• Nie Znaleziono Wyników

Problemy wstydliwe nie tylko rodziny

7. Problem bezdomności 100

Oprócz korzyści, wynikających z otwarcia na świat gospodarki, rozbudzenia przedsię-biorczości, zmiany struktury własnościowej gospodarki i wprowadzania gospodarki rynkowej – ujawniły się też ujemne konsekwencje naszej transformacji w postaci obniżenia poziomu życia znacznej części społeczeństwa, społeczeństwo zaczęło się rozwarstwiać na bardzo biednych, biednych i (w różnej skali) bogatych.

Skala, tempo i początkowo szokowy charakter zmian przy wprowadzaniu niektó-rych reform ekonomicznych, spowodowały ujawnianie się zjawisk skrajnych i nega-tywnych. Pojawiły się dość powszechne trudności ze znalezieniem pracy, problemy natury fi nansowejl rozszerzała się sfera biedy, pogarszał się stan zdrowia ludności, pojawiły się na szerszą skalą różnego rodzaju zachowania o charakterze patologicz-nym.

Bezdomność jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych problemów współcze-snych przemian. Bezdomność widać wszędzie, jednak się o niej nie mówi. Ludzie trak-tują ten temat jako wstydliwy; bezdomność najczęściej kojarzy się z ubóstwem i nie dbaniem o swój los. W warunkach określonej rzeczywistości społecznej, dość często doprowadza do niej zespół postaw, zachowań determinowanych predyspozycjami osobowościowymi, a także sytuacja społeczno-gospodarcza. Dość często tragedie osobiste zapoczątkowują kroki w kierunku bezdomności: np. utrata rodziny, śmierć bliskiej osoby. Według ONZ na świecie jest ponad 100 milionów bezdomnych101.

Główne przyczyny bezdomności w Polsce to przede wszystkim bardzo duże bez-robocie, brak wystarczającej liczby mieszkań, eksmisje mieszkaniowe, brak miejsc w domach opieki społecznej lub w szpitalach dla obłożnie chorych, oraz przyczyny patologiczne: alkoholizm, przestępczość, brak opieki ze strony najbliższych, narko-mania czy prostytucja. Szerzy się pogląd, że bezdomność to poważny problem spo-łeczny, gdyż dotyczy on w Polsce około 300 tys. osób, stąd należy go traktować jako jedną z istotnych kwes i społecznych. W literaturze przedmiotu zwraca się uwagę, że trudno jest ustalić wielkość populacji bezdomnych w Polsce102. Szacunek stanu bezdomności wg L. Frąckiewicz w naszym kraju opiera się głównie na mniej lub bar-dziej dokładnych danych dotyczących pomocy udzielanej bezdomnym, a podawa-100 Przy opracowaniu tekstu tego rozdziału wykorzystano głównie tekst autora: S. Szumpich,

O bezdomności jako kwes i społecznej, „Państwo i Prawo” 2007, s. 85–98.

101 h p://biznes.interia.pl/galerie/ludzie-i-pieniadze/bezdomni/zdiecie/duze,624499,1,500 (12.09.2010).

102 Szerzej m.in. L. Frąckiewicz, Bezdomność jako syndrom ubóstwa, [w:] Ubodzy i bezdomni, red. P. Dąbrowski, I. Mądry, Katowice 1998, s. 12; L. Stankiewicz, Zrozumieć bezdomność, Olsztyn 2002, s. 27.

ne wartości orientacyjne cechuje duża rozpiętość (20–300 tys. osób)103. Stan badań bezdomności w różnych ośrodkach Polsce szeroko omawia A. Przymeński, który również sam prowadzi takie wieloletnie badania104. Przymeński stwierdza, że wyniki dotyczące rozmiarów bezdomności były wielokrotnie zawyżone, a szczególnie te pre-zentowane przez M. Kotańskiego (200–500 tys.). Przypuszcza, że to zawyżane liczby bezdomnych było celowe, aby podkreślić wagę tego problemu społecznego105. Na-szym zdaniem, po zapoznaniu się z dostępnymi materiałami można przyjąć, że liczba bezdomnych w Polsce przekracza 100 tys. osób i ma tendencję rosnącą.

Bezdomność ze względu na skalę występowania tego zjawiska, jego rangę i dole-gliwość trzeba rozpatrywać jako ważną kwes ę społeczną.

Przez termin kwes a społeczna rozumie się w szerszym znaczeniu – ogół skut-ków niedostosowania organizacji życia społecznego do indywidualnych i zbiorowych potrzeb lub przez sytuacje, w której podstawowe interesy nabierają cech patologicz-nych; w węższym znaczeniu to konkretny problem społeczny o najwyższym stopniu dotkliwości, generujący sytuacje krytyczne w życiu jednostek i zbiorowości, a zara-zem powodujący zakłócenia w funkcjonowaniu.

W obliczu takich problemów szczególne znaczenie trzeba przypisać aktywnej polityce społecznej i pracy socjalnej państwa oraz działaniom samopomocowym i charytatywnym, o randze bezdomności wśród problemów społecznych decydują nie tylko trudne do uchwycenia parametry ilościowe, ale również zróżnicowana spe-cyfi ka i trudne losy ludzkie, syntetyczne opracowania z dziedziny polityki społecznej zwracają uwagę na narastające tempo występowania tego zjawiska106.

Pojęcie i geneza bezdomności

Określenie bezdomności nastręcza wiele trudności. Można ją rozpatrywać z różnych punktów widzenia np. jako element sytuacji życiowej konkretnej osoby, względnie jako zjawisko społeczne, lub przejaw patologii, a także jako trudny problem społecz-ny107. Bezdomność jest przedmiotem zainteresowania wielu dyscyplin naukowych. Dlatego bezdomność może być rozpatrywana z punktu widzenia polityki społecznej, socjologii, psychologii, fi lozofi i, kryminologii czy pedagogiki. Stąd występuje wiele różnych defi nicji.

Na treść defi nicji mają wpływ również takie czynniki jak: poziom rozwoju cywili-zacyjnego, czy tradycje danego narodu, lub system norm, bądź wartości wpływające

103 Ibidem.

104 Zob. m.in. A. Przymeński, Aktualny stan problemu bezdomności w Polsce. Aspekt

polityczno--społeczny, [w:] Oblicza bezdomności, red. M. Dębski, K. Stachura, Gdańsk 2008, s. 22–36

105 Zjawisko przeszacowania skali problemu społecznego „kłamstwa dla sprawiedliwość” do szacunku liczby bezdomnych w USA użył R. White, podaję za: Ch. Jencks, zob. A. Przymeński,

op. cit., s. 21.

106 Na tle bogatej literatury na temat kwes i społecznych, szczególnie w sposób wyczerpujący pisze J. Auleytner. Omawia zarówno defi niowanie kwes i społecznych, jak i ich podział na kwes e o charakterze przedmiotowym i podmiotowym, w tym kwes ę bezdomności. Zob. J. Auleytner, K. Głąbicka, op. cit.

111

II. Problemy wstydliwe nie tylko rodziny

na poziom kultury mieszkaniowej. W wielu publikacjach spotyka się rozważania z niejasnościami defi nicyjnymi bezdomności i osoby bezdomnej108.

W Polsce informacje dotyczące ludzi bezdomnych datują się z okresu, gdy nastą-piło nasilenie zniszczeń wojennych w drugiej połowie XVII wieku i początkach XVII stulecia109. Ludzie, którzy w ten sposób stracili swe domy, zostali nazwani „ludźmi luźnymi”. Termin bezdomny upowszechnił się w polskim słownictwie na przełomie XVIII/XIX wieku i był związany ze skutkami wojen i powstań. Następnie wszedł on do codziennego słownictwa i oznaczał osoby, które utraciły mieszkanie. Okres wojny i okupacji dla wielu Polaków znaczyły opór, przetrwanie i wzajemna pomoc. Był to czas masowej pomocy osobom, które utraciły miejsce zamieszkania w wyniku znisz-czeń, wysiedleń i różnych form terroru.

Nawiązuje do tego pojęcia defi nicja podana w Słowniku języka polskiego, według której bezdomnym jest człowiek, który nie ma gdzie mieszkać, który opuścił miesz-kanie lub jest wygnańcem110.

Stosunkowo niedawno, bo w latach międzywojennych, bezdomność została uznana formalnie i prawnie – za problem społeczny111. W polskim ustawodawstwie sprawa bezdomności pojawiła się po raz pierwszy w ustawie „O opiece społecznej” z 16 sierpnia 1923 roku112. W ustawie podkreślono, że opieka społeczna ma zaspo-kajać ze środków publicznych niezbędne potrzeby życiowe osób, które trwale lub chwilowo własnymi środkami materialnymi lub własną pracą uczynić tego nie mogą. Precyzując zakres opieki społecznej wymieniono opiekę nad bezdomnymi, dodając, że są to osoby ciężko poszkodowane, ludzie niezdolni do pracy, opuszczone sieroty, chorzy nieuleczalnie, lub więźniowie po odbyciu kary. Do bezdomnych nie zaliczono włóczęgów, żebraków, alkoholików i nierządnice uważając, że osoby te nie powinny być objęte pomocą, gdyż zabierałyby środki innym osobom, które nie ze swej winy stały się bezdomne.

Po II wojnie światowej z defi nicją osoby bezdomnej spotykamy się w Ustawie o pomocy społecznej, gdzie za osobę bezdomną uważa się „osobę nie zamieszkującą w lokalu mieszkalnym w rozumieniu przepisów o ochronie praw lokatorów i miesz-kaniowym zasobie gminy i nie zameldowaną na pobyt stały, w rozumieniu przepisów o ewidencji ludności – dowodach osobistych, a także osobę nie zamieszkującą w lo-kalu mieszkalnym i zameldowaną na pobyt stały w lolo-kalu, w którym nie ma możliwo-ści zamieszkania”113.

W okresie międzywojennym wyodrębniono bezdomność jako zjawisko społecz-ne i bezdomność osoby, natomiast nie zdefi niowano pojęcia bezdomności. Aktualnie bezdomność najogólniej określa się jako względnie trwałą sytuację człowieka niepo-siadającego własnego mieszkania, albo w ogóle pozbawionego dachu nad głową114. 108 M. Abucewicz-Szcześniak, Bezdomność we współczesnej literaturze przedmiotu, „Polityka

Społeczna” 2001, nr 1.

109 B. Baranowski, Ludzie gościńca w XVII–XVIII w., Łódź 1986, s. 43.

110 D. Piekut-Brodzka, O bezdomności i bezdomnych, Warszawa 2000, s. 27.

111 L. Stankiewicz, Zrozumieć bezdomność…, s. 16.

112 Dz.U. Nr 92, poz. 726, s. 1002/1923.

113 Ustawa z dnia 29 listopada 1990 r. o pomocy społecznej z późniejszymi zmianami, art. 2a, pkt. 1, 5a.

Zjawisko bezdomności istniało w Polsce zawsze, lecz w czasach PRL było przez państwo ukrywane. Wszelkie wywodzące się jeszcze z okresu II Rzeczypospolitej for-my pomocy (głównie realizowane przez Kościół katolicki oraz nieliczne organizacje zakonne i świeckie) były systematycznie likwidowane. W latach 50. XX wieku zabro-niono podejmowania działalności przytułkom funkcjonującym przy kościołach, mi-sjom dworcowym „Caritas”, kuchniom ludowym. Zamknięte również zostały domy noclegowe oraz domy przymusowej pracy dla dorosłych, zajęto się likwidowaniem tzw. izb przejściowego pobytu. Osoby bezdomne podlegały wprawdzie opiece spo-łecznej, ale jedynie na ogólnych zasadach nierespektujących charakteru ich sytuacji życiowej. Likwidacja wspomnianych instytucji nie oznaczała równoczesnego rozwią-zania kwes i bezdomności – zjawiska w Polsce dostrzeżonego dopiero w okresie międzywojennym i po raz pierwszy wtedy potraktowanego jako problem społeczny, wymagający pomocy państwa.

Zachodzące w Polsce na przełomie lat 80.–90. XX wieku przemiany społeczno--polityczne i urynkowienie gospodarki przyczyniły do spotęgowania skali wielu rodza-jów patologii społecznej. Wprowadzanie rynkowych zasad gospodarowania, również w zakresie zatrudnienia spowodowało masowe bezrobocie. W pierwszej kolejności objęło ono mieszkańców likwidowanych hoteli robotniczych. Wielu badaczy zwraca uwagę, że bezdomność jest przede wszystkim zjawiskiem społecznym w określonej rzeczywistości gospodarczej. Jednak, ani formalne prawo do zamieszkiwania w da-nym lokalu, ani brak tego prawa nie przesądzają niczego w kwes i bezdomności115. Niektóre defi nicje bezdomności w literaturze przedmiotu dość trudno odnosić do konkretnych sytuacji związanych z bezdomnością, np. czy za bezdomnych w tradycyj-nym rozumieniu należy uznać także mieszkańców Trzeciego Świata zamieszkujących slumsy na obrzeżach wielkich metropolii. Stąd przy defi niowaniu bezdomności celo-wym byłoby uwzględnienie upośledzenia społecznego wynikającego z braku posia-dania standardu mieszkaniowego typowego dla społeczeństw przemysłowych116.

W literaturze socjologicznej i polityki społecznej wyróżnia się bezdomność sensu stricte i bezdomność sensu largo. Bezdomność sensu stricte (nazywana rzeczywistą bądź jawną) oznacza brak własnego mieszkania i jednocześnie jakiegokolwiek inne-go, możliwie stałeinne-go, choćby zastępczo traktowanego schronienia przeznaczonego i jakoś przystosowanego do zamieszkania. Natomiast bezdomność sensu largo (na-zywana również utajoną lub społeczną) opiera się na ocenie posiadanego lokum jako niespełniającego kryteriów mieszkania przez znaczące różnice wynikające z odstęp-stwa od minimalnych standardów mieszkaniowych, albo ze względu na kulturowo usprawiedliwione aspiracje117.

Jerzy Marszałkowicz wyróżnia dwie kategorie bezdomnych ze względu na czas trwania bezdomności: aktualnych i potencjalnych. Bezdomni aktualni to ludzie w da-nym czasie bez dachu nad głową, którzy od rana do wieczora myślą, gdzie można znaleźć schronienie na noc. Bezdomni potencjalni są to ludzie nieposiadający wła-snego mieszkania, chwilowo gdzieś wegetujący, ale w każdej chwili mogący utracić dach nad głową. Do nich należy zaliczyć bezdomnych przebywających w zakładach 115 A. Przymeński, Geografi a i skala bezdomności w Polsce, [w:] Bezdomność, red. T. Kamiński,

W. Łazewski, H. Skorowski, „Roczniki Naukowe Caritas” 1997.

116 www.wikipedia.pl.

117 M. Porowski, Bezdomność – obraz zjawiska i populacji ludzi bezdomnych, [w:] Pedagogika

113

II. Problemy wstydliwe nie tylko rodziny

karnych, szpitalach, sanatoriach przeciwgruźliczych, leczeniu odwykowym, schroni-skach, noclegowniach, w miejscach wykonywania prac sezonowych, lub ogrodni-czo-rolnych, chwilowych kwaterach, stancjach i melinach118. Oprócz ww. Małgorzata Kostecka wymienia bezdomność ukrytą, która wyraża się zagęszczeniem lokali z po-wodu braku możliwości wyprowadzenia się części lokatorów. Chodzi tu zwłaszcza o dorosłe dzieci zakładające własne rodziny (gospodarstwa domowe) w mieszkaniu rodziców, czy też małżeństwa po rozwodzie, wspólnie zamieszkujące lokal119.

Szczepan Kurzymski dostrzega w bezdomności wielu aspektów. Zauważa, że ludzi nią dotkniętych można podzielić również na dwie charakterystyczne grupy: zmuszo-nych do prowadzenia takiego trybu życia i tych, którzy taki los wybrali, czyli bezdom-nych z wyboru120. Analizując pierwszą grupę, podzielił ją na dwie podgrupy: – ludzi uczciwych, nawet mądrych i wykształconych, ale niezaradnych, niepotrafi

ą-cych przystosować się do zmieniającej się w szybkim tempie rzeczywistości, – ludzi przyzwyczajonych, że pracuje, kto chce, nawet wykonując swoją pracę

nie-odpowiedzialnie. W okresie PRL Konstytucja zapewniała pracę każdemu oby-watelowi i nikt nie musiał się martwić z powodu jej utraty. Dopiero w 1989 r. przemiany społeczno-gospodarcze sprawiły, że sytuacja uległa zmianie – kto nie pracuje, ten nie ma środków utrzymania i jest na drodze do bezdomności.

Przyczyny i pogłębianie bezdomności

Przyczyn bezdomności jest wiele, wynikają one z różnych uwarunkowań, niejedno-krotnie wzajemnie powiązanych, zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i spo-łecznym. Badania przeprowadzone przez Stowarzyszenie Lekarzy Świata na obszarze Warszawy wykazały, że do głównych przyczyn bezdomności należą:

• rozwody, rozbicie rodziny, • alkoholizm,

• utrata pracy i brak środków do życia, • załamanie nerwowe,

• śmierć kogoś bliskiego,

• dobrowolne opuszczenie środowiska w obawie przed szyderczymi spojrzeniami społeczeństwa.

Szerokiego przeglądu literatury na temat klasyfi kacji przyczyn bezdomności do-konał L. Stankiewicz (Zrozumieć bezdomność)121.

Za podstawowe czynniki powstawania bezdomności A. Duracz-Walczak uważa: • czynniki społeczne; do których zalicza zaistniałą sytuację społeczno-ekonomiczną

wywołującą bezrobocie, a w ślad za tym postępującą likwidację hoteli robotni-czych, brak miejsc w szpitalach i zakładach opiekuńrobotni-czych, brak miejsc dla renci-stów, emerytów i starców w domach opieki społecznej itd.,

118 J.A. Marszałkowicz, Bezdomność w latach 1945–1997, referat wygłoszony na konferencji we Wrocławiu 10–11 kwietnia 1997 r. (tekst dostępny na stronie internetowej www.bratalbert. org.pl).

119 M. Kostecka, Bezdomność w świetle polityki mieszkaniowej, referat wygłoszony na konfe-rencji we Wrocławiu 10–11 kwietnia 1997 r. (tekst dostępny na stronie internetowej www. bratalbert.org.pl).

120 S. Kurzymski, Skrzywdzeni przez los. Zwierzenia ludzi bezdomnych, Gdańsk 2001, s. 10.

• patologie i choroby, takie jak alkoholizm, prostytucja, znęcanie się nad rodziną, • powody natury psychologicznej – świadomy wybór innego sposobu życia,

od-miennego systemu wartości,

• powody natury prawnej, wynikającej z możliwości eksmitowania lokatora za dłu-gi i zaległości w opłatach czynszu122.

K. Wierzbicka wskazała na istnienie syndromu pięciu czynników przyczyniających się do powstania bezdomności:

• czynniki osobowościowe, • czynniki środowiskowe, • czynniki systemowe, • czynniki zdrowotne, • przypadek losowy123.

L. Frąckiewicz zwraca uwagę na powiązania powstawania bezdomności z syn-dromem ubóstwa i zjawiskami patologicznymi połączonymi z dysfunkcją rodziny. Większość bezdomnych, to osoby, których trudne warunki i różne warunki sytuacyj-ne pozbawiły domu124.

Wśród bezdomnych w Polsce pojawili się bezdomni cudzoziemcy, przede wszyst-kim ci, którzy decydują się na długotrwały pobyt, wybierając żebraczo-koczowniczy tryb życia. Ludzie ci zasiedlają między innymi wysypiska śmieci, a całe dni spędzają na ulicach125.

Zastanawiając się nad przyczynami bezdomności, powinniśmy zadać sobie py-tanie: czy bezdomnym może zostać każdy z nas? Niezbyt często tak formułujemy pytanie, które dotyczy przyczyn bezdomności. Wręcz obawiamy się podświadomie takiego postawienia sprawy a może sami określimy swój przyszły los. Przecież mogą zaistnieć warunki lub przyczyny popadnięcia w bezdomność Wiemy, że przyczyn bez-domności jest wiele i układają się one w grupy problemów wzajemnie powiązanych i warunkujących się wzajemnie.

Wraz ze zmianą sytuacji tych osób, zmienia się ich osobowość – tracą ambicje i własną godność, zaczynają żyć z dnia na dzień, akceptują, własny niedostatek, wy-bieranie resztek ze śmietników, żebraninę. Wszystko to stopniowo prowadzi do bez-domności.

Na podstawie jednej z pierwszych analiz dotyczących powstawania i rozwijania bezdomności w krajach Wspólnoty Europejskiej w latach 1991–1992 można wyróż-nić cztery główne przyczyny:

• materialne, związane np. z utratą mieszkania, złą kondycją fi nansową, • rodzinne, związane m.in. z szerokim spektrum problemów życia małżeńskiego, • osobiste, związane np. ze złym stanem zdrowia fi zycznego, psychicznego, • instytucjonalne, związane np. z wcześniejszym pobytem w zakładach

peniten-cjarnych, czy problemem uchodźstwa126. 122 A. Duracz-Walczak, Bezdomni, Warszawa 1996.

123 h p://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artkul/etykalekarzy;butelkakoniaku;to prezent;nielapowka,54,0; K. Wierzbińska, Problem bezdomności w Polsce, [w:] Strefy

niedo-statku i nędzy w Polsce, Warszawa 1990.

124 L. Frąckiewicz, op. cit., s. 11.

125 R. Pawłowska, E. Jundziłł, Pedagogika człowieka samotnego, Gdańsk 2000, s. 84–86.

115

II. Problemy wstydliwe nie tylko rodziny

Etapy przechodzenia w stan bezdomności

Na proces przechodzenia w stan bezdomności składa się wiele czynników i ludzkich nieszczęść, charakterystyczna jest sekwencja zdarzeń, powodująca bezdomność. Bezdomność nie jest efektem jakiegoś jednego aktu, jest to szereg postępujących po sobie trudnych sytuacji zakończonych wyrzuceniem określonej osoby z kręgu osób funkcjonujących w tzw. normalnym codziennym życiu.

Procesy te nie tylko trwają w różnych okresach, ale mają także swoją dynamikę przebiegu. Jest ona uzależniona od indywidualnych cech osoby, zdarzeń i jej losów. L. Stankiewicz prowadził własne badania nad bezdomnością, wykorzystując literatu-rę przedmiotu i własne przemyślenia, zaproponował podział na pięć etapów prze-chodzenia w stan bezdomności (patrz tabela na s. 111–112)127.

Etap I – załamanie planu życiowego i rozpad rodziny. We współczesnym polskim społeczeństwie ryzyka, życie stawia przed jednostkami trudne, często ponad jej siły wymagania. Sytuacje ryzyka dotyczą, m.in.: bezrobocia, rozwarstwienia, ubożenia społeczeństwa, kwes i bezpieczeństwa i różnych patologii społecznych. Nie widząc szans na poprawę sytuacji, szukają „pocieszenia” sięgają po alkohol, narkotyki itp., przez co pomnażają swoje problemy. Ważną przyczyną bezdomności jest dysfunkcjo-nalność niektórych rodzin.

Etap II – ubóstwo. Dużo osób przesuwa się do tzw. strefy ubóstwa; nie zawsze star-cza im pieniędzy na jedzenie, brakuje pieniędzy na stałe opłaty (mieszkanie, elektrycz-ność, gaz itp.). Stopniowo pojawia się poczucie bezradności. Istnieją też osoby, które w takich sytuacjach tracą dom rodzinny, ale unikają schronisk i noclegowni w przeko-naniu, że dopiero korzystanie z nich daje status bezdomnego. Aby nie przeżywać po-czucia winy i wstydu wobec siebie i rodziny, ostatecznego załamania własnej wartości i godności, człowiek coraz gwałtowniej zaprzecza swojej rzeczywistej bezdomności.

Etap III – różne wymiary stawania się bezdomnym (kulturowy, egzystencjalny, psychologiczny, etyczno-moralny, itp.).

Etap IV – przystosowanie do bezdomności. Popadanie w stan bezdomności po-przedzone jest krótszym lub dłuższym okresem kumulowania się negatywnych pro-blemów osobistych, sytuacji i losów życiowych. Dotyka osoby pochodzące z różnych środowisk i z różnymi doświadczeniami. Przy zmianie statusu i pozycji społecznej zmienia się osobowość człowieka. Pojawia się poczucie bezsensu życia, spada ak-tywność i wymagania wobec siebie. Rozpoczęcie utożsamiania się z bezdomnymi i uznanie swojej przynależności do tej kategorii ludzi jest formą przystosowania do wytworzonej sytuacji. Niejednokrotnie pojawiają się postawy roszczeniowe.

Etap V – bezdomność właściwa (utrwalona). Ostatnim etapem pogłębionej bez-domności jest bezdomność utrwalona, w okresie od 6 do 10 lat. Człowiek bezdomny jest już osobą zdegradowaną. Wobec takich ludzi społeczeństwo wyraża swój nie-chętny stosunek, nazywając ich włóczęgami, pijakami, złodziejami, nierobami, dar-mozjadami. Sam bezdomny sprawia wrażenie pogodzonego z losem, pozostała mu tylko bierność i apa a. Bezdomność jest skrajną formą ubóstwa, stanem, w którym człowiek egzystuje na marginesie życia.

127 L. Stankiewicz, Zjawisko bezdomności. Zarys problematyki, „Edukacja” 1999, nr2 (66), a także: „Auxilium Socjale” 1999, nr 1–2.

Tabela. Etapy przechodzenia w stan bezdomności

Lp. Etap Opis Wartości

i zasady pracy socjalnej Cele pól działania Potencjalne skutki I Załama-nie planu życio-wego i rozpad rodziny

– kryzys uczuciowy, zry-wanie więzi, kontaktów. – „zamykanie się”, izolacja

– utrata kwalifi kacji zawodowych, bezro-bocie, – losowe trudności ze zdrowiem, inwalidztwo, kalectwo, – trudności materialne i fi nansowe,

– brak planu wyjścia z trudnej sytuacji, – patologiczne zacho-wania, skłonności do nałogów,

– utrata poczucia bez-pieczeństwa, – inne. np. desperackie kroki – działania na rzecz samostanowie-nia, podtrzymywa-nie, afi rmacja osobowości, – afi rmacja racjonalności – zapewnienie dostępu