• Nie Znaleziono Wyników

Przyczyny i przebieg procesu

Zakon templariuszy powstał na początku XII w. Według kroniki Wilhelma z Tyru już w 1118 r. kilku rycerzy złożyło śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, co było początkiem zakonu.1 Jednak we wstępie do reguły zakonnej templariu­

szy zawarto informację, że faktyczne założenie Zakonu miało miejsce w 1119 r.2.

Jego fundatorem był rycerz z Szampanii Hugo de Payns. Wraz z nim śluby zło­

żyło ośmiu innych rycerzy. Król Jerozolimy Baldwin II oddał na siedzibę brac­

twa cześć swojego pałacu przy dawnej świątyni Salomona3. Od tej pory Ubodzy Rycerze Chrystusa Świątyni Salomona, pilnowali wewnętrznych spraw królestwa i bezpieczeństwa pielgrzymów, jako Pauperes Commilitiones Christi Templiąue Sa- lomonici. Podobno na prośbę rycerza z Payns twórcą reguły został cysters Bernard z Clairvaux. Bardziej jednak prawdopodobne, że św. Bernard był tylko inicjatorem spisania Reguły, o której nadanie wystąpił Hugo do Payns. Reguła została oficjal­

nie przyznana zakonowi podczas synodu w Troyes w 1129 r., a nie jak wcześniej uważano w 1128 r.4. Już pod zwierzchnictwem drugiego wielkiego mistrza papież Innocenty II wydał Omne Datum Optimum, czyli bullę według której templariusze zostali wyjęci spod jurysdykcji królewskiej i kościelnej poza papieską. Mówiła ona również o ochronie pielgrzymów i obowiązku walki z niewiernymi5.

Z owego obowiązku templariusze wywiązywali się biorąc udział w walkach na terenie Ziemi Świętej. Wielu z nich poniosło wtedy śmierć, jednak wypełniając swą powinność rozszerzali swoje wpływy. Według wspomnianej bulli templariu­

sze mogli gromadzić dobra zdobyte na przeciwnikach wiary chrześcijańskiej. Poza tym otrzymywali liczne przywileje i nadania od władców europejskich. Właśnie bogactwo w jakie zaczął opływać zakon stało się przyczyną upadku.

1 William of Tyre, Historia rerum iti partibus transmarinis gestarum, Liber duodecimus, Caput VII, „The Latin Library”, [dostęp: 13 czerwiec 2013], <http://www.thelatinlibrary.com/williamtyre/12.html>; William of Tyre, History o f Deeds Dorte Beyond the Sea, „Fordham University”, [dostęp: 13 czerwiec 2013], <http://www.

fordham.edu/halsall/source/tyre-cde.html#templars>.

2 Reguła Templariuszy, „Szlak Templariuszy”, [dostęp: 6 maj 2012], <http://www.templariusze.org/regula2.

php>.

3 M. Melville, Dzieje Templariuszy, Warszawa 1991, s. 18.

4 M. Barber, Templariusze, Warszawa 1999, s. 23.

5 Omne Datum Optimum, „Ordo Supremus Militaris Templi Hierosolymitani”, [dostęp: 6 maj 2012], http://

www.iurl.pl/Tomnedatumoptimum >; Omne Datum Optimum, „Knights Templar Vault”, [dostęp: 3 czerwca 2013]

<http://knightstemplarvault.com/omne-datum-optimum-papal-bull-of-privileges-to-the-knights-templar/>.

W 1291 r. Jerozolima została stracona, a europejscy władcy borykali się z lokal­

nymi problemami i nie planowali kolejnej wyprawy do Ziemi Świętej. Templariu­

sze udali się na Cypr, a ich znaczenie podupadło.

Kiedy w 1293 r. zmarł Tybald Gaudin, kolejnym wielkim mistrzem został Jakub de Molay. Wyruszył on do Europy, aby uzyskać dla templariuszy poparcie i zwołać nową krucjatę czym już na początku zjednał sobie papieża Bonifacego VIII. Wydał on bullę według której templariusze na Cyprze mieli oni mieć nie mniejsze przy­

wileje niż w Jerozolimie6. Szło za tym częściowe przywrócenie dawnej świetności zakonu i jego bogactwa wynikającego ze znakomitej, jak na owe czasy, działalności bankierskiej.

Już od XII wieku templariusze dysponowali dobrym systemem bankowym.

Dzięki zapleczu 9 tys. komandorii mieli mocną podporę gospodarczą7. Pozwoli­

ło im to na wprowadzenie systemu bezgotówkowego. Pielgrzymi mogli natomiast wpłacić pieniądze w Europie, a po okazaniu dowodu wpłaty, wypłacić je w Ziemi Świętej8. W końcu zakon obracał takimi kwotami pieniędzy, że pożyczki zaciągali u niego nawet królowie. Borykając się z problemami przy spłacaniu długów, do­

stojnicy zaczęli irytować się bogactwem zakonu, który wśród swoich ślubów przy­

sięgał ubóstwo.

Jeszcze za panowania Filipa Augusta pod zarządzanie templariuszy przeszedł Skarbiec Królewski. Zakon sprawował nad nim pieczę do 1295 r. Wtedy powstał drugi, niezależny skarbiec. W 1303 r. i tym obiektem zaczęli zajmować się tem­

plariusze, tym razem z pomocą królewskich urzędników. Według doradcy króla Francji, Pierra Dubois, majątki templariuszy na początku XIV wieku mogły przy­

nosić dochód nawet 800.000 funtów rocznie9. Nie dziwne zatem, że zaangażowany w kosztowną wojnę Filip Piękny popadł w znaczne długi u zakonników10. Dopro­

wadziło to do tego, że monarcha został jednym z najbardziej zagorzałych prze­

ciwników templariuszy. Jeszcze w 1296 r. doradca króla Wilhelm Nogaret wdał się w konflikt z papieżem Bonifacym VIII odnośnie opodatkowania kleru, co miało poprawić stan kasy królewskiej11. Spór zaognił się właśnie w 1303 r. kiedy Noga­

ret zarzucił papieżowi nieprawość i herezję. Papież miał obłożyć Filipa IV eks­

komuniką, jednak przeszkodził mu w tym zamach Nogareta do którego doszło w Anagani.12 Po śmierci Bonifacego nastąpił krótki pontyfikat Benedykta XI, któ­

ry zmarł nagle w przeddzień obłożenia Nogareta klątwą. Wkrótce rozpoczął się okres tzw. niewoli awiniońskiej, a wraz z nią pontyfikat Klemensa V.13. W 1306 r.

podjęto kwestię zjednoczenia zakonów Świątyni i Szpitala, czyli templariuszy oraz joannitów. Jakub de Molay sprzeciwił się temu pomysłowi odwołując się do wcze­

śniejszych prób jego zrealizowania. Według jednej z idei król Francji miał zostać

6 M. Barber, op. cit., s. 240

7 R. Pernoud, Templariusze, Gdańsk 1995, s. 98-99.

8 Ibidem, s. 110-111.

9 E. Potkowski, Zakony Rycerskie, Warszawa 2005, s. 77.

10 J. Blaschke, Tajemnice średniowiecza. Sekretna historia zakonów, Warszawa 2007, s. 199.

11 E. M. Hallam, J. Everard, Francja w czasach ostatnich Kapetyngów 987-1328, Warszawa 2006, s. 363-364.

12 M. Melville, op. cit., s. 266.

13 E. M. Hallam, J. Everard, op. cit., s. 412.

przywódcą nowego tworu, ale protest de Molaya zablokował całą sprawę14. Tym samym zraził Filipa Pięknego do templariuszy jeszcze bardziej. Okazja do osłabie­

nia i całkowitego zlikwidowania templariuszy nadarzyła się, kiedy usunięty z za­

konu mężczyzna imieniem Esąuin, rzucił na dawnych współbraci oskarżenie o he­

rezję i niegodne praktyki.

Filip Piękny miał jasny plan zniszczenia templariuszy toteż zatroszczył się o przygotowania odpowiednio wcześniej. Już 14 września rozesłano listy z dokład­

nymi instrukcjami postępowania, które miały zostać otworzone o wyznaczonej dacie15. Przypuszczać można, że chodziło o 12 października, ponieważ rozkazy zostały wykonane bardzo skutecznie. W ciągu jednego dnia na wszystkich teryto­

riach Królestwa Francji aresztowano około piętnastu tysięcy rycerzy, sierżantów, ka­

pelanów, sług i rzemieślników zakonu templariuszy. Osobą odpowiedzialną za re­

dagowanie tych listów był Wilhelm Nogaret, doradca króla. To głównie dzięki jego radom król posunął się tak daleko, by przeprowadzić atak na templariuszy. Nie do końca wiadomo jakie zaszłości łączyły zakon i Nogareta. Faktem jest jednak, że był on człowiekiem wywodzącym się z rodziny katarskiej16. Katarzy zaś byli heretyka­

mi potępianymi przez kościół i ściganymi przez inkwizycję17. Można więc wysnuć wniosek, że Nogaret nie był człowiekiem, który posiadał moralne prawo do posą­

dzania innych o herezje.

Nastał piątek 13 października 1307 r., kiedy to Jakub de Molay i inni templariu­

sze przebywający we Francji zostali aresztowani na rozkaz króla. Wśród oskarżeń wysuniętych przeciwko Rycerzom Świątyni znalazła się herezja, profanacja krzyża, homoseksualizm, wyrzeczenie się Chrystusa oraz czczenie bożka Bafometa18. Jako dowód wskazujący jego winę wskazywano pieczęć zakonu z wizerunkiem dwóch rycerzy jadących na jednym koniu. Miała ona symbolizować praktyki sodomi­

tów. W rycerzu jadącym z tyłu widziano natomiast diabła. Również bogactwa templariuszy stały się obiektem oskarżeń o nieprzestrzeganie ślubu ubóstwa. Na barki Rycerzy Świątyni spadła też wina za utratę Jerozolimy i klęskę Ziemi Świę­

tej. Papież starał się blokować postępowanie przeciw templariuszom i kiedy usły­

szał o aresztowaniach wysłał list do Filipa IV żądając wyjaśnień, z jakiego powodu król wchodzi w kompetencje papieskie. Oburzenie to było uzasadnione, ponieważ w przeszłości templariusze zostali objęci specjalnym przywilejem, który wyjmo­

wał ich spod władzy koronowanych głów19. Jednak papież, ze względu na swój stan zdrowia i uzależnienie od króla, nie miał realnych możliwości powstrzyma­

nia działań Filipa Pięknego20. Zwątpił jednak w niewinność templariuszy, kiedy sam wielki mistrz zakonu przyznał się do postawionych mu zarzutów. 22 listopada,

14 M. Barber, op. cit., s. 234.

15 M. Melville, op. cit., s. 274.

16 R. Pernoud, op. cit., s. 125.

17 M. Barber, Katarzy, Warszawa 2004, s. 4-12.

18 J. Blaschke, op. cit., s. 199-201.

19 Omne Datum Optimum, „Ordo Supremus Militaris Templi Hierosolymitani”, [dostęp: 6 maj 2012],

<http://www.iurl.pl/tomnedatumoptimum>. Omne Datum Optimum, „Knights Templar Vault”, [dostęp: 3 czerw­

ca 2013] <http://knightstemplarvault.com/omne-datum-optimum-papal-bull-of-privileges-to-the-knights- templar/>.

20 M. Bauer, Templariusze. M ity i rzeczywistość, Wrocław 2003, s. 123-125.

w celu przeprowadzenia śledztwa, na mocy bulli Pastoralis praeeminentiae zarzą­

dził aresztowania templariuszy we wszystkich krajach Europy. Inni królowie nie byli tak spieszni jak Francuz. Np. król Anglii Edward II i król Aragonii Jakub II przyjęli decyzję Klemensa V, jednak działali opieszale i z niedowierzaniem. Ryce­

rze zakonu mieli okazję by salwować się ucieczką21.

Wyznanie winy wielkiego mistrza odbyło się dziesięć dni po aresztowaniu, podczas tortur, które już od pół wieku były legalnym środkiem pozyskiwania in­

formacji przez inkwizycję. Mimo prawdopodobnie ciężkiego przesłuchania Jakub de Molay odrzucił oskarżenia o współżycie seksualne ze współbraćmi, o co rów­

nież byli posądzani templariusze. Część badaczy uważa, że wielki mistrz nie zła­

mał się przy torturach lecz wyznał winy ze strachu przed torturami22 lub całkiem dobrowolnie, w nadziei że uda mu się jednak przekonać papieża, że oskarżenia są niesłuszne23. Wersję tę można uznać jednak za cokolwiek nierealną, ponieważ ktoś taki jak wielki mistrz zakonu musiał wiedzieć jak działają procesy heretyków oraz, że nie ma szansy na uniewinnienie, kiedy oskarżony przyznał się do winy.

Do stycznia 1308 r„ stu trzydziestu czterech ze stu trzydziestu ośmiu aresztowanych w Paryżu templariuszy przyznało się do części lub do wszystkich postawionych im zarzutów24. Rok ten był jednak pewnym przestojem w śledztwie, ponieważ najpierw część braci odwołała swoje zeznania, a potem sam papież zawiesił postępowanie25.

Plan aresztowania zakonników zakładał dwa procesy. Jeden prowadzony przez urzędników królewskich, drugi oddany pod jurysdykcję inkwizytorom. Żeby skło­

nić opornego papieża do współpracy Filip zagroził mu postawieniem jego samego przed sąd, jednak Klemens V nie dał się zastraszyć. W związku z tym król wysłał do Kurii Papieskiej siedemdziesięciu dwóch braci zakonnych na specjalne przesłu­

chanie. Templariusze ci byli dokładnie sprawdzeni i odpowiednio poinstruowani.

Większość z nich przed przesłuchaniem została poddana torturom lub w ogóle byli to rycerze już wcześniej wyrzuceni z Zakonu. Na początku papież wysłuchał dwóch ludzi, którzy przypisywali sobie odkrycie herezji w Zakonie. Potem wina­

mi obarczali się kolejni bracia. Intryga była szyta grubymi nićmi, jednak spowo­

dowała tyle, że papież mógł spełnić oczekiwania króla i zlecić inkwizycji dalsze prowadzenie śledztwa26. Ustanowiono więc jeden trybunał ogólnie sądzący cały zakon i wiele lokalnych sądów diecezjalnych. W ich skład wchodzić mieli biskupi oraz komisja w składzie dwóch dominikanów, dwóch franciszkanów i tyluż kano­

ników z lokalnej katedry. Przesłuchaniem najwyższych dostojników miano zająć się w Chinon27.

Kiedy bracia zostali aresztowani, uznano że jeśli potwierdzą się ich winy to zgromadzone przez nich fundusze zostaną wykorzystane na kolejną krucjatę28.

21 Ibidem, s. 125.

22 Ibidem, s. 124.

23 M. Melville, op. cit., s. 280.

24 P. P. Read, op. cit., s. 304.

25 Ibidem, s. 307.

26 Ibidem, s. 309-310.

27 P. P. Read, op. cit., s. 310-311.

28 R. Pernoud, op. cit., s. 131-132.

Część nieruchomych majątków templariuszy przejęli lokalni władcy. Do paryskiej siedziby zakonu wkroczyli ludzie Wilhelma Nogareta, a sam zamek został wyko­

rzystany w pierwszym okresie śledztwa. Tam właśnie Nogaret miał jako pierwszy osobiście przesłuchiwać min. Jakuba de Molay.

Również papież prowadził śledztwo dotyczące templariuszy, jednak jego cel sta­

nowiło raczej ich uniewinnienie niż skazanie. Linią obrony zakonu dowodził Piotr z Bolonii, były przedstawiciel templariuszy w kurii papieskiej29. Jego argumentacja złamała się definitywnie dopiero w maju 1310 r., kiedy sędziowie zawdzięczający swoje beneficja koronie francuskiej orzekli o winie części braci. Co więcej, kiedy zebrała się komisja mająca dowodzić niewinności zakonu okazało się, że na spale­

nie na stosie skazano 54 braci, którzy mieli zeznawać. Przesłuchania trwały jeszcze do 5 czerwca 1311 r. Łagodny wymiar miały procesy przebiegające poza Francją, np. w Hiszpanii, która sympatyzowała z templariuszami czy na Cyprze, gdzie poza komandorem joannitów wszyscy byli im przychylni30.

W październiku 1311 r. papież Klemens V zwołał sobór w Viennie. Na począt­

ku obrad nic nie wskazywało na to, że zakon czeka kasata. Dopiero kiedy na zjazd, 20 marca 1312 r. przybył król Filip, papież zdecydował się na podjęcie ostatecznej decyzji31. 22 marca 1312 r. bullą Vox in Excelso rozwiązano Zakon Ubogich Ryce­

rzy Chrystusa Świątyni Salomon32. Dobra templariuszy, na mocy bulli Ad provi- dam z 2 maja, przekazano joannitom33.

Nie wszystkich rycerzy zakonnych skazano. Część z nich uniknęła kary, po­

nieważ ponownie pojednali się z Bogiem. Innym zupełnie nic nie udowodniono.

Niewinnym natomiast przyznano pensje, a nawet pozwolono pozostać w byłych placówkach zakonu. Część została przydzielona do zakonów, takich jak cystersi czy augustianie, głównie na terenie Anglii. Skazanym zaś wymierzono kary więzie­

nia różnej surowości. Spalenie na stosie czekało tylko najbardziej zatwardziałych heretyków oraz tych którzy odwołali swoje zeznania.

18 marca 1314 r. na rozkaz Klemensa V, Jakub de Molay został spalony na sto­

sie. Śmierć taką spowodowało odwołanie zeznań przez byłego wielkiego mistrza34.

Stojąc już na stosie miał on rzucić klątwę na papieża Klemensa, króla Francji oraz jego potomstwo do 13 pokolenia. Informacja ta jest tym ciekawsza, że papież zmarł otruty nieco ponad miesiąc później. Król również nie przeżył długo po śmierci wielkiego mistrza, ponieważ umarł w listopadzie tego samego roku. Ciekawa hi­

storia wiąże się z doradcą króla i późniejszym kanclerzem Wilhelmem Nogare- tem. Umarł on jeszcze przed zakończeniem procesu, bo w 1313 r.35. W literaturze pięknej pojawia się motyw otrucia, jednak fakt ten nie ma naukowego podparcia i traktowany jest marginalnie36.

29 M. Melville, op. cit., s. 296-300.

30 Ibidem, s. 302.

31 Ibidem, s. 304.

32 A. Baron, H. Pietras, Dokumenty Soborów Powszechnych T.2, Kraków 2003, s. 464-483.

33 Ibidem, s. 483-493.

34 R. Pernoud, op. cit., s. 141-142.; M. Bauer, op. cit., s. 136-137.

35 Ibidem, s. 141.; M. Melville, op. cit., s. 305.

36 M. Druon, Królowie przeklęci. Król z żelaza, Warszawa 2001, s. 228-240.

Jednym z lepiej udokumentowanych źródeł, wnoszących sporo wiedzy o pro­

cesach, są akta z Clermont w 1309 r. Całe śledztwo przebiegało szybko i spraw­

nie dzięki dobremu przygotowaniu logistycznemu. Według nakazu papieża każde przesłuchanie miało toczyć się w oparciu o osiemdziesiąt osiem paragrafów. Bi­

skup Aubert Aycelina, który prowadził dochodzenie w Clermont wydzielił z nich trzy główne: okoliczności wstąpienia do zakonu, powody odstępstwa od wiary oraz charakter bałwochwalstwa. Pozostałe zaś podzielił na piętnaście kategorii. Dzięki takiej strukturze przesłuchania przebiegały w szybkim tempie. W ciągu pięciu dni przesłuchano sześćdziesięciu dziewięciu templariuszy. Pierwszy był niejaki Ber­

nard z Villars, który odpowiedział na wszystkie pytania. W przyszłości stanowił wzór dla kolejnych przesłuchań. Trzydziestu dziewięciu templariuszy przyznało się do win, dwudziestu dziewięciu zaprzeczyło oskarżeniom. Tych ostatnich prze­

słuchano w tempie ekspresowym, zaledwie w jeden dzień. Jedną z hipotez uza­

sadniających tak szybkie postępowanie w Clermont jest to, że nie używano tam tortur. Z drugiej strony część badaczy uważa, że tortury mogły być zastosowane wcześniej, przed głównym procesem i stąd właśnie wynikały tak bezproblemowe przesłuchania37.

Historia zakonu templariuszy jest niezwykle bogata w ważne wydarzenia, któ­

re wpłynęły na kształt późniejszego świata politycznego i chrześcijańskiego. Są źródła, które nie wyrażają o zakonie pochlebnej opinii jak np. Historia rerum In partibus transmarinis gestarum Wilhelma z Tyru38. Często też Rycerze Świątyni najpierw byli chwaleni potem zaś spotykali się z naganą, jak w przypadku cza­

sów papieża Innocentego III. Co zaś tyczy się samego procesu, to z zachowanych akt można by zapewne stworzyć pracę znacznie obszerniejszą, jednak najpierw trzeba do nich dotrzeć. Z licznych opisów procesu zamieszczonych w opracowa­

niach można wywnioskować, że składał się on z dwóch głównych nurtów. Pro- królewskiego, reprezentowanego przez urzędników Filipa IV oraz bezstronnego, skłaniającego się nawet ku uniewinnieniu templariuszy. Król działał w swoim pry­

watnym interesie za wszelką cenę chcę pognębić zakon. Jego urzędnicy skwapli­

wie stosowali tortury, a potem wymuszali by oskarżeni powtarzali swoje zeznania podczas procesu, tak aby nikt nie mógł zarzucić im jakichś prawnych uchybień.

Papież nie zdołał obronić swojego „zbrojnego” ramienia, a cały długoletni proces zakończył się tragicznie i krwawo, mimo że do końca pozostawał cień szansy na uniewinnienie.

Znaleziony w 2001 r. przez dr Barbarę Frale, Pergamin z Chinon stwierdzał, że templariusze nie byli heretykami. Trybunał z Chinon oczyścił bowiem czte­

rech wysokich dostojników zakonu z win. Tylko dążenia Filipa IV zadecydowały o ostatecznej kasacie zakonu i zakończeniu całego procesu w ogniu stosów.39 Po

37 M. Barber, op. cit., s. 250-251.

38 William of Tyre, Historia rerum in partibus transmarinis gestarum, Liber duodecimus, Caput VII, „The Latin Library”, [dostęp: 13 czerwiec 2013], <http://www.thelatinlibrary.com/williamtyre/12.html>. William of Tyre, History o f Deeds Done Beyond the Sea, „Fordham Uniyersity”, [dostęp: 13 czerwiec 2013], <http://www.

fordham.edu/halsall/source/tyre-cde.html#templars>.

39 A. Forgione, Templariusze:płomień niewinności, „Szlak Templariuszy”, [dostęp: 3 czerwca 2013], <http://

www.templariusze.org/badania-forgione.php>.

udostępnieniu dokumentów 25 października 2007 r„ prefekt archiwum watykań­

skiego Sergio Pagano stwierdził, że rola Watykanu ogranicza się do badań histo­

rycznych oraz, że publikacja ta nie miała na celu uczczenia ani rehabilitacji zako­

nu. Biorąc pod uwagę fakt, że odpis zawierający m.in. dokument z Chinon wydano jedynie w 800 egzemplarzach kosztujących 8377 dolarów za sztukę40 można dojść do wniosku, że Tajnemu Archiwum nie zależało, żeby źródło to dotarło do pośled­

nich badaczy. W świetle informacji jakie zawierał ten dokument można wniosko­

wać, że templariusze sprytnie starali się uniknąć kary. Zapewne gdyby ówczesny papież miał więcej charyzmy, to losy zakonu potoczyły by się inaczej.

Historia pełna jest domysłów i niedomówień. Z procesem templariuszy tak było przez 700 lat. Teraz mimo, iż znamy więcej faktów, to jedyne co możemy zro­

bić, to dalej je badać i analizować. Dużym ograniczeniem na polu badań nad tym tematem jest mała dostępność źródeł i dokumentów dotyczących samego procesu.

Te dostępne są niekompletne i nie dotyczą całego procesu, a jedynie jego fragmen­

tów. Najłatwiej znaleźć je w Internecie, chociaż grozi to skorzystaniem z falsyfi­

katów lub zasięgnięcia błędnych informacji. Pisząc powyższy artykuł starałem się szukać potwierdzeń w różnych źródłach i opracowaniach oraz jak najlepiej zaryso­

wać problematykę procesu templariuszy. Wciąż jest to jednak temat, który wymaga wielu godzin analiz, rozważań i pracy nad źródłami sięgającymi wieków średnich.

Friday the 13th as an unlucky day for the Knights Tempiar.

The reasons and the course of this process

The article Friday the 13th as an unlucky day for the Knights Tempiar. The reasons and the course of this process concerns the issue of the Templars process. The first part of the text fea- tures the history of monastery from its beginnings. The author discussed the basie origins like e.g. the rules of monastery and papai bulls which gave privileges to the Knights of the Tempie.

Then he briefly describes the situation of the monastery after the fali of Jerusalem, and its ex- cellent, as for medieval times, banking system. It is a one of the direct reasons, which cause the process. In the further part of the article, he describes the process from arresting the Templars on 13th October to the burning of Jacques de Molay on the stack. The meaning of Wilhelm Nogaret in the whole case and the development of a political fight between, the prosecutor of a Knights Templer, king Philip IV, and a defender of the knights, Pope Clement V. A very important thing is the description of the accusations respecting the Templers, which were only a cover for the king's desire to gain wealth and to prove that he is superior to the Pope.The article also describes Chinon tribunal, which is also mentioned in a summation, which concentrates on the so called

Then he briefly describes the situation of the monastery after the fali of Jerusalem, and its ex- cellent, as for medieval times, banking system. It is a one of the direct reasons, which cause the process. In the further part of the article, he describes the process from arresting the Templars on 13th October to the burning of Jacques de Molay on the stack. The meaning of Wilhelm Nogaret in the whole case and the development of a political fight between, the prosecutor of a Knights Templer, king Philip IV, and a defender of the knights, Pope Clement V. A very important thing is the description of the accusations respecting the Templers, which were only a cover for the king's desire to gain wealth and to prove that he is superior to the Pope.The article also describes Chinon tribunal, which is also mentioned in a summation, which concentrates on the so called