Dwa krzesła przystawić do siebie tylnemi porę
czami, na których zasiadają dwie panienki, i przy
kryw ają się grubą chustką, Reszta bawiących się tańczy do koła i to jedna, to druga postuka pręci
kiem po głowie siedzącej; ta zapytuje swojej towa
rzyszki siedzącej: „Siostrzyczko, kto stuka?“ jeżeli zapytana odgadnie, to ta osoba musi siąść w jej miejsce.
Adam i siedmiu synów .
W szystkie biorą się za ręce, tworzą koło i tań
czą, Jednk śpiewa:
„Adam m iał siedmiu synów;
Siedm iu syn ów m ia ł Adam;
Ani jedli, ani p ili, Tylko na siebie patrzyli,
; l ta k ie m iny r o b ilit“
— 1 0 4 —
Miny i grym asy tw a rz y /k tó re przyśpiewująca pokazuje, wszystkie naśladują, zatrzymawszy się na chwilę; potem znów tańczą. W szystkie kolejno śpiewać powinny. Kto miny nie zrobi tylko się ro- ześmieje, daje fant.
Szukanie po muzyce.
Za wyciągnięciem losu, przypada na jedną z g ra
jących szukanie schowanego przedmiotu, jakim jest np. pieniądz, guzik, pudełko; oddala się więc na chwilę podczas kiedy go chowają; potem za da
nym znakiem powraca. Druga zaś panienka siada do fortepianu i zaczyna grać, najprzód zwolna;
w miarę zaś ja k szukająca zbliża się do ukrytego przedmiotu, muzyka staje się coraz głośniejszą i prędszą; jeżeli zaś nie może go znaleźć i oddala się, to muzyka wolniej e i cichnie, nareszcie cał-:
kiem ustaje, skoro szukająca odejdzie na drugą stronę pokoju (fig. 41).
Przeznaczenie podług alfabetu.
Jedna z panienek pyta sąsiadki: Gdybym była tern lub owem, do czegobyś mię przeznaczyła?
W ym ienia przy tern przedmiot. Ta, co odpowiada, powinna wybrać wyraz zaczynający się od tej sa
mej litery, co przedmiot w mowie będący.
Np. „Gdybym była piórem, do czego byś mnie użyła?“ Odpowiedź powinna być szybka, np. „Do
— 105 —
pisania“. „Gdybym była stołkiem?“ ..Do siedze
nia.“ Jeżeli zapytana namyśla się, daje fant; lub ulega karze. Gra zaś dalej idzie.
Myszy do dziury.
Grające zasiadają około stołu, na środku które
go robi się duże koło i drugie średnie, a przed każ
dą małe kółko. Przewodnicząca kładzie palec w je dno koło i komenderuje: „Do dużej dziury! Do średniej dziury! W szyscy do dziury, każdy do swojej! Gdzie tylko palcem prowadzi; inne naśla
dują. Jak komenda idzie szybko, zamięszanie nie
bawem się wkrada, skutkiem czego następują kary i fanty.
Szkoła śpiew u.
Jedna stojąc na środku odśpiewa ja k ą strofkę;
potem wszystkie razem z nią śpiewają. Jak śpie
waczka zamilknie, wszystkie muszą zamilknąć, cho
ciażby były w połowie wyrazu. Kto tego nie do
pełni, lub nie śpiewa słowo w słowo, składa fant.
Piosnki powinny być ze znanych tematów i zna
nych melodyj.
Parow óz.
Około panienki pełniącej rolę,konduktora paro
wozu, tworzą wszystkiej inne ścisłe koło. Ona opo- ,
— 106 —
opowiada niby swoje podróże, lub też inną ja k ą hi
storyjkę wymyśla. Nagle woła: „Kocioł pękał“
W ówczas całe grono ucieka, krzycząc: „Kto w Bo
g a wierzy, niech się ratuje!“ i każda stara się do
paść krzesła; ta co zostaje, nie znalazłszy miejsca, idzie na konduktora.
Żyw ioły.
Towarzystwo siada lub staje w koło, poezem, jedna drugiej rzuca chustkę, wymieniając jeden z żywiołów, to je st wodę, powietrze i ziemię.
W ogniu bowiem żadne stworzenie nie żyje. P a
nienka chustkę odbierająca, ma natychm iast w y
mienić mieszkańca tego żywiołu. Jeżeli opóźnia odpowiedź, lub mylnie powie, w ykupuje się fantem i chustkę rzuca dalej.
Gra ta zasadza się na przytomności umysłu i wiel
ce je st przyjemną.
Muzyka cicha.
Każda osoba obiera sobie instrument i gra na nim za pomocą pantominy, którą odpowiednio za- stosowywa. Jedna, jako dyrektor orkiestry, każe instrumentom stawać przed sobą i z ruchów miar
kuje, ja k i która obrała. Potem sama gra na ró żnych instrum entach kolejno; i ta, na której instru
mencie dyrektor grać zaczyna, zaraz powinna mu
— 1 07 —
akompaniować. Kto tego nie spostrzeże, śmieje się, lub mówi, daje fant, albo ulega innej jakiej karze.
Kocia muzyka.
Każda dziewczynka obiera sobie zwierzę i głoś jego naśladuje. Zostaje jedna, jako dozorca, który naśladuje wszystkie głosy. Gdy się odezwie głosem jakiego zwierzęcia, ta, co je reprezentuje, wstaje i stosownym głosem odpowiada. Poczem dozorca inne zwierzę tym samym sposobem przywołuje i tak dalej. Jeżeli przywoła takie co nie było obrane, daje fant; toż samo zwierzę, gdy nie odpowie n a
tychmiast, daje fant.
Skoro dozorca powie: „Przynoszę wam strawę, chodźcie wszystkie zwierzęta!“ W szystkie wstają, każda się melduje głosem przybranym, co tworzy koncert nader dziwaczny.
Szczypanie bez śmiechu.
Jedna dziewczynka uszczypnie drugą w policzek, mówiąc: „Za pozwoleniem, pani sąsiadko!“ Nie
które, co tę grę znają, smolą sobie palce sadzą lub węglem; zdarza się więc, że kiedy twarz sąsiadek smolą, byw ają same posmolone, nie wiedząc o tern.
Kto przy szczypaniu śmieje się, daje fant i z po
czątku każdy mniema, że cały interes gry na tern
— 1 0 8 —
zależy, ale niebawem twarze ukazują się posmolo- ue, wszyscy się śmieją i g ra rozwiązuje się ż ogól- nem zadowoleniem.
Atramentu do tego używać nie można, gdyż ł a two nim suknie powalać; także palców nie trzeba zbytecznie czernić.
Bańki z w aty.
Trzeba zasiąść ściśle przy stole; położyć na nim kośmy czek waty. Każda się stara, żeby go od sie
bie oddmuchnąć a zbliżyć do innej. Do kogo się zaś przyczepi, albo kto ręki użyje na pomóc, daje fant.
Mufty i Comme-ęa.
W szystkie zasiadają około M uftego, który szybko wykonywa rozmaite ruchy i śmieszne miny przybiera. 6dy wymówi swoje imię „Muftyl“ k a
żda pozostaje w położeniu ja k ie m iał w owej chwi
li. Gdy zawoła: „Comme-ęa,“ to muszą wykonać ściśle t o , ‘co Mufty pokazuje. Kto dokładnie nie wykonywa, przy wyrazie „Mufty“, daje się pocią- gnać do naśladowania, lob jak ie zbyteczne p o r u - - szenie zrobi, fantem to wszystko opłaca. W eso
łość gry zależy od zabawnych konceptów Muf- tego. ; '. ■ t:: ■ : ^ .•/ . - .. i r?. v'i
— 109 —
Gra w pierścionek.
Bierze się długa tasiemka, nawleka się na nią pierścionek i wiążą się końce. Całe towarzystwo siada lub staje w koło i każdy, trzymając tasiem
kę obydwoma rękami, przesuwa j ą ; pierścionek także się przesuwa nieznacznie z rąk do rąk. Je
dna osoba stoi w kole i pierścionka upatruje, gdzie jej się zdaje, że go widzi, zatrzyma ręce i rewidu
je; osoba, u której się znajduje, daje fant i idzie do środka.
P rzydatność.
Kiedy towarzystwo zasiadło w różnobarwne ko
ło, każda zapytuje z cicha sąsiadki po prawej stro
nie: „Powiedz mi, na co ja się najlepiej przyda
łam?“ Po otrzymaniu tajemnie odpowiedzi, pyta sąsiadki z lewej strony; „Z jakiego powodu ja się na to przydaję, co mi powiedziano?“ Dowiedziaw
szy się co chciała, każda z kolei mówi głośno, to co jej powiedziały obie towarzyszki i ztąd powsta
j ą najzabawniejsze zdania, pobudzające do nieprzer
wanego śmiechu. Np.: „Powiedziano mi, że przy
dałam się na krawcowę, bo umiem smażyć nale
śniki.“ „Że się zdałam na uczonego, bo wykrawam ładne figurki“ i t. d.
Rozumie się, że wszystkie przymioty powinny być wymyślone; nie należy bowiem wciągać w za
— 110 —
kres zabawy zalet lub wad rzeczywistych a tern mniej ułomności fizycznych.
Tragarz.
Wszyscy zasiadają na krzesłach do koła, zostaje tylko jedna panienka i niesie na plecach zawiniątko, przedstawiając tragarza. Podczas gdy chodzi, wszy
scy zmieniają miejsca, ona zaś stara się swój ciężar złożyć na opróżnionem krześle. Jeśli się to p o wiedzie, to je st zwolnioną, a miejsce jej zastępuje ta, co została bez krzesła. Jeżeli zaś zawiniątko rzuci przy krześle, lub tak, iż ono spadnie na zie
mię, to dalej je st tragarzem.
Gra w są sia d a .
Jedna panienka obchodzi do koła osoby siedzą
ce i zapytuje: „Ja k ci się podoba twój sąsiad?“
Jeśli jej odpowiedzą, że się podoba, to idzie dalej i pyta kogo innego. Jeśli powiedzą: „Mój sąsiad z prawej (lub lewej strony nie podoba mi się.“ Tó zapytuje: „Kogóż chciałabyś na sąsiada?“ Osoba wymieniona musi zamienić miejsce z sąsiadem, któ remu są niechętni. Tymczasem pytająca czycha>
ażeby zająć próżne krzesło. W razie powodzenia, miejsce jej zastępuje ta, co pozostała bez krzesła.
W przeciwnym razie, idzie dalej pytać się. aż do
póki krzesła nie zdobędzie.
- - i n —
Gra w sędziego.
Panienka, wybrana na sędziego, zasiada, druga klęka przy niej i kładzie głowę na jej kolanach, tak, iżby nic nie widziała. Następnie jedna z towarzy
szek uderza ją lekko kijkiem po plecach. T a się skarży przed sędzią: „Panie sędzio słuchaj!“ Sę
dzia odpowiada: „Ozego żądasz?“ „Ktoś mię wy
bił!“ „A któż to był?“ Uderzona wymienia na chy
bił trafił jedną z obecnych. Jeżeli przypadkiem zgadnie, ta idzie na jej miejsce. Jeżeli nie odga
dnie i wymieni imię, to ta ogłasza swoją niewin- nośc i uderza fałszywą oskarżycielkę, która dopóty musi zgadywać, aż natrafi na winną.
Koszyk.
W szystkie panienki stają do koła; jedna drugiej podaje koszyk, ale zupełnie niespodzianie; trzeba patrzeć się w inną stronę, ażeby koniecznie koszyk zaskoczył nieprzygotowaną. Mówi się przytem:
„Oto masz koszyk, co mi w niego włożysz?“ Za od
powiedź opóźnioną, daje się fant. Odebrawszy zaś koszyk, należy szybko podbiedż i podać go innej, z takiem samem zapytaniem. Jeżeli się to odbywa opieszale, lub wyrazy się poprzekładają, płaci się fantem.
Zamiana imion.
Panienki zamieniają swoje imiona. Jedna zabie
ra miejsce na krześle odosobnionem i przywołuje do siebie którą towarzyszkę, zapraszając ją, aby przy niej usiadła i porozmawiała. Przywołana, naśladując o ile można najściślej tę, której imię chwilowo przybrała, mówi i porusza się tak jak ona, aż dopóki przewodnicząca jej nie zwolni, w e
zwawszy inną.
W tej grze trzeba zachować pewną delikatność, by czem nie] obrazić koleżanki, którą się przed
stawia. Spostrzeżenia dowcipne i naśladowanie zręczne, główną tu rolę odgrywają.
Gość w oberży.
Po rozdaniu roli, wszystkie panienki zasiadają w koło. Jedna jest gościem, druga gospodynią, reszta potrawami i napojami. Gość występuje i pyta gospodyni, co ma do jedzenia? Ta wymie
nia znajdujące się potrawy. Wówczas gość żąda czegoś, np. zupy. Na ten wyraz zupa wstaje i w y
licza wszystkie znane zupy, oraz ja k się najlepiej przyrządzają. G d y ' zapomni o jakiej, lub mylną poda co do jej zrobienia informaeyę, daje fant. To samo się .odbywa z innemi potrawami. Jeżeli któ ra nie wie, ja k się co robi, to dostaje od gospody
ni trzepankę, towarzyszki się z niej śmieją i już nie wolno jej usiąść, tylko stoi za swojem krze
słem, dopóki wszystkie potraw y nie przejdą. Ta?
co swoją znajomością rzeczy zadowolni gościa ig o - spodynię, otrzymuje od nich pochwałę, nawet jaki mały podarek.
Jak gość zażąda dwóch potraw, dwie panienki wstają, by opo wiedzieć o przedmiotach jakie przed
staw iają.
Jeśli która nie zerwie się natychmiast na wezwa
nie, daje fant.
Gra bardzo nauczająca dla dziewcząt, których je st obowiązkiem znać się na kuchni.
Morze wzburzone.
Ustawiają się krzesła do siebie plecami, ale o je dno mniej niż je st osób; panienki na nich zasia
dają z wyjątkiem tej, co pod imieniem „Morza“
grze przewodniczy. Każda przybiera nazwę jakiej ryby. „Morze“ biega na wszystkie strony i przy
wołuje jedną lub więcej ryb, które się podnoszą i naśladują wszystkie poruszenia morza. Np. jeśli ono mówń: „W iatr się obrócił“, to każda musi to samo uczynić co morze, t. j. odwrócić się; ja k mo
rze wezwie wszystkie ryby, to wszystkie się pod
noszą i robią, to co morze. Gdy usiądzie i powie:
„Morze jest spokojne“, każda stara się usiąść,
Dla Dziewczątek. 8
— 1 1 4 —
lecz że krzesła brakuje, jedna musi pozostać, daje fant i je st morzem. Morze zaraz może usiąść, ja k
■tylko dwie lub trzy ryby w stały.
Gołębie.
Towarzystwo, siedząc, tworzy koło i każda przy
biera nazwę zboża: żyta, jęczmienia, owsa, psze
nicy i t, d. Jedna rozpoczyna mówiąc prędko:
„Pozwalam moim gołębiom latać w jęczm ieniu.“
Przedstaw iająca jęczmień również prędko się od
zywa: „Nie w jęczmieniu, ale w pszenicy,“ pszeni
ca znów odsyła do owsa, lub do innego zboża i t. d.
.Kto nie odpowiada zaraz, zmięsza się, lub wymieni gatunek zboża, nie znajdujący się pomiędzy obra- nemi, daje fant.
Pudełko Pandory.
Jedna panienka się oddala, całe zaś grono roz
dziela pomiędzy siebie nazwy rozmaitych złych namiętności, ja k np.: nienawiść, zazdrość, zemsta;
tudzież utrapień dręczących ludzi, jak: choroby, wojny, głód, zalewy, pożary i t. d.
Pomiędzy tem wszystkiem złem, jedna jest: „na
dzieją.“ Ta co się oddaliła, przyw ołana zapytuje kogokolwiek: „Szukam nadziei, otwieram pudełko Pandory!“ Jeżeli rzeczywiście trafiła na osobę właściwą, ta mówi: „Ja jestem nadzieją“ musi się
— 115
•oddalić i objąć rolę szukającej. W przeciwuym razie, osoba zagadnięta pow iadanp.: „Ja jestem za- zdrość“ i dodaje: „Nadzieja jest w pudełku.“ Szu
kająca powtórnie się oddala i gra zaczyna się na nowo, tylko osoby zmieniają nazwiska.