• Nie Znaleziono Wyników

D Y Z M A S A B O Ń C Z Y T O M A S Z E W S K I E G O . D r u k o w a n ą w B e rd y c z o w ie , ro k u 1818, in-8° 1

T w o r y ta le n tu i w y o b r a ź n i d alek o w ię k sz y in te re s o b u d z a ć zwykły, jeżeli do in n y c h zalet im w ła ś c iw y c h , łą c z ą szc zeg ó ln y

1 U w a g i t e c z y t a ł M ic k i e w i c z na d wu p o s i e d z e n i a c h T o w . F i l o m a t ó w [15 kwi et ­ nia i 5. m a j a 1818 r.) N a s t ę p n i e , dzięki p o ś r e d n i c t w u L e l e w e l a w y d r u k o w a ł s w e U w agi

w P am iętniku W arszaw skim w z e s z y c i e S t y c z n i o w y m 1819 r. C z ę ś ć a u t o g r a f u d o ­ c h o w a ł a si ę w A r c h i w u m F i l o m a t ó w . O d m i a n y s ^ n i e z n a c z n e , b e z w i ę k s z e g o z n a c z e n i a .

<) cel p rz y n ie sie n ia sławy, lub p o ż y tk u n a r o d o w i , k tó r e g o literaturę z b o g a c ić mają. D o r z ę d u dzieł tak ich Jagiellonidę T o m a s z e w s k i e g o w p r z ó d y nieco z tr e ś c i i w y ją t k ó w z n a j o m ą 1, a kilku m ie s i ą c a m i p ó źn iej, ca łkow icie w B e r d y c z o w i e d r u k o w a n ą , s łu s z n ie liczyć należy.N im bieglejszy krytyk do k ła d n iej o c e n i p ię k n o ś c i i w y tk n ie u c h y b i e n ia p o e m a t u , o k tó r y m m o w a , p r z e d s i ę w z i ą ł e m t y m c z a ­ se m krótkie tak c o d o rzeczy, jako i co d o stylu p o c z y n i ć n ad

n im u w ag i. “ T

Z treści w w yżej p r z y t o c z o n y m n u m e r z e D z ie n n ik a W ile ń ­ skiego u m i e s z c z o n e j , w n ie ś ć m o ż n a , że p o e t a nietylko miał z a m ia r o p i e w a ć czyny Jagiełły i nL itw ę z P o ls k ą z j e d n o c z o n ą 4*, jak to n a p o c z ą t k u w y r a ż a ; ale r a z e m nie o m in ą ć p r a w i e ż a d n e j z w o je n w o w y m o k r e s ie c z a s u Ruś, Litwę i P o lsk ę r o z r y w a j ą c y c h ; w o j e n , k tó re w r ó ż n y c h m ie js c a c h , z r ó ż n y c h p r z y c z y n , i w r ó ż n y m s p o ­

s o b i e p r z e d s i ę b r a n e , są o d d zie ln y m i, p r a w i e ż a d n e g o w i d o c z n e g o p o m i ę d z y s o b ą z w i ą z k u n ie m a ją c y m i w y p a d k a m i . H is to ry c y , do k tó ry c h w ł a ś c i w i e należy śledzić s t o s u n k i te g o r o d z a ju , z t r u d n o ­ ścią p r z e c i e ż z d a r z e n i a ó w c z e s n e m o g lib y w p o r z ą d n i e j s z e ułożyć

d zieje ; s t ą d też n a k ro n ik a rs k ic h s p is a c h rz e c z y z w y k le k o ń c z ą : ileż t r u d n o ś c i z w a l c z y ć b y m u siał p o e t a , c h c ą c te z d a r z e n i a w je d n ę ułożyć a k c y ę ? .a p r z e c i e ż p e w n ą jest rz ecz ą, że bez j e d n o ś c i akcyi ani d ra m a , ani e p o p e j a (k tó ra w tym w z g l ę d z i e jest tylko wielkim d r a m a t e m ) ż a d n e g o i n t e r e s u mieć nie b ę d ą , Akcya w t e n c z a s się j e d n ą n a z y w a , kiedy w s z y s tk ie m n ie js z e n a w e t z d a r z e n i a , d o niej w p r o w a d z o n e , z j e d n e g o r o z w ija ją się p u n k t u , p o s t ę p u j ą w ciągłej o d sie b ie z a le ż n o śc i, w ikłają się i r o z w i ą z u j ą n a r e s z c i e ; o p is y zaś i o b r a z y za o k r ą g g łó w n e j akcyi w y c h o d z ą c e , są tylko e p iz o d a m i k t ó r e ja k k o lw ie k p o t r z e b n e , p r z e c i e ż w u ży c iu o k r e ś l o n e być m u ­ szą. P r a w d a , że w y o b r a ź n i a n a s z a za jęta in te r e s e m c ią g le w z m a - g a ją c y m się w g ł ó w n e j akcyi, czu je p o t r z e b ę m n i e j s z y c h o b r a z ó w , k t ó r e łatwiej o b ją w s z y , i p i ę k n o ś ć ich u c z u w s z y , w y p o c z ę ł a i o d ż y ­ w iła b y się niejako. T a k w y p o c z ą ł w z r o k Jo w isz a, o d z a k r w a w i o ­ n y c h r ó w n i n T r o i z w r ó c o n y na n i e w i n n e T r a k ó w i H i p o m o l g ó w n a r o d y 2. C a łe w i ę c u ży cie u s t ę p ó w k o ń c z y się n a z w o l n i e n i u n a ­

1 O b . D zie n n ik W ileń ski Nr . 32 S i e r p i e ń 1817 r.

2 Iliady k s i ę g a XIII.

10

tę żo n ej uwagi; stąd jakkolw iek o n e w m i e s z a n e do g łó w n e j akcyi p r z y d a ją jej ro z m a ito ś c i i w dzięku, s a m e j e d n a k p o e m a t u stan o w ić nie m o g ą : g d y ż ta k ie p o e m a nie m a ją c ż a d n e g o in te re s u , byłoby, jak p o w i a d a W o lte r, p o d o b n e do ram , w k t ó r e w e d ł u g u p o d o ­ b a n ia u s t ę p y na kształt o b r a z k ó w w s t a w i a ć i z k tó ry c h w e d ł u g u p o ­ d o b a n i a d o b y w a ć je m o ż n a . Jak o ż p rz y k ła d t e g o w Jagiellonidzie s p o s t r z e d z się d a j e : w y rz u c iw s z y z niej opis w zię cia s z tu r m e m H o r o d ła , s m u t n e z d a r z e n ia Adeli, ig rz y sk a w o b o z i e Kiejstuta, niech n a to m ie jsce p o e t a insze p o d s t a w i u s t ę p y : p r z e c i e ż czy­

te ln ik o w i, jak się z d a je , p r z e r w ę d o s t r z e d z t r u d n o b ęd z ie . Z n a ł a u t o r tę n i e g o d n o ś ć ; d la te g o w p r z e d m o w i e p o w i a d a : „Jeśli iść za p ra w id ła m i p o e m a t o w i n a d a n y m i p o t r z e b a , p la n dzieła m o ­ jego nie u s z e d ł p r z e d e m n ą sam ym n a g a n y : nie u tr z y m u j e 011 jed n ej akcyi, p rz e n o s i się z m ie jsc a na m iejsce i t. d . “ C o do p r z e n o - sze n ia się z m ie jsca na miejsce, o tem niżej w s p o m n ie m y ; a te r a z w y p a d n i e p r z y p a tr z y ć się bliżej głów nej o so b ie, to je s t b o h a t e r o w i p o e m a t u , o k tó ry m a u t o r w p r z e d m o w i e : „Jagiełło o d e m n i e ś p i e ­ w a n y je s t d o b r y m królem, m ę ż n y m r y c e rz e m , sz c z ę ś liw y m z a w s z e zw y c ięz cą , m iłośnikiem n a u k i t. d . ; “ w in n e m m i e j s c u : „ c z ło w ie k ry c erz i m o n a r c h a taki w s z y s tk ic h w s t a r o ż y tn o ś c i p r z e c h o d z i b o h a t e r ó w i s a m e g o , jak go W irgiliusz n a z y w a , p o b o ż n e g o E n e a ­ sz a (!!)“. Z o s t a j e o s ą d z ić , czyli p o e t a Jagiełłę tak w ielkim jak zam ierzył o d m a lo w a ł, p o d ł u g p ra w id e ł, b o h a t e r e p o p e i m a być, n a j p r z ó d n a jw a ż n ie js z ą akcyi o s o b ą ; p o w t ó r e c h a r a k t e r e m i d z i e ­ łami s w o je m i n a d w s z y s tk ic h innych c e lo w a ć . W Jagiellotiidzie rz ecz ma się p rz e c iw n ie . B o h a te r w p ie rw s z e j p ie śn i le d w ie u b o ­ cznie w opisie p o l o w a n i a w s p o m n ia n y , w drugiej, idąc z inszymi książęty p r z e c i w k o P o la k o m , o k a z u je się tylko lito śc iw y m r y c e ­ rzem, i g d y b y p u s te ln ik ta m w p r o w a d z o n y , n ie o p o w i e d z i a ł p r z y ­ szłych lo s ó w Jagielle, czytający sam n ic b y o nim z a p e w n e w ie l­

kiego n ie wróżył. T r z e c i a d o p i e r o p ieśń d o w o d z i m ę s t w a b o h a te ra ; w b i t w i e p o d K o w n e m zabija kilku ry c erz y , nic p r z e c i e ż w ielkiego n ie d o k a z u je . W p ie śn i c z w a rte j i piątej, żad n ej o nim w zm ianki niema; w szóstej, b ę d ą c już wielkim k siążęciem litew skim , w y ­ syła stryja K iejstuta z p r z e p r o s i n a m i do k ró la p o lsk ieg o , i książąt ruskich p o k r e w n y c h s o b i e w hołd m u o d d aje . W p ie śn i sió d m ej

o d d w o r z a n p o d m ó w i o n y , w o jn ę n i e s p r a w i e d l i w ą K iejstu to w i w y ­ p o w i a d a , k tó ry t y m c z a s e m W iln o u b ie g ł i n i e w d z i ę c z n e g o s y ­ n o w c a wziął d o w i ę z i e n i a ; p r z y m u s z o n y j e d n a k ż e o d d a lić się ze stolicy, z o s ta w ił m u c z a s d o u c ie c z k i i o d z y s k a n i a t r o n u . W pieśni ó s m e j w o j n a z n o w u m ię d z y Jagiełłą i Kiejstutem . P r ó ż n o W i to łd z je d n e j s tro n y ojca, z d ru g ie j k r e w n e g o i prz y jac iela c h c e u ła g o d z ić ; przyszło w r e s z c i e do u k ł a d ó w , w cz asie k tó ry c h b r a c i a Jagiełły o d m a w i a j ą z d r a d ą w o js k a K ie js tu ta ; stryj n ie sz cz ęśliw y , o p u s z c z o n y od s w o i c h , o d s y n o w c a d o w ię z ie n ia wzięty, ży cie s o b ie o d b ie ra . W i t o ł d p o m i m o z a p r z y s i ę ż o n ą z Jagiełłą p rz y jaź ń p o d silną straż do z a m k u o d e s ła n y z o s t a ł ; s k ą d p r z e m y s ł e m ż o n y u m k n ą w s z y z K rzy żak am i się w iąże. O b e s z ł o to i z a s tr a s z y ło Jagiełłę, wysłał do P r u s R a d z iw iłła i t a j e m n ą z b r a t e m z a w a r ł u m o w ę ; Krzyżacy u ra ż e n i d o b y w a j ą T r o k , Książę litewski u m ie ich s t a m t ą d r u g o w a ć , w s z a k ż e z p o m o c ą licznych s p r z y m i e r z e ń c ó w s w o ic h . T y m c z a s e m Radziwiłł z P r u s p r z e z P o ls k ę (?) do L itw y p o w r ó c i ł. Jagiełło p o w z i ą w s z y w i a d o m o ś ć o d n ie g o o w d z i ę k a c h i c n o t a c h J a d w ig i, n a t y c h m i a s t p o s t a n o w i ł ją zaślubić, m ając z w ł a s z ­ cza o t e m w e śn ie w id z e n ie . C a ł a p i e ś ń j e d e n a s t a o p i s u j e w s z c z e ­ g ó ła c h u k ła d y ś l u b n e i t r u d n o ś c i , k tó r y c h d o ś w ia d c z y li p o s ło w ie ;

p ó k i n a r e s z c i e w d w u n a s t e j p ie śn i Jagiełło k ró lo w ej nie p o ją ł i nie miał s z c z ę ś c i a o g l ą d a n i a c h o ć p r z e z sen, s ła w n y c h p o t o m ­

ków i n a s t ę p c ó w sw oich.

K ażd y widzi, ż e książę litew ski, ó w to w s z y s tk ic h w s t a ­ r o ż y t n o ś c i p r z e c h o d z ą c y b o h a t e r ó w , n i e był p r z e c i e ż n a j w a ż n i e j ­ sz ą akcyi o s o b ą ; n ie p r z e z n ie g o t o , ani d la niego w s z y s tk o się działo; o w s z e m , p r z e z całą p i e r w s z ą p o ł o w ę g ra tylko s e k u n d a r n ą rolę i je s t c z ę s t o c u d z e j woli n a r z ę d z i e m . Dalej, ja k o wielki k s i ą ­ żę, o b c h o d z i n a s b a r d z ie j dla sw o je j d o s to jn o ś c i, aniżeli dla c z y ­ n ó w z n a m ie n ity c h . T a n i e d o g o d n o ś ć z d a je się s tą d p o c h o d z i ć , że p o e t a p r z e r w a m i , i n a czas krótki Jagiełłę na s c e n ę w y p r o w a d z a ; kiedy d la p o z y s k a n i a p a lm y z w y c i ę s t w a , n ie d o ś ć jest b o h a t e r o w i w c y r k u w y s tą p ić , n ie d o ś ć j e s t n a w e t m e ty d o b i e d z ; t r z e b a ją kilkakrotnie okrążyć, t r z e b a ze w s z y s t k i c h s tr o n dać się p o z n a ć w i d z o w i ; a t e g o w ła ś n i e p o e t a ze s w o i m b o h a t e r e m n ie u cz y n ił;

co w iększa, w y p r o w a d z a j ą c go n a s c e n ę , p r a w i e z a w s z e s ta w i

12

o b o k osobę, k tó ra w ięcej, aniżeli s am b o h a t e r i n t e r e s o w a ć zwykła.

T a k za raz na p o c z ą t k u m o c n o czytelnika z a jm u je biegły, dzielny, n i e z m o r d o w a n y Kiejstut, książę trocki, i gdy Jagiełło b e z ż a d n y c h słu s z n y c h p o w o d ó w , z p o d u s z c z e n i a tylko d w o r z a n w o j n ę m u w y p o w i a d a , o b r a ż a m y się n ie w d z ię c z n o ś c i ą s y n o w c a i m i m o w o l n i e p r z y w ią z u je m y się do s t r o n y K iejstuta; radzi n a w e t jeste śm y , że m u n ie b o daje z w y c i ę s t w o i m o c u k a r a n ia z d r a d l i w y c h n i e p r z y ­ jaciół. Los u w i ę z i o n e g o Jagiełły o b u d z ą w p r a w d z i e lito ś ć ; ale K iejstut z a w s z e w y ższy o d n ieg o , jak zw ycięzca, jak b o h a t e r , do p o d z iw ie n ia n a w e t ma p r a w o . Z a l e d w i e p o u c ie c z c e Jagiełło d z i a ­ łać zaczyna, z n a j d u j e za raz w s p ó ł z a w o d n i k a , który go ćm i s w e m i p rz y m io tam i. T y m w s p ó ł z a w o d n i k i e m jest W ito łd , syn Kiejstuta;

p o m n y na p rz y s ię g ę s t w i e r d z o n ą ku Jagielle p rz y ja ź ń , s t a r a się z ła g o d z ić s łu s z n ie p r z e c i w k o n ie m u z a g n i e w a n e g o o j c a s w o je g o ; p r z e c i e ż p o zg o n ie Kiejstuta, o d Jagiełły do w ię z ie n ia w t r ą c o n y został, jak to w s p o m n i e l i ś m y wyżej. N a s t ę p u j ą śluby w ielkiego k siążęcia z J a d w i g ą , a ta m ł o d a k ró lo w a, p o ś w i ę c a j ą c a m iłość d o b r u k r a jo w e m u , d alek o nas więcej, aniżeli sam b o h a t e r zajm uje.

Inni rycerze litew scy i p o l s c y m o m e n ta ln i e w y s t ę p u j ą n a s c e n ę i nikną, nie jak a k t o r o w i e d r a m a t u , ale raczej jak cienie c z a r n o ­ księskiej latarki, c h w i l o w e s p r a w u j ą c e w ra ż e n ia .

P o w ie d z ie liś m y wyżej, że e p o p e ja , a ż e b y za słu ży ła n a to n azw isk o , p o w i n n a mieć a k c y ę w a ż n ą i i n t e r e s u j ą c ą ; a że n a ciąg łe m zajęciu w y o b r a ź n i i n a t ę ż e n iu uw agi, z a s a d z a się w ł a ­ śc iw ie in te re s ; dla u tr z y m a n ia w ię c je g o tr z e b a m alo w id eł, o p is ó w w y o b r a ź n ię u d e r z a j ą c y c h , to j e s t : n o w y c h , n a d z w y c z a j n y c h , d z i ­

w n y c h z g ł ó w n ą akcyą z w ią z a n y c h i do j e d n e g o celu z nią z a - s to s o w a n y c h . O t ó ż p o k r ó t c e cała t e o r y a d z i w n o ś c i e p i c z n e j .

G re c y w licznych b ó s t w a c h s w o ic h mieli w s z y s tk o , czego w tym w z g l ę d z i e w y m a g a ć m o ż n a . P r z y r o d z e n i e tych istot, do ludzkiego niejakie p o d o b i e ń s t w o m ające, n a m ię tn o ś c i też sam e, w p ły w u s ta w ic z n y i dzielny n a s p r a w y ziemskie, w s z y s tk o to wielkie na lu d z iach czyniło w raż en ie . S zc z ęś cie m dla r o z u m u , a m o ż e d la sztu k p ię k n y c h niesz częściem , ustąp iły p r a w i e te c z a ru ją c e błędy. B ó s t w o c h r z e ś c i j a ń s k i e , w e d ł u g w y o b r a ż e ń , jakie o niem w i a r a i filozofia mieć każą, z d a je się, iż ż a d n y m

13 s p o s o b e m za m a c h in ę d o p o e m a t u w p r o w a d z o n e m b y ć nie m o ż e ; t r u d n o a l b o w i e m m a lo w a ć z m y s ł o w i e p o t ę g ę , d o b r o ć lub inny ja k ik o lw iek p r z y m i o t istoty, której u m y s ł o w i e p o j ą ć nie j e ­ s te ś m y w stanie. P o e t a p r z e c i e ż m e tafiz y k iem n ie je st. Pis

ino ś w ię te , o k t ó r e m a u t o r Jagiellonidy w p r z e d m o w i e p o w i a ­ da, że jest p e ł n e m p o e z y i, p i s m o ś w i ę t e w w ie l u r a z a c h starało się z m y s ło w ie w y s t a w i ć p r z y m io ty B o g a ; s t ą d w y p r o w a d z a go z b r o jn ie w b itw ie z b u n t o w n i c z e m i d u c h a m i lu b te ż p r z e j e ż d ż a ­ ją c e g o się n a w i a t r a c h ; ani c h c ia n o te m o g r a n i c z a ć p o t ę g ę n a j ­ w yższej istoty, ale m a l o w a n o ją całą w m n ie js z y m , jeśli tak rzec p o rtre c ie , k tó r y b y lu d zie w y o b r a z i ć i p o j ą ć mogli. G o d z i ł o się w ię c a u t o r o w i iść w ś la d y p i s m a ś w i ę t e g o . T a k Milton, t a k T a s s u c z y n ił; c h o c ia ż i ci w ie lc y p o e c i n ie uniknęli w s z y s tk ic h nie- p r z y z w o i t o ś c i , s z c z ę ś liw ie m a c h in ę c h r z e ś c i j a ń s k ą w p r o w a d z a j ą c .

Z a w s z e a l b o w i e m niszczy się p o w ię k s z e j części in te re s p o e m a t u , kiedy j e d n a s t r o n a której b ó s t w o s p rz y ja , k o n ie c z n i e z w y c ię s k ą być m usi, a n i e s z c z ę ś c i a i p r z e c i w n o ś c i , jakie ją s p o ty k a ją , są p r z e s t ę p s t w p o p e ł n i o n y c h karami, a z a te m n ie tak m ę s t w a i s t a ­ łości u m y s łu , jak raczej, w e d ł u g w y o b r a ż e ń c h r z e ś c ija ń s k ic h , p o ­

k o r n e g o p o d d a n i a się i c ie r p liw o ś c i w y m a g a ją . Ż a d e n ry c erz k r u - cyaty nie o d e z w i e się ku n ie b u g ó r n e m i s ło w y b o h a t e r ó w Ilia d y , ale nie id zie stąd, a b y ła tw ie js z ą r z e c z w y b ie r a ją c , J o w is z ó w , M a r s ó w i N e p t u n ó w n a p o w ró t d o p o e m a t u p r z y w o ł y w a ć ; m a ­ ch in a a l b o w i e m t a k o w a , nie m a ją c ż a d n e g o in te resu , c h y b ia tem s a m e m celu, do k ió r e g o je s t w p r o w a d z o n a : z im n y c h tylko alle- goryi m oże

p r ó c z ty c h d w ó c h d o p i e r o w y lic z o n y c h d z i w n o ś c i r o d z a ­ jó w , wieki ś r e d n i e d o d a ł y magią*, d a w n o na W s c h o d z i e w p o e - iiiata r y c e r s k ie w p r o w a d z a n ą , ale i t e n w y n a la z e k z ra zu s z c z ę ­ śliw ie u ż y w a n y , b a r d z o i n t e r e s u j ą c y , z e z m ianą p u b lic z n e j całeg o o ś w i e c e ń s z e g o ś w ia ta opinii, n a n ic t e r a z p r z y d a ć się n ie m

się w ręc m a c h w y c tć p o e t a e p i c z n y ? do jakiej u c ie c się m a c h in y ? jest z a p y ta n ie , k tó r e g o r o z s t r z y g n i e n i e c z a s o w i i w y ż ­ szy m t a l e n t o m z o s t a w i ć należy. T u p r z e c i e ż śm iem d o łą c z y ć myśli,

na k t ó r e m n ie r o z w a ż a n i e te g o p r z e d m i o t u w p r o w a d z iło .

9

K ościół n a s z w y z n a j e i czci Ś w ięty c h , w s z y s c y ich w p ł y ­

9

14

w o w i na lu d z k ie s p r a w y p o d ł u g w iary z a p r z e c z y ć nie m o g ą ; co większa, ci Święci, z ludzi z ro d z e n i, ludźm i, a w s z c z e g ó l n o ś c i n a r o d a m i, miastami i p e w n e m i o p ie k u ją c y się t o w a r z y s t w a m i , nie z a p o m in a ją c y n a w e t u p o d o b a n y c h s o b i e na ziem i z a b a w , kiedy nieraz n a tc h n ie n ie m s w o j e m w s p i e r a j ą m ę d r c ó w , w a lc z ą w i d o m i e lub n ie w i d o m ie p r z e d s z e re g a m i s w o ic h w s p ó ł z i o m k ó w , c z e g o w ż y w o ta c h Św iętych d o c z y ta ć się ła tw o . Nie m o g ły ż b y daleko p rz y z w o ic ie j, te i n t e r e s u j ą c e nas, a p r z y m io ta m i w y ż s z e istoty, m ie jsca b o ż k ó w s ta r o ż y t n y c h w p o e m a c i e z a stą p ić ? Dał ju ż tego p rz y k ła d , je d e n z n a jw ię k s z y c h p r z e s z łe g o w ie k u p o e t ó w , c h o c ia ż

w n a g a n n y m s p o s o b i e , ale zo s ta w ił d ro g ę ta le n to m t r a k t o w a n i a tego^ “przeTlrniotu z ta k ą g o d n o ś c ią , jakiej p o e m a b o h a t e r s k i e

w yciąga.

A u to r Jagiellonidy, d la p r z y c z y n nie b a r d z o w a ż n y c h , które tak w p r z e d m i o c i e w y ł u s z c z a : „ H o m e r n ie k tó r e b ó s t w a o s o b iś c ie na plac b itw y w y p r o w a d z i ł ; z naszej historyi nic p o d o b n e g o w y c ią g n ą ć nie m o ż n a , a m ito lo g ic z n e w b a ł w o c h w a l n e j Litwie p o d a n ia , z czystą religią z g o d z ić b y się n ie m o g ły ;" a u t o r m ó w ię, w s z e lk ą d z i w n o ś ć z dzieła s w e g o u s u n ą ł, a n a w e t p o m n ie js z e p o e t y c k i e zm y śle n ia nie najszczęśliw iej w p r o w a d z o n e znajduję.

T a k zaraz w p i e r w s z e j pieśni, Z a w iś ć p o d p o s t a c i ą Sław y d o ­ nosi królow ej Elżbiecie o rzezi W ę g r ó w . Nie w iem y, d la c z e g o tu Z a w iś ć p o s e l s t w o s p r a w u j e , a je s z c z e więcej, d l a c z e g o p o s ta ć Sławy na się p r z y o d z i e w a . W pieśni drugiej, p u s te ln ik c u d o w n y p r z e p o w i a d a Jagielle p rz y s z ło ś ć i s am m a b y ć działającą o so b ą , o c z em niżej w s p o m n ie m y . W p ie śn i piątej z n o w u w ie ść , jak p o ­ eta m ów i, chełpliw a, d o n o s i H a n u lo w i, s ta r o ś c i e h o r o d e ls k i e m u , o p r z y b y c iu P o lak ó w . O b r a z W ieści, lu b o w ie lo k r o tn ie o d p o e ­ t ó w t r a k t o w a n y , z a w s z e p rz e c ie ż w n o w y c h fa rb ac h w y s t a w i o ­

nym być m oże. P o e t a tak go m a lu je :

W y r o d n a S ł a w y c ó r k a , z O l i m p u w y g n a n a

W i e ś ć c h e ł p l i w a , c o w s z y s t k i m z w i e r z a s i ę w s e k r e c i e ; C o c a ł a n a p o s ł u g i c i e k a w y m o d d a n a ,

S z p e r a w d o m ó w t a j n i k a c h , w k r ó l ó w g a b i n e c i e , C o n i e r a z lekkim p ł a s z c z e m p r a w d y p r z y o d z i a n a M a t k ę s w o j ę o c z e r n i a , g d y n o w i n y pl ecie;

15

C o ś mi .* n a w e t a r g n ą ć s i ę n a h o n o r niewi eści , O h y d z a j ą c p ł e ć s ł a b ą w t e n c z a s g d y j ą p i e ś ci .

Każdy czuje, ż e daleko lepiej b y ło b y , id ą c w ś la d y W i r ­ giliusza, kształt tej W ieści z m y s ło w ie p r z e d s t a w i ć , aniżeli w yliczać jej z a t r u d n i e n i a : g d y ż to ż a d n e g o nie czyni o b r a z u . M o ż n a tak że z a r z u c ić tu p o e c ie , że w opisie złej ifżył g r a d a c y i ; kiedy m ó w ią c z p o c z ą t k u , że W ie ś ć m a tk ę s w o ję (S ła w ę ) o c z ern ia, że s z p e r a w k r ó ló w g a b in e c ie , d o d a j e na k o ń cu , ja k b y r z e c z n a j w a ż n ie js z ą :

C o ś m i e n a w e t t a r g n ą ć s i ę n a h o n o r n i e w i e ś c i .

T a t e d y w i e ś ć :

P r z e d nim si ę (Ha nu le m) w p o s t a c i k o z a k a s t a w i ł a , U d a j ą c , ż e z o b o z ó w p o l s k i c h p o w r ó c i ł a .

Błahe a n a w e t i ś m i e s z n e w y o b r a ż e n ie . 'M. ' y ‘ >»

W te jż e p ie śn i K upido, - p r z e l a t u j ą c n a d H o r o d ł e m ranił G r a n o w s k i e g o , z a b ó jc ę pięknej Elminii; s z k o d a , że czytelnik, ani 0 s k u t k a c h te g o zran ien ia, ani o z r a n i o n y m w całym p o e m a c i e nic w ięcej nie posłyszy, nec D eus intersit, etc.

Ku k o ń c o w i p ie śn i szóstej, p o t y k a się W ę g r z y n Paliszna z P o la k ie m Z a p r z a ń c e m ( z w r o t k a 56).

G d y t a k o b a s w e ży c ie p o ś w i ę c a j ą s ł a w i e , I w a l c z ą z s o b ą , ż ą d z ą z w y c i ę s t w a z a g r z a n i ,

J e d z ą c h c ą c d a ć P a l i s z n i e p o m o c w tej r o z p r a w i e , T r ą c a Z a p r z a ń c a , l e c ą c z p i e k i e l n e j o t c h ł a n i ;

T e n p a d a n a p r z e m o k ł e j r o s ą r a n n ą t ra wi e! itd.

S k ą d się w zięła tu nagle J ę d z a ? dla c z eg o w ięcej P alisznie, niż Z a p r z a ń c o w i sp rzy jała? N a to t r u d n o o d p o w i e d z i e ć . D o d a m y tylko, że ż y c z y ć b y należa ło p o e t o m , ż e b y a lb o na z a w s z e tę J ę d z ę z e s w o ic h p o e m a t ó w w ygnali, alb cT p rz y n ajm n iej n ie tak ją c z ęsto 1 n ie w tym s p o s o b i e w p r o w a d z a l i . W E n e id zie w y c h o d z i J ę d z a n a s c e n ę o d p o t ę ż n i e j s z e g o b ó s t w a p r z y w o ł a n a ; w T a s s i e w ca le jej niem a, to ż w K a m o e n s i e i Miltonie. Lepiej w ięc iść za p r z y ­ k ła d e m w ielkich e p ic z n y c h p o e t ó w , niżeli n a ś l a d o w a ć ż a r to b liw e g o

“KrastCl(lego7'W' k t ó r e g o M onaćhomachii J ę d z a g ł ó w n ą g ra rolę, a w M yszeidzie c z ę s to b a r d z o ry c e rz y d o b o ju z a g r z e w a . W innem j e d n a k m ie jsc u b a r d z o d o b r z e m ó g ł p o e t a p o w i e d z i e ć :

Ś m i e r ć t o w a r z y s z y ł a b o j o m ,

A w j e j ś l a d y A l e k t o t r u p y k ł a d ł a w s t o s y , R o z p u ś c i w s z y w ę ż a m i p o w i k ł a n e w ł o s y .

(U*

16 ń

J ę d z a w tym o b ra z ie , w y jęty m z H o m e r a , w y o b r a ż a b ó s ­ t w o k rw aw e , i od Jęd z w t e m z n a c z e n iu , jak je p ó ź n ie j poeci zaczęli w p r o w a d z a ć , w c a le różne.

W p ie śn i sió d m e j, p u steln ik , o k tó ry m wyżej w s p o m n i e ­ liśmy, u w a ln i a Jagiełłę z więzienia. P o d o b n i e w Tassie,- Iz m e n c z a ro w n ik r a n n e g o S o lim a n a leczy i z p o ś r ó d n ie p rz y ja c ió ł uwozi.

W pieśni dziew iątej, u k a z u je się N i e z g o d a i F anatyzm , k t ó r e n am p rz y p o m in a ją p o d o b n e ż w H e n r u udzie a lle g o ry c z n e o b ra z y . Z d a j e się jednak, że p o e t a nasz, W o l t e r a nie n a ś la d o w a ł, gdy o tych b ó s t w a c h p o k r o t c e tylko n a m ie n ia . W pieśni dziesiątej, R adziw iłł

z P r u s p r z e z K ra k ó w p o w r ó c i w s z y , u k a z u je Jagielle p o r t r e t J a ­ dwigi, którą książę n a t y c h m i a s t ulubił; z w ła s z c z a ż e miał wrp r z ó d y w e śnie o b ja w i e n ie o p r z y s z ły c h losach s w o ic h . M iłość tak nagła z a k r a w a nieco n a r y c e r s k o - a w a n t u r n i c z e ro m a n s e , i w iele w nich

p o d o b n y c h p r z y p a d k ó w d o c z y ta ć się m o ż n a . T a k n a p r z y k ła d r w p o w ie śc ia c h p e r s k ic h p o d ty tu łe m : T y sią c i jeden dzień, m łody Kaluf zakochał się r ó w n i e ż w p o r tr e c ie , jeśli d o b r z e p a m ię ta m , Iksiężniczki czy k ró le w n e j chińskiej. C o p r z e c i e ż m u d a le k o ła­

twiej, aniżeli b o h a t e r o w i p o e m a t u p r z e b a c z y ć można. W o s tatn iej pieśni, z n o w u p u ste ln ik n a w ie d z a w e śnie Jagiełłę, i u k a z u je mu s z e r e g sław nych p o t o m k ó w . O b r a z cały n a ś la d o w a n y , a n a w e t i w wielu w ie rsz ac h tłó m a c z o n y z szóstej pieśni E n eid y. N a tem

się k o ń cz ą uw ag i co do~~dzTwności, g d y ż żad n ej w ięcej fikcyi t e g o ro d z aju p o e t a nie użył.

C o do u s t ^ g g w , z k tó ry c h całe sk ła d a się poem a, ani ty c h zam iar, ani miejsce, w sz c z e g ó ła c h ileby należało, r o z e b r a ć nie dozw ala. W’y tk n ą w s z y w ięc w n ie k tó r y c h w a d y i p ię k n o ści, nie p o m ija jąc w s z a k ż e u w a g , jakie n ad p o m n ie js z e m i o b ra z k a m i, p o ­ ró w n a n ia m i p o c z y n ić w y p a d n i e , o reszcie ogólniej pow iem y. W e ź m y n a p r z ó d w p ie rw sz e j pieśni u s t ę p o p o lo w a n i u , p o d c z a s k tó re g o W ito łd u r a to w a ł życie Jagiełły. O p o w i a d a n i e to b a r d z o z r ę c z n ie w p r o w a d z a p o e t a : ( z w r o tk a 50)

S t w i e r d z i ł j e s z c z e ich p r z y j a ź ń p r z y p a d e k z d a r z o n y N a ł o w a c h , k t ó r e d l a nich d a ł O l g i e r d w s p a n i a ł y ;

W y j e c h a l i d o p u s z c z y siećini o b r z u c o n e j ,

W k t ó r e j n a nich myśliwi i p s i a r n i e c zekały;

W niej s r o g i e ż u b r y , ł o s i e i dzik z a p i e n i o n y ,

17

O d w i e c z n e l e g o w i s k a i s c h r o n i e n i a mia ły ;

T a m d w a j m ł o d z i k s i ą ż ę t a m y ś l z a j ę t ą s ł a w ą Łu dzi li w m i e j s c e w o j n y m y ś l i w s k ą z a b a w ą .

W i d z im y tu w i e r s z e d o s y ć gładkie i p o w a ż n e : n a d t o d w a o s t a t n i e p i ę k n ą myśl z aw ierają. Dale] p o e t a h a ł a s t o w a r z y s z ą c y ło w o m p o r ó w n y w a d o w r z a w y w o j e n n e j :

T a k w d z i s i e j s z e j r o z p r a w i e p o d L i p s k a m u r a m i ,

K i e d y huk dział t y s i ą c a w s t r z ą s ł p o w i e r z c h n i ą ziemi, Ż o ł n i e r z ś m i a ł y n a p o l u u s ł a n e m t r u p a m i ,

D e p t a ł p o nich n o g a m i we kr wi z b r o c z o n e m i , A l e r o l n i k s t r a s z n e m i zlękły w i d o ka mi .

R z u c i w s z y d o m , d o b y t e k u c i e k a ł z e swemi , A r o z p a d n i o n ą w l es ie n a p o t k a w s z y s k a ł ę . T u l i ł w niej mi łą ż o n ę i d z i e ci s t r u c h l a ł e .

Ł a t w o s p o s t r z e d z , ż e p o r ó w n a n i e je s t n ie c o h y p e r b o lic z n e , i d r u g ą część, to j e s t o p is bitw y Lipskiej p o n i ż a . Z d a j e się p r ó c z te g o , że p o e t a , nie b a r d z o sz c z ę ś liw ie p o r ó w n y w a rzeczy d a w n o z d a r z o n e do te r a ź n i e j s z y c h . P r z y p o m i n a to n a m z a w s z e pisarza, g u b i illuzyą i w r a ż e n ie , jakie n a n a s s t a r o ż y t n o ś ć s p r a w i a ć zwykła.

T a k i e p o r ó w n a n i e p o d o b n e jest d o g m a c h u , w k tó r y m a r c h ite k t do części s t a r e g o m u r u n o w y s ztu k u je. N a d t o p o r ó w n a n i a z n a ­ t u r y w z ię te są z a w s z e w s p a n ia ls z e , w ięcej p o d n o s z ą p r z e d m i o t ,

do k tó r e g o się p o r ó w n y w a j ą , a z a te m lepiej s w e m u c elo w i o d ­ p o w i a d a j ą . H o m e r A chillesa p r z y r ó w n y w a j ą c albo d o o g n ia w m o ­ m e n c i e t r a w i ą c e g o p u s z c z ę , a lb o do c h m u r y g r o m o w e j, c h c e t e m

w ię k s z e o jego m ę s t w i e i sile d a ć w y o b r a ż e n i e ; kiedy p r z e c i w n i e r ó w n a ć s w o ic h b o h a t e r ó w do o só b , a w y p a d k i p o e m a t u d o faktów h is to r y c z n y c h , lu b m ito lo g ic z n y c h bajek, jak to b a r d z o c z ę s to w Jagiellonidzie w id z ie ć m o ż n a , jest to p is a ć tylko dla ludzi u c z o ­ n y c h ; a n a w e t i ty m n i e z u p e ł n e czyni się z a d o w o l n i e n i e , g d y ż

m u s z ą n a p r z ó d p r z y p o m i n a ć s o b ie o s o b y i w y p a d k i, d o k tó ry c h p o e t a p o r ó w n a n i a o d n o s i. Z p r z e d m i o t a m i z n a t u r y w z ię tem i, r z e c z ma się w c a le inaczej. Każdy k to m a u c z u c i e , s ą d z i ć o nich j e s t z d o ln y m . D o d a m je sz c z e , że c h c ą c o p i e w a ć z d a r z e n i a w i e l ­ k i e , t r z e b a trafiać w ó w c z e s n y d u c h w iek u , s t o s o w a ć się do

d a w n y c h w y o b ra ż e n 7 o T > y c z a jó w i c h a r a k t e r ó w ; a w ię c p o d tym w z g l ę d e m nie d o b r z e m ito lo g ic z n e bajki d o pien ia Jagielle p o ­ ś w i ę c o n e g o , p o e t a w p r o w a d z a ; a n a w e t s a m y c h L i t w i n ó w b i e

-Mickiewicz. Pisma 2

18

głymi w m itologii i historyi w y staw ia, kiedy W i t o ł d z d a r z e n i a Altei, w y jęte z p r z e m ia n O w i d y u s z a , w k ilk u d z ie się c iu w ie r s z a c h żo n ie swojej o p o w i a d a ; ani m o g ą służyć z a o b r o n ę historye d a w n e i r o m a n s e n ie k tó r e polskie o b ib lio te k a c h n a w e t łacińskich i greckich w Litwie za c z a s ó w książąt w s p o m i n a j ą c e : g d y ż a u t o - ro w ie tych historyi i r o m a n s ó w r ó d litewski o d R z y m ian w y p r o ­ w adzają. P o e ta n asz jako p r a w d y pilnujący, te z m y ś le n ia o d r z u ­ ciwszy, p o w i n i e n b y był r ó w n i e za n iec h ać o z d ó b nietylko p r a w d z i e ale i p r z e p i s o m sztuki p r z e c i w n y c h ; p o w i n i e n b y był n ie w s p o --- TTitnać o K o rte z a c h , K a te m o z y n a c h , o z w y c z a j a c h M ala b arsk ic h i o tylu in n y c h rz e c z a c h , o d Litwy z w ła s z c z a p o g a ń s k ie j d a l e ­ kich; p o w i n i e n b y był nie tak często d o H o m e r a , E u r y p i d e s a i So- foklesa a p o s tro f y czynić. T o c o ś m y tu p o w ied z ie li, służy i innym m iejscom , w k tó ry c h p o d o b n e u c h y b i e n i a w id z ie ć się dają. Lecz w r ó ć m y się do u s tę p u , o d k t ó r e g o ś m y zboczyli. O d y n i e c w y ­ p a rty z lasu u d e r z a n a strzelcó w .

R u s z y ł k u n iemu ( W i t o ł d ) , l e c z g o w p r z ó d z w i e r z z o c z y ł I w m g n i e n i u o k a w y r w a ł k o n i o w i jelita;

P a d ł k o ń i s w y m c i ę ż a r e m W i t o l d a p r z y t ł o c z y ł . J u ż g o dzik r y j e m s i ę g a , j u ż n a ń k ł a m i z g r z y t a ; G d y t o w i d z ą c J a g i e ł ł o j a k p i o r u n p r z y s k o c z y ł . J e d n ą r ę k ą W i t o l d a , d r u g ą z a m ie c z c h w y t a ,

W t ł a c z a g o si l ni e w g a r d z i e l p i a n ą u z i a j a n y : Z w a l i ł si ę z n ó g o d y n i e c o d z a d a n e j r a n y .

T a z w r o t k a i cały u s tę p , lu b o co d o w y n a le z ie n ia p r z y ­ p o m in a ją n am b a r d z o w iele p o d o b n y c h r o m a n s o w y c h zd arze ń , a m ię d z y in nem i p o w i e ś ć F lo ry a n a p o d t y t u ł e m : Blionberis, nou~

\ velle franęoise, t u d z i e ż p o l o w a n i e T e l e m a k a i A n ty o p y z F e n e - 1 łona, j e d n a k z g ła d k o ś c i w ie r s z a i w ie lu d o s y ć p ię k n y c h w y raż e ń

\ s łu s z n ą m a ją zaletę. N a tem się k o ń c z y u s tę p .

P o e t a w n a s t ę p n e j pieśni z Litwy d o Polski akcyę p r z e ­ n o s i: s tą d z n o w u n ie z a d łu g o m u si do Litwy p o w r ó c i ć . T a n i e d o ­ g o d n o ś ć c z ę s te g o m iejsc zm ieniania, b y ć nią p rz e s ta je , jeśli sam

akcyi k o n i e c z n i e z m ia n y t a k o w e j w y m a g a , jak to w idzim y w p o d r ó ż a c h U lissesa w Odyssei, E n e a s z a w E n e id zie i Vasco d e G a m a w L uzjadzie. T a m b o w i e m w ła ś n ie w ty c h p o d r ó ż a c h i c h a r a k t e r b o h a t e r a i jego czyny n a jśw ie tn iej się o k a z u ją . U nas

19 p rz e c iw n ie , w p r o w a d z a się d łu g ie o p is a n ie Polski; kiedy c z y ­ telnik ż a d n e j z raz u d o te g o nie u p a t r u j ą c p rz y c z y n y , c h c ia łb y się

więcej b o h a t e r e m Jagiełłą z a j m o w a ć . S k u tk ie m tych p r z y p a d k o ­ w ych m ie jsca o d m i a n , jest j e d n o s t a j n o ś ć p r a w i e w s z y s tk ic h p r z e jś ć jakich p o e t a używa; n a p r z y k ła d , z pieśni p ie rw sz e j do d r u g i e j :

W taki m s t a n i e o ś c i e n n e j L i t wy r z e c z y był y, G d y w P o l s c e ...

z drugiej d o tr z e c ie j:

J a k si ę w o j n a s k o ń c z y ł a ... ...

#

. . . g d y J a g i e ł ł o ...

' W te jż e p ie ś n i:

G d y t a k r z ą d y J a g i e ł ł y b y ł y u s t a l o n e ,

. . . . t y m c z a s e m P o l s k a ...

W p ie śn i s i ó d m e j :

G d y w s z y s t k o już K i e j s t u t a u l e g ł o p r z e w a d z e , . . . . t y m c z a s e m . . . S k i r g i e ł ł ...

W p ie śn i ó s m e j :

G d y s i ę t o w P r u s i e c h d z i e j e , J a g i e ł ł o w tej p o r z e . . .

P r a w i e w s z y s tk ie p r z e j ś c i a n a s t ę p n e są t e g o ż r o d z a ju , dla te g o p o s z c z e g ó ł a c h u m i e s z c z a ć ich nie b ę d z ie m y .

N a u s t ę p i e p o l o w a n i a s k o ń c z y ła się p ie ś ń p i e r w s z a . lu ą te r a z Litwini za n a m o w ą K iejstuta w kraj Polski i s r o d z e go łupią. Z n a j d u j e m y tu j e d e n z p ię k n ie js z y c h u s t ę p ó w , k tó r e g o p r z e - m ilc z e ć nie m o ż n a : w y j ą w s z y m ałe u c h y b i e n i a , łą czy on d o n a ­ t u r a l n o ś c i i c z y sto śc i języ k a w ielk ą p r o s t o t ę w y d a n i a ; o b a c z m y

niuktóre zwrotki: 1 1 ■«».■ ■

J u ż R u ś n i a k i ...

B u r z ą k r a j o d K a ź m i e r z a g m a c h y o z d o b i o n y

Z r a b o w a l i k o ś c i o ł y C h ę c i n i Z w o l e n i a , ...i ż ą d n i o b ł o w u ,

Z w r ó c i l i n a g l e p o c h ó d s w ó j ku B a r a n o w u ,

M i e s z k a ł w nim z p i ę k n ą ż o n ą P i o t r h e r b u G r z y m a ł a , Z n a n y z m n o g i c h d o s t a t k ó w , w i ę c e j z s w e j l u d z k o ś c i ;

R ę k a j e g o u b o ż s z y c h h o j n i e w s p o m a g a ł a , C i e s z ą c n ę d z ę , k a l e c t w a i t r o s k i s t a r o ś c i :

T e m u O p a t r z n o ś ć w z a m i a n z a t yle c n ó t d a ł a S y n a , j e d y n y o w o c m a ł ż e ń s k i e j m i ł o ś c i ,

2*

20

21 trzeciej p ięknie jest opisany. Ju rg i w y d a je ucztę. Z a s ia d a ją w s z y s ­

cy do stołu. L izd o r w iesz cz F e b a b ie rze lirę, ażeby b i e s i a d u j ą ­ cych ro z w e selił rycerzy. P o t r z e b a o s t r z e d z czytelnika, że Litwini u n asz e g o p o e t y są religii starych Rzym ian i w szystkie jej obrząd k i z a c h o w u ją ; s t ą d p r z e d u cz tą czynią libacyą M a r s o w i :

S k r o p i l i w i n em ziemię M a r s o w i w ofierze.

N a s t ę p u j ą c a p ieśń L izdora jest b a r d z o bliskiem n a ś l a d o w a ­ niem sła w n e j ody D r y d e n a n a p o c h w a ł ę muzyki. P o d o b n y c h n a ­ śladow ali o b a c z y m y dalej p rz y k ład y . L u b o z a ś a u to r w p r z e d m o ­ wie o s tr z e g a : ż e n a ś la d o w a n ia je g o m a ją z a w s z e o d m ie n n y c h a ­ ra k ter cn o ty i o b y c z a j ó w polskich; czyli tak je s t w sam ej rzeczy, ła tw o czytelnik osądzić m oże z p r z y t o c z e ń n a s t ę p u j ą c y c h •

W t e m L i z d o r ... ... . . L i r ę z k o ś c i s ł o n i o w e j w y r o b i o n ą bierze, I d u c h e m s w e g o b o g a c a ł y r o z o g n i o n y

L a t a j ą c e m i p a l c y w z g o d n e b r z ą k n ą ł s t r o n y . Ś p i e w a n a j p r z ó d Semeli i J o w i s z a s y n a .

P a t r z c i e , idzie w ó z z ł ot y , t y g r y s y c i ą g n i o n y .

N a nim w i e c z n ą m ł o d o ś c i ą k w i t n ą c y , b ó g wina B l us z c z e m i s z k a r ł a t n e m i u w i e ń c z o n y g r o n y ,

W r a c a o d w ó d G a n g e s u , g d z i e I n d y a n i n a O k u ł w p ę t a b ó g w i n a , b ó g n i e z w y c i ę ż o n y , E w a n ! Ewan! b ó g wina, b a c h a n t k i s p i e w a j a , E w a n ! E w a n ! b ó g wina, F a u n y p o w t a r z a j ą .

Z d a j e się, że p o e t a w p a d a j ą c w t o n liryczny, p o w i n i e n był w ięcej p r z y ło ż y ć s ta r a n ia w u ł o ż e n i u i w y g ł a d z e n i u w ierszy , a n a ­ w e t w d o b r a n i u o z d o b n i e j s z y c h r y m ó w . T e n w i e r s z n p . :

B l u s z c z e m i s z k a r ł a t n e m i u w i e ń c z o n y g r o n y

w y k r a c z a p r z e c i w h a rm o n ii, n a s t ę p n y z a ś :

W r a c a o d w ó d G a n g e s u , g d z i e I n d y a n i n a O k u ł w p ę t a b ó g w i n a ...

n ie tylko, że n i e m a nic w s o b i e lir y c z n e g o , ale n a d t o p r z e z p o ł o ­ ż e n i e na ry m ie p i ę c i o z g ł o s k o w e g o In d y an in a, stał się b a r d z o p ł a ­ s k im ; co w ię k s z a , rym z n a j d u j e się w e ś r o d k u n a s t ę p n e g o w iersza:

o k u ł w p ę t a b ó g wina.

P o d o b n y c h w a d b a r d z o c z ę s t o d o p u s z c z a się p o e t a . W m i e j ­ s c u , k t ó r e p r z y ta c z a m y , p o n i e w a ż w y r a z y : Bóg w ina, p o ł o ż o n e są e m f a t y c z n i e , w y k r o c z e n i e je s t niniejsze.

Dalej L i z d o r o p i e w a p o d r ó ż B a c h u s a do w y s p y N a x o s ,

z p rzem ia n O w i d y u s z a znajom ą. T r z y o sta tn ie zw rotki zaw ierają w s p o m n ie n ie rycerskich dzieł L i t w i n ó w ; nie w p r o w a d z a się tu L iz d o r ś p ie w a ją c y , ale p o e t a wylicza tre ś ć jego pieśni. B o h a te r Jagiełło i w szy scy s ł u c h a c z e n a głos w ie sz c za p o d o b n i e jak b o h a ­ te ro w ie D ry d en a, r o z m a ity c h d o ś w i a d c z a j ą uczuć. O b r a z t e n p o e t a w ła s n e g o w y n alezie n ia p o r ó w n a n i e m o z d o b ił:

P o s t r z e g ł t o w i e s z c z e k F e b a i b r z mi e ni e m swej liry W z r u s z a s e r c e s ł u c h a c z ó w i w s r o g o ś ć je mieni:

T a k s z u m n y A u s t e r w o d n e z a m ą c i w s z y wiry, M i o t a wielkim o k r ę t e m p o m o r s k i e j p r z e s t r z e n i .

Przy u czcie d a n o z n a ć , że Krzyżacy w p ad li d o Litwy. Bi­

t w a p o d K o w n e m d o sy ć ż y w o o p i s a n a ; miał a l b o w i e m p o e t a to w zysku, że b r o ń ognista, k t ó r a te ra ź n ie js z y c h b o h a t e r ó w z p la c u zegnała, je sz c z e w ó w c z a s m ało w i a d o m ą była. S tą d w ię k s z a akcya i ro z m aito ść . T y m c z a s e m Wielki Książę u m ie ra ; Jagiełło s p r a ­

w iw sz y m u o b c h ó d p o g r z e b o w y , tr o n litew ski o b ejm u je . P o cz em s c e n a p rz e n o s i się do Polski. B iskupi b ła g a ją B o g a o p o m o c : m o d l i t w a z b y t długa, h is to ry c z n e tylko w y lic z a ją c a fakta, n i e ­ wiele m a zalety. Wysłał s e n a t do L u d w ik a p o s łó w . O p i s a n i e ich w j a z d u w kraje w ęgierskie, jest j e d n e m z n a jp ięk n ie js zy c h miejsc w p o em acie. P rz y to c z m y o b r a z okolic n a ta m tej s tr o n ie T a t r ó w l e ż ą c y c h :

G d y o l b r z y m i c h K a r p a t ó w p o m i n ę l i l o d y , W i d z ą o b r a z r o l n i c t w e m k w i t n ą c e g o kraju;

W a b i ą c e o w o c a m i i k w i a t e m o g r o d y Z p u r p u r o w e m i g r o n y p a g ó r k i T o k a j u ,

S k l n i ą c e si ę z ł o t y m k ł o s e m , niw o b f i t e p ł o d y , W e s e l ą o b a b r z e g i s z u m n e g o D u n a j u ,

N a nich dzielił w s p a n i a ł y m o s t d w ó c h m i a s t ulice, P e s t u m i B u d ę , k r ó l ó w P a n o ń s k i c h s t o l i c e .

L u d w ik o d p o s ł ó w o n i e b e z p i e c z e ń s t w i e u w i a d o m i o n y , r u ­ sz a z w o js k ie m na g ra n ic ę Polski. W n a s t ę p u j ą c e j c z w a rte j pieśni um ieścił p o e t a w y liczanie w’ojsk w ę g ie r s k ic h i p o ls k ich , które p r a w d z i w ą p o e m a t o w i p r z y n o s i z a le tę ; m im o s u ch e j j e d n o s t a j - ności, zd a je się, do m iejsc takich k o n ie c z n ie p rz y w ią z a n e j um iał a u t o r o p o w i a d a n i e s w o je ożyw ić i u r o z m a i c i ć ; k a ż d y p u łk m a w s o b ie c o ś s z c z e g ó l n ie js z e g o i c h a r a k t e r y s t y c z n e g o ; każdy r y ­ c e rz o d r ó ż n ia się ju ż to p rz y m io ta m i, ju ż to w iekiem i p o s t a w ą ,

23 ju ż to s a m e m u z b r o j e n i e m ; w t r ą c o n e są j e s z c z e d o t e g o o p o w i a ­

d a n ia in n e d r o b n i e j s z e o k o lic z n o ś c i, ś c i ą g a j ą c e się do k a ż d e g o w s z c z e g ó l n o ś c i rycerza, k tó re o s o b ę je g o t e m b ard zie j i n t e r e ­ s u j ą c ą cz y n ią .

P o p r z e g l ą d z i e w o js k a król id z ie p o d Bełz, h e t m a n a S ę ­ d z i w o j a ku H o r o d ł o w i wysyła. S k arb e k , j e d e n z d o w ó d c ó w p r z e ­ dniej straży polskiej, trafia p o d r o d z e n a o d d z ia ł K o z a k ó w , k t ó ­ rych ł a tw o r o z g r o m iw s z y , o d b i e r a m ię d z y in n e m i b r a n k a m i Adelę, ż o n ę W a c ł a w a P r a w d z ic a . N ie s z c z ę ś liw a ta n ie w ia sta , w d z i ę c z n a 1 za p r z y w r ó c o n ą w o l n o ś ć , o p o w i a d a S k a r b k o w i, że jest p o k r e w n ą Z ie m o w ita , k sięcia M a z o w ie c k ie g o , że była n ie co w p r z ó d y r a ­ zem z m ę ż e m o d K iejstu ta u w i ę z i o n ą , że u d a ł o się im p óźniej w o l n o ś ć o d z y s k a ć , c h o c i a ż nie w j e d n y m czasie; ale gdy m ąż p o w r ó c i w s z y d o d o m u , d łu g o n a p r ó ż n o c z e k a ją c Adeli, p o w z ią ł w i e ś ć fałszy w ą iż się o n a u t o p i ł a z r o z p a c z y , nie m ó g ł zn ieść tak o k r o p n e g o c i o s u : dostał p o m ie s z a n ia z m y s łó w , i c h o d z ą c n ad b r z e g a m i rzeki, u s ta w ic z n ie s t r a c o n e j u p a t r y w a ł m ałżonki. W t a ­

kim s ta n ie z n a la z ła go A dela, w s z e la k o m a ją c ją z a w s z e za u t o p i o n ą , o b łą k a n y W a c ł a w p o z n a ć jej nie chciał. P r z y m u s z o n a

w ięc u d a ć się d o p o d s t ę p u , sta je z a p le c a m i m ęża, i t e n p o ­ s trz e g łs z y cień w w o d z ie , chciał się d o rzeki rz u cić , p o k a z u je się m u A dela, u d a ją c , ja k o b y z rzeki wyszła. P o c i e s z o n y W a c ł a w o d z y s k u j e p r z y t o m n o ś ć , ale nie n a d ł u g o ; w k r ó t c e d o s t a w s z y z n o w u p o m ię s z a n ia , rzucił się d o W isły i w jej n u r t a c h życie zakończył.

O p o w i a d a n i e to m a n ie k t ó r e s z c z ę ś liw e w ie rsz e , ale m o c n o g rz e s z y p r z e c i w k o p o d o b i e ń s t w u do p r a w d y , z b y t e c z n e m s k u ­ p i e n ie m n a d z w y c z a j n y c h i n ie n a t u r a l n y c h w y p a d k ó w . Nie d o ść

b y ło Adeli raz w p a ś ć w r ę c e n i e p r z y j a c i ó ł ; nie d o ś ć że jej m ąż d o s ta ł s z c z e g ó l n ie js z e g o r o d z a ju p o m i e s z a n i a ; t r z e b a było je sz c z e a ż e b y z n o w u p r z y s z e d ł d o p r z y t o m n o ś c i i z n o w u ją utracił, t r z e b a b y ło Adeli p o w t ó r n i e d o s ta ć się w niewolę.

P ie ś ń p i ą t a z a w i e r a o p is z d o b y c i a H o r o d ł a . Elmini, k o ­ c h a n k a s t a r o s t y Tiorodelskiego, w iele w cz asie tej w o jn y d o k a ­ z u ją c a , b a r d z o jest p o d o b n ą do K lory n d y T a s s a , z tą różnicą,

1 O d t e g o w y r a z u d o c h o w a ł si ę d a l s z y t e k s t w p i e r w o t n y m a u t o g r a f i e .

24

że K lorynda k rólew skiego była r o d u i ry c e rsk ie w zięła w y c h o ­ w a n ie ; Elmini zaś od m ło d y c h lat w y w ie z io n a z kraju i p r z e z n a ­ c z o n a K rym skiem u H a n o w i, ja ssy re m d o s ta ła się w rę c e H an u la, i o d tą d jak m iłośnica p rz y jego z o s ta w a ła b o k u . O d m a l o w a ł a u t o r

Elmini nie tylko m ężną, ale stałą i p r a w d z i w y m h e r o iz m e m t c h n ą c ą : zabiła a lb o w ie m ry c e rz a z w ła s n e g o w ojska, k tó ry p o ­ ty k a ją c e m u się z nią P o lak o w i życie o d e b r a ł ; n a m ó w iła H an u la, a ż e b y się dzielnie opierał, i n a re s z c ie w ł a s n ą go zasłoniła piersią.

Zdaje, się, że dzieła takie daleko w łaściw iej p r z y s to ją K loryndzie, aniżeli p o d łe j n ie w o ln icy wziętej ja ssy re m o d K o z a k ó w ; z re s z tą harc p r z e d m u ra m i, w k tó ry c h Elmini była p o z n a n ą , jest b a r d z o blisko n a ś l a d o w a n y z T a s s a ; ale jak niższy o d s w o j e g o w z o r u !

D o g n a ł j ą m ł o d y F r e d r o tuż p r z y m i a s t a b r ami e, Z e m ś c i ć si ę z g o n u w o d z a s w ą z g u b ą g o t o w y :

J u ż z m i e c z e m płytkim w z n o s ł ł nad jej k a r k i e m r a m i e , G d y hełm w g w a ł t o w n y m b i e g u z s u n i ę t y z jej g ł o w y . O d k r y ł w długich w a r k o c z a c h ni ewi eści ej płci znamię.

W s t r z y m a ł się, t emi t y l k o p o g r o z i ł jej s ł o w y : U c i e k a j , ni ec h si ę b o j a ź ń m d ł a w t o b i e u koi .

N a m miecza w krwi n i e w i e ś c i e j b r o c z y ć nie p r z y s t o i .

B o h a te r k a T a s s a nie u c i e k a s r o m o t n i e z placu, i m a hełm lepiej p o d p ię ty , g d y ż le d w ie go T a n k r e d u d e r z e n i e m kopii s t r ą c i ł :

. . . . . * t a k , ż e t y l k o p o t e m B ł y s n ę ł a o g n i e m i w a r k o c z e m z ł o t y m .

M o ż n a ż r ó w n a ć to p r z e d z iw n e , p e ł n e m o c y i w d z ię k u w yrażenie, z rozwlekłym, d w u z n a c z n y m n a s z e g o a u t o r a w ie r s z e m :

O d k r y ł w d ł u g i c h w a r k o c z a c h n i e w i e ś c i e j płci znamię.

M o g lib y śm y więcej te g o r o d z a j u w y tk n ą ć u c h y b ie ń , ale je p o m ija m y , z o s t a w u j ą c n a koniec u c z y n i e n i e ogólnej co do w y ­ r a ż e ń a u t o r a uw agi.

W s p o m n i e l i ś m y wyżej o g o n itw a c h , a lb o jak p o e t a m ó w i, festy n ach w o b o z i e K iejstuta o d p r a w i o n y c h : te r a z n a d niem i z a ­

s ta n o w ić się należy; cały a lb o w ie m u s t ę p pełen je s t n i e w ł a ś c i ­ w o ś c i i g r u b y c h omyłek.

N a p r z ó d w p r o w a d z a p o e t a na plac g o n itw ę w o z ó w c z w o - r o k o n n y c h , jak z d a je się, d a w n y m o b y c z a je m greckim , g d y ż

w k ro n ik a ch litew skich t r u d n o coś p o d o b n e g o w y n a l e ź ć ; co w iększa, rz e c m o ż n a , iż takie, jakiemi je p o e t a w y s ta w ia , igrzyska

25 w s t a r o ż y t n o ś c i n a w e t po c z a s a c h T r o j a ń s k i c h m ie js c a nie miały.

W O lim p ii i w rz y m sk im cy rk u uganiali się w o ź n i c e ; p o e t a zaś

k siążąt i h e t m a n ó w n a w o zy sad za. Z d a j e się, że p o m i m o w s z e l - f kiej d o z w o l o n e j p o e t o m w y m y ś la n ia w o ln o ś c i, lepiej z a w s z e

s t o s o w a ć się do n a r o d o w o ś c i i z w y c z a j u ; s tą d g o n itw a k o n n a iu b p ie sza d alek o lepiej p r o s t y m L itw in o m przy sta ła.

P o z a k o ń c z o n y m b ie g u w o z ó w c z w o r o k o n n y c h , z a w o d n i c y z greckich b o h a t e r ó w p r z e m ie n ia ją się n a g le w rycerzy ś r e d n i e ­

go w ie k u , i w je ż d ż a ją do s z r a n k u k o p ie kruszyć. P o e ta o p i ­ suje u z b r o j e n i a i g o d ła , c z ę s to b a r d z o n ie w łaś ciw ie , i tak n a zbroi L u b a r d a :

B y ł n a p i s , c o p r z y ś w i a d c z a ł d u m ę j e g o w ś ci e kł ą : Z w y c i ę ż ę , l u b z a d z i w i ę m ą o d w a g ą p i e k ł o .

C o to z n a c z y p r z y ś w i a d c z a ć d u m ę , a j e s z c z e w ściekłą, i do c z e g o to, z d z iw ia ć o d w a g ą p ie k ło ? C z c z a d e k la m a ę y a !

Ale co n a jb a rd z ie j z d z iw i czytelnika o b e z n a n e g o z p o d o ­ b n y m r o d z a j e m walk, c z ęsto w p o e m a t a c h i r o m a n s a c h o p i s y ­ w a n y c h . to z a p e w n e szc z eg ó ln iejszy p o ty k a n ia się s p o s ó b . R y­

c e r z e ś r e d n i e g o w ie k u c h c ą n a ś l a d o w a ć A c h ille s ó w i k o p ie z d a - leka n a sie b ie w y r z u c a j ą ; co w iększa, k o p ia tak w y r z u c a n a p rz e b ija ta r c z ę i p u k le rz , a n a w e t s a m e g o r y c e r z a z s io d ła w y tr ą c ić może.

B o h a t e r o w i e greccy, s y n o w i e b o g ó w n a d z w y c z a j n i e silni, mogli r z u c o n y m o s z c z e p e m z b r o j e p r z e b i ć : b o i p o t y c z k a o d b y w a ł a się p o s p o l i c i e p ieszo , a lb o n a w o z a c h , i b r o ń krótka, ciężka, m o c n o o k u ta , p r z y c z y n i a ć się d o t e g o m o g ła , ale kopią lekką, d ł u g ą w a l c z ą c na k o n iu , nikt tak silnie r z u c i ć nie p o tra fił; dla t e g o b o h a t e r o w i e B o ja rd a, A riosta, T a s s a , r z u c a ć , nią nie umieją;

p o t y c z k a t e g o r o d z a ju k o ń c z y się u nich n a u d e r z e n i u k o p ia m i n a jc z ę ś c ie j u ł o ż o n e m i w to k u , to je s t u s tr z e m ie n ia : ra z taki d o b r z e w y m i e r z o n y albo k ru s z y ł k o p ią , albo r y c e r z a z siodła w y s a d z a ł , r z a d k o b a r d z o z b ro i s z k o d z ą c . N a le ż a ło b y a u t o r o w i , w p r o w a d z a j ą c o w e g o n itw y , p ó jś ć za u s ta lo n y m z w y c z a je m , p r z e z co by i r z e c z lepiej o d m a l o w a ł ^ p o d o b i e ń s t w a do

nie obraziL____ __

N a m i e n i w s z y p o k r ó t c e o rzeczy p o e m a t u i p rz e b ie g łsz y

n ie k t ó r e jego u s tę p y , p o t r z e b a , a ż e b y ś m y o języku, to jest o w y - ^

26

rażeniach, z w r o t a c h i s a m y c h w y r a z a c h o d p o e t y u ż y w a n y c h , namienili. A lu b o p r z y t o c z o n e p ie rw ie j w yjątki m ogły ju ż c z y ­ te ln ik o m dać o tem w s zy s tk iem w y o b r a ż e n i e ; a ż e b y ś m y je d n a k

uw ag i n a s z e uzupełnili, w y tkniem y tu n ie k t ó r e zn a c z n ie jsz e u c h y ­ bienia, szczególniej p ie rw sz e j i d ru g ie j p i e ś n i ; ca łe alb o w iem . p o e m a w tej myśli p r z e b i e d z , b y ło b y p r a c ą m o z o l n ą i mniej

użyteczną.

N a p r z ó d co do w y ra ż e ń w o g ó ln o ś c i, d a je się w nich s p o ­ strz e g a ć wielkie z a n ie d b a n ie , s tą d te ż p r a w i e z a w s z e są płaskie i p r o z a ic z n e : jeśli p o e t a c h c e się w z n ie ś ć niekiedy, sta je się n i e ­ ścisłym i w p a d a w d ek la m a cy ą . Z a d o w ó d m o g ą służyć n a s t ę ­ p u ją c e w ie rsz e : ( z w r o tk a 2)

W d z i ę k u r o c z y w a b i ą c y n a j ś w i e ż s z ą u r o d ą .

P o d o b n i e ż (w 3 z w r o t c e ) :

A r o z p a c z , k t ó r a c z ę s t o z n i e s z c z ę ś c i e m si ę s w o i .

R o z p a c z je s t s k u tk ie m nieszczęścia, nie m o ż n a w ię c m ó w ić że się sw oi z n ie sz c z ę ś c ie m : n a d t o w y ra z sw o i, nie w i a d o m o co tu m a znaczyć.

( Z w r o t k a 7):

P r a g n ą c ułagodzić, c h c ą c z g o d z ić i ż ą d a ł osłodzić; w ośm iu w ierszach pięć ra z y p o w t ó r z o n y za im e k sw ó j, i p ię ć t r y b ó w b e z - o k o lic z n y c h ; tak ie z a n i e d b a n i e w . p r o a i e n a w e t nie u c h o d z i, d o b r z e : z m le k iem w y ssać, w p o ić , ale t e g o do krwi s to s o w a ć nie w y p a d a .

B u r z l i w e d uc hy W ę g r ó w p r a g n ą c u ł a g o d z i ć ,

O b r a ć w ich k r a j u m u s i a ł c i ą g ł e p r z e m i e s z k a n i e , A c h c ą c s w o j ą o p i e k ą d w a n a r o d y z g o d z i ć ,

I p r z y j e m n e m uczynić s w o j e p a n o w a n i e :

Ż a l z s w e j n i e o b e c n o ś c i ż ą d a ł n am o s ł o d z i ć , P r z e z matki s w o j e j d o n a s n a r z ą d y p o s ł a n i e , K t ó r a b ę d ą c a P i a s t ó w m y t k ą , s i o s t r ą , ż o n ą ,

M i ł o ś ć dla s w y c h w s p ó ł z i o m k ó w z k r w i ą mia ła w p o j o n ą .

a w y r a ż e n i e t o : z krw ią m ia ła wpojoną, jest fa łs z y w e ; m ó w i się

( Z w r o t k a 18).

D o s i a d ł k o n i a S z r z e n i a w c z y k , z a z w ó d b r a m y b i e ż y , W t em o d W ę g r z y n a z ł uku w y p u s z c z o n a s t r z a ł a ,

P r z e r z y n a j ą c p o w i e t r z e w g a r d z i e l niu w l e c i a ł a .

Ma to być zamiast: przeszyła m u gardło.

27 ( Z w r o t k a 21).

W e s t c h n i e n i a t y l k o j e g o w t w e si ę s e r c e w k r a d ł y .

R a z j e s z c z e s p o j r z a ł n a cię, w t e m k r e w p l u s z c z ą c z ci ała R ę c e g o d ź w i g a j ą c e i t w a r z t w ł o b l a ł a .

W y r a ż e n ie r ó w n i e ż niedelikatne.

( Z w r o t k a 29').

Ki ej s tu t i O l g i e r d , o b a s y n y G i e d y m i n a ,

P r z e w y ż s z a ć b r a c i s w o i c h m ę s t w e m s(vem z a c z ę l i , Ż m u d ź i T r o k i miał Kiejstut, inni s w ó j d z i a ł m ie li .

Z pieśni d ru g ie j ( z w r o t k a 32).

U n a j m ł o d s z e g o w ó w c z a s z s y n ó w G i e d y m i n a L u b a r d a w r ę k u b y ł a p r a w e m h o ł d o w n i c t w a , Z W ł o d z i m i e r z e m i Ł u c k i e m W o ł y ń s k a k r a i n a ; T e g o K i e j s t u t n a m ó w i ł d o s w e g o s t r o n n i c t w a ,

W c i ą g n ą ł p o t e m J u r g i e g o , N a r y m u n d a s y n a , D o h a n i e b n e g o z s o b ą z d r a d y u c z e s t n i c t w a .

T a k i e p o w t a r z a n i e je d n e j myśli r ó ż n e m i s ło w am i, b a r d z o c z ę s to w id z ie ć się d a je ; i tak p u steln ik m ó w i W i t o ł d o w i : ( z w r o t k a 18)

. . . . K t o s w ą u f n o ś ć k ł a d z i e '

W m ym B o g u , t e g o z a s t ę p n i e u s t r a s z a z b r o j n y .

W z w r o t c e 35 G r z y m a lc z y k m ó w i do ż o n y :

. . . . K t o dni s w e B o g u z u f n o ś c i ą p o d d a j e . T e n t y s i ą c e m p o c i s k ó w nie b ę d z i e d o t k n i o n y .

P o d o b n i e ż , j u t r z e n k a z r ó ż o w e m i o ś w i a t a m i p o kilka razy w p o e m a c i e w y s tę p u je .

C o do w y r a z ó w : ty c h w iele n ie o z n a c z o n y c h , i że tak p o ­ w iem , tu ła c k ic h , k t ó r e z p o e z y i w y p ę d z o n y m i b y ć p o w in n y , u a u t o r a m ie js c e z n a j d u j e :

( Z w r o t k a 25, p. I.)

A s t o s u n k i z m o ż n e m i i p r z y j a ź n i s i ł a (?)

P o d o b n i e w y r a z n a t u r a , kilka razy, c o r a z w in n e m z n a ­ c z e n iu użyte, w p r o w a d z i ł do n a s t ę p u j ą c y c h w y r a ż e ń p r o z a ic z n o ś ć

c i e m n o ś ć :

(P ie ś ń II. z w r o t k a 10) g d z i e jest m o w a o z b u r z e n i a c h i p o ­ ż a r a c h m i a s t a ;

W i d o k t e g o s t r a s z n e g o n a t u r y z n i s z c z e n i a .

1 W a u t o g r a f i e p i e r w o t n y m b y ł a tu p r z y t o c z o n a s t r o f a XXIV, o d s ł ó w : Tym widokiem E lżb iety d o : zasępiony.

2 T u si ę k o ń c z y d o c h o w a n y a u t o g r a f .

28

( Z w r o t k a 14.)

K s i ę ż y c g r u b e m i w k o l o o s ł o n i o n y c h m u r y , K r y ł si ę n a w i d o k w o j n ą z h a ń b i o n e j n a t u r y .

( Z w r o t k a 17.)

I ż e w a s tej k r a i n y d o t y k a zni szczeni e,

K t ó r a ni el udzki m m o r d ó w i g w a ł t ó w s p o s o b e m , Z n i w e c z o n e j n a t u r y z d a j e s i ę b y ć g r o b e m .

O p r ó c z n ie o zn ac zo n y ch , m o ż n a jeszcze znaleźć w yrazy p o ­ spolite, a n a w e t nieszlachetne, n. p. „ Adela o d p o w i a d a p rzy swej słodkiej minie. F eb e w y je ż d ż a na n ie b o z fu rm a n e m . W o jd y ło b ę d ą c p r o s t y m u d w o r u służbitą. R uskich m o ło jc ó w zgraje, R u-

śniaki, Litwaki".

K rótkie t e u w a g i n a d w y s ło w ie n ie m szczeg ó ln iej d w ó c h

K rótkie t e u w a g i n a d w y s ło w ie n ie m szczeg ó ln iej d w ó c h

Powiązane dokumenty