• Nie Znaleziono Wyników

SILNY I BOGUŚ KOWALSKI JAKO GŁOSY NOWEGO POKOLENIA

CZĘŚĆ II – FILM JAKO NARZĘDZIE NAUCZANIA KULTURY I JĘZYKA POLSKIEGO

2.4. NAUCZANIE KULTURY I JĘZYKA POLSKIEGO JAKO OBCEGO A KINO POLSKIE

2.4.1. BOHATEROWIE FILMOWI

2.4.1.5. SILNY I BOGUŚ KOWALSKI JAKO GŁOSY NOWEGO POKOLENIA

Rozwinięciem koncepcji opisanych powyżej postaci są z całą pewnością także te wizerunki, które reprezentują postawy społeczne młodzieży wychowanej w czasach nowego milenium. Świat końca XX i początku XXI wieku jest znudzony herosami. Młodzi Polacy wybrali odmienne wzorce niż pokolenie ich rodziców i dziadków. Bohater nowej generacji musiał spełniać inne standardy, przystawać do opanowanej przez telewizję i internet rzeczywistości. Wychowywanie współczesnej młodzieży, odbiega daleko od tradycyjnych sposobów myślenia o kreowaniu wartości i formowaniu charakteru młodego człowieka. Wychowywana jest ona przede wszystkim przez media, a nie jak to było do tej pory, przez dom i szkołę.

Tak więc trwałe wartości dawnej sztuki zdają się przegrywać w zderzeniu z agresywną konkurencją skomercjalizowanych mediów nagłaśniających zjawiska antyhumanistyczne, antyludzkie, atrofię wrażliwości wysublimowanej, chaos czy nawet nihilizm aksjologiczny, także w strefie wartości artystycznych (Ślósarz 2002, 59).

Nowa rzeczywistość, milenium upływające przede wszystkim pod znakiem rewolucji technologicznej potrzebowało zupełnie nowego wzoru, a fenomen tego zapotrzebowania na nową postać realizuje się w postaci „pokolenia nic”.

Pokolenie nic to pokolenie dwudziestolatków, ledwie pamiętające „trudne czasy” sprzed roku 1989, kiedy Europa Środkowa obalała komunizm. Pokolenie to ma duże możliwości porównywania tamtych czasów ze współczesnymi, napływem zagranicznych towarów i wzorców z zakresu kultury popularnej; a także silnymi podziałami społecznymi i oczywistą na każdym kroku korupcją w polityce – czyli ze wszystkimi czynnikami kształtującymi ich świat na początku nowego milenium (Osadnik 2010, 116).

Nowy bohater, którego w istocie nazwać należałoby raczej antybohaterem, przechodzi przemiany, kształtuje się przez pewien czas, a „widzowie (zwłaszcza ci najmłodsi […]) identyfikują się z postawami, które jeszcze kilkanaście lat temu scenariusze (…) określały jako jednoznacznie negatywne” (Major 2011, 107). Zalążek takiej właśnie postaci pojawił się już w osobie opisanego

79

wcześniej Franza Maurera. Mowa tu o języku, jakim się posługuje i o sile, którą reprezentuje. Franz Maurer nie był jednak bohaterem, z którym nowoczesny młody człowiek mógłby się identyfikować.

Przede wszystkim jest on zdecydowanie starszy od widzów, o których mowa, w związku z czym jego problemy (zarówno te prywatne, jak i zawodowe) nie przystają do problemów dzisiejszej młodzieży. To, co pojawiło się w zalążku w 1992 roku, ewoluowało przez lata w komediach gangsterskich, ale nowy typ postaci zdefiniowany został ostatecznie dopiero w 2002 roku w powieści Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną Doroty Masłowskiej.

Książka wzbudziła w Polsce dyskusję na temat granic „sztuki”. Masłowska błyskawicznie stała się wschodzącą gwiazdą młodzieżowej polskiej literatury, jednak wiele osób negowało głośno uznawanie jej powieści za literaturę w ogóle. W Tomie kultury przeczytać można:

Rozgłos towarzyszący debiutowi dziewiętnastoletniej maturzystki z Wejherowa wynikał w dużej mierze z kontrowersji, jakie wzbudzała jej książka. Podczas gdy w Naszym Dzienniku pisano: „Do niedawna młodzież pokroju zagubionej Doroty objęta była opieką kuratora, może przydałaby się resocjalizacja…”, inni uznali ją za przenikliwą obserwatorkę własnego pokolenia, która bezlitośnie obnaża jego miałkość (Januszkiewicz 2008, 66).

W momencie premiery książki uznać można było, iż zachwyt bohaterem-dresiarzem, posługującym się głównie przekleństwami i fabułą opartą na seksie, narkotykach i alkoholu to tylko chwilowy kaprys polskich czytelników. Jednak 12 lat później stwierdzić można już, że Masłowska dokonała pewnego przełomu w świadomości polskich czytelników, widzów i odbiorców kultury.

W kulturze istnieją rozmaite wyznaczniki wartości testu literackiego. Najczęściej na weryfikację ocen ma wpływ dystans czasowy. Zważywszy jednak na fakt, że Dorota Masłowska debiutowała w erze postmodernizmu, należy wziąć pod uwagę specyfikę tej formacji kulturowej i pamiętać, że na miano wydarzenia literackiego zasługują nie tylko teksty dobre, ale także te, którym towarzyszył hałas w mediach i próby naśladownictwa (Januszkiewicz 2008, 69).

Z tej perspektywy można dziś powiedzieć, iż Wojna polsko-ruska stała się przyczynkiem do dalszego definiowania wartości i ideałów, którym hołduje dzisiejsza młodzież143.

143 Można by dziś uznać, iż Silny z powieści Masłowskiej pośrednio przyczynił się do popularności w Polsce takich programów typu reality show jak nadawane przez stację MTV Warsaw Shore, którego fabuła opiera się głównie na

80

Owszem jest to zabawa literacka, trudno jednak nie przyznać, że w prozie Masłowskiej wyczuwa się desperacką siłę i gniew charakterystyczny dla postaw współczesnej młodzieży. Być może w kpinie i niezgodzie na autorytarny porządek społeczeństwa ukryte jest, jak chcą niektórzy komentatorzy, marzenie o „marszu ku Europie” wymagającym przełamania obowiązujących ograniczeń (Kołodyński, Zarębski 2011, 335).

Siedem lat po wydaniu powieści, w polskich kinach pojawił się film pod tym samym tytułem w reżyserii Xawerego Żuławskiego. Reżyserowi po premierze filmowej adaptacji powieści zarzucano spłycenie myśli autorki, zbytnie przerysowanie i komiksowość postaci.

„Rzeczpospolita”: „wytykała filmowej Wojnie, że nie ma w niej przedstawionego w książkowym pierwowzorze »dramatu młodego pokolenia«, jest za to zbyt dużo zabawy, grepsów, toteż

»przewrotna forma staje się atrakcją samą w sobie«” (Wiśniewska, Marecki 2010, 233). Z perspektywy cudzoziemca oraz lektora języka polskiego jako obcego, film wydaje się jednak jedyną możliwością zapoznania studenta z powieścią. Język, którym posługuje się Masłowska, jest momentami trudny nawet dla Polaków i wydaje się zupełnie nieprzyswajalny dla obcokrajowca.

„Twórczość Masłowskiej jest radykalnie literacka – »czysto« literacka – w tym sensie, że cały dramat pisarka opiera na dramacie języka. Nie opracowuje zaskakujących fabuł, nie jest mistrzynią tradycyjnie pojętej intrygi. Jej »zwroty fabularne« to »zwroty językowe«” (Stroiński 2014, 412).

Jeżeli przychylić się do takiej właśnie interpretacji powieści młodej autorki, nie należy oceniać Żuławskiego negatywnie za pewne rozwiązania fabularne. Film rządzi się własnymi prawami, reżyser musiał zatem potraktować dzieło „lingwistyczne” z pewną dozą filmowej wyobraźni, co, jak się wydaje, udało się znakomicie, niezależnie od tego, czy widz docenia dzieło jako takie, czy też nie. Nowatorskie podejście autorki do języka, którym posługują się jej bohaterowie, jest tym, co sprawiło, że Wojna polsko-ruska stała się dziełem popularnym także poza granicami kraju144.

„Świetnie uchwycony został – będąc dojrzałą kreacją literacką – strumień języka, przeważnie bełkotu, ustanawiający współczesną tożsamość polską, groteskową, zazwyczaj sprzeczną, gdzie stapiają się (do pewnego stopnia) przeciwstawne zjawiska” (Wiśniewska, Marecki 2010, 230).

przekleństwach, piciu alkoholu i uprawianiu seksu przez uczestników programu. Kobiety są traktowane przez męskich uczestników podobnie jak przez bohaterów książki Masłowskiej, a uczestniczki programu przywodzą nam na myśl Nataszę, graną w filmie Żuławskiego przez Sonię Bohosiewicz.

144 Książka przetłumaczona została m.in. na język: angielski, czeski, francuski, hiszpański, litewski, niderlandzki, niemiecki, portugalski, rosyjski, słowacki, ukraiński oraz węgierski (informację o tłumaczeniach podaję za Instytutem Książki: http://www.instytutksiazki.pl/autorzy-detal,literatura-polska,1459,maslowska-dorota.html, dostęp:

03.03.2015).

81

Autorka kontrowersyjnej książki, jak twierdzą jej zwolennicy145, wykorzystuje język potoczny do stworzenia „nowej jakości artystycznej”. Na potwierdzenie tej tezy przytoczyć można np. słowa Marcina Świetlickiego, który stwierdził, iż: „warto było żyć 40 lat, aby wreszcie coś tak interesującego przeczytać” (Januszkiewicz 2008, 69).

Drugim, po języku, konstruującym dzieło elementem, zarówno w wersji książkowej, jak i filmowej jest główny bohater – Silny. I niezależnie od zarzutów stawianych Żuławskiemu to właśnie Silny, o twarzy Borysa Szyca, pochodzący z filmowej adaptacji, zagościł na stałe w świadomości odbiorców dzieła.

Silny jest i silny, i słaby, wygadany i niemy, tępy i nadświadomy, sentymentalny i ironiczny, lojalny i nieprzewidywalny. Silny jest konformistą i buntownikiem, prześladowcą i ofiarą. Silny ma wszystkie poglądy i nie ma żadnych. Wie czego chce i na czym stoi, a jednocześnie miota się i desperuje (Wiśniewska, Marecki 2010, 229).

Taka właśnie konstrukcja postaci, obrazuje wszystkie powody, dla których to właśnie Silny jest bohaterem pokolenia młodych Polaków. Niemożność odnalezienia się we współczesnej rzeczywistości, niepewność przyszłości, dualizm charakteru to wszystko cechy charakteryzujące generację dzisiejszych dwudziestolatków. „Masłowska pokazała, jak »rozsypana, płynna jest tożsamość młodego pokolenia […] ludzi zagubionych, którzy desperacko poszukują punktu oparcia«, pokazała ich kaleki język, »swoistą nowomowę, w której nie można wyrazić czystych, szlachetnych uczuć«” (Wiśniewska, Marecki 2010, 234).

Silny to znowu tylko pierwowzór nowego typu bohatera. Jego następcą stał się w 2004 roku Boguś Kowalski ze sztuki teatralnej Przemysława Wojcieszka Made in Poland146. Już samo, znaczące, nazwisko Kowalski to sygnał dla widzów, iż bohater to tak naprawdę „każdy i nikt”, to osoba, z którą każdy widz może utożsamić swoje lęki i niepokoje. Siła postaci Bogusia leży w kontestacji otaczającej go rzeczywistości. Widz poznaje zatem skłóconego ze światem bohatera, z wytatuowanym na czole napisem „fuck off” i obserwuje jego poczynania, zdając sobie sprawę, że

„prywatna rewolucja” Bogusia jest z góry skazana na porażkę. Boguś Kowalski mógłby stać się symbolem – każde pokolenie potrzebuje bowiem takiego bohatera – jest inteligentniejszy niż Silny, zadaje trudne pytania, stara się zrozumieć świat, w którym żyje. Jednak nieudana wydaje się

145 Między innymi Jerzy Pilch.

146 W roku 2010 Wojcieszek zrealizował film o tym samym tytule.

82

konstrukcja samej postaci. Działania Bogusia są nie do końca jasne, a jego zachowanie szybko staje się irytujące.

Wojcieszka cechuje zadziwiająca pewność. Widać, że wszystko wie, wszystko przejrzał, co pozwoliło mu wszystko dokładnie poukładać. Kościół jest taki, a ludzie w blokach są tacy.

Hamburgery są niesmaczne, pieniądze brudne, supermarkety nieuczciwe, a sobotnie grillowanie po prostu złe. Brakuje tylko żartów o moherach, ciemnogrodzie i księdzu Rydzyku. Mimo wszystko zazdroszczę wnikliwości, tylko nie rozumiem, co jest złego w grillowaniu? W ogóle nie rozumiem, o co tak naprawdę Wojcieszkowi chodzi? Że ludzie za dużo telewizji oglądają? Że wiara Polaków jest powierzchowna? Że patriotyzm tylko na pokaz? Że szum medialny miesza ludziom w głowach?

Że trzeba skończyć z postpolityką, neoliberalizmem, imperializmem? To są gazetowe tematy, gazetowe strachy i gazetowe mądrości. Diagnozy powierzchowne, lament trochę śmieszny147.

Tym, co zgubiło Wojcieszka, jest według cytowanego tutaj recenzenta, przesada, która posunięta została jeszcze dalej w filmowej wersji dzieła, gdzie postaci swoją grą aktorską nie potrafił uwiarygodnić Piotr Wawer jr. Ta sztuka udała się charyzmatycznemu Erykowi Lubosowi w teatralnej (znacznie wcześniejszej od filmu) wersji. Jak słusznie zauważa jeden z recenzentów filmu:

[S]ztuka Wojcieszka była sporym wydarzeniem i wpisała się w nastrój gorących dyskusji politycznych, które animowały życie kulturalne w czasach egzotycznych koalicji rządowych projektowanych przez PiS, oraz towarzyszących im rozmów o Prawdziwych Polakach. Po kilku latach reżyser zamienił swój największy sukces w film, który dodatkowy rok czekał na kinową dystrybucję i dziś wydaje się podobny do swojego głównego bohatera. Chce coś zbroić, ale wygląda, jakby nie bardzo wiedział co. Niby jest wyrazisty, ale jednak jakiś niemrawy. Niby ma buntownicze 17 lat, ale wygląda na 30. A to w przypadku buntowników naprawdę duża różnica148.

Obydwu postaciom można zarzucić dogłębną polskość i tym samym rozważać zasadność prezentowania ich cudzoziemcom. Jednak zmiany w konstrukcji bohaterów filmowych nie są

147 J. Socha, Made in Poland reż. P. Wojcieszek, http://www.dwutygodnik.com/artykul/2016-made-in-poland-rez-przemyslaw-wojcieszek.html, dostęp: 24.10.2014.

148 D. Arest, Made in IV RP, http://www.filmweb.pl/reviews/Made+in+IV+RP-11012#, dostęp: 15.12.2014.

83

zmianami wyjątkowymi na rodzimym gruncie. Maciej Stroiński słusznie porównuje postać Silnego do Rentona z popularnego brytyjskiego filmu Trainspotting (rok 1996).

Powodem, dla którego historia z Wojny polsko-ruskiej może liczyć na życzliwość również widowni

„spoza kontekstu”, jest to, że nie tylko kontekst polski wchodzi tutaj w grę. Silny jako postać mesjańska jest figurą uniwersalną i do tego uniwersalnie czytelną. Gdy nie pojmuje się „prywatnych dowcipów”, które śmieszą Polaków, uwaga koncentruje się na tym, co zrozumiałe „w ogóle”

(Stroiński 2014, 424).

Obecnie, podobnie jak w przypadku opisywanego powyżej Franza Maurera, zdawać by się mogło, że postacie pokroju Silnego i Bogusia odchodzą w zapomnienie, a najnowsze filmy ukazujące pokolenie współczesnych nastolatków dają obraz, pozornie odwrotny od tego, który zarysował się w utworach Masłowskiej i Wojcieszka. Pozornie, gdyż w swej konstrukcji to postacie powierzchownie silne, jednak wewnętrznie słabe i nie warte naśladowania. Ostatnim zatem etapem rozwoju bohatera XXI wieku jest Dominik z Sali samobójców. Wpływ na jego konstrukcję miało rozpowszechnienie się subkultury emo, jednak zalążkiem było wewnętrzne rozchwianie i niepewność, które cechowało zarówno Silnego, jak i Bogusia Kowalskiego. Dominik – podobnie jak jego poprzednicy – nie radzi sobie z rzeczywistością, ale walkę z nią podejmuje w zupełnie inny sposób. Nowy typ bohatera został ukazany nie tylko w Sali samobójców Jana Komasy, podobne charaktery przedstawiają Obietnica Anny Kazejak i Galerianki Katarzyny Rosłaniec. I znów jak w przypadku bohatera-gangstera, siła i męskie atrybuty przechodzą na postacie kobiece. Mężczyźni, a właściwe chłopcy, są słabi i łatwo (zbyt łatwo) poddają się manipulacji. Nie jest to zmiana odosobniona na rodzimym gruncie. Wskazuje na to sukces kasowy choćby takich zagranicznych produkcji jak Igrzyska śmierci czy trylogia Niezgodna, w których to właśnie główna bohaterka bierze na swoje barki konieczność zmagania się ze złem otaczającego świata i ponownego zaprowadzenia ładu, broniąc przy tym męskich bohaterów historii.