• Nie Znaleziono Wyników

Pytanie o filozoficzne podstawy teorii prawa

„Odrzucenie tradycyjnej filozofii, czy też niewiara w potrzebę problematyki filozoficznej sama wycho-dzi z określonych przesłanek metodologiczno-filo-zoficznych, które ex hypothesi pozwalają odróżnić to, co jest problemem pozornym od tego co jest pro-blemem rzeczywistym”.

Jerzy Wróblewski307

Uwagi wprowadzające

1.

Pytanie o filozofię prawa doprowadza do problematyki filozoficznych podstaw ogólnej refleksji o prawie308. Przejście to widoczne jest szczególnie wyraźnie w argumen-tacji autorów, którzy – sprzeciwiając się wyodrębnieniu filozofii prawa jako szczególnego typu ogólnego namysłu nad prawem – wskazują na filozoficzne uwikłanie całej szeroko ujętej teorii prawa. Jeśli więc dyscyplina ta oparta jest na założeniach filozoficznych, to – powiadają – próbując rozpoznać obecność i znaczenie elementu filozoficznego nie należy dążyć do jego wydzielenia z ogólnej refleksji o prawie. Wobec podstawowego znaczenia treści filozoficznych dla szeroko ujętej teorii prawa zabieg taki nieuchronnie okazałby się sztuczny i prowadziłby do wysadzenia tej dyscypliny z fundamentów.

Wydaje się więc, że rdzeniem tej propozycji jest zmiana perspektywy z horyzon-talnej na wertykalną. Wedle tego sposobu myślenia, próbując rozpoznać związki ogólnej refleksji o prawie z filozofią, nie powinno się szukać jakiegoś specyficznie filozoficzne-go obszaru szeroko ujętej teorii prawa (perspektywa horyzontalna), lecz trzeba umieć dostrzec i odsłonić poziom filozoficznych założeń budujących całą ogólną refleksję o prawie (perspektywa wertykalna).

Mimo oficjalnego wyrugowania filozofii poza ramy ogólnej refleksji o prawie, w polskiej teorii prawa zdawano sobie sprawę ze związków rozważań

teoretycznopraw-307 J. Wróblewski, Postawa filozoficzna i afilozoficzna…, s. 81.

308 Fragmenty tego rozdziału wykorzystywałem w artykule Postawa filozoficzna i afilozoficzna w

na-myśle nad teorią prawa. Rzecz o aktualności metateoretycznych ustaleń Jerzego Wróblewskiego,

nych z filozofią. Świadectwo obecności tej wiedzy znajdujemy między innymi w pod-ręczniku wydanym w pierwszej połowie lat sześćdziesiątych minionego wieku: „Każda dyscyplina nauki zajmująca się określoną sferą rzeczywistości musi wychodzić z pew-nych najogólniejszych założeń dotyczących bytu, wartości ludzkiej wiedzy i poznania, musi przyjmować pewne najogólniejsze pojęcia takie jak: pojęcie materii, świadomości, przyczynowości itp. Słowem, musi opierać się na określonym światopoglądzie. Spod działania tej konieczności nie są wyjęte rozważania ogólne o państwie i prawie. I rze-czywiście na całej przestrzeni historycznego rozwoju myśli o państwie i prawie obser-wujemy, że każda doktryna państwowo-prawna ma oparcie w określonym systemie filo-zoficznym, nawiązuje do pewnych tez i rozwiązań filozoficznych. Odnosi się to także do tych doktryn państwowo-prawnych, które programowo odrzucają jakikolwiek związek z filozofią, jak np. pozytywizm prawniczy”309. Na opieranie się szeroko ujętej teorii pra-wa na rozstrzygnięciach stricte filozoficznych wskazypra-wało w naszej literaturze wielu autorów. Dla przykładu: Zygmunt Ziembiński zwrócił uwagę, że nawet takie zadanie teorii, jak porządkowanie aparatury pojęciowej prawa i nauk prawnych „jest praktycznie niemożliwe bez przyjmowania w sposób świadomy lub nieświadomy pewnych założeń filozoficznych, dotyczących sensu życia społecznego, celów prawa jako instytucji spo-łecznej, sposobów wartościowania pewnych układów społecznych […].”310. W innych miejscach ten sam autor wskazuje na znaczenie zakładanego filozoficznego obrazu czło-wieka dla takich zagadnień, jak koncepcja odpowiedzialności prawnej311 czy ocena pa-ternalizmu prawnego312. A znów w książce napisanej razem z Maciejem Zielińskim zna-czenie rozstrzygnięć filozoficznych przypomniane jest w następujących słowach: „Uzasadnianie twierdzeń dokonuje się na gruncie określonej teorii zjawisk danego ro-dzaju, a teorie takie, obok wyraźnie formułowanych hipotez naczelnych, przyjmują, za-zwyczaj milcząco, wiele różnorodnych założeń filozoficznych, które wprawdzie w da-nym środowisku mogą uchodzić za bezsporne, ale z szerszej perspektywy biorąc nie są założeniami niespornymi”313. Wiesław Lang wskazywał na filozoficzny charakter

więk-309 A. Łopatka, J. Nowaczyk, S. Wąsowicz, D. Wojtkowiak, Z. Ziembiński, Zarys teorii państwa i

pra-wa, Poznań 1963, s. 31.

310 S. Wronkowska, Z. Ziembiński, Zarys teorii prawa, s. 20.

311 Z. Ziembiński, Etyczne problemy prawoznawstwa, s. 37, 42–43.

312 Idem, Wstęp do aksjologii dla prawników, Warszawa 1990, s. 102.

313 M. Zieliński, Z. Ziembiński, Uzasadnianie twierdzeń, ocen…, s. 96. Stronę wcześniej znajdujemy: „Kryteria, ze względu na które w danym środowisku uznaje się zdania za zasadne (metody do których od-wołuje się dla rozstrzygnięcia o prawdziwości) określane, razem z podstawowymi założeniami ontologicz-nymi, na których proces poznawczy się opiera, mianem paradygmatu poznawczego (paradygmatu zasadno-ści), są historycznie zmienne i różne w różnych środowiskach”. W kwestii wagi elementów teoretycznych w procesie poznawczym zob. też: M. Zieliński, Poznanie sądowe a poznanie naukowe, Poznań 1979, s. 79. Czytamy tam między innymi, że „rezultat poznania rzeczywistości jest w znacznej mierze uzależniony od reguł uznawania jakichś faktów za rzeczywiste”.

szości zagadnień podejmowanych przez teorię prawa314, a Kazimierz Opałek twierdził explicite, że jego dyscyplina operuje na gruncie niesprawdzalnych założeń315, podkreślał też kluczowe znaczenie filozofii dla ukształtowania się szkół teoretycznoprawnych316.

Skonstatujmy zatem, że wspieranie się refleksji teoretycznoprawnej na podsta-wach filozoficznych było w polskiej literaturze przedmiotu szeroko zauważane i uzna-wane. Najczęściej jednak takie zauważenie przybierało postać sygnalizacji, informującej o warunkach wyjściowych jakichś rozważań, nie zaś problematyzacji tej materii. Choć więc refleksja nad filozoficzno-metodologicznymi podstawami teorii prawa była uzna-nym kierunkiem badawczym317, dorobek w tym zakresie jest raczej niewielki, zwłaszcza jeśli porównać go do bogatej literatury, jaka w polskiej teorii została wypracowana wo-kół wielu innych zagadnień.

Najpełniejsze opracowanie interesującej nas tu kwestii znajdujemy w pracach Je-rzego Wróblewskiego oraz w nawiązujących do nich rozważaniach Jana Woleńskiego. Przedmiotem analizy czynię więc głównie konstrukcję zaproponowaną przez pierwsze-go z wymienionych autorów oraz jej komentarz i modyfikację autorstwa drugiepierwsze-go, włą-czając jednak do tego przy sposobności także głosy innych teoretyków oraz własne pro-pozycje reinterpretacyjne.

J. Wróblewski już w latach sześćdziesiątych minionego wieku trafnie zauważył, że kwestia relacji między szeroko rozumianą teorią prawa a filozofią ogólną ogniskuje w py-taniu o filozoficzne podstawy teorii prawa. Głównym założeniem, leżącym u podstaw meta- teoretycznej refleksji łódzkiego teoretyka, jest twierdzenie, że mimo olbrzymiej róż-norodności postaci i koncepcji namysłu teoretycznoprawnego „można postawić ogólny problem związków, jakie występują między filozofią a teorią prawa, jeśli ten ostatni termin traktujemy jako równoznaczny z innymi, oznaczającymi ogólną refleksję nad prawem”318. Możliwość analizy relacji między szeroko ujętą teorią prawa a filozofią, prowadzonej w oderwaniu od konkretnych projektów teoretycznoprawnych i filozoficznych, uznaje tak-że Jan Woleński. Autor ten zarysował przyjmowany często schemat, mający tłumaczyć interesującą nas relację. Wedle tego schematu, chcąc odpowiedzieć na pytanie o filozoficz-ne zakorzenienie rozważań teoretycznoprawnych, należy przeciwstawić sobie dwie epoki. Pierwsza z nich, kończąca się na Heglu, cechowała się tym, że teoretyczna refleksja o pra-wie prowadzona była w ramach filozofii. J. Woleński używa tu obrazowej metafory,

mó-314 W. Lang, J. Wróblewski, Współczesna filozofia i teoria prawa w USA, Warszawa 1986, s. 5.

315 K. Opałek, Zagadnienia teorii prawa..., s. 55.

316 Ibidem, s. 44.

317 W przeglądzie kierunków badań polskiej teorii prawa problematykę podstaw filozoficznych K. Opa-łek wymienia w pierwszej kolejności (K. OpaOpa-łek, Zagadnienia teorii prawa…, s. 19). Por. też: A. Galos,

Filozoficzne uwarunkowania teorii prawa – przegląd stanowisk, [w:] M. Jaskólski (red.), Z zagadnień filo-zofii społecznej, Kraków 1989.

wiąc, że „pomiędzy filozofią a teorią prawa zachodziła unia personalna i realna”319. Druga epoka, poheglowska, cechować ma się zerwaniem obu unii. Oto bowiem teoretyczna re-fleksja nad prawem dzieli losy innych dyscyplin naukowych, będących zrazu częściami filozofii, później zaś emancypującymi się od niej. I choć poruszanie się po takiej wyzwo-lonej już części nauki może przynieść kontakt z zagadnieniami filozoficznymi, to zasadni-czo mamy tu do czynienia z pracą w oparciu o własną, „regionalną” nomenklaturę, takież procedury badawcze i materię problemową. Wizja ta, „traktowana przez prawników z wy-raźną sympatią”320, zostaje poddana przez Woleńskiego poważnej korekcie. Z grubsza rzecz biorąc – powiada – można się zgodzić na twierdzenie o zerwaniu unii personalnej321. Nie należy natomiast przystawać – czytamy – na tezę o porzuceniu unii realnej. Dokładniej mówiąc, wedle krakowskiego filozofa „jest ona trafna wobec pewnej grupy problemów teoretyczno-prawnych, ale nie wobec całej teorii prawa”322.

Zauważmy, że w negowanej przez J. Woleńskiego wizji nie mówi się o całkowitym braku związku między emancypowaną nauką a filozofią. Owszem, jak było już sygnalizowa-ne, jest tam miejsce na kontakt z zagadnieniami filozoficznymi. Kiedy więc kwestionowany jest ten schemat, to nie w tym celu, by wykazywać obecność kwestii filozoficznych w ogól-nej refleksji o prawie, ale po to, by twierdzić coś dalej idącego – że mianowicie materia filo-zoficzna pełni w interesującej nas dyscyplinie większą rolę niż w innych naukach. A co się z tym łączy: „problem filozoficznych założeń teorii prawa jest bardziej skomplikowany ani-żeli w przypadku innych dyscyplin powstałych drogą emancypacji”323.

Podkreślmy więc, że obydwaj autorzy stoją na stanowisku, wedle którego badanie problemu relacji między szeroko ujętą teorią prawa a filozofią ogólną, prowadzone w oderwaniu od konkretnych projektów teoretycznoprawnych i filozoficznych, nie tylko jest możliwe, ale też warte podjęcia.

Pierwsze spojrzenie – trzy typy związków