W związku z notatką inż. P o d o b i ń s k i e g o , powyżej pomieszczoną, zwróciła się do mnie Redakcja W szechświata z prośbą o podzielenie się z Czytelnikami tego pism a kilkoma w iado
mościami o niedźwiedziu w T atrach.
M oje przeszło 40-letnie zajm ow anie się fauną tatrzańską upow ażnia mnie do zajęcia się tym
„królem “ naszych lasów, z którym miałem spo
sobność kilkakrotnie spotkać się w T atrach.
Ponieważ w literaturze łowieckiej uwzględnia się kilka „gatunków " względnie „odm ian11 nie
dźwiedzia europejskiego, różniących się pom ię
dzy sobą dość znacznie, bardzo wiele osób są
dzi, że w Europie istnieje kilka gatunków nie
dźwiedzi. Do tego m niem ania przyczynia się też w niem ałej mierze to, że daw niejsza literatu ra naukow a (C u v i e r, G r a y i in.), nie uwzględ
n iając zmienności indyw idualnej, nie tylko nie
dźwiedzia, lecz w ogóle zwierząt, w yróżniła kilka gatunków niedźwiedzi europejskich — Ursus m a
jor, U. minor, U. myrmecophagus, U. polonicus itd. Spóźnione oddźwięki, n a szczęśoie bardzo nieliczne, tych niesłusznych zapatryw ań mamy jeszcze w okresie m iędzyw ojennym , np. w pracy B e t h l e n f a ł v y ł, poświęconej faunie zwie
rząt łownych T a tr, k tó rą to pracą z n atu ry rze
czy nieco obszerniej poniżej się zajmę.
Otóż można sobie postawić pytanie, czy rze
czywiście to w yróżnianie przez dawniejszych naukowców i teraźniejszych myśliwych kilku ga
tunków niedźw iedzi europejskich j-est naukowo uzasadnione. Jeżeli by ktoś, mało obznaj miony z zagadnieniam i systematyki zoologicznej, m iał do- porów nania kilka czaszek i skór niedźwiedzi europejskich, to byłby skłonny na pierwszy rzut oka uznać istnienie kilku gatunków tego zwie
rzęcia n a naszym kontynencie. Jeżeli się jednak m ateriał naukowy, niestety obecnie bardzo ską
1 B e t h l e n f a l v y E. Die Tierwelt der Hohen Tatra. Spiskie Podhradie, 1937,
py, niedźwiedzi europejskich podda dokładnej analizie, to musi się dojść do przekonania, że ten gatunek ssaka jest nadzwyczaj zmienny, od
znaczający się nie tylko zmiennością geograficzną i płciową, lecz naw et wzrostową (wiekową). Poza tym mamy dowody, że rodzeństwo pochodzące z jednego miotu może się różnić pomiędzy sobą w bardzo w ielkiej mierze, które to różnice nie zawsze z wiekiem się zacierają. Stąd wypływa prosty wniosek, że wobec tak wielkiej zmienności u brunatnego niedźwiedzia, w granicach Europy istnieje tylko jed en gatunek niedźw iedzia (Ursus ar etos L.) w podgatunku Ursus ar etos ar etos L., co bynajm niej nie wyklucza, że poza g ran i
cami Europy istnieją rzeczywiście naukowo usta
lone podgatunki tego ssaka, ja k np. niedźwiedź syryjski (Ursus aretos syriacus H em pr. et Ehrenb.), zamieszkujący M ałą A zję, Syrię i P er
sję, niedźwiedź kaszmirski (Ursus aretos isabelli- nus Horstf.) z Pam iru, T ian-Szanu i zachodnich H im alaji.
W latach m iędzywojennych dwie powagi świa
towe, mianowicie zoolog rosyjski O g n e w i A nglik P o c o c k 2 dokładnie zbadali zagad
nienie systematycznego stanowiska niedźwiedzia brunatnego nie tylko z obszaru Europy, lecz także A zji. Czy rzeczywiście opisane gatunki względnie odm iany są pod względem naukowym uzasad
nione? Należy stwierdzić, że dw aj wymienieni specjaliści różnią się w ujm ow aniu spraw y sy
stematycznego podziału niedźwiedzi brunatnych azjatyckich; natom iast w sprawie niedźwiedzi europejskich są oni zgodni w tym, że w czasach obecnych istnieje na obszarze Europy tylko jeden gatunek niedźwiedzia. Z danie tych dwu powag
2 O g n e w, S. I. Zweri wostocznoj Ewropy i se- wernoj Azii, Zwieri S.S.S.R. II. Moskwa—Lenin
grad 1931.
P o c o c k, R. I. The black and brown Bears of Europę and Asia. (Journal of the Bombay Na- tural History Society, 25, 1932, 26, 1932).
Ryc. 1. N iedźw iedź b runatny (U rsus arcłos), który utopii się w W ielkim Staw ie w dolinie Pięciu Stawów Polskich w T a tra c h . Fot. Z. Zw olińska.
z zakresu m am m alogii powinno raz n a zawsze położyć kres chaosowi panującem u w system a
tyce brunatnego niedźw iedzia europejskiego.
Pow inno ono raz n a zawsze zakończyć opisy
w anie na podstawie najczęściej bardzo skąpego m ateriału, czasem n a podstaw ie je d n ej czaszki3, nowych gatunków względnie podgatunków .
O pierając się n a zdaniu wyżej w ym ienionych specjalistów, trzeba uznać istnienie w T atrac h tylko jednego gatunku niedźw iedzia brunatnego Ursus arcłos, właściwie w podgatunku Ursus arctos arcłos L.
Ponieważ mam zająć się niedźwiedziem ta trzańskim , niesposób nie omówić wyżej w spom nianej pracy B ethłenfalvy. A u to r tej pracy, za
pewne z zawodu leśnik, urzędnik w b. dobrach Hohenlohego w Jaw orzynie T arzańskiej, posia
dał, ja k to z jego pracy w ynika, nie tylko n ie
poślednią żyłkę myśliwską, lecz głębsze zainte
resow anie zwierzyną łow ną T a tr. Był on św iad
kiem niejednego polow ania na niedźwiedzie i m iał dzięki tem u możność zauważyć różnice pomiędzy poszczególnymi okazami zabitych nie
dźwiedzi. T o skłoniło go do utw orzenia dwu od
rębnych gatunków niedźwiedzi tatrzańskich:
1. płaskoczelnego (flachstim ig) Ursus plani- frontis, mniejszego, roślinożernego, brunatnego w różnych odcieniach,
2. wysokoczelnego (hoehstlrnig) Ursus alłi- frontis, większego, bardziej mięsożernego, szarego
lub czarnego.
Fotografie całych okazów tych niedźwiedzi po
daje B ethlenfalvy n a str. 39, a fotografie ich czaszek na str. 37. Różnice pom iędzy tym i dw o
3 A l t o b e l l o . F au n a d ’A bruzza e M olise. M am - m alia. (A nnuario del Istituto T echnico, 1926). Opis U. arcłos m arsicanus n a podstaw ie je d n e j czaszki niedźw iedzia z pasm a gór A bruzzi, w Italii.
m a typam i są poważne, ale p o legają one, jak to można wnioskować na podstawie zdjęć, na tym , że pierwszy gatunek (altifrontis) to okazy młode, których czaszka posiada kształty zaokrą
glone (cecha wieku młodocianego) i, co jest waż
niejsze, ma szwy pomiędzy kośćmi górnej szczęki i nosowymi oraz szew pomiędzy kośćmi czołowy
mi — nie zalane m aterią kostną, poza tym szew strzałkowy (sutara sagittalis), istniejący pomiędzy kośćmi ciemieniowymi, zdaje się nie zanikł. Poza tym brak u tego okazu grzebienia ciemieniowego (erista occipitalis), występującego w yraźnie u okazów dorosłych. To istnienie szwów dobrze widocznych jest n a ogół znam ienne dla okazów niedojrzałych. F otografia niedźwiedzia wysoko
czelnego (altifrontis) w ykazuje brak śladu w y
m ienionych szwów, a grzebień cierniowy jest aż n ad to dobrze wykształcony, co też dowodzi d o j
rzałego wieku okazu.
T ak więc gatunki Ursus planifrontis i U. alti
fro n tis należeć będą do tak licznych już synoni
mów, podobnie ja k wiele gatunków ustanow io
nych głównie przez dawniejszych zoologów. Tu zaznaczę, że p. B ethlenfalvy widocznie nie opa
now ał dokładnie m ianow nictw a zoologicznego, gdyż raz pisze Ursus planifrontis i U. alti
frontis (w tekście n a str. 39), a drugi raz Ursus arctos planifrontis i U. a. altifrontis (podpisy pod zdjęciam i n a str. 37), raz więc tworzy z n ie
dźwiedzi tatrzańskich odrębne dwa gatunki, drugi raz dw a podgatunki (potrójna nom enkla
tura).
Rzeczywiście niedźw iedzie tatrzańskie w yka
zu ją dość pow ażną zmienność, są między nimi ciemne, praw ie czarne, b ru n atn e w jaśniejszym lub ciemniejszym odcieniu, opatrzone białą obro
żą n a dolnej stronie szyi lub bez niej — ta ostat
nia cecha często z wiekiem zanika. Są to wszystko
cechy indyw idualne, istniejące w granicach zmienności gatunkow ej, bardzo u niedźwiedzia brunatnego dużej, ja k to zgodnie zauw ażają i Ognew i Pocock.
Bardzo często n a pytanie, które zwierzęta są charakterystyczne dla T a tr, słyszałem odpowiedź:
kozica, świstak, niedźwiedź. Co do dwu pierw szych gatunków, zgoda! Są to formy górskie, ściślej mówiąc wysokogórskie; ale niedźwiedź brunatny nie jest charakterystycznym składni
kiem fauny tatrzańskiej, jak i w ogóle gór Euro
strzelony zwierz ginął m arnie, niejednokrotnie bowiem znajdow ano gnijące trupy postrzelonych niedźwiedzi. N a podstaw ie danych przytoczo
nych przez Barabasza, od roku 1887 do roku
N a dokładniejsze omówienie biologii niedźw ie
dzia brunatnego, przede wszystkim tatrzańskiego, nie pozw alają ram y niniejszego artykułu, toteż wyposzczony, poszukuje on pokarmu, którego w tej porze roku jest w górach mało. Młode pędy ziół i traw oraz bazie iw y są głównym jego pożywieniem. Znaleziona padlina, np. padłej w zimie sarny lub kozicy zabitej lawiną, jest i licznych ziół pozwala niedźwiedziowi nabrać sił.
tach wschodnich byłem świadkiem napaści nie
dźwiedzia n a bydło-. Pomimo odstraszania go tłuszczu podskórnego, grom adzącego się przede wszystkim n a grzbiecie i udach. Ten tłuszcz to najczęściej podchodzili go górale-kłusownicy, tam niejeden miś padł n a miejscu od kuli, lub ranny schronił się do lasu. G órale — pisze to B a r a b a s z — nie odznaczali się w ielką chęcią śledzenia postrzałka. W okresie letnim u d aje się czasem niedźwiedziowi wygrzebać świstaka z je go nory letniej lub zabić sarnę, a tam gdzie są dziki — naw et napaść n a sporego odyńca.
W j e s i e n i , gdy zaczną się chłody, gdy
„przikurzy w ierchy" śnieg, niedźw iedź zabiera się do urządzenia sobie legowiska zimowego, gawry. W ykroty, jam y, wielkie gąszcza pom ię
dzy licznymi pniam i smreków w ybiera on na miejsce swego snu zimowego. Swe przyszłe lego
wisko1 wyściela on mchem i świerczyną, i w tym legowisku daje się przysypać przez śnieg. W g a wrze przebyw a niedźwiedź od listopada do kw iet
nia, czasem kładzie się on do snu później, a cza
sem z niego później też w staje. W gawrze rodzi samica w końcu stycznia lub w lutym dwoje, rzadziej tro je młodych, którym i bardzo pieczo
łowicie się opiekuje, ochraniając je swym cia
łem od chłodu i karm iąc je swym mlekiem.
Gdy nadejdzie po ra opuszczenia gawry, n ie
dźwiedzica opiekuje się n ad a l m łodym i, chroniąc je przed wszelkim niebezpieczeństwem, często bardzo naw et nieistotnym — stąd pochodzą n a paści n a ludzi przypadkowo' znajdujących się w sąsiedztwie młodych i nie m ających względem nich żadnych złych zamiarów.
G aw ry niedźwiedzie z n a jd u ją się w T atrach Polskich przede wszystkim n a południow ym sto
ku W ołoszyna, opadającym ku dolinie Roztoki.
Z nane są jed n ak w ypadki znajdow ania gawry w T a tra c h Z achodnich, w okolicy Przełęczy To- m anow ej. N a swe leże zimowe w ędrow ały daw niej niedźwiedzie z T a tr Z achodnich do W schod
nich, W ołoszyna, a droga w iodła blisko Z ako
panego. Prow adziła ona reglam i od Doi. Koście
liskiej, czasem przez H alę G ąsienicow ą lub w prost na W aksm undzką i dalej. W październiku 1912 roku szlakowałem po pierwszych śniegach n ie
dźwiedzia od Kalatówek, przez Kasprowy i H alę Gąsienicową, gdzie zaprzestałem dalszego śledze
nia, zobaczywszy w dali przez lornetkę niedźw ie
dzia idącego stokiem północnym Żółtej T urni, tak m niej w ięcej, ja k prow adzi obecnie ścieżka z H a li Gąsienicowej do Pańszczycy.
W spom niałem poprzednio, że niejednokrotnie spotkałem się z niedźwiedziem w T atrach . Było to przed i podczas I w ojny św iatow ej. W r. 1918 w drodze do Ciemnych Smreczyn w okolicy Z a worów, gdy wówczas w górach było pusto; 2 razy widziałem niedźwiedzie w Cichej D olinie;
w r. 1912, gdym go szlakował od Kalatów ek po H alę Gąsienicową, a ostatnio w lecie 1918 r. na szosie iz Zakopanego do M orskiego Oka, n ied a
leko Z azadniej; wówczas duża sztuka wyszła n a
szosę o kilkadziesiąt kroków ode mnie, gdym ukryty wśród m ałych smreków odpoczywał przy szosie. Niedźwiedź n a środku szosy usiadł i za
czął wietrzyć, a po chwili znikł w lesie nie zauważywszy mnie. Opis dawniejszych spotkań z niedźwiedziem w T atrach zn ajd ą Czytelnicy w cytow anej powyżej pracy Barabasza.
W iele ciekawych danych o niedźwiedziach w K arpatach W schodnich podaje W ł. B u r z y ń s k i w swej pracy poświęconej tem u tematowi, ilustrow anej doskonałymi zdjęciam i.5
Jak aż jest przyszłość niedźwiedzia w T atrach Polskich? Czy on się u nas jeszcze utrzym a?
M oim zdaniem, jest to możliwe tylko pod w aru n kiem, że znajdzie spokój niezbędny dla swego istnienia w T atrzańskim P arku Narodowym , który pow stać m a w niedalekiej przyszłości.
U znany za zwierzę niełowne, niedźwiedź nasz nie pow inien być przez myśliwych niepokojony. Czy ilość niedźw iedzi tatrzańskich u nas wtedy w zro
śnie? Sądzę, że przy sprzyjających w arunkach bytu, tak; nie można jednak liczyć, by mogło ich być u nas dużo. Jeżeli stan niedźwiedzi w T a trach Polskich podniesie się do 10 sztuk — powinniśm y być zadowoleni. T atry nasze są zbyt małe, by m ogła w nich utrzym ać się większa liczba tych dużych zwierząt. Zawsze jednak mo
żemy liczyć na przybyszów ze strony słowackiej, gdzie jest ich znacznie w ięcej.0
D ajm y więc, ja k to nazyw ają górale ,,onemu“
spokój, skreślmy niedźw iedzia z listy zwierzyny łow nej, a miś będzie mógł jeszcze przez długie lata po T atrach bacować.
Ja k o zoolog, czuję się w obowiązku nadm ienić, że każda skóra niedźwiedzia, zwłaszcza ta trzań skiego, każda jego czaszka — jest bezcennym okazem naukowym , zasługującym ze wszech m iar n a opiekę. Okazy te powinny znaleźć się w zbio
rach muzeów przyrodniczych, gdzie nie grozi im zniszczenie. N iech więc tak skóry ja k i czaszki niedźw iedzi nie niszczeją bezużytecznie, lecz zn ajd ą zabezpieczenie przed szkodnikami i moż
ność opracow ania naukowego w zbiorach muze
alnych.
5 B u r z y ń s k i W ł. O niedźw iedziu W schodnich K a rp a t (O chrona Przyrody, 11, K raków, 1931).
6 W ed le danych pochodzących z Czechosłowacji w C.S.R. żyło w 1950 r. 80 niedźw iedzi (por. F u- d a k o w s k i , J. Św iat zwierzęcy T a tr, str. 94, W a r
szawa, 1951).