• Nie Znaleziono Wyników

Kościół katolicki na ziemiach polskich był do akcji chrzczenia Żydów nieprzygotowany. Sytuacja geopolityczna sprawiła, że zwłaszcza na terenie zaboru rosyjskiego musiał koncentrować się na przetrwaniu. To jednak nie oznacza, że tego typu działalności zaniechał. W prasie pojawiało się wiele dramatycznych artykułów apelujących o pomoc w akcji nawracania Żydów. Wiele uwagi poświęcano opiece tych, którzy porzucili judaizm i zostali pozostawieni samym sobie. Pisze w 1819 roku „Dziennik Wileński”: „z przechodem swoim, odstępuje on, i samym czynem wyrzeka się niejako, familii, przyjaciół, poufałych znajomości i wszystkich dawnych związków z ludem swojego pokolenia, do którego należenie czyniło go obcym dla chrześcijan. Te wszystkie stosunki, przez które miał życzliwość, pomoc i wsparcie, zamieniają się jemu w jawną nienawiść, a tem zawziętszą, że pochodzącą z wewnętrznego przekonania o jey świętości...” Autor wskazywał, że ze strony chrześcijan potencjalny neofita znajduje jedyniem obojętność, niedowierzanie i wzgardę:

„Biednieyszy on jest od tego, który po rozbiciu okrętu na brzeg obcego kraju bywa wyrzuconym”136. Pomimo iż Komisja Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego Królestwa Polskiego zalecała, aby Kościół katolicki opiekował się Żydami pragnącymi przyjąć wiarę katolicką, w rzeczywistości nie starczało na te działania środków137. Arcybiskup warszawski Szczepan Hołowczyc pisał w 1821 r.: „Nie zdołając dać dalszego wsparcia przechodzącym Neofitom do mnie, do klasztorów..., spływającym zniewolony jestem szukać pomocy od Wysokiej Komisji..., bo trudno opatrzyć wszystkie te przybywające dusze...”. Hołowczyc jako pierwszy domagał się w swoich listach utworzenia specjalnego

134 Misjonarz Nelom działał z ramienia „Mildmay Mission”. Patrz rozdz. pod tym tytułem, [w:] Mitteilungen aus ber Evangelisation und Wegebereiterachrbeit unter den Juden von N. Rudnitzky (b.m.w.) 1903, ss. 6-13.

135 Na przykład Józef Friedental wydawał na przełomie XIX i XX. w Krakowie biblię w języku jidysz. The Man with the Book, Dr Henry Einspruch, Baltimore 1976, s. 9.

136 „Dziennik Wileński”, t. I 1819, styczeń – czerwiec, s. 302-303

137 „Duchowni wszyscy są zobowiązani dla dawania Nauki dla Neofitów”. Pismo Komisji Województwa Mazowieckiego dla Komisji Rządowej WRiOP z 10.V.1821 r. AGAD, CWW, sygn 205, k-6-13.

42 funduszu na utrzymanie i edukowanie potencjalnych konwertytów138. Zamiary te jednak spełzły na niczym. Dwa lata wcześniej cytowany wyżej anonimowy autor w „Dzienniku Wileńskim” proponował ustanowienie osobnej „osady dla Izraelitów chrześcijan”. Ten projekt nie doczekał się szerszych rozważań. Autor chwalił również strukturę „kwitnącego od lat kilkunastu The London society for promoting Christian Knowledge among the Jews i opierając się na jego statucie kreślił projekt podobnego towarzystwa nawracającego Żydów w Wilnie. W tym celu proponował stworzenie bliźniaczego zakładu w Wilnie w klasztorze i kościele XX. Trynitarzy. Projekt „Związku towarzystwa przyjaciół nowo-nawróconych chrześcijan (Societas philoneophytica) pod opieką” składał się z 12 punktów, w których wyjaśniał jego cele i powinności. Związek miałby ułatwiać Żydom poznawanie religii chrześcijańskiej oraz udzielać pomocy i opieki nowonawróconym. Pierwsza opłata miała wynieść 30 rubli, następne po rublu miesięcznie. Na czele Towarzystwa stałby prezydent, prokurator, podskarbi i pisarz. Później już nie słyszymy o tym projekcie, z czego należy wnosić, że jego istnienie skończyło się wraz z jego publikacją139.

Akcję nawracania starozakonnych w ramach Kościoła rzymskiego prowadzili poszczególni księża, bez specjalnych pełnomocnictw i bez szczegółowych instrukcji, na terenie swoich parafii i klasztorów. Nawracali także Żydów przypadkowi ludzie, nie będący kapłanami katolickimi. Na przykład Józefa Łopacińska, żona strzelca lasów rządowych we wsi Puszczyn, nawróciła na wiarę katolicką 4 Żydów140. Już interwencja arcybiskupa Hołowczyca świadczy, iż liczba Żydów pragnących się ochrzcić była na początku XIX w.

dość znaczna. Potwierdza to pismo Konstystorza Archidiecezji Warszawskiej, który donosił w 1829 r., iż „rzadko przemija dzień, aby... nie przesłali Władzy Diecezjalnej po kilka czasem osób płci obojga wyznania starozakonnego, które pragną przyjąć... Wiarę”141. Utrudnieniem dla działań katolików był niechętny stosunek władzy carskiej do nawracania Żydów na wiarę rzymskokatolicką. Już wówczas Cerkiew prawosławna prowadziła własną kampanię na rzecz nawracania Żydów. Arbitralnym zarządzeniem władz carskich z listopada 1835 r.

138 List S. Hołowczyca do Komisji WRiOP z 26.V.1821 r. AGAD, CWW, sygn. 205, k. 24; Por. też k. 34.

Uczyniony doraźny fundusz dal neofitów został cofnięty przez Księcia Namiestnika już w 1825 r., op. cit., k.

133-136.

139 „Dziennik Wileński”, op. cit., s. 309-310 i 313-317.

140 Pismo Rządu Gubernialnego Warszawskiego do Komisji Rządowej SWD z 11/23.II.1857 r. AGAD, CWW, sygn. 1459, k. 46-47.

141 Pismo Konsystorza Archidiecezji Warszawskiej do Komisji Rządowej WRiOp z 4.VIII.1829 r. AGAD, CWW, sygn. 205, k. 237.

43 ustanowiono, iż można było przyjąć starozakonnych do Kościoła katolickiego „po egzaminie w policji”, co skutecznie odstraszało potencjalnych neofitów142.

Dopiero od schyłku lat 30-tych XIX w. Kościół katolicki, głównie z inicjatywy

„światłych białogłów” (T. Walewska, M. Potocka, M. Radziwiłłówna, M. Ledóchowska i inne), rozpoczął starania o utworzenie specjalnej instytucji, która mogłaby sprawować opiekę nad nowochrzczeńcami, a także przygotować Żydów do chrztu. Akcję zbierania funduszy rozpoczął ks. Tomasz Popławski ze Zgromadzenia XX Misjonarzy Warszawskich. W 1845 r.

zebrał na ten cel 10 tys. zł polskich (ok. 1500 rubli srebrem). W 1859 r. otwarto w Warszawie przy ul. Danielewiczowskiej Dom Katechumenów pod wezwaniem św. Feliksa. Pieczę nad Domem sprawowała siostra Maryja Angela ze Zgromadzenia SS Felicjanek. Od 1 listopada 1860 r. do 1 lipca 1861 r. w Domu Katechumenów przebywało 19 osób. Z uwagi na brak funduszy i nikłe zainteresowanie władz kościelnych, Dom Katechumenów nie odegrał większej roli jako placówka opiekująca się Żydami nawróconymi lub też przygotowującymi się do chrztu143.

Kościół katolicki nie osiągnął znaczących rezultatów w akcji nawracania Żydów, za to starał się szeroko lansować spektakularne przykłady konwersji wśród starozakonnych.

Każda nieomal konwersja na łono Kościoła rzymskiego urastała do wydarzenia, o charakterze symbolu i stając się orężem promocyjnym. Poświęcano jej specjalne nabożeństwa, powiastki a nawet pieśni144. Te sporadyczne sukcesy były skrupulatnie odnotowywane. Tygodnik

„Zorza” tak pisał o przyjęciu wiary katolickiej przez Lejzora Chaima Warszawskiego w Częstochowie: „Znający bliżej tego nowochrzczeńca twierdzą, że przyjął on chrześcijanizm z głębokiego przekonania, że religia Chrystusowa wyższa jest nad stary zakon Mojżesza”145. Różnie jednak bywało z owym „głębokim przekonaniem”. W 1824 r. słyszymy o katechumenie Dawidzie Nachumowiczu, który zbiegł w trakcie pobytu „na Nauce”; z kolei niejaki Majer Mejer z Lubina, ochrzczony w 1861 r. w Lublinie, „taił swoje

142 11 lutego uchwalono, iż dzieci żydowskie do lat 7 chrzczą się z rodzicami, „synowie idą za ojcem, córki za matkami...”; J. Kurczewski, op. cit., s. 151.

143 Pismo Sufragana Archidiecezji Warszawskiej do Komisji Rządowej SWD z 9/21.III.1844 r. AGAD, CWW, sygn. 205, k. 320; Pismo Rządu Gubernialnego Warszawskiego do Komisji Rządowej SWD z 10/22.IV.1845 r.

AGAD, CWW, sygn. 205, k. 240; Pismo Metropolity Warszawskiego do Komisji Rządowej SWD z 28.I-/9.II z 1861 r. AGAD, CWW, sygn. 205, k. 520; Por. też AGAD, CWW, sygn. 205, k. 560.

144 Gdy przykład światu ma oświecić lica Trzeba wystrzelić, w co zmierza prawica (...)

Że ma się ochrzcić dziecko Izraelskie Aby pomnożyć tem grono braterskie...”.

Pamiątka chrztu świętego odprawionego z neofitką Marianną Joanną Zabojską... w Złotej 1862, s. 3.

145 „Zorza” 1891, nr 33. Motyw pragnącej się ochrzcić Żydówki zakochanej w Polaku-Katoliku podaje M.

Bałucki, Żydówka,Warszawa 1870; cyt. za M. Brzezina, Polszczyzna Żydów, Kraków 1986, s. 152.

44 chrześcijaństwo”146. Jednakże historia Żyda warszawskiego Moryca Gulmana przewyższała inne. Ochrzcił się początkowo Gulman we Wrocławiu, raz u pastora, potem u księdza katolickiego „od obydwu pobierając wsparcie”. Stąd przeniósł się do Berlina i tu jako najprawdziwszy chrześcijanin przedstawił się rabinowi jako ten, który pragnie przyjąć judaizm (oczywiście za określonym wsparciem finansowym). W okresie późniejszym chrzcił się Gulman w różnych miastach, raz u pastorów protestanckich lub księży katolickich147.

W ramach akcji misyjnej wśród Żydów Kościół katolicki korzystał z pomocy Żydów wcześniej ochrzczonych czyniąc to jednak w daleko mniejszym stopniu, aniżeli protestanci.

Przykładem takiego wojującego neofity był Jakub Brafman. Dał się on poznać jako aktywny misjonarz i zaciekły polemista. W wielu publikacjach ograniczał się jednak do prymitywnej kazuistyki oraz oczerniania z pozycji katolickiej ustnej i pisemnej tradycji judaizmu148.

Kilka „akcji” Kościoła katolickiego przysporzyło mu niesławę. Należały do nich porwania członków rodziny Stieglitz we Lwowie oraz rodziny Majersohn w Krakowie w celu ich ochrzczenia. Niechlubny rozgłos zyskała także sprawa Michaliny Aaraten ze Lwowa, która została zwabiona do klasztoru w 1899 r. Ani rodzice, ani władze administracyjne nie były w stanie wydostać dziewczynki z klasztoru. Choć te wydarzenia miały charakter incydentalny, z daleko mniejszą częstotliwością aniżeli w okresie staropolskim, to przyniosły odwrotny od spodziewanego efekt: zrażenie się wielu potencjalnych neofitów do skorzystania z drogi katolickiej149.

***

Podsumowując, należy stwierdzić, iż proces asymilacji neofitów w okresie staropolskim przebiegał inaczej, aniżeli w dziewiętnastym stuleciu. W dawnej Rzeczypospolitej, jak pisał J. Goldberg, „istniała konieczność zaszeregowania ochrzczonych Żydów do jednego ze stanów społecznych”150, podczas gdy w II połowie XIX w., nie miało to już znaczenia. W porównaniu z okresem przedrozbiorowym, w wieku XIX niepomiernie wzrósł odsetek neofitów wywodzących się z kręgów inteligenckich. Trzecia różnica, jak

146 Pismo Komisji Województw Augustowskiego do Komisji Rządowej WRiOP z 5.I.1825 r., AGAD, CWW, sygn. 205, k. 120; Pismo Konsystorza Ewangelicko-Augsburskiego do pastora H.B. Otto z 16.VI.1866 r., AGAD, Zbiór Ewangelicko-Augsburski, sygn 285, k. 39.

147 „Zwiastun Ewangelicki” 1901, nr. 11.

148 J. Brafman, Żydzi i kahały, Lwów 1877, Por. też prace tłumaczone przez J. Brafmana, jak A. Rohling, Zgubone zasady Talmudyzmu do serdecznej rozwagi Żyda i Chrześcijanina, Lwów 1874. O Brafmanie zob. J.

Seiberling, Gegen Brafman's „Buch des kahal”, Wien 1882, k. III, IV i następne.

149 J. Goldberg, op. cit., s. 247.

150 Ibidem, s. 248.

45 twierdzi Goldberg, polegała na konstatacji, iż w XVI-XVIII w. proces społeczno-kulturowej integracji rozpoczynał się w zasadzie z chwilą zdecydowania się na zmianę wyznania, podczas gdy w dziewiętnastym stuleciu potencjalny neofita był już do takiej decyzji przygotowany. Ważną, jak się zdaje różnicą między specyfiką konwersji w okresie staropolskim a w XIX i na początku XX w. był fakt pojawienia się, w tym drugim okresie, specjalnie przygotowanych jednostek misyjnych, które rozpoczęły świadome działania (często w oparciu o poważne środki materialne) zmierzające do nawracania starozakonnych.

Tym właśnie jednostkom, a przede wszystkim Misji Barbikańskiej, poświęcona jest niniejsza praca.