• Nie Znaleziono Wyników

Rodzaje belek ze względu na kratę

W dokumencie Mosty kratowe żelazne. A, Tekst (Stron 38-49)

§. 16. Odstęp krzyżulców i nachylenie.

Siła, działająca w krzyżulcu, je s t D — Y siecz a 1), gdzie /i

n je s t liczbą podziału. Siła poprzeczna Q, a w belkach niezbież- nych zazwyczaj T, zm niejsza się od podpór do środka belki.

Przyjm ując n i a stałe, widzimy, gdy Q zmniejsza się, to z m niej­

sza się D i przekrój A . T en ustrój jestjj powszechnie używ any.

Możemy jed n ak przyjąć stały przekrój i stałe nachylenie, a w t a ­ kim razie zm ienia się liczba podziału. Ale ponieważ krzyżulce w ty m w ypadku nie przecinają się w węzłach (t. 27. r. 2a), więc ten ustrój zarzucono. M ożemy także przyjąć A stałe i n stałe, a a zm ienne; takie m osty dawniej budowano, ale dziś już je za­

rzucono. Obecnie używ any je s t tylko ten pierwszy ustrój, gdzie a i n są stałe. P rzy belkach zbieżnych, gdy wysokość ich je s t przy podporach mała, ostatni przedział dzieli się na dwa, albo na więcej przedziałów, aby nachylenie prętów nie było tam zbyt małe (rys. 2b i 2c).

§. 17. G ęstość k raty . D la belki równoległej objętość k raty F2 = 0^

•’•A S Ti t 2/

We wzorze n, liczba podziału wcale nie p rzychodzi; zatem teo­

retyczna ilość m ateryału k ra ty nie zależy od ilości podziału n.

Ale w praktyce rzecz się ma przeciwnie, bo im więcej przedzia­

łów, tern przekroje są mniejsze i na wyboczenie musimy więcej m ateryału dodawać, bo ~ je s t większe. Oprócz tego tracim y w ię­

cej m ateryału na połączenia, a wreszcie mogą wypaść przekroje ta k m ałe, że z konieczności musimy przyjąć większe, niż teoretycz­

nie potrzeba. Ostatecznie więc ilość m ateryału będzie tern

wię-’) Por. Podr. Teor. M ost. X w yd II. s tr . 120 r. 181.

") 33 33 33 55 5! 53 35 33 ^ 4 X. 150.

— 23

-ksza, im większe n. W ięc w ogóle korzystniejsza je s t k rata rzadka od gęstej.

Z drugiej strony jednak przy kracie rzadkiej odstępy w ę­

złów są znaczne, a ponieważ w węzłach dajem y poprzecznice, muszą być podłużnice silniejsze. Istnieje więc pewna granica dla odstępu węzłów, której z tego powodu rzadko przekraczam y.

"Wynosi ona zwykle dla mostów drogowych 2 do 3 m, dla ko­

lejowych 4 do 6 m, wyjątkow o 6 do 7 m.

§. 18. N achylenie krzyźulców .

Poznaliśm y już w teoryi m ostów 1), że dla belek rów nole­

głych o kracie równoram iennej najm niejsza ilość m ateryału jest potrzebna dla krzyźulców, jeżeli a = 45°. Jeżeli a przyj­

miemy 40° lub 60°, to ilość m ateryału bardzo mało co w zro­

śnie, m ianowicie o 2 °/0. Zatem nie potrzebujem y się ściśle trz y ­ m ać tego, aby a = 46°. Dla k ra ty prostokątnej wynosi n aj­

korzystniejsze a — 54° 44' 8", jed n ak k ra ta ta w ym aga teo­

retycznie 41°/v m atery ału więcej, niż k rata rów noram ienna;

a dla a = 45° naw et 50°/0 więcej. Z tego w ynikałoby, że nie należy używ ać k ra ty prostokątnej.

Inaczej jed n ak rzecz się m a , jeśli zastanowim y się nad rzeczyw istą ilością m ateryału. Będzie ona większa z powodu blach węzłowych, większego przekroju, k tó ry nieraz dajemy dla­

tego, że nie możemy dobrać przekroju zupełnie odpowiednego teoretycznem u, z powodu dziur na nity, z powodu zwiększenia przekroju ze względu na wyboczenie. Musimy więc pomnożyć ilość dla krzyźulców ciągnionych spółczynnikiem ustrojowym od 1T do 1*4, ciśnionych ze względu na wyboczenie 1-5 do 4.

Poniew aż krzyżulce ciśnione i ciągnione m ają inne spół- czynniki ustrojow e y i d , więc możemy korzystać ze wzorów podanych w Pod. Teoryi Mostów I. (wyd. 2 str. 115) dla k raty z różnego m atery ału , z których w ynika, że dla najm niejszości krzyżulce m uszą stać na sobie prostopadle, a krzyźulec ciśniony powinien być strom szy i to tem stromszy, im w iększe--..y

J) Por. Podr. Teor. M ost. I wyd. II. s tr . 113.

— 24 —

H a e s e l e r otrzym uje dla k raty ukośnej

dla x = 1 1-5 2 3 4

O

a = 45° 39° 14' 36° 16' 30° 26° 34.

/? = 90 — a.

Jeźelibyśm y, pom ijając inne przyczyny zwiększenia prze­

kroju , które są takie same przy krzyżulcach ciśnionych i cią­

gnionych, chcieli wyznaczyć wpływ wyboczenia, to otrzym ali­

byśm y analogicznie do wywodów, podanych w Podręczniku T eoryi Mostów I. (wyd. 2. str. 112), jeżeli krzyżulce spadające na praw o nachylone są pod kątem a, na lewo 8 i jeżeli w y­

sokość belki h, odstęp węzłów a, rzu t poziomy zastrzału si dla k ra ty pojedynczej ilość m ateryału k raty n a m b

m n n \ s*ecz 2“ + s*eoz 3i® f i + ^ ^ S' e°Z ^ ^ v. = ( ^ " 2 \___ ___ _ V

* V?o *, * ,/

a *

.

12)

st a + st 8

przyczem a oznacza spółczynnik wyboczenia we wzorze R aukina -n 9 h 2 + (a* — z)"1 . o h 2 + 02mm Poniew aż siecz a 2-= —---- --Ł--- —, siecz 8 = 1 —-rv —

Ir 1 h 2

a4 — z z

st a = ^ , s t /? === “ , więc po w staw ieniu wartości ,q o o v i

v, = a . . 13)

\ r'i 1 a\

D la a = 8 = 45°, a1 — z = z = h = — a 1( więc

- 2 ( l + l + l ) ( 1 + ° ( v ) ) ... 14) D la k ra ty prostokątnej otrzym am y analogicznie

1 p m + 1 + «

V t0 Tj tJ at \ h 2 a 1 ) a dla h = czyli a — 45°

“ 3 ( t + ! ; +t ) ( Ł ł T “ ( ł ) ) • • • ; 16)

Jeżeli teraz porównam y objętość k ra ty dla tej samej wy­

sokości belki h i zważymy, że dla tego samego odstępu węzłów musi być k ra ta równoboczna podwójna (t. 207 r. 4a, b), zatem ilość m ateryału ze względów ustrojow ych będzie większa, przy ­ puśćmy cp razy, że dalej promień bezzwładności przekroju a

bę_ 25

-dzie znacznie mniejszy, bo siła w zastrzale bę-dzie znacznie m niejsza, to

.3

« V

Z rów nania tego wynika, że naw et cboćby cp było małoco

« « V

większe od jedności, to o tem, czy --■ $ 1, rozstrzygnie wielkość

V 2

— i — . W spom nieliśm y, że a <Z a', zależy więc jeszcze od h, dla większych h może być łatw o v2 > . v2 .

Teraz porów nać m usim y jeszcze oba ustroje pod innym i względam i:

1. U t w i e r d z e n i e t ę ż n i k ó w p o p r z e c z n y c h i po­

przecznie, które łączą się z słupami, je s t przy kracie prostoką­

tnej łatwiejsze. Jeżeli pomost je s t górą, to stężenie je s t łatw e, a wtedy prędzej użyć można belki o kracie równobocznej ; ale jeżeli pom ost je s t dołem, w tedy słupy są konieczne.

2. O d s t ę p w ę z ł ó w . Jeżeli m a być ten sam odstęp w ę­

złów, odpowiedni dla pomostu, to k rata równoboczna musi być dw ukrotna, a zatem statycznie niewyznaczalna.

Obecnie praw ie wyłącznie używ ana je st k rata prostokątna, zwłaszcza dla mostów o pomoście dołem ; tylko dla mostów o pomoście górą czasem używ ają k raty równobocznej.

P rzy belkach o pasach zakrzyw ionych nie może być na­

chylenie krzyźulców stałe; staram y się tylko, aby p rze k ą tn ie b yły nachylone średnio pod kątem 45°. Chcąc to uzyskać, p rzy j­

m ujem y dla belek niezbieżnych odstęp węzłów

a = *o_+ 7ti (t 27. r. 4 c ) ...17) W i n k l e r poleca przyjm ować dla belek zbieżnych parabo­

licznych a — 0 7 3 ht ... 18) belki Schw edlera (t. 27. r. 4d)

a = 0 8 do 0 9 5 /i, ...19)

§. 19. K rata g ęsta.

K r a t a g ę s t a (n. engmaschiges Netzwcrk, fr. â mailles serrées) nie je s t korzystna, mimo to używano jej dawniej w

za-li \ 2 3 + 2 a ( A j

. . 16)

— 26

-stępstwie ścianki pełnej. Eelki kratow e zaczęto najpierw budo­

wać z drzew a; następnie na wzór belki Towna, budowano belki kratow e żelazne przy użyciu żelaza płaskiego (t. 27. r. 6), które jedn ak w ym agały usztyw nienia za pomocą ż e b e r (n. Steife fr.

montant - nervure), skutkiem tego 70 do 150° więcej m ateryału dla kraty . D aw ny m ost na W iśle pod Tczewem o rozpiętości 121*1, m. zbudow any był wedle tego ustroju. B ył to pierw szy most żelazny kratow y n a lądzie stałym. Obecnie ustrój ten z a ­ rzucono zupełnie (t. 19. r. 2, 3, 4).

§. 20. K ra ta rz ad k a ró w n o ram ien n a.

K orzystniejszym je s t ustrój, gdy krzyźulce ciśnione m ają przekrój odpowiedni na wyboczenie a więc z kształtów ek, zaś ścięgna robim y z żelaza płaskiego lub kątów ek a k ratę rzadką (n. weitmaschiges NetzwerJc). Obecnie zwykle robim y ścięgna 1 zastrzały z kątów ek i kształtów ek (t. 15. r. 1. 2. 3. t.

19. r. 5). Jeżeli ścięgna są płaskie, to daje się je wew nątrz, zaś krzyźulce z kształtów ek zewnątrz. Je d n ak w środku belki, gdzie siła poprzeczna zm ienia znak, jest pewna trudność, ponieważ oba krzyźulce są tam ciśnione : więc nieraz dlatego na żelazo płaskie nitu ją kątów ki, albo co lepiej dają oba rzędy krzyżulców z kształtów ek, jedne w ew nątrz, drugie w ew nątrz. Je d n a k i ta krata jest jeszcze za niekorzystną pod względem ilości m ate­

ryału, więc używ a się jej tylko dla m ałych rozpiętości.

§. 21. K ra ta bardzo rzadka ró w n o ram ien n a.

D la większych rozpiętości używ a się obecnie wyłącznie k raty bardzo rzadkiej. W takim razie muszą być krzyźulce wię­

ksze o przekrojach zw ykle sym etrycznych (t. 17. r. 1. i 4.) Zastrzały robi się także jako belk i kratow e. P rzy bardzo w iel­

kich długościach trzeba uw zględnić m om ent, pow stając, w sku­

tek ciężaru w łasnego krzyżulców . P rzy moście pod ćernav o dą natężenie w krzyźulcach długich 19'8 m. wynosiło w skutek cię­

żaru własnego 189 kgjcm3. Ścięgna dajem y z żelaza płaskiego w jednym lub dwu rzędach i przeprow adzam y je, albo przez środek zastrzałów albo po obu ich stronach. Liczba przedziałów zależy od wysokości belki i od rozpiętości i w ym aga użycia 2 do 4-tnej k raty (t. 17. r. 4. t. 12. r. l.j. P rz y bardzo w ielkich rozpiętości ach naw et 4 krotna k rata daje za wielkie odstęp y;

_ 27 —

w takim razie poprzeczniee, umieszczone m iędzy węzłami, zaw ie­

szamy na punktach, przecięcia się krzyżulców (t. 17. r. 1.) albo w węzłach drugiego pasu. Poniew aż belka kratow a, dw u, trzy krotna je st statycznie niew yznaczalna drugiego, trzeciego sto­

pnia, zatem zapomocą zawieszenia drugorzędnego możemy przy tem samem odstępie poprzeoznic uzyskać belkę statycznie wy- znaczalną lub przynajm niej zmniejszyć stopień niewyznaczal- ności, dla tego w ostatnich czasach zawieszenie drugorzędne używ ane je s t coraz częściej, chociaż samo zawieszenie wym aga też m ateryału.

§. 2 2 . K ra ta pojedyncza rów n o ram ien n a.

Dawniej były używane różne układy, a le je zarzucono. Obec­

nie używ ają tylko układu " W a r r e n a. Pierw szy most zbudowano w r. 1844 (najwięcej w Ameryce, u nas nie wiele n .p. m ost pod N ew ark nad T rentem (t. 27. r. 7.)). P rzy użyciu zawieszenia drugorzędnego zwiększa się z tego powodu ciężar mostu o 4 do 8 °/0. U kład W arren a je s t o ty le korzystnym , o ile nie trzeba poprzecznie umieszczać w środku pomiędzy węzłami, a więc dla średnich rozpiętości (t. 1. r. 1. przęsła skrajne). D la w ielkich rozpiętości dobry je s t ten układ, gdy pomost je st górą (t. 21.

r. 2.). Ale i dla m ałych rozpiętości używ ają tego układa n. p.

most kolei miejskiej nad portem H um bolda w Berlinie. *) (t. 39. r. 6 ).

N ajwiększy m ost tego rodzaju je st most na Ohio (czyt.

Ohajo) pod L ouisv ille2) w Am eryce o rozpiętości 122 m.

(t. 39. r. 3.).

§. 23. K ra ta p ro sto k ą tn a .

Używa się je j bardzo często jak o k ra ty rzadkiej, pojedynczej (t. 10. r. 2a., t. 13. r. 2.) lub podwójnej, (t. 10. r. 2b., t. 6. r. 1.).

P rzekątnie robi się albo z żelaza płaskiego (obecnie rzadko), albo tęgie z kątów ek. Słupy robi się z kształtów ek albo kratow e.

My nazyw am y tę kratę pojedynczą, podwójną i t. d., w A m e­

ryce zaś zazwyczaj nazyw ają belki od im ienia inżynierów , którzy je w prowadzili w użycie.

*) p. Z eits. fü r B auw esen (1884 t. 6).

5) p. L a v o i n n o e t P o n t z e n . L es chem ins de fe r en A m éri­

que. P a ry ż 1880.

— 28;

-T. 39. r. 7. i 8. przedstaw iają w iadukt S tranow ski1) i m ost k o ­ lei fińskich. Belki te nazyw ałyby2) się w Am eryce P r a t t a U kład prostokątny podwójny L i n v i 11 a widzimy na (t 39. r. 10.).

Jestto most n a Ohio kolei Cincinnati S o u th e rn 3). U kład poje­

dynczy prostokątny z drugorzędnem podparciem nazyw a się P e t i t a (t. 39. r. 4. i 5.). W edle doświadczeń kolei austryackich nie okazała się k ratą pojedyncza odpowiednią ze względu na wielkie natężenia drugorzędne i obecnie używ ają w A ustryi przew ażnie k raty złożonej (t. 11. r. 3., t. 20 r. 1). Tu słupy są bardzo mało natężone tak, że obliczamy kratę, jak b y słupów wcale nie było, a więc jako belkę o kracie podwójnej rów no­

ram iennej. W A ustryi jeden z najw iększych wiaduktów pod Óerreną na W ełtaw ie4) (t. 66. r. 7.) m a k ratę złożoną z podpar­

ciem drugorzędnem . Obecnie w A ustry i używ ają zw ykle dla m ostu do l — 35 m kraty prostokątnej pojedynczej, dla l — 35 do 50 m. i ciężkich drogowych m ostów k ra ty złożonej, dla roz­

piętości większych k ra ty dw ukrotnej.

Poniewmż k rata dw ukrotna je s t statycznie niew yznaczalną, więc, aby tego uniknąć, użyto przy moście na Zillu kolei Berno N eu ch atel5) (t. 60. r. 1.) k ra ty prostokątnej dw ukrotnej, jednak we środku zbiegają się też krzyźulce, ja k przy narożnikach.

Prz}' belce S o h w e d l e r a Stosowano dotychczas zawsze kratę prostokątną (t 27. r. 4d).

§. 24. P odw ójne p rzek ątn ie gibkie.

Gdzie słupy są tęgie, a przekątnie pracow ałyby na cią­

gnienie i ciśnienie, dajem y często przekątnie podwójne gibkie, a zdarza się to w belce równoległej i belkach niezbieżnych w środku belki (t. 3. r. 6.), w parabolicznej zbieżnej na całej dłu­

gości belki (t 21. r. 4.). Można jednak w tym razie użyć także pojedynczych krzyżulców, ale muszą one bjA tęgie (t. 13. r. 2.).

*) p. Z eit. d. Ö sterr. Ing. u. Arcli. Ver. 1885 t. 9.

^ p. A llg. B auzeit. 1890.

3) p. L avoinne e t P ontzen. L a chem in de fe r en A m érique t. 9.

4) p. Z eit. d. Ö sterr. In g . u. A rch. Vena. 1890.

5) p. S chw eiz-B auzeit. 1902 s tr . 10.

— 29 —

Go się tyczy ilości m ateryalu, to wynosi ona dla kraty równobocznej p ro sto k ątn ej; pojedynczej podwójnej

teoretycznie 1 1 5 3 2-60

praktycznie 1 1'53 2'10

Dla krzyżulców podwójnych potrzeba więc więcej m ateryalu.

Ale przy belce parabolicznej je s t w ogóle k rata bardzo słaba; jeżeli potrzeba więc nieco więcej m ateryalu, to ta n a d ­

wyżka je st w ogóle mała. P rzy belce równoległej zaś nadw yżka ta potrzebna je s t tylko w kilku przedziałach.

Podwójne przekątnie gibkie cechuje prostota u stro ju ; ale m ają one tę w adę, że posiadając m ały m om ent bezw ładno­

ści przekroju, przy w strząśnieniach bardzo drgają, co wywołuje rozchełtanie nitów. To też w nowszych czasach naw et podwójne krzyźulce daje się tęgie, aby nie drgały. To jed nak nie je s t do polecenia, bo przezto staje się belka statycznie niew yznaczalną.

Jeżeli przekątnie dajem y tęgie, to lepiej dać je pojedyncze. A by d rgania przekątni usunąć, próbowano je sztucznie natężać, ale dziś to ju ż zarzucono. Przeciw używ aniu podwójnjmh krzyżulców gibkich w ystępuje też H a b e r k a l t 1). Je śli we fabryce wyzna­

czymy długości przekątni gibkich i przynitujem y je w edług tego do pasów, podpartych na rusztowaniu, to po zdjęciu z ruszto­

wania wszystkie przekątnie drugorzędne się w ygną, bo w sk u ­ tek ciężaru własnego belka się ugnie, przekątnie główne nacią­

gną, drugorzędne skrócą. P rzy obciążeniu zaczynają one działać dopiero po odpowiedniem przedłużeniu, a nim to nastąpi, belka zachow uje się, ja k b y przekątni wcale nie było. Pow inno się więc zaciągnąć przekątnie drugorzędne dopiero po zestaw ieniu całego mostu i po obciążeniu pomostem. Ale i to nie usuwa jeszcze niedogodności; po próbie obciążenia zw ykle w ystępuje pewne ugięcie trw ałe, które spraw ia znów wygięcie przekątni. A także i' nierówne ogrzanie belki może spraw ić ten sam skutek. D la­

tego lepiej w ogóle nie używać przekątni podwójnych gibkich.

Gdy ciężar ruchom y większy jest, niż przy obliczeniu przy­

jęto, to m ogą w przedziałach, gdzie niem a przekątni podwójnych w ystąpić ciśnienia, lepiej więc przy wyznaczaniu tych przedzia­

łów, gdzie m amy użyć przekątni podwójnych, przyjąć ciężar ru ­ chomy dla bezpieczeństwa większy. Rozporządzenie m inisteryalne

H p. O esterr. M o n a tscłirift f. _d. off. B aud. (1900 s tr 58).

- 30 —

p ruskie1) każe przy tem obliczeniu przyjm ow ać ciężar ruchom y 0 50% większy a przekątnie drugorzędne bez obliczenia przy j­

mować takie, jak ie w ypadały z obliczenia przedziału środko­

wego.

§. 25. Belka Ridera.

Układy, mające kratę prostokątną z ło ż o n ą , są dwojakie R i d e r a i H o v e ’ a. Jeżeli połączenia są przegibne, w takim razie nie można sztucznie natężać k ra ty pojedynczej ; a jeżeli z powodu niedokładności w ykonania niektóre długości są zawielkie lub za małe, m ogą niektóre p ręty nie działać. D latego przy po­

łączeniu przegibnem raczej jest wskazanem sztuczne natężenie, chociaż w ym aga ono więcej m ateryalu. W ielkość natężenia sztucznego potrzebnego znana je st z teoryi mostów.

M amy kilka rodzai belek R idera :

1. Zw ykła belka R i d e r a , w której wywołuje się sztuczne natężenia za pomocą śrub w przekątniach. P as g órny i słupy są z żelaza lanego, zaś dolny i ścięgna z żelaza spawalnego.

2. Podobny, ale nieco odm ienny układ , używ any w A m e­

ryce, je st układ W h i p p 1 e - M u r p h y (t 36. r. 10.). P as górny 1 słupy są drew niane, zaś ścięgna i pas dolny żelazne.

3. B elka P r a t t a je s t podobna; pas g ó rny i słupy były dre%vniane (t. 36. r. 11.) zaś ścięgna i pas dolny żelazne przy pierwszym takim moście w r. 1840. Obecnie całą belkę robi się z żelaza.

4. Belka L i n v i l l a ma pas górny i słupy z żelaza l a ­ nego narożników wcale niem a (t. 36. r. 12.).

5. B elka P o s t a je st tak a sam a, tylko słupy ma ukośne, aby zaoszczędzić na ilości m ateryalu (t. 36. r. 13.).

§. 26. Belka Hove’a.

P rzy belce R idera sztuczne natężenie je s t w krzyżulcach, przy belce H ove’a znowu słupy są sztucznie ciągnione. Ten ustrój może być dla drzew a uzasadniony, jed n ak został on i dla żelaza m niej szczęśliwie użytym . I tak znam y najprzód układ J o n e s a (czyt. Dżonsa) (t. 21. r. 7.), używ any dawniej w Ame­

ryce, obecnie zarzucony. Miał on pas g órny z żelaza lanego,

') por. Centr. 4. Bauverwalfc. 1899 str. 359.

— 31 —

pas dolny z żelaza spawalnego, słupy z żelaza okrągłego, za­

strzały z żelaza lanego lub z kątówek.

W ażniejszą jest dla nas belka S c b i f k o r n a. (t. 36. r. 14.) Je stto belka zbudow ana zupełnie na zasadzie belki H ov e’a.

Słupy wiszące są ciągnione sztucznie, pas górny i zastrzały są z żelaza lanego, zaś pas dolny i słupy z żelaza spawalnego.

T. 36. r. 14. przedstaw ia nam kratę pojedynczą. K ażdy za­

strzał składa się z dwóch odrębnych części, stykających się w środku w róży. T a belka była używ aną tylko w A ustryi od roku 1857, w G alicyi w czasie budowy kolei K arola Ludwika i Czerniowieckiej i w Czechach. Aż w roku 1868 zaw alił się m ost w Czerniowcach o rozpiętości 57 m. Późniejsze obliczenia w ykazały, że natężenie w belkach głów nych dochodziło tu do 1.400 kgjcm2. Nie obliczano w tedy dokładnie i tak w tych m o­

stach dawano z początku wszędzie krzyżulce o tym sam ym przekroju. Po tej katastrofie przerabiano te m osty w ten sposób, że skracano rozpiętości przez wstawianie filarów, albo dawano belki o kilku ścianach. Obecnie nie używ a się tego układu choćby dla tego, że użycie żelaza lanego do głów nych części niosących jest w A ustryi zakazanem.

§. 27. W arto ść belek R idera i Hove’a.

Je śli porównywam y te belki z belkam i o kracie pojedyn­

czej co się tyczy m ateryału, to wiem y z teoryi, że dla belek o sztucznem natężeniu trzeb a go więcej, niż dla belek zw y­

kłych. Za belką Schifikorna przem awiało to, że m ateryał (że­

lazo lane) b ył tańszy, ale obecnie użycie żelaza lanego do bu­

dowy mostów w A ustryi je s t wzbronione. B elka ta jest za mało tęga, nadto nie jesteśm y przy użyciu jej nigdy pew ni co do n a­

tężeń. M ożnaby wprawdzie obliczyć, jak ie ciągnienie trzeba w y ­ wołać w każdej śrubie, ale natężenie to zmierzyć trudno. A po­

nieważ śruby rozchełtują się po pewnym czasie, więc niepewność co do natężeń jest jeszcze większa. Ponieważ połączenia są tylko za pomocą śrub, więc potrzeba wielkiego i ciągłego nadzoru.

Pas g órny składa się tylko z pojedynczych części, więc także jest za m ało t ę g i ; tężników wcale niem a. Zato łatw em je s t ze­

staw ienie m ostu i ła tw y p rzew ó z; w razie zw alenia się mostu można pojedyncze kaw ałki pozbierać i m ost na nowo złożyć.

32

-Ponieważ most taki składa się z wielu kawałków, to jest on bardzo giętki. T ak n. p. m ost na Serecie pod H atną, chociaż filar podm yty pochylił się o 0 5 m., nie zaw alił się, tylko się odpowiednio wygiął.

§. 28. Wpływ ciepła n a m osty k ra to w e .

1. O g r z a n i e j e d n o s t a j n e . Jeżeli łożyska są n ie ru ­ chome, to w szystkie części mostu przedłużają się jednakow o, a w skutek tego otrzym ujem y nową belkę o trochę większych wym iarach, a jeżli belka je st statycznie wyznaczalna, to nie powstaje przez to żadne natężenie. P rzy belce o kracie wielokro­

tnej powstają już m ałe natężenia. S t e i n e r obliczał je i otrzy­

mał 8 Jcgjcm2, co nie jest wiele. Jeżeli zaś belka je st statycznie niew yznaczalną n. p. belka łukowa, to tam zm iana ciepłoty ma wielki w pływ na natężenia i musim y się z tern liczyć.

2. N i e r ó w n e o g r z a n i e p a s ó w . P rzy belkach sta ty ­ cznie w yznaczalnych ogrzanie nic nie szkodzi, belka się tylko w y g n ie ; przy belkach ciągłych powstają natężenia, które są szkodliwe, a które już om awialićm y w §. 2.

8. N i e r ó w n e o g r z a n i e k r z y ż u l c ó w . Jeżeli krzy- żulce składają się z kilku wstęg, to w razie ogrzania jednej, inne silniej p ra c u ją , gdyż muszą się w pierw w ydłużyć o tyle, o ile w ydłużyła się pierwsza w skutek ciepła. Z tego powodu należy unikać żelaza płaskiego. Nagłe działanie siły wtedy wyw ołuje wstrząśnienia, szkodliwe zwłaszcza dla połączeń.

4. N i e r ó w n e o g r z a n i e b e l e k wyw ołuje wygięcie m ostu w kierunku poziomym, gdyż jed na belka w ydłuża się.

W skutek tego powstają także natężenia skręcające na łoży­

skach, jednakow oż ich nie uwzględniam y.

5. N i e j e d n a k o w y m a t e r y a ł. Każdy m ateryał ma inny spółczynnik rozszerzalności. Otóż jeżeli m ost składa się z kilku m ateryałów , to pow stają różne natężenia w ew nętrzne.

5. N i e j e d n a k o w y m a t e r y a ł. Każdy m ateryał ma inny spółczynnik rozszerzalności. Otóż jeżeli m ost składa się z kilku m ateryałów , to pow stają różne natężenia w ew nętrzne.

W dokumencie Mosty kratowe żelazne. A, Tekst (Stron 38-49)

Powiązane dokumenty