• Nie Znaleziono Wyników

Pojęcia zgoda i niezgoda w świetle leksemów z rodziny

Rzeczowniki z rodziny zgody w połączeniach z innymi rzeczownikami

Rzeczownik zgoda z innymi rzeczownikami

Każdy człowiek ma własną, indywidualną hierarchię wartości, składa się ona z pojęć, które z różnych przyczyn są dla niego ważne. Współcześnie jej umocowaniem może być praktycznie każda idea, każda istniejąca gdziekolwiek na świecie religia lub brak religii, całkowicie indywidu-alne wyobrażenie o świecie, które zresztą zawsze jest uwarunkowane kulturowo, choć nie zawsze w sposób uświadomiony. Tym niemniej życie w społeczeństwie narzuca spojrzenie nie tylko z własnego punktu widzenia, ale też z punktu widzenia zbiorowości i tutaj już indywidualne podejście do wartości i pojęć, zwłaszcza tych, które decydują o sposobie funkcjonowania społeczności, musi być chociaż w pewnym stopniu zbliżone do rozumienia innych uczestników, musi być w jakimś stopniu wspólne, intersubiektywne. Niewątpliwie własne, jednostkowe pojmo-wanie, uznawanie czegoś za wartość lub nie, było także przywilejem ludzi w dawniejszych czasach, jednak granice tej swobody były chyba znacznie ciaśniejsze. Od czasów średniowiecza i długo później jedynym możliwym umocowaniem dla hierarchii wartości i rozumienia pojęć przez użytkowników języka polskiego było chrześcijaństwo. Zwłaszcza w sferze życia społecznego istniała rozbudowana sieć pojęć powiązanych ze sobą bliższymi lub dalszymi skojarzeniami, zazwyczaj silnie zakorzenionymi w religii. Nie sposób rozpatrywać i zrozumieć jakiegokolwiek z nich bez powiązań z innymi.

Leksem zgoda występuje wielokrotnie w zestawieniach z nazwami innych pojęć z różnych dziedzin. Towarzyszące zgodzie pojęcia mają istotne znaczenie dla ustalenia, jak była ona rozumiana w dobie staro- i średnio-polskiej, zwłaszcza że niektóre z nich w takim połączeniu powtarzają się wielokrotnie w badanym materiale. Analizując takie zestawienia, biorę

pod uwagę leksemy – nazwy pojęć z różnych obszarów, które znalazły się w kontekstach w bezpośrednim sąsiedztwie zgody i najczęściej są połączone z nią spójnikiem i, a i albo lub bezspójnikowo.

Staropolszczyzna

W staropolskich zabytkach leksem zgoda występował we wspólnych kontekstach z dwoma powtarzających się leksemami: pokój i jedność (jednota)1, stanowiąc szeregi synonimiczne nazw odnoszących się do pojęcia zgoda. Już w tej skromnej liczbie zapisów daje się zauważyć traktowanie zgody jako stanu pożądanego – wyrażają to wypowie-dzenia (dwa) o charakterze zalecenia. Odnosi się ono do szczególnej zbiorowości ludzi – do osób połączonych więzami krwi – zgoda między bracią i między siostrami. Zgoda rodzeństwa, szczególnie braci, jest w okresie staro- i średniopolskim wielokrotnie podkreślana. Oparta jest na poczuciu bliskości w obrębie najmniejszej społeczności – rodziny, stanowiąc jednocześnie pewnego rodzaju wzorzec stosunków społecz-nych rozumiaspołecz-nych znacznie szerzej niż tylko rodzinne, co wiąże się ze znaczeniem wyrazu brat w dawnym języku i zwyczajem używania go nie tylko w odniesieniu do osób spokrewnionych. „Semantyka leksemu brat prześledzona na materiale słownikowym dowodzi, że konotuje ona przede wszystkim pojęcie bliskości. Najpierw bliskość ta dotyczy najsilniejszych więzów rodzinnych, a potem stopniowo obejmuje dalsze pokrewieństwo, wreszcie stosunki międzyludzkie zupełnie nieoparte na więzach krwi – tak jak jest to w wypadku zakonnika, członka bractwa, osoby tego samego pochodzenia społecznego. Dzięki przesuwaniu tej granicy semantycznej na inne znaczenia leksemu brat niż ‘syn tych samych rodziców’ dokonuje się dowartościowanie relacji międzyludzkich innych od tej w prymarnym znaczeniu omawianego leksemu. Wszystkie zatem oparte są na zażyłości, serdeczności, poczuciu więzi” [Iwan 2006:

15]. Szymczak [1966: 86] zwraca uwagę na dawne szerokie rozumienie wyrazu brat: „w języku staropolskim wyraz brat miał o wiele szerszy zakres znaczeniowy niż dziś; oznaczał on bowiem nie tylko brata (rodzo-nego, przyrodniego, stryjecznego lub ciotecznego), ale także każdego członka rodu, każdego krewnego, nawet dalekiego. By nazwać kogoś

1 Zapisy por. s. 63, 77, 130.

bratem, wystarczyła wtedy wspólność herbu i nazwiska”2. Wynika to z etymologicznych przesłanek – jak pisze Boryś, brat to „pierwotnie termin społeczny ‘członek wspólnoty (wielkiej rodziny, rodu, plemienia)’, wtórnie dopiero nazwa pokrewieństwa” (SEBor 38).

Z powodu małej liczby zachowanych poświadczeń z okresu staropol-skiego (tylko 15) nie sposób nazwać połączeń zgody z leksemami pokój i jedność (w znaczeniu społecznym) w tym czasie stałymi, jednak materiał językowy z późniejszego okresu potwierdza, że już w staropolszczyźnie zaznacza się tendencja do łączenia we wspólnych kontekstach leksemów, a tym samym kojarzenia ze sobą pojęć zgoda, pokój i jedność:

Unum est necessarium, et quid? Sgody, gednosczy, ut veniremus ad unum deum XV med. (PamLit XXVIII 308);

Ysze rospvsczone lakomstwo, aczby sprawiedlywosczą nye bylo sklonyono, tedi zgoda (concordia) y pokoy myedzi lvdzmy by zgynaly (Dział I);

Pokoy y teze zgodą myedzy braczyą y myedzy syostrami ma byczi, albo tez gdyby syą przygodzylo w nyezgodzie (in discordia) myeszkaczy …, tako ma byczi zrzadzo<no, jako s>ye prelathom zpodoba (1484 Reg 715–6).

Pokój i zgoda odnoszą się też do pewnego szczególnego podziału czasu – wyrażenie czas pokoju i zgody znajduje się w opozycji do czasu walki alibo niezgód (w innym miejscu czasu walecznego), różnią się one w sensie prawnym – w czasie pokoju i zgody respektowane są dawne przy-wileje, poza nim nie obowiązują. Staropolskie zapisy ze statutów królów (Kazimierza Wielkiego i Władysława Jagiełły) oraz książąt mazowieckich

2 Autor zwraca uwagę, że etymolodzy uważają szeroki zakres wyrazu brat ‘członek danego rodu’ za pierwotne. Polską innowacją jest ograniczenie stosowania wyrazu brat do rodów szlacheckich. W Sstp figuruje brat ‘brat rodzony’, ‘krewny dalszego stopnia;

brat przyrodni; brat ciotczany, ciotczony; brat stryjeczny, stryjny; członek jednego rodu’,

‘członek tej samej grupy ludzi odczuwanej jako wspólność; plemienna; zawodowa albo korporacyjna; także w zwrocie grzecznościowym’, ‘bliźni’, ‘siostra z bratem’. Renesansowe zapisy potwierdzają użycia leksemu bracia w szerokim rozumieniu, np. w połączeniu z lek-semami naród, Polacy, rycerstwo, szlachta, bliźni, sąsiedzi (ościenne narody): Bráciey ſwoiey á Narodowi ſwemu ná pámięć zoſtáwił (RejAp AA4); áby bráćiey ſwey Polakom/ Porządek tego Práwá właſnym ich ięzykiem wydał (GroicPorz B3v); [Marnotrawstwo] krzywdę wielką cżyni Pánu ſwemu (…) y P. bráciey rycerſtwu Koronnemu (GrabPospR K4v); nienieisą con­

stituczią seimową ve wsisthkiem aprobuye Imieniem slachti Bracziei swei (ZapWar 1545 nr 2646); Dla braciey moiey y dla bliznich moich przepowiadałem pokoy tobie (WróbŻołt 121/8);

Ruteni, Ruś, Ruſácy ſąśiedźi á brácia náſzy (Mącz 362b).

w przekładzie Świętosława z Wojcieszyna z 1449 r. (Kodeks Świętosławów) powtarzają się pod koniec XVI w. w dziele Stanisława Sarnickiego Statuta i metrika przywilejów koronnych językiem polskim spisane (1594 r.):

Chczeemi, aby przerzeczone dawnosczi3 czassv pokoya a sgodi (tempore pacis et concordiae) … zyskowali szobye myesczcze, alye czassv walki alybo nyeszgod (guerrarum sive discordiarum) nykake szobye myeszcza zyskowacz nye mayą (Sul 36);

A tho wszytko czassv pokoya a sgodi myesczye ma thylko, alye czssv walecznego nykake (Sul 12).

WSzákże chcemy y obiáſniamy/ iż przerzeczoné dawnośći czaſu pokoiu y zgody mieć máią mieyſce/ á czáſu walki álbo roſtérków żadnym obyczáiem niemáią mieyſca (SarnStat 778).

XVI wiek

1. W XVI w. leksem zgoda wielokrotnie występuje w szeregach z nazwami innych pojęć, często z zakresu stosunków społecznych czy relacji międzyludzkich. Najczęściej towarzyszą jej w bezpośrednim sąsiedztwie jedność, pokój i miłość, wszystkie wystąpiły obok zgody około 70 razy, wielokrotnie w kontekstach wspólnych dla wszystkich.

Najczęściej, bo 71 razy, zgoda występuje w zestawieniu z jednością.

Drugim najczęściej towarzyszącym zgodzie leksemem jest pokój, umiesz-czony obok niej 66 razy. Trzeci leksem to miłość – pojawił się 64 razy w XVI-wiecznych wspólnych kontekstach ze zgodą. W obszernej definicji szesnastowiecznej miłości wyobrębnione jest znaczenie w stosunkach społecznych – ‘życzliwość, poszanowanie, oddanie (wobec przełożonych), łaskawość, dbałość (wobec poddanych), uczynność, braterstwo, zgoda (między równymi)’ oraz politycznych ‘przyjaźń, zgoda’ (SXVI) i zazna-czony synonimiczny stosunek pomiędzy zgodą a miłością w niektórych użyciach. Leksem miłość odnotowany jest w polszczyźnie od XIV w. jako

‘umiłowanie, kochanie kogoś, czegoś’, ‘namiętne uczucie do osoby płci przeciwnej’, w staropolszczyźnie też ‘miłosierdzie, zmiłowanie, współ-czucie, litość’, ‘łaska, łaskawość, przychylność, życzliwość, względy’, wywodzi się z prasłowiańszczyzny z rekonstruowanym znaczeniem

3 Przerzeczony ‘wspomniany, wyżej wymieniony’, (Sstp), dawność ‘przedawnienie’

(Sstp).

milostь4 ‘serdeczny, życzliwy stosunek do kogoś, czegoś’, ‘łaska, łaska-wość’, ‘upodobanie w kimś, czymś; współczucie, miłosierdzie, litość’

(SEBor 329). W kontekście zgody i w sferze społecznej najistotniejsze jest znaczenie ‘serdeczny, życzliwy stosunek do kogoś’, zatem miłość tylko w relacjach międzyludzkich, w odróżnieniu od innych rodza-jów – miłości do Boga i miłości do przedmiotów nieożywionych lub abstrakcyjnych5. Pastuchowa [2011b: 358] zakłada jako punkt odniesienia dla miłości nadrzędny układ pojęciowy – relacje człowieka z innymi.

Jako pojęcie nadrzędne traktuje miłość rozumianą szeroko jako ‘pozy-tywne odniesienie człowieka do innych’. Układ pojęciowy można uznać także za odpowiedni dla zgody, zwłaszcza w świetle silnego związku zgody i miłości w dawnym języku. Wykorzystując przedstawiony przez Pastuchową podział [2011b: 363], trzeba zwrócić uwagę, że w połączeniu ze zgodą chodzi o miłość duchową (w odróżnieniu od miłości opartej na instynkcie6), a w jej ramach o dwa rodzaje relacji – relację JA – INNY i tu o miłość bliźniego (w rozumieniu religijnym), zbliżoną do przyjaźni, oraz relację JA – ZBIOROWOŚĆ i tu – o braterstwo. W kontekstach ze zgodą zazwyczaj chodzi o miłość bliźniego. Nie jest ona nazwą gorą-cego uczucia, lecz postawy wobec innych – w tym znaczeniu bliższa jest życzliwości, pozytywnemu nastawieniu do ludzi, niepołączonych

4 Jej podstawę stanowi psł. milъ ‘sprawiający przyjemne wrażenie, przyjemny, życzliwy’, ‘drogi, kochany; budzący współczucie, miłosierdzie’ (SEBor 329), zatem także z komponentem znaczeniowym ‘życzliwy’. O miłym i miłości, ich występowaniu w pol-szczyźnie i odpowiednikach w innych językach słowiańskich, por. Sławski 2000: 1–9.

5 Współcześnie mówi się o miłości do zwierząt, miłości do muzyki, można kochać wolność, podróże, jazdę na nartach lub pieniądze, ale wówczas przy przekształceniu używa się raczej leksemu zamiłowanie do wolności (lub umiłowanie wolności), podróży, nart, pieniędzy. W XVI w. znane są użycia miłość bogactw (MurzNT 93v), miłość cnoty (GórnDworz Aa3), miłość trzeźwości (ModrzBaz 11v), miłość wolności (OrzJan 45), miłość pieniędzy (WujNT 1.Tim 6/10). Uwagi na temat eksplikacji czasownika kochać i subkategorii miłości na marginesie analizy miłości religijnej przedstawia Bierwiaczonek [2000: 80–83].

6 Puzynina [2007: 174], pisząc o miłości bliźniego, używa określeń synonimicz-nych – poczucie międzyludzkiej solidarności, miłość braterska, poczucie braterstwa,

„z klasyczną miłością braterską mamy do czynienia wtedy, kiedy ów drugi lub owi drudzy to obcy, o których niekoniecznie wiele wiemy, to po prostu ludzie (…). Poczucie braterstwa wobec nich to złożona postawa, na którą składa się prócz ciepłych uczuć życzenie dobra (a więc autentyczna życzliwość), wola pomocy i roztropne, to znaczy angażujące intelekt szukanie sposobów pomocy”. Wspomniane przez autorkę pojęcia wola i pomoc pojawiają się w otoczeniu zgody, por. niżej.

szczególnymi więzami. Miłość bliźniego jako kulturowa podstawa chrześcijańskiego społeczeństwa stanowi niejako punkt wyjścia do zgody. Istotą relacji określanych zestawieniem zgoda i miłość jest teo-logiczny nakaz miłości bliźniego – „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. Wyjątkiem są sytuacje, w których chodzi o zgodę i miłość w małżeństwie, może w nich chodzić o miłość erotyczną, ale wydaje się, że bardziej prawdopodobne jest rozumienie zgody i miłości mał-żonków jako ich wzajemnego życzliwego stosunku do siebie w ramach ról wyznaczonych przez patriarchalny system.

Zgoda i jedność, pokój, miłość dotyczą zbiorowości ludzkiej widzia-nej na różne sposoby. Pierwszym z nich jest szeroko pojęta wspólnota chrześcijańska. Wielokrotnie zgoda, jedność, pokój i miłość jako stan stosunków międzyludzkich dotyczą ludzi połączonych jedną wiarą. I tak zgoda i jedność między ludźmi w zapisach przedstawiane są jako przejaw (znak lub hasło7) obecności Boga w społeczności ludzkiej. W takim ujęciu zgoda to z jednej strony stan wynikający z wspólnych cech grupy ludzi, coś, po czym można ich rozpoznać, z drugiej zaś zasada ich zachowania wobec siebie, zgodnie z przykazaniem Jezusa:

Dwoie przednieyſze roſkazánia/ vmieráiąc P. IEZVS (…) zoſtáwić nam ſwoim teſtámentem raczył. Iedno/ ábyſmy ſię ſpolnie miłowáli: drugie/ ábyſmy pokoy miedzy ſobą y zgodę świętą záchowáli. iedno z drugiego pochodźi y płynie (SkarKazSej 664b)8;

A ták tá iedność y zgodá wyznánia Kátolickiego/ we wſzytkich Kátolikách/

nie omylny znák ieſt Duchá Bożego y kośćiołá iego (SkarJedn 21);

7 Hasło ‘znak, sygnał (słowny lub inny) rozpoznawczy, ostrzegawczy, porozumie-wawczy, obronny; symbol; dowód, świadectwo; zapowiedź (przeważnie o przedmiotach umysłowych, rzadko o fizycznych)’, ‘myśl, idea przewodnia, wytyczna postępowania;

dewiza’ (SXVI).

8 Na ironię zakrawa to, że nawołujący do zachowania zgody i pokoju Piotr Skarga bezpośrednio przyczynił się do zerwania sejmu w 1606 r. i w pewnym stopniu do wybuchu rokoszu Zebrzydowskiego. Za jego (i Bartscha – spowiednika królewskiego) namową Zygmunt III Waza nie przystał na zatwierdzenie zaakceptowanej już przez katolików

„konstytucji o tumultach”, mającej zapobiegać pogromom wyznaniowym, uznając ją za popieranie herezji, z tego powodu różnowiercy poparli ugrupowanie Mikołaja Zebrzydowskiego. Po kazaniu wygłoszonym w 1606 r. w Wiślicy rokoszanie okrzyknęli Piotra Skargę praecipuus turbator Reipublicae – głównym wichrzycielem Rzeczypospolitej [por. Tazbir 1995: LXXII].

náſzy nic inſzego nie żądáią/ iedno áby miedzy Pány Krześćijáńſkimi byłá zgodá/ miłość (BielKron 435v);

Szoſta [przyczyna ustanowienia Sakramentu Ciała i Krwi Pańskiej jest]

ziednocżenie z Pánem/ y znák ábo háſło zgody y yednośći/ ktora ma być miedzy námi wſzytkimi/ iáko iednego ciáłá cżłonkámi (LatHar 199);

Sam CHRISTVS miſtrz náſz (…) Háſło lub cechę zgody y miłośći ſpolney zoſtáwił nam/ Wiecżerzą ſwoię: áby iáko ſpolnym vżywániem ćiáłá y krwie (…) iego bywamy ſobie rowni/ tákbyſmy też ſpolną á rowną y przećiwko nam ſámym/

y tudźież przećiwko ſprawcy tey ś. vcżty chęć y wolą mieli (ModrzBaz 67v).

Powyższe ujęcie zgody i jedności jako nieomylnego znaku Ducha Bożego powtarza się także w innych zapisach z epoki – wszystkie cztery pojęcia – zgoda, jedność, pokój i miłość jako stan panujący w zbioro-wości świadczą bez wątpienia o tym, że jej członkami są synowie Boży:

Pokoy á zgodá miedzy temi co ſą w koſćiele Kryſtuſowym (BibRadz Is 10 arg);

A gdzyekolwiek iedno thákowa iedność/ zgodá/ miłość y pokoy w Pánie/

s prawdziwey wiáry nálezyony bywa/ thám bez wątpienia ſą ſynowie Boży (RejPosWstaw [1434]).

Jest tak, ponieważ zgoda i jedność (a także pokój i miłość) widziane są jako zalecenie dane ludziom przez Boga, a ich wzorem w Kościele jest taki sam stosunek Chrystusa do Boga, podkreślany przez przekaz biblijny i podparty autorytetem Apostołów:

iżeby wſſyſtcy yedno/ to yeſt zgodni byli/ yáko on yeſt z oycem (…) Ktora zgodá y yednoſć od początku áż do tych myaſt náyduye ſye w koſćyele (KromRozm I K2);

ten ktory ná niebie cżyni zgodę á pokoy ná ziemi/ ludziom dobrey woley/

wielce pożądáne ziednocżenie Ormian (…) ſpráwił (SkarJedn 312);

PIękne zálecenie zgody á miłośći bráterſkiey w kościele Bożym/ ten to pſalm nam okázuie (LubPs dd2v);

Zależy tedy tá iedność Powſzechna y zgoda Krześćiáńſkiego ludu rozmáitego (…) ná ſzcżyrośći prawdy y wiáry powſzechney kośćiołowi od Apoſtołow podáney (WujJudConf 140);

Toć nye ſą ſkutki miloſći/ áni pokoyu/ álbo zgody ktore dwye rzeczy ſlowo Boże nawyęcey (…) záleca (KromRozm I B4v).

Zgoda, pokój i miłość wśród chrześcijan są powodem radości samego Boga, a także całego świata – ziemi i nieba, szczególnie w sytuacji powrotu do takiego stanu w chrześcijańskiej społeczności czy przyłączania do niej nowych obszarów:

gdyż to ieſt nawiętſze kochánie iego/ zgodá/ pokoy/ á miłość miedzy ſwię-tym zebrániem iego: y ná táką ſpołecżność narádſzey pátrzy ſwięte oko iego (RejPos 227);

Weſelſię niebo y raduyſie ziemio: śćiáná ſię ktora dzieliłá wſchodny kośćioł od zachodnego rozwáliłá: y náwroćił ſię pokoy y zgodá/ przez on węgielny kámień Chryſtuſa/ ktory zdwoygá vcżynił iedno: y iednę śćiánę mocnym miłośći y pokoiu y wiecżney iednośći przymierzem ſpoić racżył (SkarJedn 269).

W związku z tym życie w zgodzie i jedności jest uważane także za powołanie i zobowiązanie chrześcijan, a nawet warunek bycia chrześcijani-nem, wyrażone czasownikiem przystoi9, dające wielki komfort, bo dzięki temu właśnie dobro i miło jest braciej [razem] mieszkać i pomnażać się we wszem dobrym. Zgoda jako właściwość i powinność chrześcijanina jest wielokrotnie podkreślana, np. uważana jest za cechę wrodzoną chrześcijan:

nie nábyta ále wrodzona ieſt Chrześćiánom zgoda (SkarJedn A2v). Brak zgody (niezgoda) jest równoznaczny z utratą prawa do łaski bożej, do oddawania czci Chrystusowi i nazywania się chrześcijaninem – uczniem Chrystusa: Zadney ſię łáſki v mnie/ mowi Chryſtus/ nie ſpodźieway/ żadnego grzechu odpuſzczenia mieć nie będźieſz: (…) ieſli ſię z brátem nie zgodźiſz.

(…) Nie kłániay mi ſię/ mowi Chryſtus/ (…) áni mi ofiáruy dáru żádnego:

ieſli ſię z brátem nie zgodźiſz. (…) Ofiáry y pokłonu P. Bogu w niezgodzie oddáwáć nie możem (…) Vczniámiſję [!] Chryſtuſowemi bez zgody zwáć nie możem. (-) vczniámi ſię moiemi nie zowćie: (…) ieſli niezgodá ieſt miedzy wámi/ ieſli ſię nie miłuiećie (SkarKazSej 672a). Obowiązkiem jest także troska o zgodę, aby nie dopuścić do oderwania od wiary starszych swoich – stąd wiele wypowiedzi ma charakter perswazyjny, a intencją autora jest zapewne

9 Puzynina [1986: 126], omawiając elementy ocen w strukturze znaczeniowej wyra-zów, zwraca uwagę, że „oceny wbudowane są również w predykaty powinnościowe, takie jak trzeba, należy, powinien, jest zobowiązany” – w renesansie do częstych predykatów powinnościowych należały też przystoi i godzi się – oba zawierają ocenę pozytywną – przystać (w jednym ze znaczeń) ‘być stosownym, właściwym, odpowiednim dla kogoś lub w określonej sytuacji’ (SXVI).

uświadomienie takiej potrzeby. Szczególnym przypadkiem metaforycznego przedstawienia wspólnoty chrześcijańskiej jest połączenie przez zgodę i miłość bytów materialnych i niematerialnych, stanowiących całość:

Y komuſz więcey zgodá y iedność przyſtoi iáko Chrześćiánom? ktorym bez ſpolney miłośći zwáć ſię vcżniámi Chryſtuſowymi nie kazano/ pokoy im za haſło dano (SkarJedn A2v);

O iako dobro y miło ieſt bráćiey/ y iednego oycá Iezuſa Chryſtá/ y mátki iedney kośćiołá powſzechnego dziećiom/ w iednośći y zgodzie mieſzkać (SkarJedn 3, 4);

vprzymye ſye ſpráwuyąc w miłoſci przećiw bogu y bliźnyemu/ pomnáżali ſye we wſſem dobrym/ w zgodźye á w yednoſci koſcyołá Kryſtuſowego (KromRozm III H2v);

Też wam iedność/ tę miłość y zgodę zálecamy: ábyśćie ſię od wiáry ſtárſzych ſwoich nie odrywáli (ReszPrz 94);

Polecał to Pánu Bogu on S: Papież/ gorącą modlitwą/ zgody y iednośći Chrześciáńſkiey prágnąc (SkarJedn 220);

Obáczmy iuż co zá pomocy y poſługi ty ſtany [tj. wierni żywi, anioły, dusze w niebie i w czyśćcu] ſobie ſpolnie czynią: w iednym mieśćie y ſąśiedztwie/

y w zgodźie y w miłośći z ſobą mieſzkaiąc (SkarKaz 634b).

Zgoda, jedność, pokój i miłość przedstawiane są jako postawy i cechy chrześcijan – chrześcijańskiego serca, w opozycji do innych, którym tych cech czy stanów się odmawia – nieprzyjaciół, pogan, innowierców i heretyków:

Grekowie záſlepieni/ nigdy vprzeymego y Chrześćiáńſkiego ſercá do zgody S. y iednośći nie mieli (SkarJedn 229);

Aza ſię záwſtydáią Pogáńſcy Bogowie/ Gdy was vyźrzą poſpołu w zgodźie á miłośći/ (…) á zátym do kupy/ Zbierśćie ſię á przypądzćie ná Pogáńſkie łupy (CzahTr E4v);

Ná ktoregoby [nieprzyjaciela] lepi wcżás wrzućić śieći (…) O cżymby trzebá pewnie dobrze przemyſlawáć/ Y z ſobą [tj. chrześcijanie między sobą] w piękny zgodźię [!] w miłośći przeſtawáć. A zgodnie broni dobyć ná nieprzyiaćiela (CzahTr E3v).

Jednocześnie zgoda, jedność, pokój i miłość są postrzegane jako pojęcia właściwe Kościołowi. Ich obecność w Kościele (rozumianym jako

wspólnota) stanowi podstawę do uznania go za prawdziwy, wyrastający z dawnej tradycji (podkreślonej epitetem pirwszy kościół pański i wyrazem zawżdy) prawy Kościół Boży. Chrześcijańska społeczność, przepełniona zgodą i miłością, jest przedstawiana jako realizacja boskiego zamysłu:

A gdzieſz więtſza zgodá? á gdzieſz więtſza miłość? iedno w tákiey ſpołecż-nośći od Páná Bogá przeyrzáney?10 (RejPos 43);

Naprzod to ieſt/ práwy Kośćioł Boży/ ktory iáko ieden ieſt/ ták teſz ma wſobie iedność j zgodę (…) nie wrzecżách świeckich widomych (…) ále w rzecżách Niebieſkich (SkarJedn 17);

ten S. Láćińſki Kośćioł był záwżdy zgody/ y iednośći Chryſtuſowey przyiaćie-lem y fundownikiem (SkarJedn 329).

Takie przedstawienie wspólnoty chrześcijańskiej, jako prawdzi-wej, dysponującej pozytywnymi cechami jest uwarunkowane sytuacją w XVI w. – uwikłaniem w reformacyjne spory. Dlatego też szereg zapisów wskazuje na zagrożenie, jakim jest rozerwanie jedności i zgody przez luterską niewierność (por. wyżej), do czego mogą doprowadzić głosiciele religijnych nowinek, którym odmawia się zdolności do pozostawania w zgodzie i jedności, co wynika z ich nauki. Dobrze ilustruje to zapis:

W piekle podobno lepſzą zgodę naydźie/ niż miedzy tymi odſzcżepieńcy (ReszPrz 67), w którym diabłu przyznaje się większą skłonność do zgody niż innowiercom. W takich wypowiedziach pojawia się znowu ton upo-minający oraz przywołanie negatywnych przykładów:

ábyſmy zgodę y ſpolną iedność zámiłowáli/ á rozdźiałow y ſchiſmow/ w ied-nym Chryſtuśie związáni y ſpoieni będąc/ nie czynili (SkarKazSej 671a);

Lecz v heretykow wedle náuki y zwyczáiu ich/ tákiego do iednośći y zgody nie máſz ſpoſobiánia (SkarKazSej 684a);

Ktora [nauka] yeſli ſye nye ſćyąga ku Bogu y przykazányu yego/ áni ku zgodźye y miłoſći ſpołeczney (…)/ toć yeſt zły owoc/ przez ktory nie omylnye fáłſſywego proroka poznaſz (KromRozm I C4v);

Tácy co mowią/ iż oſmego Zboru niepotrzebá/ (…) nieprzyjaćiele ſą zgody

Tácy co mowią/ iż oſmego Zboru niepotrzebá/ (…) nieprzyjaćiele ſą zgody

Powiązane dokumenty