Zakres nauczania rachunkowości
1. Systemy rachunkowości
Programy szkół handlowych przewidują z natury rzeczy tylko rachunkowość kupiecką jako przedmiot nauczania szkol nego, pomijają zaś zupełnie rachunkowość kameralistyczną jako nie nadającą się do użytku w przedsiębiorstwach za robkowych. Programy szkolne wymagają przeważnie obu systemów rachunkowości kupieckiej, pojedynczego i podwój nego. W „Metodycznym Podręczniku“ zdecydowałem się na p o m i n i ę c i e s y s t e m u p o j e d y n c z e g o , a poprzestanie na podwójnym i dotąd nie doszedłem do innego przekona nia. Pobudką nie był dla mnie pogląd, wyrażany nieraz na wet przez poważnych uczonych1), jakoby rachunkowość po jedyncza była niesystematyczna. Jeżeli przez system będziemy rozumieli zespół pewnych przedmiotów (ksiąg itp.), stano wiących organiczną całość, to rachunkowość pojedyncza musi być uznana za systematyczną, bo składa się z ksiąg, reje strujących obroty przedsiębiorstwa według zasady podziału pracy. Ale jej system jest o wiele mniej doskonały od po dwójnego, jest nawet w porównaniu z nim bardzo prymi tywny. Istotna r ó ż n i c a o r g a n i c z n a między obu syste mami jest napozór bardzo niewielka: systemowi pojedyn czemu brakuje tylko księgi głównej, a byłby na zewnątrz zupełnie podobny do podwójnego. Ale ta napozór drobna różnica organiczna pociąga za sobą drugą, o wiele donio ślejszą różnicę f u n k c j o n a l n ą . Właśnie ten brak najważ niejszej księgi systemu podwójnego sprawia, że rachunko wość pojedyncza spełnia swe funkcje (zadania) o wiele go rzej niż podwójna.
Zadaniem rachunkowości przedsiębiorstwa zarobkowego jest wykazać perjodycznie stan majątkowy, dalej sposobem
IV.
(
17)
17 bieżącym obroty danego okresu gospodarczego, wreszcie osiągnięte wyniki. Rachunkowość podwójna wykazuje to wszystko w sposób przeciwstawny i podwójny t. j. zawsze na dwóch przeciwległych kontach księgi głównej, co daje automatyczną wewnętrzną kontrolę zapisków. Oprócz tego istnieje jeszcze i druga kontrola w dwukrotnem równoległem rejestrowaniu tej samej tres'ci, a mianowicie w księdze głów nej i w księgach pobocznych. Jakkolwiek zapiski w księdze głównej wykazują tylko wartości pieniężne, a zapiski w księ gach pobocznych najczęściej tylko ilości, to jednak w prze ważnej liczbie wypadków ilości są identyczne z wartościami, co umożliwia porównywanie jednego i drugiego szeregu za pisków. Rachunkowość pojedyncza, pozbawiona księgi głów nej, a posiadająca tylko księgi poboczne, nie posiada tej wzajemnej kontroli. Jeżeli jaki przychód lub rozchód został opuszczony w jednej z ksiąg jej systemu, to takie opuszcze nie może wyjść na jaw tylko przypadkowo. Jeżeli np. w księ dze kasowej nie wpisano wpłaty, uiszczonej przez pewnego dłużnika, którego jednak uznano za nią w księdze intere sentów, to tylko szczegółowe porównywanie pozycyj obu ksiąg może doprowadzić do wykrycia tego opuszczenia. Do tego trzeba jednakże powziąć z jakiegoś powodu podejrze nie, że takie opuszczenie zaszło, co nie zawsze może się zdarzyć. Niema natomiast możliwości automatycznego wy krycia przy pomocy bilansu obrotowego jak w systemie po dwójnym. Popełnione nadużycia mogą być przy rachunko wości pojedynczej łatwiej i dłużej ukrywane, bo niema kon troli obrotów i zapasów przez księgę główną, prowadzoną odrębnie od ksiąg pobocznych, chociaż na podstawie tych samych źródeł (dokumentów). Wskutek tego niema nigdy pewności, czy prawdziwy jest stan kasy, wierzytelności, weksli, towarów, długów itp.Oparty na tak niepewnych źródłach inwentarz daje też n i e p e w n y o b r a z s t a n u m a j ą t k o w e g o oraz nie pewne obliczenie wyniku, zwłaszcza że nie są znane i nie 2
18 (18) mogą być sprawdzone jego części składowe. Jest to wada tak zasadniczego znaczenia, że systemowi pojedynczemu n i e p o d o b n a p r z y z n a ć c h a r a k t e r u p r a w i d ł o we j r a c h u n k o w o ś c i , którego wymaga ustawodawstwo handlowe.
Tak zwana „rozszerzona rachunkowość pojedyncza“ daje wprawdzie bardziej szczegółowe wykazy obrotów i wyni ków, ale nie może zastąpić kraku księgi głównej z jej auto matyczną, wewnętrzną kontrolą, w której podwójne i prze ciwstawne kontowanie jest absolutną regułą, nie dopuszcza jącą żadnego wyjątku. Poszczególne księgi tej odmiany sy stemu pojedynczego, wykazujące częściowo wartości pieniężne, częściowo tylko ilości, nie mają wspólnego mianownika, któryby umożliwiał wzajemną kontrolę, i dlatego pewność ich zapisków nie jest o wiele większa niż odmiany pier wotnej.
Wadliwość systemu pojedynczego w porównaniu z po dwójnym nakazuje wyłączenie go ze szkoły. Okoliczność, że bywa on w różnych formach w praktyce używany, nie może stanowić argumentu za jego utrzymaniem. Każda rzecz lepsza staje się wrogiem gorszej i wypiera ją z użycia. Obowiąz kiem szkoły zawodowej jest s z e r z e n i e p o s t ę p u t e c h n i c z n e g o w odnośnej dziedzinie pracy. Musi ona tedy ograniczyć się do nauczania systemów i metod najlepszych i najpraktyczniejszych, o ile tylko są w zastosowaniu do stępne, a więc np. nie za kosztowne. Nie może zaś być jej zadaniem podawanie encyklopedji wszelkich metod i syste mów, choćby jeszcze używanych ale całkiem prymitywnych i zacofanych, bo w ten sposób będzie się przyczyniała do ich konserwacji ze szkodą postępu.
Rachunkowość pojedyncza została zastąpiona przez po dwójną już w XV. wieku albo jeszcze wcześniej. Luca Pa- cioli w swojem dziele „Summa de Arithmetica“ nie wspo mina nawet o jej istnieniu, z czego wynika, że albo jej nie znał wskutek rzadkiego zastosowania albo też nie uważał
(19) 19
za potrzebne o niej wspominać jako o systemie prymityw nym. Pogląd nieraz wyrażany, że rachunkowość pojedyncza powstała dopiero później (po XV. wieku) z podwójnej, sprzeciwia się rozumowi, bo zawiera twierdzenie, iż urzą dzenie doskonalsze i bardziej skomplikowane jest starsze od prostszego i prymitywniejszego. Wypadek taki jest możliwy tylko w okresie dekadencji cywilizacji, gdy wskutek zubo żenia ludności urządzenia bardziej skomplikowane i kosz towne zanikają, ustępując miejsca prostszym i tańszym, choć mniej doskonałym. Tymczasem okres od wieku XV—XX jest okresem nie upadku cywilizacji, lecz jej rozwoju, w którym odbywa się proces przeciwny.
Przytaczany nieraz w obronie zastosowania rachunko wości pojedynczej argument w i ę k s z e j pr a c y , potrzebnej w systemie podwójnym wobec większej liczby ksiąg, nie wytrzymuje krytyki zwłaszcza przy zastosowaniu formy tabe larycznej (amerykańskiej), łączącej księgę kasową, dziennik i księgę główną. Liczba ksiąg, a więc i praca potrzebna na ich prowadzenie jest tutaj nawet mniejsza niż w systemie pojedynczym, który posiada przecież także księgę kasową i dziennik, chociaż ten ostatni stanowi tylko księgę przygo towawczą do księgi interesentów. Podobnie ma się rzecz z argumentem większej trudności zrozumienia i praktycznego opanowania zasad rachunkowości podwójnej. Mógł on mieć pewną siłę przekonywającą wobec formy włoskiej tego sy stemu, ale traci ją zupełnie wobec formy tabelarycznej, któ rej prostota i przejrzystość ułatwia tak dalece zrozumienie i prowadzenie, że została ona zastosowana nawet w wiej skich spółdzielniach kredytowych (Kasy Stefczyka) i mle czarskich, chociaż ich kierownicy ani pracownicy nie kończą szkół handlowych.
Na uwagę zasługują wreszcie nierównie większe w a l o r y k s z t a ł c ą c e i w y c h o w a w c z e rachunkowości podwójnej niż pojedynczej. Poznawanie zasad rachunkowości według systemu podwójnego z jego zwartym systemem kont
20 (20) i automatyczną wewnętrzną kontrolą zaprawia uczniów do porządku i staranności w wykonywaniu prac księgowych w takiej mierze, o jakiej w systemie pojedynczym z jego luźnym zespołem ksiąg, niepowiązanych ze sobą ściśle wo bec braku księgi głównej, nie może być nigdy mowy. Ze stawienie bilansu surowego, uzgodnienie jego sum obroto wych i sald, następnie uzgodnienie sald z odnośnemi księ gami pobocznemi, wreszcie szczegółowe wykazanie wyników i osiągnięcie zgodności bilansu z kontem strat i zysków przy zamknięciu przynosi uczniom prawdziwą satysfakcję i zadowolenie z dokonanych wysiłków i stanowi dla nich zachętę do dalszej pracy, czego nigdy w tym stopniu nie może dać zamknięcie ksiąg rachunkowych systemu poje dynczego.