• Nie Znaleziono Wyników

Rola tłumacza środowiskowego

3. Teoria przekładu środowiskowego

3.4 Podstawowe problemy teoretyczne dotyczące tłumaczenia

3.4.3. Rola tłumacza środowiskowego

Kwestią często poruszaną w badaniach na temat przekładu środowiskowego jest rola, jaką pełnić ma tłumacz w komunikacji. Okazuje się bowiem, że nawet reguły stworzone na potrzeby innych typów przekładu ustnego nie znajdują w tym przypadku zastosowania, bądź muszą uwzględnić większą liczbę zmiennych w kontekście instytucjonalnym. Tradycyjnie przyjęło się uważać, że:

[…] cel tłumaczenia ustnego [to] doprowadzenie do możliwie pełnej komunikacji pomiędzy nadawcą (N) a odbiorcą (O), zgodnie z intencją N oraz wymogami O i kontekstu sytuacyjnego.

Termin „możliwie pełna komunikacja” oznacza tu stworzenie warunków maksymalnie zbliżonych do takiej interakcji między N i O, jaka miałaby miejsce, gdyby posługiwali się oni tym samym językiem (Kempiński 1986: 51–52).

Choć nie sposób nie zgodzić się z tą zwięzłą definicją, zakładającą pewną

„przezroczystość” osoby tłumacza, badacze przekładu środowiskowego argumentują, że w tym przypadku oczekiwania stron znacznie wykraczają poza tę normę. Wśród ról, które przypisuje się pośrednikowi językowemu w kontekście środowiskowym,

wymienić można: adwokata, rzecznika, doradcę, asystenta, koordynatora rozmowy, przedstawiciela instytucji (por. Anderson/Bruce 2002 oraz Angelelli 2004a). Ma on zatem być aktywnym uczestnikiem interakcji, pomagającym stronom w osiągnięciu ich celów komunikacyjnych oraz organizującym przebieg dialogu, a przynajmniej tak widzieliby jego rolę klienci. Badający to zagadnienie w austriackich szpitalach Franz Pöchhacker stwierdza, że takie pojmowanie roli tłumacza jest zbieżne z aspiracjami samych tłumaczy, którzy wiedzą z doświadczenia, że samo tłumaczenie z języka na język nie wystarcza w sytuacji, gdy uczestnicy rozmowy mają tak odmienny status społeczny, wiedzę oraz pochodzą z bardzo różnych środowisk (2000: 49–52). Z jego badań wynika, że oczekiwania wobec tłumaczy mogą obejmować ponadto (Pöchhacker 2000:53):

1) upraszczanie języka specjalistycznego;

2) wyjaśnianie języka specjalistycznego;

3) streszczanie długich wypowiedzi;

4) opuszczanie długich wypowiedzi, które nie są na temat celem oszczędzenia czasu;

5) wyjaśnianie różnic kulturowych;

6) wyjaśnianie niejasności wypowiedzi poprzez natychmiastowe pytania;

7) informowanie o powstałych nieporozumieniach;

8) udzielanie informacji na prośbę przedstawiciela instytucji;

9) wypełnianie formularzy i kwestionariuszy z klientem.

Jak widać, wizja ta jest dość odległa od tradycyjnie pojmowanej funkcji tłumacza jako wiernego i „niewidocznego” pośrednika językowego. Sprawia to, że wielu tłumaczy gubi się w swojej roli i wpada w pułapkę zbytniego utożsamiania się z klientem (Tryuk 2006: 13). Aby zapobiec zbyt dużej dowolności w wyborach strategii tłumaczeniowych wobec różnorodnych oczekiwań klientów, które często wykraczają nawet poza sferę mediacji (por. Niska 1995: 297), liczne organizacje tłumaczeniowe tworzą kodeksy etyki zawodowej, mające na celu zarysowanie granic swobody zachowań tłumacza. Praktyka jednak pokazuje, że są one ciągle niedopracowane jeśli chodzi o uwzględnienie mnogości sytuacji, z jakimi musi się zmierzyć pośrednik językowy (Tryuk 2006: 13). Może to być spowodowane faktem, że są one często wzorowane na normach wypracowanych dla tłumaczenia prawniczego (Wadenjö 2002:

58). Tymczasem Małgorzata Tryuk dostrzega, że:

Tłumacz środowiskowy […] nie może być autsajderem. Przeciwnie – jest kimś, kto znajduje się „wewnątrz” aktu komunikacji. Coraz powszechniejsze jest przekonanie, że to tłumacz, a nie zleceniodawca tłumaczenia, powinien decydować o roli, jaką ma pełnić w komunikacji, umiejętnie dopasowując swoje tłumaczenie do kontekstu, do statusu uczestników spotkania, różnic językowych i kulturowych (2006: 14).

Dlatego też autorka ta proponuje przypisanie tłumaczowi środowiskowemu dodatkowych ról, które ten musi często wypełnić, aby komunikacja zakończyła się sukcesem. Do najczęściej oczekiwanych należą: rola organizatora spotkania, koordynatora rozmowy, asystenta, pośrednika kulturowego, adwokata, rozjemcy, cenzora, powiernika, przewodnika (Tryuk 2006: 61–71). W kwestii podejścia do tego zagadnienia wiele zależy od badanego kraju. W jednych dominuje oczekiwanie pełnej neutralności i niedostrzegalności osoby tłumacza niezależnie od sytuacji, w innych ma on być aktywnym uczestnikiem rozmowy, często „obrońcą” praw strony uznawanej za słabszą (Niska 2002: 134). Nie ulega wątpliwości, że przyjmowanie takiej czy innej postawy przez tłumacza może poważnie wpływać na przebieg komunikacji, często negatywnie. Stąd też wśród badaczy tematu zdania co do oceny wspomnianych ról są podzielone (tamże). Nawet wśród samych tłumaczy panują sprzeczne opinie dotyczące tej kwestii. Badania jednak pokazują, że w praktyce są one przyjmowane dość często, choć pośrednicy językowi mają wtedy poczucie postępowania wbrew znanym sobie kodeksom etycznym. Dlatego nasuwa się pytanie, czy warto zabraniać tłumaczom przyjmowania strategii, których oczekują od nich klienci lub wymusza sytuacja, wmawiając im, że takie postępowanie jest złe, czy też lepiej nauczyć ich jak je stosować w praktyce bez negatywnych konsekwencji dla przebiegu komunikacji. Z jednej strony bowiem warto zaznaczyć, że istniejące kodeksy etyczne nie sprawdzają się w praktyce tłumaczenia środowiskowego (Tryuk 2006: 31), z drugiej natomiast nie ulega wątpliwości, że normy są potrzebne, aby ułatwić praktykującym ten zawód wybór odpowiednich rozwiązań problemów, które napotkają w swojej pracy, bez jednoczesnego odbierania im możliwości podejmowania indywidualnych decyzji w zależności od sytuacji (Schjoldager 2002: 302). Wadesjö argumentuje, że podziału między czystym tłumaczeniem a taką czy inną formą mediacji można dokonać jedynie w teorii. Praktyka pokazuje, że w tłumaczeniu środowiskowym czynności te są nierozerwalnie połączone (1998: 6–7). Helge Niska (2002: 138–139) proponuje praktyczne podejście do zagadnienia roli tłumacza jako czterostopniowej piramidy, przyjmującej następującą formę:

RYSUNEK 9

Na podstawowym poziomie schematu znajdziemy czysty przekład, czyli sytuację, w której nie trzeba stosować żadnych innych strategii tłumaczeniowych poza zmianą kodu. Kiedy ta strategia z jakiś przyczyn nie wystarcza (nie osiągnięto celu komunikacyjnego, czyli porozumienia), tłumacz może przyjąć rolę koordynatora rozmowy, na przykład poprzez wyjaśnienie jakiegoś zagadnienia jednej ze stron.

W niektórych sytuacjach może być potrzebna jeszcze głębsza ingerencja, kiedy to tłumacz musi przerwać komunikację i wystąpić jako pośrednik kulturowy, aby wyjaśnić różnice wpływające na prawidłowe zrozumienie. Na szczycie proponowanej piramidy znajdujemy najbardziej kontrowersyjną i najczęściej krytykowaną rolę adwokata. Niska postuluje jednak, że i ona może być w niektórych przypadkach pożądana, na przykład w sytuacji, gdy potrzeby klienta zostały niezaspokojone z takich powodów jak biurokracja bądź rasizm.

Z kolei Daniel Gile twierdzi, że nie można mówić o neutralności, lecz raczej o rotacyjnym stawaniu po jednej lub drugiej stronie (rotating side-taking). Tłumacz powinien stanowić alter ego aktualnego mówcy. Jest to szczególnie trudne w przypadku tłumaczenia ustnego, a w środowiskowym uzyskuje kluczowe znaczenie. Zwykle strony nie rozumieją tej zasady i oczekują ciągłej lojalności ze strony tłumacza. Jeśli chodzi o samego tłumacza, nie powinien on mieć z tym problemów, chyba że w grę wchodzą kwestie moralne. Według tego badacza, jeśli tłumacz mówi w pierwszej osobie, zakłada

się, że stosuje on zasadę lojalności wobec aktualnego nadawcy (sender-layality principle), jeśli jej nie przyjmuje, powinien mówić w trzeciej osobie (1995: 29–31).

Powyższe postulaty badaczy opierają się na przekonaniu, że tradycyjnie pojmowana rola tłumacza jako kogoś wiernego i neutralnego nie sprawdza się w przekładzie środowiskowym. Opinię tę popierają oni przykładami praktycznymi. Tym bardziej dziwi więc, że praktycznie żadna z ich sugestii dotyczących mediacyjnej roli pośredników językowych w kontekście środowiskowym nie znajduje odbicia w kodeksach etyki stworzonych dla tej grupy zawodowej.