• Nie Znaleziono Wyników

W Rosji ukształtował się szczególny typ świętości w postaci charyzmatycznego urzę­ du starców. Ojcostwo duchowe starców jest w ielowiekową tradycyjną instytucją w klasz­ torach rosyjskich. Starcy żyją również dla świata i, jako „ubodzy duchem”, stają się świadkami obecności Królestwa Bożego wśród ludzi.

Jak twierdzi T. Śpidlik,

lud rosyjski, z powodu swej preferencji do dośw iadczenia religijnego przeżywanego w rela­ cjach osobowych, uznawał wielki autorytet starców. Ten autorytet zwiększał się w ciągu wie­ ków, aż stał się najbardziej chyba charakterystyczną cechą posłuszeństwa rosyjskiego12.

W opinii prawosławnych Rosjan mnicha dojrzałego duchowo cechuje głęboka mąd­ rość, rozległa wiedza i doświadczenie. Mimo upływu lat niosących ze sobą liczne do­ świadczenia, jego duch nie ulega zębowi czasu i pozostaje wciąż młody.

Instytucja starców jako ojców duchowych ukazuje i potwierdza fakt, że prawosławni w Rosji poszukiwali nie tyle autorytetu płynącego z pełnionej funkcji w hierarchii ko­ ścielnej, co autorytetu danego bezpośrednio przez Boga, obdarzonego niezwykłymi chary­ zmatami Ducha Świętego. Takim autorytetem byli właśnie starcy - ludzie narodzeni

8 J.Y. Leloup, Hezychazm . Zapom niana tradycja m odlitew na, tłum. H. Sobieraj, K raków 1996, s. 91. 9 Ibidem , s. 92.

10 Ibidem , loc. cit.

11 T. Śpidlik, Myśl rosyjska. Inna w izja człowieka, op. cit., s. 315. 12 Ibidem , s. 174.

z Ducha Świętego; konkretne osoby, reprezentujące duchowy glos Kościoła. W niefor­ malnym urzędzie starców dochodziła do głosu wolność prawosławna, która - zdaniem P. Evdokimova - „nie przeciwstawia się niczemu oprócz próby pogwałcenia jej ze strony upostaciowanej władzy lub anarchii egalitaryzmu kapłańskiego” 13.

W tradycji rosyjskiego prawosławia wolność życia mistycznego starców nie podle­ gała żadnej instytucjonalnej organizacji. Wolność bowiem zawsze jest dziełem Ducha Świętego i to przede wszystkim ojciec duchowy jako pneum atikos okazuje się narzędziem Ducha Świętego, który w nim znajduje sobie mieszkanie.

Starzec wyrzeka się własnej woli, wsłuchując się w głos Ducha Świętego i podpo­ rządkowując się mu całkowicie. Jego duch jest posłuszny Duchowi Świętemu, co ozna­ cza, że przemawia przez niego prawda, której należy słuchać. W szelkie zatem opinie i sądy, które wydaje pochodzą bezpośrednio z natchnienia Ducha Świętego. Całkowite po­ wierzenie siebie działaniu Ducha Świętego wyklucza ludzki autorytet i zwierzchnictwo. T. Śpidlik łączy posłuszeństwo Duchowi Świętemu z czystością serca starców. „Czysty człowiek - pisze T. Śpidlik - zważa na myśli, które rodzą się w jego czystym sercu. Po­ strzega je jako głos Boga, jako natchnienie Ducha Świętego. N ie potrzeba m u teraz żad­ nych książek i tekstów modlitw, napisanych przez innych ludzi, słucha tylko bezpośrednio Boga”14.

Starzec jest ojcem na wzór Ojca niebieskiego. Ojciec duchowy w sposób nadprzyro­ dzony uczestniczy w Bożym ojcostwie i jest jego odzwierciedleniem. Istotę ojcostwa du­ chowego najbardziej adekwatnie oddaje czasownik „zrodzić”. Starzec jest tym, który „zradza” na wzór Ojca niebieskiego, obdarowując swych przybranych synów charyzma­ tycznym przekazem. „Przekazywanie poznania - podkreśla J.Y. Leloup - oznacza [...] da­ nie własnego życia i dzielenie się światłem. Jest to zrodzenie drugiego człowieka i dla Je­ dynego Synostwa, które mieszka w nas wszystkich i w Jednym Synu staje się «w Trójcy Świętej Jedynym». Tylko Bóg jest Ojcem” 15.

Wzorem miłości dla starca jest miłość Boga Ojca do Syna, która przejawia się rów ­ nież w ojcostwie wobec wszystkich ludzi. W metaforze zrodzenia tradycja starców poka­ zuje, że nie rodzą oni własnych duchowych dzieci, ale dzieci Boże w pełni dojrzałe, „wol­ ne od wszelkich więzów i posłuszeństwa autorytetom czysto ludzkim” 16. W swym ojcostwie starzec nie jest więc ani nauczycielem, ani przełożonym, ani praw odaw cą ale tym, który prowadzi ludzi do Boga. Staje się wzorem dla innych, służy przykładem. I tyl­ ko w tym sensie ojcowie duchowi mogli czuć się ojcami licznych dzieci w duchu. „Sta­ rzec nie osądza swego syna duchowego z zewnątrz, lecz identyfikuje się z nim i w konse­ kwencji zna go od wewnątrz, żyje z nim w wewnętrznym związku” 17.

13 P. Evdokimov, P raw osław ie, tłum. ks. J. Klinger, W arszaw a 1986, s. 56. 4 T. Śpidlik, D usza rosyjska, op. cit., s. 41.

15 J.Y. Leloup, op. cit., s. 85. 6 P. Evdokim ov, op. cit., s. 83.

Doświadczenie sacrum, z którym mamy do czynienia w życiu starców, jest źródłem pewności istnienia Boga, dającym pokój i radość. Wiedza wynikająca z tego typu do­ świadczenia rodzi u starców głęboką pokorę, która wyróżnia ich spośród innych ludzi. Mimo że byli oni doskonałymi znawcami Pisma św. i dzieł Ojców Kościoła, nigdy nie de­ cydowali w sprawach doktryny na w łasną rękę. Dlatego też posługa starców zazwyczaj nie była posługą doktrynalną, ale praktyczną służbą ludziom i światu. Łączyli bowiem w swym życiu doświadczenie wieloletniego odosobnienia od świata w modlitwie i kon­ templacji z działaniem w świecie i otwarciem serca na ludzi potrzebujących pomocy.

Starzec zwraca się do konkretnych osób realizujących w życiu swe powołanie, mających niejednokrotnie trudności z odnalezieniem własnej drogi życiowej. Dzięki da­ rom Ducha Świętego patrzy on na każdego człowieka oczyma Boga. Pod wpływem daru jasnow idzenia rozpoznaje osoby nie tylko na podstawie ich czynów, ale także „stanu ich serca” . Wie, co inni m yślą i czego pragną, zna przeszłość i przyszłość ludzi.

T. Śpidlik pisze:

Duchowy w zrost odbyw a się za spraw ą D ucha Świętego i możliwy jest dzięki relacjom ludzi z osobami duchowymi, gdyż dochodzi w nich do wymiany doświadczeń życia z Bogiem i do­ świadczeń miłości bliźniego. Duch Święty m a sw ą siedzibę w sercu, zatem za ojca duchowne­ go uznamy tego, kto nie tylko głosi jakieś teorie, lecz zna również ludzkie serca18.

W innym dziele czytamy:

Starzec słucha, rozsądza, doradza, kierując się to zdrowym rozsądkiem, to prorockim jasnow i­ dzeniem. Przede wszystkim je st tym, który rozumie i współczuje i kto przez to pełne czułości w spółczucie napełnia dusze pocieszeniem, siłą i światłem, których są one spragnione. Czułość w pewnym sensie m atczyna [...] jaw i się jako dominująca cecha rosyjskiego „starcostwa” 19.

Do najważniejszych charyzmatów starców należy dar miłości. W ojcu duchowym najpełniej w yraża się miłość Boga do ludzi. Starcy m ają także dar kardiognozji. Kardio- gnozja, według słów T. Śpidlika, jest w iedzą serca - rozpoznaniem serca osoby i jej ukry­ tych myśli. Ponadto m ają dar proroctwa oraz dar diakrisis - rozeznawania duchów. N ie­ kwestionowany fenomen starców polega więc na tym, że jak uważa P. Evdokimov, „na długo przed odkryciami z zakresu psychologii głębi, ludzie duchowi, w swym geniuszu do perfekcji opanują sztukę przenikania podświadomości, wydobywania na jaw jej treści i sublimowania namiętności”20.

Spełniają więc rolę psychologów, psychiatrów i terapeutów, mających dar ukazywa­ nia różnych sfer psychicznych człowieka, odróżniania fizycznych od psychicznych przy­ czyn chorób, a nawet chorób pochodzących z opętania. Otwierając ludzkie dusze ujaw­

18 Idem , D usza rosyjska, op. cit., s. 69. 19 A. Solignac SJ et a l , op. cit., s. 167. 20 P. Evdokim ov, op. cit., s. 71.

niają kompleksy i zapobiegają ponownemu ich powstawaniu. P. Evdokimov podkreśla również, że starcy stosowali rozmaite indywidualne metody służące przezwyciężaniu na­ miętności i twierdzili, że „wiele namiętności mieszkających w duszy uchodzi naszej uw a­ gi, lecz wyzwala się pod wpływem pokusy. Kto wyjawia swe myśli, dostępuje szybkiego uzdrowienia, kto je skrywa - choruje. Rozpoznaj swoje myśli, proś o radę ojca zdolnego je rozeznać”21. Starcy są więc przewodnikami na drodze do zbawienia. Sami w swej do­

broci i duchowym pięknie pom agają zbawiać siebie innym, czyli uzdrawiać naturę ludzką przywracając jej pierwotny ład i piękno. Zbawienie bowiem, w tradycji chrześcijańskiego Wschodu, jest przede wszystkim uzdrowieniem z wszelkiego rodzaju duchowych i fizycz­ nych chorób i cierpień.

Mając dar wnikania w ludzkie sumienia i ujawniania rozmaitego typu trudności, z których niejednokrotnie nie zdają sobie sprawy sami ludzie szukający pomocy u star­ ców, udzielają oni rad nie tylko dotyczących drogi duchowej, ale także pom agają roz­ strzygać problemy życia codziennego.

Nikołaj Zernov, znawca wschodniego chrześcijaństwa, pisze:

Starcy oddawali się równie chętnie rozważaniom nad zawiłymi zagadnieniam i teologii m istycz­ nej, jak i najprostszym troskom gnębiącym chłopów, czy chodziło tu o sprzedaż krowy, czy o zeswatanie małżeństwa. Przychodzono do mnichów ze wszystkimi troskam i codziennego ży­ cia, radzono się w sprawach pracy, trudności pieniężnych i osobistych stosunków. Rozpatrywa­ no te problemy w świetle ostatecznych celów człowieka, a więc stworzenia, które po to bytuje na ziemi, aby w radosnej wolności nauczyło się miłować Boga i bliźnich22.

A S. Tchetvenikoff dodaje:

Senator, uboga wieśniaczka czy student byli na równi w ażni w oczach starca, ja k pacjenci w y­ magający duchowego leczenia [...]. Niektórzy z nich pytali go: mam yż żenić naszego syna, cór­ kę? Przyjąć funkcję, wyjechać, aby znaleźć pracę? Jakaś chłopka prosiła go o poradę, ja k ma żywić swoje indyki [...], a on ich w szystkich przyjmował. Swemu zaskoczonem u otoczeniu tak odpowiedział: całe jej życie to te indyki [...] .