Krwi nie w ołam y, zdobyczy nie chcemy, N ie chcem y mordów, do łupiestw niezdolni:
Tylko odzyskać co nasze pragniemy, Tylko być w olni ( —
(Pieśni narodowe.)
Kiedy po śmierci M ieczysława I. na przesław nym tronie Piastów zasiadł w r. 992. Bolesław W ielki, uszczuplone przez licznych wrogów granice Polski w nowem znalazły się niebezpieczeństwie.
Nie darm o jednak Bolesław W ielki otrzym ał także przydom ek Chrobrego, widząc bowiem, iż z chciwymi w rogam i na drodze ukła
dów do porozum ienia nie dojdzie, dobył miecza, owego sław nego po wieki szczerbca, a choć walka przez długie ciągnęła się lata, nie tylko poskrom ił wszystkich w rogów, nie tylko zjednał Polsce należny sza cunek i odebrał co jej przemocą wydarto, ale jeszcze znacznie granice
jej rozszerzył.
Medal w ybity na cześć armii polskiej w e Francyi.
Król ten, by ukarać W ęgrów , którzy w raz z Czechami przeciw Polsce wystąpili i to w czasie, kiedy Bolesław z Niemcami zacięte p ro wadził boje, całe północne W ęgry, czyli tak zwaną Słowaczyznę, za
mieszkałą przez plemiona słowiańskie, do Polski przyłączył.
Nie długo jednak pozostawała Słowaczyzna przy Polsce, gdyż Bolesława W ielkiego następca, M ieczysław I I. Gnuśny, praw ie w ca
łości na rzecz W ęgrów ją utracił, przy Polsce zaś tylko ziemie Spiska i O raw ska jako dziedzictwo królów polskich pozostały.
W 1108. r. Bolesław K rzyw ousty, w ydając sw ą córkę za Stefana, królewicza w ęgierskiego, dał jej Spisz i O raw ę w posagu z tem jednak
że zastrzeżeniem, iż po śmierci zięcia w rócą one w całości do Polski, co się atoli nie stało. W ęgrzy bowdem nie tylko, że ziem tych nie oddali, ale w dodatku pozostające jeszcze przy Polsce do 1383. r. obwody po- doliniecki, lubowleński i gniazdow ski, także zagarnęli.
D opiero w 1412. r. król w ęgierski Z ygm unt Luksem burski, po
trzebując pieniędzy, zastaw ił ziemię spiską królow i polskiemu W łady
sławowi Jagielle za 1 milion złp., a chociaż później on, jak również i
jego następcy nieraz kusili się ziemię tę zagarnąć, pozostała ona przy Polsce aż do r. 1770.
Po pierwszym rozbiorze Polski w 1772. r., kiedy to dobra, bogo
bojna, cnotliwa i t. d. cesarzowa austryacka M arya T eresa biedną Ga- licyę (przemocą jednak od Polski oderw aną) ze łzami w oczach do łona państw a austryacko-w ęgierskiego przytuliła, nasi bracia W ęgrzy nie tylko Spisz i O raw ę do W ęgier wcielili, ale poczęli się później dobie
rać do samych T a tr, a naw et i M orskie Oko wypić zapragnęli — czemu jednak przeszkodziły uczone zabiegi prof. uniw ersytetu lwowskiego Balzera.
Ziemie Spiska i O raw ska, obejm ująca około 500 km kzvadr., na którym to obszarze m ieszka do 10 tysięcy polskich górali, leżą po po
łudniowej stronie granitow ych, niebotycznych T a tr, o których poeta polski W . Pol mówi:
Jak potopu św iata fale, Zam rożone w swoim biegu, S to ją nagie T a try w śniegu:
By graniczny słup zuchwale.
Nie mniej pięknie przedstaw ia nam T a try poeta F r. N ow icki:
W dali... jakby ciągnący ław ą huf kresowy, Z gwiazdam i na szyszakach, z proporcem obłoków,
Zakamieniał, dotarłszy aż do nieba stoków, T ak T a try ciemnym m urem zw arły dum ne głowy.
Spisz i O raw a leżą właśnie u samych stóp tych najpiękniejszych gór w Europie, na tak zwanem Podhalu, obejm ującem -Spiską, L ip to w ską i O raw ską dolinę.
Dolinę Podhala przepływ ają trzy rzeki: O raw a (dopływ W aag u), P oprad (dopływ D unajca) i T orysa (dopływ H eruadu).
Strom o opadający od południowej strony potężny wał T a tr, na Smiil długi a 3 mile szeroki, okolony wieńcem falujących zbóż, pokryty w niższych częściach gęstym lasem, zwanym reglam i, ponad które strzelają w niebo nagie, skaliste tum ie, zaiste im ponujący przedstaw ia
ją widok.
Już Gewont, a choćby Lodow a T u rn ia olbrzym ie spraw iają w ra
żenie, a cóż dopiero, mówić o takich szczytach, widzianych od strony Spiszu, jak Garłuch £663 m, K ryw ań, Polski Grzebień lub Łomnica, o której W incenty Pol powiada:
a Łomnica, Świeci polskiej ziemi do dnia, N ad T a tra m i ja k pochodnia. —
Południow ą granicę Podhala przebiegają tak zwane Niżne T atry , czyli gó ry Liptowskie, które zarazem tw orzą naturaln ą granicę ziem spiskiej i oraw skiej od reszty Słowaczyzny.
Do niepospolitych zjaw isk nie tylko w T atrach, ale śmiało rzec m ożna na świecie należą M orskie Oko czyli Jezioro Rybie, Pięć stawów lub z wysokości 67 m spadający wodospad Siklawa.
O M orskiem Oku tak pisze F r. Nowicki:
Czemu, gdy księżyc wschodzi, jak m ara spłoszona Staw stopionych szafirów w g ó r zapada spody, I źrenica T a tr, oko m arzącej przyrody
Sppszcza rzęsy m gieł — tonie w śród pom ruku łona?
Skutkiem 150-letniej niewoli, tudzież obcych rządów na naszej drogiej ziemi i w tym zakątku państw a polskiego wiele na naszą zmie
niło się niekorzyść, szczególnie na ziemi O raw skiej, gdzie polskość zachowała się jedynie w obszarze Zam ku O raw skiego i Tw ardoszyna.
0 wiele lepiej przedstaw iają się stosunki na Szpiszu, gdzie mimo ciężkiej ręki m adziarskich rządów nie zachwiał się duch polski, nie przestał tęsknić do połączenia się z Polską.
Z pośród licznych miejscowości, gdzie m im o pokostu obcego nie zatarło się piętno polskie po dzień dzisiejszy, należy wymienić: Lubow- lę, stolicę ziemi spiskiej, Poprad, węzeł kolei, Smokowice, m iejsce kli
matyczne, K ieżm ark, Felka, Igław a, Lewocza, W łachy, Zamek Spiski, Podogrodzie, Biała-Bela, W ierzchowce, Abrahamowce, Roks, Żdżar, Podspady, Jaw orzyna.
W praw dzie w okolicy Lewoczy, K ieżm arku, P opradu mówi dziś ludność narzeczem słowackiem, zato od Białej-Beli po Lubowlę i J a worzynę mówią tak samo, jako górale w Zakopanem.
1 oto po tylu latach niewoli, po przebyciu tylu mąk, kiedy w resz
cie nad ziemią naszą zabłysło jaśniejsze słonko lepszej przyszłości, — pobratym czy naród czeski wyciąga bezprawnie chciwą rękę po ziemie Spiską i O rawę, po ten klejnot Rzeczypospolitej polskiej.
Dziś ju ż niem a Polska w pośród narodu czeskiego przyjaciółN w duchu W acław a Pianki, Czeląkowskiego, Sztulca, R iegera, F ra n ci
szka H o worki lub Franciszka Suszyła, k tó ry pisał:
Polsko, Polsko! w królewskiej koronie, Siostro m ojej słowiańskiej ojczyzny, Łzawem okiem gdy widzę twe -blizny, Ogień żalu w piersi mi rozpłonie. —
są tylko w rogow ie — opanowani żądzą zaborczą, cudzych ziem.
W tej chwili, jak ongiś w X V II. wieku, granice ziem naszych pło
ną zarzewiem strasznych walk, a wrogowie, niby krw iożercze sępy, rzucili się na pow stającą w m ajestacie Polskę.
P ró żn a jednak i słaba ich złość — Polacy bowiem ufni w świętość sw ojej spraw y, w ierni tradycyom wielkich przodków, nie ulękną się w roga, ale z wysoko wzniesionym sztandarem wolności podążą ku chwale, po nowe laury za głosem :
Pobudka dzwoni Razem do broni,
R uszaj wiaro, ruszaj w iaro N a zwycięski bój! —