• Nie Znaleziono Wyników

PROBLEMY ETYCZNE W TECHNIKACH BADAWCZYCH

I BADANIACH SPOŁECZNYCH

PROBLEMY ETYCZNE W TECHNIKACH BADAWCZYCH

Etyczny kontekst badań społecznych uwidacznia się na każdym etapie po-stępowania, od fazy koncepcyjnej poczynając, na rozpowszechnieniu wyni-ków kończąc. Sam wybór zjawisk poddanych badaniu nie jest obojętny w wymiarze etycznym, czego licznych przykładów dostarcza historia badań. Dobór metod i technik badawczych automatycznie uruchamia związane z nimi dylematy, o czym szerzej w dalszej części. Bezpośredni kontakt z badanymi osobami w sposób oczywisty uruchamia aspekty etyczne. Faza opracowania i interpretacji zebranego materiału także nie jest wolna od ta-kich wątpliwości, wynikających chociażby z analizowania wypowiedzi arte-faktualnych, odpowiedzi na pytania sugerujące lub szerzej — z oglądu ma-teriału poprzez pryzmat systemu wartości badacza. Jeszcze inne kwestie mogą pojawić się w opublikowanym raporcie z badania (na przykład nie-uprawniona zamiana terminów użytych w treści pytań zadawanych re-spondentom na inne, nie synonimiczne wyrażenia, nieujawnienie słabości metodologicznej badania, zamieszczanie nieneutralnych komentarzy).

Etyczny kontekst badań jest bardzo złożoną, niejednorodną i zmienną ma-terią, bowiem badania prowadzi się w różnych warunkach kulturowych, a zatem w różnych systemach wartości i w rezultacie badanie, które w danym momencie, w konkretnym środowisku w żaden sposób nie narusza godności i bezpieczeństwa osób badanych, powtórzone w innym czasie lub w innych re-aliach może uruchomić lawinę etycznych problemów. Ponadto często relacje pomiędzy normami etycznymi a przepisami prawa nie są jednoznaczne „Mimo że w większości społeczeństw wykorzystuje się przepisy prawa do egzekwo-wania powszechnie przyjętych norm moralnych i etycznych, należy pamiętać, żeby odróżniać normy prawne od etycznych. Działanie może być legalne, ale nieetyczne lub nielegalne, ale etyczne.” (Resnik, 2011)

W sposób oczywisty w dyskusjach dotyczących etyki badawczej pojawia się kwestia stosowanych metod i procedur badawczych, głównie tych o charakterze interakcyjnym. Analiza pożądanego układu sił pomiędzy ba-daczem a badanym, w zależności od przyjętych przez autorów różnych kon-cepcji człowieka, zaowocowała bogatą literaturą. Ponadto w każdej technice zbierania informacji, w której dochodzi do kontaktu badanego z badaczem tkwi źródło możliwych do wystąpienia specyficznych dla tej techniki pro-blemów etycznych. Szczególnie wiele uwagi poświęcono obserwacji uczest-niczącej i quasi-uczestuczest-niczącej (Tarkowska i in., 1994, Chomczyński, 2006, Doktór, 1961), ale standaryzowane techniki badawcze także doczekały się wielu krytycznych analiz z perspektywy etyki.

W odniesieniu do tych ostatnich znakomitym przykładem jest analiza au-torstwa E. Neyman-Mascarou. Zdaniem tej autorki, praktycznie każdy element

wywiadu przebiegającego pomiędzy ankieterem a respondentem niesie ze so-bą problem etyczny. Wywiad „(…) jest grą specyficzną o tyle, że już w samym założeniu tylko jedna strona może ją wygrać. Zdobycie niezbędnych informacji oznacza zwycięstwo ankietera (…). W odróżnieniu od ankietera, respondent jest graczem mimo woli: osobnikiem, któremu narzuca się sytuację gry i któ-rego ustawia się w roli partnera, nie informując o jej stawce ani o zasadach. Wywiad przypomina więc raczej corridę, niż sugerowany przez metodologów »pojedynek«” (Kahn, Cannell, 1957); „(…) scenariusz wywiadu przewiduje grę dwóch partnerów opierającą się na sprzecznych wobec nich oczekiwaniach. Ankieter ma przez cały jej czas zachować maskę na własnej twarzy, usiłując równocześnie zedrzeć maskę z twarzy respondenta. Ów zaś nie powinien mu w tym przeszkadzać” (Neyman-Mascarou, 1985, s. 82). Przedmiotem krytyki tej autorki jest również sytuacja wywiadu, określona przez nią jako sztuczna, całkiem nieprzystająca do tego, co w życiu potocznym uważa się za rozmowę naturalną (Denzin, 1970, s. 142), dająca całkowitą przewagę ankieterowi, który zresztą jest jedynie anonimowym wykonawcą wywiadu; z perspektywy bada-cza jest traktowany jako narzędzie, zobowiązane do redukcji swojej indywidu-alności. Sprzyja temu wystandaryzowane narzędzie badawcze, które mając za zadanie zapewnienie porównywalności, skutecznie ogranicza spontaniczność respondenta i reguły ankieterskiego savoir-vivru, zafiksowane na skuteczność kontaktu z badanym (chodzi tu także o instrumentalną funkcję działań zmie-rzających do wypracowania dobrej atmosfery w wywiadzie, czyli na przykład okazywanie przyjacielskiej postawy i zainteresowania respondentem, co ma spowodować, że chętniej przekaże on pożądane informacje). (Goode, Hatt, 1952, s. 190; Gopal, 1970, s. 317)

Neyman-Mascarou przywołuje w swoim eseju, opublikowane na łamach „American Journal of Sociology” w 1929 roku, wyniki analiz (Hyman, Cobb, 1975, s. 27–28) zaleceń kierowanych przez autorów różnych podręczników pod adresem ankieterów. Okazało się, że żadne z nich nie było podyktowane dbałością o dobro badanego. Zdaniem Autorki, przez następne półwiecze nic się w tej kwestii nie zmieniło, nie pojawiły się na przykład wymagania wyra-żania szacunku wobec respondenta, niegwałcenia sfery jego intymności i in.

Nie tylko respondent w kontakcie z ankieterem traktowany jest przedmio-towo. Także ten drugi jest zobligowany do odłączenia swojej indywidualności, bowiem „(…) funkcja ankietera wymaga podporządkowania się badaczowi i ślepego posłuszeństwa roli przewidzianej przez scenariusz wywiadu. Owa ro-la51 należy do najbardziej odhumanizowanych ról, jakie znamy. Ankieter nie ma prawa funkcjonować jako osoba, skazany jest na stały wysiłek zapominania

51 Ija Lazari-Pawłowska także problematykę etyk zawodowych analizowała poprzez socjolo-giczną kategorię roli społecznej (Lazari-Pawłowska, 1971, s. 41).

Problemy etyczne w technikach…

107

siebie.” (Neyman-Mascarou, 1985, s. 92) Ta rola wyznacza sposób ubierania ankietera i styl zachowania — nie wolno mu wykazać spontaniczności, wyrażać własnych postaw, okazywać sympatii respondentowi, dyskutować z nim, udzielać rad, choćby każde z tych zachowań było jak najbardziej oczekiwane w trakcie interakcji z respondentem. Generalnie nie wolno mu robić czegokol-wiek, co mogłoby zniekształcić pożądany metodologicznie wzór52.

W przypadku nieoczekiwanego rozwoju sytuacji w wywiadzie, ankieter jest zobowiązany do posłużenia się jedynie wyuczonymi strategiami, nie wolno mu stosować własnych osobistych taktyk służących rozwikłaniu problemów interakcyjnych, gdyż byłoby to niezgodne z zasadami roli. W rezultacie: „Ankieter jest szczególnie narażony, gdy atakuje się go w trakcie spotkania jako osobę, ponieważ przepisy jego zadania nie pozwa-lają mu wystąpić w tej roli. To w ten sposób respondent może w naj-większym stopniu wywrzeć swoją władzę” (Brenner, 1978, s. 135). Można w tym kontekście uznać, że song Jacka i Michała Tarkowskich z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych ma znacznie bogatszą konotację, niż mogłoby się na pozór wydawać:

Ankieterska dolo, dolo ankieterska Aniś ty niemiecka, ani holenderska Jenoś tyś jest polska, polska z krwi i ciała Polska Szkoła Socjologiczna cię wydała.

Jak konstatuje Neyman-Mascarou, silne przywiązanie do obiektywistyczne-go modelu nauki i oferowanych w nim metod badawczych prowadzi w rezultacie do dominacji metodologii nad zagadnieniami etycznymi: „Ankieta urosła w świadomości społecznej do rangi zawodowej identyfikacji oraz profe-sjonalnej własności — za jedynych kompetentnych w ustalaniu jej standardów, w jej ocenie, w jej ulepszaniu, realizowaniu oraz nauczaniu, za jedynych upo-ważnionych do tych działań uważa się socjologów. Licencja i mandat na ankietę umożliwiają autonomizację metodologii wobec powszechnie uznanych zasad etycznych oraz krystalizację specyficznej moralności zawodowej nastawionej na doskonalenie aktu poznania jako na dobro naczelne, nawet kosztem strat psychicznych i moralnych jego przedmiotu (respondentów) czy wykonawcy (ankieterów). Ujmowanie społeczeństwa jako »rezerwuaru informacji«, mate-rii do »eksploracji«, nieliczenie się z potrzebami i interesami respondentów, jak i z chroniącymi ich ogólnie uznanymi zasadami etycznymi, fetyszyzacja i misty-fikacja roli badacza przejawiająca się w profesjonalnych racjonalizacjach,

52 W podobnym duchu instrumentalną odmianę roli ankietera opisuje Krzysztof Kistelski, (1985). Zob. też: Daniłowicz, 1992; Skawiński, Sztabiński, Sztabiński, 2000.

wszystkie te zjawiska stanowią integralne elementy socjologicznego profesjo-centryzmu.” (Neyman-Mascarou, 1985

, s.

100)

Nie może zatem dziwić negatywna reakcja niektórych badaczy na dzia-łania zmierzające do prawnej regulacji ich działalności. Neyman-Mascarou przywołała w swoim tekście artykuł K.J. Bergena (1973, s. 907) pt:

Kodyfi-kacja etyki zawodowej. Punkt widzenia wątpiącego Tomasza, w którym autor

jednoznacznie sprzeciwia się wprowadzeniu dodatkowych norm na działal-ność badaczy. Sekunduje mu w tym także T.N. Greenstein (1980, s. 113), który na wprowadzenie prawnej ochrony respondentów zareagował w sób następujący: „Większość naukowców reprezentujących dyscypliny spo-łeczne zgodziłaby się, że strategie badań terenowych (włączając ekspery-mentowanie terenowe, jak również obserwacje uczestniczącą i nieuczest-niczącą) odgrywają istotną rolę w naszych próbach wyjaśniania i przewidy-wania ludzkich zachowań i że próby (…) jakiejkolwiek instytucji rządowej podejmowane w celu zbiurokratyzowania badań terenowych jeszcze nie istniejących powinny spotkać się z silnym sprzeciwem”.

Na brak przestrzegania reguł etycznych zwracano uwagę także w odnie-sieniu do wywiadów jakościowych. Stwierdzono, iż „(…) techniki i taktyki wy-wiadu (…) są tak naprawdę metodami manipulacji respondentami i jedno-cześnie traktowania ich przedmiotowo, zamiast widzieć w nich indywidualne jednostki” (Oakley, 1981). Dostrzeżono, że przedmiotowe traktowanie respon-denta i instrumentalna wersja roli ankietera prowadzą do oddzielenia danych od kontekstu, w jakim zostały wytworzone i w rezultacie powodują zubożenie i wypaczenie uzyskiwanego materiału (Schwandt, 1997, s. 79). Otwarcie wyar-tykułowano silne i różnorodne powiązania pomiędzy działalnością badawczą a badaną rzeczywistością53. Na skutek burzliwej i wieloletniej dyskusji zdecy-dowana większość współczesnych badaczy jakościowych krytycznie odnosi się do paternalistycznego traktowania badanych osób.

Szczególnie wielu analiz uwzględniających etyczny wymiar przedsięwzięcia doczekała się obserwacja uczestnicząca, która ma charakter niejawny, w odróżnieniu od obserwacji quasi-uczestniczącej. Autorzy zwracają uwagę na mnogość zagrożeń, jakie w tym aspekcie ta metoda generuje. Źródłem dylema-tów etycznych jest tu przede wszystkim wyjątkowo złożona, wielowymiarowa i nasycona emocjonalnie relacja pomiędzy badaczem i badanym. W trakcie dłu-gotrwałej obserwacji uczestniczącej dochodzi do wypracowania pewnego po-ziomu zaufania, znajdującego wyraz w gotowości do zwierzeń, do przyzwalania badaczowi na przekroczenie pewnych granic prywatności i intymności. Proces

53 „Teraz już rozumiemy, że obywatelski badacz jakościowy posługuje się zbiorem praktyk, które wywierają wpływ na badany świat. Te praktyki nie są neutralnymi narzędziami.” (Den-zin, Lincoln, 2010, s. 627)

Problemy etyczne w technikach…

109

ten prowadzi często do zmiany statusu badanych — stają się badaczowi bliscy, ważni dla niego jako ludzie, a nie tylko obiekty obserwacji. Jednocześnie wymóg zachowania emocjonalnej i behawioralnej neutralności staje się dla badacza bar-dzo trudny, a konieczność ustawicznego lawirowania pomiędzy obowiązkiem zachowania profesjonalizmu z jednej strony, a potrzebą „zachowania się po ludz-ku” z drugiej, prowadzi do poważnych dylematów wewnętrznych (Chomczyński, 2006). Chyba żaden badacz terenowy nie może z pełną odpowiedzialnością za-gwarantować, która z jego tożsamości — trwała czy tymczasowa — zwycięży w sytuacjach kryzysowych. Wbrew pozorom, procedura „odkłamania” sytuacji, czyli ujawnienia po przeprowadzeniu obserwacji uczestniczącej jej prawdziwych celów i odsłonięcie faktycznej roli badacza wcale nie poprawia komfortu tego ostatniego, bowiem stawia go wobec konieczności przyznania się do oszustwa i zagraża utratą zdobytego zaufania. Nie sprzyja także dobremu samopoczuciu badanych, a wręcz przeciwnie — zmusza do uświadomienia sobie, że zostali w pewien sposób wykorzystani. Ponadto badacz musi podjąć decyzję, w jakim zakresie i w jaki sposób wykorzysta najbardziej osobiste zwierzenia (Doktór, 1964; Miszewski, 2007; Hryciuk, 2009; Chrsitians, 2009, s. 207‒240; Wosińska, 2010; Kleszcz, 2004; Angrosino, 2010; Moczydłowski, 1988; Doktór, 1961, s. 76– 89; Chomczyński, 2006; Kamiński, 1990, s. 247‒250; 1993, s. 115‒138).

Wiele problemów etycznych charakterystycznych dla opisanych wyżej technik badawczych dotyczy także zogniskowanych wywiadów grupowych, o czym mowa w rozdziale III.

P

ODSUMOWANIE

Badania społeczne to taki fragment społecznego życia, który od wątpliwości etycznych nie jest wolny, a wręcz przeciwnie, ze względu na wyjątkowy obiekt badania — człowieka, generuje problemy, jakie nie występują w innych dyscyplinach. Jako że zgodnie z jednoznacznym stanowiskiem ety-ków, badanie społeczne należy do obszaru zjawisk podległych ocenie moral-nej w taki sam sposób jak każdy inny przejaw ludzkiego działania, to kwestie etyczne determinują (a przynajmniej powinny) także postępowanie badacza społecznego. Każda z metod badawczych zawiera w sobie potencjalne ryzyko, że przy niewłaściwym lub nieuważnym postępowaniu badacza może prze-kształcić się z neutralnego narzędzia w źródło problemów etycznych. Mimo najlepszych intencji ich twórców, temu niebezpieczeństwu nie są w stanie zapobiec kolejne akty normatywne w postaci kodeksów etyki. Poziom ogól-ności zawartych w nich dyrektyw jest bardzo odległy od konkretnych sytuacji występujących w praktyce badawczej.

ETYKA

BADAŃ FOKUSOWYCH