential social territory, Londyn 2007, s. 150.

Odbiorca między przestrzenią publiczną a architekturą 177

jako kwintesencja miasta dotyczy jedynie jego przestrzeni, a nie przestrzeni jako takiej8.

Podejście Lofland można połączyć z koncepcją miasta zaproponowaną i wdrożoną w Kopenhadze przez Jana Gehla9. Architekt zwraca uwagę na życie między budynkami i trzy kategorie czynności, które ono generuje:

– zachowania konieczne – mniej lub bardziej obowiązkowe, takie jak chodzenie do pracy czy stanie na przystanku. Otoczenie fizyczne ma niewielki wpływ na ich wykonywanie10;

– działania opcjonalne – podejmowane, gdy podmiot ma na to chęć, a czas i miejsce na to pozwalają. Zalicza się do nich spacer na świeżym powietrzu, podziwianie widoku, siedzenie czy opalanie się. Wykazywanie tego typu ak-tywności jest możliwe przy sprzyjających warunkach zewnętrznych11;

– zachowania społeczne – takie, które zależą od obecności innych ludzi w przestrzeniach publicznych. „Do zachowań społecznych zaliczymy zabawy dzieci, powitania i rozmowy, przeróżną miejską aktywność ludzi i wreszcie – jako najbardziej powszechne zachowanie społeczne – kontakty pasywne, czyli po prostu przyglądanie się i przysłuchiwanie innym ludziom”12. Gehl określa je jako „wynikowe”, ponieważ rodzą się jako konsekwencja dwóch poprzednich rodzajów zachowań, gdy mają one w przestrzeni publicznej zapewnione dobre warunki13.

Przywołując własne obserwacje i duńskie badania nad aktywnością w miej-skich przestrzeniach, Gehl stwierdza, że nawiązywanie kontaktów, choćby tych najprostszych, jak patrzenie, słuchanie i przebywanie wśród innych, jest bardziej satysfakcjonujące niż większość innych atrakcji oferowanych przez przestrzenie publiczne miast.

Życie między budynkami i między nimi wydaje się w niemal każdej sytuacji ważniejsze i odpowiadające [ludziom] bardziej niż same przestrzenie i budynki14.

b) znaczenie architektury

Przestrzeń publiczna i przejawiane w niej ludzkie aktywności – od bycia, poprzez powierzchowne interakcje, do prowokowania konfliktów – zawsze pojawiają się na tle architektury. Przedstawiciele nauk społecznych niezbyt chętnie zajmują się architekturą, szczególnie z perspektywy empirycznej, w odróżnieniu od

8 Ibidem, s. 9.

9 J. Gehl, Życie między budynkami. Użytkowanie przestrzeni publicznych, Kraków 2009.

0 Ibidem, s. 9.

 Ibidem, ss. 9-10.

 Ibidem, s. 12.

 Ibidem.

 Ibidem, s. 29.

178 M a r i a n n a O s y r a

zagadnienia przestrzeni publicznej. Socjolog Garry Stevens powiedział nawet, że ogarnięcie całego dorobku socjologii na temat architektury zajmuje zaledwie jeden dzień15. Intensywnie prowadzone przez socjologów badania dotyczące problematyki tkanki miejskiej abstrahują najczęściej od kwestii materii, w której jest wytwarzana. Natomiast piszący o architekturze architekci i teoretycy archi-tektury często pozostają jedynie przy analizie materii, pomijając lub upraszcza-jąc kwestie społeczne. Niezagospodarowanym obszarem badań zainteresował się nowy, choć sięgający już esejów Georga Simmla16, nurt socjologii – s o c j o -l o g i a a r c h i t e k t u r y. Zakłada ona „podejście do architektury nie jak do dekoracji, w których rozgrywa się życie społeczne, a które same w sobie nie mają specjalnego znaczenia, a bardziej [próbuje] przyjrzeć się na nowo architek-turze pod kątem współdziałania, współkonstruowania społecznego bytu miasta i interakcji w nim zachodzących czy produkowania wyobrażeń związanych ze społeczeństwem jako całością”17. Socjologia architektury analizuje miasto nie z perspektywy stosunków społecznych, lecz budowli, względem których ludzie orientują się i uzgadniają swoje zachowania. To budowle poprzez swoją materię wpływają na to, co próbuje zakomunikować nam miasto. Paul Jones, tropem teorii Pierre’a Bourdieu, widzi zadanie socjologii architektury w analizowaniu architektonicznej praktyki i jej rezultatów w kontekście oddziałujących na nie warunków polityczno-ekonomicznych18.

Właściwości semantyczne budynków, a szczególnie dostępnych wizualnie dla każdego fasad, są bezdyskusyjne. Bohdan Jałowiecki zauważa ich polise-miczność, biorąc pod uwagę znaczenie nadawane im nie tylko przez budow-niczych, ale również użytkowników19. Pisze on:

Obecnie w praktyce postrzegania architektury nie mamy do czynienia ze względnie jednoli-tym systemem ideowym, ale z kilkoma konkurencyjnymi systemami znakowymi na raz20.

Określenie sakralnej funkcji kościoła nie stanowi zazwyczaj problemu, nato-miast rozpoznanie warstwy konotacyjnej wymaga umiejętności odczytywania

 G. Stevens, The Favored Circle: The Social Foundations of Architectural Distinction, Cambridge 1998, s. 12, za: P. Jones, The Sociology of Architecture: Constructing Identities, Li- verpool 2011, s. 1.

 G. Simmel, Most i drzwi. Wybór esejów, tłum. M. Łukasiewicz, Warszawa 2006.

 J. Fischer, Architektur: „Schweres” Kommunikationsmedium der Gesellschaft, „Architek-tur der Gesellschaft”, APUZ (Aus Politik und Zeitgeschichte), 25/2009, ss. 6-8, za: M. Łukasiuk, Socjologia architektury – możliwości eksplanacyjne perspektywy teoretycznej, Ogólnopolski Zjazd Socjologiczny, Kraków 8-11.09.2010, http://www.zjazd14.socjologia.uj.edu.pl lub http://

www.pts.org.pl [15.10.2011] .

 P. Jones, The Sociology of Architecture…, s. 1.

9 B. Jałowiecki, Społeczny język architektury. Od gotyckiej katedry do hipermarketu, w: B. Ja- łowiecki, A. Mejer, M. S. Szczepański (red.), Przemiany miasta. Wokół socjologii Aleksandra Wallisa, Warszawa 2005, s. 21.

0 Ibidem, s. 22.

Odbiorca między przestrzenią publiczną a architekturą 179

kodu: zadatowania, określenia stylu, umieszczenia w historycznym kontekście.

Współczesny obiekt może sprawić, że dawna architektura nie przekazuje tego, co dawniej21. Wysoka wieża kościoła czy ratusza otoczona wieżowcami nie przemawia tak jak wcześniej, gdy stanowiła dominujący element miejskiego krajobrazu.

Modele i stereotypy, zniekształcone często współczesnymi interwencjami, nie wystarczają jednak do odczytania dzieł architektonicznych. Niezbędne są bardziej trwałe i mocniej zakotwiczone w kulturze ludzkiej wzorce, za pomocą których „waloryzowana jest wytworzona przestrzeń”22. Określane jako „trwałe i powszechne elementy kultury, przyjmowane częściowo bezrefleksyjnie na poziomie podświadomości”23, ujawniają się np. w planach miast. Europejczycy, przyzwyczajeni do wrośniętych w kontynent, wytwarzanych przez setki lat miast na planie koncentrycznym, z centrum na przecięciu głównych osi komunikacyj-nych, często z trudem przyzwyczajają się do amerykańskiego miasta na planie szachownicowym. Abstrakcyjno-geometryczny plan, bez jasno zdefiniowanego centrum, wyznaczany przepisami prawnymi, wydaje się sztuczną konstrukcją bez wyraźnych punktów odniesienia i orientacji.

Przestrzeń publiczna, rozumiana nie tylko jako konkretne miejsce, ale rów-nież przez pryzmat ludzkich zachowań, jest więc wyznaczana przez architekturę.

Zgodnie z postulatami zgłaszanymi przez socjologię architektury, nie jest ona jedynie tłem społecznych interakcji, ale może również – jak wskazywał Jan Gehl – być środkiem wytwarzającym interakcje. Wymowa struktury urbanistyczno- -architektonicznej, wpływająca na bardziej lub mniej swobodne poruszanie się w jej ramach, jest odczytywana zazwyczaj podświadomie.