• Nie Znaleziono Wyników

Rkps SS. Benedyktynek N ieśw ieskich, rękopis przepisany Roku Pańskiego 1807

III. ELEMENTY DRAMATYCZNE OBRZĘDÓW SACRUM TRIDUUM

89 Rkps SS. Benedyktynek N ieśw ieskich, rękopis przepisany Roku Pańskiego 1807

Dom ine non tantum pedes m eos sed et manus et caput Albo Jesus ma zaczynacz albo kor ma spyewacz:

Si ego dominus et m agister vester lavi pedes vobis quanto magis debetis alter alterius lavare pedes.

T ru d n o ro z strz y g n ą ć p ro b lem , czy m a m y do czy n ien ia z o ra to riu m , czy te ż z p e łn ą in scen iz acją te a tr a ln ą . T y lk o ra z te k s t reż y se rsk i m ów i o P io trze, że m a w stać. M ogłoby to w y ra ż a ć jego zdziw ienie. P o za ty m n ie m a żadn y ch w sk a z a ń d o ty czący ch z a c h o w a n ia się osób.

N ie p rz e są d z ają c k w e stii, czy ob rzęd b e rn a rd y ń s k i b y ł u trz y m a n y w sty lu o ra to ry jn y m , czy też te a tra ln y m , trz e b a odn o to w ać sa m f a k t w p ro w ad zen ia d ia lo g u do M an d atu m . O bok osób C h ry stu sa i P io tra w y s tę p u ją d w a chóry o zró żn ico w an ej fu n k c ji n a rra to rs k ie j. P o d o b n y u k ła d sp o ty k a m y w później­ szym zap isie b e n e d y k ty n e k n ieśw iesk ich , z tą je d n a k różnicą, że w y stą p i ty lk o je d e n ch ó r, a ro le C h ry stu sa i P io tra p o d ejm ą K sieni i P rzeo ry sza.

O g ran iczo n y zasób źró d e ł n ie p o zw ala o d tw o rzy ć pełnego o b razu o brzędu w ie lk o czw artk o w eg o . T ru d n o uchw ycić w sz y stk ie sta d ia przejściow e. W o p a r­ ciu o za n a liz o w an e te k s ty m o żn a je d n a k u sta lić istn ie n ie k ilk u różnych k o n ­ cep cji d ra m a ty c z n y c h M an d atu m .

P ie rw sz a i z arazem n a js ta rs z a , k sz ta łto w a ła się w o p arciu o e ste ty k ę m i- m e ty c z n ą . T ro sk a o p rz e d sta w ie n ie sc en h isto ry czn y ch g ra ła tu ro lę naczelną. N a rra c ję b ib lijn ą ściśle łączono z n ie m ą in scenizacją.

T e k sty z p rzeło m u X V i X V I w ie k u odchodzą od k o n w en c ji n a tu ra listy c z - n e j. M a n d a tu m s ta je się w w ięk szy m sto p n iu obrzędem , obok n a rra c ji b ib lij­ n ej p o ja w ia się u k ła d p salm ó w z a n ty fo n a m i, k tó re in scenizacji n a d a ją c h a ­ r a k te r m eta fo ry c zn y . U p o d sta w ta k ie j k o n cep cji d ra m a ty c z n ej k ry je się św iad o m o ść e s te ty k i sy m b o liczn ej.

T rzecia z k o lei k o n cep cja d ra m a ty c z n a M a n d a tu m , w idoczna zw łaszcza na p rz y k ła d z ie zapisów k la sz to rn y c h , polega n a ty m , że o b rzędow i n a d a je się fo rm ę o ra to r y jn ą albo ściśle te a tra ln ą . Z o staje tu w y k o rz y sta n y dialog za­ w a r ty ju ż w tek ście b ib lijn y m .

W e w sz y stk ic h z ap isach M a n d a tu m o b se rw u je m y ścieran ie się obrzędo­ w ości z te a tra ln o śc ią . P o sta c ie ra z są osobam i d ra m a tu , k ied y indziej znów ty lk o u c z e stn ik a m i o b rz ę d u . G esty ra z n ależy tra k to w a ć ja k o realisty cz n e n a śla d o w n ic tw o , k ie d y in d ziej ja k o czynność ry tu a ln ą . N ie trz e b a się tem u dziw ić, w sz ak i h isto ry c z n e u m y cie nóg d o k o n an e przez C h ry stu sa m iało w sobie coś ze zn aczen ia sym bolicznego i ry tu a ln e g o . O brzęd litu rg ic z n y może z n acz en ia te m n ie j czy w ięcej u w y p u k lić lu b zapoznać.

Z m ia n y k o n cep cji d ra m a ty c z n e j M a n d a tu m m a ją pew n e odpow iedniki w e w o lu c ji o b rzęd u p ro c esji p alm o w ej.

B y ła ju ż m o w a o zbieżnościach m ięd zy A gendą p o zn ań sk ą i ty p em po­ w ro tn y m . W z ra sta ją c a o b rz ęd o w o ść zapisów z p rzełom u XV i X V I w iek u je s t w id o cz n a ta k ż e w p ro ce sji p alm o w ej. P o d o b n ie d ra m a ty z a c ja a n ty fo n w ty p ie w o k ó łk o ścieln y m i w e w n ą trz k o śc ieln y m je s t in sp iro w a n a ty m i sa ­ m y m i zało żen iam i, co i p rz e ró b k a M a n d a tu m n a o ra to riu m czy też pełne w id o w isk o te a tr a ln e . M ożna w nioskow ać, że różne o k resy , tw o rząc obrzęd o o d m ie n n y c h k o n c e p c ja ch d ra m a ty c z n y ch , m ia ły zarazem św iadom ość o d ręb ­ n y ch po ety k .

2. D e p o s i t i o C r u c i s . L itu rg ic z n ą inscenizację pogrzebu C h ry ­ s tu s a zn a ju ż w ie k X. A u to r ży cio ry su św . U lry ch a, b isk u p a augsburskiego, in fo rm u je , że w W ielki P ią te k , po ro z d a n iu K o m u n ii, chow ano N ajśw iętszy

E S T E T Y K A Ś R E D N IO W IE C Z N E G O D R A M A T U L IT U R G IC Z N E G O 4 9

S a k ra m e n t w kościele Sw . A m b ro żeg o i n a k ry w a n o k am ie n iem . N ie m a ż a d n ej w zm ian k i n a te m a t osób in scenizacji. W y k o n aw cy o b rzęd u , o ile n a w e t w p ew ien sposób p rz e d sta w ia li Jó z e fa i N ik o d em a, to je d n a k n ig d y nie p o siad ali te a tra ln e g o sposobu istn ie n ia i w rzeczy w isto ści n ie n a le ż e li do osób d ra m a tu . Je d y n ą p erso n a d ra m a tis je s t, tu sam C h ry stu s. P o n ie w a ż w in sc e ­ n izacji b ra ł u d ział N a jśw ię tsz y S a k ra m e n t, a w ięc osoba d ra m a tu b y ła obecna n ie n a sposób te a tra ln e g o u d a n ia , lecz sp ecyficzną obecnością re a ln ą — d lateg o p ra w d o p o d o b n ie celow o w y k o n aw co m p o g rzeb u n ie n a d a w a n o oso­ bow ości te a tra ln e j. W p rzeciw n y m ra z ie n a stą p iło b y , n ie pozbaw ione z g rz y tu , pom ieszanie d w u ró żn y ch sposobów istn ie n ia postaci. T a w y ją tk o w a sy tu a c ja sp ra w iła , że obrzęd p rz y ją ł fo rm ę zu p ełn ie o d m ien n ą od p ro cesji p alm o w ej i M andatum . T ak ty p o w y d la d ra m a tu litu rg ic z n e g o e le m e n t p rz e d sta w ie n ia naśladow czego, k ry ją c y się p rz e d e w szy stk im w sam ej k o n cep c ji po staci, tu ta j w ogóle nie w szedł w ra c h u b ę . J e d y n ie ru c h p ro c e sjo n a ln y p rz y p o m in a ją c y jx)suw anie się k o n d u k tu pogrzebow ego o raz k a m ie ń , re k w iz y t żyw cem p rz e ­ n iesio n y z opisu b ib lijn eg o , p o d trz y m u ją k o n w e n c ję naślad o w czą.

Sw. D u n s ta n 91, b isk u p k a n tu a ry js k i (zm. 988), n a k a z u je nieco inaczej obchodzić p a m ią tk ę p ogrzebu C h ry stu sa . N a je d n e j s tro n ie o łta rz a robiono grób, do k tó reg o zanoszono k rzy ż o w in ię ty p rz e śc ie rad łe m . J a n 92, b isk u p A v ran ch es i a rc y b isk u p R o u en (XI w .), m ów i o zw y c z a ju u m y w a n ia k rz y ż a w inem i w odą, w czym n ie tru d n o odczy tać n a w ią z a n ia do fa k tu p rzeb ic ia boku C hrystusow ego. K on cep cja d ra m a ty c z n a d ru g ie j w e rs ji o b rz ę d u u leg a zatem zm ianie. G łó w n a i je d y n a osoba d ra m a tu p rz y jm u je sy m b o liczn y spo­ sób istn ien ia. Z m ian a ta u m o żliw ia w zb o g acen ie e lem en tu n a ślad o w czeg o p rzed staw ien ia, czego w y ra z e m są c erem o n ie o w ija n ia k rz y ż a p rz eścierad łem oraz u m y w an ia w in em i w odą. U o b ecn ian ie C h ry s tu s a za p o śre d n ic tw e m k rzy ż a w y stęp o w ało ró w n ie ż p rz y p ro cesji p a lm o w ej.

W P olsce początkow o p rz y ją ł się zw yczaj u m ieszczan ia w g ro b ie k rzyża. D opiero n a początku X V I w ie k u , ja k to w id a ć n a p rz y k ła d a c h m szału k ra k o w ­ skiego z r. 1515 i płockiego z r. 1520, zanoszono do g ro b u k rz y ż i N a jśw ię tsz y S a k ra m e n t. Po w ie k u X V I k rzy ż p rz e s ta je b yć e le m e n te m p ogrzebu. W ed łu g w ielu rękopisów , w g robie u k ła d a n o ró w n ież fig u rę p rz e d sta w ia ją c ą C h ry ­ stusa.

R ękopisy pochodzące z XV i X V I w iek u z p ew nością z a w ie ra ją u k ła d y tek stó w o w ie le starsze. M im o że re p re z e n tu ją ró ż n e śro d o w isk a, ja k G niezno, K rak ó w , W rocław , N ysa, Ż ag a ń , to je d n a k n ie w y k a z u ją isto tn y c h zró żn ico ­ w ań. P o w ie la ją w zasadzie te n sam sch e m at o b rzęd u ; m ożna w y śled zić szereg o d rę b n y ch szczegółów , k tó re w p ew n y m sto p n iu m o d y fik u ją d ra m a ty c z n ą koncepcję p rz e d sta w ie n ia pogrzebow ego.

N ajogólniej rzecz b io rąc o b rzęd dzieli się n a trz y części: p o su w a n ie się k o n d u k tu pogrzebow ego w k ie ru n k u grobu, cerem o n ie złożenia w g ro b ie, pow rót. Część o sta tn ią n ie k tó re zapisy p o m ija ją zu p ełn ie, n ie k tó re tr a k tu ją ja k o całkiem p ry w a tn e rozejście się u czestn ik ó w , in n e w reszcie w łą c z a ją do całości obrzędu. W e rsja o sta tn ia p rz e ja w ia tro sk ę o w y k o ń czen ie w id o w isk a i w y stę p u je w sta rszy ch ręk o p isach g n ieźn ie ń sk ich i w ro cław sk ich . N a w ią z u ­ jąc do term in o lo g ii p ro cesji p a lm o w ej, m ożem y i tu m ów ić o p a rtia c h p ro - cesjo n aln y ch i s ta b iln y c h obrzędu.

91 Por. D u n s t a n i, Regularis Concordia, PL 137, col. 493.

P ie rw s z a część p ro e e sjo n a ln a p rz e d sta w ia h isto ry czn e p rzen iesien ie C h ry ­ s tu s a do G ro b u . K o n d u k t p o w sta je z osób niosących k rzy ż, fig u rę lu b N a j­ św ię tsz y S a k ra m e n t, z c e le b ra n sa , a sy sty i d u ch o w ień stw a. K rzy ż i fig u rę n iesiono w p ro cesji w pozycji poziom ej p o d k re śla ją c , że chodzi o C h ry stu sa u m a rłeg o . Część s ta b iln a o b rz ę d u o b ejm o w ała o w ija n ie k rzy ża lu b fig u ry w p rze ścierad ło , u m ieszczan ie w g ro b ie, k ro p ie n ie w odą i okadzanie, w reszcie p ie c zęto w an ie g ro b u .

J a k ju ż w sp o m n ian o , g łó w n ą osobą d ra m a tu je s t C h ry stu s uob ecn ian y przez E u c h a ry stię , sy m b o l k rz y ż a czy też o d p o w ied n ią fig u rę. Je g o obecność c ią ży w ca ły m o brzędzie. T y m b a rd z ie j że w sto su n k u do fig u ry czy sy m ­ b o lu w y k o n u je się szereg czynności i gestó w m a ją c y c h c h a ra k te r naśladow czy, p rz y p o m in a ją c y z a c h o w an ie się Jó z e fa i N ikodem a lu b zapożyczonych z r e ­ p e r tu a r u g e sty k i r y tu a ln e j. R u b ry k i n ig d y n ie tr a k tu ją p ozostałych osób ja k o p e rso n p rz e d sta w ia ją c y c h p o stacie h isto ry czn e. Je d y n ie p iętn asto w ieczn y zapis B ib lio te k i K a p itu ły w N ysie m ów i o k rz y ż u : „et p o n a tu r in locum sep u lch ri s ic u t Y oseph e t N ycodem us cum sa n ctis m u lie rib u s se p e lie ru n t co rp u s d o m in i”. A le i tu chodzi je d y n ie o n a śla d o w a n ie czynności, a n ie o p rz e d staw ien ie osób. U czestnicy za te m p o g rzeb u C h ry stu sa są ty lk o u c z estn ik a m i obrzędu. T y m b a rd z ie j że ich czynności i g e sty m a ją , obok naśladow czego, c h a ra k te r ry tu a ln y . Z re sz tą n ie te a tr a ln a , lecz o b rzęd o w a k o n cep cja postaci uw id aczn ia się ró w n ie ż w ty m , że t e sa m e osoby o b rz ęd u są podm iotem czynności, k tó re h isto ry c z n ie p o sia d a ły ró ż n y c h sp raw có w . Je żeli c e le b ra n s u m y w a krzyż, n ie­ sie N a jśw ię tsz y S a k ra m e n t, k am ie n ie m z a k ry w a grób i z a k ła d a pieczęci, to sw y m z a c h o w an iem się p rz y p o m in a rów nocześnie rz y m sk ich żołnierzy, Józefa i N ik o d e m a o ra z fa ry zeu szy . T a k w ięc n aślad o w cza in te rp r e ta c ja postaci p ro ­ w a d z iła b y do a b s u rd a ln y c h k o n se k w e n cji.

J e d n a k ż e i w za k re sie postaci, p rz y n a jm n ie j w sposób n e g a ty w n y , u si­ ło w an o czasam i trz y m a ć się k o n w e n c ji n aślad o w czej. W iadom o, że w h i­ sto ry c z n y m p o g rzeb ie C h ry stu sa b r a ła u d z ia ł ty lk o m a ła g a rs tk a przyjaciół. O b rzęd p o d c h w y tu je tę re la c ję i d lateg o sta rsz e z ap isy nie dopuszczają lu d u do u c z e stn ic tw a w c e re m o n ii p ogrzebu. R u b ry k i m ocno p o d k re śla ją , że w szystko m a się o d b y w ać „ ex p u lso p o p u lo e t ia n u is c la u sis”. D opiero późniejsze te k sty n ie z a w ie ra ją te j u w ag i.

W dosyć p ro s ty sposób ro zw iąz an o te a tr a ln e u o b ecn ien ie s tra ż y p o sta­ w io n ej p rze z P iła ta p rz y G ro b ie C h ry stu sa . U n ik a ją c obcej obrzędow i w id o ­ w iskow ości, p o służono się d y sk re tn y m , chociaż w y m o w n y m sym bolem . P rz y g ro b ie p o staw io n o k ilk a św iec, k tó re bez p rz e rw y p a liły się aż do m o m en tu re z u re k c ji. O bok te g o czu w ali ró w n ie ż w ie rn i, ale to n ie m iało nic w spólnego z in scen iz acją.

Z asób te k s tu a ln y o b rzę d u sp ro w a d z a się do k ilk u resp o n so rió w , o ra c ji i p salm ó w . T e k sty sta rsz e p o słu g u ją się ty lk o resp o n so ria m i i o ra c ją , później­ sze n a to m ia s t w p ro w a d z a ją p salm y. Z w ra c a u w a g ę p ię tn asto w iec zn y zapis z n a n y w G n ieź n ie i W ro cław iu , sk ła d a ją c y się ty lk o z trz e c h responsoriów . D w a śp ie w a się podczas pochodu do g ro b u i je d n o w d ro d ze p o w ro tn e j. F o rm a re s p o n s o ry jn a , zg o d n ie zre sz tą z fu n k c ją , ja k ą je j p rz y p isy w a li śred n io w ieczn i litu rg iś c i, z n a jd u je w D ep o sitio C rucis szero k ie zastosow anie. R esponsoria w b ard z o m a ły m sto p n iu zapo ży czają się w n a rra c ji b ib lijn e j; an i ra z u nie w sp o m in a ją o Jó z efie i N ikodem ie, a ty lk o zdaw kow o m ó w ią o p ieczętow aniu g ro b u i s ta w ia n iu stra ż y . Z a to w p ro w a d z a ją m o ty w z a d u m y n a d teologicznym sen sem śm ie rci C h ry stu sa , są b a rd z ie j w y razem k o n te m p la c ji niż k o m en tarzem

E S T E T Y K A Ś R E D N IO W IE C Z N E G O D R A M A T U L IT U R G IC Z N E G O 51

do w y k o n y w an ej inscenizacji. E le m e n t sło w n y zatem , w p rz e c iw ie ń stw ie do procesji palm ow ej i M an d a tu m , p rz y czy n ia się w y d a tn ie do w zm ożenia o b rz ę ­ dow ości p ogrzebu C h ry stu sa , w nosi w iele liry z m u . T e k st je st ty lk o d y s k re t­ nym ro zm y ślan iem osadzonym n a k a n w ie w iz u a ln e j in scen izacji. N ic dziw nego, że ru b ry k i n a p o m in a ją , b y śp iew ać głosem p rzyciszonym , su b m issa voce.

Oto p rz y k ła d refle k sy jn e g o re sp o n so riu m , k tó re w y s tę p u je w w ie lu za­ pisach:

Recessit pastor noster, fons aquae vivae, ad cuius transitum sol obscuratus est.

Nam et ille captus est, qui captivum tenebat prim um hominem , hodie portas mortis et fera pariter salvator noster disrupit.