• Nie Znaleziono Wyników

Problem wartości filozofii3

Pozytywistyczny schemat rozwoju wiedzy 3.1.

Pierwszą z dwóch kluczowych dla merytorycznej warstwy sporu o filozofię prawa kwestii była wartość poznania filozoficznego. Chodziło zatem o to, czy refleksja filozo-ficzna może być ciągle jeszcze właściwym sposobem poznawania i rozumienia rzeczy-wistości. Paradoks filozofii polega na tym, że mając duże roszczenia poznawcze nie potrafi wykazać się jakimś wiarygodnym poznaniem źródłowym, które mogłoby być porównane do obserwacji i eksperymentu nauki130. Jak trafnie zauważa T. Szubka, kło-pot z poszczególnymi kandydatami do roli poznania swoiście filozoficznego (np. ogląd intelektualny, czy doświadczenie fenomenologiczne) jest taki, że są oni „demaskowani” jako mało wiarygodni przez samą filozofię.

Zagadnienie przewartościowywania tradycyjnego poznania filozoficznego, zestawianego z naukami empirycznymi, nie było niczym swoistym dla polskiej teo-rii prawa. Przeciwnie, można na nie spojrzeć jak na rodzimą odmianę wielkiego problemu kultury europejskiej, który kiełkując w siedemnastym wieku, wraz z naro-dzinami nowożytnej nauki, wzrastał przez kolejne dekady i stulecia, doprowadzając na początku wieku dwudziestego do ostrego konfliktu między myśleniem zoriento-wanym scjentystycznie a myśleniem próbującym szukać oparcia w tradycji filozo-ficznej131. Legitymująca się bezsprzecznymi sukcesami nowożytna nauka zderzana była z apriorystycznymi roszczeniami idealistycznej filozofii. Jako swoisty i stron-niczy symbol tej opozycji można podać sytuację w której najpierw filozof (Hegel), stosując aprioryczny wywód, argumentował w rozprawie habilitacyjnej, że liczba pla-net jest ostatecznie poznana i zamknięta, a kilka miesięcy później uczony świat do-wiedział się o odkryciu Neptuna przez naukowca (Herschel)132. Odpowiedzią na prze-sadne roszczenia filozofii nierzadko stawało się jej deprecjonowanie oraz idące zwykle z tym w parze bałwochwalstwo nauki.

Tak też sprawa często wyglądała w polskiej teorii prawa, nawiązującej w tym za-kresie, milcząco lub explicite, do wizji rozwoju wiedzy rozpowszechnionej przez

pozy-130 T. Szubka, Filozofia analityczna…, s. 220–227.

131 Zob. H.-G. Gadamer, Fakt nauki, [w:] idem, Dziedzictwo Europy, tłum. A. Przyłębski,

War-szawa 1992.

tywizm filozoficzny133. Przypomnijmy, że wedle pozytywistycznego schematu rozwoju wiedzy ludzkość, ale też człowiek z osobna, przechodzi ewolucję umysłową, składającą się z trzech faz: teologicznej, metafizycznej i pozytywnej134.

Etap teologiczny, będący dziecięcym okresem rozumu, cechuje się podejmowa-niem pytań nierozstrzygalnych i udzielapodejmowa-niem na nie odpowiedzi poprzez odwołanie się do czynników nadprzyrodzonych. Ta najmniej doskonała – wedle omawianej perspekty-wy – postać myślenia opiera się więc na perspekty-wyobraźni i micie. Błądzący w ten sposób umysł odnosi jednak korzyść, gdyż dojrzewa do stawiania pytań lepszych. Tym samym zbliża się do drugiej fazy rozwoju.

Metafizyczne stadium wiedzy także znamionuje zajmowanie się problemami przekraczającymi możliwości ludzkiego poznania, niemniej jednak udzielane tutaj od-powiedzi nie odwołują się już do zjawisk nadprzyrodzonych, lecz do abstrakcyjnych pojęć. Ów przejściowy etap ludzkiej rozumności charakteryzuje się tym, że „czysta wy-obraźnia traci już wtedy swą władzę, a prawdziwa obserwacja jeszcze jej nie zdobywa; ale rozumowanie opanowuje coraz większy zakres działania i w sposób mglisty przygo-towuje się do postępowania naprawdę naukowego”135. Ciągle jednak jeszcze spekulacja i argumentacja ma pierwszeństwo przed obserwacją.

Zwieńczeniem rozwoju rozumu ma być etap trzeci – pozytywny. Umysł ludzki porzuca tu zajmowanie się nierozstrzygalnymi kwestiami i koncentruje swoje wysiłki na poznawaniu tego, co jest mu rzeczywiście dostępne. Obserwacja oraz konstrukcja zwalających przewidywać i sterować teorii zastępuje wcześniejszą spekulację. Etap po-zytywny to czas zajmowania się tym, co da się zmierzyć, zważyć, obliczyć, a nade wszystko wykorzystać do prognozowania i kierowania. Poznanie naukowe wyniesione jest do funkcji jedynego dojrzałego sposobu badania rzeczywistości.

W zarysowanym modelu trzy modusy wiedzy nie dopełniają się wzajemnie, lecz każdy kolejny wstępuje w miejsce poprzedniego – bardziej doskonała forma wie-dzy wypiera poprzednią. A zatem zagospodarowanie rozumności przez wiedzę nauko-wą równoznaczne jest w tym ujęciu z wykluczeniem rozważań teleologicznych i me-tafizycznych.

133 Odstępując tutaj od całościowej rekonstrukcji filozofii pozytywistycznej, wydobywam tylko te jej aspekty, które mają pierwszorzędne znaczenie dla interesującej mnie kwestii. Czytelnik zainteresowany szerszym omówieniem pozytywizmu w pierwszej kolejności powinien sięgnąć do: L. Kołakowski, Filozofia

pozytywistyczna…

134 Por.: A. Comte, Rozprawa o duchu filozofii pozytywnej, tłum. J. K., Kęty 2001, s. 15–26; L. Koła-kowski, Filozofia pozytywistyczna…, s. 59–67; M. J. Siemek, Pozytywizm, czyli filozofia przeciw filozofii, [w:] idem, W kręgu filozofów, Warszawa 1984, s. 58–61; T. Benton, I. Craib, Filozofia nauk społecznych.

Od pozytywizmu do postmodernizmu, tłum. L. Rasiński, Wrocław 2003, s. 32–33; W. Słomski, Pozyty-wizm, [w:] L. Gawor, Z. Stachowski (red.), Filozofia współczesna, Bydgoszcz 2006, s. 9–17.

Ogólnie można za M. J. Siemkiem powiedzieć, że pozytywizm to „filozofia zapa-trzona w naukę”136 i „filozofia swoiście antyfilozoficzna”137. Wedle pozytywistycznego myślenia tradycyjne problemy filozoficzne zostają w części unieważnione, w części zaś przekonstruowane i przekazane naukom szczegółowym138. Jeśli nie ma innej wiedzy o świecie jak tylko ta, którą dostarczają nam owe nauki, to jedynym zadaniem filozofii jest syntezowanie i analiza wypracowanych przez nie wyników139. Dodajmy jeszcze, że późny pozytywizm charakteryzuje się wyraźnym zwróceniem się ku logice140.

Odrzucanie wartości filozofii 3.2.

Stanowisko nawiązujące do pozytywistycznej koncepcji rozwoju wiedzy pre-zentowali przez długi czas w polskiej ogólnej refleksji o prawie K. Opałek i Z. Ziem-biński. Obydwaj autorzy przeciwstawiając ostro dwa modele budowania teoretycznej wiedzy o prawie – teorię prawa i filozofię prawa – zdecydowanie faworyzowali pierw-szy z nich. Wedle poglądu K. Opałka, wyrażonego w Problemach metodologicznych nauki prawa, poznanie naukowe jest dalece bardziej doskonałe, niż filozoficzne, na-leżna mu zaś rola nie tyle polega na uzupełnieniu wiedzy filozoficznej, ile na jej za-stąpieniu. Dlatego też zorientowana naukowo teoria prawa postrzegana była przez niego jako najwyższy rozwojowo szczebel ogólnej nauki o prawie, z kolei filozofia prawa – jako dyscyplina przestarzała141. Przedmiotem filozofii prawa była wedle kra-kowskiego teoretyka „spekulacja na temat prawa idealnego, norm powszechnie waż-nych, wartości znajdujących swe wcielenie w prawie itp.”142. Szczególne znaczenie dla rozwoju tego sposobu refleksji przypisywał on klasycznej filozofii niemieckiej. K. Opałek dostrzegając rolę, jaką dla dyskusji o filozofii prawa powinno mieć rozróż-nienie na poznanie filozoficzne i naukowe143, a także zachowując tę podkreślaną przez myśl niemiecką dwoistość, odrzucał jednocześnie pogląd przyznający prymat pozna-niu filozoficznemu.

W większości prac Z. Ziembińskiego porównanie teorii prawa z filozofią prawa wypadało na niekorzyść tej ostatniej. O ile badania teoretycznoprawne cechować

mia-136 M. J. Siemek, Pozytywizm, czyli…, s. 59.

137Ibidem, s. 59. Tak samo L. Kołakowski – por. Filozofia pozytywistyczna, s. 7

138 M. J. Siemek, Pozytywizm…, s. 59.

139 K. Ajdukiewicz, Zagadnienia i kierunki filozofii. Teoria poznania. Metafizyka, Warszawa 1983, s. 91; W. Słomski, Pozytywizm s. 12.

140 R. Kleszcz, Krytyka rozumu pozytywistycznego, [w:] idem, O rozumie i wartościach, Łódź 2007, s. 35. Por. też: K. Ajdukiewicz, Zagadnienia i kierunki…, s. 94.

141 K. Opałek, Problemy metodologiczne…, s. 309. Por. też idem, Krytyka ogólnej teorii państwa

i prawa, „Państwo i Prawo” 1958, z. 5–6.

142 K. Opałek, Problemy metodologiczne…, s. 289.

ło dążenie do budowy teorii par excellence naukowej144, o tyle filozofia prawa postrze-gana była jako przyjmujący postać luźnych refleksji namysł nad istotą i celami pra-wa145. Poznański badacz podkreślał, że teoria prawa próbuje spełnić metodologiczne wymogi, jakie stawiane są teorii naukowej. Przede wszystkim chodzi tu o to, by twier-dzenia teoretycznoprawne układały się w odpowiednią dla wywodów naukowych strukturę146 oraz by dotyczyły one materii, która poddaje się weryfikacji lub chociaż – ostrożniej – falsyfikacji. Ceną za takie roszczenia namysłu teoretycznoprawnego miała być rezygnacja z pewnych obszarów, ale rezygnacja ta postrzegana była nie tyle jako strata i zubożenie, ile jako postęp.

Głosy domagające się rezygnacji z podejmowania zadań filozoficznych na rzecz badań spełniających wymogi naukowości słychać było także ze strony socjologicznie zorientowanego prawoznawstwa. Szczególnie radykalnie stawiał sprawę A. Podgórecki, namawiający do poniechania jałowej spekulacji i skoncentrowania się na pozwalającej kumulować wiedzę pracy empirycznej147.

Izolowanie teorii prawa od filozofii i związane z tym przedkładanie pierwszej nad drugą związane było – gdy chodzi o warstwę merytoryczną sporu – z przyjętym modelem rozwoju ludzkiej wiedzy, przystającym do scharakteryzowanego wyżej ujęcia pozytywistycznego. K. Opałek wskazywał explicite na pozytywizm filozoficz-ny jako na podbudowę metodologicznego programu przeciwstawianej filozoficzne-mu namysłowi teorii prawa. Można więc dopatrzyć się pewnego napięcia między negowaniem filozofii i chęcią odwrócenia się od tego, co filozoficzne z jednej strony, a świadomością filozoficznego statusu samego tego negowania z drugiej. Napięcie to i związana z nim paradoksalność cechuje myślenie pozytywistyczne, jako – by jesz-cze raz nawiązać do trafnego określenia M. J. Siemka – „filozofii swoiście antyfilo-zoficznej”. Dopiero jednak optyka zaproponowana przez J. Wróblewskiego, której przyjrzymy się na dalszych stronach, pozwala wydobyć i skonceptualizować poja-wiający się tu problem.

144 Z. Ziembiński, Problemy podstawowe prawoznawstwa, s. 43.

145 Ibidem, s. 7–8.

146 Ibidem, s. 14; idem, Teoria prawa, Wrocław–Poznań 1977, s. 5. W tym ostatnim miejscu czytamy: „Programem dyscypliny określanej mianem teorii prawa, a będącej pewnym fragmentem teorii państwa i prawa, jest zbudowanie ogólnej teorii zjawisk prawnych w metodologicznym znaczeniu słowa «teoria» (a więc jako zbioru w pewien szczególny sposób usystematyzowanych twierdzeń naukowych)”. A dalej, na stronie 17 tej samej pracy czytamy: „Teoria prawa jako dyscyplina naukowa nie osiągnęła jeszcze tej fazy swego rozwoju, w której można byłoby przedstawić jej twierdzenia w postaci teorii naukowej w peł-ni rozwipeł-niętej i uporządkowanej, w każdym jednak razie zmierza ona do zbudowapeł-nia empirycznej teorii zjawisk prawnych”.

Obrona wartości filozofii 3.3.

Na początku podkreślmy, że będzie teraz mowa nie o obronie filozofii prawa jako osobnej części ogólnej refleksji o prawie, lecz o obronie wartości refleksji filozoficznej. Jak zobaczymy nieco później, poszczególni autorzy wyciągali odmienne konsekwencje z brania w obronę filozofii, na razie jednak interesuje nas sam fakt występowania takiej obrony.

Po pierwsze więc, trzeba odnotować, że istnieli autorzy, którzy podchodząc do wartości refleksji filozoficznej z różnych, czasem bardzo odległych od siebie stano-wisk, przypominali o potrzebie uwzględniania filozoficznego wymiaru refleksji teore-tycznoprawnej. I tak: Jerzy Wróblewski, Jan Woleński i Wiesław Lang podkreślali nieuchronność filozoficznego uwikłania każdej teorii prawa148; Jerzy Kalinowski zwra-cał uwagę na istotną rolę przyjmowanych w refleksji o prawie założeń antropologicz-no-filozoficznych149; Maria Szyszkowska wskazywała na ścisły związek myślenia o prawie z filozofią człowieka150; Grzegorz L. Seidler podkreślał z kolei potrzebę filo-zoficznej refleksji nad ideami, którym służyć ma prawo151; Marek Zirk-Sadowski uczulał na potrzebę zachowania w prawoznawstwie hermeneutycznej wrażliwości przywracającej „czucie świata społecznego”152.

Po drugie, trzeba też odnotować zmianę stanowiska tych autorów, którzy począt-kowo przeczyli wartości refleksji filozoficznej. I tak K. Opałek w latach osiemdziesią-tych minionego wieku mówił o „przewartościowaniu filozofii prawa”153. Trafnie zauwa-żał, że „minimalistyczne kierunki filozoficzne XX w., odrzucające znaczną część klasycznych problemów filozofii nie sprzyjały też filozofii prawa”154. Wraz z osłabie-niem tych kierunków, czy też może raczej dopełnieosłabie-niem ich wpływu poprzez uznanie zasadności czerpania także z innych tradycji myślenia, coraz bardziej przekonujące, we-dle K. Opałka, stawało się twierdzenie, że „filozofia prawa podejmowała zagadnienia, które – odrzucane przez filozoficzny minimalizm – powracają i okazują się ważne”155. Odkładając jeszcze przyjrzenie się stanowisku krakowskiego teoretyka w sprawie za-sadności wyodrębniania filozofii prawa jako osobnej części ogólnej refleksji o prawie, tutaj zwracam uwagę na samą zmianę oceny wartości refleksji filozoficznej.

148 Zob. J. Wróblewski, Postawa filozoficzna i afilozoficzna…, s. 70; J. Woleński, Z zagadnień

anali-tycznej filozofii prawa, s. 30; W. Lang, Czy potrzebna jest filozofia prawa?, [w:] S. Wronkowska, M.

Zieliń-ski (red.), Szkice z teorii prawa…, s. 381.

149 J. Kalinowski, Filozofia prawa a antropologia filozoficzna. Szkic, [w:] Problemy teorii i filozofii

prawa, Lublin 1985, s. 109–110.

150 M. Szyszkowska, Filozofia prawa i filozofia człowieka, s. 54.

151 G. L. Seidler, Z zagadnień filozofii prawa, Lublin 1978, s. 49, 50.

152 M. Zirk-Sadowski, Hermeneutyka…, s. 21.

153 K. Opałek, Zagadnienia teorii prawa…, s. 62.

154 Ibidem. Por. idem, Główne kierunki…, s. 14.

Gdy chodzi zaś o Z. Ziembińskiego, to jeszcze na początku lat osiemdziesią-tych minionego wieku J. Wróblewski protestował przeciwko marginalizowaniu przez poznańskiego teoretyka problematyki filozoficznej156. Wyraźną zmianę stanowiska autora Podstawowych problemów prawoznawstwa daje się zauważyć dopiero w jed-nym z ostatnich jego tekstów, zatytułowajed-nym Teoria prawa a filozofia prawa i jury-sprudencja ogólna. Z. Ziembiński podtrzymywał tam co prawda przekonanie o za-sadności odróżnienia tego, co filozoficznoprawne od tego, co teoretycznoprawne, ale jednocześnie mocno już akcentował uwikłanie każdej koncepcji teoretycznoprawnej w filozofię. Afilozoficzny sposób uprawiania szeroko rozumianej teorii prawa, podob-nie z resztą jak innych dyscyplin naukowych, może – wedle Z. Ziembińskiego – po-legać albo na opieraniu się na jakiejś filozofii minimalistycznej, albo na nieświado-mym przyjmowaniu określonych założeń filozoficznych, przy czym owe ukryte pokłady materii filozoficznej mogą być bardzo rozbudowane157. Co jednak istotniej-sze, wąsko ujmowane teoria prawa i filozofia prawa nie były już postrzegane jako rywalizujące ze sobą dyscypliny, lecz raczej jako dwa uzupełniające się sposoby na-mysłu nad prawem.

Także od strony socjologii prawa słychać było głosy korekty w stosunku do rady-kalnego stanowiska A. Podgóreckiego. W szczególności podkreślano, że przywiązywa-nie wagi do metody empirycznej przywiązywa-nie powinno przybierać postaci wynoszenia jej ponad inne sposoby badań prawa i dyskredytowania tych ostatnich158.

Podsumowując, obecne kiedyś w polskiej teorii prawa dążenie do zakwestiono-wania wartości i pożytku refleksji filozoficznej nie było – po pierwsze – głosem jedy-nym oraz – po drugie – głos ten był coraz słabszy. Używając propozycji terminologicz-nej R. Tokarczyka, który stanowisko negujące pożytek refleksji filozoficzterminologicz-nej w badaniu prawa określa mianem „omniscjentyzmu”159, notujemy zatem, że w sporze o wartość refleksji filozoficznej dla teorii prawa omniscjentyzm został odrzucony. Podkreślmy jednak, że zgoda co do wartości refleksji filozoficznej nie dotyczy ani sposobu zago-spodarowania miejsca na filozofię w ogólnej refleksji o prawie, ani konsekwencji ist-nienia takiego miejsca, ani nawet jego dokładnej lokalizacji, lecz jedynie samego jego istnienia.

156 J. Wróblewski, recenzja pracy Z. Ziembińskiego Problemy podstawowe prawoznawstwa, „Państwo i Prawo” 1981, z. 1, s. 114–115

157 Z. Ziembiński, Teoria prawa a filozofia…, s. 85. Zob. też J. Oniszczuk, Problem przyszłości teorii

prawa (kilka uwag), [w:] P. Jabłoński (red.), Czy koniec teorii prawa? Z zagadnień teorii i filozofii prawa,

„Acta Universitatis Wratislaviensis. Prawo”, t. 312, Wrocław 2011, s. 68–70.

158 K. Pałecki, G. Skąpska, recenzja książki A. Podgóreckiego Zarys socjologii prawa, „Państwo i Prawo” 1972, z. 6, s. 112; K. Pałecki, O przedmiocie socjologii prawa raz jeszcze, [w:] Prawo w

zmie-niającym się społeczeństwie…, s. 34.

Przełom antynaturalistyczny jako perspektywa rozumienia 3.4.

rehabilitacji problematyki filozoficznej

Rehabilitację problematyki filozoficznej warto widzieć w szerszej perspektywie przekształceń zachodzących w naukach humanistycznych, które to przemiany charak-teryzowane są często jako przejście od naturalistycznego do antynaturalistycznego programu badawczego. Spojrzenie na interesującą nas kwestię z punktu widzenia tych dwóch modeli uprawiania dyscypliny humanistycznej jest tym bardziej uzasadnione, że dystynkcja ta mocno zadomowiła się w metateoretycznych rozważaniach polskiego prawoznawstwa160.

Perspektywa naturalistyczna zakorzeniona jest w zarysowanej wyżej pozytywi-stycznej wizji rozwoju wiedzy161. Nie oznacza to jednak, że wolno ją po prostu utożsa-miać z pozytywizmem Comte’a, albowiem naturalistyczny charakter mają także inne projekty filozoficzne. Tytułem przykładu podać można marksizm lub filozofię analitycz-ną, choć w drugim przypadku kwalifikacja taka budzi pewne wątpliwości162. Spośród koncepcji z zakresu ogólnej refleksji o prawie naturalistyczny charakter przypisuje się między innymi: realizmowi amerykańskiemu i skandynawskiemu, empirycznie zorien-towanej socjologii prawa, marksistowskiej teorii prawa, koncepcji L. Petrażyckiego, czasem także projektowi H. Harta163. Najogólniej mówiąc naturalistycznym charakterem

160 Por. J. Stelmach, Naturalistyczny i antynaturalistyczny model…; idem, Naturalistyczna i

antyna-turalistyczna wersja nauki ogólnej o prawie, [w:] Problemy metodologii i filozofii prawa, Wrocław 1988;

Z. Pulka, Instrumentalizacja prawoznawstwa, [w:] A. Kozak (red.), Z zagadnień teorii i filozofii prawa.

Instrumentalizacja prawa, Wrocław 2000; Z. Pulka, Struktura poznania filozoficznego…, s. 9–15, 56–

61, 130–132, 186–206; L. Morawski, Główne problemy współczesnej filozofii prawa. Prawo w toku

przemian, Warszawa 2003, s. 337–354; idem, Naturalizm i antynaturalizm – dwie opcje nauk prawnych, [w:] Teoria prawa. Filozofia prawa. Współczesne prawo i prawoznawstwo, Toruń 1998 (Choć artykuł ten stanowi podstawę napisanego pod tym samym tytułem rozdziału zamieszczonego na wskazanych w po-przedniej pozycji stronach, to z racji zachodzenia między tymi tekstami kilku istotnych różnic, wymie-niam je jako dwa źródła); I. Gołowska, Prawo w ujęciu antynaturalistycznym, „Studia Prawno-Ekonomicz-ne” 2003, t. 67; I. Gołowska, Naturalizm-antynaturalizm jako spór o charakterze metodologicznym, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 2003, z. 1; S. Wronkowska, Z. Ziembiński, Zarys teorii prawa, s. 76; A. Kozak, Antynaturalistyczne ujęcie prawa oraz Naturalistyczne ujęcie prawa, [w:] A. Bator (red.),

Wprowadzenie do nauk prawnych….

161 Próbę odseparowania naturalizmu od pozytywistycznego postulatu redukcji przedmiotu badaw-czego podjął L. Nowak – zob. idem, Próba metodologicznej charakterystyki prawoznawstwa, Poznań 1968, s. 49 i nast.

162 Na bliskość filozofii analitycznej i naturalizmu wskazuje J. Stelmach. Jednocześnie autor ten za-znacza, że dokonanie tu jednoznacznej kwalifikacji może budzić uzasadnione wątpliwości. Por. J. Stel-mach, Naturalistyczny i antynaturalistyczny model…, s. 93, 102; idem, Naturalistyczna i

antynaturali-styczna wersja…, s. 45–46, 48.

163 Por. A. Kozak, Naturalistyczne ujęcie prawa, s. 50; J. Stelmach, Naturalistyczny i

antynaturalistycz-ny model…, s. 94; idem, Naturalistyczna i antynaturalistyczna wersja…, s. 46, 47; idem, Współczesna filo-zofia interpretacji prawniczej, s. 39–44.; Z. Pulka, Instrumentalizacja prawoznawstwa, s. 34–47. Pogłębioną

analizę naturalistycznego charakteru marksistowskiej teorii prawa, wykazującą specyficzność tego projektu teoretycznego, można znaleźć [w:] Z. Pulka, Struktura poznania filozoficznego…, s. 61–94. Por. też idem,

odznaczają się koncepcje teoretycznoprawne zorientowane empirycznie lub analitycz-nie. Kłopoty z jednoznaczną kwalifikacją analitycznie ukierunkowanej teorii prawa są echem sygnalizowanych wyżej wątpliwości z dokonaniem lokalizacji „na mapie natura-lizm–antynaturalizm” analitycznej filozofii. J. Stelmach, rozważając na ile w przypadku analitycznego podejścia do prawa mamy do czynienia z perspektywą naturalistyczną pisze: „Cel, jaki stawiają sobie obydwie teorie, to znaczy empiryczna i analityczna teoria prawa jest w zasadzie ten sam. Jest nim budowa nauki ogólnej o prawie opartej na me-todach nauk formułujących dające się zweryfikować twierdzenia”164. A. Bator z kolei, akcentując mocno różnicę między rekonstrukcjonistycznym i deskrypcjonistycznym nurtem analitycznej teorii prawa, zwraca uwagę na większą przystawalność tej drugiej odmiany do ponowoczesnego sposobu myślenia165. Uogólniając, wolno powiedzieć, że o ile wczesną filozofię analityczną, zorientowaną rekonstrukcyjnie i związaną z neopo-zytywizmem, można zasadnie próbować wpisywać w paradygmat naturalistyczny, o tyle druga odmiana tego nurtu, związana z deskrypcjonizmem, nie poddaje się już takiej kwalifikacji. Nie upierając się więc przy tym, by wpisywać całe analityczne prawoznaw-stwo w paradygmat naturalistyczny, podkreślmy tylko to, że utożsamianie naturalizmu z wąsko ujętym pozytywizmem filozoficznym byłoby uproszczeniem. Jakkolwiek ten drugi jest paradygmatyczną postacią pierwszego, to nie jest on jego postacią jedyną.

Czym zatem cechuje się perspektywa naturalistyczna?

Wedle naturalizmu166 rzeczywistość społeczna rządzi się prawami analogicznymi do świata przyrody, dlatego też powinna ona być badana w podobny sposób. Podstawo-wą drogą poznania ma być obserwacja, przy czym może i musi ona spełniać wymóg obiektywizmu. Metoda ta ma więc doprowadzić do skonstruowania naukowej teorii, która będzie mieć roszczenie do bycia obrazem społecznej rzeczywistości, wiernie od-zwierciedlającej badane struktury i mechanizmy. Tak gromadzona wiedza powinna być artykułowana w sposób jednoznaczny oraz wolny od sądów wartościujących. Te ostatnie Heglowsko-marksowski model…, s. 17 i nast. Co do samej myśli marksistowskiej, to trzeba jednak

zazna-czyć, że wśród wielu kierunków jej rozwijania można znaleźć także interpretacje antynaturalistyczne – por. M. J. Siemek, Goldman i epistemologia sensotwórczej intersubiektywności, [w:] idem, Wolność, rozum…, s. 252–277. Zresztą, we wskazanych wyżej pracach Z. Pulka podkreśla właśnie ów brak konsekwencji marksizmu w realizacji paradygmatu naturalistycznego.

164 J. Stelmach, Naturalistyczna i antynaturalistyczna wersja…, s. 48. Zob. też: idem, Spór o metodę…, s. 284–285. Na związek analitycznej ogólnej refleksji o prawie z neopozytywizmem wskazuje też M. Zirk-Sadowski – por. idem, Uniwersalna pragmatyka a teoria i filozofia prawa, „Studia Prawno-Ekonomiczne” 1986, t. 37, s. 23.

165 A. Bator, Wspólnota kulturowa…, s. 26–27.

166 Pomijam opisywane często w literaturze rozróżnienie metodologicznego i przedmiotowego (anty) naturalizmu (por. L. Morawski, Główne problemy współczesnej filozofii prawa…, s. 338–339). Obydwa te (anty)naturalizmy idą zwykle ze sobą w parze – przekonania na temat przedmiotu implikują twierdzenia o sposobie jego badania (Choć zdarzają się wyjątki, jak np. w marksizmie – zob. Z. Pulka,

nie mają wartości poznawczej (a nawet – w ujęciu jeszcze bardziej radykalnym – sensu), toteż należy je wyrugować z poznania naukowego. Jeśli uzyskana wiedza ma zasługi-wać na miano obiektywnego poznania, to powinna abstrahozasługi-wać nie tylko od ocen, ale także od wszelkich innych założeń. Sens tak prowadzonej działalności poznawczej