64 Por. np. R. Trzaskowski, jw., s. 274-390, 486-492; P. Machnikow- ski, Swoboda..., s. 313-351; tenże, [w: ] SPP, t. 5, 2006, s. 501-508;
Z. Radwański, [w: ] SPP, t. 2, 2002, s. 232-235.
a)Źródła historyczne, prawnoporównawcze, (inne) Kodeksu cywilnego
K.c.w art. 3531przewiduje ograniczenie treściswobody umów poprzez klauzulę „właściwości (natury) stosunku”. Jestto nowość w k. c. Nie było takiego sformułowaniaw k.c. poprzednioani wk.z.
z 1933 r. Został onwprowadzony do k. c. noweląz 1990 r.Wprojek
tach Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przyMinistrze Spra wiedliwościw pierwotnym brzmieniu tego przepisu (obecnego art.
3531 k. c. ) nie byłow ogóletej klauzuli. Treść art. 3531 k. c. była zatem zgodna z art. 58 k. c. w tym punkcie. W drugim projekcie wprowadzono do tego przepisu klauzulę w postaci „treści stosun ku". Pomysł nie był dobry, boprzy takim ujęciu (jedno z możliwych znaczeń zakładało, że)treść stosunku będzie ograniczona (bada na) przez treść stosunku (to samo przez to samo). W trzecim uję ciu słowo„treści stosunku” zastąpiono przez obecne sformułowa
nie „właściwości (naturze) stosunku”. Komisja Prawnicza URM pro ponowała skreślenie tegopostanowienia, jakoniejasnego. Niepo dzielonojej wniosków. Nie wiadomo, jaka osoba wprowadziła tę klauzulę dotreści art.3531 k.c.
Pojęcie właściwości (natury)stosunku (art. 3531 k.c. ) niewy stępuje także w obcych systemach prawnych (por. tylkow innym kontekście § 307 ust. 2 k. c. n.i art. 8 szwajcarskiej ustawy zdnia19 grudnia 1986r. przeciwko nieuczciwejkonkurencji).
Pojęcie właściwości (natury) stosunku nie występowało (np.
w k.z., p.o. p.c.) i nie występujetakże w prawie polskim.Winnym
znaczeniu jestono użyte w art. 89 i art. 509 k. c. Cały ciężar zatem ustalenia treścitego pojęcia spada na doktrynę iorzecznictwo.
b)Charakter prawnyklauzuli właściwości (natury) stosunku prawnego (art. 3531 a art. 58 k. c. )
Art. 3531 k. c. wymienia klauzulę właściwości (natury)stosun
kuzobowiązaniowego obokustawyizasad współżycia społeczne go jako granicetreści umowy obligacyjnej (stosunku zobowiąza niowego). Natomiastsankcja tego przepisu (art. 3531 k.c. ) jest w art. 58 k. c., który wspomina tylko o ustawie (art. 58 § 1) lub o zasadach współżycia społecznego (art. 58 § 2 k. c.). Art. 58 k. c.
nie wspominao„właściwości (naturze)stosunku”. Jak zatem tę ostat
nią klauzulę traktować z punktu widzenia art. 58 k. c., czy jestto naruszenieustawy czyzasad współżycia społecznego.Kwestia nie jest jasna w literaturze65.
85 Por. np. Z. Radwański, jw.; R. Trzaskowski, jw., m. in. s. 311, 486- 492; P. Machnikowski, [w: ] SPP, t. 5, s. 506-508; tenże, Swoboda..., m. in.
s. 320, 321.
Po pierwsze, można twierdzić, że sprzeczność umowyz wła
ściwościami (naturą) stosunku zobowiązaniowego jest pozbawio
na sankcji prawnej w art. 58 k. c. (leges imperfectae). Pogląd ten należy stanowczo odrzucić. Taki też jest zgodnypogląd literatury.
Po drugie, treść tejklauzuli można podciągnąć pod„ustawę”
w rozumieniu art. 58 § 1 k.c. Nie sposób jednak nie zauważyć, że art. 3531 k.c. odróżnia ustawę od właściwości (natury) stosunku zobowiązaniowego. Niemniej pogląd tenw istocie- jak się wydaje - przeważa w literaturze (tak np. R. Trzaskowski, Z. Radwański).
Tu jednak konieczne jest wyjaśnienie. Nie jestto wyraźny przepis prawa (ustawy). Wistocie chodzi tu o normę prawną (normypraw ne) wyprowadzone w drodze wykładni ustawy (prawa) - całego zespołu przepisów prawnychoraz w drodze wnioskowań (rozumo
wań) inferencyjnych (wnioskowań logicznych). Dotej tezyskłaniał bym się także ja (por. także4. ujęcie).
Po trzecie, treść tej klauzuli można podciągnąć pod zasady współżycia społecznego (art.3531,art.58 §2 k. c.), i tak część doktry
ny czyni. Sankcja tego przepisu (art. 3531 k.c. ) w tym punkcie byłaby wtedy wart. 58 §2 k. c. (a nie w art. 58§ 1 k. c. jak przystanowisku drugim).Treść tej klauzuliwiązano byzatem ze słusznością kontrak tową i chodziłoby tutaj o sprawiedliwy (równy) rozkład praw i obo wiązków w stosunku zobowiązaniowym miedzystronami.
Po czwarte, treść tej klauzulimożna by podciągnąć bądź pod ustawę (art.58 § 1 k. c. ),bądź pod zasady współżyciaspołecznego (art. 58 § 2 k. c. ) - alternatywa zwykła. Tak zdaje się przyjmować P.Machnikowski, aczkolwiek autor ten poanalizie tej klauzulidocho
dzi downiosku, że jest ona zbędna. Te same wnioski bowiem można według niego wyciągnąćz ustawy lub z zasad współżycia społecz
nego. Wniosek ten nie wydaje się zasadny, aby de lege lata zbędna była klauzula właściwości (natury) zobowiązania. Można to potrakto
waćco najwyżej jako wniosek de lege ferenda (na przyszłość).
Sporne jest w literaturze,czy klauzula ta, właściwości (natury) stosunku, jest klauzulą generalną czy nie jest nią. Jedni temu przeczą(np. R. Trzaskowski), twierdząc, że nie jest to klauzula generalna. Można na to uzasadnienie podać tezę, że z klauzulą generalną mamy doczynienia wtedy, gdyprzepisyprawa odsyłają doźródeł pozasystemem prawa, np. zasadwspółżycia społeczne
go, zwyczaju, społeczno-gospodarczego przeznaczenia prawa, czyli odsyłają do źródeł zewnętrznych (a nie wewnętrznych). Stanowi
skodrugie przyjmuje bowiem, że jest tow istocieustawa, czyli nor
ma prawna wyprowadzona w drodze wykładni ustawy iwniosko
wań inferencyjnych, czylimieści się ona wramach ustawy (prawa).
Z kolei inni twierdzą,że w istocie jest to swoistego rodzaju klauzula generalna(tak np.jak sięwydaje Z. Radwański),a wkażdym razie zwrot niedookreślony prawnie. Z tym ostatnim poglądemwypada się chyba zgodzić, zdającsobie sprawę z podniesionychuprzednio zastrzeżeń.
c) Stanowisko literatury i orzecznictwa SN
W literaturze sąrozmaite poglądynatematklauzuli właściwo
ści (natury) stosunku zobowiązaniowego. Są opracowania szerzej omawiające tę kwestię (np. R. Trzaskowski, P. Machnikowski)
iwęziej omawiające tę kwestię (np. M.Safjana,J.Guścia, M. Szczy
gła, E. Łętowskiej, Z. Radwańskiego) oraz ogólne, krótkie wzmian kiwpodręcznikachi komentarzach do k. c. Odsyłamdo tych opra cowań i ich streszczeńzawartych w cytowanej literaturze. Nie ma zgodności w doktrynie i orzecznictwie SN co do pojęcia (treści) klau zuli właściwości (natury) zobowiązania. Istnieje mozaikastanowisk.
Pewne kwestiesą uzgodnione,pewnekwestiesąrozmaicieinter
pretowane. Także orzecznictwo SN nie wypracowało jednolitego stanowiska na temat właściwości (natury) stosunkuzobowiązanio
wego. Sątylko nieliczneincydentalne orzeczenia SN na ten temat.
Nie ma generalnej wykładnitego pojęcia przez SN. Często SN uj muje to pojęcie wespół z innymi klauzulami wymienionymi w art.
3531 k.c., zwłaszcza zasadami współżycia społecznego, a także ustawami. Nic nie wskazujena to, aby nastąpiło uzgodnienie sta nowisk wtej mierze. Najpełniejszą interpretację tej klauzuli przed
stawił R. Trzaskowski (R. T. - dalej), która jest interesująca, i z którą w wielu punktach istotnych sięzgadzam. Wpewnym za kresie jestem odmiennegozdania niż ten autor, czemudaję wyraz w tymopracowaniu, a w pewnych kwestiach, z którymi nieraz się niezgadzam, nie omawiam ich tutaj, z uwagi na brak miejsca.
d) Pojecie „właściwości (natury) stosunku"
Ustawa używa tego sformułowania, lecz go nie definiuje. Stąd powstaje problem ustalenia treści i definicji tego pojęcia. Nie jest to zadanie łatwe.Wykładnialiteralna pojęcia „właściwości(natury) sto sunku” prowadzi do wniosku,że chodzi tu o cechy charakterystycz nestosunku, a więc cechy, które wyróżniajątenstosunek spośród stosunków innegorodzaju66. Ustawa używa tych dwóchpojęć obok siebie (natury wnawiasie).Przyjmujesię w literaturze,że pojęcia te są tożsame, równoznaczne, synonimiczne, zamienne. Pytając oistotę danej kwestii, zjawiska, pytamy o jej naturę. Przykładowo pytając oistotęBoga i drogi poznania Boga, pytamy o naturęBoga, jego esencję, istotę i drogi poznania Go. W literaturze nie ulega
66 Tak R. Trzaskowski, jw., s. 301, 302.
wątpliwości, żeart. 3531 k. c. mówi o „właściwości (naturze)stosun ku”prawnego zobowiązaniowego. Przedmiotem swobody umów (art.
3531 k.c. )jest tylko prawo zobowiązań, jak była otym mowa uprzed nio. Nadto z wykładni systemowej, zamieszczenia tego przepisu (art. 3531)w części ogólnejzobowiązańwynika, że chodzi tuosto
sunekprawny zobowiązaniowy,anienp.prawnorzeczowy lub praw-norodzinny, bo tam nie ma swobody umów. Niejest jasne wlitera
turze,czy chodzitu o konkretny stosunek prawnyzobowiązaniowy czyoabstrakcyjnystosunek prawny zobowiązaniowy. Wydaje się, że chodzi tu o badanie zgodności treścii celu konkretnego stosun ku prawnego zobowiązaniowego z abstrakcyjnymstosunkiem praw
nym zobowiązaniowym. Por. o tym dalej (pkt i). Istota stosunku zobowiązaniowego jest określona w art. 353 k. c. Należy podkre ślić, że w art. 3531 k. c. chodzi o zbadanie zgodności treści i celu stosunku prawnego zobowiązaniowego (umowy obligacyjnej) z wła ściwościami (naturą)stosunku prawnegozobowiązaniowego (umo
wyzobowiązaniowej, umowy obligacyjnej). Można zatem, jak się wydaje, zamiennie mówić o właściwości (naturze) stosunku praw
nego zobowiązaniowego i o właściwości (naturze) umowy zobo wiązaniowej (umowy obligacyjnej). Pytanie onaturę (właściwości) stosunku jest pytaniem o naturę (właściwości) umowy.
e)Natura ogólna każdego zobowiązania
e, ) W literaturze przy omawianiu natury (właściwości) zobo
wiązania (art. 3531k. c.) wyodrębniasięnajczęściej3 kategorie zo bowiązań, trzy możliwesfery zastosowaniatego pojęcia. Pierwszą grupę (omawianąw tym punkcie e) stanowią cechy, właściwości, natura każdego zobowiązania. Drugą grupę (f) stanowi natura określonej kategorii umów, określonejgrupy rodzajowej umów(zo bowiązań), np. chodzituo zobowiązania starannego działania, zo bowiązania rezultatu, umów zawartych na czas określony, zobo wiązań ciągłych, umów konsumenckich, umów profesjonalnych (między profesjonalistami). Trzecią grupę (g) stanowi natura umo wy nazwanej, np. umowydarowizny, umowy dożywocia, rachunku bankowego, ubezpieczenia. Najpierw omówimy ten trójpodział
w zastosowaniu do umów nazwanych, a na końcuzastanowimysię, czy ma on iw jakim zakresiezastosowanie także do umów niena
zwanych i czy ma on zastosowanie w odniesieniudokonkretnej umo wy. W literaturze najczęściej przyjmuje się ten trójpodział (tak np.
R. Trzaskowski), niektórzy kontestują potrzebę wyodrębniania trze ciej grupy, twierdząc, że na tle danego typu umowy (np. darowizny, dożywocia) nie można mówićo jej naturze (właściwości). Autorzy ci podziałten zastrzegają wtedy zazwyczaj tylko w stosunku do dwóch pierwszych grup stosunków. W dalszej części przejdziemy do omó
wienia pierwszej grupy tychstosunkówzobowiązaniowych.
e2)W literaturze wyodrębnia się nieraz poszczególne cechy tej pierwszej grupyzobowiązań, czyli zobowiązań umownych w ogóle bez względu na ich rodzaje i poszczególnekonkretne typy. Takczyni R. Trzaskowski (poniżej zostanie omówiony przedstawiony przez niego ten podział). Nieraz w literaturze (zwłaszcza w podręczni kach ikomentarzach) poprzestaje się na podaniu kilkupizykładów tych cech zobowiązań umownych w ogóle, bez ich wewnętrznej, dalszej systematyzacji. Rzecz poniekąd jest kwestią konwencji.
Podziałwewnętrzny na poszczególne cechynaturyogólnej zobo wiązań niejest bezdyskusyjny i często nie jest ostry.
e3) Ochrona przed nadmiernym ograniczeniem wolności stro ny (pierwszapodgrupanatury zobowiązań wogóle,każdegozobo
wiązania).
Pierwszym, niebudzącym większej wątpliwości założeniem ustawodawcy, wyznaczającym cechę istotnązobowiązania, jest założenie, zgodnie z którym stosunek zobowiązaniowy nie może być ani środkiem unicestwienia, ani nadmiernego ograniczenia wolności człowieka. Ustawodawca nie dopuszcza umów, których treścią jest nadmierne ograniczeniewolności (R. T., s. 318).
Podkreśla się ponadto, że mimo iż nigdzie nie wypowiedziano zasady, że niedopuszczalna jestumowa, która nadmiernieogranicza wolność dłużnika,tojest to zasadaniepisanego prawa(R. T., s. 323).
Podaję się na przykład zasadę, że nie można zakazać wypo wiedzenia zobowiązania bezterminowego o charakterze ciągłym
(teraz jest wyraźnyprzepiswk. c. w postaci art. 3651 k.c. ). Podaję się przykłady przepisów prawnych ograniczających czas trwania najmu (art. 661 k. c. ) lub dzierżawy (art. 695 § 1 k.c. )
Jestto, jak ten autor podaję, klauzula ogólna, która wymaga uszczegółowienia, co może budzić nierazwątpliwości.
Ze sprzecznością umowy z naturą zobowiązania mamy do czynieniaprzede wszystkim wówczas, gdystrona jest zobowiąza
na do działania lub zaniechania, które powinno być efektem jej w pełni swobodnej decyzji. Jak wskazano, chodzituo umowydo
puszczające nadmierną ingerencję w dobra osobiste. Zgodna z pra
wem ingerencja wte dobra jest wprawdzie możliwa,jednakżewy łącznie na podstawie odwołalnej wkażdym czasiezgody zaintere
sowanego, anie napodstawie jego bezwarunkowegozobowiąza
nia (R. T., s.324).
„Przykładem niedopuszczalnej ingerencji umownej w dobra osobiste jestz pewnością zobowiązanie do noszenia ciąży przez tzw. matkę zastępczą. Podobnie należyzakwalifikować zobowią zanie do stosowaniaśrodkówantykoncepcyjnych"(R.T., s. 325).
Sprzeczne z ustawą są stosunki pozamałżeńskie (art. 23 k.r. op.). Etyka katolicka zaniedopuszczalne uznaje stosowanieśrod
ków antykoncepcyjnych, z wyjątkiem naturalnego planowania ro
dziny. Etyka katolicka za niedopuszczalne uznaje stosunki przed małżeńskie. Miłośćfizyczna nie jest prawdziwa miłością.
„Sprzeczne z naturą zobowiązania są także umowy, które wiążą się z naruszeniem swobody przekonań społecznych i reli
gijnych. Tytułem przykładu można wymienić umowę zobowiązu- jącądowyboru lub zmiany wyznania religijnego (szczególnie waży tu konstytucyjnie gwarantowana wolność sumienia i wyznania)"
(R. T„ s. 326).
Specyficzną grupę umów stanowią umowy, wramach których nadmiernie ograniczona jest swobodagospodarcza lub zawodowa jednejze stron (por. np. art. 41 ust. 3 ustawy zdnia 4 lutego1994 r.
o prawie autorskim i prawach pokrewnych - tekst jedn. Dz. U.
z 2001 r. nr 80, poz. 904) (R. T., s. 388).
Podobnie w orzecznictwie i doktrynie niemieckiej przyjmujesię, żesprzeczne z dobrymi obyczajami jest takie skrępowanie swobo
dy działania gospodarczego jednej ze stron, żetraci ona w całości lub w istotnej części swą niezależność (umowy kneblujące). Tytu łem przykładu wskazujesię tu na umowy, które przyznająwierzy
cielowi daleko idące prawo wglądu i kontroli albo nawet udziału w działalności dłużnika, czy też omówione już uprzednio umowy, któreprzez „nadzabezpieczenie” wierzytelnościzagrażają egzysten cji przedsiębiorstwa, gdyż uniemożliwiają mudodatkowe zewnętrz
ne finansowanie kredytowe (R. T., s. 329).
Warto wskazać, że k. c.n. postanawia wyraźnie, iż nieważna jestumowa, w którejdłużnik zobowiązuje się doprzeniesienia albo obciążeniaużytkowaniem całości lubczęści ułamkowej przyszłego majątku (§ 311 bust. 2k. c. n. ), gdyż - jak się wyjaśnia - przeniesie
nie całego przyszłego majątku byłoby równoznaczne ze zrzecze niemsię zdolności prawnej (R. T., s. 332).
e4) Ochrona przed uzależnieniem zewnętrznym iniepewno
ścią (druga podgrupa).
Niewątpliwie podstawowąrolą zobowiązania jest zapewnie
niestronom pewności co do przysługujących im prawiobciążają
cych ich obowiązków.Ustawodawca niechętnie zatem odnosi się dosytuacji, w którychistnieje zbyt daleko idącaniepewność codo skuteczności praw i stabilności położenia prawnego stron. Kon sekwencjątej niepewności jest również często uzależnieniejed
nego podmiotu prawa cywilnego od innych podmiotów. Uzależ nienie to pozostaje częstokroć w kolizjiz podstawową cecha sto sunku cywilnoprawnego, jaką jest równorzędność stron (R. T., s. 333).
Z założeń ogólnych prawa zobowiązań wynika, że zobowiąza
nienie może być również instrumentem nadmiernegouzależnienia zewnętrznego i źródłem zbyt daleko idącejniepewności co do przy sługujących praw i obciążających podmiot obowiązków. Z tego względu za sprzeczne z naturą zobowiązania należy na przykład uznać umowy ograniczające swobodę dłużnika (określającejego
obowiązki) przez uzależnieniejej odswobodnej decyzji drugiej strony lub od swobodnej decyzji osobytrzeciej (R.T., s. 489, 490).
Przykłady naruszeń.W świetle powyższychuwag zasprzecz ne z naturą zobowiązanianależyuznać umowy ograniczające nie zależność dłużnika przez uzależnienie zakresu jego obowiązków od swobodnej decyzji wierzyciela.
W tymkontekściewątpliwości budziumowa, napodstawie któ rej dłużnikzobowiązujesię do świadczenia, którego treść określa swobodnie druga strona umowy (np. cenę zakupu) (R.T., s. 334).
Nagruncieprawa polskiegoumowę taką (pozostawienieokre
ślenia świadczenia do swobodnego uznania wierzyciela) uznaje się przeważnie za niedopuszczalną. Inaczej oceniana jest natomiast umowa, z której wynika, że chodziło o pozostawienie stronie lub osobie trzeciej określenia świadczenia do słusznego uznania albo o cenę przyjętą w stosunkach danego rodzaju (art. 536 § 2 k. c.) (R.T„ s. 336)..
Sprzeczne z naturąjest pozostawienie tylko jednej stronie możliwości dowolnej zmianyjej postanowień. Klauzula umowna dopuszczająca do jednostronnego ustalania treści umowy (jejza
warcia,zmiany, rozwiązania) jest sprzeczna z naturą umowy.Treść umowy nie może być bowiem ustalana jednostronnie (przez jedną ze stron umowy lub osobętrzecią).
es) Ochrona minimum użyteczności iracjonalności zobowią zania (trzecia podgrupa).
Wśród podstawowych cech zobowiązania można jeszcze wskazać napodstawowe założenie minimum racjonalności stosun
ku zobowiązaniowego, którego dobitnym wyrazem jest przepis o nieważności umowyo świadczenie niemożliwe(art. 387 § 1 k.c. ).
Jest zgoda co do tego, że prawo zobowiązań zakłada gene ralnie,iż stosunek obligacyjny służyć będziezaspokojeniui zabez pieczeniu godnych ochrony interesów stron, awięc przede wszyst kimrealizacji określonych celów, które zostają skojarzone w ramach umowy. Realizacja tych interesów stanowi dla zobowiązania rację bytu (R. T„ s. 347).
Zobowiązanie musi byćtakże w pewnymminimalnym stopniu użyteczne i racjonalne. Za naruszające minimum użyteczności i racjonalności zobowiązania, i z tego względu sprzeczne z jego naturąnależy uznać w szczególnościte postanowienia umowy,które podważajązobiektywizowany i zarazem zindywidualizowany sens społeczno-gospodarczyumowy(R. T., s. 490).
Przykłady naruszeń.Za sprzeczne z naturą zobowiązania na leży uznaćzatemwszelkiepostanowienia, którepodważają celspo
łeczno-gospodarczy umowy, naruszającinteresystron zasadnicze zpunktu widzenia prawidłowej realizacji celu umowy. Tytułemprzy kładu można tu wskazaćna umowę zawartą z osobą której osobi ste właściwościdecydują owartości świadczenia (lekarze, artyści, adwokaci itp. ), jeżeliprzewidziano w niej nieograniczoną możliwość przenoszenia wykonaniaświadczenia innej osobie (R.T., s. 347).
e6) Względny charakter zobowiązania (czwartapodgrupa).
Niewątpliwącechą zobowiązaniowego stosunku prawnego jest jego względny charakter,któryoznacza, żewynikające z tegosto
sunku prawo podmiotowe jest skuteczne tylko względem kontra henta. Stosunek zobowiązaniowy jest zatemstosunkiem dwustron
nie zindywidualizowanym.Z założeńteorii autonomii woli wynikało, że nie można naruszaćsferywolności innej osoby bezjej zgody (R. T., s. 352).
Wdrodze umowy nie można nadać rozszerzonej skuteczno
ściumowie względem osób trzecich, pozaprzypadkamiwskazany
mi w ustawie (R.T., s. 353).
Cechą zasadniczą zobowiązania jako takiego jest również względność zobowiązania, która oznaczana przykład, że pozaprzy padkami wskazanymi w ustawie,strony nie mają kompetencji do
„urzeczowienia” obowiązku obligacyjnego wten sposób,że będzie on wiązałkażdą osobę, która pozostajew określonym stosunkudo rzeczy (R.T„ s. 490).
Przykłady naruszeń. W literaturze polskiejpowszechnie przyj muje się zasadę numerus clausus zobowiązań realnych (R. T., s. 353).
Numerus clausus papierów wartościowych? Moim zdaniem (M. N. ) w prawie polskim istnieje numerus clausus papierów warto
ściowych,obojętnie czy przyjąć, że zobowiązanie powstajetu z jed nostronnej czynności prawnej czy z umowy. Zagadnienie to jest sporne w literaturze.
e7) Natle prawa polskiego obowiązuje generalna zasada kau-zalności. Wynika ona z wykładni przepisów ustawyoraz z zasad współżyciaspołecznego67.
67 Por. bliżej M. Niedośpiał, Swoboda czynności prawnych, Bielsko- Biała 2002, s. 70-74, gdzie omawiam różne modele teoretyczne, formułu
jąc wniosek jak w tekście.
SN w uchwale IC z dnia 28 kwietnia 1995 r., III CZP 166/94 (OSNC 1995, z. 10, poz. 135) dopuścił w drodze umowy abstrak
cyjną gwarancję bankową. Co dało asumpt do wyciągania często wniosków w literaturze, że w przypadku zobowiązaniazaciągnięte
go przez podmiot profesjonalny możnaodstąpić od zasady kauzal- ności i nie wiąże sięto z naruszeniemnatury zobowiązania. Tak np.
też R. Trzaskowski, jw., s. 358-362. Natomiast także ci autorzy zdecydowanie twierdzą,, że z całązaś pewnością odstąpienie od omawianej cechy nie jest dopuszczalne (ze względu na sprzecz
ność z naturą zobowiązania) wówczas, gdy zobowiązanie abstrak cyjne chciałby swobodnie zaciągnąć podmiot niekwalifikowany, zwłaszcza konsument (R.T., s. 362).Cechą taką jest również kau-zalność, która nieobowiązuje jednak wtedy,gdy nienazwane zobo wiązanie abstrakcyjnezaciąga podmiot profesjonalny (R. T.,s.490).
Moim zdaniem także wtedy, gdy zobowiązanie abstrakcyjne zaciągapodmiot profesjonalny, obowiązujegeneralna zasada kau-zalności. Przykłady niektórych obcychsystemówprawnych są od straszającym przykładem nadużywania konstrukcji czynnościpraw
nych abstrakcyjnych. Nadto polski rynek profesjonalnyjest bardzo często zbyt słaby ekonomicznie, aby udźwignąć ciężar prawny i ekonomiczny, który wiąże się z czynnościami abstrakcyjnymi (z woli stron). Bardzo duże ryzyko prawne i ekonomiczne wiążesię
zczynnościami abstrakcyjnymi.Zbyt optymistyczna iniefrasobliwa wtej sprawie jestwizja orzecznictwa SN i doktryny.
e8) Słuszność zobowiązania.
Można sięzastanawiać, czyz kryterium natury ogólnej zobo
wiązania należywiązać takżewymaganie słuszności zobowiąza nia. Powstaje wszczególnościpytanie, czy słuszność (sprawiedli wość) materialna, a więcrównomiernyrozkład praw i obowiązków należy docech koniecznych, zasadniczych zobowiązania. Pytanie tojest istotne o tyle, że- jak wskazano - w doktrynie obejmuje się niekiedy zagadnieniesłuszności zobowiązania zakresem zastoso
wiązania należywiązać takżewymaganie słuszności zobowiąza nia. Powstaje wszczególnościpytanie, czy słuszność (sprawiedli wość) materialna, a więcrównomiernyrozkład praw i obowiązków należy docech koniecznych, zasadniczych zobowiązania. Pytanie tojest istotne o tyle, że- jak wskazano - w doktrynie obejmuje się niekiedy zagadnieniesłuszności zobowiązania zakresem zastoso