• Nie Znaleziono Wyników

RZECZ O KONCEPCJACH DEANA MACCANNELLA

W dokumencie Folia Turistica. Nr 14 - 2003 (Stron 189-196)

I NELSONA H. H. GRABURNA*1

* Instytut Turystyki i Rekreacji AWF, Kraków, al. Jana Pawła II 78

1 Dean MacCannell, Turysta. Nowa teoria klasy próżniaczej, Warszawskie Wydawnictwo Lite­ rackie MUZA S.A., Warszawa, 2002 i Nelson H. H. Graburn, Tourism - the Sacred Journeythe Free

Press, New York, 1988 w opracowaniu T. Marciniaka, Wyprawa do sacrum. Rzecz o koncepcji antro­ pologii turystyki Nelsona H.H. Graburna, Problemy Turystyki, Instytut Turystyki, W-wa, 1993.

Katarzyna Puchalska-Miętus*

W roku 2002, nakłademWarszawskiegoWydawnictwa LiterackiegoMUZA ukazała się książka Deana MacCannella pt. „Turysta. Nowateoria klasy

próż-niaczej” w przekładzieEwy Klekot i Anny Wieczorkiewicz. Data jej pierwszego,

amerykańskiego wydania to rok 1976, ale treści w niej prezentowane nadal

wydają siębyćaktualne i mogą wzbudzić zainteresowanie nie tylkowśród an­

tropologówturystyki. W miarę upływulat autor dwukrotnieustosunkował się

doswego dzieła wzbogacając je w1989 rokuoPrzedmowę a dziewięć latpóźniej

o epilog, w których omówił szerzej niektóre zagadnienia, nie podważając nicze­

go,co wcześniej napisał.

Wlatachsiedemdziesiątychnaukowe badania nad turystyką zaczęłyzata­

czać corazszersze kręgi. Nie skupianosię już tylko na jej ekonomicznych aspek­

tach, chociaż taki punkt widzenia jest zrozumiały,gdyż turystykanawet dzisiaj

jest jednym znajlepszych biznesów.Turystyka jako dziedzina ludzkiej aktyw­

ności zaczęła przyciągaćuwagę badaczy społecznych, określających siebie jako

antropologów kulturylub etnologów, zaś opracowania DeanaMacCannella czy

teżNelsona H. H. Graburnawyznaczyłykierunki amerykańskiej antropologii

społecznejw latach osiemdziesiątych.

Cel, jaki sobie postawił D. MacCannell to wprowadzenie do zagadnieńzwią­

zanych ze strukturalną analizą społeczeństwa nowoczesnego. Badacz

przyzna-je,iżw zamierzeniach jego miał to być rodzaj raportu etnograficznego, którego

zadaniem byłouchwycenie procesu ewoluowania odspołeczeństwa industrial­

negopo nowoczesne, zaśpodążanie za turystą i jego obserwacja miałyna celu

potwierdzenie wcześniejszych założeń. Dlatego też autor przypisujesłowu „tu­

rysta” dwa znaczenia. Z jednejstronyjest to socjologiczne studium osób podró­ żujących po świecie, z drugiej zaś turystastajesięmodelem, za pomocą którego

autorpróbuje opisaćnowoczesnego człowieka izrozumiećjego miejsce we współ­

czesnym świecie. Wyjaśnienie nowoczesnej struktury społecznej miało się od­

byćpoprzez wykorzystanie zbiorowego doświadczenia całych grup,w tym wy­

padku grup turystycznych. Na domiar otrzymaliśmy obraz nowoczesnego

podróżnikaukazany przez pryzmat zmieniającej siękultury.

Nawetjeśli komuś nie przypadnądo gustu teinterdyscyplinarne i na wskroś

socjologiczne rozważania, może sięgnąćpo książkę tylko dla jednegorozdziału,

w którymD.MacCannell cytuje fragmenty dwóch przewodników (Anglo-Ameri-

can Practical Guideto Exhibition Paris: 1900wydanegow Londynie przez Wil­ liamaHeinemanna iParisand Enoirons WithRoutes From London toParis:

Handbook for Traoellers Karla Baedekera)opisujących atrakcjeParyża, czasa­ mi dość kontrowersyjne, jak: rzeźnia, kostnicaczykanały.

Jakkolwiek Claud Levi-Strauss uznał za niemożliwe stworzenie etnografii

nowoczesności, autor, nie zrażając się, skierował się ku rozważaniom Emila

Durkheima,gdyż jego teoria stworzona dointerpretacji zjawisk związanych z

re-ligią pierwotną mogła mieć zastosowanie do badań nad pewnymi aspektami współczesności2.Badania socjologiczne epoki przemysłowejto badania nad pracą i klasą robotniczą. „Ponowoczesność” deprecjonujepracęfizyczną a wyróżnia

klasę średnią i jej czas wolny, w którym to czasie poznawanie również staje się

produktywne. Mamy do czynieniaznową klasą próżniaczą ale jakże inną od tej

opisanej przez Thorstaina Veblena pod koniec XIX wieku (stąd w podtytule książ­

ki sformułowanie „Nowa teoriaklasy próżniaczej”). To już niespecyficzne typy

ubrań, sztywna etykieta, ostentacyjna konsumpcja, określone rozrywki będące

źródłemprestiżu i zazdrości, ale dostępne tylko dlawybranych.Dzisiejszy tury­

sta to człowiek zajęty poszukiwaniem autentyczności, kolekcjonowaniem wra­

żeń i doświadczeń, a jego czas wolny jest czasem wolnym pozornie. Jego zada­ niowycharakterwyraża się poprzez uczestnictwo wróżnorakichwakacyjnych

kursach, obozach językowych albo modnych ostatnio „sabbatical”3. Turystyka

aktywna czy też bierny wypoczynek mająna celu regenerację sił witalnych,

odreagowaniestresu4.Samo zaś zwiedzanie wymaga czasami większego wysił­

2 „Antropologia turystyki, chociaż jest nową samodzielną dyscypliną, ma swoje korzenie w ba­ daniach rytuałów, ceremonii, ludzkich zabaw czy interkulturowej estetyki. Turystyka jest częścią tego zachowania homo, które D. Berlyne nazywa „ludzkim zachowaniem badawczym”, nadającym życiu znaczenie, tak jak ceremoniały, sztuka, sport czy folklor”. Cyt. za: T. Marciniak, Wyprawa do

sacrum, op.cit., s. 79.

3 „Sabbatical jako nowa forma wypoczynku, to dodatkowy urlop organizowany dla najważniej­ szych w danej firmie pracowników. Wysyłani na koszt firmy w zakątek jak najbardziej odległy - geograficznie i obyczajowo - od miejsca ich pracy, po kilku tygodniach (a nawet miesiącach) wracają jak nowo narodzeni”. Cyt. za: V. Ozminkowski, Skazani na wypoczynek, Newsweek, 10.02.2002, s. 82-83.

4 Warto tu wspomnieć o koncepcji turystyki Nelsona H. H. Grabuma, który ujmuje ją„nie jako pracę, lecz jako część nowego wynalazku - rekreacji, przeznaczonej, aby odnowić nas na potrzeby świata pracy codziennej”. Cyt. za: T Marciniak, Wyprawa do sacrum..., op. cit., s. 79.

ku i lepszejorganizacji niż wieleprac wykonywanych zawodowo. Nawet możli­

wośćobserwacji cudzej pracyjakoprocesu produkcyjnego, która skłania dore­

fleksjinadwłasną kondycją zawodową,zaczyna obecnie stanowić atrakcję tury­ styczną. To,według autora, jeszczejedendowódna transformację społeczeństwa

przemysłowego w nowoczesne - obok zmiany struktury rodziny, nowego podej­

ściedoedukacji, nowych ruchówspołecznych, obniżenia wartości pracy,rozwo­

ju wypoczynku i turystyki iwystawiania wszystkiegona pokaz-wszystko może

byćatrakcją jeśli się totylkoodpowiedniowypromuje. Robotnik, kiedyś będący

częścią społeczeństwa przemysłowego, staje się aktorem w „uniwersalnym te­

atrze pracy”. Zwiedzający zdobywają doświadczenia,ale nie towarzyszy im zro­

zumienie i ulegają spłyceniu. Może dlatego turyściz chrześcijańskiego Zachodu

są zafascynowani mieszkańcami Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej, „ którzy

zwyklitraktować place i ulice miast jako miejsce pracy (...); to fabrykibez ścian, któreobejrzeć możnaw Stambule, Tangerze, Damaszkui Casablance”. (...) Zy­ cie społeczne ludówpierwotnych jest niemal w całości widoczne dla obcych, w któ­ rych obecności się toczy.Byćmoże częśćnaszego uwielbieniadlaludówpierwot­

nych łączy się z tąniewinną otwartością. (...) W społecznościach pierwotnych

ludziewiodą sweżycie całkowiciewystawieni na widok innych inie dręczą ich

obawy o jego autentyczność”5. Tymczasem Erving Goffman, analizując struktu­

ralny podziałinstytucjispołecznych, wyróżnił dwie strefy: strefęscenyi strefę

kulis. Podział ten ma charakter społeczny; „strefa kulis zasłonięta przed pu­

blicznością i obcymi, pozwalaukryć rekwizyty idziałania, któremogłybykom­

promitowaćprzedstawienie widziane od strony sceny”6; jest to pewnego rodza­

ju mistyfikacja odbywająca się bez świadomości jednostki. Dotarcie do sfery

kulisto jakby uczestnictwo, którepozwalawidzieć coś więcej niż tylko przed­

stawienie, a przekładając to na język turystyczny, trzeba powiedzieć że jest to

zejście z wyznaczonego szlaku, zbratanie siętuziemcami. Czasami zwiedzają­

cym to sięudaje, częściej jednak, mimowysiłków, nie,zaś słowo turystazaczyna

powoli ewaluowaćwstronę określenia kogoś, kto zadowalasię doświadczenia­

mi nieautentycznymi i —jak twierdzi Daniel Boorstin- powierzchownymi i z gó­

ry zaplanowanymi.Tymczasemturyści, poszukując autentyczności, pragnąza­

przyjaźnić się z tubylcami, chcą chociaż przez moment stać się częścią ich

wspólnoty, ale niestetycośichpowstrzymuje. Będąc przygotowanymi natoroz­

czarowanie, przyjmująjez rezygnacją. Gdzietkwipułapka, że w pogoni za au­

tentycznościąprzechodzącod fasaddo kulis, nigdytam nie docierają? Być może

dzieje się tak dlatego, że przechodząc od fałszywej fasady ku intymnej rzeczywi­

stości, wpadają za kulisy inscenizowane. To„przestrzeń dla ludzi z zewnątrz,

którym pozwala się ujrzeć szczegóły mechanizmu działania instytucji handlo­

wych, usługowych, przemysłowych, publicznych czy teżprywatnych domów.

5 D. MacCannell, TUrysta... , op. cit., s.76-77.

(...) Nawet jeśli turysta wierzy, żezmierza w kierunku autentycznych doznań,to

częstotrudno mu stwierdzić,czy doświadczenie w istocie jest autentyczne. Zawsze może się zdarzyć, że to, co uznaonzawejścieza kulisy, jest w istociewkroczeniem

w sferę sceny, zawczasu w całości zaaranżowaną z myślą o turystycznej wizytacji”7.

Autentyczność przemieszcza się w stronęmistyfikacjii dlatego tak ważna jest rola pamiątki („suweniru”) przywożonego z urlopu. Graburn piszeiż „święty Graaljest

mitem poszukiwanym w podróży i powodzeniewyprawy jest proporcjonalne do

stopnia, wjakim mitten został zrealizowany”8. MacCannell dodaje że „pamiątka,

jako że jest czymś intymnymi bardziej bezpośrednim, nieustannie zagraża prze­ wadze atrakcji. (...) Jeśli pamiątkazostałaby zabardzo dowartościowana, relacja, w jakiej pozostaje do atrakcji, mogłabyuleczerwaniu; aby temu zapobiec,przedsta­

wia sięją zawsze jakoprzedmiot zdegradowany, nie jako substytut samej rzeczy, lecz jako coś, co utraciło swą dawną naturę, zachowując nazwę”9. Niemniejjednak toone przywołująmyśl, że prawdziwe życie jest gdzie indziej i ci, którzy z różnych

względów zostająw domu,są deprecjonowani10 11.

7 Ibidem, s. 154—157.

8 T. Marciniak, Wyprawa do sacrum..., op. cit., s. 82-83. 9 D. MacCannell, Turysta..., op.cit., s. 240-241.

10 Graburn nadmienia, że kwestie finansowe nie są jedynym powodem, a jako przykład podaje, że wielu bogaczy nigdy nie zostanie turystami podczas gdy „wielu podróżników, szczególnie mło­ dych, to ludzie relatywnie biedni”.” Cyt. za: T. Marciniak, Wyprawa .... op. cit., s. 80.

11 Przykładem mogą być wyprawy do Czeczenii organizowane przez wojskowych, zwiedzanie elektrowni w Czarnobylu, tuneli Wietkongu w Cu Chi, czy też dzielnicy slumsów w Rio lub Cape Town. G. Sadowski, Zwiedzić piekło, Wprost, 18. 08. 2002, s. 94-96.

12 „Miejsce śmierci Johna Fitzgeralda Kennedy’ego w Denver w Teksasie to doskonała maszyn­ ka do robienia pieniędzy. Za sto dolarów możemy się przejechać cadillakiem podobnym do tego, którym w 1963 r. przemierzał ulice miasta prezydent. Słyszymy odtwarzane z taśmy krzyki i okla­ ski tłumu, potem strzały. Nagle nasz samochód przyspiesza i odwozi nas do szpitala miejskiego. Inni oglądają całą scenę z okna biblioteki szkolnej.(...) Te „atrakcje”, organizowane wbrew woli rodziny Kennedych, wspiera urząd miejski”, ibidem, s. 96.

13 W. Kot, Wycieczka do szaletu, Newsweek, 3. 03. 2002, s. 104. „Do tej pory obóz w Oświęcimiu

odwiedziło 25 min osób. Co roku przyjeżdża tam 250 tys. ludzi z niemal stu krajów”. G. Sadowski,

Zwiedzić piekło, op.cit., s. 96.

Dlatego też poszukiwaniecoraz to nowych doznań, prawdziwego życia,sta­

je się jakby obsesjąnowoczesnegoturysty. Nasza współczesnakulturato kultu­

ra wrażeń, „biegunka obrazów”, a dzisiejszy podróżny jest nienasycony; żądza

atrakcji przybiera czasamiformy zdegenerowane; ukuto nawet nowy termin „czarna turystyka” oznaczający wyprawy szlakami największych tragedii ludz­

kości11 . Zwiedzanie Manhattanu jest naprawdę cenne,jeśliuda się otrzećo ulicz­

ny napad, popularnością cieszą się szlaki podążające śladamiseryjnych mor­

dercówczymiejscazabójstwsłynnych osób12.„Czymożna się więc dziwić że byłe

obozykoncentracyjne Auschwitz czy Dachau funkcjonują dzisiaj jak prężnie działającemuzea,ściągające rocznie setkitysięcyzwiedzających z całego świa­ ta?”13 Każda następna podróż powinna być bardziej poruszająca od poprzed­

niej. Ludzi od zawsze przyciągały katastrofy,wojny, masowemordy iśmierć14.

Możepróbują sprawdzić jak blisko niej mogą podejść. Takczyinaczej turystyka

bez atrakcji zdajesię byćnic nie warta, a starają się otym przekonaćslogany

reklamowe biur podróży. Zaśich pracownicy, czasami nie potrafiąc lub nie chcąc

udzielić wyczerpującej informacji, skazują swego klienta—turystę na czarny

wakacyjny scenariusz. Przez niedoświadczonychpodróżnikówwybierane są ofer­

ty niezgodnie z temperamentem,usposobieniem, a co najgorsze stanem zdro­

wia15 .Przez to że głównym kryterium branympod uwagę przy wyborze miejsca

wypoczynku jest egzotyka, nie zwraca się również należytej uwagi na bezpie­

czeństwo. „Mimoostrzeżeń ministerstw spraw zagranicznych dla tysięcy tury­ stów roczniewakacyjny raj zamieniasię w piekło”16.

M Przykładem lokalnej makabrycznej atrakcji jest rodzinna krypta, w której znajduje się chłod­ nia a w niej ciało ukochanej żony profesora R. Martionota, z której śmiercią nie chciał się pogodzić. Przegląd, 25.3.2002, s. 55.

15 Więcej o tym problemie można dowiedzieć się z artykułu M. Klimkowskiego, Urlop bez gło­

wy, Wprost, 30.07.2000, s. 64-65.

16 M. Paluszkiewicz, T. Wojciechowski, Wakacje w piekle, Wprost, 21.05.2000, s. 60—64.

Chyba że chcą to piekło zwiedzić, w czym pomoże amatorom takich atrakcji niemieckie, inter­ netowe biuro podróży Coś Innego. G. Sadowski, Zwiedzić piekło, Wprost, 18.08.2002, s. 94.

17 Dawniej natura, którą człowiek przez wieki próbował okiełzać, konsolidowała rodzaj ludzki. Obecnie nastąpiła jej inkorporacja głównie poprzez parki, gdzie wykorzystywana bywa na dwa sposoby: rekreacyjnie i estetycznie, dostarczając wzruszeń, niezapomnianych wrażeń lub materia­ łu do naukowych opracowań.

18 M. Klimkowski, Kaskaderzy sukcesu. Wprost, 28.05.2000, s. 62-66. Pisał też o tym K. Olej­ nik, Uzależnieni od adrenaliny, Wprost, 12.09.1999, s. 54-56.

19 „Od 1994 roku Rosyjski Ośrodek Badawczy Lotnictwa oferuje loty samolotami MIG w stra- tosferę (do 30 km) z prędkością do 2,6 Macha”. W. Alejziak, Turystyka w obliczu wyzwań XXI wieku, Albis, Kraków, 1999, s. 231. Na razie w kosmos poleciał tylko Dennis Tito, który za tę przyjemność zapłacił 20 milionów dolarów; T. Wojciechowski, Kosmiczne wakacje, Wprost, 3.03.2002, s. 71.

Coraz częściej podróże to o wiele więcej niżwypoczynek - to styl życia, to

czasinwestowania we własne pasje.Na codzień ludzie cipracująwpoważnych

instytucjach finansowych, redakcjach i agencjachreklamowych. Ale wielu z nich

nie wystarczają już emocje związane z pracą. Odkrywają w sobie osobowość

kaskaderów; chcą balansowaćna krawędzi, podświadomie tęsknią za ryzykiem

czysto fizycznym i byćmoże zapierwotną chęciązmierzenia się z naturą17. Ucie­ kająw turystykę aktywną z elementami sportów ekstremalnych. Te pozazawo-

dowe pasje „dostarczają adrenaliny, ale są też odskocznią od zwykłej aktywno­

ści”18. Ci, których będzie na to stać będą mogli zafundować sobiewycieczkę na

orbitę albo póki co zadowolić się„turystyką MIG-ową”19. Inni pakują plecaki

itygodniamiprzemierzają świat.To „backpackersi” - współcześninomadowie,

którzy często za cel podróży wybierają najodleglejsze zakątki ziemi, stosując

jednak zasadąbackpackingu:bynie zwiedzać obcych krajów, ale starać się wnich

Jagiel-lońskiego, zdaje się potwierdzać tezę D. MacCannella, mówiąc, iż: „ludzie ci

zmęczeni życiem na betonowych pustyniach, tęsknią do małych społeczności

żyjących wedługjasnych reguł, gdzie mogą doświadczyćchoćby iluzorycznego

poczucia wspólnoty”20. Jest to rodzaj alternatywy wobec życia codziennego,

umożliwiającejposkładanie w całość oderwanych doświadczeń, zakotwiczenie

w nowoczesnym społeczeństwie oraz przezwyciężenie stanu alienacji. Odwra­

camy się od nowoczesności w poszukiwaniu autentyczności, realizmu i wrażeń.

Na tym polega magia turystyki, która wg Graburna jest „strukturalnie nie­

zbędną, zrytualizowanąprzerwą w rutynie,która definiujecodzienność i przy­

nosi od niej ulgę”. Powołując się na Leacha, przeciwstawia on sobie dwa od­

mienne stany: codzienności dnia roboczego,obowiązkowej pracyoraz uświęconej

turystyki - a właściwie podróży, która pozwala napewienrodzajsakrum:„eks­

cytujące przeżycia, możliwość odnowyi samorealizacji”21.Podział sacrum -

pro-fanum narzuca pewienschematpodróży; im dalej, szybciej, bardziej niezwykle, dłużeji częściej, tym lepiej. Podróżując przez wieki, w miarę zmieniających się

celów podróży, ludzie otrzymywali różne wartości, począszy od łask bożych,

a skończywszy na cenionych przez nas, współczesnych: zdrowie, pozycję spo­

łecznączy teżniezapomniane przeżycia. „W ten sposób do uprzednichkulturo­

wych, historycznych i edukacyjnych motywówturystyki doszły wątki natury,

rekreacji izainteresowań etnicznością, co określa turystykę do dnia dzisiejsze­

go”22.Niemniej jednak,według Graburna, ludzka potrzeba rekreacjiwydajęsię

byćpodstawowymmotywem turystyki.

A. Więcka, Na własnych nogach na koni iata, Newsweek, 20.01.2002, s. 76—78.

T. Marciniak, Wyprawa do sacrum..., op.cit. s. 81. Op.cit., s. 82.

A. Toffler, Trzecia fala, PIW, Warszawa, 1997, s. 44.

A. Tofflerpisał: „Gatunek ludzki przeżył dotychczas dwiewielkie fale prze­

mian, z których każdaścierała niemal doszczętnie wcześniejsze kultury icywi­

lizacje, wprowadzając swoje obyczaje, niepojęte dla tych co urodzili się wcze­

śniej. Pierwszej fali,czyli rewolucji agrarnej trzeba było tysięcy latdo całkowitego wyczerpania. Druga fala - tworzenie się cywilizacji przemysłowej, trwała już

tylkotrzysta lat. Współczesne dzieje mająjeszcze większeprzyspieszenie, wy­

daj e sięwięc, że trzecia fala wtargnie do historii i dokona swego dzieła w ciągu

kilkudziesięciulat. Przeto nam,żyjącym w tak dramatycznym momencie, przyj­

dzie odczuć to potężne uderzenie trzeciej fali zapewne jeszcze za naszego ży­

cia”23 . Być może turystyka staje się rodzajem zbiorowego dążenia, by utrzymać

się na powierzchni iniedać siępogrążyć i spocząć na dnie codzienności.

GŁOWhU

OMEM 1

20 21 22 23

CONTENTS

From the Editor... 3

Tomasz Wołowiec, Themeansof revitalization polish health spas - the

sta-tuteof health spasand other means of economic deuelopment ... 5

Maciej Abram, Inuestigations of opinion of patients and tourists uisiting

polishhealth resortsin 2002 ... 31

Zygmunt Kruczek, Professional careers ofmasters of Tourism (and Recre­

ation)at Academy of Physical Educationin Cracow...43 Aneta Paluch, Conflicts - causesand solutionsof problems in Kraków

hotels...57

Irena Rączkowska, Tourist trafficin theSaltMinę„Wieliczka”- the

beggi-ning, deuelopment and perspectiues...81

FranciszekMróz, SanctuaryofrelicsoftheHoly Cross on Święty Krzyż as

anexampleof religious tourism...103

MarekNowacki, Visitors’experiences at tourist attractions... 117

Wacław Rettinger, MarcinŚliwa,Narrow-gauge railway asa factor

ofacti-uation fortouristareas...133

Katarzyna Gmyrek, Projecting and production of recreational deuices for children...147

Joanna Kosmaczewska, Theanalysis predisposedto agroturism deuelop­

ment- withemphasison influenceoflocal gouerment (as an example

powiat gnieźnieński)... 159

JacekP. Barełkowski, Theconditions for thedeuelopmentof tourism from

Germany toPoland...169

Katarzyna Puchalska-Miętus,Journey towards authenticity and sensations.

Story about concepts ofDean MacCannel and Nelson H. H. Graburn. 187

PRZYGOTOWUJĄCYCH PRACE DO DRUKU W CZASOPIŚMIE „FOLIA TURISTICA”

W czasopiśmie publikowane sąartykuły naukowe z dziedziny turysty­

ki w jej szerokim interdyscyplinarnym ujęciu (teoria turystyki, zagadnienia

ekonomiczne, organizacyjne, prawne, geograficzno-przestrzenne, społeczne

i inne) oraz recenzje prac z tego zakresu.

Prace w 1 egzemplarzu z dyskietką należynadsyłać podadresem redakcji.

Objętość prac nie powinna w zasadzieprzekraczać 1 arkusza autorskiego

(ok.22 stronymaszynopisu znormalizowanego w formacie A-4— ok. 30 wierszy

na stronie), astreszczenie 3/4 strony (tłumaczenianajęzyk angielski dokonuje

autor).W wykazie piśmiennictwa wporządku alfabetycznymnależy podać: nr bieżący w nawiasach kwadratowych, nazwisko i inicjał imienia autora, tytuł publikacji, nazwę czasopisma (tom),nazwę wydawnictwa, miejsce wydania irok

publikacji.Powołując się na daną pracę w tekście należy podać numerpozycji piśmiennictwa w nawiasiekwadratowym (długopisem), ewentualnie stronę.Moż­

na w ten sposób cytować np. akty prawne i inne źródła. Przypisyobjaśniające (tekstowe) należyumieścić pod tekstem natej samej stronie, oznaczającje kolej­

nymi cyframi arabskimi.

Rysunki należy zeskanować lub wykonać czarnym tuszem na kalce tech­

nicznej. Na odwrocie rysunku prosimy podaćjego numer i nazwisko autora,

a na oddzielnejstronie sporządzićspispodpisów wszystkich rysunków. Rysunki

i tabele należy umieścić na końcu pracy, aichmiejsce w tekście zaznaczyć ołów­

kiem na marginesie.

Tytułpracy powinienbyć napisany dużączcionką (wersalikami), nazwisko autora (autorów), zaopatrzonewgwiazdkę, umieszczone pod spodem. W odsyła­

czu na tej samej stronie prosimypodaćnazwę instytucji i adres. Wszelkie po­ prawki autorskie należy zaznaczyćzwykłym ołówkiem na marginesie.

Redakcja zastrzega sobieprawo recenzji prac, a także dokonywania popra­

W dokumencie Folia Turistica. Nr 14 - 2003 (Stron 189-196)

Powiązane dokumenty