• Nie Znaleziono Wyników

w interwencję zbrojną i proces stabilizacji Iraku

3.1. Udział Wojska Polskiego w interwencji zbrojnej w Iraku

Na tle przebiegu wojny w Iraku można zaprezentować i spróbować ocenić za-angażowanie się Polski w ten konfl ikt. Prezentowany już wcześniej skład PKW sformowanego na potrzeby operacji „Iracka Wolność” wskazuje, że polskie zaan-gażowanie w wojnę miało charakter symboliczny. Cechy prowadzonej kampanii wojennej w sposób ostateczny potwierdzają tę opinię. Polska zdecydowała się wystawić do działań bojowych poza granicami kraju jedną z nielicznych przygoto-wanych do tego jednostek Wojska Polskiego, której pododdział znajdujący się już w Zatoce Perskiej mógł być szybko uzupełniony żołnierzami z kraju, ze względu na ciągłą gotowość do działań operacyjnych, zapewniającą możliwość szybkiej dyslokacji. Była i jest ona zatem przygotowana do działań ekspedycyjnych, co leży w naturze jednostek specjalnych. Warto przy tej okazji zauważyć, że Wojsku Polskiemu stawiano wówczas przede wszystkim zadania obrony terytorium kraju i sojuszników podkreślając przy tym rolę NATO1. Dobitnie świadczą o tym oma-wiane wcześniej dokumenty dotyczące bezpieczeństwa narodowego. W związ-ku z tym Siły Zbrojne RP miały być gotowe do realizacji tego celu, co oznaczało według niektórych, że nie musiały przygotowywać się szeroko do działań ekspe-dycyjnych, a w związku z tym dążyć np. do profesjonalizacji i w rezultacie zbudo-wania armii zawodowej (taki chociażby wniosek, jako wysunięty na podstawie

1 Wystąpienie M. Płażyńskiego na 40 posiedzeniu Sejmu RP IV Kadencji, 2 dzień (22

I 2003) na temat Informacji rządu na temat polskiej polityki zagranicznej w 2003 roku, www.sejm.gov.pl.

doświadczeń irackich postawił S. Koziej2). Brak takiej wizji przy jednoczesnym podjęciu decyzji o udziale Sił Zbrojnych RP w wojnie i procesie stabilizacji w Iraku zaowocował trudnościami, z jakimi przyszło się mierzyć na nie w pełni przygo-towanej misji, której warunki odbiegały od dobrze znanych Wojsku Polskiemu misji pokojowych realizowanych pod sztandarem ONZ. Siły Zbrojne RP zaczęły się zmieniać pod wpływem doświadczeń irackich, które wykazały ich słabe strony i zmusiły decydentów do podjęcia odpowiednich kroków w celu ich usunięcia.

Skład polskiego kontyngentu został już podany w Postanowieniu Prezydenta RP z 17 marca 2003 roku. L. Miller przedstawiając Sejmowi RP 26 marca 2003 roku informację na temat udziału Wojska Polskiego w operacji „Iracka Wolność” stwierdził, że: „Polski kontyngent wojskowy zaangażowany w międzynarodowej koalicji składa się z pododdziału jednostki GROM w liczbie 56 żołnierzy − oznacza to wzmocnienie 24-osobowego pododdziału uczestniczącego w operacji

Endu-ring Freedom o 32. żołnierzy; żołnierze GROM-u, zgodnie z ich przeznaczeniem

i wyszkoleniem, a także wyposażeniem, wykonują zadania specjalne − 74-oso-bowego plutonu likwidacji skażeń, rozmieszczonego poza terytorium Iraku, okrętu wsparcia logistycznego ORP „Xawery Czernicki” z 53. żołnierzami, który przebywał w Zatoce Perskiej”3. Na tej podstawie można stwierdzić, że w działa-niach wojennych brała udział jedynie Wojskowa Formacja Specjalna GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej, która wykonywała zadania, do jakich ze względu na swoją specyfi kę została przygotowana. Szeroko wymienia je obowiązująca w USA defi nicja sił i zadań specjalnych zamieszczona w Doctrine for Joint Special Opera ons4 z 17 grudnia 2003 roku. Czytamy tam m.in., iż dzia-łania specjalne są to operacje przeprowadzane we wrogim lub politycznie wraż-liwym środowisku dla osiągnięcia celów o charakterze militarnym, politycznym, informacyjnym i/lub ekonomicznym z wykorzystaniem środków, którymi nie dysponują siły konwencjonalne. Mogą być one przeprowadzane niezależnie lub w związku z działaniami armii regularnej i agencji rządowych. Działania specjal-ne wyróżnia m.in. stopień polityczspecjal-nego i fi zyczspecjal-nego ryzyka, stosowaspecjal-ne techniki operacyjne i duża zależność od szczegółowego rozpoznania i wywiadu. Często są one integralną częścią prowadzonej kampanii wojennej i pełnią wobec niej rolę służebną. Jednak prowadzi się je również zupełnie niezależnie i polegają np. na organizowaniu i szkoleniu partyzantki czy armii innych państw, przeprowadzaniu ataków na wskazane cele, by wyeliminować potencjalne zagrożenie czy działania antyterrorystyczne.

2 S. Koziej, Kryzys iracki a polskie siły zbrojne, [w:] Operacja „Iracka Wolność”...,

s. 166.

3 L. Miller, Informacja rządu..., www.sejm.gov.pl.

Siły specjalne cechuje ciągły rozwój, co wiąże się ze zwiększaniem liczby stawianych przed nimi zadań, a zatem i rodzajów podejmowanych działań. Ko-nieczność ciągłego rozwoju sił specjalnych i struktur, w ramach których funk-cjonują, podkreślał generał Roman Polko stwierdzając, że: „...nie jest możliwe utworzenie tak elastycznej organizacji, która nie wymagałaby już żadnych zmian. [...] Podstawą do rozbudowy/przebudowy sił specjalnych byłyby realne potrze-by wynikające z przyjętej koncepcji polityki państwa oraz prowadzonych analiz zdolności sił specjalnych”5. W związku z tym zakres działań sił specjalnych sta-le zwiększa się6. Od początkowych, takich jak: partyzanckie, dywersyjno-rozpo-znawcze, przeciwpartyzanckie, sabotażowe i psychologiczne7, przez szturmowe, rajdowe, dywersyjne, przeciwdywersyjne, sabotażowe, rozpoznawcze (rozpo-znanie specjalne), wywiadowcze, desantowe, poszukiwawczo-ratownicze, psy-chologiczne, przeciwpartyzanckie, kontrterrorystyczne8. Zatem można przyjąć, że siły specjalne dysponują olbrzymim potencjałem, który może być używany przez państwo zarówno w czasie pokoju, jak i podczas wojny. Siły specjalne to wygodne i bardzo użyteczne narzędzie polityki zagranicznej państwa, funkcjo-nujące w ramach siły militarnej. Działania specjalne zawierają w sobie zazwyczaj treści polityczne, np. szkolenie partyzantów czy ruchów wywrotowych na tere-nie innego państwa, przeprowadzatere-nie akcji bezpośrednich upozorowanych na działalność innego podmiotu, co czyni je dodatkowo atrakcyjnym narzędziem. Z powyższych względów władze Polski zdecydowały się użyć właśnie jednostki GROM, której działania w Iraku w pełni potwierdziły jej wysokie przygotowanie i uznanie, jakim cieszyła się na świecie.

O znaczeniu GROM-u dla polskiej armii i polityki zagranicznej świadczy m.in. to, iż brała ona udział w operacjach na: Hai , terenie byłej Jugosławii (w tym w Kosowie), w Afganistanie, Kuwejcie i w Iraku9. Powstanie, rozwój i operacje przeprowadzane przez tę jednostkę opisane są dość szeroko w literaturze specja-listycznej z zastrzeżeniem, iż opierają się na informacjach, które są ujawnione10.

5 R. Polko, Siły specjalne w polityce bezpieczeństwa państwa, www.stosunki.pl.

6 Zob. szerzej: M. Brailey, Not many jobs take a whole army. Special opera ons forces

and the revolu on in military aff airs, www.ntu.edu.sg.

7 H. Hermann, Działania specjalne..., s. 22.

8 H. Królikowski, K. Piątkowski, Miejsce sił..., s. 15.

9 Jednostki Specjalne Wojska Polskiego, www.wp.mil.pl.

10 Zob. szerzej np.: H. Królikowski, Wojskowa Formacja Specjalna GROM im.

Cicho-ciemnych Spadochroniarzy Armii Krajowej 1990–2000, Gdańsk 2001; H. Królikowski, Operacja „Li le Flower” na tle konfl iktu w byłej Jugosławii, Gdańsk 2002; M.

Łukasze-wicz, Gromowładny. O GROM-ie, MON-ie, Rangersach i Nieustraszonych. Wywiad rzeka

z pułkownikiem R. Polko, Kraków 2005; J. Rybak, Komandosi. Jednostki specjalne Wojska Polskiego, Warszawa 2003; J. Rybak, GROM.PL, Tajne operacje w Afganistanie, Zatoce

Z tego też względu poniżej zostanie przedstawiony udział tej jednostki zarówno w wojnie, jak i późniejszych działaniach na terenie Iraku, bowiem tak dostępne materiały, jak i specyfi ka działań czyni koniecznym uwzględnienie obu okresów łącznie. Nie będzie to jednak analiza szczegółowa prowadzonych działań w wy-miarze wojskowym, praca ma bowiem charakter politologiczny. Dlatego w tej materii możemy się opierać na ocenach specjalistów wojskowych, uczestników misji i wyciągać wnioski.

Wysoki poziom wyszkolenia jednostki potwierdził już pierwszy dzień operacji „Iracka Wolność”, który rozpoczął atak komandosów GROM-u (i komandosów amerykańskich) przeprowadzony w nocy 20 marca 2003 roku na terminale naf-towe w porcie Umm Kasr. Co ciekawe, do końca nie było wiadomo, czy polscy komandosi otrzymają polityczną zgodę na tę akcję, bowiem oznaczało to zaan-gażowanie Sił Zbrojnych RP w działania wojenne w Iraku. Tym samym ostatecz-na decyzja musiała zapaść w ostatniej chwili, prawdopodobnie w wąskim gro-nie osób skupionych wokół A. Kwaśgro-niewskiego i L. Millera. Jak twierdzi R. Polko w jednym z wywiadów: „Co dzisiaj wydaje się zabawne, potwierdzenie zgody prezydenta na udział GROM-u w tej wojnie, a przez to w tej pierwszej operacji − otrzymałem przez komórkę. Było w tym sporo szczęścia, bo Amerykanie dość skutecznie zagłuszali telefony komórkowe przed ważnymi akcjami”11. Zajęcie wspomnianych instalacji było konieczne, by sprawnie prowadzić dalsze operacje oraz uchronić Zatokę Perską przed grożącą jej katastrofą ekologiczną, gdyby żoł-nierze iraccy wysadzili terminale w powietrze12.

Operacja zakończyła się sukcesem, a okoliczności polityczne i umiejętności operatorów GROM-u sprawiły, iż informacje na temat ich bezpośredniego udzia-łu w walkach (a tym samym Polski) podał Sekretarz Stanu USA D. Rumsfeld: „Wraz z nami na polu walki są wojska australijskie, brytyjskie i polskie. Wykonują one

Perskiej i Iraku, Warszawa 2005; K. Burnetko, Polska wojna z terroryzmem. Z gen. Sła-womirem Petelickim dowódcą Grupy Reagowania Operacyjno-Manewrowego GROM, rozmawia Krzysztof Burnetko, „Kontrapunkt” 1998, nr 10/11 (dodatek do „Tygodnika

Po-wszechnego” 1998, nr 43), www.tygodnik.com.pl; S.M. Katz, GROM: The advent of polish

thunder, „Jane’s Intelligence Reviev” VIII, 1998, s. 12–17; S.M. Katz, Polish Thunder The GROM Special Opera ons Counterterrorist Unit, „Special Opera ons Report” 2005, nr 4,

s. 19–29; nieofi cjalna strona internetowa GROM autorstwa S. Miernika www.grom.mil. pl; M. Lasoń, Wojskowa Formacja Specjalna GROM im. Cichociemnych Spadochroniarzy

Armii Krajowej jako instrument polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej, „Krakowskie Studia Międzynarodowe” 2005, nr 4 (II), s. 67–89.

11 R. Polko w rozmowie z W. Głowackim, Marines uczą się od GROM-u, „Dziennik”, 19

III 2007 r., www.dziennik.pl.

12 Zob. szerzej: R. Winnert i J. Sparks, Saddam’s sea of fi re foiled by Polish SAS, „The

cudowną robotę i kontrolują sytuację”13. Nie powinien budzić zdziwienia fakt, iż GROM przygotowywał się i ostatecznie przeprowadził wspomnianą już operację. Jednak wydaje się, że do ostatniej chwili ostateczna zgoda ze strony polskich decydentów na jej realizację nie była pewna. Stąd pierwsze informacje o udziale w walkach żołnierzy GROM-u pochodziły od Sekretarza Stanu USA, a nie stro-ny polskiej. Dopiero 23 marca 2003 roku rzecznik MON oświadczył: „W związku z wypowiedzią Donalda Rumsfelda potwierdzam w imieniu MON i Sztabu Ge-neralnego, który koordynuje udział naszego kontyngentu w operacji rozbrajania Iraku, że żołnierze jednostki GROM uczestniczą w operacji irackiej, ale nie na lądzie, lecz na wodach przybrzeżnych Zatoki Perskiej”14. Znaną operacją GROM-u jest również zajęcie wspólnie z jednostką komandosów marynarki USA (Navy Se-als) tamy Mukarayin. Akcja ta uchroniła Bagdad przed potencjalnym zalaniem (tama leży około 100 km na północ od stolicy Iraku), gdyby żołnierze iraccy ją zniszczyli15. Żołnierze GROM-u w czasie działań wojennych w Iraku uczestniczyli także w rozminowywaniu statków oraz wykonywali inne zadania wspomagające działania regularnych sił zbrojnych koalicji. Komandosi po powrocie do Polski 21 maja 2003 roku spotkali się z premierem Millerem, który powiedział: „Dziękuję, że wracacie bez strat, wypadków, ofi ar. To też jest dowodem waszego profesjo-nalizmu”. I dodał „Było was niewielu w Iraku, ale korzyści dla Polski są olbrzy-mie”16. Część żołnierzy pozostała na terenie Iraku. Zajmowali się między innymi chwytaniem przywódców reżimu Husajna, co za niezwykle ważne uznał generał Czesław Piątas, gdy potwierdził, że „w tej operacji żołnierze naszego GROM-u biorą udział”17. Okazją była wizyta szefa Połączonego Komitetu Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA gen. Richarda Myersa w Warszawie 19 września 2003 roku. Meyers, oprócz pochwał dla polskich żołnierzy, przekazał, że Amerykanie są „za-dowoleni z modernizacji polskich sił zbrojnych i że będą wspierać ten proces”18. W czasie całej misji w Iraku żołnierze GROM-u przeprowadzili ofi cjalnie 200 akcji bezpośrednich, w wyniku których zatrzymali wielu podejrzanych o terro-ryzm, w tym ludzi z tzw. „talii kart”, czyli najbardziej poszukiwanych członków reżimu. Według rzecznika MON w operacjach w Afganistanie i Iraku wzięło udział od marca 2002 roku do grudnia 2004 około 80% żołnierzy GROM-u i około 60% ofi cerów19. Witający powracających z misji żołnierzy prezydent RP Aleksander

13 GROM na wodach Zatoki Perskiej, www.wp.mil.pl.

14 Ibidem.

15 Zob. szerzej: GROM ochronił Bagdad, www.wiadomosci.wp.pl.

16 Miller: jesteśmy dumni z GROM-u, www.wiadomosci.wp.pl.

17 Gen. Myers wdzięczny Polsce za misję w Iraku, www.irak.pap.pl.

18 Ibidem.

Kwaśniewski stwierdził m.in.: „Ale i kiedy rozmawiałem z dowódcami misji ira-ckiej, ze Stanów Zjednoczonych, z innych krajów. Również wtedy, kiedy rozma-wiałem z politykami amerykańskimi, europejskimi, którzy bardzo podkreślali wielką fachowość GROM-u, determinację, a także to, co Polacy prawdopodobnie umieją wnosić do współczesnego świata, czyli elastyczne, umiejętne reagowanie na różne nieoczekiwane sytuacje”20. 20 grudnia 2004 roku ofi cjalnie uznaje się za datę zakończenia pobytu żołnierzy jednostki GROM na terenie Iraku. Według dostępnych już informacji, żołnierze jednostki brali również udział w walkach w Faludży, co dowodzi, że wykonywali oni typowo bojowe, ofensywne zadania również w czasie stabilizacji Iraku. Nie byli jednak pod polskim, lecz pod amery-kańskim dowództwem21. Żołnierze jednostki mogli brać udział w uwalnianiu pol-skich zakładników porwanych w Iraku – Jerzego Kosa i Teresy Borcz. W wypadku tego pierwszego mamy świadczące o tym informacje22.

Postawa żołnierzy jednostki GROM wpłynęła na propozycję objęcia przez Polskę jednej ze stref stabilizacyjnych podzielonego po wojnie Iraku. Zwiększy-ła również pres ż Polski w USA. Było to silnie akcentowane przez decydentów np. minister spraw zagranicznych A.D. Ro eld 21 stycznia 2005 roku powiedział: „Pres ż Polski w Waszyngtonie jest dziś wyższy niż kiedykolwiek w przeszłości. Ten pres ż jest naszym nowym atutem i bezcenną wartością, nawet jeśli jest

20 Prezydent na uroczystości powitania GROM, www.wiadomosci.wp.pl.

21 T. Sapierzyński, [w:] GROM, Prawdziwa historia, fi lm dokumentalny

wyprodukowa-ny dla stacji TVN Discovery Historia, por. informacje w: T.E. Ricks, Fiasco, The American

Military Adventure in Iraq, Penguin Press HC 2006, s. 400, gdzie czytamy m.in.: „Polscy

snajperzy współpracujący z Amerykanami otrzymali mniej restrykcyjne „zasady postę-powania” (ROE) od swojego rządu – twierdzi źródło związane z wywiadem USA. „Polacy mogli zabijać ludzi których my nie mogliśmy”. Na przykład Amerykański snajper nie mógł oddać strzału chyba że widział że cel ma przy sobie broń, Polacy mogli strzelać do każ-dego kto miał w ręku telefon komórkowy po godzinie 20:00. „Mieli skuteczność 80% na dystansie prawie 600 metrów”. Jak twierdzi nasze źródło „to naprawdę imponujące”.

22 Dla przykładu zaczerpnięta z serwisu CNN, Italian hostages freed in Iraq, www.

cnn.com: „The opera on, led by Polish and U.S. special forces, took place a er an inten-sive intelligence inves ga on, Italian Foreign Minister Franco Fra ni said”. „Flanked by an Italian and a Polish diplomat, Lt. Gen. Ricardo Sanchez, head of U.S. military forces in Iraq, told a news conference in Baghdad the military opera on took place south of Baghdad and was conducted by a „combined” team of „coali on forces”. Sił koalicyjnych w Iraku, Italian, Polish Civilian Hostages Rescued near Baghdad, www.cpa-iraq.org: „Q: We just wanted to know, fi rst of all, where was the opera on, where they were freed, and was it a tough opera on. I mean, there was an exchange of fi re? Was it a Special Forces opera on? GEN. SANCHEZ: It was coali on forces that conducted the opera on, south of Baghdad”.

to wartość niewymierna. Powiedzmy otwarcie: inne państwa zabiegają o takie relacje bezskutecznie przez lata. Takiej pozycji, jaką mamy w Stanach Zjednoczo-nych, nie zdobywa się w wyniku lobbingu”23. Tę tezę potwierdza również poseł PO Paweł Graś, który podczas swojej wizyty w USA spotykał się z ogromnymi wyrazami sympa i i uznania dla wkładu żołnierzy GROM-u w wysiłek wojenny państw koalicji w Iraku24. Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na rolę Stanów Zjednoczonych w organizowaniu jednostki, a w szczególności na możliwe motywy tego działania. Nietrafne jest stwierdzenie, że była to tylko prosta wdzięczność za operację przeprowadzaną pod dowództwem Gromosława Czempińskiego (ewakuacja ofi cerów wywiadu USA z Iraku jesienią 1990), tym bardziej że odbyła się ona już po powstaniu GROM-u. Według S.M. Katza operatorzy GROM-u brali udział w zabezpieczaniu całości operacji działając na granicy jordańsko-irackiej25. Można uznać, że pewną pomoc Polska zawdzięczała tej akcji, jednak, według P. Grasia „był to bardziej element dalekowzrocznej polityki USA, niż przypadek czy wdzięczność”26. Owa dalekowzroczność wynikać mogła przykładowo z chęci ugruntowania silnych związków z jednym z państw nowej demokracji w byłym bloku wschodnim, wpływu na siły zbrojne przez ofi cerów szkolonych w USA, za-pewnienia nowej władzy pewnego środka nacisku czy przyszłego wykorzystania w prowadzonych operacjach w związku z narastaniem znaczenia sił specjalnych, przy jednocześnie pojawiających się brakach kadrowych (szczególnie widocznych w wojnie w Iraku w 2003).

W skład PKW wchodził okręt wsparcia logistycznego ORP „Kontradmirał Xa-wery Czernicki”, który wykonywał zadania logistyczne na wodach Zatoki Perskiej i pluton likwidacji skażeń, rozmieszczony poza obszarem Iraku27. Polski okręt prze-bywał w Zatoce Perskiej jeszcze przed operacją „Iracka Wolność”, był bowiem przeznaczony do wykonywania zadań w ramach operacji „Enduring Freedom”, na potrzeby której przeszedł w rejon działań w okresie 10–31 lipca 2002 roku. Po dotarciu został podporządkowany dowódcy V Floty US Navy. Ze względu na przedłużenie obecności okrętu w rejonie działań w styczniu 2003 roku dokona-no rotacji załogi. ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” może przewozić pojazdy i kontenery, posiada także lądowisko dla śmigłowców i zapewnia pełną obsługę

23 Informacja Rządu na temat polskiej polityki zagranicznej przedstawiona na

posie-dzeniu Sejmu w dniu 21 stycznia 2005 r. przez Ministra Spraw Zagranicznych prof. Adama D. Ro elda, www.msz.gov.pl.

24 Rozmowa M. Lasonia z P. Grasiem, archiwum autora.

25 S.M. Katz, Polish Thunder..., s. 23.

26 Rozmowa M. Lasonia z P. Grasiem...

27 Zob. Komunikat Rzecznika Prasowego Ministerstwa Obrony Narodowej E. Mleczaka

maszyn transportowych i bojowych. Przystosowany jest również do ewakuacji personelu i sprzętu z rejonów zagrożenia konfl iktem. Dzięki uzbrojeniu obron-nemu − rakietowemu i artyleryjskiemu oraz możliwości dozbrojenia i odpowied-niego wyposażenia elektronicznego − może również pełnić funkcję jednostki dozorowej. W związku z tym do głównych zadań realizowanych w ramach obu operacji należały: transport ładunków i zaopatrzenia, kontrola żeglugi i ochro-na komunikacji sojuszniczej w rejonie północnym Zatoki Perskiej, patrolowanie wód wewnętrznych Iraku, zabezpieczanie logistyczne działań sił specjalnych US Navy28.

Z dostępnych ocen wynika, że wykonywał zadania na bardzo dobrym poziomie i służył przede wszystkim do: „transportu zaopatrzenia z baz na okręty krążące w rejonie Zatoki Perskiej [...] do przekazywania w morzu między innymi paliwa, wody pitnej, żywności, amunicji”29 oraz nadzorował okazjonalnie przestrzeganie międzynarodowego embarga na handel z Irakiem. Ponadto eskortował jednostki płynące z pomocą humanitarną do portu Umm Kasr i patrolował rejon ujścia rze-ki Khawr Abd Allah własną grupą boardingową30. Operował na trudnych wodach pod względem nawigacyjnym, hydrometeorologicznym i przy stałym zagrożeniu atakiem terrorystycznym. Ostatecznie zakończył swoją misję 31 sierpnia 2003 roku, kiedy to wyruszył w drogę powrotną do portu w Świnoujściu, gdzie dotarł 10 września 2003 roku. Dowódca Marynarki Wojennej, admirał Ryszard Łukasik ujawnił wówczas, że działania okrętu wykraczały daleko poza planowane pier-wotnie, jednak nie można o nich mówić31. Możliwe, że chodzi tutaj o odbywają-ce się po rozpoczęciu operacji wojskowej przeciwko reżimowi Saddama Husajna samodzielne działania operacyjne z użyciem zespołów uderzeniowych komando-sów Marynarki Wojennej z jednostki „Formoza”32.

21 marca 2003 roku w rejon przeznaczenia udała się pierwsza grupa żołnierzy z 4. Pułku Chemicznego w Brodnicy. Dysponowali wyposażeniem indywidualnym oraz podstawowym sprzętem, reszta ludzi i sprzętu dotarła do Jordanii, gdzie stacjonowali, do 30 marca. Na wyposażeniu posiadali transportery opancerzo-ne BRDM-2rs z przyrządami do rozpoznawania skażeń, laboratorium

chemicz-28 Zob. szerzej: R. Krzyżelewski, Rola i zadania ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”

w operacji „Enduring Freedom” i „Iraqi Freedom”, [w:] Operacja „Iracka Wolność”...,

s. 92–97.

29 „Czernicki” w towarzystwie, „Polska Zbrojna”, 19 III 2003, www.obrona-cywilna.pl.

30 Zob. szerzej: J. Czajkowski, Doświadczenia Marynarki Wojennej w przygotowaniu

i przebiegu misji, [w:] Trudna stabilizacja..., s. 156–163.

31 ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”, www.wiadomosci.wp.pl.

32 Co potwierdzają informacje Marynarki Wojennej np. Misja iracka ORP

no-radiometrycznym, wozem sanitarnym oraz zestawem urządzeń do zabiegów odkażających i sanitarnych dla ludzi. Do misji tego typu żołnierze z Brodnicy przygotowywali się około półtora roku. Dzięki temu jednostka otrzymała pienią-dze na dodatkowy sprzęt, przede wszystkim do indywidualnej ochrony żołnierzy i techniczny, m.in. środki łączności33. Pozwoliło to na zakup nowoczesnego spe-cjalistycznego sprzętu do działań przeciwchemicznych (wszelkiego rodzaju detek-torów, jakimi dysponuje drużyna rozpoznawania skażeń). Stało się tak, ponieważ pełne przygotowania przeprowadzono, gdy formował się polski kontyngent do