• Nie Znaleziono Wyników

Rola papieża w Kościele według Marsyliusza

W koncepcji Marsyliusza papież poza brakiem prawa w zwoływaniu soborów i rozstrzygania kwestii wiary nie posiada także żadnego upoważnienia do nakładania ekskomuniki na kogokolwiek, nie tylko na władcę czy określony region.

Zakres jego mocy jest dokładnie taki sam, jak pozostałych kapłanów. Zostało już wspomniane, że sprawami dotyczącymi herezji zajmują się wyłącznie sądy świeckie, duchowni muszą poprzestać wyłącznie na słownym pouczeniu winnych.

Podobnie jest z ekskomuniką – ponieważ bardzo często wyroki duchownych podejmowane były nierozumnie bądź pod wpływem niegodziwych zamiarów252, Padewczyk proponuje, aby podejmowanie takich decyzji również należało do obowiązków soboru powszechnego. Dzięki temu uniknie się niepokoju społecznego oraz ewentualnych nadużyć ze strony kapłanów.

Wszelkie decyzje związane z kwestiami wiary powinny być wyrazem głosu wspólnoty, nie zaś indywidualną decyzją jednego człowieka. Żaden biskup, nawet biskup rzymski, nie posiada kompetencji do samodzielnego orzekania w takich kwestiach253.

Ponadto: Jeśli taki autorytet przysługiwałby jedynie papieżowi rzymskiemu albo innemu biskupowi pojedynczo, lub jeśli listy czyli dekrety najwyższego kapłana rzymskiego miałyby równy lub nie mniejszy autorytet niż decyzje i wyroki soboru powszechnego (…) to wszelka władza świecka, wszelkie królestwa i regiony na świecie, także indywidualne osoby wszelkiej rangi i godności, byłyby poddane przymusowej władzy papieża (DP, II.20.8).

Ograniczenie możliwości decyzyjnych papieża jest znaczące. W koncepcji Padewczyka główną rolę w Kościele odgrywa sobór powszechny, jako reprezentant

251 Zob. Andrzej Wójtowicz, Model władzy państwowej Marsyliusza z Padwy, Katowice 1977.

252 Dla realizacji celów politycznych, co w rezultacie przynosiło zamęt oraz szkodziło ładowi i pokojowi danego królestwa czy państwa.

253 To kolejne ograniczenie możliwych nadużyć ze strony papieża, a także ochrona na wypadek papieża-heretyka (o takim przypadku pisze sam Marsyliusz, czyniąc jawną i bezpośrednią aluzję do papieża Jana XXII: patrz Obrońca Pokoju, II.20.7.

osób świeckich i duchownych, podejmujący decyzje dla dobra ogółu i w jego imieniu. Dla ogółu wiernych jest korzystniej, gdy na czele biskupów stoi jeden z nich, a na czele kościołów jest jeden kościół (jako kolegium kapłanów). Taką zwierzchność można rozumieć następująco: wszystkie pozostałe kościoły oraz wszyscy wierzący są zobowiązani do wierzenia i przestrzegania rytu kościelnego (kultu bożego) oraz zarządzeń podanych przez tego biskupa (ten kościół) według jego ustaleń i jego rozumienia Pisma Świętego (zwłaszcza w miejscach budzących wątpliwość). Jedność kościoła i biskupa jako przywódcy i głowy Kościoła można odbierać też w sposób błędny, jako dowód na posiadanie jurysdykcji przymusowej, której poddani są wszyscy duchowni na świecie. Jest to interpretacja niewłaściwa, ponieważ filozof udowodnił już na podstawie słów Pisma Świętego, iż władza jurysdykcji nie przysługuje na tym świecie żadnemu biskupowi ani kościołowi.

Kolejnym błędem jest uznanie pierwszeństwa jednego biskupa jako jego prawa do ustanawiania wszelkich urzędów kościelnych i rozdział beneficjów. Z nauk Jezusa nie wynika jednak, aby jakikolwiek biskup miał prawo do dysponowania dobrami doczesnymi; żaden duchowny nie posiada również wyższej władzy bądź autorytetu od pozostałych. Kapłani są względem siebie równi.

Żaden zatem biskup ani kościół jako taki nie jest głową, czyli przywódcą innych biskupów i kościołów, na mocy słów zawartych w Piśmie świętym. Głową bowiem Kościoła i fundamentem wiary jest w sensie ścisłym sam Chrystus na mocy bezpośredniego zrządzenia Bożego wedle prawdy zawartej w Piśmie świętym. Nie może nim być jakiś apostoł, biskup czy kapłan (DP, II.22.5).

Dla Marsyliusza biskup stojący na czele Kościoła nie pełniłby funkcji przywódczej (do której z racji istniejącej między duchownymi równości nie ma prawa), lecz w pewnym sensie administracyjną, wspomagającą działania soboru. Do jego zadań należałyby między innymi rozpatrywanie zgłaszanych problemów wiernych, sygnalizowanie potrzeby zwołania soboru powszechnego, informowanie władcy świeckiego o postanowieniach soboru, redagowanie pism, które zawierałyby treści poruszane na soborach i przekazywanie ich wszystkim kościołom, które się tego domagają, rozstrzyganie (wraz z kolegium kapłanów) sporów i konfliktów duchowych między duchownymi dzięki znajomości prawa kościelnego. Wszelkie

inne działania należą do uprawnień soboru bądź leżą w gestii świeckiego prawodawcy, któremu stan kapłański jest podległy jak inne stany państwowe.

Z racji uwarunkowań historycznych funkcję „naczelnego biskupa” pełni biskup Rzymu. Początkowo jednak żaden biskup nie sprawował nad innymi duchownymi władzy. Wszelkie decyzje podejmowane były gromadnie, głosami całej wspólnoty wiernych.

Jednakże liczni biskupi z innych prowincji nie mając odwagi zebrać się publicznie dla wyjaśnienia wątpliwości dotyczących zarówno Pisma świętego, jak i rytu kościelnego, konsultowali się z biskupem i Kościołem wiernych znajdującym się w Rzymie, który był zapewne liczniejszy i bardziej doświadczony z tej racji, że kwitły tu wtedy studia wszelakich nauk. Biskupi i kapłani byli tu lepiej wykształceni, a kościół obfitował więcej niż inne kościoły w ludzi biegłych w nauce. Biskupi ci byli też bardziej szanowani zarówno dlatego, że św. Piotr, najstarszy z apostołów i najbardziej zasłużony, przebywał tutaj, jak się powiada, jako biskup (…), jak i z powodu znaczenia i sławy Rzymu, który był miastem większym w porównaniu z miastami w pozostałych prowincjach świata (DP, II.18.5).

Biskupi rzymscy służyli radą i pomocą kapłanom z innych prowincji, przekazywali sposoby sprawowania obrzędów kościelnych, które wprowadzili w Rzymie, łagodzili spory i starali się zapobiegać schizmom i rozłamom między kościołami. W miarę jak wzrastał ich autorytet, rzymscy biskupi coraz częściej wydawali dekrety, czyli zarządzenia kierowane do Kościoła powszechnego. Dekrety te poruszały tematykę obrzędów i czynności kapłańskich oraz obowiązków spoczywających na kapłanach. Wszystko to, a także fakt, iż miasto Rzym był siedzibą monarchii uniwersalnej (cesarstwa), sprawiło, że biskup rzymski i jego kościół zyskali zwyczajowo pierwszeństwo nad innymi kościołami. Decyzje i dekrety biskupów rzymskich wierni przyjmowali początkowo, kierując się pobożnością; z czasem przyjęły formę obwarowanych groźbami nakazów.

W koncepcji Padewczyka władza wyboru biskupa stojącego na czele Kościoła należy do soboru powszechnego lub świeckiego prawodawcy; tak samo wybierane jest kolegium kapłanów. Na czele biskupów powinien stać duchowny odznaczający się jak najlepszymi przymiotami; ponad innymi kościołami należy postawić taki

kościół, którego kolegium kapłańskie posiada jak najwięcej oświeconych księży, wyróżniających się zarazem szlachetnymi obyczajami. Jeśli pod tym względem kościoły są równe bądź niewiele różnią się od siebie, należy wybrać kościół rzymski, jak zwyczajowo na czele biskupów stawia się biskupa rzymskiego właśnie.

Co ważne, jest to wybór powodowany jedynie zwyczajem, a nie zawartą w Piśmie świętym deklaracją, iż Kościół i biskup rzymski są w jakikolwiek sposób

predysponowani do pełnienia roli zwierzchników wobec innych kościołów i pozostałych kapłanów. Rzeczywista władza ustanawiania pierwszeństwa kościoła i biskupa nad innymi należy do soboru powszechnego albo świeckiego wierzącego prawodawcy. Umożliwia to wybór odpowiedniej osoby na dane stanowisko, a zarazem podkreślenie, że w państwie kapłaństwo pełni funkcję urzędu, nie będąc wyżej od innych.