• Nie Znaleziono Wyników

P o słu g u ją c się śro d k am i sp e c ja ln ie w łaściw y m i litu rg ii, in scen iz acja r e z u ­ re k c ji d e m o n stro w a ła zd arze n ie p ełn e w e w n ę trz n e g o n ap ięcia. U czestn ik o b rzę d u b ezpośrednio sty k a ł się z fa k te m o b ie k ty w n y m i p rz e ż y w a ł go na m ia rę osobistej w rażliw o ści re lig ijn e j. Z d ra m a ty c z n eg o p u n k tu w id zen ia ciekaw iej w y g ląd ało p o śred n ie p rz e d sta w ie n ie z m a rtw y c h w sta n ia , u k a z a n e g o w re a k c ja ch w ie lu postaci b ib lijn y c h , k tó re , n a z a ju trz po p o g rzeb ie C h ry stu sa , z e tk n ęły się z p u sty m grobem .

N a jsta rsz y d ra m a t litu rg ic z n y n a w ią z a ł do re la c ji b ib lijn e j o n ie w ia sta c h , k tó re poszły odw iedzić grób.

O pisy b ib lijn e , dotyczące w szy stk ich trz e c h w y d a rz e ń , są zn a k o m ity m i scen ariu szam i. P o d a ją k ró tk ą c h a ra k te ry s ty k ę sy tu a c ji, o k re ś la ją czas i m iejsce zdarzeń, w y liczają d o k ład n ie osoby, p rz e k a z u ją d ialog, z a w ie ra ją w reszcie u w ag i reż y se rsk ie o k re śla ją c e u sta w ie n ia i zach o w an ie się osób. D y n am izm sceny n aw ied zen ia g ro b u u w id aczn ia się w szy b k im ru c h u po staci, w ożyw io­ nej i p ełn ej n ap ięć akcji, o raz w siln y ch , b a rd z o ek sp re sy w n y c h , re a k c ja c h n ie w ia st i uczniów C h ry stu sa . Nic dziw nego, że ta k d ra m a ty c z n y o b ra z b ib lijn y ju ż w X w iek u doczekał się p ra w d z iw ie te a tra ln e j in scen izacji litu rg ic z n e j, k tó rą zn a m y z opisu św. E th e lw a ld a 107, sp o rząd zo n eg o w la ta c h 965— 975. B adacze średniow iecznego d ra m a tu i te a tr u tw ie rd z ą zgodnie, że m a m y tu do czynienia z p ierw o cin am i te a tr u w sk rzeszo n eg o n a now o po u p a d k u ś w ie t­ n y ch tra d y c ji antycznych. C hociaż w ty m czasie z n a n e są ró w n ie ż in n e części d ram a ty czn eg o cy k lu w ielk o ty g o d n io w eg o , to je d n a k n ie bez p o w odu z w ra c a się u w a g ę n a V isitatio S ep u lch ri. W p ro c esji p alm o w ej i -w o b rz ę d a c h Ś w ię ­ tego T rid u u m zaw sze p rzew ażała k o n w e n c ja o b rzęd o w a, n a to m ia s t n a w ie ­ dzenie g ro b u ju ż w pierw szej in scen izacji by ło raczej w id o w isk iem t e a tr a l­ nym . T u po ra z p ierw sz y m ożem y m ów ić o p ełn ej g rze a k to rs k ie j, p o le g a ją ­ cej nie ty lk o n a ze w n ę trz n y m d e m o n stro w a n iu b ib lijn e j n a r ra c ji, lecz u k a z u ­ ją c e j zróżnicow ane przeżycia psychiczne św ia d k ó w p u ste g o g ro b u .

Ś redniow ieczne in scen izacje n a w ie d ze n ia g ro b u , w zależności od tego, czy o p iera ły się n a re la c ji św. M a rk a czy św. J a n a , p o k a z y w a ły w ęższy lu b s z e r­ szy k rą g w y d arzeń . C. L a n g e108 u s ta lił trz y ty p y V isita tio S e p u lc h ri. P ie r w ­ szy zaw ie ra ty lk o scenę n ie w ia s t p rz y g ro b ie, d ru g i p rz e d sta w ia jeszcze bieg P io tra i J a n a , trzeci w reszcie ro zszerza p rz e d sta w ie n ie liry c z n ą scen ą sp o tk a n ia M ag d alen y z C h ry stu sem . W o b rę b ie każdego ty p u w y s tę p u je szereg m o d y ­ fik a c ji w idocznych w p rz e jśc ia c h od in scen izac ji je d n eg o w y d a rz e n ia do d r u ­ giego i w w ie lu szczegółach d ra m a ty c z n o -te a tra ln y c h . K la sy fik a c ja C. L angego została pow szechnie p rz y ję ta . P o słu g u je się n ią ta k ż e K. Y oung p rz y p o rz ą d k o ­

107 Por. E. K. C h a m b e r s , The M edia eval Stage, Oxford 1903, t. II, s. 308— 309; G. C o h e n , Le th éâtr e en France au M oyen -A ge, Paris 1948, s. 7—9.

108 C. L a n g e , Die lateinischen Osterfeiern, Monachium 1887. Por. kolejne partie książki om awiające poszczególne typy V isitatio Sepulchri: nr 1—107; 108—205; 206—224. Por; także G. D u r i e z , La théologie dans le d ram e religie ux en A lle ­ magne au Moyen-Age, L ille 1914, s. 461 nn.

w a n iu b o g a ty c h m a te ria łó w źró d ło w y ch pom ieszczonych w p ierw szym tom ie

T h e D ram a o f th e M ed iev a l C h u rch 109.

Z w łaszcza ty p trz eci V isitatio S e p u lc h ri p re z e n tu je stosunkow o bogato ro z b u d o w a n e w id o w isk o . Z e staw io n o tu trz y ob razy , z k tó ry c h k ażd y został p o m y śla n y in aczej, chociaż w su m ie sta n o w ią z w a rtą całość. Po rozm ow ie p rz e ra żo n y c h n ie w ia s t z an io łam i n a s tę p u je scena z bieg n ący m P io tre m i J a ­ n em , b y w reszcie p rzejść do spo k o jn eg o , liry czn eg o o b raz u sp o tk an ia M ag d a­ le n y z C h ry stu se m . W ty m ty p ie, ja k to w id ać choćby n a przy k ład zie zapisu k la sz to rn e g o z E n g e lb e r g a no, p o ja w ia się te n d e n c ja do w y jścia poza te k st b ib lijn y , b y stw o rz y ć d ia lo g b ard zo p o g łęb io n y psychologicznie.

W P o lsce p rz y ją ł się d ru g i ty p V isita tio S epulchri. N a jsta rsz y zapis w a n ­ ty fo n a rz u k ra k o w sk im pochodzi z X II lu b X III w ieku. W K ra k o w ie zapoży­ czały się in n e p o lsk ie o śro d k i litu rg ic z n e , ja k P łock, W rocław i K ielce m . P ię t- n a sto w ie c z n a re d a k c ja p o zn a ń sk a zo stała pow ażnie zm ody fik o w an a dodaniem u d ra m a ty z o w a n e j se k w e n c ji „V ictim ae P a s c h a li” i sk reślen iem sceny z ap o sto ­ łam i. N ie k tó re rę k o p isy g n ieźn ień sk ie z a w ie ra ją w z m ian k i o n aw ied zen iu G ro b u , je d n a k n ie p o d a ją sam ego te k stu . V isita tio S ep u lc h ri z biegiem czasu zostało z litu rg ii u su n ię te , sta n o w iło bow iem b a rd z ie j w idow isko re lig ijn e niż o b rz ę d litu rg ic z n y .

1. T e a t r a l n o - o b r z ę d o w a k o n c e p c j a p o s t a c i . O pisy b ib lijn e w y lic z a ją d o k ła d n ie osoby, k tó re w p o ra n e k w ie lk a n o cn y z n a la z ły się przy g ro b ie C h ry stu sa . R e d a k to r V isita tio S e p u lc h ri m ia ł w ięc gotow y k a talo g osób. Je d y n ie p a rtie n a r ra c y jn e opisów d o m ag ały się u zu p ełn ień . P rzydzielono je ró żn y m osobom lu b po p ro stu posłużono się chórem i k a n to ram i.

P ro b le m liczb y osób b y w a ro z w ią z y w a n y różnie. T rzy M arie są z zasady p rz e d sta w ia n e przez trz e c h b ra c i lu b k a p ła n ó w . Je d y n ie n ie k tó re zapisy w ro ­ cław sk ie, pochodzące z p rzeło m u X IV i XV w i e k u n2, odchodzą od no rm y i w p ro w a d z a ją ty lk o d w ie n ie w ia sty . N a p rzy k ład z ie M arii oraz in n y ch osób p rz e d stw ie n ia o b se rw u je m y sto su n e k re d a k to ró w litu rg ic z n y c h do tek stó w E w an g elii. B y ł on dość sw obodny. T rz y n a sto w ie czn y zapis k r a k o w s k i113 m ów i o d w u chłopcach, p rz e d sta w ia ją c y c h aniołów siedzących p rzy grobie. W w iek u X IV ró w n ie ż je d e n z d o k u m en tó w k ra k o w sk ic h 114 zo staw ia w ty m w zględzie w ięk szą sw obodę i p o z w a la um ieścić p rz y g ro b ie dw óch lu b w ie lu chłopców . A g e n d a p o zn a ń sk a (1533) w y b ie ra zdecy d o w an ie ew e n tu a ln o ść d ru g ą. R ów no­ cześnie je d n a k w sp o m n ian e z ap isy w ro cław sk ie oraz cztern a sto w iec zn y rę k o ­ pis k ieleck i, o g ra n ic z a ją się ty lk o do jed n eg o an io ła 11S. R ozw iązania g ru p o w e b y ły z a p ew n e p o d y k to w a n e chęcią w zm o cn ien ia śp iew u , co w p rz y p ad k u A g e n d y p o zn ań sk iej zd a je się b yć szczególnie uzasad n io n e, poniew aż aniołow ie w y k o n u ją śp iew y p rz y p isy w a n e gdzie indziej apostołom , k tó ry c h u su n ięto zu p ełn ie.

D użo k ło p o tó w s p ra w ia ła in sce n iza cja g o n itw y apostołów P io tra i Ja n a .

109 A utor kolejno om awia trzy typy V isitatio Sepulchri w następujących par­ tiach tomu: s. 239—306; 307—368; 369—410. Przytacza dużo tekstów.

110 Ms. 314, w ydali F. J, Mone i C. Lange, zob, przedruk K. Y o u n g , op. cit., t. I, s. 375— 377.

111 Por. J. L e w a ń s k i , D ram aty sta ropolskie, Warszawa 1959, t. I, s. 12—13. 159 Por. Ms. Bibl. Univ, Vrat., saec. X IV —XV, sign. I F 443 oraz Ms. Bibl. U niv. Vrat„ saec. X IV —XV, sign. I O 72.

113 Por. Ms. Bibl. Cap. Cath. Cracov., saec. X III, sign. 83. 114 Por. Ms. Bibl. U niv. Jag., saec. XIV—XV, sign. 1257. U5 p or Mg. Bibl. Cap. Kielc. a. 1372, sine sign.

E S T E T Y K A Ś R E D N IO W IE C Z N E G O D R A M A T U L IT U R G IC Z N E G O 57

Scena w y p a d a ła z pew nością tro ch ę h u m o ry sty cz n ie, co nie lico w ało z pow agą litu rg iczn eg o w idow iska. T rz y n asto w iec zn y zapis k ra k o w sk i ra d z i sobie w ten sposób, że o granicza się je d y n ie do n a rra c ji i n ie w p ro w a d z a postaci ap o sto ­ łów . Szereg tek stó w cztern asto w iecz n y ch ro z w ią z u je scenę w sposób n a tu r a li- styczny. P io tr i J a n b ieg li do g ro b u , ró w n o cześn ie zaś ch ó r śp ie w a ł sto so w n y te k s t n a rra c ji. W e rsja k ie le c k a sk re śla m o ty w g onitw y. D w a j ap o sto ło w ie w chodzą ty lk o do g ro b u , b y pokazać u czestn ik o m c h u sty i p rz e śc ie rad ła .

Z apisy pozn ań sk ie z X V i XVI w ie k u u s u w a ją z u p ełn ie P io tr a i Ja n a ; C ią ­ głe p rz ered ag o w y w an ie sceny z ap o sto łam i św iadczy o ty m , że w iek X IV in te rp re to w a ł V isitatio S ep u lch ri szczególnie in scen izacy jn ie i n a tu ra listy c z n ie . O w a te a tra ln o ść , bard zo to n o w a n a w w ie k u X III, zo stan ie później w y e lim in o ­ w an a, zw łaszcza w śro d o w isk ach k ieleck im i po zn ań sk im . R e d a k to rz y pow rócą z pow ro tem do b a rd z ie j litu rg ic z n e j, sk ró to w ej i u m o w n ej te c h n ik i in scen izo ­ w ania.

T e a tra liz a c ja n aw ie d z a n ia g ro b u u w id aczn ia się ró w n ież n a p rz y k ła d z ie zm ian k o stiu m u . C hodzi tu zw łaszcza o trz y M arie. N a jsta rsz e zap isy k ra k o w ­ skie m ó w ią o trz e c h „ b ra c ia ch ” („ f ra tre s ”), je d e n z ręk o p isó w w ro c ła w sk ic h ro ­ le n ie w ia st po w ierza trzem „chłopcom ” („ p u e ri”) 116. W obu w y p a d k a c h p erso n y u k a z u ją się w alb ach , a w ięc noszą k o stiu m litu rg ic z n y . Z ap is k ieleck i nie d a je w p raw d zie u w ag dotyczących u k o stiu m o w a n ia postaci, ru b r y k i je d n a k , zam iast „ fra tre s ”, „ p u e ri” — m ów ią po p ro stu „ m u lie re s” . Z dużym p ra w d o p o d o b ie ń ­ stw em m ożna przypuszczać, że osoby p rz e d sta w ia ją c e trz y M a rie u b ie ra n o w sz a ty kobiece. T ym b ard ziej że p o siad am y d w a te stim o n ia w ro c ław sk ie, pochodzące z p rzeło m u X IV i X V w iek u m , w k tó ry c h w y ra ź n ie m ów i się o żeńskich k o stiu m ach („m ore m u lie b ri o r n a ti”). J e s t to f a k t bez p re ced e n su w całym cy k lu w ielk o ty g o d n io w y m śred n io w ieczn eg o d ra m a tu litu rg ic zn eg o w Polsce. K ostium s ta je się w ażn y m czy n n ik iem te a tr a liz a c ji w id o w isk a i o sła ­ b ia w sposób d ec y d u jąc y k o n w en c ję o brzędow ą. In n o w a c ja je d n a k p rz y ję ła się ty lk o w śro d o w isk u w ro cław sk im , n ie ź ń a jd u ją c o d d źw ięk u ani w K r a ­ kow ie, ani w Poznaniu.

S pecyficzna te c h n ik a in scenizacji litu rg ic z n e j m o d y fik u je w p o ró w n a n iu z w zo ram i b ib lijn y m i — ro le n ie k tó ry c h postaci. D o ty czy to zw łaszcza fu n k c ji n a rra to rs k ie j, k tó r ą ro zk ład a się ró w n o m ie rn ie n a ró żn e osoby w id o w isk a. O czyw iście, g łó w n y m n a rra to re m je s t c h ó r w ra z z k a n to ra m i. O n to śp iew a a n ty fo n ę w stę p n ą , k tó ra znakom icie w p ro w a d z a w to k p rz e d sta w ie n ia i sz k i­ cu je sy tu a c ję , ja k a w y tw o rz y ła się p rzed g ro b em C h ry stu sa . W w ie lu z a p i­ sach chórow i p rz y p a d a w u d ziale o d śp iew an ie te k s tu o g o n itw ie apostołów . On też, p rz y n a jm n ie j w części zapisów , kończy p rz e d sta w ie n ie śp iew em a n ty - fo n y „ S u rre x it D om inus de s e p u lc h ro ”, k tó ra sta n o w i p o d su m o w an ie całej in ­ scenizacji i je s t w n io sk iem w y sn u ty m z fa k tu p u steg o g ro b u . K ie d y zaczęto w sposób u d ra m a ty z o w a n y w y k o n y w a ć se k w en cję — „V ictim ae P a s c h a li”, chó­ ro w i p rzy p a d ła w u d ziale s tro fa b rzfn iąca ja k o p rz e stro g a i w y z n a n ie w ia ry :

Credendum est m agis soli Marie' veraci Quam Judeorum turbe fallaci.

Scimus Christum surrexisse a m ortuis vere, Tu nobis, victor rex, m iserere.

1!6 Por. Ms. Bibl. Univ. Vrat., saec. XV, sign. 1 Q 173.

117 Por. Ms. Bibl. Univ. Vrat., saec. XIV—XV, sign. 1 O 72 oraz Ms. Bibl. Univ. Vrat., saec. XIV—XV, sign. 1 F 443.

W y stą p ie n ia ch ó ru z o sta ły rozm ieszczone b a rd z o sy m etry czn ie: n a po­ c zą tk u , w ś ro d k u i n a k o ń cu p rz e d sta w ie n ia. S ą p rz e p la ta n e d ialo g am i osób d ra m a tu . C h ó r p ro w a d z i p rz e d sta w ie n ie w te n sposób, że o p isu je sy tu a c je , d aje p rz e stro g i, s k ła d a d e k la ra c je , p o d su m o w u je i w y sn u w a w nioski.

P rz y jm o w a n ie fu n k c ji n a rra to r s k ie j przez in n e postacie u m n iejsza rolę c h ó ru . W trz y n a sto w ie c z n y m zapisie k ra k o w sk im te k s t o g o n itw ie apostołów ś p ie w a ją trz y M arie. W edług in n eg o rę k o p isu k ra k o w s k ie g o 118, a n ty fo n ę k o ń ­ cow ą ś p ie w a ją d w a j apostołow ie. P o d o b n ie czynność p o k az y w an ia p rz eście ra­ d eł ra z n a le ż y do n ie w ia st, k ie d y in d ziej znów do apostołów .

T e a tra ln o -o b rz ę d o w a k o n c e p c ja postaci u w id aczn ia się ró w n ież n a p rz y ­ k ła d z ie g e stu i ru c h u lokalnego. B o g ata g e sty k a odeszła raczej daleko od r y tu a łu i s ta n o w i e le m e n t inscenizacji. N ie w ia sty id ą c do g ro b u pozorują m ię d z y sobą rozm ow ę, z d a ją się kogoś szukać. B io rą do r ą k p rz e śc ie rad ła , b y je p o k azać zg ro m ad zo n ej rzeszy. W in n y c h zap isach czynią to P io tr i J a n , k tó ­ rzy , p rz y b ieg łszy n a m iejsce , n a c h y la ją się n a d grobem . R ów nocześnie je d n a k M a rie m a ją w rę k a c h try b u la rz e i w sposób o b rzęd o w y d o k o n u ją okadzeń w n ę trz a g ro b u . W z a k resie g e sty k i zd ecydow anie p rzew aża k o n w e n c ja te a ­ tr a ln a .

R ó w n ież ru c h lo k a ln y te a tra liz u je w id o w isk o litu rg iczn e. M arie p rzycho­ d zą do g ro b u , w ch o d zą do w n ę trz a , w r a c a ją do chóru. P io tr i J a n biegną szybko, b y stw ie rd z ić nieobecność C h ry stu sa . R uch je s t tak ż e w ażn y m ele­ m e n te m in scen izacji.

T rz e b a je d n a k p a m ię ta ć , że litu rg ia p o tra fi zn akom icie operow ać ru ch em lo k a ln y m ja k o śro d k iem w z m a g a ją c y m obrzędow ość. W iedzieli o ty m re d a k to ­ rz y V isita tio S e p u lc h ri i d lateg o ru c h o w i p o w ierzy li fu n k c ję o słab ian ia p rz e ­ ro stó w te a tra ln o ś c i w id o w isk a ja k o całości. S k o ro ju ż z a ta r ła się obrzędow ość sceny p rz y g ro b ie, trz e b a b y ło p o tra k to w a ć litu rg ic z n ie p rz y n a jm n ie j w stęp i w y k o ń c z e n ie p rz e d sta w ie n ia . U czestn icy id ą w o b rzęd o w y m pochodzie pro - cesjo n a ln y m aż do śro d k a kościoła i ta m d o p iero ch ó r p o d e jm u je ro lę n a r r a ­ to ra . Ów pochód, często z p a ra m e n ta m i k o ścieln y m i, a k c e n tu je obrzędow y c h a ra k te r w id o w isk a. T rz y M a rie od sam ego p o czątk u w y s tę p u ją w k o n w en ­ cji te a tr a ln e j, n ie b io rą u d z ia łu w p ro cesji, lecz, ju ż od ch w ili w y jścia z za­ k ry s tii, g r a ją p o w ierzo n e sobie role.

O b rzęd o w y c h a ra k te r zak o ń czen ia p olega n a śp iew ie h y m n u „Te D eum la u d a m u s ” , se k w e n c ji „V ictim ae P a s c h a li” o ra z n a u rząd zen iu pochodu proce- sjo n a ln e g o U9. N a u w a g ę z a słu g u ją , pochodzące z p rzeło m u X IV i XV w iek u , z ap isy w ro c ła w sk ie , w k tó ry c h zak o ń czen ie w y p a d a szczególnie obrzędow o 12°. P r a ł a t b ie rz e z g ro b u k rz y ż, idzie n a śro d e k ch ó ru i, trz y k ro tn ie p rz y k lę k a ją c, śp ie w a „ C h ristu s d o m in u s s u r r e x it” . C h ó r odpo w iad a: „D eo g r a tia s ”. „G au­ d e a m u s ”. J e s t to m o ty w z in scen izac ji re z u re k c ji. W y jątk o w o o brzędow e za­ k o ń czen ie te k stó w w ro c ła w sk ic h je st o ty le z n am ien n e, że ca ła p a rtia V isita- tio S e p u lc h ri b y ła tu p o tra k to w a n a w y b itn ie te a tra ln ie .

N a jw ię k sz y z a m ach n a o b rzęd o w ą k o n w e n c ję postaci d o konał się w ów ­ czas, g d y o b d arzo n o je w ła sn y m , u k a z a n y m te a tra ln ie , życiem psychicznym . G e sty ściśle litu rg ic z n e są zo b ie k ty w izo w an e, o d e rw a n e od przeżyć osobi­

118 Por. Ms. Bibl. Univ. Jag., saec. XIV—XV, sign. 1257.

1,8 Por. A genda secundum cursum et rubricam Ecclesiae Cathedralis Posnanien- sis, L ipsiae 1533.

no p or_ Ms. Bibl. U niv. Vrat., saec. X IV —XV, sign, i O 72 oraz Ms. Bibl. Univ. Vrat., saec. X IV —XV, sign. 1 F 443.

E S T E T Y K A Ś R E D N IO W IE C Z N E G O D R A M A T U L IT U R G IC Z N E G O 59

stych. T ym czasem M arie i apostołow ie d a ją w y ra z y z d ziw ien ia, ciekaw ości, sm u tk u i radości o raz za k ło p o ta n ia. P o zo stałe części cy k lu W ielkiego T y g o d n ia w y ra ź n ie u n ik a ły p o d ejm o w an ia in scen izacji p rz e ja w ó w życia w e w n ę trz n e g o postaci. G est b y w a ł ty lk o zo b iek ty w izo w an y m , a b s tra k c y jn y m zn ak iem . W V i- sitatio S e p u lc h ri s ta ł się w y ra z e m o so b istej, in d y w id u a ln e j e k sp re sji. D zięki tem u zn ik n ął u cz e stn ik o b rzęd u i n a ro d z ił się a k to r.

2. S t r u k t u r a d i a l o g u . V isita tio S e p u lc h ri ró żn i się od p o zo stały ch części cy k lu w ielk o ty g o d n io w eg o bogato ro z b u d o w an y m d ialogiem . T ek st b ib lijn y s ta ł się w ażn y m ele m en tem d ra m a ty z a c ji i n ig d y n ie p rz y jm o w a ł fo rm y ty lk o o ra to ry jn e j, ja k w M an d atu m . Z a p isy sta rsz e p o sia d a ły d ialog kró tszy , o g raniczony do ro zm o w y p rz en iesio n ej z E w an g elii. W w ie k u X IV zw rócono u w ag ę n a d ialogow y c h a r a k te r se k w e n c ji „V ietim ae P a s c h a li” i u tw ó r te n w łączono do całości p rz e d sta w ie n ia , ro z p isu ją c go u p rz e d n io n a poszcze­ gólne osoby. W te n sposób, obok p a r tii b ib lijn e j, p o ja w iła się d u ż a w ie rsz o ­ w a n a w sta w k a dialo g o w a, k tó rą ściśle zw iązano z w cześniej toczącą się ak cją. C ały dialog V isita tio S e p u lc h ri og ran icz a się do k ilk u lu b k ilk u n a s tu zdań. M im o to je s t b a rd z o w ażn y m zjaw isk iem d ra m a ty c z n y m , k tó re w zachodniej E u ro p ie odnotow ano ju ż w X w iek u . K a ż d y szczegół u ja w n ia ją c y te c h n ik ę b u d o w an ia d ialo g u z a słu g u je n a b acz n ą uw agę.

R o z p a tru ją c łącznie sta rsz ą i now szą re d a k c ję n a w ie d z e n ia g ro b u , m o ­ żem y w y o d ręb n ić k ilk a z w a rty c h cało ste k d ialo g o w y ch ' p o sia d a ją c y c h o d rę b n ą s tru k tu rę .

a) F ra g m e n t p ierw szy w y stę p u je w e w sz y stk ich zap isach p ra w ie w je d n a ­ kow ej form ie. Je d y n ie trz y n a sto w ie c zn y A n ty f o n a r z 121 k ra k o w s k i n ie p o siad a an ty fo n y „V enite e t v id e te ”, k tó ra dopiero później w eszła do d ra m a tu . O to cała cząstka dialogow a w czte rn asto w ieczn ej o p ra w ie r u b r y c y s ty c z n e j122 :

Postquam autem antiphona cantata fuerit, fratres predicti quasi inter se col-loquentes voce subm issa cantent hune versum :

Quis revolvet nobis lapidem ab hostio m onum enti, quem tegere sanctum cernim us sepulchrum?

Quos interrogantes duo pueri vel plures in sepulchro cantant: Quem queritis, o trem ule m ulieres,

in hoc tum ulo plorantes? Respondent:

Jesum Nazarenum crucifixum querimus. Predicti pueri cantent:

Non est hic, quem sed cito euntes nunciate discipulis eius et Petro, quia surrexit Jesus.

Subiungunt:

V enite et videte locum ubi positus erat dominus. Alleluia. A lleluia.

J e s t to z w a rty dialog ułożony z p y ta ń i odpow iedzi. In te rlo k u to rz y w y ­ stę p u ją ja k o d w ie g ru p y osób, zespołow o p y ta ją i zespołow o o d p o w iad ają. P ie rw sze p y ta n ie n ie w ia st m a c h a r a k te r re to ry c z n y i n ie in ic ju je dialogu. D opiero aniołow ie ro zp o cz y n ają w łaściw ą rozm ow ę. P o w y ja ś n ie n iu sy tu a c ji, aniołow ie d a ją n iew ia sto m d w a p o lecenia: k a żą p o w iadom ić apostołów

121 Por. Bibi. Cap. Cath. Cracov., saec. X III, sign. 83. 122 Ms. Bibi. Univ. Jag., saec. XIV—XV, sign. 1257.

o z m a rtw y c h w s ta n iu C h ry stu sa c ra z p ro p o n u ją w ejść do grobu. R ealizacja o b y d w u poleceń złoży się n a d alszy bieg p rzed staw ien ia.

U ż y ty tu ta j ty p d ialo g u m ocno w iąże ze sobą osoby d ra m a tu , k tó re łączy re la c ja p y ta ją c e g o i o d p o w iad a jąc eg o o raz m a n d a ta iiu s z a i w ykonaw cy. D w u k ro tn e w y m ie n ie n ie z d ań w ie le w y ja ś n ia i zaw iązu je akcję, k tó ra p o k ie­ r u je to k iem całego p rz e d sta w ie n ia. D ialog pierw szego d ra m a tu średniow iecz­ nego je s t ju ż w ięc sp ra w n y m n arzęd z iem , k tó re u ła tw ia bu d o w ę w idow iska te a tra ln e g o .

b) D ialog d ru g ieg o fra g m e n tu d r a m a tu nie je s t ju ż ta k o stry , je d n a k za­ słu g u je n a u w ag ę, poniew aż u ja w n ia n ie k tó re szczegóły m eto d y litu rg iczn ej in scenizacji.

Deinde m ulieres revertantur ad chorum et can ten t- Ad m onum entum venim us gem entes

angelum dom ini sedentem vidim us et dicentem quia surrexit Jhesus

Post hoc duo intrant ad m onumentum choro canente: Currebant duo simul...

Demum sudario accepto revertantur ad chorum et cstendendo sudarium cantent:

Cernitis, o socii, ecce lintheam ina est sudarium et corpus in sepulchro non est inventum . D einde chorus antiphonam:

Surrexit dominus de sepulchro, qui pro nobis pependit in iigno, a lle lu ia .123

W stęp n a w y p o w ied ź n ie w ia st zd ra d z a sw ój c h a ra k te r d ialogow y dopiero w ów czas, g d y zd am y sobie sp ra w ę z w ielkiego sk ró tu , ja k i tu ta j zastosow ano. O dejście M a rii od g ro b u i w y p o w ied ź n a stro n ie, oznaczają, w ję z y k u te a tr a l­ n y m , sp o tk a n ie z ap o sto łam i o raz p rz e k a z an ie in fo rm a c ji o z m a rtw y c h w sta n iu C h ry stu sa . S ło w a n ie w ia st m a ją w ięc' a d re sa ta , k tó ry m ocno na nie zareaguje.