• Nie Znaleziono Wyników

Polityka i opinie o niej

5.1. o dziennikarstwie uprawianym w Polsce

5.1.1. Ranga polityki

Przeprowadzone analizy niewątpliwie potwierdzają znaczenie tematyki poli-tycznej w ogóle. W badanych tygodnikach średnio więcej niż co trzeci tekst na-wiązuje do bieżących wydarzeń politycznych w kraju. Szczególną rangę tematyki politycznej potwierdza jej pozycjonowanie w tygodnikach – aż 67% wszystkich okładek posiadało odniesienie do niej.

Warto zwrócić uwagę przede wszystkim na upolitycznienie tematyki pozapo-litycznej. Jak wynika z badań, wydarzeniami politycznymi interesują się przede wszystkim osoby niewyalienowane politycznie (Turska-Kawa, 2011), co może oznaczać, że czytelnicy, którzy nie przejawiają postaw aktywnych względem świa-ta polityki, będą z premedyświa-tacją omijać teksty związane z działalnością organów

władzy czy poszczególnych polityków jako mało atrakcyjne i  nie do końca dla nich zrozumiałe. można jednak przypuszczać, że używanie ramy politycznej w odniesieniu do pozostałej tematyki prezentowanej na łamach tygodników (kul-turalnej, społecznej, gospodarczej itd.) może politykę w jakiś sposób przybliżać odbiorcy, sprawiać, że staje się ona bardziej przystępna, dzięki umieszczeniu jej w kontekście spraw i wydarzeń zrozumiałych dla czytelnika (Kinder, 2008: 327).

Prezentowane w niniejszej publikacji wyniki badań wykazały, że ponad 1/3 tek-stów miała odniesienie polityczne. Różnice pomiędzy poszczególnymi tytułami raczej nie były wielkie, a dotyczyły głównie tematyki niepolitycznej.

5.1.2. Stronniczość

Nie ma wątpliwości co do tego, że badane tytuły posiadają swoje preferencje polityczne, jednak nie są one wyrażane w  tak oczywisty sposób jak chwalenie kogokolwiek. Przede wszystkim bardzo niewielki odsetek publikowanych mate-riałów można by określić jako neutralne w swoim wydźwięku względem przed-stawicieli świata polityki – czy to obozu rządzącego, czy też szeroko rozumia-nej opozycji. Co prawda nie oczekuje się od mediów opiniotwórczych skrajrozumia-nej wstrzemięźliwości w  wyrażaniu poglądów, jednak wyniki analizy wskazują, że neutralność jest jedną z najrzadziej spotykanych postaw względem prezentowa-nej rzeczywistości polityczprezentowa-nej. z perspektywy potencjalnego oddziaływania owej stronniczości na czytelników wydaje się ono raczej znikome, gdyż „ludzie mają tendencję do wystawiania się na wpływ tych komunikatów masowych, które są zgodne z ich dotychczasowymi postawami i zainteresowaniami. Świadomie lub nie, unikają oni komunikatów o przeciwnym zabarwieniu” (Klapper, 1960: 19).

W tym kontekście można więc co najwyżej oczekiwać, że treści przekazów ma-sowych będą stanowić jedynie czynnik wzmocnienia istniejących postaw, nie zaś ich zmiany. Tezę o  braku możliwego wpływu wydają się potwierdzać również rozważania mcGuire’a, który twierdzi co prawda, że ludzie nie blokują automa-tycznie niechcianych treści, zapoznają się z argumentami przeciwnymi do wła-snych przekonań, jednak głównie po to, żeby poddać je krytycznemu osądowi i zablokować, ale nie na etapie ekspozycji, tylko akceptacji (mcGuire, 1985: 275).

z tego powodu komunikaty o tematyce politycznej nie są skuteczne w stosunku do przeciwników, mają jednak możliwość oddziaływania na osoby niezdecydo-wane oraz wzmacniania już istniejących postaw.

interesująco prezentuje się ogólna analiza stosunku badanych tytułów do poszczególnych stron sceny politycznej. We wszystkich tygodnikach częściej pi-sano o ekipie rządzącej, co jest zrozumiałe ze względu na wielość dostarczanych przez nią tematów, związanych z bieżącymi wydarzeniami na scenie politycznej.

Średni wydźwięk jest jednak gorszy w  odniesieniu do ekipy rządzącej niż do obozu opozycyjnego. Co ciekawe, w bezpośrednich wypowiedziach częściej

do-155

5.1. O dziennikarstwie uprawianym w Polsce

puszcza się do głosu polityków opozycji (być może jest to próba zrównoważenia przewagi ilościowej materiałów na temat działalności partii rządzących). Głosy, które pojawiają się w  analizowanych wypowiedziach, głównie skłaniają się ku tezie, że media (nie tylko te analizowane) sprzyjają przede wszystkim rządowi, czego, jak już dowiedziono, analiza materiałów w  tygodnikach nie potwierdza.

Trudno również potwierdzić pojawiający się pogląd, że media manipulują agendą – niezależnie od swojej stronniczości tygodniki raczej zgodnie poświęcają więcej uwagi ekipie rządzącej. Natomiast częste przekonanie o tym, że media dopusz-czają do głosu tylko jedną stronę, wymaga szerszego komentarza. otóż rzeczy-wiście chętniej udziela się głosu politykom opozycji, jednak odsetek komentarzy pochodzących od polityków (czy szerzej – osób spoza branży medialnej) skłania ku konstatacji, że media nie tylko niechętnie dopuszczają do głosu „drugą stronę”

analizowanych zjawisk politycznych, ale przede wszystkim unikają konfrontowa-nia własnych (dziennikarskich) poglądów z czyimikolwiek opikonfrontowa-niami. zaznaczyć należy, że tego rodzaju opinie przeważały jednak pod względem ilościowym (32) tylko w  jednym tytule, tj. „Do Rzeczy”. Natomiast w  pozostałych tygodnikach opinii odsetek stwierdzeń, że media dopuszczają do głosu tylko jedną stronę, był marginalny – w  „Newsweeku” i  w  „Polityce” po dwie, a  we „Wprost” tylko jedna. możemy się oczywiście zastanawiać, dlaczego tak rzadko podnosi się tę kwestię, a jeśli już się to robi, to pojawia się ona jako oskarżenie w stosunku do konkurencji. odwołując się do wcześniej przywołanych koncepcji na temat bias oraz mediatyzacji polityki, można zauważyć właśnie ten mechanizm antycypa-cyjny, o którym wspominają Strömbäck i esser (2014), a który powoduje, że aktorzy polityczni i dziennikarze wstrzymują się od wyrazistych deklaracji i sami wprowadzają swoisty gate-keeping, który nie pozwala ujawnić szerszej publicz-ności mediów procesu selekcji redakcji zarówno tematów, jak i komentatorów.

5.1.3. Wrogość

analiza emocjonalnego wydźwięku publikacji wskazuje jednoznacznie, że najczęściej pojawiają się w  nich postawy wrogie wobec relacjonowanych wy-darzeń politycznych. Jeśli możemy wnioskować na temat stronniczości anali-zowanych mediów, to bardziej widoczne są postawy krytyczne, dyskredytujące określone działania, niż te o wydźwięku aprobującym. Negatywny obraz świata polityki jest konstruowany nie tylko w komentarzach o jednoznacznie krytycz-nym wydźwięku, ale również w  często pojawiających się publikacjach czy też pojedynczych opiniach o  charakterze satyrycznym (prześmiewczym) lub mie-szanym, gdzie opinie negatywne równoważy się zazwyczaj neutralnymi, rzadziej tymi o wydźwięku aprobującym.

Wyrażając niezadowolenie ze świata polityki, krytykę wobec niego i  gene-ralnie antagonistyczne nastawienie, publicyści unikają wskazywania sposobów

poprawienia owego nieakceptowalnego stanu rzeczy. Niezwykle rzadko pojawiają się więc wypowiedzi wskazujące wzory do naśladowania, wzywające do poparcia, zmiany czy innego działania. możemy więc mówić o krytyce niekonstruktyw-nej, a  więc niemającej dodatkowych, poza wytykaniem błędów, funkcji. Taki sposób relacjonowania rzeczywistości politycznej, szczególnie w  okresie przed-wyborczym, może mieć negatywne skutki dla zainteresowania tą tematyką i, w  konsekwencji, dla faktycznej aktywności politycznej obywateli. Negatywne, demobilizujące relacjonowanie kampanii może prowadzić do absencji wyborczej (ansolabehere, iyengar, Simon, 1999). oczywiście nie zawsze musi mieć ono takie skutki. Dowiedziono, że komunikaty negatywne uzupełnione dla kontrastu wzorami pozytywnymi mogą mieć skutek odwrotny i zwiększać frekwencję (lau, Sigelman, Heldman, Babbit, 1999), jednak takich działań nie zaobserwowano na łamach analizowanych tygodników.

Jak już wykazano, czytelnik otrzymuje wizję świata polityki, która jest negatyw-na, wroga, trudna do zaakceptowania. Głosy pozytywne, mogące stanowić prze-ciwwagę dla krytycznych i  pomagać orientować się w  politycznej rzeczywistości, pojawiają się dość rzadko, wyraźnie widoczne są wyłącznie po wyborach parla-mentarnych na łamach tygodnika „Do Rzeczy”, który propaguje postawę akceptacji wobec nowo ukonstytuowanej władzy, co z perspektywy aktywizacji elektoratu jest jednak działaniem spóźnionym. Pozostałe tygodniki piszą o polityce zazwyczaj źle.

Relacje między mediami a polityką prezentowane na łamach badanych tygodników zwłaszcza w okresie kampanii parlamentarnej wpisują się w ramę konfliktu, któ-ra jest jednym ze sposobów przedstawiania rzeczywistości w koncepcji fktó-ramingu Roberta entmana. Jest to relacja medialna skupiająca się na niezgodzie, podziale i  różnicach oraz rywalizacji. Ramę konfliktu charakteryzuje polaryzacja sił, poli-tyczne współzawodnictwo, medialna interpretacja świata polityki jako serii walk, w której wskazuje się zwycięzców i pokonanych (Palczewski, 2011: 34).