• Nie Znaleziono Wyników

Sztandar iiefpu

B. ŻYCIE PRYWATME

III. Cześć bogów

1. Poezja dramatyczna

U Rzymian, podobnie jak u G reków , najpierw p o ­ częła się rozw ijać poezja, a potem proza. W tym jednak względzie zachodzi różnica, że w literaturze rzymskiej ten rodzaj poezji najpierw występuje, k tóry u G reków rozw i­ ną! się na końcu. Jest nim dram at.

P oczątków d ram atu rzymskiego u p atru ją pow szechnie w daw nych zabaw ach ludowych, k tó re urządzano p o d ­ czas uroczystości, obchodzonych w czasie żniw i w ino­ brania na cześć bogów leśnych i polnych. Zabaw y te p o ­ legały na tern, że uczestnicy uroczystości w im prow izo­ wanych wierszach obrzucali się nawzajem szyderstw am i i uszczypliwemi żartam i. Zabaw y takie były pow szechne w całych W łoszech, a urządzano je nie tylko podczas u ro ­ czystości religijnych, lecz także przy innej sposobności, zwłaszcza przy obchodach weselnych. W Rzymie były one znane pod nazw ą versus Fascennini (od wyrazu: „fasci- num“). P odobne do Fascenninów były Sałurae. Były to

także im prow izow ane, uszczypliwe dow cipy najrozmaitszej treści, wygłaszane w djalogicznej form ie z towarzyszeniem muzyki i tańca. Trzecim nareszcie rodzajem daw nych w i­ dow isk ludow ych, stanow iących zawiązek d ram atu rzym­ skiego, były fabulae Atellanae,- (od m iasta A tella w Kam-

panji) zwane także ludicrum Oscum. Były to róvvnież ludowe,

wesołe gry, w których dow cip i żart głów ną grały rolę. W szystkie te 3 rodzaje zabaw nie miały jeszcze p o ­ czątkow o wybitnej cechy dram atycznej, bo zbywało im przedewszystkiem na jednolitej akcji. Najwięcej z nich jeszcze zbliżone do d ram atu były Atellany, w których u k a ­ zywały się już stałe, charakterystyczne maski. A tellany więc były, jeżeli je tak nazwać można, pierwszemi dram a­ tami łacińskiemu D oskonaląc się i rozwijając, doczekały się one z czasem artystycznego wykończenia, gdy przeciw ­ nie tam te dw a rodzaje zabaw ludow ych albo poszły

cał-138

kiem w zapomnienie albo przekształciły się w inny rodzą} poezji (zob. „Poezja liryczna1*). To w ydoskonalenie jecłnak nie tak rychło nastąpiło. Kiedy bowiem wykształceńsi Rzy­ m ianie zaznajomili się z literaturą grecką, odwrócili się od tych zawiązków rodzimej poezji dram atycznej i poczęli naśladow ać grecką. W tedy więc A teilany ustąpić musiały miejsca artystycznem u dram atow i, przyjętem u od Greków,, i stały się tylko dod atk o w ą jego częścią, bo odgryw ano je dla rozw eselenia widzów po skończonem teatralnen* przedstaw ieniu i dlatego nazywały się ogólnie e.rodia (za­

kończenie).

W prow adzony do Rzymu d ram at grecki rozwijał się,, podobnie jak w literaturze greckiej, w. dw óch kierunkach, t. j. jako trag ed ja i kom edja. O bok niego, lubo na dra- gorzędnem miejscu, utrzym ują się A teilany, tw orząc pewien, rodzaj kom edji ludowej. D opiero w ostatnim wieku rzeczy- pospolitej A teilany zeszły ze sceny, ustępując miejsca Mi­ mom ’), z których znowy pow stały Pantomimy2).

a) T r a g e d j a . Pierw sze tragedje rzymskie były prze­

kładam i tragedyj greckich Eurypidesa i różniły się tern tylko od oryginału, że nie miały chórów . Później zw rócono się do Sofoklesa, Ajschylosa i innych. Z czasem, kiedy trag edja w yrobiła sobie już sty l właściwy i język, p ró b o ­ wali poeci także o własnych poruszać się siłach. Atoli d o praw dziw ego rozkw itu traged ja rzym ska nie doszła nigdy. Za cesarstw a zaczęła już zupełnie znikać z literatu ry- Pierwszym poetą rzymskim, który nie tylko w dziedzinie dram atu , ale w ogóle w całej poezji i literaturze rzymskiej d a ł początek naśladow nictw u literaturze greckiej, był Liznus Andronicus, niewolnik grecki z Tarentu, później przez pana.

sw ego Liwjusza Salinatora ob d arow any wolnością. W ystą-*) M i m y były to wesołe farsy, w których naśladowano i przed­ stawiano śmieszne charaktery i sceny z życia Sudoweg-o, nie tylko w słowach, ale także w gestach.

2) P a n t o m i m y weszły w modę za cesarstwa. Wyrażano w nich pewną myśl bez pomocy słów, tylko tańcem, gestami i ruchami ciała.

139

pienie Liwjusza przypada mniej więcej na rok 240 pd. Chr. U tw ory dram atyczne Liwjusza były albo przekładam i albo przeróbkam i tragedyj greckich, zwłaszcza Eurypidesa. Z dzieł jego żadne nie zachow ało się do naszych czasów.

W ślad za Androriikiem poszedł Cnaeus Naeznus

(264—194 pd. Chr.), rodem z Kam panji, żołnierz z 1. wojny punickiej. W dram atach swoich (tragedjach i kom edjach) naśladow ał również G reków , był atoli o tyle sam odzieb niejszym od Liwjusza, że bohaterom swoim starał się na­ dać ch arak ter narodow y.

Trzeci z rzędu p o eta Qaintus Ennius z Rudiae w Ka-

labrji (239— 169 pd. Chr.), prześcignął obu swych poprze­ dników i uważany jest za ojca poezji rzymskiej. Jego d rar m atyczne prace są także tylko przeróbkam i sztuk greckich. O prócz tragedyj pisał także kofnedje, ale z wszystkich tych- u tw orów zachow ały się tylko luźne ustępy.

Marcus Pacumus, siostrzeniec Ennjusza (220—132 pd.

Ch. zalicza się do najprzedniejszych poetów dram atycznych. Do u tw o rów swoich czerpał treść jużto z E urypidesa i So- foklesa, jużto z dziejów rzymskich. O d niego więc zaczyna się rozdział tragedji rzymskiej na dw a rodzaje, t. j. fabuła crepidała, który osnowę czerpała z podań i życia Greków,,

i fabuła oraełextata, która osnuta była na scenach z życia

rzymskiego ’1).

Lucius Accius nieco młodszy (170—94 pd. Chr.) od

tam tego, bądźto naśladow ał, podobnie jak Pacutńus, tra ­

gików greckich, b ądźto z rzymskich dziejów w ypadki przedstaw iał na scenie. Liczne utw o ry jego zaginęły w zu­ pełności. Dwaj ostatni, t. j. Pacmńus i Accius, są przed­

staw icielam i najwyższego rozwoju tragedji rzymskiej. Ze śmiercią Acciusa, po zbyt krótkim rozkwicie, za­

czyna się już jej upadek. Lud prosty, rozm iłow any w w i-ł) Fabalae crepidatae otrzymały nazwę stąd, że aktorowie wystę­ powali w strojach greckich, do których należało również obuwie, zwane

■sęipitdtS: fa b u la e zaś praete.rtatae przedstawiano w stroju narodowym

(toga p ra etexta ). W podobny sposób rozumieć należy różnicę nazw w komedji, t. j. fa b . p a ilia ta i togata (zob str. 141).

— 140 —

{łowiskach cyrkow ych i am fiteatralnych i zdziczały w śród ustaw icznych wojen dom owych i krw aw ych rzezi, nie mógł mieć upodobania w poważnej tragedji, wykształceńsi zaś woleli czytywać tragików greckich w oryginale. S k u t­ kiem tego tragedja rzymska zaczęła powoli ustępow ać ze sceny, a poeci coraz mniej sił swoich w niej doświadczali. Z tych późniejszych poetów zasługują szczególniej na w zm iankę: Lucius Vaiius, przyjaciel W ergilego i H oracego,

a u to r tragedji „Thyestes" bardzo wysoko cenionej w s ta ­ rożytności ; Caius Asinius Pollio, znany z czasów A ugusta

mąż stan u; wreszcie Publ. Ovidius Naso, którego tragedja

„M edea" ogrom ny w starożytności w zbudzała zapał. Ze wszystkich tych utw orów do naszych czasów nic zgoła nie pozostało. Jedynie tylko z czasów cesarstw a posiadam y 10 tragedyj, których autorem miał być filozof Lucius Annaeus Seneca, nauczyciel Nerona. Tragedje te jednak,

będące raczej stylistycznemi i retorycznemi ćwiczeniami, niż dram atam i, nie mają praw dziw ej w artości i nigdy za­ pew ne nie były grane na scenie.

b) K o m e d j a rzymska ma więcej narodow ą pod­

staw ę, niż tra g e d ja ; stąd też większe początkow o m iała powodzenie., niż tragedja. Rzymianie bowiem, posiadając z natury zdatność do komiki i lubując się w zabaw ach, w których żart i dow cip głów ną odgryw ały rolę, w ytw o­ rzyli sobie we w spom nianych powyżej Satyrach i A tellanach pewien rodzaj rodzimej komedji ludowej, k tó ra znacznie już postąpiła i udoskonaliła się, gdy Livills Andronicus, NaeziiUs i Ennills wystąpili z tragedją i kom edją grecką.

G d y atoli przeniesiona, na now y g ru n t tragedja, nie m ając narodow ej podstaw y, z trudnością tylko rosła i krzewiła się, kom edja przeciwnie, zastawszy już g ru n t upraw iony, przyjęła się z łatw ością i rychło niepospolitego doczekała się rozkw itu.

Rozkwit swój zawdzięcza kom edja łacińska P lau tu - sowi. TiiUs MaćciUs PlaUtUs urodził się w Sarsina w Umbrji

około r. 254 pd C hr., a um arł w r. 184. Miał on napisać kilkadziesiąt komedyj, z których do naszych czasów

docho-— 141 docho-—

wało się 21 i to nie wszystkie w całości. Do najlepszych należą: Captwi, Menaechmi, Milesgloriosus, Pseudollls, Tri- nUmmus. Wszystkie komedje P lauta należą do tak zwanych fabulae palliałae, t. j. takich, które osnute były na tle podań

i życia G reków. Za wzór służyli Plautusow i kom edjopisarze greccy, jak M enander i Filemon, których dość wiernie naśladow ał pod względem treści, mniej zaś w układzie i w charakterach. Kom edje P lau ta zalecają się żywością djalogu, niezrów nanym dowcipem , wesołym, nigdy niew y­ czerpanym hum orem i m istrzow ską charakterystyką. W dia­ logach i frazeologji stosuje się P lautus do usposobienia i charakteru ludu, do jego pojęć, stopnia w ykształcenia, a naw et do język a; stąd też i język P lau ta pełen jest w y­ razów, zw rotów i sposobów mówienia, właściwych języ­ kowi gm innemu. Plautus jest przeto pisarzem wybitnie ludowym .

Drugim znakom itym kom edjopisarzem rzymskim jest

Publius Terentius, zwany Afer dlatego, że pochodził z K ar­

taginy w Afryce. Urodził się około r. 185 pd. Chr. Do Rzymu dostał się w młodym jeszcze wieku jako niewolnik Terencjusza Lukana, który, widząc niezwykły u niego ta ­ lent, kazał go kształcić, a potem uwolnił. Za jego zachętą zabrał się Terencjusz do pisania komedyj, w których dość wiernie naśladow ał greckiego kom edjopisarza M enandra. Sztuki Terencjusza tem szczególniej różnią się od komedyj P lau ta, że są wiernem odbiciem obyczajów społeczeństw a wyższego, przeciwnie kom edje P lau ta przedstaw iają prze­ ważnie sceny z życia ludow ego. P o d względem oryginal­ ności i sam oistnego obrobienia przedm iotów jest Terencjusz niższym od sw ego poprzednika, nie dorów nyw a mu także dowcipem i siłą fantazji, ale zato przewyższa go gładszym stylem, lepiej obm yślaną kom pozycją i ozdobniejszym w ier­ szem. Napisał 6 kom edyj, które w całości zachowały się do naszych c z asó w : Andria, Hecyra, Eunuchus, Heauton- timorumenos, Phormio i Adelphoe.

Z poetów , którzy upraw iali drugi rodzaj komedji, zwanej fabuła togata, t. j. taką, której treść i obyczaje są

142

więcej rzymskie, a zatem więcej narodow e, najprzedniej­ szym był Lucius Afranius, który żył około r. 150 pd. Chr.

N aśladując także M enandra, potrafił on jednak bardzo zręcznie m aterjał grecki zastosow ać do obyczajów i c h a ­ rakteru Rzymian tak, iż kom edje jego m ało przypom inają greckie swoje pochodzenie. Z komedji A franjusza pozostały tylko drobne ułamki.

Czasy późniejsze nie w ydały już żadnego kom edjo- pisarza, któryby talentem dorów nyw ał poprzednim .