Michał Niedośpiał
Swoboda umów
Synteza
Warszawa 2012
© Michał Niedośpiał. Kraków 2012 Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN 978-83-933914-0-0
Wydawca:
Wydawnictwo BMT Erida Spółka z o. o.
ul. Ks. Skorupki 2 05-220 Zielonka Tel. /fax 22 771 98 66 e-mail: erida@erida. coni. pl www. erida. com. pl
Warszawa 2012
„W ostatni dzień - w ostatni dzień...
W ostatni dzień - w ostatni dzień Wyście, podróżne tu ptaki,
Spotkały suchy dębu pień, Co od piorunów miał znaki.
Lecz gdy go śpiew poruszył wasz, Gdy głos doleciał z ojczyzny, [Łysknęła] nagle człecza twarz
Spod kory - ze spalenizny.
Spod liści błysnął złoty łuk I ręka - i kawał korony.
W dębie słowiański mieszkał Bóg I wam się pokazał zjawiony...
Juliusz Słowacki
Wstęp
Książka„Swoboda umów. Synteza” omawia skrótowo podsta wowe zagadnienia dotyczące swobody umów w polskim prawie cywilnym na tle art. 3531k. c., czyli nowego stanu prawnego obo wiązującegood 1 X1990 r.do chwiliobecnej.Poświęconajest ona wykładni art. 3531 k. c. Jest to opracowanie całkiem odrębne od uprzedniej mojej monografii pt. „Swoboda czynności prawnych”, Bielsko-Biała 2002 (wyd. 1), 2003 (wyd. 1), 2004(wydanie 2), Wy dawnictwo „STO”,która omawiała zagadnienie swobody czynności prawnych (umów i jednostronnych czynności prawnych) w zasa dzie na tle tylko poprzedniego stanu prawnego (art. 58 k. c. ), czyli wokresie od 1 11965 r.do 30 IX 1990 r. (noweli do k. c. ), poprzed niaksiążkabyłabowiemnapisana w roku 1977 (przepisana w 1980).
Podstawą prawną swobody umów obecniejest art. 3531k. c.,wpro wadzonynowelą do k. c. z. 28 VI11990 r.Stanprawny uległbowiem zasadniczej zmianie w tym punkcie. Opracowanie niniejsze nie oma wia swobody jednostronnych czynności prawnych, w tym zakresie należy odesłaćdo uprzedniej mojej monografii. Nie omawia oczy wiście także swobody testowania(wtej kwestii jest w pełni aktualna mojamonografia„Swoboda testowania”, Bielsko-Biała 2002,wyd. 1, 2003, wyd. 1, 2004, wyd. 2, Wydawnictwo „STO”). Jest to podsta
wowe zagadnienieprawa cywilnego (swoboda umów).
Książka jest skierowana do wszystkich, przede wszystkim do cywilistów(zajmujących się prawem prywatnym), w tym do naukow- ców-cywilistów, sędziów-cywilistów, notariuszy, adwokatów, radców prawnych, prawników-cywilistów, aplikantów, studentów prawa i administracji, zwykłych Czytelników bez przygotowania prawni
czego. Wszystkie te osoby codzienniestykająsięz umowami. Życzę owocnej lektury.
Książka uwzględnia stan prawnynadzień 20 listopada2011 r.
Michał Niedośpiał
Kraków, 20 listopada 2011 r,
uroczystość Jezusa Chrystusa, KrólaWszechświata
I. Autonomia woli stron w rozwoju historycznym
1. Rzymskie prawo prywatne
Omówienie swobody umówjest zagadnieniem bardzoobszer
nym1. Wymaga ono odrębnego opracowania monograficznego.
W niniejszej pracy zostanąz natury rzeczy, ze względu na jejmałą objętość, przedstawioneskrótowo tylkoniektóre (wybrane) zagad
nienia prawne, co należy mieć na uwadze przy jejczytaniu, w pozo stałym zakresieodsyłam do przytoczonej uprzednioi następnie li
teratury. Analizę należyrozpocząćodkrótkiego rysu historycznego kształtowania się swobody umów2.
1 Co do swobody umów por. m. in. monografie: M. Niedośpiał, Swo
boda czynności prawnych, Bielsko-Biała 2002, 2003 (wyd. 1), 2004 (wyd. 2) (opracowanie to zostało napisane w 1977 r., a wydane drukiem dopiero w latach 2002, 2003, 2004, omawia ono stan prawny na około 1980 r., z krótkimi notami aktualizacyjnymi); R. Trzaskowski, Granice swobody kształtowania treści i celu umów obligacyjnych. Art. 3531 k. c., Zakamycze 2005; P. Machnikowski, Swoboda umów według art. 3531 k. c. Konstrukcja prawna, Warszawa 2005; Z. Radwański, Teoria umów, Warszawa 1977.
2 Por. bliżej w tej sprawie np. M. Niedośpiał, jw., s. 1 i n.
Wmiarę rozwoju prawa rzymskiego, stopniowo kształtowały sięelementynowoczesnejzasady swobody umów: wolność stron w zakresie tego, czy orazz kim zawrzeć umowę,w zasadzie - poza poważnymi wyjątkami-swoboda co do formy,a nadtow znacznym stopniu wolność co do treści. Ze względu na poważne rozszerzenie zakresu zaskarżalnychumów oraz fakt, że każdemu pacto można było nadać postać kontraktu, przez zawarcie umowy wformie sty- pulacji,znacznie zbliżyło się rzymskie prawo prywatne do zasady, że strony władne są powołać dożycia dowolny stosunek zobowią zaniowy, także taki, który nie zostałuregulowany przepisami, lecz niestety zasady tej nie wprowadzono. W tym systemie prawnym istniałytylko umowytypowe (nazwane), strony nie mogłypowołać do życia tzw. umów mieszanych czy nienazwanych. Analiza doty
czyoczywiścietylko prawa zobowiązań, bo tylko w nim można teo
retycznie rozpatrywać swobodę umów.
2. Od średniowiecza do końcaXVIIIwieku
Przedstawione zostaną tepunktygranicznew rozwoju prawa i doktryny, które wpłynęły na ukształtowaniesię nowoczesnej zasa dy swobody umów. Średniowieczne prawo kanoniczne (XI, XII w.) wystąpiło z tezą, że każda umowa wiąże, bez względu na formę, w której została dokonana taka czynność. Od sformułowania tej zasady przez kanonistów (XI, XII w. ) upłynęło znówkilka wieków, gdy Grotius w XVI w., wychodząc z założeńprawa natury, głosił tę samą zasadę, co kanoniści.
3. XIX i XX wiek
W końcu XVIII i na początku XIX wieku pojawiły się wielkie kodyfikacje nowożytne (np. kodeks cywilny francuski z 1804 r ).
W swych koncepcjach filozoficznych opracowania te wychodziły z założeń szkołyprawa natury, prawa słusznego, stojącego ponad prawem pozytywnym.
Nowoczesna zasada wolności umów czyujmując szerzej: au tonomii woli, ukształtowała się wXIX w. Pod wpływem wspomnia nego wyżej nurtu prawanatury, ukształtowała się cywilistyczna teo
ria autonomii woli. Autonomiczność woli indywidualnej miała się przejawiać w tym, że sama wola indywidualna miałamoc kreacyjną (kształtującą) w zakresie stosunków prawnych. Natomiast prawo pozytywne miało rolę wtórną jego funkcjasprowadzałasię do ochro
ny praw ukształtowanych przez wolę jednostki. Konsekwentnie do tego ujmowano przepisy prawa jako wyraz milczącej wolistron.Stąd też traktowano na przykład przepisy o dziedziczeniu ustawowym jako dorozumiany testament spadkodawcy. Teoria ta dominowała we Francji w XIX wieku.
Wopozycji do prawnonaturalnej koncepcji autonomii woli po zostawały dwie szkoły: historyczna, zSavignym na czeleoraz po zytywizm prawniczy (II poł. XIX w. ); przyjmowały one wtórną rolę
woli indywidualnejwkształtowaniu stosunków prawnych. Decydu
jące znaczenie według nich mająprzepisy prawa, które stanowią jedyne uzasadnienie mocy wiążącej umów. Z podobnych założeń wyjdzie normatywizm. Jak kodyfikacje z początku XIX wieku były pod wpływem koncepcji prawa natury, tak k.c. n.(k. XIX w. ) był wy tworem pozytywizmu prawniczego.
Zasada autonomiiwoliukształtowana na początku XIX wieku rodziła się w określonych warunkach społecznych, kulturowych, doktrynalnych,prawnych, ekonomicznych (wolnej konkurencji, kon cepcji tzw. państwa nocnego stróża, filozofii prawa natury, szeroko pojętej wolnościjednostki).
Redaktorzy k. c.f. wypisali na swymdziele formułkę (którąpóź
niej opuszczono, uznając jąza oczywistą): „istnieje prawo powszech
ne, niezmienne, źródło wszelkich ustaw pozytywnych (... )". Było nim prawo natury.Jest rzeczącharakterystyczną, żew okresie póź
niejszym, gdy w sferze ekonomiki dominowały koncepcje interwen
cjonizmugospodarczego,a pod koniec XIX i w XX wieku powstały wielkie organizacje gospodarcze i handlowe(monopole),a w pań stwach socjalistycznych wXX wiekupaństwo stało sięorganizato
rem życia gospodarczego, zakres autonomii woli uległdalszemu zawężeniu (prawnemu ifaktycznemu).
Co było krokiemmilowym w kształtowaniu sięzasady autono mii woli w XIXwieku; na pewno nie sama koncepcja umowy czy rozlicznychjej typów.Otóż było nim sformułowanie zasady,że stro
ny wdrodze umowy mogą powołać do życia dowolnystosunekzo bowiązaniowy (nazwany, nienazwany, mieszany).Azatemto cobyło postulowane od kilku wieków (XI w. )przybrało wreszcie kształt za sady prawnej. Zasługą niewątpliwie tego okresu jestzatem praw ne, poraz pierwszy w historii sformułowanie zasady swobody umów (por. art. 1134 ust. 1, art. 6, art. 1007 k. c.f. ). K.c. n. z k. XIXw. już nie formułuje samej zasady,choć niewątpliwie tkwi ona upodstaw systemu zobowiązaniowego (por. zwłaszcza §§ 134, 138, 305 k.c. n.).
Podobnie było w k. c. a. Choć zatem niektóre kodyfikacje wyraźnie jej nie statuują, to jednak ją przyjmują, opierając na niej regulację
ustawową. Co do swobody umów por. art. 19 ust. 1 szwajcarskiego k. z., któryją statuuje. Najpełniej zasada swobody umówzostanie wyrażonaw art. 55 polskiego k.z. z 1933 r.: „Strony, zawierające umowę, mogą stosunek swój ułożyć wedługswego uznania, byle
by treśći cel umowyniesprzeciwiały się porządkowi publicznemu, ustawie orazdobrymobyczajom”. Kontrahenci mieli pełną swobo dę wkształtowaniu treści umowy. Kodeksy zakreślałytylko pewne ogólne ramy: zakaz sprzecznościtreści umowyz prawem, zasada mi porządku publicznego i dobrymiobyczajami(por. np. art. 55 k.z.,
§ 879 k. c. a., art. 6, art. 1131, art. 1133 k.c. f., § 134, § 138 ust. 1 k. c.n., art. 1528, art. 15291. X cz. 1 Zwodu Praw).
Zasada swobody co do formy czynności prawnej (por. np.
§ 863w zw. z§ 883k. c. a., § 125 k. c.n. ) stała sięnormąobowiązu
jącą ustawodawstw europejskich. Od tej zasady ustawodawstwo przewidywało pewne wyjątki. Powszechność tę należy uznać za ważne wydarzeniew historii kształtowaniasię wolności umów.
Stronyumowymiały jużtradycyjnie swobodęwyboru kontra
henta. Pod koniec XIX w., a zwłaszcza wXX w. dla niektórych ty
pów umówo charakterze masowym (przewózkolejowy;dostarcza
nie energii elektrycznej, gazu, wody; usługi pocztowe itp.) został wprowadzony tzw. przymus zawierania umów. Ciążył on na jed
nostkach korzystających z prawnego lub faktycznego monopolu świadczenia usług w zakresieużyteczności publicznej (tzw.service publique); było topewne novum na tle rozwoju autonomii woli.Wiel kiekodyfikacjecywilne, jak k.c. a., k. c.f., k.c.n, czy nawet nasz k. z.
z1933 r. nie zawierały w tej materiiżadnych postanowień. Obowią zekten wynikał bądźz ustaw szczególnych, bądź byłwyprowadzo
ny w drodze wykładni prawa. Zjawisko to związane z umowami masowymi nie byłoobcerównież ustawodawstwompaństw socjali stycznych. Sama jednak koncepcja obowiązku zawierania umów, innych niż masowe, była właściwaraczej dlaukładu socjalistyczne
go. Żadnewielkiekodyfikacjepaństw kapitalistycznych XIX czy XX wieku nie wprowadziły, na wzór np. naszego k.c. (d. art. 397-404) do dnia 30 września 1990 r., obowiązkuzawierania umów. Dotyczy
to zarównosytuacji, gdy decyzja administracyjna zastępuje umo wę,jak i innej, w której na stronę (strony) zostaje nałożony jedynie obowiązek dokonania czynności (czynność dwustronna wymaga zgodnych oświadczeńwoli stron).
Począwszy od przełomu XIX i XX w. w zakresie autonomii woli stron pojawiająsie pewne ograniczenia,zwłaszczana odcinku swo body umów, wymaga to bliższej analizy. W dziedzinie ekonomicz
nej jest to okrespowstawaniawielkich organizacji przemysłowych i handlowych, połączonyjednocześnie ze wzrastającą ingerencją państwa w sferęstosunków ekonomicznych,czyliprzechodzeniem dokoncepcji interwencjonizmugospodarczego.Prawne ogranicze nia autonomii woli szły w kilku kierunkach. Po pierwsze, dla pew nych typów umów zostaje wprowadzony przymus ich zawierania.
Po drugie,wzrasta ilość przepisówbezwzględnieobowiązujących.
Szczególnie zaznaczyłosię to naodcinku stosunku pracy oraz naj mu lokali. Niezależnie od ograniczeń prawnych, pojawiają siępew
ne zjawiska faktyczne, które, co należy podkreślić, nie stanowiły prawnego ograniczenia swobody umów. Na tle stosunków praw
nych masowych (przewóz, dostawa energii, usługi pocztowe itp.) pojawia się konstrukcja umów przez przystąpienie (adhezyjnych);
strona, narzecz której świadczeniepowinno byćspełnione, ma fak tycznie wolność tylko co dotego, czy dokonać czynności, nie ma zaś osoba taka swobody co do wyboru kontrahenta (z regułyfak tyczny monopol) ani co do treści umowy, ustalanej generalnie w postaciwzorów, regulaminów czy ogólnych warunków umów. Po wyższe „akty"byłyzjawiskiem pozaprawnym, nieregulowanym przez kodeksy (np. k.c. a., k. c.f., k.c.n.), ustawy. Niektóre tylko ustawo
dawstwa, jak np. polski k. z. wykształcone w praktyce instytucje wzorów umów, regulaminówujęły w postaci regulacjinormatywnej (art. 71, art. 72 k.z. ). Wzory umów wymagałyzatwierdzenia przez władzę państwowąlub samorządową(art. 72 k.z.). Niemniej aktyte nie mają charakterunormatywnego; niesą przepisamiprawa.Pod
stawą ich obowiązywania jest wola stron. Fakt ich regulacji przez niektóre ustawodawstwa,np. polski k.z., niezmienia ich charakte
ru. Ustawy te nie nadają im charakteru normatywnego, pozostają one aktami prywatnymi, a tylko ich wydawaniezostaje poddane pewnym ograniczeniom (np. wymóg zezwolenia organu państwo
wego); w ten sposób zmierzano do ochrony konsumenta przed nadużyciamijednostek korzystających z faktycznego monopolu.
Znamienną ewolucję regulaminy, wzory umów i ogólne warunki umów przejdą wpaństwach socjalistycznych, gdzie stanąsię insty tucjamiszerokoregulowanymi przez prawo.Mimo tych ograniczeń zasada swobodyumów pozostała zasadąprzewodniązobowiązań (w XIX, XX w. ).
W zakresie kształtowaniasię autonomiiwoliw państwachso
cjalistycznych pojawiają siępewnenowezjawiska.
Gospodarka państwsocjalistycznych była planowa. Plan nie stanowił prawnego ograniczenia swobodyumów, lecz tylko faktycz ne, zwłaszcza na odcinku obowiązku zawierania umówplanowych oraz ich przedmiotu; sprzeczność umówz planem nie oznaczała ich nieważności, umowy pozaplanowe byływażne.
W państwach socjalistycznych obowiązywała nadal zasada swobody umów, aczkolwiek doznawała ona szeregu ograniczeń.
Analiza szczegółowa będzie prowadzona na wybranym systemie prawa, w tymprzypadku - polskiego. Niektóre ustawodawstwa pro klamowały wyraźnie zasadę swobody umów (np.art. 200 k. c.węg. ).
Największy zakres ich ograniczeń istniałw ramach obrotu uspo łecznionego, między j. g. u.Stosunkowo mniejsze ograniczenia były między jednostkami uspołecznionymi a osobami fizycznymi,zaś naj mniejsze - wobrocie powszechnym, między osobami fizycznymi.
Zjawiskiem szczególnie charakterystycznym dla gospodarki socjalistycznej było daleko idące ograniczenie wolności umów na odcinkuswobody ich zawierania.Generalnie rzecz ujmując, owie le częstsze były tu przypadki przymusu kontraktowego niż w pań stwach kapitalistycznych.Co więcej, w pewnych sytuacjach decy
zja administracyjna zastępowała umowę, bezpośrednio powołując do życia stosunek zobowiązaniowy; zjawisko to było charaktery styczne tylko dla ekonomiki socjalistycznej. Przymus kontraktowy
dotyczył głównie obrotu uspołecznionego (por. np. d. art. 397-404 k. c., art. 159, 160 ust. 3, art. 166 k. c. RFSRR). Znaczenie aktu administracyjnegomogło być m.in. dwojakie. Po pierwsze, mógł on nakładać naoznaczonąjednostkęgospodarki uspołecznionej obo wiązek zawarcia z inną osobąokreślonej umowy. Sam zaśstosu
nek prawny powstawałdopiero w drodze porozumieniastron. Obo
wiązek ten mógł być nałożony na jedną, czy rzadziej, na obiestro ny przyszłej umowy. Na wypadek odmowy zawarcia dwustronnej czynnościprzewidzianybył specjalny tryb postępowania, zmierza
jący do spowodowaniazawarcia umowy i ustaleniajej treści (tzw.
spór przedumowny, por. np. d. art. 398-401 k. c. ). Przykładamita
kich decyzji na tle prawa polskiego były: uzgodnienie dostaw, przy dział towarupodlegającego rozdzielnictwu itd. Po drugie, akt admi nistracyjny mógł bezpośrednio, wprost (samoistnie) powoływać, zmieniać lub nawiązywać stosunek zobowiązaniowy; tym samym zbędne było zawieranieumowy. Przykładem takich umocować była decyzja oprzyznaniu lokalu, zastępująca umowę najmu.Aktyad
ministracyjne mogły rodzićobowiązek zawarcia umowy lub wprost kształtować stan prawny, tylko w przypadkach wyraźnie określo nych w ustawie, i przy realizacji tam wskazanych przesłanek (por.
d. art. 397-404k. c.). Niebyłyone bowiem ogólnym źródłemzobo wiązań.Niepomiernie szerszy był zakres przepisów zezwalających nawydawanie decyzji rodzących tylko obowiązek zawarciaumowy, niżpostanowień uprawniających do bezpośredniego kształtowania stosunku zobowiązaniowego. Niemniej w rozwoju historycznym kształtowało się to różnie.W początkowy okresie akty administra cyjnebyły głównąpodstawą zawiązywania stosunków zobowiąza niowych. Umowa odgrywała rolę drugorzędną. Tak byłow latach 1949-1955 w Polsce.
Powstawała kwestia,czyj.g.u. była obowiązana zawrzeć umo wę, mimoże niebyło wyraźnegoprzepisu, który nakładałbyna nią taki obowiązek ex lege ani też niebyło podstaw do wydania decyzji administracyjnej, z której ewentualnie mógłby taki obowiązek pły
nąć. Na tle prawa polskiego były przepisy, z którychex legewynikał
dla pewnych jednostek -z reguły świadczących usługi masowe- obowiązek zawarcia umowy. Natomiast, czy j.g. u.miała obowiązek dokonać czynności, mimo że nie było dotegowyraźnej podstawy prawnej (d. art. 397 k. c. lub wyraźny przepisnakładający taki obo wiązek z mocy ustawy). Rozróżnić należałotutaj dwie grupy sto sunków, między j. g. u. oraz między j.g.u. a osobami fizycznymi.
Wpierwszej grupie stosunków zwolna ukształtował się pogląd, że j.g. u., która nie miała wprawdzie formalnego obowiązku zawarcia
umowy, lecz bez uzasadnionych powodów uchylała się od tego i przezto narażała oferenta na straty lub poważne trudności przy realizacji zadańplanowych - była zobowiązana do zawarcia umo wy; podstawą prawną wystąpienia nadrogęarbitrażowązroszcze niemo zawarcie umowy i ustaleniejej treści byłd. art. 386k.c. Jeśli chodziło ostosunki prawne między j.g. u. a osobamifizycznymi, to jak wskazano, istniało szereg przepisów, które nakładały taki obo wiązek. W doktrynie panowała zgodność poglądówco do tego, że naj.g.u. ciążył nadto tzw. ogólnyobowiązek zawarcia umowy, choć nie był on przewidziany w wyraźnym przepisie. Pewna rozbieżność istniałatylko co do zakresu tegoobowiązku. W szczególności twier
dziło się,że w stosunkach międzyj. g. u. aosobamifizycznymi, ciążył na j.g. u., z racji przeważnie prawnego lub faktycznego monopolu, obowiązek zawarcia umowyzkażdym oferentem,jeśli tylko wykona nie tego obowiązku leżało wgranicach możliwości obciążonego.
Reasumując, można stwierdzić, że wramach gospodarki so cjalistycznej przymus kontraktowy miał zakres daleko idący niż w ekonomicekapitalistycznej. Pojawiał siębowiem aktadministra cyjnyjako zobowiązanie rodzące obowiązek zawarcia umowy, w przypadkach ustawąokreślonych. Dotyczyło to zwłaszczaobrotu uspołecznionego. Nadto w doktrynie i orzecznictwie wypracowano, dla sytuacji ściśle określonych, tzw. ogólny obowiązekzawierania umów między j.g.u. oraz j.g.u. aosobami fizycznymi, znacznieroz szerzył on ramy przymusu kontraktowego. Ten ogólny obowiązek zawierania umównie był obcy także gospodarce kapitalistycznej, lecz zakres jego tam byłwęższy. Bardzo często istniałyteż przepi
sy (w państwach socjalistycznych), które wprostzobowiązywały pod mioty dozawarcia umowy. Jednocześnie, co byłozupełnie obce dla dotychczasowych systemówprawnych (państw kapitalistycznych), akt administracyjnywładny był (w dość licznychprzypadkach)bez
pośrednio ukształtować stosunek zobowiązaniowy. Wyłączonabyła tu zatem zupełnieswoboda stron odnośnie do wszystkich jej ele mentów (forma, treść, podmioty, zawarcie umowy; źródło praw i obowiązków). Stosunekprawny powstawał wdrodze jednostron
nego aktu (podmiotu trzeciego, strony). System zawiązywania sto sunków zobowiązaniowychw drodze aktów administracyjnych był typowy dla początkowego rozwoju państwsocjalistycznych,w okre sie późniejszym jegoznaczenie uległoograniczeniu.
Cechą specyficznąsystemów prawnych państw socjalistycz
nych były ograniczeniapodmiotowe, odnośnie do osób, z którymi można zawrzeć umowę. Dotyczyło to zwłaszcza styku sfery uspo łecznionej z nieuspołecznioną.
W zakresie czynności prawnych swoboda umów doznawała szeregu ograniczeń,charakterystycznych dla państw socjalistycznych.
Po pierwsze, przejawiało się to na odcinku szerokiego stoso
wania ogólnych warunków umów, wzorów umów, regulaminów.
Wymaga to jednak kilku uwag. Niewątpliwie cechąspecyficzną jest to, że stająsię one „zjawiskiem prawnym” regulowanym z reguły przez ustawodawstwa kodeksowe, które zakreślająramyigranice wydania tych aktów; por. np. d. art. 384-385 k.c., § 46 k.c. NRD.
Kodeksy państw kapitalistycznych pozostawiają tę sprawę jakby praktyce, a tylko niektóre z nich poddają je kontroli organu pań stwowego (np. art. 71, art. 72 k.z.). Innyjest charakterwzorców umownych. Wpaństwach kapitalistycznych nie miały one charak
teru normatywnego,były aktamiprywatnymi (nieraz tylko poddany mi określonej kontroli państwowej). Ogólne warunki umówiwzoru umówstały się - wkrajach socjalistycznych - aktami normatywny mi. Na tle k. c. należało uznać je za przepisy prawa (d. art. XVI p. w. k.c. ). Oczywiście ze swobodyumów wynikało, że na tle nasze go systemuprawa stronom (stronie) wolno było opracować wzorce
umowne (warunki umów, wzory umów, regulaminy), które miały charakternienormatywny. Podstawą ich obowiązywania byławola stron. Treść zawartych umów - na podstawie takich wzorców - podlegała kontroli m.in. poprzez art. 58 k. c. Byłyby to zatem akty prywatne. Regulaminy na tlek. c. (art. 385 k. c. ) nie byłyprzepisami prawa. Podstawą ich obowiązywania był przepis ustawy, a niewola stron. Regulamin kształtowałzatem treść stosunku prawnego, ale nie treść umowy (art. 56 k. c. ).Akt taki (d. art. 385 k. c. ) mógł być wolą stron wyłączony, tak samostrony mogły uregulować treść czyn
ności odmiennie odniego. Działał on podobnie jakdyspozytywne- warunki umów czywzory umów. Regulamin nie stanowiłzatem- odmiennieniżbezwzględnie obowiązujące wzory umów i warunki umów - prawnego ograniczeniaswobodyumów, lecz tylko -fak
tyczne. Można rozważyć, czy podstawąjego obowiązywania nie była wola stron; kształtowałby on zatem treść umowy, a nietylko stosunku prawnego z niej wynikającego. Warunki umów, wzory umów stanowiły prawne ograniczenie swobody umów tylko wte dy, gdy miały charakter bezwzględnie obowiązujący. W odmien
nym przypadku stanowiły tylko jejfaktyczne ograniczenie. W pań stwach kapitalistycznych podstawą ich obowiązywania jest wola stron. Nie mają one charakteru normatywnego. Ich wydawanie poddane jestczęsto kontroli państwowej. Natomiast w gospodar
ce socjalistycznej były one(warunki,wzory umów) przepisami pra wa, często mającymi charakter bezwzględnie obowiązujący, a nawet gdy były dyspozytywne, to wiązały strony, chyba że te wcałości lubw częścije wyłączyły. Jeśli strony, przykładowo,za
wierały umowę sprzedaży, regulując tylko elementy przedmioto
wo istotne, to ogólne warunki umów miały zastosowanie przed przepisami Kodeksucywilnego.Wydawane na tle prawa polskie go ogólne warunkiumówi wzory umów (d. art. 384 § 1 k. c. ) miały charakter dyspozytywny, chyba że co innego wynikało znich sa mych. Nie mogły one być sprzecznezbezwzględnie obowiązują cymi przepisami Kodeksu cywilnego, chyba że te stanowiły ina czej (np. d. art. 807 k. c.); por. także d. art. 2 k.c. Niezależnie od
tego, że stały się one „zjawiskiem prawnym”, iż często miałycha rakterkogensowy, zakres iczęstotliwość ich stosowaniabyły szer
sze niż w państwach kapitalistycznych.
Nie omawiam tu tzw. prawa formularzowego (ogólnych wa runkówumów, wzorówumów, regulaminów itd.)po 1990 r. (noweli k.c. ) (1990-2000, 2000-2010). Sąonedostosowane doprawaUnii Europejskiej. Por. art. 384-3853aktualnieobowiązującego k. c. Za
gadnienie to jest szeroko omawiane w literaturze3. Nadto jestto zagadnienie odrębne. Brak na to miejscaw tym krótkimopracowa
niu syntetycznym. Nie stanowią one przepisówprawa. Polska od 1990 r. jest państwem opartym o prywatną własnośćśrodków pro
dukcji (kapitalistycznym).
3 Por. np. Z. Radwański, A. Olejniczak, Zobowiązania - część ogól
na, Warszawa 2008, wyd. 8, s. 150-181; W. Czachórski, A. Brzozowski, M. Safjan, E. Skowrońska-Bocian, Zobowiązania - zarys wykładu, War
szawa 2009, s. 158-177; H. Witczak, A. Kawałko, Zobowiązania, Warsza
wa 2007, s. 78-84; M. Bednarek, [w: ] System prawa prywatnego, t. 5, Prawo zobowiązań - część ogólna (pod red. E. Łętowskiej), Warszawa 2006, s. 539-702; tejże, Wzorce umów w prawie polskim, Warszawa 2005;
Ł. Węgrzynowski, Niedozwolone postanowienia umowne jako środek ochro
ny słabszej strony umowy, Warszawa 2006; oraz komentarze do k. c. do art. 384-3853.
Po drugie, treść czynnościprawnej wniektórych stosunkach poddawana była kontroliz punktu widzenia pewnych zasad, nie znanych systemom państw kapitalistycznych. Otóż w obrocie uspo łecznionym badałosię jej treść nie tylko pod względem jej zgod ności z prawem i zasadami współżycia społecznego (art. 58 k. c. ), lecz także- z zasadami wynikającymi znarodowych planówgo
spodarczych, ekonomiczności produkcjii obrotu, zabezpieczenia gospodarki narodowej przed stratami (d. art. 386k. c. ). Czynność oceniona negatywnie w świetle tych ostatnich regułbyłanieważ
na (art. 58 k. c.). Na odcinku treści czynności prawnej szeroko w porównaniu z ustawodawstwem państw kapitalistycznych roz budowana była reglamentacja w zakresie cen, opłat, należności za świadczone usługi.
Potrzecie, istniały pewne ograniczenia w zakresie doboruform rozliczeńpieniężnych, dotyczyłoto zwłaszcza jednostekgospodar kiuspołecznionej.
Po czwarte, środki trwałe należące do państwowych jedno stek organizacyjnych poddawane były szczególnej regulacji praw
nej. Zbywanie lub obciążanie tych przedmiotówna rzecz jednostek nieuspołecznionych byłoz reguływyłączone.Analizowane ograni czeniemiało charakter mieszany (przedmiotowo-podmiotowy). Nie które zaśdobra były w ogóle wyłączone z obrotu; niewątpliwie zja
wisko to było znanetakże ustawodawstwom państw kapitalistycz nych, niemniejjego zakres w krajach socjalistycznych znacznie się poszerzył.
Należy podkreślić, że nie było żadnych podstawdo wysuwa nia tezy, jakoby w ramach obrotuuspołecznionego nie były dopusz czalne umowynienazwane. Nie wydawałosię uzasadnione stano wisko, żebyły dopuszczalne tylko te umowy nienazwane, które nie pociągały za sobą konsekwencji finansowych. Strony, w granicach swej zdolności prawnej, były władnepowołać stosunek zobowiąza niowy odowolnej treści.
Istniała specjalna zdolność prawna osób prawnych (d. art. 36 k. c.), któraw istociestanowiła ograniczenieautonomii woli (swobo
dy umów).
Podmioty mogły dokonać czynności prawnej w dowolnej for
mie, chyba że ustawa stanowiła inaczej; por. np. art. 60 k. c., § 66 k. c. NRD, art. 42 k. c. RFSRR.W tym zatemzakresienie notuje się większych, charakterystycznych zmian.
W poprzednich wywodach przedstawiono kształtowanie się autonomii woli w rozwoju historycznym. Zwrócono uwagęnajej stop niowe powstawanie orazograniczeniajakim ona podlegała. Wol ność umóww zalążkuukształtowałasię w końcowym okresie roz wojuprawarzymskiego. Od tegoczasu powolnie, najpierw w dok trynie, potemw poszczególnych ustawodawstwach, formowałysię poszczególne elementy nowoczesnej zasady swobody umów.
Ukształtowała się ona w swych zasadniczych zrębach na przeło
mie XVIII i XIXw. W ostatnich latach XIX i w XX w. doznaje ona pewnych ograniczeń. Z kolei w państwach socjalistycznych wol
ność umów podlega zawężeniu,zwłaszczaw obrocie uspołecznio
nym. Mimotych licznych ograniczeń, pozostajeona nadal podsta
wową zasadą ustawodawstw współczesnych.
Zasięg ograniczeń autonomii woli byłwiększy w państwach socjalistycznych niż kapitalistycznych. Szczególnegoograniczenia doznawała ona w obrocie uspołecznionym,niemnieji tu ona nadal istniała.
Autonomia woli i zasada swobody umów jest ściśle powiąza naze stosunkami własnościowymi, wtymistnieniemprywatnej wła
sności środków produkcji. Tam gdzie istnieje prywatna własność środków produkcji, tam jej zakres jest szerszy i doznajeona mniej
szych ograniczeń niżw przypadku własności społecznej(państwo
wej, spółdzielczej). Własność prywatna jestgwarancją ekonomiczną i prawną autonomii woli i swobody umów. Jej rola społeczno-go
spodarcza, a także prawna, jest niepomiernie mniejszaw socjali zmie niż w kapitalizmie. W państwachsocjalistycznych wzasadzie była tylkowłasność społeczna środkówprodukcji (pozaindywidual
nymi gospodarstwami rolnymi w Polsce).
Interesujące są modele teoretyczneswobody umów orazich praktyczna realizacja wustawodawstwach w rozwoju historycznym.
W tym zakresie odsyłam do mojego opracowania (cytowanego w przyp. 1).
Gospodarka kapitalistyczna była sterowana przy pomocy in strumentów ekonomicznych i cywilnych. Gospodarkasocjalistycz
na nie była sterowanaprzy pomocy instrumentów ekonomicznych i cywilnych, lecz w przeważającej mierze przypomocy instrumen tów administracyjnych, zwłaszcza w początkowym okresie.
W ten sposób w krótkim zarysie przedstawiliśmy swobodę umów w rozwojuhistorycznym.
Podstawy prawne swobody czynności prawnych na tlek. c.
(1965-1990)
Nienależy przyjąć poglądu, że podstawę wolności umówsta nowił art. 56 k. c.
Podstawą prawnąswobodyumówbył art. 58k. c. Przepis ten wyrażał ją w sposób negatywny, a nie pozytywny, w sposób po średni, a nie bezpośredni. Odmiennie czyniłto art. 55 k. z. (który obowiązywałdokońca1964 r.). Z art. 58k. c. wdrodze wnioskowa nia a contrario(z przeciwieństwa)wyprowadzano zasadę, że stro
nymogą treść umowy(czynności prawnej) ukształtować dowolnie, bylebytylkotreść czynności nie sprzeciwiałasię przepisom prawa, zasadom współżycia społecznego ani nie zmierzała do obejścia ustawy. Wniosek taki należało wyprowadzić także w drodze wy kładni logicznej tegoprzepisu.Wliteraturze na ogół przyjmowano, że istnieje tylkoswoboda umów,anie swobodajednostronnych czyn nościprawnych. Zwolennikiem swobody czynności prawnych (umów i czynności jednostronnych) byłemja, bliżej to i obszernie uzasad
niłem w powołanej uprzednio monografii. Jednostronna czynność prawna była generalnym źródłemzobowiązań (art. 56 k. c. ). Swo boda treścijednostronnych czynności prawnych wynikała z art. 56 i art. 58 k. c.
Swoboda stron na odcinku: czy i z kim zawrzećumowę wyni kałaz całokształtu unormowańprawa cywilnego. Kodeks traktował na przykład sytuacje przymusu kontraktowego (ex lege, ex actu) jako wyjątkowe. Byłoto potwierdzeniem zasady, że obowiązywała swoboda co do zawierania umów. Podobnie było w przypadku do boru kontrahenta. Wolność wyboru kontrahenta można było wy prowadzić także z art. 58 k.c., uznając ją zaelement treści czynno ści prawnej, co nie powinno budzić wątpliwości.
Wolność stron w zakresie formy czynności wynikała z art.60 k.c.
Co do podstaw prawnych swobody czynności prawnych po równaj moje cytowane opracowanie (m. in. s. 32-39), w tym wy kładnięlogiczną art. 58k. c.
II. Pojęcie autonomii woliw polskim prawie cywilnym.
Swoboda umów 1. Definicja autonomiiwoli4
4 Por. bliżej M. Niedośpiał, jw., s. 26 i n.
Pojęcie tzw. autonomii woli w prawiecywilnym nie jest poję ciem prawnym, nie operują nim bowiem żadne przepisy, lecz jest to pojęcie prawnicze, gdyż jest używane przez prawników. Kwestia autonomii woli występuje nie tylko w merytorycznym prawie we
wnętrznym, lecz również w prawie prywatnym międzynarodowym oraz międzynarodowymprawie handlowym. Analiza zostanie ogra niczona do prawa wewnętrznego, gdyż występowanie autonomii woli w prawie prywatnym międzynarodowym oraz w prawie mię
dzynarodowym handlowymjest zagadnieniem samoistnym, zwłasz
cza dotyczy to form, w jakich się ona przejawia. Wymagałoby to odrębnego opracowania,z uwzględnieniem specyfiki tych działów.
W przedmiocieprawnonaturalnej koncepcji autonomii.woli por. uwagi zamieszczoneuprzednio(w pkt. I 3). Obecnienadajesię temuter
minowi (w doktrynie) przeważnie sens pozytywistyczny, rozumiejąc przez nią (autonomięwoli) pewiennormatywnie kwalifikowany stan.
Zagadnienie jej rozpatruje się w ramachpewnegoporządkupraw
nego, na podstawie którego iw granicach którego podmiot prawa ma uprawnienie do samodzielnego kształtowania swojej sytuacji prawnej. Tak też przeważnie ujmują to zagadnienie spotykane defi nicje autonomii woli.
Definicja autonomii woli brzmiałabywsposóbnastępujący: jest to sytuacja prawna, w której podmiot prawa (zregułyosoba fizycz
na lub prawna), na podstawie i w granicach prawa przedmiotowe go, może przez czynności prawne kształtować swoją sytuację prawną (swoje stosunki cywilnoprawne).Na autonomię woli składa się swoboda dokonania lub niedokonania pewnejczynności praw
nej, wolnośćco do ukształtowania treści takiejczynności oraz wy borujej formy, a nadto uprawnienie do wyboru kontrahenta (adre sata oświadczenia woli).
Autonomię woli ograniczonozatem tylko do czynności praw
nych (zagadnienie to jestdyskusyjnewliteraturze), uzyskując przez to jednorodną podstawę do analizy prawnej.
Autonomiiwoli nie można utożsamiaćze swobodąumów, by łoby to nadmierne ograniczenie autonomii. Nie byłoby to również zgodnez brzmieniem(znaczeniem) słowa: autonomia woli, nic nie upoważnia do takiego zawężenia. Jawi się szersze zagadnienie, relacji dwóch pojęć: autonomiawoli, swoboda umów. W literaturze często te dwa pojęcia sąutożsamiane. Stanowisko takie nie wyda
je się zasadne.
Po pierwsze, czemudo autonomii woli nie włączyć swobody testowania.
Po drugie, można twierdzić, że obowiązuje swoboda czynno
ści prawnych (tak np.ja), a nie tylko swoboda umów.
Po trzecie, dozwolonych czynności prawa rodzinnego,rzeczo wego, spadkowego nie sposóbnie uznać zaprzejaw autonomii woli, choćw tych działach nie przyjmuje się swobody umów. To samo odnosi siędo jednostronnych czynności prawnych. Zakres autono
mii woli(swobody umów)jest zatem w tych przypadkach tylkoniepo miernie zawężony. W konkluzji należy stwierdzić, że swobodaumów jest tylko przejawem autonomii woli, i to niejedynym.
Relacja między autonomiąwoli a swobodą czynności praw
nych wymaga właściwego naświetlenia.Autonomia woli, czyli za gadnienie zakresuswobody czynności prawnych,bo tak należy ująć tękwestię. Autonomia woli może mieć szeroki zakres, iwtedy mówi się o swobodzieumóww prawie zobowiązań czy swobodzie testo wania w prawie spadkowym lub jej zakres może być zwężony, i wtedy stwierdza się, że autonomia woli,tj. zakres swobody czyn ności prawnych, ulegaograniczeniu. Podobnie jak swoboda czyn ności prawnych może mieć ujęcie szersze lub węższe, tak samo autonomiawoli może miećujęcie szersze lub węższe (czy, z kim, forma, treść- treść). „Autonomia woli” to po prostu „swoboda woli".
A zatem pojęcia: autonomii woli - swobodaczynności prawnych są tożsame. Pytanie o zakres autonomii woli jest pytaniem o zakres
swobody czynności prawnych. W prawie rzeczowym, rodzinnym swobodata jest prawie wyłączona, czyli zakres autonomiiwoli jest niepomiernie wąski.
2. Swobodajednostronnych czynności prawnych (swobodaczynności prawnych) (odesłanie)5
5 Zob. szczegółowo w tej kwestii M. Niedośpiał, jw., m. in. s. 40-63.
Na tle prawazobowiązań w literaturze polskiej zazwyczaj przyj
muje się,że jest swobodaumów, nie ma natomiast swobody jedno stronnych czynnościprawnych. Tej ostatniej kwestii nie uzasadnia się jednak prawie w ogóle, jest to teza, a raczej antyteza, która wymaga dopiero uzasadnienia prawnego. Osobiście jestem obec nie (i byłem na tle k.c. 1965-1990) zwolennikiem tezy, że istnieje swoboda czynności prawnych w prawie zobowiązań, zatem zarów no umów, jak i czynności jednostronnych. Tezę tę szczegółowo omówiłem i uzasadniłem. Nie odniesiono siędo niej w literaturze, zazwyczaj nawet nie cytując wogóle tej podstawowej pracy i jej autora. Niejest to sposób uprawianianauki.Do wspomnianej tezy swobody czynności prawnych, w tym jednostronnych należałosię odnieść, omawiając ją izajmując własne stanowisko. Nieodparto w ogóle argumentów, które przemawiająza swobodą jednostron nychczynności prawnych wprawie zobowiązań, a któreprzytoczy łem w tej mojej monografii (argumenty za i przeciwkoswobodzie jednostronnych czynności prawnych zobowiązujących). Podstawą prawnąswobody jednostronnych czynności prawnych jest art. 56 i art. 58 k. c. (poprzednioiobecnieponoweli z 1990 r.). Napodsta
wie art. 56 k. c. jednostronna czynność prawna jest ogólnym źró
dłemzobowiązań(stosunkuzobowiązaniowego, jako typu stosun ku prawnego). Treść jednostronnych czynności prawnych podlega art. 58 k.c. (swoboda jednostronnych czynności prawnych). Stano
wisko to podtrzymuję na tle aktualnie obowiązującego Kodeksu cy wilnego (po noweli z 1990 r.). Fakt wprowadzenia dok. c. art. 3531 statuującego swobodę treści umów nieoznacza,że nie maswobo
dy jednostronnych czynności prawnych, wtym nie ma podstawdo wnioskowania z przeciwieństwa (a contrario)z art. 3531 k.c. Nadto art. 3531k. c. o swobodzie umów w drodze wykładni,w tymanalogii można odnieść także dojednostronnych czynności prawnych zo bowiązujących. W niektórych systemach prawnych (np. w k.c. n. -
§305, k.c. wł. - art. 1987)są wyraźne przepisy statuujące, że jed nostronna czynność prawna niejest generalnym źródłemzobowią zań, chyba żeprzepis szczególny wyjątkowostanowi inaczej. K.c. n.
ik. c.wł. zna zasadę swobody umów. Ustawodawca polski wprowa
dzając art.3531 k. c., niewprowadził przepisu prawnego, zktórego wynikałoby, że nie ma swobody jednostronnych czynności zobo wiązujących, a taki przepis byłby konieczny, gdyby ustawodawca Chciał takipogląd reprezentować. Nieomawiamtutaj swobody jed nostronnychczynności prawnych, odsyłamw tym zakresie do mo jego cytowanego uprzednio opracowania monograficznego. Wszyst kietam przedstawione argumenty w pełnipodtrzymuję takżenatle aktualnie obowiązującegok. c. (ponoweli z 1990 r. ). Zachowałyone pełną aktualność. Omówiono tam m.in. takie zagadnienia prawne jakjednostronna czynnośćprawna jako źródło zobowiązań, katalog jednostronnych czynności prawnych, cechy jednostronnychczynno ści prawnych, umowa a jednostronna czynność prawna, podstawy prawneswobodyczynności prawnych. Nie ma potrzebytego powta
rzaćtu, niema nato zresztą miejscaw tym krótkim opracowaniu.
Przeciwko swobodzie jednostronnych czynności prawnych często przytacza się argumenty,żesfera prawna osób trzecich (nie będącychuczestnikami tejczynności prawnej jednostronnej)była
by naruszona. Otóż obawy tesą bezpodstawne. Osoby trzecie są w pełni chronione prawnie (ich sfera prawna). Wymaga to tylko odpowiedniego ujęcia swobody jednostronnych czynnościprawnych.
W tym zakresie przedstawiono w całej monografii różne modele teoretyczne, które mają chronić sferę prawną osób trzecich. Jest oczywiste, żewdrodzejednostronnej czynności prawnej nie moż na nakładaćobowiązków na osoby trzecie, chyba że ustawa stano wi inaczej.
Z faktu, że nie ma swobodyumów w prawie rzeczowym i ro
dzinnym wynika, że nie ma tam takżeswobodyjednostronnych czyn ności prawnych. Odmiennie jest w prawie spadkowym, w którym obowiązuje swoboda testowania (jednostronnej czynności prawnej testamentu, którego treść jestbardzo szeroka, praktycznie nieogra
niczona). Podstawą prawną swobody testowania jest art. 58 k.c.
Zagadnienie swobody testowania nie jest przedmiotem niniejszego opracowania, poświęciłem mu odrębne opracowanie monograficz
ne „Swobodatestowania”6, do którego odsyłam.
6 Por. M. Niedośpiał, Swoboda testowania, Bielsko-Biała 2002, 2003 (wyd. 1), 2004 (wyd. 2).
7 Zob. bliżej w tych sprawach M. Niedośpiał, Swoboda czynności praw
nych, m. in. s. 64-93.
3. Autonomia woliw częściogólnej prawacywilnego, zakres swobody czynności prawnych w prawie rzeczowym, zakres swobody czynności prawnych w prawie rodzinnym, zakres swo
body czynności prawnych wprawie spadkowym(odesłania)7 Ciekawejestprzedstawienie autonomii woli w poszczególnych działach prawaprywatnego, np. w prawie rzeczowym, spadkowym, rodzinnym, obligacyjnym. Niniejszeopracowanie ze względów te
matycznychi objętościowychnie możetej kwestii poświęcićuwagi.
Ciekawe byłoby rozważeniezakresu swobody czynności prawnych w wyspecjalizowanych działach prawa, np. w prawie rolnym, pry watnym prawie gospodarczym, w prawie handlowym, prawie pry watnym międzynarodowym,prawie na dobrach niematerialnych(np.
w prawie autorskim, wynalazczym). W tych gałęziach prawa, po
dobnie jak wpowyższych, rysujesięszeregzagadnieńszczegóło
wych, wymagających odrębnego opracowania.
Ciekawe jestprzedstawienieautonomii woli w części ogólnej prawa cywilnego. W tym zakresie odsyłam docytowanego uprzed
nio przeze mnie mojego opracowania monograficznego. Istniejetu szereg kwestii prawnych, którewymagają rozważenia. Ukształto
wanie różnych instytucji części ogólnej prawa cywilnego ma bezpo średni lub pośredni wpływ na zakres autonomii woli. Interesujące jest zagadnienieklasyfikacji różnych rodzajów czynności prawnych w schematach podziałowych a zagadnienie autonomii woli stron w kształtowaniu tych różnych czynności prawnych. Ciekawy jest problem swobody umów co doformy czynności prawnych. Te i inne zagadnieniazostały przeze mnie omówione w wymienionej mono
grafii,do której odsyłam.
W prawie rzeczowym nie ma swobodyumów (ani jednostron nychczynnościprawnych). Obowiązuje tu zasadazamkniętej licz by (numeri clausi) praw rzeczowych. Przepisy prawa rzeczowego mają zazwyczaj charakter bezwzględnie obowiązujący. Oczywiście istnieją czynności prawa rzeczowego, ale zakres swobody umów (jednostronnych czynnościprawnych) jest tu zazwyczajwyłączony.
Do bliższej analizy zakresu swobody czynności prawnych w prawie rzeczowym odsyłam, do wspomnianego uprzednio mojego opraco
wania monograficznego.
W prawie rodzinnym nie maswobodyumów (czynnościpraw
nych).Wprawie rodzinnym obowiązuje numerus clausus czynno ści prawnych o skutkach prawnorodzinnym. Oczywiście istnieją czynności prawa rodzinnego, ale zakres swobody umów (czynno ści prawnych)jest tu zazwyczaj wyłączony. Przepisy prawa rodzin
nego mają z reguły charakter bezwzględnie obowiązujący. Prawo rodzinne pozostaje pod kontroląorganów państwowych (samorzą
dowych). Dobliższej analizy zakresuswobody czynnościprawnych w prawie rodzinnymodsyłam dowspomnianego uprzednio mojego opracowania monograficznego.
Wtym opracowaniu w ogóle nie omawiam swobody czynno ści prawnych (umów,jednostronnych) w prawie spadkowym. Od syłam do mojego odrębnego opracowania monograficznego pt.
„Swobodatestowania”6. Wprawie spadkowymobowiązuje zasada zamkniętej liczby czynności prawnospadkowych (numeri clausi).
8 Por. przyp. 6.
Testament jest dopuszczalny. Treść testamentu praktycznie jest szeroka, tak, że można mówić o swobodzie testowania (w drodze jednostronnej czynności prawnej w postaci testamentu). Jak wspomniano, podstawą prawną swobody testowania w prawie polskim jest art. 58 k.c. (wnioskowanie acontraríoz niego). Umo
wy o spadek po osobie żyjącej są wzasadzie wyłączone (art. 1047 k. c. ). Niektóre obce ustawodawstwa znają umowędziedziczenia (o ustanowienie spadkobiercy),umowę o zapis, umowę o polece nie, umowęo ustanowienie wykonawcy testamentu. Mimo że for
malnie umowy te nie naruszają granic swobody umów, bo sąone dopuszczalne, to materialnie (rzeczywiście) tę swobodę rozrzą- dzeń na wypadek śmiercifaktycznie ograniczają,bo wspomniane umowy, jak każdaumowa, nie sąjednostronnie odwołalne,w prze
ciwieństwie do testamentu,który jakoczynnośćjednostronnajest zawsze odwołalny przez spadkodawcę. Natomiast sytuacja(spad kodawcy, beneficjentów spadku, osób trzecich) po sporządzeniu umowyo spadek (np. dziedziczenia) a przed otwarciem spadku może ulec diametralnejzmianie (np. niepowołane dodziedzicze
nia dziecko stajesięniepełnosprawne), a mimo to spadkodawca nie może jej jednostronnieodwołać. Z tego m.in. względu trafnie nie przyjąłich ustawodawca polski (ani k. c., ani prawo spadkowe z 1946 r.)i nie powinny być przyjętew przyszłym ustawodawstwie polskim. W prawie spadkowym obowiązuje zatem odmienna za sada niż wprawiezobowiązańprzy dominującym poglądziedok
tryny. W prawiezobowiązań jest swobodaumów, niemaswobody jednostronnychczynności prawnych, natomiast w prawie spadko
wym jest swoboda testowania (jednostronnej czynności prawnej o charakterze szerokim pod względemtreści), nie ma natomiasl swobody umów. Moim zdaniem w prawie zobowiązań jest nietyl ko swoboda umów, lecztakżeswoboda jednostronnych czynno
ści prawnych.
4. „Zasada”swobodyumów9
9 Por. np. R. Trzaskowski, jw., m. in. s. 54-57; P. Machnikowski, jw., s. 160-164; Z. Radwański, Teoria..., s. 103-106; M. Niedośpiał, Swoboda czynności..., s. 38-39.
10 Por. S. Wronkowska, M. Zieliński, Z. Ziembiński, Zasady prawa.
Zagadnienia podstawowe, Warszawa 1974, s. 5 i n.
Termin „zasada prawna” niejest jednoznaczny10. Należy okre
ślić jegoznaczenieprzyautonomii woli (swobodzie umów). Trzeba zastanowić się, czychodzi o ujęcie normatywne czy doktrynalne.
Wujęciupierwszym, na tledanegosystemu prawa zastanawiamy się, czy ona obowiązuje. Możeona przybrać postać konkretnego przepisują statuującego (tak jestwłaśnie w obecnym prawie cywil nym w postaci swobody umów co do treści w art. 3531 k. c. ), co występuje jednak rzadko, lub normy prawnej,zrekonstruowanejna tle danego systemu(wtenostatni sposób wyprowadzono swobodę umów w polskim prawie cywilnym na tle wnioskowania z przeci wieństwa, a contrario z art. 58 k. c. w okresie 1965 - 30 września 1990 r. ).W ujęciu doktrynalnym zasada autonomii woli, swobody umów ma znaczenie opisowe. Chodzi tu o pewienmodel teoretycz ny, który ewentualnie(w mniejszym lub większym stopniu) jest re alizowany przez ustawodawcę. W tym sensieoperowanotym poję ciem, przedstawiając kształtowanie się autonomii woli w rozwoju historycznym.Między ujęciem normatywnym i doktrynalnym zasa dy autonomii woli istnieje ścisły związek. W szczególności model teoretyczny buduje sięnapodstawie jej normatywnych przejawów.
Konstrukcja doktrynalna autonomii woli jestważna w toku prac le gislacyjnych.
Wyraźnesformułowanie czyteżzrekonstruowanie na tlepra
wa polskiegonormy statuującej autonomięwoli ma znaczenie prak
tyczne. Po pierwsze, jest dyrektywą interpretacyjną która brzmi:
przepisyprawne,w przypadkach wątpliwych, powinny być interpre towane zgodnie z zasadąautonomii woli. Po drugie, płynie z niej postulatlegislacyjny:ustawodawcawydając przepisy prawne powi nienjąrespektować, a zatem nie wprowadzaćpostanowień, które
by jąwyłączały lub ograniczały. Wszelkie odstępstwa od tego wy magają szczegółowego uzasadnienia normatywnego. Po trzecie, zasada ta wyznacza równieżsferę dozwolonego postępowania.
Nie wydaje sięcelowe, aby zrezygnować z pojęcia „zasady”, a ograniczyć siędobadania tego co jest„dozwolone” czy „zakaza
ne”. Pozatym,że tracisię w ten sposób możliwośćwyprowadzenia odpowiednich dyrektyw interpretacyjnych czy legislacyjnych, traci się jednak coś więcej. Zawszebowiemzastanawiając się na przy kład, czy konkretna umowa jest dopuszczalna czy nie, należy roz strzygnąć - w braku wyraźnego przepisu - czyjest ona zgodna z zasadami istniejącymi w danej gałęzi prawa. Znowu zatem na
wiązuje siędo zasady, jeśli ta - zrekonstruowana w drodzewykład
ni (poprzednioart. 58k. c. ) lub statuowana wprost(obecnie art. 3531 k. c.)- zezwala na daną czynność, to jest onaważna,jeśli nie, to jestnieważna.Zasada swobody umówskłada się w istocie zkilku norm, które odpowiadają na pytanie: czy, z kim, w jakiej formie i treści dokonać czynności. Badając, czy coś jestdozwolone, czy zakazane sięga się do sformułowanej zasadyswobody umów. Nie można zatem rozstrzygnąć, czy coś jestdozwolone czy zakazane, jeśli niezrekonstruuje się(wsensie pozytywnym lub negatywnym) zasady autonomii woli.
5. „Uprawnienie" - „prawopodmiotowe” - „sytuacjaprawna" - kompe tencja (normakompetencyjna)? -.. swoboda”, „wolność” umów
Na określenie swobody umów, autonomii woli używasię nie raz pojęć, że są to uprawnienia stronczy prawa podmiotowe. Po sługiwaniesię pojęciem prawa podmiotowego, w powyższym wy padku, nie wydaje sięwłaściwe. Z reguły konstrukcje prawa pod miotowego łączysię z istnieniem stosunku prawnego. Natomiast w przypadkuautonomii woli (czyswobody umów) nie ma żadnego stosunku prawnego, ten dopiero ma powstać wskutek zawarcia określonej umowy. Nadto, gdyby przyjąć, że jestto prawo bezwzględ
ne, toten kto przyjmuje, iż można je powoływać do życia tylko wte dy, gdyustawa wyraźnie tak stanowi, nie miałby w ogóle podstaw
do skonstruowania takiego prawa (brak bowiem przepisu prawne
go). Poza tym prawo podmiotowe ma(w zasadzie) określoną ochro nę prawną, nie można natomiast wskazać na czym miałaby ona polegać przy autonomii woli. Ochronie podlegajątu prawa, które Powstają w wyniku dokonanych czynności prawnych, ale jest to kwestia innego rodzaju. Nie można byteż bliżej określić sfery po stępowania w określony sposób, cechy konstytutywnej każdego prawa podmiotowego.
Nie wydaje się też celowe używanie pojęcia uprawnienia, na określenie analizowanej sytuacji. Termin ten łączy się bowiem ze stosunkiem prawnym, który dopiero ma powstaćw wyniku dokona
nej czynności.
Omawianego zagadnienia nie trzeba ujmować w kategoriach prawapodmiotowego czy uprawnienia. Można byewentualnie mó wić o „uprawnieniu”, lecz nie w sensie techniczno-prawnym. Po prostu należy używaćterminu „wolność”, „swoboda” na oznaczenie powyższej sytuacji. Podmiotma swobodę podjęcia lub niepodjęcia pewnych działań, ukształtowania w określony sposób treści czyn ności itd. W pewnych sytuacjach swoboda tajest wyłączona lub ograniczona. Można powiedzieć, żepodmiot jest w pewnej sytuacji prawnej11, upoważniającejgodo pewnychdziałań, prawnie indyfe- rentnych, które może, lecz nie musi podjąć.
11 Nie w znaczeniu nadanym temu pojęciu w prawie spadkowym. Nie należy też utożsamiać jej z ekspektatywą prawa podmiotowego.
12 Zwolennikiem normy kompetencyjnej i kompetencji jest Z. Radwań
ski, Teoria..., s. 33-36, 98, 257; tenże, Prawo cywilne - część ogólna, War
szawa 1993, s. 39-41 oraz P. Machnikowski, jw., s. 28-31, 125-160.
Nie wydaje się trafna koncepcja normy kompetencyjnej (art.
3531 k.c.) i wynikającej z niej kompetencji(upoważnienia, sytuacji prawnej) strondo ukształtowaniatreści stosunku zobowiązaniowe gow drodze zawarcia umowy12. Jest to zbędne pojęcie w teoriipra
wa cywilnego, przyjęte przez tzw. poznańską szkołę prawa. Jest ono w zasadzieobce teorii prawacywilnego. W istocie jestto teoria uprawnienia (kompetencji)do ukształtowania stosunku prawnego
zobowiązaniowego w sposób dowolny w drodze umowy. Aczkol
wiek stanowisko to wyraźnieodrzuca teorię „uprawnienia” na ozna
czenie istoty swobody umów, ale w istocieje przyjmuje, posługując się tylko innąterminologią prawną. Nie jest też w pełni jasne, na czym polega hipoteza, dyspozycja isankcja prawnatej normy praw nej kompetencyjnej. Zazwyczaj nie jest ona też opatrzona sankcją (legesimperfectae). Takąsankcją nie jest art. 58 k. c. (ten dotyczy zawartej umowy). Niejasno odróżnia się normę kompetencyjną (kompetencję, upoważnienie, „uprawnienie") do zawarcia umowy od treści samej umowy, która jest odrębnym stosunkiem prawnym zobowiązaniowym od owej kompetencji (normy kompetencyjnej).
Pojęcie normy prawnej kompetencyjnej (art. 3531 k.c. ) naciskkła
dzienaprawną (formalną) swobodęumów, nie uwzględniaono fak tycznego ograniczenia swobody umów13 (np. wdrodze umów ad- hezyjnych, „prawa” formularzowego, nierównej sytuacjifaktycznej stron - silniejszej i osobistej).Słabo zatem teoria normy kompeten cyjnej pozwala na badanie rzeczywistej(faktycznej)swobody umów w rozwoju historycznym i de lege lata, kładzieakcentnaformalną (prawną) swobodę umów. Była o tym mowa uprzednio w rysie hi storycznymswobody umów. Pojęcie kompetencjijestwłaściwe dla innych dyscyplin prawa, np. prawa administracyjnego (kompeten cja do wydania aktu administracyjnego), prawa konstytucyjnego (kompetencji prawodawczej do wydawania aktów prawnych, np.
rozporządzeń). Niejest ono właściwe na terenie prawacywilnego.
Żaden przepis Kodeksu cywilnego (prawa cywilnego) nie używa pojęcia normy prawnej kompetencyjnej czy kompetencji. Pojęcia prawnicze natomiastpowinnybyć budowane na przepisach praw nych (prawie). Pojęcie normykompetencyjnej i kompetencji też jest niejasne.
13 Zarzuca to także tej teorii R. Trzaskowski, jw.
6. Swoboda umówa Konstytucja14
14 Por. bliżej R. Trzaskowski, jw., s. 68-95; P. Machnikowski, jw., s. 6-11.
Cywilistyczna zasada swobodyumów(zasada autonomii woli) niejest wprost sformułowana w Konstytucji RP z 1997 r. Nie wspo minaona o niejwprost. Niemniej zcałokształtu uregulowania Kon
stytucji wynika, że zasada swobody umów w prawie zobowiązań ma ochronę konstytucyjną. Wynika to z całego szeregu postano wień Konstytucji, zwłaszcza zaś z zasady wolnościjednostki (art.
31), zasady społecznej gospodarki rynkowej i wolności gospodar
czej (art. 20, art. 22) oraz zasady ochrony własności (art. 20, art.
21, art. 64Konstytucji). Nie sposób wyobrazić sobiefunkcjonowa nia tychszczegółowych zasad konstytucyjnychbez wolności umów w prawie zobowiązań. Te szczegółowe zasady konstytucyjne za kładająpo prostu istnienie swobody umów wprawie zobowiązań.
W szczególności zasada swobody umów jest przejawem wolności człowieka, która jest realizowana w drodzeumów (czynności praw
nych) w sferzeprawnej jednostki. Nie sposób byłoby mówić o wol ności jednostki bez wolności(swobody) umów. Takżezasadawol ności gospodarczej zakłada istnieniezasady swobody umów. Nie sposób wyobrazićsobiezasadywolności gospodarczej bez zasady wolności umów. Tam gdzie działa zasada popytui podaży, tam jest swoboda umów, tamgdzie onazamiera lubjest silnie ograniczona, tam swobodaumów nieistnieje lub jest silnie ograniczona. Zasada swobody umów jest ściśle związana z gospodarką rynkową.Zasa
da wolnościumów jest podstawowym sposobem realizacjiiochro
ny własności. Na treść prawa własności (art. 140 k.c. ) składa się triadauprawnień: uprawnienie do posiadania, do korzystaniaoraz rozporządzania rzeczą. Przejawemposiadania, korzystania, anade wszystko rozporządzania rzecząjest możliwość swobodnego ko
rzystania z rzeczy irozporządzania nią, zarówno wdrodze czynno
ści rozporządzających (np. przeniesienie, obciążenie, zniesienie prawa własności, np. w drodze sprzedaży,darowizny,zamiany, kon
traktacji,dożywocia), jak i czynności obligacyjnych(np. najmu, dzier
żawy). Nie sposób wyobrazić sobiefunkcjonowaniaprawawłasno
ści bez zasady swobodyumów. Wczęścihistorycznej wskazywano nasilny związek zasady swobody umów zprawemwłasności(i struk turą własnościową).
Poniżej zostanąprzytoczone podstawowe przepisy Konstytu
cji i skrótowo niektóre tytuły artykułów Konstytucji, z których wynika ochronakonstytucyjna swobodyumów. Jest ona przyjęta w orzecz nictwie Trybunału Konstytucyjnego. Zasada swobody umów (art.
3531 k. c. ) jestzgodna z Konstytucją.
Art. 31:
„1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.
2. Każdyjest obowiązanyszanować wolności i prawa innych.
Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolnościi praw mogą być ustanawiane tylko.w ustawie i tylko wte dy, gdysą one konieczne dla jego bezpieczeństwa w demokratycz nym państwie dlajego bezpieczeństwa lubporządkupublicznego, bądź do ochrony środowiska, zdrowia imoralnościpublicznej,albo wolności i praw innych osób. Ograniczeniate nie mogąnaruszać istoty wolnościipraw”.
Art. 20: „Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnejorazsolidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustro jugospodarczego RP”.
Art. 22: „Ograniczenie wolnościdziałalnościgospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy itylko ze względu na ważny interes publiczny”.
Art. 21 ust. 1: „RPchroniwłasnośći prawo dziedziczenia".
Art. 64:
„1. Każdy ma prawodowłasności,innych praw majątkowych oraz prawo dziedziczenia.
2. Własność, inne prawa majątkowe oraz prawodziedzicze nia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej.
3. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w zakresie,w jakim nie narusza onaistoty prawa własności".
A oto niektóre inne sformułowania i tytułyhasłowe poszcze gólnych artykułów Konstytucji, mających znaczenie dla zasady swo body umów:
Preambuła Konstytucji: „zarówno wierzący w Boga będące go źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna”;„równi w pra
wach i w powinnościach”; „pomni gorzkich doświadczeń z cza
sów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane”; „pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie”; „wpoczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem”; jako prawa podstawowe dla Pań
stwaoparte na poszanowaniuwolności i sprawiedliwości"; „przy rodzonej godności człowieka, jego prawa do wolnościi obowiąz ku solidarnościz innymi”.
A oto niektóretytuły hasłowe artykułów istotne dla zasadyswo
body umów: art. 2 (zasada demokratycznego państwa prawnego isprawiedliwości społecznej), art. 8 ust. 2 (zasada bezpośredniego stosowania przepisów Konstytucji), art. 20 (zasada społecznejgo
spodarkirynkoweji wolności gospodarczej), art. 21 (zasadaochro ny własności), art. 30 (zakaznaruszania godności ludzkiej), art. 31 (zasada wolności jednostki i warunkiograniczenia konstytucyjnych wolności i prawczłowieka,zasada proporcjonalności ograniczeń), art. 32 (zasadarówności obywateli wobec prawa i równościw pra
wie),art.64 (prawodo własności; dopuszczalne ograniczenia pra wawłasności), art.76 (obowiązek ochrony przednieuczciwymi prak
tykami rynkowymi), art. 87 (źródła powszechnie obowiązującego prawa w RP), art. 92, art. 93, art. 125, art. 142, art. 144, art. 146 ust. 4 pkt 1, pkt 2, art. 148 pkt3, art. 149 ust. 2, art. 193.
7. Zasada swobodyumów a prawo Unii Europejskiej - odesłanie
a) Także w prawie Unii Europejskiej niema wyraźnego przepi su statuującego swobodę umów. Niemniej wynika ona pośrednio
z systemu prawnego UE i przyjętego w niej systemu gospodarki rynkowej15.
15 Por. bliżej R. Trzaskowski, jw., s. 95-98.
18 Por. bliżej R. Trzaskowski, jw., s. 153-156.
17 Por. bliżej R. Trzaskowski, jw., s. 156-158.
b) Zasady międzynarodowych kontraktów handlowych przy gotowane przez InstytutUNIDROIT, których ostateczna wersja zo stała zatwierdzona przez Radę Zarządzającą Instytutu w 1994 r., nie są wiążącym prawem międzynarodowym. Zasadniczo mają zastosowanie tylko wtedy, gdy stronypoddadzą umowę ich regula
cji. Jednym z głównych celów Zasad jest jednak równieżzapropo
nowaniemodelowej regulacji napotrzeby legislacjikrajowych i mię
dzynarodowych. Zasadyopierają sięnazasadzie swobody kształ towania treści umowy16.
c) Zasady Europejskiego Prawa Kontraktowego (ZEPK). Są one wynikiem prac prowadzonych od 1980 r. przez Komisję Euro pejskiego Prawa Kontraktowego. Jest to ciało pozarządowe, skła dające się z prawników z 15 krajów członkowskich UE, głównie naukowców, którzy nie reprezentowaliani własnych rządów, ani in stytucjiwspólnotowych (UE). Podstawowym celem ZEPK jest usta lenie zarysu Europejskiego Kodeksu Cywilnego. Wskazuje się, że mogą one także służyć jako źródło inspiracji dla sądów i ustawo- dawstw krajowych. Podobnie jak Zasady UNIDROIT, ZEPK nie mają samodzielnej mocy wiążącej: mają zastosowanie wówczas, gdy strony poddadzą umowę ich regulacji. ZEPK oparte są z reguły na zasadzieswobodykształtowania treści umów17.
Zagadnienia te (a-c) nie mogą tu byćomawiane, wymagają one odrębnegoopracowania(odesłanie).
8. Określenie swobody umów
Najważniejszym przejawemautonomiiwolijest swoboda umów.
Przeglądając szereg definicji określających to ostatnie pojęcie, można stwierdzić, żetermin ten ma dwa ujęcia: węższe i szersze.
W ujęciu węższym swoboda umów oznacza wolność kształtowania treści umowy (Gestaltungsfreiheit). \N ujęciu szerokim -według stanowiskaprzeważającego- oznaczaonanie tylko wolność kształ towaniatreści, zawiązywanego stosunkuprawnego, ale także swo
bodęcodo tego, czyiz kim zawrzeć umowę oraz w jakiejformie.
Niektórzy dodają dotej ostatniej definicji jeszcze pewne inne ele
menty(np. swobodę zmiany lub rozwiązania umowy), nie wydaje sięto jednakkonieczne.Jesttoprzecież przejawswobody bądź co do treści, bądźco doistnieniastosunkuprawnego. Niektórzy auto
rzy z ujęcia szerszegowyłączają element formy18. Stwierdzasię, że wprowadzenie określonej formy nie oznacza ograniczenia swobo dy umów(w znaczeniu prawnym)19. Z poglądem tymnie można się chyba zgodzić. Często nie ma różnicy między niezachowaniem określonych wymogów co do formy oraz co do treści czynności, zwłaszcza jeślijesttoforma ad solemnitatem. Wolność stron zo staje wewidentnysposób ograniczona,nie mogą onezłożyć oświad czenia w dowolnej formie, lecz tylko ściśle określonej, co więcej, z jej niezachowaniem połączone są pewne ujemne skutki prawne, nieraz nieważnośćdokonanej czynności prawnej.
18 Tak Z. Radwański, Teoria..., s. 103.
19 Z. Radwański, jw.
9. Podstawy prawne swobody umówsensulargo(wzmianka) Podstawą prawnąswobody umów co dotreścijest art. 353’ k. c. Będzie o tym mowa potemszczegółowo(odesłanie). Wolność stron w zakresieformy umowy wynika zart. 60 k. c. Strony mogą zawrzeć umowę w dowolnej formie (np. ustnej, pisemnej zwykłej, aktunotarialnego),chyba że ustawa stanowi inaczej. Ustawa prze widujetrzy rodzaje formyszczególnej: adsolemnitatem (pod rygo rem nieważności), ad probationem (dla celów dowodowych), ad eventum(dla wywołania określonych skutków prawnych). Por.bli
żej w tej sprawie art. 60, 73-81 k. c.
Jak była o tymmowa,swoboda umówna odcinku: czy i zkim zawrzeć umowę wynika z całokształtu unormowań prawa cywilne
go. Prawo cywilne traktuje naprzykład sytuacje przymusukontrak
towego (ex lege, ex actu) jakowyjątkowe - wymagająone szcze gólnej podstawy ustawowej. Jest to potwierdzeniem zasady swo body codozawierania umów. Z dniem 1 października 1990 r. zo stały uchylone przepisy art. 397-404 k. c. przewidujące obowiązek zawierania umów między jednostkami gospodarki uspołecznionej.
Co potwierdza zasadę, że stronymają swobodę zawarcia lubnie- zawarcia umowy. Podobnie jest wprzypadku doborukontrahenta.
Taką tezę można wyprowadzić także w drodze wnioskowania a maioriadminus:jeśli strona ma swobodę co do treści i formy umowy, to tym bardziejma ją co do tego, czy oraz zkim dokonać takich czynności. Można posłużyć siętakżewykładnią instrumen
talną:jeśli podmiotma mieć swobodę co do tego,jak ukształtować treść określonej umowy, to powinien mieć również swobodę co do tego, czy wogóle dokonać czynności. Wolność wyboru kontrahen
ta można wyprowadzićtakże z art. 3531k.c., uznając ją za element treści umowy, co nie powinno budzićwątpliwości. Przy takim zało żeniu - przytoczone uprzednio argumenty co do swobodywyboru kontrahenta - miałyby znaczenie pomocnicze.
W rozproszonych przepisachprawa są przepisy przewidujące obowiązekzawarciaumów w przypadku tzw.świadczeń masowych.
Jesttocecha zarówno układukapitalistycznego, jak i socjalistycz nego, a która wynika z regułyz monopolu świadczenia usług. Była o tymmowa uprzednio. Co do aktualnie obowiązującego ustawo dawstwa por. np. art. 48 ustawy z dnia 12 czerwca 2003 r.-Pra
wo pocztowe (tekst jedn. Dz. U. z 2008 r. nr 189, poz. 1159, ze zm.), art. 86, art. 57 ustawy z dnia 16 lipca 2004r. -Prawo teleko munikacyjne (Dz.U. z 2004 r. nr 171, poz. 1800, ze zm. ), art. 7, art. 4ust.2, art. 4c, art.4d, art. 4e ustawy z dnia 10 kwietnia 1997 r.
- Prawo energetyczne (tekst jedn. Dz. U. z 2006 r. nr 89, poz. 625, zezm.), art. 5ust. 2ustawy zdnia22 maja 2003 r. o ubezpiecze niach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyj
nym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U.
z 2003 r. nr 124, poz. 1152, ze zm. ), art. 3 ustawy z dnia 15 listo
pada 1984 r. - Prawo przewozowe(tekstjedn. Dz.U. z2000 r. nr 50, poz. 601, ze zm. ).
Problematyka obowiązku zawarcia umowyniejest przedmio
tem niniejszej analizy20.
20 Por. bliżej w tej sprawie np. A. Łuszpak-Zając, Realizacja roszcze
nia o zawarcie umowy, Warszawa 2005; tejże, Źródła cywilnoprawnego obowiązku zawarcia umowy, [w: ] O źródłach i elementach stosunków cy
wilnoprawnych. Księga pamiątkowa ku czci prof. Alfreda Kleina. Red.
E. Gniewek, Kraków 2000; Z. Radwański, A. Olejniczak, jw., 2008, s. 146- 150; P. Machnikowski, jw., s. 158-159.
Jak z powyższychrozważań wynika, podstawyprawnezakre
su swobody umów nie są jednolite, lecz wynikajązcałego szeregu wymienionych przepisów prawnych lub z całokształtu uregulowań ustawowych.
III. Wykładnia art. 3531 k. c.-pozytywna treść swobodyumów(art. 3531 k. c.)
10. Pojęcietreści icelu umowy oraz treści icelustosunku prawnego(zobowiązaniowego)
A. Możliwesądwa stanowiska teoretyczne:
1 a) Treść. umowy (szerzej: czynności prawnej)wyznacza treść zgodnych oświadczeń woli obu stron przyumowie(treść jednostron
nego oświadczeniawoli przy jednostronnej czynności prawnej).
b) Natomiast treść stosunku prawnego obok treści ujętej wpunkcie 1. wyznaczają także czynniki, októrych mowa w art. 56 k.c., czyli równieżustawa,zasady współżyciaspołecznego i ustalo nezwyczaje.
Przytym stanowisku prawnym pojęcia „treśćumowy” i „treść stosunkuprawnego”, np. zobowiązaniowego nie są tożsame. Poję
cie (b)jest szersze niż (a).
2) Natomiaststanowisko drugie utożsamia dwapojęcia, „treść umowy (czynności prawnej)”to to samo co „treść stosunku praw
nego” (a = b).