• Nie Znaleziono Wyników

W ilgotność powietrza

W dokumencie Nauka o pogodzie : (meteorologia) (Stron 84-92)

W powietrzu, ja k wiemy, znajduje się za­ wsze para, w lecie przytem pary w powietrzu je s t więcej, niż w zimie. Jed n ak powietrze

wilgotne miewamy nie tylko w lecie, kiedy

pary w powietrzu je s t dużo, lecz przeciwnie częściej naw et powietrze wilgotne bywa na jesieni lub w zimie, kiedy zawiera znacznie mniej pary. To więc, co nazywamy pospoli­ cie wilgotnością, powietrza nie zależy, ja k wi­ dzimy, od ilości pary, znajdującej się w po­ wietrzu.

Woda, ja k wiemy, paruje ciągle, dlaczegóż więc w zimie pary w pow ietrzu je s t mało, a w lecie dużo? Otóż powietrze, gdy je s t cie­ płe, zawiera w sobie więcej pary dlatego, że wtedy może zmieścić w sobie dużo pary, po­ wietrze zaś zimne prędzej się parą napełnia—

nasyca. J a k tylko zaś powietrze nasyci się

parą, to woda już w takiem powietrzu nie pa­ ruje, przedmioty mokre: ubranie dopiero co wy­ prane, drogi deszczem zmoczone nie schną,— powietrze je s t wtedy bardzo wilgotnem.

Im więcej brak pary w powietrzu do zupeł­ nego nasycenia, t. j. im więcej jeszcze powie­

7 7

trze zdolne je s t zmieścić w sobie pary, tem powietrze je s t suchsze. Im powietrze je s t suchsze, tem przedmioty mokre lepiej schną, bo do nasycenia pow ietrza jeszcze daleko. To więc, co nazywamy pospolicie wilgotnością

powietrza,je s t to stopień nasycenia powietrza

parą. W nauce o pogodzie wilgotność ta po­ w ietrza nazywa się wilgotnością względną, ogólna zaś ilość pary, znajdująca się w po­ wietrzu, — wilgotnością bezwzględną. W il­ gotność bezwzględna dla nauki o pogodzie ma mniejsze znaczenie.

Jeżeli powietrze nasycone p arą będzie się ogrzewało, w tedy będzie zdolne pomieścić w sobie coraz więcej pary, przestanie być wilgotnem, będzie coraz suchszem, chociaż ogólna ilość pary, znajdująca się w powietrzu, t. j. wilgotność bezwzględna, może się po­ większyć. Jeżeli powietrze, nienasycone je ­ szcze parą, będzie się ochładzało, to będzie staw ało coraz wilgotniej szem, chociaż pary do niego przebywać nie będzie. Gdy naresz­ cie powietrze ochłodzi się ju ż tak, iż para, znajdująca się w niem, nasyci je, to przy dal- szem ochładzaniu się powietrza para ta bę­ dzie zamieniała się w wodę. Nadmiar pary

7 8

-wtedy ustąpi z powietrza, niby wyleje się z niego w postaci rosy, szronu, deszczu i t. d. P ara, znajdująca się w powietrzu, może za­ mieniać się w wodę w pewnem jakiem ś miej­ scu, np. w naszym kraju i wtedy, gdy w iatr wilgotny będzie przynosił nam coraz więcej pary, a powietrze nie będzie się dostatecznie ogrzewało. P a ra w tedy wylewać się będzie z powietrza podobnie, ja k wylewałaby się wo­ da z naczynia pełnego, gdybyśmy do naczy­ nia tego wciąż wody dolewali. Jeżeli więc tylko powietrze nasyca się parą, czy to dla­ tego, że w iatr wilgotny ciągle parę sprow a­ dza, czy też że w iatr zimny ochładza parę, to łatwo w tedy możemy mieć niepogodę. D la­ tego dobrze je s t wiedzieć, ja k bardzo powie­ trze je s t nasycone parą.

Są różne przyrządy do oznaczania wilgo­ tności powietrza. Jeden z tych przyrządów je s t urządzony w następujący sposób. W po­

dłużnej puszce zawiesza się suchy włos ludz­ ki (rysunek 39). Włos ten okręca się na krążku, obsadzonym na osi. Do krążka przymocowuje się wskazówkę, a na końcu włosa zawiesza się mały ciężarek, ażeby włos był wyprężony. Następnie zamyka się

7 9

puszkę i wysusza się w niej powietrze za pomocą rozm aitych środków, np. kwasu siar- czanego, który bardzo dobrze wciąga w sie­ bie parę wodną z powietrza. AYłos ludzki ma tę własność, że w suchem powietrzu skrócą się, w powietrzu zaś wilgot-

nem wciąga w siebie parę i wydłuża się. Jeżeli więc w puszce owej powietrze wysuszymy, włos się skróci, krążek się obróci i ska- zówka dojdzie do pewnego miejsca, w którem piszemy 0, na znak, że w powietrzu niema wcale pary, że powie­ trze je s t zupełnie suclie. Pó­ źniej puszkę moczymy w środku wodą, woda ta paru­ je i powietrze w puszce tym

sposobem staje się bardzo Kys. 39. wilgotnem—nasyca się p arą.

Włos w tedy od wilgoci w ydłuża się, krążek się obraca w przeciwną stro n ę, a skazówka do­ chodzi do innego miejsca, w którem piszemy

100, jako znak, że pow ietrze je s t nasycone parą. Odległość między 0 a 100 dzielimy na

80

sto równych częs'ci i tym sposobem otrzymu­ jemy miarę, według której możemy m iarko­ wać, ja k bardzo pow ietrze je s t nasycone pa­ rą. P rzy rząd w tedy je s t zupełnie gotowy. Puszki nie zamyka się nigdy zupełnie, ta k iż w puszce je s t zawsze takie powietrze, ja k na- zewnątrz. Jeżeli skazowka pokazuje mniej­ szą liczbę, znaczy to, że powietrze je s t nie bardzo w ilg o tn e ; jeżeli zaś skazówka poka­ zuje liczbę większą, — powietrze w tedy je s t wilgotniejsze. Przyrząd ta k i najwidoczniej świadczy nam, że w powietrzu zawsze znaj­ duje się para, skazówka bowiem nigdy nie dochodzi aż do O.

Kto nie ma takiego przyrządu, ten może o wilgotności powietrza m iarkować z nastę- stępujących zjawisk.

Niekiedy przy wschodzie i zachodzie, gdy światło słoneczne odbywa najdłuższą drogę przez powietrze, słońce bywa czerwone. Otóż czerwoność ta słońca pochodzi ze znacznej wilgotności powietrza. T ak to ju ż jest, że światło słoneczne, gdy przechodzi przez wiele wilgoci, dochodzi do nas czerwone. Czasami

81

przez zapocone szyby światło latarn i na dwo­ rze widzimy także czerwonem, chociaż la ta r­ nia nie posiada wcaie czerwonego szkła. Zda­ rza się też niekiedy, że po bardzo czerwonym zachodzie słońca w nocy jeszcze deszcz pada.

T ak zwana lisia czapka naokoło księżyca pochodzi też ze znacznej wilgotności powie­ trza. Podobny k rąg barw ny naokoło księży­ ca możemy też czasami widzieć przez zapoco­ ne szyby.

Niektóre przedmioty w ciągają w siebie pa­ rę z powietrza i od pary tej odpowiednio zmie­ niają się. Do takich ciał należy np. sól, z a ­ pałki, papier, mąka, klej. Gdy powietrze je st bardzo wilgotnem, to przedmioty te wil­ gotnieją.

Do przedmiotów, wciągających w siebie pa­ rę z pow ietrza, należy też węgiel. Własność ta węgla je s t niekiedy przyczyną ta k zwane­ go wicia się dymu. W dymie bowiem, wycho­ dzącym z kominów naszych mieszkań, znajdu­ je się prawie zawsze węgiel, czyli sadze, i dla­ tego to właśnie dym je s t szary. Czysty dym je s t bezbarwy, ja k powietrze, ja k para. Otóż jeżeli powietrze je s t parą nasycone, to węgiel,

82

-unoszący się w dymie, wciąga parę w siebie. T ak namoknięty dym staje się zbyt ciężkim, nie może utrzym ać się w powietrzu i opada—

wije się. Tym sposobem owo wicie sie dymu

je s t dowodem znaczniejszej wilgotnos'ci po­ w ietrza. Gdy powietrze je s t suchsze, dym nie obciąża się parą i swobodnie może wznosić się do góry. Zwykle wicie się dymu uw ażają lu­ dzie za zapowiedź deszczu, dym zas', idący prosto, ma zapowiadać pogodę. Nie należy jednak zbytnio ufać tym oznakom pogody. Jakkolw iek bowiem deszcz przy powietrzu wilgotnem je s t bardzo prawdopodobny, to je ­ dnak możemy wtedy deszczu nie mieć.

Na tej zasadzie, że niektóre przedmioty zmieniają się od wilgoci, porobione są rozmai­ te przyrządy, według których można m iarko­ wać, ja k bardzo powietrze je s t wilgotnem. Do takich przyrządów należy np. figurka za­ konnika, k tóry na pogodę wysuwa się ze swo­ je j budki, na deszcz zas' chowa się lub nasuwa

na głowę kaptur. Nie jeden zapewne widział ten przyrząd. Otóż w przyrządzie tym jest umieszczona struna z kiszki baraniej. Struna

83

ta, gdy powietrze je s t wilgotnem, rozkręca się od wilgoci, wydłuża się i figurkę zakonnika do .budki wpycha lub mu k a p tu r na głowę na­ suwa. Gdy zas' powietrze je s t suche, struna skręca się, skrócą i całą figurkę z budki wy­ pycha, lub też tylko kaptur z głowy zakonni­ ka zciąga.

Inny znów przyrząd przedstaw ia osobę w kolorowej sukni. Suknia ta je s t pomalowa­ na ta k ą farbą, któ ra od wilgoci zmienia b a r­ wę. W edług więc tego, jak ą barwę ma su­ knia owej osoby, możemy miarkować, jak b ar­ dzo powietrze je s t wilgotnem.

Jeżeli powietrze je s t suche, to pot z ciała naszego szybko może zamieniać się w parę. Lecz to szybkie parowanie potu zużywa dużo ciepła z naszego ciała, i dlatego czujemy w te­ dy większy chłód. Jeżeli znów powietrze je s t nasycone parą, to pot w takiem powietrzu, ja k już wiemy, parować nie może. Dlatego łatwo się w tedy pocimy i czujemy parność, ja k w łaźni. Parność ta je st więc oznaką

84

W dokumencie Nauka o pogodzie : (meteorologia) (Stron 84-92)