• Nie Znaleziono Wyników

Udział Polski w koalicji antyterrorystycznej i międzynarodowy kontekst zaangażowania w Iraku

w interwencji zbrojnej w Iraku

2.1. Udział Polski w koalicji antyterrorystycznej i międzynarodowy kontekst zaangażowania w Iraku

Uwarunkowania polskiej polityki zagranicznej można uznać za decydujące w okre-śleniu postawy Polski wobec wydarzeń z 11 września 2001 r. i ich konsekwencji1. Rząd RP poparł zdecydowanie wojnę przeciwko organizacjom terrorystycznym, zwaną popularnie „wojną z terroryzmem”. Wyraził gotowość udzielania USA wszelkiej możliwej pomocy, która została potwierdzona przez prezydenta Alek-sandra Kwaśniewskiego przez inicjatywę i zorganizowanie konferencji regionalnej w sprawie terroryzmu, która odbyła się w Warszawie 6 listopada 2001 r.2 Uczest-niczyło w niej 17. prezydentów lub ich pełnomocników z państw regionu; konfe-rencja zakończyła się przyjęciem Deklaracji Warszawskiej Konferencji w sprawie Zwalczania Terroryzmu oraz odpowiednim Planem Działania3. Zapowiedziano pogłębienie współpracy w tej dziedzinie, wymianę doświadczeń w zakresie szko-lenia jednostek antyterrorystycznych, a nawet utworzenie specjalnej fundacji na rzecz ofi ar terroryzmu. Warto podkreślić, że Polska wystąpiła tu jako aktywny uczestnik stosunków międzynarodowych, wykazując się własną inicjatywą tuż po ataku na USA, bowiem pierwsza deklaracja o zorganizowaniu konferencji padła ze strony polskiego prezydenta już 18 września 2001 r. w Tallinie.

1 Zob. w ujęciu syntetycznym: B. Wizimirska, Polska polityka zagraniczna w 2001 roku.

Przegląd problemów, „Rocznik polskiej polityki zagranicznej”, Warszawa 2002, s. 5–20.

2 Zob. szerzej: Warszawska Konferencja w sprawie Zwalczania Terroryzmu, www.bbn.

gov.pl.

3 Deklaracja Warszawskiej Konferencji w sprawie Zwalczania Terroryzmu, Plan

Dzia-łania przyjęty przez Warszawską Konferencję w sprawie Zwalczania Terroryzmu, www.

Polska uczestniczyła także w pracach NATO i przygotowaniach Sojuszu do re-akcji na zaistniałe wydarzenia. Po raz pierwszy w historii Sojuszu zdecydowano bowiem o uruchomieniu art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego. Rada Północnoatlan-tycka podjęła taką decyzję 12 września, a następnie postanowiła przekazać USA środki Sojuszu i zasoby narodowe na potrzeby walki z terroryzmem międzynaro-dowym4. Mimo tego operację w Afganistanie USA przeprowadziły samodzielnie, jedynie z wybranymi przez siebie państwami, dzięki czemu zachowały pełną swo-bodę działania5. Pomoc sojusznicza objęła wówczas m.in.: intensyfi kację współ-pracy wywiadowczej, działania na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa obiektów i instalacji amerykańskich na terenach państw sojuszniczych, wyrażenie zgody na udostępnienie przestrzeni powietrznej na potrzeby wojskowego transportu lotniczego, zapewnienie dostępu do lotnisk, portów i innej potrzebnej infrastruk-tury6. Jednak pomoc Polski nie ograniczyła się tylko do sojuszniczej współpracy w ramach NATO i oferty bliskiej współpracy dwustronnej z USA w imię „partner-stwa strategicznego”.

Władze zdecydowały bowiem o wkładzie militarnym w „wojnę ze światowym terroryzmem”, o udziale w niej polskich Sił Zbrojnych. Przyjęto, że w dobie po-wstałych zagrożeń bezpieczeństwa międzynarodowego7, bezpieczeństwo Polski zostało zagrożone w takim samym stopniu, jak bezpieczeństwo innych państw zachodnich, czy też przyjmując nowy podział świata – państw Północy. W związ-ku z tym należało podjąć aktywne działania na rzecz likwidacji, a przynajmniej ograniczenia zagrożenia ze strony organizacji terrorystycznych, a szczególnie Al Kaidy, której bazy znajdowały się w Afganistanie, a którą uznano za odpowie-dzialną za atak na USA. Sprzyjało tym decyzjom pojmowanie bezpieczeństwa przez pryzmat zapewnienia możliwości trwałego rozwoju państwa, co w wypad-ku zagrożenia terrorystycznego nie jest możliwe. By tego dokonać nie wystarczy tylko prowadzić działania defensywne, ograniczone do przeciwdziałania aktom terrorystycznym, należy również zlikwidować ich źródła, co oznacza z jednej stro-ny wyeliminowanie organizacji, z drugiej zaś stworzenie takich warunków życia

4 Statement by the North Atlan c Council, 12 IX 2009, www.nato.int/.

5 Zob. szerzej na temat wojny w Afganistanie: H. Królikowski, Cz. Marcinkowski,

Afga-nistan 2002, Warszawa 2003.

6 Za A. Kobieracki, Bezpieczeństwo Polski w roku zagrożeń niekonwencjonalnych,

„Rocznik polskiej...”, s. 68.

7 Zob. szerzej: A. D. Ro eld, Bezpieczeństwo międzynarodowe po wydarzeniach 11 IX

2001 roku, [w:] Polska..., s. 9–19; por. H. Królikowski, Działania specjalne..., s. 107–126;

R. Zięba, Instytucjonalizacja..., s. 79–116; A. Ciupiński, K. Malak, Bezpieczeństwo

poli-tyczne..., s. 50–59, T. Krzywda, Percepcja nowych zagrożeń i ich wpływ na stabilizację i bezpieczeństwo Polski, [w:] Polska wobec terroryzmu..., s. 29–42.

i rozwoju dla ich potencjalnych członków, które zakończą napływ ochotników i tworzenie nowych struktur (np. Al Kaidy). Jak wspominano już Polsce trudno jest o środki na pomoc rozwojową, w związku z tym konieczne stało się zaanga-żowanie w walkę o zlikwidowanie baz organizacji terrorystycznych przez działa-nia militarne i polityczne. Bo chociaż Polska nie jest priorytetowym celem orga-nizacji terrorystycznych, to jest nim potencjalnie ze względu na:

• przynależność do cywilizacji chrześcijańskiej oraz do grupy państw tzw. Pół-nocy,

• członkostwo w organizacjach międzynarodowych, takich jak NATO czy UE, • silne poparcie dla USA i dobre stosunki z Izraelem,

• a w późniejszym czasie zaangażowanie w operację w Afganistanie i wojnę i proces stabilizacji w Iraku, co potencjalnie zwiększyło ryzyko ataków terro-rystycznych.

Podstawą prawną do użycia Polskiego Kontyngentu Wojskowego (PKW) w ramach operacji antyterrorystycznej w Afganistanie o kryptonimie „Enduring Freedom” (Trwała Wolność) było Postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 22 listopada 2001 r. o użyciu Polskiego Kontyngentu Wojskowego w składzie Sił Sojuszniczych w Islamskim Państwie Afganistanu, Emiracie Bahraj-nu, Republice Kirgiskiej, Państwie Kuwejtu, Republice Tadżykistanu i Republice Uzbekistanu oraz na Morzu Arabskim i Oceanie Indyjskim8. Ustalono, że kon-tyngent będzie liczył 300 żołnierzy, jednak w praktyce wysłano ich około 100 (kompania saperów, żołnierze Jednostki GROM) wraz z ciężkim sprzętem. Zostali oni rozlokowani w bazie Bagram pod Kabulem, z zadaniem rozminowywanie te-renu wokół bazy i lotniska. Dodatkowo, w ramach tej operacji od lipca 2002 r. do września 2003 r. do kontroli ruchu statków w rejonie Morza Arabskiego włączony został okręt wsparcia logistycznego „Kontradmirał Xawery Czernicki”. W tym celu konieczne było jednak kolejne postanowienie Prezydenta RP, który 24 czerwca 2002 r. zdecydował o przedłużeniu mandatu PKW do końca 2002 r., a następnie 23 grudnia 2002 r. do końca 2003 roku. Obszar działania PKW oraz jego wiel-kość nie zostały zmienione. W kolejnym postanowieniu z dnia 29 grudnia 2003 r. (Postanowienie Prezydenta RP o przedłużeniu okresu użycia PKW w Afganista-nie do końca 2004 roku) ze względu na zaangażowaAfganista-nie w Iraku zdecydowano o ograniczeniu wielkości PKW w ramach operacji antyterrorystycznej „Enduring Freedom” do 120 żołnierzy, a teren jego działania ograniczono do terytorium Af-ganistanu. Jednak PKW przestał być wyłącznie przeznaczony do operacji „Trwała Wolność”, bowiem w jego ramach powołano dwa oddzielne zgrupowania, jedno do tej operacji, drugie zaś do działań w ramach operacji ISAF. Mimo to

na przyjąć, że polskie zaangażowanie w ramach operacji „Enduring Freedom” kształtowało się na poziomie ok. 100 żołnierzy9 i nie było na poziomie, jaki od-powiadałby potencjałowi Polski i roli, jaką chciałaby pełnić w NATO. W związku z tym w sierpniu 2005 roku zapowiedziano zwiększenie kontyngentu (jeszcze za rządów SLD), a następnie we wrześniu 2006 r. (już za rządów PiS) podjęto decy-zję o zwiększeniu zaangażowania w Afganistanie przy jednoczesnym zmniejsze-niu w Iraku.

Kluczowym wkładem Polski w działalność koalicji antyterrorystycznej było poparcie, jakiego udzieliła polityce amerykańskiej w sprawie Iraku. Do podjęcia takiej decyzji konieczne było według R. Kuźniara rozważenie 5 poważnych dyle-matów zagranicznej polityki bezpieczeństwa dotyczących:

• natury zagrożeń, czyli ich pochodzenia, celu oraz ich możliwym przejawom w przyszłości, a w związku z tym, jakie narzędzia są adekwatne do walki z nimi, aby zapewnić bezpieczeństwo państwu,

• geografi cznego zasięgu obrony i bezpieczeństwa, czyli geopolitycznego umiej-scowienia interesów bezpieczeństwa Polski. Można przyjąć, że posiada je tyl-ko regionalnie, co powinno spowodować wyciągnięcie określonych wniosków w sprawie kształtu sił zbrojnych zdolnych do wykonywania wszystkich zadań przynależnych obronie narodowej,

• relacji między wielostronnymi instytucjami bezpieczeństwa, przede wszyst-kim miejsca NATO w polskiej polityce bezpieczeństwa, roli Europejskiej Polity-ki Bezpieczeństwa i Obrony (ESDP European Security and Defence Policy) oraz stosunku do ONZ, a szczególnie roli organizacji w zakresie utrzymania pokoju i bezpieczeństwa w kontekście działań NATO,

• stosunku do prawa i instytucji międzynarodowych regulujących stosowanie siły w stosunkach międzynarodowych, zatem do legalności użycia siły lub jej braku. W grę wchodzi tutaj aspekt wewnętrzny i zewnętrzny, bowiem pań-stwa interweniujące bez zgody Rady Bezpieczeńpań-stwa ONZ łamią (lub korzyst-nie dla siebie interpretują) korzyst-nie tylko normy prawa międzynarodowego, ale i prawo wewnętrzne (interwencja NATO w Kosowie). Będzie to widoczne w przypadku podjęcia decyzji o udziale Sił Zbrojnych RP w wojnie w Iraku, • zagadnienia tzw. miękkich wymiarów bezpieczeństwa, do których zaliczyć

można polityczne trudne problemy cywilizacyjne, kulturowe, religijne, spo-łeczne i związane z nimi zagrożenia bezpieczeństwa, i w szerszym zakresie − stosunek do demokracji i praw człowieka, których ewentualny prymat

powi-9 Zob. szerzej: Informacja dot. wniosku o przedstawienie podczas obrad 25.

Posie-dzenia Sejmu informacji bieżącej w sprawie nie poinformowania przez Premiera RP rady Ministrów i Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej o zwiększeniu o 1000 żołnierzy i ofi cerów oddziałów Wojska Polskiego w Afganistanie, www.wp.mil.pl.

nien mieć odzwierciedlenie w polityce zagranicznej niezależnie od podmiotu stosunków (czy chodzi o Rosję, Chiny, czy Irak)10.

Na regionalną skalę interesów bezpieczeństwa zwraca również uwagę Piotr Mickiewicz, który uważa, że: „Polska w swej strategii walki z terroryzmem powin-na koncentrować się powin-na budowie komplementarnego systemu ochrony obszaru Europy, ograniczającego możliwość oddziaływania terrorystycznego na tym ob-szarze. Realizowana ona być powinna w ramach organizacji regionalnych oraz w ramach bilateralnej współpracy państw”11. W związku z tym polityka bezpie-czeństwa RP powinna być oparta na trzech fi larach: UE, NATO oraz współpracy granicznej (zarówno bilateralnej, jak i w ramach polityki wspólnotowej). Można się z tym zgodzić uznając jednak za istotne posiadanie bliskich relacji z USA, któ-rych podstawą będzie respektowanie interesów obu stron, chociaż w ograniczo-nym co do Polski – ze względu na jej potencjał, wymiarze. Zatem rolą władz win-no być określenie obszaru, jaki byłby priorytetowy w stosunkach wzajemnych i pozwalał na korzystną, realną współpracę.

Biorąc powyższe dane pod uwagę należy zastanowić się nad zaangażowaniem Polski w wojnę i proces stabilizacji Iraku, czyli poparcie dla polityki amerykańskiej wobec Iraku. W pierwszej kolejności wskazać należy na przyczyny interwencji USA w Iraku12 (a w konsekwencji i utworzonej przez USA „koalicji chętnych”), które realistycznie rzecz ujmując podają, że chodziło im przede wszystkim o umocnienie pozycji hegemonistycznej na świecie oraz o uzyskanie dostępu do ważnych surowców i zasobów. Według podejścia idealistycznego nawiązującego do teorii demokratycznego pokoju przyczyną była chęć krzewienia demokracji na świecie oraz obalanie dyktatora, dzięki czemu świat byłby bliżej trwałego po-koju. Z założenia są to koncepcje skrajne, w związku z tym pojawiają się również inne, mieszczące się pomiędzy nimi. Jacek Czaputowicz twierdzi, że „głównym motywem interwencji amerykańskiej w Iraku była chęć zapobieżenia zagrożeniu dla bezpieczeństwa międzynarodowego, jakie stwarzał reżim iracki”13. Przy czym owo zagrożenie było wyolbrzymiane ze względu na brak wiarygodnych, pewnych informacji. W związku z tym administracja amerykańska zdecydowała się na nadmierną reakcję wobec niego, co potwierdziło późniejsze fi asko poszukiwań broni masowego rażenia oraz wątpliwe dowody na powiązania reżimu Husajna

10 Zob. szerzej: R. Kuźniar, Dylematy zagranicznej polityki bezpieczeństwa, [w:] Polska

polityka bezpieczeństwa 1989–2000, Warszawa 2001, s. 21–27.

11 P. Mickiewicz, Polska w koalicji antyterrorystycznej. Cele strategiczne polityki

zagra-nicznej i bezpieczeństwa na początku XXI wieku, Wrocław 2006, www.wns.dswe.pl/.

12 Zob. szerzej: J. Czaputowicz, Zaangażowanie w Iraku, a Polska polityka europejska,

„Polska w Europie” 2004, nr 3 (47), s. 17–19.

z Al Kaidą. W ten sposób dedukując otrzymamy jeden z powodów podważania zasadności interwencji. Ale są również kolejne, do których zaliczyć można nie-wystarczającą skalę łamania praw człowieka przez reżim Husajna (w kontekście innych przykładów, w których do tego typu interwencji nie dochodziło), nie do końca wyczerpanie wszelkich możliwych środków pokojowego rozwiązania kon-fl iktu, nielegalność w świetle prawa międzynarodowego oraz brak jej wewnętrz-nej legitymacji (zatem pełnego poparcia mieszkańców Iraku). W związku z tym Francja i Niemcy oraz popierające je państwa uznały brak potrzeby interwencji, co dodatkowo uzasadniały twardo obstając za koniecznością bezwzględnego po-szanowania jednej z podstaw prawa międzynarodowego, jaką jest zasada niein-gerencji w sprawy wewnętrzne suwerennego państwa.

Literatura przedmiotu szeroko opisuje powody, dla których USA zdecydowały się na jej złamanie, proces i główne wydarzenia, jakie do tego doprowadziły oraz przyjęte uzasadnienie podjętych działań14. Ze względu na temat pracy ograniczy-my się do syntetycznego zaprezentowania najważniejszych aspektów tej kwes i, odsyłając czytelnika do opracowań szczegółowych.

Genezy wojny w Iraku w 2003 r. należy bowiem szukać już w wydarzeniach zwią-zanych z wojną w Zatoce Perskiej w 1991 r. W związku z tym ta z roku 2003 często jest nazywana „drugą wojną” w Zatoce, której celem (związanym z pierwszą) było ustanowienie skutecznej kontroli nad strategicznym regionem Zatoki Perskiej. Jednak można się jej dopatrywać także w całym splocie wydarzeń związanych z działaniami Saddama Husajna po jego dojściu do władzy i polityką mocarstw w okresie schyłku zimnej wojny15. W kontekście współczesnym zaś była i jest ona nadal elementem, jednym z frontów, rozpoczętej przez USA „wojny z terrory-zmem” w związku z wydarzeniami z 11 września 2001 r., a przez to realizacją przyjętej doktryny bezpieczeństwa. Należy skoncentrować się na tym źródle woj-ny z 2003 roku, ponieważ stosunki pomiędzy USA a Irakiem stały się od tego mo-mentu jeszcze bardziej napięte. Saddam Husajn zaczął być oskarżany o posiada-nie broni masowego rażenia, której może użyć przeciwko USA i ich sojusznikom. Przytaczano również powody, które sygnalizowane były już powyżej w ramach wyjaśnień idealistycznych i realistycznych. Konieczne stało się jednak udowod-nienie, że Irak współpracował z terrorystami z Al Kaidy przy przygotowywaniu zamachu z 11 września, a nawet przygotowywał zamachy na obiekty amerykań-skie w Zatoce Peramerykań-skiej a agenci jego wywiadu mieli coś wspólnego z listami (z

za-14 Dla przykładu zob. szeroko: T. Kisielewski, Imperium Americanum?, Warszawa 2004

(szczególnie s. 63–105 i 213–265), jak i wydane w Polsce książki Boba Woodwarda,

Woj-na Busha, Warszawa 2003 i Plan ataku, Warszawa 2004.

15 Zob. szerzej na temat kontekstu historycznego np.: Konfl ikty kolonialne i

rodnikami wąglika), przesyłanymi na terenie USA. Było to bardzo trudne zadanie i przytaczane początkowo dowody były słabe (ograniczały się do stwierdzania prawdopodobieństwa kontaktów pomiędzy irackimi służbami, a terrorystami z Al Kaidy)16.

Wystarczyło to jednak administracji amerykańskiej do nasilenia nacisków na Irak w celu bezwarunkowego i pełnego dopuszczenia inspektorów międzynaro-dowych do kontroli instalacji irackich, a po ich odrzuceniu pojawiły się w końcu 2001 r. pierwsze informacje na temat możliwego użycia siły. Irak konsekwentnie sprzeciwiał się powrotowi inspektorów i starał się znaleźć dla prowadzonej przez siebie polityki sojuszników w państwach UE oraz w Rosji i Chinach, jednak kraje te były zarówno przeciwne użyciu siły wobec reżimu Saddama, jak i wypowiadały się za umożliwieniem przez Saddama kontroli międzynarodowej17. Tego jednak władze irackie w tej fazie konfl iktu nie chciały zaakceptować18, nawet mimo ros-nącego prawdopodobieństwa użycia siły przez USA. Wyraźnym tego potwierdze-niem było orędzie prezydenta George’a W. Busha z 29 stycznia 2002, w którym zaliczył on Irak wraz z Iranem i Koreą Północną do państw tzw. osi zła (axis of

evil). Co więcej podkreślił, że USA zastrzegają sobie prawo do ataku

prewencyj-nego na państwo, które produkuje broń ABC (Atomową, Biologiczną, Chemiczną) i istnieje poważne podejrzenie, że może ją przekazać terrorystom19. W ten spo-sób administracja amerykańska przyznała sobie mandat do użycia siły przeciwko państwu, które może być nawet potencjalnym współpracownikiem organizacji terrorystycznych. Orędzie to jest zaliczane do grupy trzech wystąpień, które sfor-mułowały tzw. Doktrynę Busha (obok wygłoszonego 20 września 2001 r. prze-mówienia do Kongresu i 1 czerwca 2002 r. w Akademii Wojskowej West Point). Doktryna ta opierała się na następujących fi larach:

• uznaniu terroryzmu za problem globalny i wspieranie go przez państwa, które czyniąc to, stają się automatycznie wrogami USA. Warto podkreślić, iż global-ny wymiar zagrożenia terrorystycznego uznano powszechnie, o czym świad-czyły rezolucje RB ONZ przyjęte po zamachach z 11 września (nr 1368 oraz 1373)20,

• przynależne USA prawo do podjęcia działań prewencyjnych, w tym wobec państw, które posiadają broń masowego rażenia lub współdziałają z

terrory-16 Zob. szerzej: H. Suchar, Zmierzch Husajna – burza nad Irakiem, Warszawa 2003,

s. 103–118.

17 Irak traci sojuszników wobec ofensywy Waszyngtonu, www.pap.com.pl.

18 Irak odmawia zgody na powrót inspektorów ONZ, www.pap.com.pl.

19 President Delivers State of the Union Address (January 29, 2002), www.whitehouse.

gov.

stami i w ten sposób zagrażają USA i ich sojusznikom, bowiem tylko przenie-sienie działań na terytorium wroga zagwarantuje bezpieczeństwo. W związku z tym doktryna powstrzymywania powinna zostać zastąpiona nową (która przybrała nazwę Doktryna Busha),

• odrzucenie moralnego relatywizmu, występowanie przeciwko reżimom oraz złu, jakie niesie za sobą ich istnienie jako paradygmat w sferze wartości pro-wadzonej polityki,

• uznanie siły militarnej za ważną opcję osiągania celów politycznych i podkre-ślanie atutów i przywiązania do koncepcji działań unilateralnych21.

W związku z tym silnie akcentowano również motyw idealistyczny, a mia-nowicie, że: „obalenie Husajna leży zarówno w interesie całego regionu blisko-wschodniego, jak i w interesie samych Irakijczyków”22. Wspominano także coraz częściej o rzekomych powiązaniach między Irakiem a Al Kaidą i jego rozwojowych programach budowy broni masowego rażenia. Celował w tym szczególnie sekre-tarz obrony USA Donald Rumsfeld23. Również jego zastępca Paul Wolfowitz oraz senator John McCain, uważali, że USA muszą podjąć działania militarne przeciw-ko Iraprzeciw-kowi, nawet bez zgody RB ONZ i bez poparcia państw Starego Kontynentu, bowiem tylko one są w stanie stawić czoło wyzwaniu rzucanemu przez terrory-stów. Uznawali, że instytucje wielostronne, mające zapewniać bezpieczeństwo, ograniczają możliwości USA i nie są wystarczająco skuteczne, a z drugiej strony Europejczycy w ramach UE nie posiadają wystarczających zdolności wojskowych do przeprowadzania operacji antyterrorystycznych w niezbędnym wymiarze. Ta-kie zdanie wyrazili oni na konferencji w Monachium 3 lutego 2002 roku24. Wspie-rał ich wiceprezydent Dick Cheney, który wraz z nimi tworzył tzw. grupę neo-konserwatystów („jastrzębie”) opowiadających się za interwencją, a w dalszej perspektywie za budową demokratycznego porządku światowego, opartego na samodzielnym przywództwie USA ze względu na nieskuteczność ONZ oraz sła-bość militarną innych państw. W opozycji do niej funkcjonowała grupa realistów

21 Zob. szerzej: W. Szymborski, Doktryna Busha, Bydgoszcz 2004; J. Kiwerska,

Neokon-serwatywna polityka George’a W. Busha. Założenia, realizacja i skutki, „Zeszyty Instytutu

Zachodniego” 2005, nr 38.

22 Colin Powell o potrzebie zmiany rządu w Iraku, www.pap.com.pl.

23 Zob. szeroki wywiad J. Lehrer’a z D. Rumsfeldem z 4 II 2002 roku, The Secretary

of Defense explains U.S. policy toward countries suspected of harboring terrorists and discusses the president’s State of the Union warning to Iran, Iraq and North Korea, www.

pbs.org; por. Transcript: Rumsfeld Cites Nexus of Terror and Weapons of Mass

on, Rumsfeld Warns of Nexus of Rogue States, Terror Networks, www.globalsecurity.

org.

24 J. Stachura, Przewartościowania w stosunkach transatlantyckich, Departament

(„gołębie”), m.in. Colin Powell i szef CIA George Tenet, którzy podchodząc do problemu pragmatycznie, wskazywali konieczność współdziałania ze społecznoś-cią międzynarodową, a w związku z tym opowiadali się za nie przeprowadzaniem jednostronnej interwencji USA przeciwko Irakowi. W celu uniknięcia konsekwen-cji takiego działania, do których zaliczali zdestabilizowanie Bliskiego Wschodu i poważne implikacje polityczne i gospodarcze dla świata opowiadali się za współ-pracą z ONZ i organizacjami międzynarodowymi i podjęciem wspólnych działań wobec istniejących zagrożeń25. G.W. Bush został przekonany przez zwolenników tej koncepcji do stworzenia szansy na dyplomatyczne zakończenie konfl iktu wokół Iraku, czego odzwierciedleniem było wystąpienie na forum Zgromadze-nia Ogólnego (ZO) ONZ 12 wrześZgromadze-nia 2002 r., w którym przedstawił alternatywę – problem iracki rozwiąże ONZ lub zrobią to samodzielnie USA.

Postawa konfrontacji i nawoływania do działań prewencyjnych prezentowa-na przez administrację USA została skrytykowaprezentowa-na przez ministrów spraw zagra-nicznych państw UE podczas spotkania w Caceres 9 lutego 2002 r., którzy opo-wiedzieli się przeciwko polityce konfrontacji i użycia siły do czego doprowadzić może postawa USA26. Podobne stanowisko wyrazili na nieformalnym spotkaniu w Helsingoer 31 sierpnia 2002 r. zaznaczając jednak, że Irak musi zgodzić się na